Witam.
Jak sam temat wskazuje rozstaliśmy się była to wspólna decyzja (tak prawdę to on to tego się przyczynił, mówił mi że nie wie co do mnie czuł i też inne przyczynny były też tego Już nie będę rozpisywać się dlaczego gdyż myślę że nie ma to sensu.). Ja to bardzo przeżywałam lecz nie było sensu dużej być w tym związku.
Po kilku miesiącach żadnego kontaktu ze sobą. Jednak przyjechał On z przeprosinami w święta. Ja nie chcę być z nim bo już nic do niego nie czuję. Powiedziałam mu to lecz on tak czy inaczej swoje. Powiedziałam mu, że nie ma to sensu i musimy zerwać wszelkie kontakty - nie chcę mu robić nadziei. Przez około miesiąca miałam spokój, aż do moich imienin znowu zaczął pisać do mnie. Niestety w domu nie czuję się bezpieczna gdyż mój ojciec trzyma Jego stronę. I ciągle wypytuję o Niego. Rozmawiałam z tatą na ten temat ale jest uparty tak samo jak mój eks.
Tatę z bólem okłamuje że eks nie odpisuje mi. Natomiast jemu ja nie odpisuje. Czuję że On może przyjechać do mnie niedługo, a tata go wpuści w brew mojej woli.
Co o tym myślicie? Co mam zrobić aby przestali?
Z góry dziękuje