Witam, jestem ze swoim partnerem półtora roku, po 10 miesiącach znajomości postanowiliśmy pierwszy raz się kochać. Byłam wtedy dziewicą. Do tamtej pory zaspokajałam się sama. Moja historia jest dość trudna, ponieważ wcześniej ważyłam 140 kg, obecnie schudłam do 61, jednak w głowie dalej jestem grubaską, dlatego mam ogromne kompleksy (nie mówiąc o skórze, która została po schudnięciu). Nie rozbieram się przy swoim partnerze do końca, muszę zostać w bluzce, ponieważ mnie to po prostu krępuje. Mu to nie przeszkadza. Jednak pojawił się problem, ponieważ nie potrafię dojść podczas stosunku i gry wstępnej. Jeżeli sama zacznę się bawić, to dojdę, jednak nie za jego sprawą. Dlatego mam do Was pytania: czy wszystkie kobiety mają orgazm ze swoim partnerem? Czy ja mam po prostu jakąś blokadę, albo on się nie stara wystarczająco. Obwiniam się za to, rozmawiałam z nim, powiedziałam, że kocham go mocno i frustruje mnie to, że nie potrafię przy nim dojść. Już nie zabawiam się sama, kiedy go nie ma (widujemy się raz w tygodniu, na weekend). Ale to nic nie dało. Dlatego proszę Was o rady.
- blimka
- Woman In Red
- Nieaktywny
- Nadzieja89
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Witam, jestem ze swoim partnerem półtora roku, po 10 miesiącach znajomości postanowiliśmy pierwszy raz się kochać. Byłam wtedy dziewicą. Do tamtej pory zaspokajałam się sama. Moja historia jest dość trudna, ponieważ wcześniej ważyłam 140 kg, obecnie schudłam do 61, jednak w głowie dalej jestem grubaską, dlatego mam ogromne kompleksy (nie mówiąc o skórze, która została po schudnięciu). Nie rozbieram się przy swoim partnerze do końca, muszę zostać w bluzce, ponieważ mnie to po prostu krępuje. Mu to nie przeszkadza. Jednak pojawił się problem, ponieważ nie potrafię dojść podczas stosunku i gry wstępnej. Jeżeli sama zacznę się bawić, to dojdę, jednak nie za jego sprawą. Dlatego mam do Was pytania: czy wszystkie kobiety mają orgazm ze swoim partnerem? Czy ja mam po prostu jakąś blokadę, albo on się nie stara wystarczająco. Obwiniam się za to, rozmawiałam z nim, powiedziałam, że kocham go mocno i frustruje mnie to, że nie potrafię przy nim dojść. Już nie zabawiam się sama, kiedy go nie ma (widujemy się raz w tygodniu, na weekend). Ale to nic nie dało. Dlatego proszę Was o rady.
Witaj 
mam tak samo jak Ty kochana. Na początku to partner doprowadzał mnie do orgazmu poprzez chociażby palcówkę, ponieważ seksu wtedy nie uprawialiśmy. Później kiedy zaczęłam sama się masturbować i przyzwyczaiłam się do swojego dotyku, tak On już do orgazmu mnie nie doprowadził od ponad roku. Wiele osób mówi, że kobieta powinna sama się zaspokajać by nauczyć się swojego organizmu. Dla mnie to bzdury. Nie umiem go też pokierować i wyjaśnić jak ma mnie dotykać by doprowadzić mnie do orgazmu. Na początku też były kłótnie, zmartwienia z tego powodu. Teraz daliśmy na luz. Jeśli się nie udaje to trudno. Cieszymy się sobą podczas seksu i pieszczot a kiedy mam ochotę na orgazm to sama sprawiam sobie przyjemność 
. Wiadomo, że chłopak przez to nie czuje się za dobrze, ponieważ to jego zadanie. Ale nie zakończymy związku z tego powodu, bo się kochamy nad życie.
wow to wszystko co napisalas mogloby byc rownie dobrze napisane przeze mnie
po pierwszer wyluzujcie troche
i zacznijcie od zabaw ze skupieniem sie na Tobie: moze wlacznie jakies porno, takie jakie lubisz Ty i niech on zacznie stymulowac Ci lechtaczke? albo moze niech zejdzie na dol a Ty go dokladnie krok po kroku pokieruj jak i gdzie ma dotykac - bez frustracji ze to dlugo trwa albo ze on sie ciagle myli. tak naprawde kazda kobieta jest inaczej unerwiona i co innego jej sie podoba wiec mimo ze facet wie jak jedna dziewczyne doprowadzac do orgazmu w 5 minut to dla drugiej to w ogole mozna nic nie robic. kiedys tez mialam opory przez 'poprawianiem' faceta w lozku bo wydawalo mi sie ze odbierze to jak krytyke poki nie powiedziano mi ze to jest hot bo pokazuje ze wiem czego chce w lozku/nie boje sie o tym mowic
pamietaj im wiecej komunikowac sie bedziecie w lozku tym seks bedzie sie stawal przyjemniejszy!
a co do tego jak wygaladasz to po pierwsze zrobilas bardzo duzo ze swoim wygladem - tylko pogratulowac, nie duzo ludzi umie byc tak zdeterminowanym jak bylas Ty i zrobic tak wielkie zmiany w swoim ciele! Twoj partner jest na pewno z Ciebie dumny a niedoskonalosci ciala tylko pokazuja ze jestes prawdziwa kobieta - nie idealnie obrobiona modelka w gazecie, tylko kobieta z krwi i kosci. na zwiotczala skore polecam plywanie i kremy z palmersa
- Nadzieja89
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
wow to wszystko co napisalas mogloby byc rownie dobrze napisane przeze mnie
po pierwszer wyluzujcie troche
i zacznijcie od zabaw ze skupieniem sie na Tobie: moze wlacznie jakies porno, takie jakie lubisz Ty i niech on zacznie stymulowac Ci lechtaczke? albo moze niech zejdzie na dol a Ty go dokladnie krok po kroku pokieruj jak i gdzie ma dotykac - bez frustracji ze to dlugo trwa albo ze on sie ciagle myli. tak naprawde kazda kobieta jest inaczej unerwiona i co innego jej sie podoba wiec mimo ze facet wie jak jedna dziewczyne doprowadzac do orgazmu w 5 minut to dla drugiej to w ogole mozna nic nie robic. kiedys tez mialam opory przez 'poprawianiem' faceta w lozku bo wydawalo mi sie ze odbierze to jak krytyke poki nie powiedziano mi ze to jest hot bo pokazuje ze wiem czego chce w lozku/nie boje sie o tym mowicpamietaj im wiecej komunikowac sie bedziecie w lozku tym seks bedzie sie stawal przyjemniejszy!
a co do tego jak wygaladasz to po pierwsze zrobilas bardzo duzo ze swoim wygladem - tylko pogratulowac, nie duzo ludzi umie byc tak zdeterminowanym jak bylas Ty i zrobic tak wielkie zmiany w swoim ciele! Twoj partner jest na pewno z Ciebie dumny a niedoskonalosci ciala tylko pokazuja ze jestes prawdziwa kobieta - nie idealnie obrobiona modelka w gazecie, tylko kobieta z krwi i kosci. na zwiotczala skore polecam plywanie i kremy z palmersa
Ależ w łóżku ja jestem bardzo wyluzowana i na wszystko otwarta. Co do komunikacji to podstawa naszego związku. Wielokrotnie tłumaczyłam chłopakowi co ma robić, jednak nic to nie dawało. Gra wstępna u nas jest bardzo długa, po seksie czasem nie wiem jak się nazywam tak bylo cudownie a mimo to orgazm osiągam tylko sama. Uwierz mi, że ja wiem czego chce w łóżku i mój chłopak stawia na moją przyjemność. Nie ma jednak presji że ma doprowadzić mnie do orgazmu bo same pieszczoty i seks z nim sprawia mi większą przyjemność niż orgazm który sama osiągam w minutę.
Nadzieja moja odpowiedz byla raczej na post autorki a nie Twoj komentarz
6 2016-02-01 02:56:57 Ostatnio edytowany przez Lwica_ (2016-02-01 02:57:43)
- Lwica_
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Moim zdaniem Twoja niemożność osiągnięcia orgazmu z partnerem spowodowana jest blokadą psychiczną związaną z kompleksami dot. ciała. Podczas masturbacji nie myślisz o tym, jak wyglądasz, co ktoś pomyśli o Twojej figurze - po prostu się relaksujesz i dochodzisz. Tak to działa. Dlatego powinnaś powalczyć z kompleksami, bo zjedzą Cię od środka i wtedy dopiero będzie tragedia. Możesz ujędrniać swoje ciało ćwiczeniami/zabiegami/kosmetykami, możesz również udać się do psychologa, który pozwoli Ci spojrzeć na siebie łaskawszym okiem. Musisz uporać się z postrzeganiem swojego ciała - a skoro działa na Twojego mężczyznę, to z pewnością jesteś atrakcyjną kobietą
Wiele osób mówi, że kobieta powinna sama się zaspokajać by nauczyć się swojego organizmu. Dla mnie to bzdury.
Nie mogę zgodzić się z tym, że to bzdury. Kobieta poprzez masturbację poznaje swoje ciało i jego reakcję na różne pieszczoty, przez co później "wie, czego chce" i potrafi pokierować faceta tak, by z powodzeniem ją dobrze pieścił.
Dziwi mnie sytuacja, w której kobieta potrafi zaspokoić sama siebie, ale nie umie już naprowadzić partnera na te rejony, które sprawiają jej największą przyjemność. Wierzę, że tak się dzieje, co nie zmienia faktu, że mnie to jednak dziwi.
Bo skąd mogłabym wiedzieć, gdzie i jakie pieszczoty lubię, skoro wcześniej tego na sobie nie testowałam?
Poza tym zawsze można pieścić łechtaczkę podczas stosunku - partner Cię penetruje (np. klęcząc przed/nad Tobą), a Ty dotykasz się sama i szczytujesz z penisem w środku Mnie też nie zawsze facet doprowadza do końca, czasem mamy tzw. szybki numerek i każdy jest skupiony na sobie - wówczas pieszczę się sama, bo jest o wiele szybciej 
- Nadzieja89
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Moim zdaniem Twoja niemożność osiągnięcia orgazmu z partnerem spowodowana jest blokadą psychiczną związaną z kompleksami dot. ciała. Podczas masturbacji nie myślisz o tym, jak wyglądasz, co ktoś pomyśli o Twojej figurze - po prostu się relaksujesz i dochodzisz. Tak to działa. Dlatego powinnaś powalczyć z kompleksami, bo zjedzą Cię od środka i wtedy dopiero będzie tragedia. Możesz ujędrniać swoje ciało ćwiczeniami/zabiegami/kosmetykami, możesz również udać się do psychologa, który pozwoli Ci spojrzeć na siebie łaskawszym okiem. Musisz uporać się z postrzeganiem swojego ciała - a skoro działa na Twojego mężczyznę, to z pewnością jesteś atrakcyjną kobietą
Nadzieja89 napisał/a:Wiele osób mówi, że kobieta powinna sama się zaspokajać by nauczyć się swojego organizmu. Dla mnie to bzdury.
Nie mogę zgodzić się z tym, że to bzdury. Kobieta poprzez masturbację poznaje swoje ciało i jego reakcję na różne pieszczoty, przez co później "wie, czego chce" i potrafi pokierować faceta tak, by z powodzeniem ją dobrze pieścił.
Dziwi mnie sytuacja, w której kobieta potrafi zaspokoić sama siebie, ale nie umie już naprowadzić partnera na te rejony, które sprawiają jej największą przyjemność. Wierzę, że tak się dzieje, co nie zmienia faktu, że mnie to jednak dziwi.Bo skąd mogłabym wiedzieć, gdzie i jakie pieszczoty lubię, skoro wcześniej tego na sobie nie testowałam?
Poza tym zawsze można pieścić łechtaczkę podczas stosunku - partner Cię penetruje (np. klęcząc przed/nad Tobą), a Ty dotykasz się sama i szczytujesz z penisem w środku
Najczęściej tak dochodzę jak opisałaś wyżej . Oczywiście odczuwam przyjemność jak mnie tam dotyka ale nie mam orgazmu. Więc po co ma się męczyć jak zrobię to o wiele szybciej. Jednak kiedy On mnie do tego doprowadzał, orgazm był o wiele silniejszy. Kiedy robię to sama i doznaje orgazmu, czuję się sparaliżowana i przerywam nie jednokrotnie za wcześnie.
Myślę, że bez specjalisty się nie obędzie. Ja Ty masz dojść za jego sprawą, jesli nie umiesz się na 100% wyluzować? Musisz się pozbyć kompleksów i nie naciskać się ak psychicznie na ten orgazm wywołany przez niego.
- blimka
- Woman In Red
- Nieaktywny
Macie rację, muszę po prostu postarać się wyluzować, nie będzie to łatwe, jednak uważam, że z moim partnerem w końcu mozliwe. Ponieważ potrafimy rozmawiać, i śmiać się nawet w łóżku, kiedy nam coś nie wychodzi. Dam sobie czas i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Bardzo ślicznie dziękuję za rady.
- agataptasz
- Zbanowany
- Nieaktywny
Musicie oboje nad tym popracować, musisz go naprowadzić, jakie ruchy, w którym miejscu.
11 2016-02-08 15:24:30 Ostatnio edytowany przez kupala (2016-02-08 15:25:11)
Witam, powodem dlaczego nie potrafisz dojść do orgazmu, jest tylko i wyłącznie Twój stres. Wyluzuj, oddaj się namiętność. Pamiętaj, z reguły to my sami myślimy najgorzej o sobie. Twój partner, na pewno nie ocenia tak negatywnie Twojego ciała, jak Ty sama. Pamiętaj, gdybyś się jemu nie podobała - to nie był by z Tobą.
Wyluzuj się, przed seksem, najlepiej jakbym Twój partner zrobił Tobie masaż, albo ciekawą grę wstępną - dopiero, jak będzie rozluźniona zacznijcie się kochać. Napisałem artykuł na temat poprawy seksu w związku, jeżeli chcesz poprawić swój seks odpowiedź.
