O borze szumiący, dajcie dziewczynie spokój.
Przyszła tutaj z jasnym stwierdzeniem, że czuje brak sensu w życiu. Wysnuła teorie, dlaczego tak jest i co mogłoby jej pomóc. A tutaj takie odpowiedzi, że jest wampirem energetycznym!
Co ja mogę powiedzieć? Człowiek jak skończy wreszcie te studia to ma jakieś tam wyobrażenie, jak będzie się układało jego życie za 10 lat, co osiągnie, jakie będzie miał stanowisko, czy będzie miał rodzinę. To bardzo trudne, kiedy te wyobrażenia się nie spełniają. Trudno określić dlaczego. Właściwie to nie znam odpowiedzi, czemu są takie osoby, którym udaje się założyć rodziny, ba! są nawet tacy, co w tych rodzinach są szczęśliwi. Są też tacy ludzie, którzy pozostają bez partnera/partnerki przez długi czas. Ludzie nie bez powodu skupiają się na tym fakcie, że potrzebny jest "ktoś bliski". Życie samemu dla siebie po jakimś czasie traci swój urok. Co nie znaczy, że życie bez tej osoby jest bez sensu. I że poszukiwania mężczyzny powinny stać się głównym celem i zadaniem.
Jest sporo rzeczy, których możesz spróbować, aby polepszyć ten stan rzeczy, które określasz jako "nie wiem, czego chcę w życiu". (to powszechne uczucie, co nie oznacza, że przez to mniej bolesne).
Co ludzie robią, by odnaleźć siebie? A no, generalnie zacznijmy od tego, że <b>coś</b> robią. Wiem, że napisałaś, że nie masz energii. To też utrudnia działanie. Skąd tę energię wziąć? Gdzieś trzeba zacząć. Ja powiem - zacznij od siebie. Zacznij od określenia, co ci sprawia przyjemność. Co ci daje radość - ale tą głęboką, nie tylko chwilową przyjemność (np. jak czekolada). Zaangażuj się w to dłużej. Jeśli lubisz rysować, to zapisz się na kurs. Jeśli kochasz tańczyć, to idź na zajęcia. Jest jeden haczyk - wyjdź do ludzi. Może to zająć trochę czasu, ale spróbuj, chciałabym Cię przekonać, że warto. Zacznij mniej ambitnie, jeśli chcesz, i w zaciszu domu rób to, co Ci sprawia przyjemność. Ale na celu miej wyjście do ludzi. Niech to będzie coś zorganizowanego, żeby trudniej było zrezygnować. Porozpieszczaj się trochę, zadbaj o siebie.
Jak zadbać o siebie? No właśnie, rób coś dla siebie, jeśli masz taką możliwość. Jeśli kochasz góry, to pojedź w góry. Jeśli nie, to gdzieś indziej. Idź do muzeum, do spa, na wspinaczkę, zbuduj coś z drewna. Naładuj baterie pozytywną aktywnością.
Genialnym sposobem na odnalezienie sensu w życiu jest działanie w wolontariacie. Zobacz, dla ilu osób możesz być ważna. Organizacji charytatywnych, które potrzebują pomocy, jest dużo i zawsze coś dla siebie znajdziesz. Możesz zostać mentorem jakiegoś dziecka. Możesz pomagać w schronisku. Przynosić babci z piętra niżej zakupy.
To tylko kilka z wielu rzeczy, które pomogą ci poznać siebie - kim jesteś, co jest dla ciebie ważne, kim chcesz być, jaka chcesz być, co chcesz osiągnąć.
Ważne, baaardzo ważne jest potraktowanie siebie jako tej ważnej osoby. Ja, sama, mam swoje życie, to kim jestem jest wartościowe. Na razie nie wiem, dokąd zmierzam, ale jak się dowiem, to tam dojdę. Na razie szukam. Nie ma w tym wstydu. Po prostu zajmuje mi to trochę więcej czasu.
Tak sobie uważam, że kiedy będziesz umiała określić siebie, to reszta może też przyjść. Bo trochę jest tak, że przy niepewnej przystani nie chce się przycumować. Czy jakoś tak. Jeżeli oczekujesz mieć w życiu kogoś, o kogo będziesz mogła się wesprzeć, to jedynie sprawiedliwie będzie, jeśli ta osoba będzie mogła wesprzeć się o ciebie. O ciebie, która jest pewna, stabilna, określona.
Więc poszukaj siebie. Próbuj różnych rzeczy, kiedy po raz ostatni zrobiłaś coś po raz pierwszy? Szukaj nowości. Porozglądaj się za podyplomowką w czymś, co cię kręci, ucz się języka, dbaj o zdrowie. Zawsze możesz sięgnąć po pomoc psychoterapeuty - taka ich rola, taka ich praca.
Jak ci się to czyta?