Mojemu chłopakowi nie chce się pracować - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Witajcie.
Mój chłopak ma 21 lat, nie pracuje, nie studiuje. Ja studiuje oraz weekendowo dorabiam sobie. On jednak ma wszystko gdzieś twierdząc ze dla niego nie ma pracy, ze żadną oferta mu sie nie podoba, ze po co ma iść do pracy... Nie studiuje ponieważ nie wiedział co chce studiować. Moi rodzice ostatnio strasznie narzekają mi na mojego chłopaka i wcale im sje nie dziwię.. strasznie denerwuje mnie to ze on siedzi tylko w domu i gra, co do niego zadzwonię czy napiszę.. to on sobie gra.. Ja chce być z facetem a nie z dzieckiem! Postanowiłam z nim o tym na spokojnie pogadać wyjasnilam ze przeszkadza mi to ze nie pracuje, ze skoro nie studiuje to powinien chociaż znaleźć jakąś robotę, on na to, ze zdenerwowalam go tym i ze on jest teraz zdesperowany i ze będzie teraz twierdził ze jest  do niczego i może jeszcze sobie coś zrobić. Powiedziałam ze ma mnie nie szantażować to było strasznie chamskie!
On jednak się obraził  (za prawdę ) i opowiadal mi tylko "już się nagadalas? Widziałaś co bralas "
Tyle ze jak go bralam to sie uczyl smile
Moi rodzice martwią się o mnie ze ja się staram a on nic.. mówią ze taki chłopak powinien od czasu do czasu gdzieś mnie zabrać na jakąś kolację , do zoo chociażby no nie wiem gdziekolwiek ! Jesteśmy młodzi powinniśmy gdzieś wychodzic.
On usprawiedliwia się tym ze nie ma kasy - a nie ma jej bo pracować mu sie nie chce... Nie wiem co robic. Kocham go ale denerwuje mnie to jego olewanie wszystkiego.. przyjeżdża do mnie w weekendy i tylko siedzimy i oglądamy filmy i pijemy kawę z moimi rodzicami. No super.
Nie wiem co już zrobić żeby on wziął się do roboty, pomóżcie proszę..
On ciągle pisze mi ze mnie kocha i pokazuje to, jest naprawdę kochany tyle ze ja staram się też myśleć przyszlosciowo - jeżeli teraz on nie pracuje gra i ma wszystko gdziies, to to się nie zmieni... co robic ? sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Myślę ,że powinnaś postawić sprawę jasno. Albo pracuje albo koniec. Niestety jak teraz taki jest to nie wróży dobrej przyszłości .. Kochasz go i będzie ciezko Ci odejsc ,ale później będzie jeszcze gorzej. Nie daj zmarnować sobie zycia smile

3

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Sama zdajesz sobie sprawę, że to się nie zmieni. Skoro tak, to na co czekasz? Sama miłość nie wystarczy.
Do tego, by tworzyć związek trzeba też odpowiedzialności, poczucia, że możemy polegać na partnerze. Na nim polegać nie możesz.
Pomyśl, co będzie w przyszłości?

Swoją drogą, jak mu nie wstyd? Przed Tobą, Twoimi rodzicami, przed własnym odbiciem w lustrze??? Młody zdrowy facet...
Jesteś jeszcze młoda, znajdziesz sobie wartościowszego faceta. Przed tym uciekaj, póki możesz.

4 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-03-24 21:39:26)

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

nie chcialabym takiego meza dla swoich córek
nigdy
uciekaj wiej i to jak najszybciej

5

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Długo jesteście razem? Daj spokój! 21 lat to jeszcze nic, znajdziesz sobie kogoś odpowiedniejszego. W ogóle co to za tekst "widziałaś co brałaś" związek ciągle powinno się pielęgnować, rozwijać- to nie jest coś co się dostaje na zawsze i należy się za darmo...Twój facet najwyraźniej nie chce dorosnąć, ale niestety to jest nieuniknione...dlatego zamknął się w świecie gier i próbuje zaklinać rzeczywistość. Jeżeli warto to zawalcz o niego, zanim nie zmarnuje sobie życia...Im dalej w las tym więcej drzew...musi się obudzić z marazmu i stanąć twarzą w twarz ze swoimi obowiązkami. I najważniejsze w związku musi dbać przede wszystkim o CIEBIE, to że Ci ciągle pisze, że Cie kocha nie wystarczy...poza tym takie słowa wypowiadane zbyt często tracą swoją wartość, coś o tym wiem.

6

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

ZnakZapytania7 - piszesz jeżeli warto, to zawalcz. Tyle, że nie warto. Nie da się dorosłego zdrowego, ale leniwego faceta zmusić do pracy, do tego, by coś zrobił ze swoim życiem. Autorka już z nim rozmawiała i co powiedział? Widziały gały, co brały taka odpowiedź świadczy, że on winy w sobie nie widzi, ani żadnych wad. Ratowanie jego życia zanim je sobie zmarnuje, to nie jest autorki sprawa, nie wiem, skąd w niektórych kobietach ta chęć do ratowania. Ratuj go, gdy pije, ratuj go gdy nie pracuje, zmień go... No skąd coś takiego? Od tego jest psycholog, ale by do psychologa pójść, taki ktoś musi sobie najpierw zdać sprawę z problemu - a on sobie nie zdaje, nie widzi, że ma problem. On musi skończyć tak jak jeden kumpel mojego brata - też był taki niebieski ptak, nie uczył się, nie pracował, matka w końcu opadła z sił, znudziło jej się niańczenie starego konia ok 30. i się wyprowadziła, a on został: w nieogrzewanych starym domu z kamienia (bardzo zimny), bez elektryczności.

Zgadzam się z Tobą, co do tego mówienia kocham, kocham - to ma za zadanie zamydlić oczy. Nie liczy się tyle to, co mówi - ważniejsze, co robi.

7 Ostatnio edytowany przez kareninka (2016-03-25 13:58:10)

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Byłam w podobnej sytuacji. Mój były "uczył się" (tyle tylko, że do szkoły chodził, a miał same pały i dwóje), ale na wakacje nie chciał nic sobie znaleźć, mimo, ze ciągle jęczał mamie o nowy monitor (jego mama kazała mu zarobić). Wolał "kraść" niż pracować. Uważał, że jest dzięki temu TAKI ZARADNY!
Nigdzie kompletnie nie wychodziliśmy. Ciągle tylko chodziliśmy na spacery do lasu. A on miał kasę, i to dużo.  Na chlanie 3 razy w tygodniu miał kasę,  na wyjścia ze swoją dziewczyną żałował. Nawet tego monitora sobie w końcu nie kupił, bo wolał, żeby mu mama dała. Chlanie było ważniejsze.
Na Boże nardzenie dostałam żałosny prezent za kilka złotych, sam zażyczył sobie czegoś porządnego. Kiedy raz chciałam pożyczyć 40zł, zgodził się, ale potem się migał z tego, na końcu dał mi z tekstem, że pewnie i tak mu nie oddam.
Teraz ma inną dziewczynę i z tego co widzę na fb, ją zabiera to tu to tam, może nie często, ale jednak gdzieś chodzą. Nie wiem czy ona stawia czy jednak on. W każdym razie nasunął mi się wniosek, że ją kocha, mnie nie kochał, bo na ukochaną się kasy nie żałuje. Zresztą nawet nie tyko to żałowanie kasy na wyjścia, wgl żałowanie nawet czasu i siły na wyjścia z domu ze swoją dziewczyną wskazywały na brak uczucia z jego strony. Mnie też mój nie szanował, tak jak Twój nie szanuje Ciebie. I też byłam zaślepiona, a potem on rzucił mnie, a nie ja jego.

8 Ostatnio edytowany przez ZnakZapytania7 (2016-03-25 21:40:40)

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować
CatLady napisał/a:

ZnakZapytania7 - piszesz jeżeli warto, to zawalcz. Tyle, że nie warto. Nie da się dorosłego zdrowego, ale leniwego faceta zmusić do pracy, do tego, by coś zrobił ze swoim życiem. Autorka już z nim rozmawiała i co powiedział? Widziały gały, co brały taka odpowiedź świadczy, że on winy w sobie nie widzi, ani żadnych wad. Ratowanie jego życia zanim je sobie zmarnuje, to nie jest autorki sprawa, nie wiem, skąd w niektórych kobietach ta chęć do ratowania. Ratuj go, gdy pije, ratuj go gdy nie pracuje, zmień go... No skąd coś takiego? Od tego jest psycholog, ale by do psychologa pójść, taki ktoś musi sobie najpierw zdać sprawę z problemu - a on sobie nie zdaje, nie widzi, że ma problem. On musi skończyć tak jak jeden kumpel mojego brata - też był taki niebieski ptak, nie uczył się, nie pracował, matka w końcu opadła z sił, znudziło jej się niańczenie starego konia ok 30. i się wyprowadziła, a on został: w nieogrzewanych starym domu z kamienia (bardzo zimny), bez elektrycznosci.

CatLady, widzisz ja jestem niepoprawna optymistka i faktycznie masz racje, chcialabym pomoc kazdemu tyle ze niekazdy to docenia, czy rozumie...a jak ja potrzebuje pomocy to chetnych nie ma...i to jest najgorsze bo ewidentnie gdyby autorka potrzebowala od swojego chlopaka wsparcia to by dostala fige z makiem, to jest typ wampira energetycznego! Jednak pisalam o wsparciu ze wzgledu na to, ze autorce mimo wszystko na nim zalezy- za cos go w koncu pokochala, a w zwiazku powinno sie byc i na dobre i na zle-ale zwiazek w ktorym jedna osoba daje 90% a druga 10% nie ma sensu...

9

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Pomocną dłoń trzeba podawać wtedy gdy widać, że ktoś wykazuje jakąś inicjatywę. Czasami można zrozumieć, że z pracą jest niełatwo, ale powinien coś robić (wysyłać, zawozić CV, imać się dorywczych prac, chodzić na jakieś kursy, dokształcać się itd.).
Szantaże emocjonalne tego chłopczyka są żenujące.

10

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować
ZnakZapytania7 napisał/a:

CatLady, widzisz ja jestem niepoprawna optymistka i faktycznie masz racje, chcialabym pomoc kazdemu tyle ze niekazdy to docenia, czy rozumie...a jak ja potrzebuje pomocy to chetnych nie ma...i to jest najgorsze bo ewidentnie gdyby autorka potrzebowala od swojego chlopaka wsparcia to by dostala fige z makiem, to jest typ wampira energetycznego! Jednak pisalam o wsparciu ze wzgledu na to, ze autorce mimo wszystko na nim zalezy- za cos go w koncu pokochala, a w zwiazku powinno sie byc i na dobre i na zle-ale zwiazek w ktorym jedna osoba daje 90% a druga 10% nie ma sensu...

Owszem, na dobre i na złe - ale kiedy jest po równo i mówimy o partnerstwie, a nie o sytuacji, gdy jedno jedzie przez życie na grzbiecie drugiego - co ma miejsce w związku autorki. Ten facet to nie partner, tylko zwykły pasożyt - a przynajmniej ma mocne na pasożyta zadatki. Jak już pisałam, miłość to nie wszystko.

Ja sięw życiu w pewnym momencie nauczyłam, że jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą doopę tongue

11 Ostatnio edytowany przez aronia85 (2016-03-26 10:54:37)

Odp: Mojemu chłopakowi nie chce się pracować
CatLady napisał/a:
ZnakZapytania7 napisał/a:

CatLady, widzisz ja jestem niepoprawna optymistka i faktycznie masz racje, chcialabym pomoc kazdemu tyle ze niekazdy to docenia, czy rozumie...a jak ja potrzebuje pomocy to chetnych nie ma...i to jest najgorsze bo ewidentnie gdyby autorka potrzebowala od swojego chlopaka wsparcia to by dostala fige z makiem, to jest typ wampira energetycznego! Jednak pisalam o wsparciu ze wzgledu na to, ze autorce mimo wszystko na nim zalezy- za cos go w koncu pokochala, a w zwiazku powinno sie byc i na dobre i na zle-ale zwiazek w ktorym jedna osoba daje 90% a druga 10% nie ma sensu...

Owszem, na dobre i na złe - ale kiedy jest po równo i mówimy o partnerstwie, a nie o sytuacji, gdy jedno jedzie przez życie na grzbiecie drugiego - co ma miejsce w związku autorki. Ten facet to nie partner, tylko zwykły pasożyt - a przynajmniej ma mocne na pasożyta zadatki. Jak już pisałam, miłość to nie wszystko.

Ja sięw życiu w pewnym momencie nauczyłam, że jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą doopę tongue

Popieram Cie w calej rozsciaglosci:) Zawsze powtarzam, ze skonczyly sie te czasy kiedy to slepo jestesmy zapatrzeni na partnera bo jest "taaaaka milosc" Oczywiscie wiele jeszcze osob mysli w taki sposob - "to milosc mojego zycia, przetrwam to jego pasozytnictwo, ale bedziemy sie kochac po grob" Nigdy mi to nie przejdzie przez glowe, takie zakochanie.
Malo tego.. twierdze, ze takiego osobnika juz nie da sie zmienic. Tzn jesli jemu jest tak dobrze, czuje sie z tym super i nie przeszkadza mu, ze wszyscy inni daza do czegos a on sobie osiadl na laurach i tak sobie siedzi to go nie zmienisz autorko, tylko zostaw i niech sobie przebimba tak pol zycia.
Ja nie wiem serio kto chcialby hodowac takiego grzyba.. bo tego inaczej nazwac nie mozna. Ok- jesli jest zwiazek to zawsze sa wzloty i upadki, nikt nie mowi, ze nagle kobieta, ktora dobrze zarabia nie straci pracy... tylko co wtedy??? Wtedy to powinna liczyc na swojego partnera, a Ty nie wiem.. na co moglabys liczyc w tym wypadku.
Mozna mowic, ze on ma 21 lat.. oceniac czy to malo czy duzo, ale jest to wystarczajaca duzo aby zakasal rekawy i zabral sie do roboty. I nikt nie mowi mu, ze ma znalezc od razu super ekstra prace i zarabiac kokosy, ale chodzi o to aby wykazal sie chociaz szukaniem, a on wlasnie nie ma nawet na to ochoty.
Dla mnie facet dla ktorego priorytetem nie jest praca nie jest wart blizszego poznania. Moze brzmi to okrutnie, ale prawda jest taka a nie inna. Ja jako kobieta jestem osoba, ktora zawsze  stara znalezc sobie jakies zajecie, nawet dodatkowe mimo mojej pracy. Nie uwazam sie za karierowiczke, ale praca jest dla mnie wazna. Facet dla ktorego praca jest tylko dodatkiem i nie dazy do tego aby miec wiecej, aby osiagnac wiecej jest bynajmniej dla mnie srednim kompanem. Z reguly zdrowy mezczyzna ma takie poczucie w sobie zeby piac sie wyzej, zeby osiagac jakies cele, kazdy normalny chce zarabiac wiecej, szuka wiec opcji aby spelnic to i zapewnic byt swojej rodzinie, partnerce. Tylko jakies za przeproszeniem "niedorobki" meskie tkwia w miejscu albo co lepsze...na kanapie nie robiac nic. I moze jeszcze kobieta ma mu kawke serwowac i obiady podawac??
Brzmie okrutnie, ale posluchaj rady dobrej starszej kolezanki, bo z tym facetem daleko nie zajedziesz skoro on ma juz takie ciagoty do nic nie robienia.
Acha i jeszcze jedno- poznalam faceta, ma rente dosc dobra, dlatego moze sobie pozwolic na siedzenie w domu i jakies tam bierze tylko prace dorywcze, ale mimo wszystko dla mnei to bynajmniej jest dziwne, ze on nie szuka nic aby zapelnic sobie ta jakas nude (bo przeciez ile w domu mozna siedziec??!!). A on wlasnie siedzi i nawet nie kwapi sie aby pojsc gdzies dla rozrywki do pracy. On ma kase, ale mimo wszystko dla mnie to jest nie do zrozumienia, jak mozna siedziec tak w domu i bimbac jak emeryt, a to pojdziedzie do supermarketu, a to zrobi cos przy aucie. Ja to poszlabym do tej dodatkowej pracy byle zeby COS robic a nie miec takie rozmemłane te dni... a i wiecej pieniedzy jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. Wiek chlopa 37 lat. I tyle w temacie. Dla mnie pozamiatane.
Sciskam

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mojemu chłopakowi nie chce się pracować

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024