Cześć, za bardzo nie wiedziałem gdzie "uderzyć" z tym czymś Sam nie wiem o co jej chodzi. Więc tak, jakieś 6-7mieś temu poznałem dziewczyna która wtedy była jeszcze w związku, ale ja o tym nie wiedziałem... słodziła mi, prawiłą komplementy ja to trochę olałem, relacje na początku były takie średnie... tzn. czasami rozmawialiśmy ale później ja przestałem, później okazało się, że ona w tym samym czasie zerwała z chłopakiem, w tym sammy czasie zainteresował się nią inny koleś zostali przyjaciółmi ale on chciał coś więcej a ona nie, przez pare mieś były takie epizody jak ściągnięcie włosa ze mnie, tak to zawsze zerkała na mnie, jak coś głupiego powiedziałęm to się śmiała, czasami podsłuchiwała moje rozmowy i tak dyskretnie się patrzyła i uśmiechała jak coś palnąłem, jedyny kontakt to wzrokowy, niedawno mnie zaskoczyła, podeszła przywitała się chwile porozmawiała NAWET w czymś mi pomogła ( zaraz po wydarzeniach z tym drugim chłopakiem) jak ze mną rozmawia to jakoś tak dziwnie tzn. opanowana,spokojna. Nie wiem właściwie o co jej chodzi, zauważyłem, że jej najlepsza przyjaciółka zaczęła ze mną więcej rozmawiać nie wiem co oni kombinują czy w ogóle coś kombinują, ale dziwnie to wygląda. Jestem ciekaw jak mocno ze mnie drwi, za jak dużego idiotę mnie uważa - tak mi się coś zdaje. Pomożecie? Bo jestem ciekaw o co tutaj chodzi w tej jakże przedziwnej sytuacji.
Z żadnym chłopakiem nie była/nie jest - czasmami były takie sytuacje w których np. stałem 10m od niej ona nie wiedziała odwracała głowę w moją stronę nie wiedząc ,ze tam stoję i nagle uciekała wzrokiem, zabierała głowę.
1 2016-03-02 00:38:28 Ostatnio edytowany przez padrug3 (2016-03-02 00:55:04)
Temat: Jej dziwne zachowanie.
Zobacz podobne tematy :
Odp: Jej dziwne zachowanie.
w czym mamy Ci pomóc? Jak Ci przeszkadza jej patrzenie to jej to powiedz xD jak Ci się podoba to podbijaj do niej i tyle w temacie, filozofii tu nie ma, ani problemu.
Odp: Jej dziwne zachowanie.
No nic, jestescie prawie obcymi ludźmi. To co wyczytales na forach dla nastoletnich kochankow lub w pseudo arykulach o relacjach damsko-męskich...to...nic.