witam! kilka dni temu rozstalam sie z chlopakiem po 5 latach bycia razem. nie bylam w tym zwiazku szczesliwa moj byly wyniszczal mnie psychicznie ciagle wyzwiska klotnie brak szacunku , ciagle musialam sie dopominac o przytulenie i wtedy bylo te jego''ZARAZ''. doprowadzil mnie do takiego stanu ze nawet mysle ze nie zasluguje na to by mnie ktos pokochal( ciagle slyszalam ''kto ciebie zechce, kto wytrzyma z twoim charakterkiem''(fakt świeta nie jestem, ale nikt nie jest i to nie jest powod zeby wypominac jaka jestem zla). nie ukladalo sie od wrzesnia i on nie chcial zrobic czegos razem zeby bylo lepiej(chociazby wyjechac gdzies albo zamieszkac razem) myslal ze wystarczy ze przeprosi kupi kwiatek . ja juz go nie kocham przestalam i nie ma sensu tego ratowac. on jednak mnie kocha ( moze na swoj dziwny sposob ale jednak kocha) i teraz walczy gdy juz wszystko stracone. w tych zlych chwilach towarzyzyl mi zawsze moj przyjaciel, i cos miedzy nami zaiskrzylo przy nim powoli smakuje szczescia( tak tak pewnie powiecie ze to poczatki i zawsze jest ta slodko) ale jest dobrze. powiedzialam dla mojego bylego zeby odpuscil i pozwolil mi byc szczesliwa bo jest ktos, on na to ze jestem falszywa osoba ze bedac z nim flirtowalam z innym badalam grunt , ze jestem nienormalna ze po tak krotkim czasie od ostatecznego slowa ''koniec'' szukam innych ramion... czy wy takze uwazacie mnie za taka osobe niegodna milosci??? czy mam prawo byc szczesliwa( bo to przeciez ja zerwalam i mam wyrzuty sumienia ze zmarnowalam mu 5 lat). ja juz nie chce czekac znam mojego przyjaciela on takze mnie zna. jesli nie bede z nim to juz calkowicie sie zalame (juz i tak jestem wrakiem) wiele wyierpialam wiele znioslam ale juz dosc tego, czy moge teraz budowac swoje sczescie. pomozcie
Nie, nie masz prawa do szczęścia z innym i nie możesz szczęścia budować. Jesteś trollem?
Jak nie, to jak możesz brać na poważnie słowa człowieka który przez tyle lat Cie niszczył i nie szanował. Mówi, że kocha a potem, że jesteś nienormalna, super <3 Zajmij się przyjacielem i nie trać na niego ani minuty dłużej. Z tego co piszesz wynika, że to on powinien być sam sobie winien za rozpad tego związku, każdy zasługuje na miłość, a nie na poniżenie!
Brawo za decyzje odejścia od swojego kata.Nie daj mu się omamić i wrócić do niego
Najlepiej dla Ciebie bedzie gdy zostaniesz sama z soba.Wycisz się, musisz odbudować swoja samoocenę.
Jedynie gdy sie wyleczysz, ze starego związku-bedziesz w stanie dp zacząć zdrową relacje
Brawo za decyzje odejścia od swojego kata.Nie daj mu się omamić i wrócić do niego
Najlepiej dla Ciebie bedzie gdy zostaniesz sama z soba.Wycisz się, musisz odbudować swoja samoocenę.
Jedynie gdy sie wyleczysz, ze starego związku-bedziesz w stanie dp zacząć zdrową relacje
Nic dodac nic ujac.
Nie wchodz sie za szybko w nowy zwiazek.
dziekuje wam bardzo. potrzebowalam takiej obiektywnej opinii nt. mojej trudej sytuacji. naprawde teraz wiem ze to dobra decyzja! dziekuje:-*