Witam. Jestem chłopakiem mam prawie 20 lat i piszę ten post ponieważ chciałbym zobaczyć co wy drodzy czytelnicy powiecie o mojej sytuacji. A wiec jakiś czas temu prawie 1.5 roku zacząłem pisać z taką jedną dziewczyną młodszą odemnie o 2 lata. Niby na początku takie zwykłe głupie pisanie na facebooku. Później zaczęliśmy się spotykać z czasem coraz częściej, rozmawialo mi się z nią świetnie po prostu nadawalismy na tych samych falach.. A wiec zaczęlo się od pisania potem spotykanie drobne pocałunki. Ona robiła mi cholerna nadzieję praktycznie wszystkim. Tym jak się zachowywała co mówiła, robiła, pisala. Zawsze wieczorami potrafiliśmy rozmawiać po 5/6 h przez telefon bo mieszkamy od siebie kawałek drogi jakies 10 km nigdy nie było nudy zawsze było o czym rozmawiac i wgl. Zakochalem się w niej i ona o tym wiedziala. I tu zaczyna się problem. Bo ona ciagle mi powtarzala ze jej zależy ze tęskni. Niby fajnie szkoda ze mowila także cytuje "sama nie wiem co myślę co czuje raz cholernie mi na tobie zależy innym razem sama nie wiem co o tym myśleć". Cholernje mnie to bolalo bo meczylem się. Musiałem podjąć najcięższą walkę kiedy rozum mówi odpusc a serce mówi walcz dalej. Kochalem ja lecz z drugiej strony rozum mówił żeby odpuścić bo te jej ciągle niezdecydowanie mnie dobijało. Ona zachowywała się jakbym byl jej chlopakiem, wkurzalo ja gdy wspomnialem jej cos o koleżance z klasy lub potrafiła się obrazić na 2 dni zato ze poszedlem z kolegami pić lub za papierosy (nie nawidzi ich) . strasznie mnie to wszystko wkurwiało bo niby pokazuje mi ze jej zależy a gdy pytalem ja "o nas" mówiła ze nie wie co o tym myśleć. Później była straszna krzywa akcja z nia. Miała jechac na wycieczkę gdzieś w Czechy czy cos w tym stylu. Przed dzień wycieczki rozmawialem z nią mowila ze bedzie tęsknić i wgl no była taka kochana jakbysmy byli razem. Czekalem 5 dni aż wróci. No i wróciła i co się okazalo . dostałem wiadomość " to nie ma sensu tylko cie ranie" pach tak nagle. Z poczatku sobie myślałem pojechała przemyslala wszystko szanuje jej decyzje. Dopiero potem dowiedzialem się co się stało. Od jej koleżanki i mojej tez dowiedzialem się ze ma chłopaka 8 dni po jej wycieczce. Poznała go w Czechach bo on jest z jej szkoły i się zakochała. w kolesiu ktorego znała 3 dni... Miałem ochotę rozj**** ryj tamtemu fagasowi o krawężnik. Trudno jakoś się pozbieralem. Szkoda tylko ze straciłem na nią kilka miesiecy czasu. 4 miesiące temu on z nia zerwał. Po pijaku za namawa kupmeli napisałem do niej i tak jakos ostatnio piszemy. Ona wysyła mi jakieś słodkie wiadomości gdy wyśle jej jakies swoje zdjęcie komentuje je słowami "mrr" i ogólnie o dziwo sama pisze co u mnie itd. Jak jej nie raz nieodpisuje dłużej to można tak powiedzieć dobija się do mojego facebooka. Ostatnio z nią pisalem to wyjechała tekstem "czuje się jak suka, nie chce żebym Ci zrobiła tak jak kiedyś, nie chce żebyś znowu się zawiódł" chodzi o tą akcje z wycieczka. Nie wiem w ogóle do czego mialbyc ten tekst? Sama z siebie to napisala, może ktoś bedzie wiedział co miała na myśli. Nie wiem co zrobić, olać ją? Próbować coś działać w jej kierunku? Doradzccie cos
Sorki za ortografię z polaka nie byłem dobry