Hej..
Pisze do Was prosząc o radę..
Zdecydowalam sie na terapie u psychologa,natomiast po 2wizytach stwierdzam,ze to bedzie dlugotrwaly proces..
Chodzi o to,ze jestem chorobliwie zazdrosna o faceta,inne kobiety..
I przez 10msc zwiazku jeszcze sie nie rozstalismy z tego powodu, natomiast teraz jest taka sytuacja,ze moj chlopak potrzebuje kasy,bo ma dlugi i postanowil poza etatem podjac prace na weekendy w duzym centrum logistycznym..
Sek w tym,ze ja kiedys tam pracowalam, zle sie tam czulam,pelno ludzi..laski prowokowaly facetow,faceci zaczepiali laski..
On mi mowi,ze robi to dla nas, ze nie chce tego,ale musi..Jak dla mnie to po prostu chce splacic te dlugi i raczej nie zostanie mu nic wiecej...
W czym problem?
W tym,ze znajac jego maniery,zachowania - gotuje sie we mnie na mysl o tym,ze tam bedzie pelno dziewczyn,ze bedzie sie na nie gapil,moze fantazjowal,moze ktoras go zagada,moze on zagada,chociaz twuerdzi ze jest aspoleczny i on w pracy mysli o pracy..
Ale tam jest taka praca,ze ludzie caly czas maja ze soba kontakt..
Myslalam o tym,zeby tez podjac jakas prace na weekendy,z tym ze w mojej mam godziny ni w zab ni w oko,nie ucze sie a zazwyczaj szukaja studentow na weekendy.wiec nie jest to akie proste..
Po prostu nie chcialabym siedxiec w chacie i myslec o nim,o tym co tam sie dzieje...
Jak myslicie, jak molabym wyluzowac?
Dodam,ze on nadszarpnal moje zaufanie kilka razy stad jego brak.
WIem,ze prawdopobonie nie zdradzilby m nie,bo nie ma na to jaj,natomiast ja sie nie moge pogodzic z tym,ze tam bedzie duzo dziewczyn i on o nich bedzie myslal...:(