Wiersze Amelii - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 57 ]

1

Temat: Wiersze Amelii

Jedne z pierwszych. Pisane w chwilach kiedy mam już dość wszystkiego; z rozpaczy i samotności.

                                                 

                                  CZARNA LITANIA

Ty
Oblubienico Szatana
co będąc narzędziem zła przynosisz ukojenie

Ty
Bogini Bólu
za Twoim rozkazem ożywa martwa krew
ogrzewa moje zimne ciało

Ty
Potężna Wojowniczko
co dzień walczą z Tobą armie
pokonanych
bierzesz w okrutną niewolę                                 

Ty                                                                       
Srebrna Pani                                                                   
o kamiennej twarzy
co zrobić
jak Ty
stać się skałą

Ty
Królowo cichych i pokornych
która nie odmawiasz pomocy nikomu                     
ilu Twoich wiernych poddanych
zasnęło na wieki
bo całując ich ciała
kusiłaś lepszym życiem

Ty
Opiekunko zrozpaczonych i Patronko łez
jak to robisz
w szalonym świecie
ciągle składają Ci hołd
niewierzący w nic
przekonani o Twej bezinteresowności
wierzą

Ty                                                                                         
Moja Kochanko
zawsze obecna przy mnie
napawasz bolesnym szczęściem
więc muszę
powiedzieć
odważnie
żyletko:
NIENAWIDZĘ CIĘ!
 



JEJ HISTORIA

Zawsze była inna
nikt nie wiedział dlaczego
nie umiała śmiać się i płakać
była sobą

nie odkryta tajemnica
stała się obiektem pożądania
największym celem
zdobywanym za wszelką cenę

uczucie
będące powietrzem
uśmiechem
pierwszym i ostatnim

gdy zamilkł świat
dusiła się
nikt jej nie trzymał
więc zaczęła uciekać

pierwsze cięcie było szokiem
wystraszyła się
jak wtedy gdy pocałowałeś ją pierwszy raz
nie powiedziała nie- zbyt wiele wątpliwości

trzecie było łykiem odwagi
była pewna
swych myśli
Ciebie musiała zniszczyć

mimo bólu
była uparta
za to ją kochałeś
i przez to ginęła

gdy żyletka cięła dwudziesty raz
stawałeś się niczym
kończyła
bez rozgrzeszenia

tańcząc
przy muzyce krwi
w swoim świecie
nie była długo

coś ścisnęło jej rękę
a była pewna że zabiła
biały bandaż
kazał żyć

zmuszono ją do powrotu
w znienawidzone miejsce
zobaczyła że umie płakać
prawdziwie

żałowała że śmierć to był sen
nie spełnił się
nie wiedziała dlaczego
wszystko było nieme

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wiersze Amelii

Bardzo przenikające te wiersze...
Sama też piszę.I robię to zazwyczaj jak coś we mnie siedzi i poporostu muszę to z siebie wyrzucić...
No tak czy owak ten drugi podoba mi się dużo bardziej,jest mi blizszy tematycznie.Fajne metafory i ciekawy styl.
Pozdrawiam.

3

Odp: Wiersze Amelii

Dziękuję bardzo za przeczytanie smile Ośmieliłaś mnie żeby dorzucić kolejne smile

Opowieść o krainie

Tam nic nie jest takie jak tu
nawet powietrze pachnie inaczej
żyją niewidzialni

Umarli?

w swoim świecie mają zupełnie inne prawa
ich muzykę słyszą tylko skamieniałe anioły
każdy dzień widzą

na nowo?

zaczynają od początku
mogą tak w nieskończoność
inne już pragnienia

rodzą się?

nowe oddechy zbudzone z zawieszenia
wszystko czyste i białe
niewinnie

w krainie Bożej miłości.


Koniec- dla niej

Teraz jeszcze się śmiejesz
radość błyszczy w twoich oczach
niedługo   

udusisz się
nie złapiesz tchu
zdławiona moim krzykiem
powoli umrzesz

topiąc się we własnych łzach
przeklniesz i znienawidzisz
własne serce
spragnione

miłości
głodu nie pokonasz
nie masz czym
twoja bezsilność

spali cię
mój wzrok pełen nienawiści
taki koniec
nie będzie dla ciebie ratunku

gdy spijesz truciznę z moich ust
świat o tobie zapomni
wygrałam ja
wzgardzona

zachłysnę się wolnością
nakarmię zmysły
upije twoim bólem
schłodzę swój gniew

pokonana
zakończysz swój wielki taniec
nie dla ciebie grała ta muzyka

4

Odp: Wiersze Amelii

Gothka,jestes świetna...Naprawde piszesz niezwykle smutne rzeczy,ale w bardzo ciekawy sposób.Taki ujmujący.Trafiający.Aż dreszcz przeszedł mi po plecach.
Gratulacje.
I znow powiem ze fajnie dobierasz slowa np.zadławiona moim krzykiem,nowe oddechy zbudzone z zawieszenia.

5

Odp: Wiersze Amelii

Jesteś bardzo miła smile nie piszę dla ludzi tylko dla siebie ale Twoje komentarze są naprawde budujące... Fajnie, że ktoś docenia moją pracę smile

6

Odp: Wiersze Amelii

Nie ma sprawy,dla mnie najwazniejsza jest szczerosc.
No i baaaaaaaaardzo dobrze,ze piszesz sama dla siebie,ale fajnie ze zdecydowalas sie tez pokazac to ludziom.Masz talent dziewczyno smile

7

Odp: Wiersze Amelii

Z tym talentem to się raczej nie zgodze. To bardziej rzecz czyjegoś gustu. Jesteś w mniejszości, której moje wiersze się podobają smile

Inna rzecz, że pisałam je kilka lat temu, kiedy byłam trochę młlodsza... Ale wole je tutaj wrzucać po kolei tongue

8

Odp: Wiersze Amelii

A ja wiem,że powinno się wracac do swoich starych"dziel"i je poprawiać,ulepszać,skracać(brałam udział w spotkaniach poetyckich i warsztatach).
Ale ja jakoś nie potrafię nad nimi pracować.A tym bardziej nie potrafię wyciskać z nich tzw słowotoku.
No,ale Tobie idzie bardzo dobrze.
No i wiadomo,że nie każdemu się podoba,są przecież gusta i guściki:)

9

Odp: Wiersze Amelii

Szczerze wydaje mi się, że moje pierwsze wiersze są lepsze od tych co pisze teraz big_smile

10

Odp: Wiersze Amelii

A no widzisz...Ja tez mam swoje jakies tam ulubione i mam wrazenie ze wiekszosc jest lepsza od tych co mam teraz.jakis taki sentyment moze...

11

Odp: Wiersze Amelii

Testament

byliście wszystkim
tym co miałam
dzieliłam się z wami
nie chcąc w zamian zbyt wiele

dotyku ciepłej dłoni
krótkiego pocałunku
lekarstwa
na mój ból

moje rany
mój krzyk
wyśmiane
nieważne

moje uczucia
były dla was
komedią
zabawką

jak ja
naiwna
potrafiłam
uwierzyć

w słowa
jak słodką truciznę
wkładaliście fałszywe
zrozumienie

w mój pokarm
którym żyłam
dawaliście złość
nie był krzepiący

wasz wzrok
oczy- zwierciadła
z jednej strony miłość
z drugiej kłamstwo

tacy byli ci
którym ufałam
przez nich
jestem niczym


zraniona pogardą
umieram samotnie
wole zginąć
niż znów kochać


Sęp i gołębica

wpadłam w pułapkę
z  jego kłamliwych słów i fałszywych gestów
niczym niewinna gołębica
uwięziona w cierniach

trwałam tak                                           
łudząc się
że miłość istnieje
jest prawdziwa

byłam przekonana
spragnionym uczucia sercem
o wielkim oddaniu i szacunku
tego, który drwił ze mnie

mówiłam językiem miłości
patrząc innym pewnie w oczy
życie było
piękne

słowa i gesty
pewnego dnia zniknęły
zostałam sama
z niechcianą miłością

płaczem
który był silniejszy od krzyku
prosiłam
nadaremnie

nie wrócił                 
nigdy
miałam umrzeć
bezsilna


umysł nie pozwolił
kazał uciekać
wyrwałam się ciernią
odarta ze snów i pragnień

płacąc za swe wyznanie
honorem i dumą
zaczęłam walkę
gołębicy z sępem

miłość z nienawiścią
godząc
ciągle wygrywam
silna swą słabością

12

Odp: Wiersze Amelii

Sęp i gołebica Piekny wiersz. Tak przypomina mi moja sytuacje

mi co przychodzi teraz do głowy to:

chciałabym byś trzymał mnie za rękę
nawet gdy zniknę za zakrętem



Zszarzała biel
niegdyś lśniąca była
dziś tylko wspomnienie
nieprzemyślana nić rozdzieliła
idealną toń
choć starasz się odzyskać ją
nic już nie będzie tak jak dawniej
nawet najlepsza broń
nie pokona
kolory bledną
szarość nastaje
a gdy coś przetniesz
to tak już zostanie
a choćby to zszyć
blizny i tak nie dadzą żyć
gdyż pamięć pozostaje


czy złota jesień
radość sercu przyniesie?
czy sprawi, że pryśnie zły sen?
czy swoją siłą i mocą obietnicy
znów spokój zaprowadzi w duszy oblubienicy?

wszak wszystko kiedyś się kończy
czy to radość czy strach
główną rolę odgrywa tu czas...
więc czeka wciąż na znak...

13 Ostatnio edytowany przez Lestat (2010-03-21 21:44:39)

Odp: Wiersze Amelii

'Opowieść o krainie ' przypomina mi nieco wiersz Leśmiana "Ludzie". Takie luźne skojarzenie smile
Testament jest bardzo w moim guście/stylu.
'Sęp i gołębica' do mnie trafia. Wzbudza we mnie znane emocje.
Według mnie, wiersze to właściwie metoda wyrażania myśli, pisanie tego, co się czuje i o czym aktualnie się myśli. Ty jesteś w tym świetna i niezwykle mnie Twoje dzieła intrygują.
Sama też piszę, z tym, że dla mnie wiersze to forma pamiętnika. Jeśli masz ochotę, podam Ci adres bloga.
Pisz... podoba mi się bardzo Twoja twórczość.

14

Odp: Wiersze Amelii

Lestat  dziękuje za słowa uznania i czekam na adres bloga smile a tymczasem moje kolejne wiersze:


Samotni kochankowie

będąc sobie przeznaczeni
nie są razem
idą po obydwu stronach
tej samej ścieżki

do tego samego celu
dążą
szukając miłośc
która jest obok       

pokonują te same potoki
wpadają w te same dołki
jeden czas im dany
jedna droga

gdy dojdą
przekonają się
tam nie będzie nic
tylko oni

utrudzeni wędrowcy
u celu życia
obrócą się i zobaczą
jak wiele przeszli

ujrzą martwe chwile
które mogły być ich
brakło tak niewiele-                                                                                             
wyciągnięcia ręki?


Matka

przechodząc obok
nie polubiłbyś tej dziewczyny
wzbudziłaby w Tobie odrazę
wstręt

twarz zbyt mocno umalowana
wyzywający strój
nie podoba się ludziom
mówią że jest dziwką

żyje w odosobnieniu
gdzieś na uboczu
z zachodem słońca
staje się inna

zmienia swe ciało
ubierając lateksową spódniczkę i szpilki
na ulicy
zarabia na chleb

sprzedaje siebie
myśli i uczucia
płacą jej
za wyuczone ruchy

dające rozkosz dłonie
namiętne spojrzenie
bierze mężczyzna w garniturze
i pijaczyna

każdy z nich jak pan
pięknej niewolnicy
kupując swe fantazje
nie zastanawia się co czuje ta dziewczyna

jest przedmiotem
do zaspokojenia rządzy
gdy nastaje ranek
wraca do domu

podkula odarte ze szpilek stopy
łkanie wstrząsa kształtnymi ramionami
tusz spływa ze łzami
drżą uszminkowane usta

pragnąc czułości
przytula się do ściany
nie chce być rzeczą
chce kochać za darmo

obiecuje sobie że to był ostatni raz
nigdy więcej nie będzie dziwką
ta myśl pali jej duszę
wyznacza cel

nagle ciemność i ciszę przerywa czyjś obcy płacz
zrywa się i biegnie
to jej synek
woła mamę

tylko on pragnie jej dotyku
zupełnie za nic
chce mieć ją całą
kochać czystą miłością

tylko jemu naprawdę na niej zależy
jest balsamem dla poranionego serca
gdy zasypia ukołysany
cichym szeptem

dziewczyna czuje ulgę
nie jest sama
z troską wpatruje się w oczy dziecka
najwierniejszego  mężczyzny

dla niego zrobi wszystko
przeżyje każde upodlenie
nie mów że jest rzeczą
rzeczy nie potrafią tak kochać

matka
o której mówią że jest dziwką
karmi swym ciałem innych
by jej synek nie umarł z głodu

15

Odp: Wiersze Amelii

Te wiersze trafiaja ,do serca,glebi duszy..

Rozmyslan,nostalgii...Piekne...

Uwielbiam Czytac Wiersze...

Pisz Kochana:)

16

Odp: Wiersze Amelii

Dziękuję za czas poświęcony na czytanie smile to naprawdę bardzo miłe smile

17

Odp: Wiersze Amelii

Matka- największe wrażenie na mnie wywarł, szczególnie końcówka. Ogólnie świetnie piszesz i nie przestawaj tego robić, bo super Ci idzie smile

18

Odp: Wiersze Amelii

Krzyk

tamte chwile
jak koszmar
powracają co noc
w moich snach

wspomnienia
z dzieciństwa
rwą duszę na strzępy
dają krwawiące rany

nie było pięknej bajki
księcia też nie było
był zły czarodziej
o okropnej twarzy

miał brudną koszulę
śmierdział wódką
wmawiał mi że jest dobry
ale jego dotyk sprawiał ból

zabrał mi siebie
za kilka cukierków
śmieszna cena
niewinności

cierpienie
małego serduszka
w ciemnym pokoju
za zamkniętymi drzwiami

zły czarodziej odprawiał czary
były trucizną
napawały wstydem
wyciskały łzy

błękitne oczy w lustrze
przerażone i samotne
moją jedyną muzyką
uderzenia głowy w ścianę

świat się zmienił
gdy mag umarł
zakopany w ziemi
nie budził już lęku

żałowali go
ja ukochałam śmierć
dała mi wolność i wybawienie
trochę normalności

nikt już nie pamięta tego pana
jego sylwetkę przyjaciele utopili w alkoholu
tylko ja i pluszowy miś
wiemy o moim cierpieniu

cichy i wierny kumpel
nikomu nie mówi co było za zamkniętymi drzwiami
milczymy
jak głazy

19

Odp: Wiersze Amelii

sorbet malinowy dla mojej duszy.

A adres bloga jest już w mojej sygnaturze smile

20 Ostatnio edytowany przez gothka (2010-11-30 16:53:06)

Odp: Wiersze Amelii

List pożegnalny

jak mogłeś to uczynić?

byłem zawsze z Tobą
w każdym momencie obecny
znałem Cię najlepiej
byłem Twoim drugim ja

pamiętam Twoje dziecięce lata
tuliłem Cię
gdy potwór nocą siedział pod łóżkiem
gdy bałeś się nowej szkoły

moje ciało przesiąknięte Twymi łzami
utkane z pocałunków
ukochana Cię nie chciała
zostałem tylko ja

jedyny pocieszyciel
najwierniejszy przyjaciel
tyle razy Ci pomagałem
dzieląc Twe smutki i radości

razem wiele przeżyliśmy
więc co było źle
czym zasłużyłem
na swój los

pewnego dnia
zabrałeś mnie z poduszki
foliowa torba zamknęła w swych ramionach
położyłeś odwiecznego kompana w śmietniku

odtąd za towarzyszy mam brud
gryzące szczury
moknę w deszczowe dni
marznę

najgorsza jest Twoja obojętność
serce jak stal
skończę tak haniebnie
podzięka za mą obecność

niepotrzebny i samotny
niekochany
Ty już zapomniałeś
moja pamięć wiecznie żywa

Pluszowy Miś

21

Odp: Wiersze Amelii

Chciałbym sie dowiedziec czy to co napisalem ma sens to znaczy napisalem to sam i pod sporymi emocjami i nie potrafie okreslic  czy moglbym sie z kims tym podzielic. Mi sie w zasadzie podoba ale moze macie jakies pomysly by cos zmienic a moze jest to dobre wyrazenie uczuc bo przecież szczere . A wiec napisze co udalo mi  sie stworzyc.
        Gdyby dzień był dłuższy gdybym miał więcej odwagi może wtedy wyznał bym co czyje do ciebie. Tyle dni wcześniejszych zmarnowanych tyle chwil które mogły być nasze to szczęście jakie moglem mieć dlaczego mimo tego dalej nie potrafię przecież każda chwila to ty każde wspomnienie każda myśl wszystko to nie daje mi spokoju nie mogę pogodzić się z tym  że ma cie u mego boku a ja tego tak pranę, marze o tym bym mógł być przy tobie każdego dnia i trwać z tobą wiecznie dając ci radość uśmiech i wiarę w  marzenia które razem spełnimy a wspomnienia  będą tak piękne jak ty, tak idealne że zanurzymy się w nich jak w ocean i będziemy trwać.

22

Odp: Wiersze Amelii

Postanawiam nie ,,zaśmiecać" jednego z literackich wątków tongue Na uwagi i pochwały czekam tutaj wink

Modlitwa

Matko Boga
dlaczego pozwoliłaś mu to zrobić
znasz przecież to uczucie
gdy syn umiera

serce popękane
zamarły świat
Ty pod krzyżem
ja nad pustą kolebką

osierocone matki
bez części siebie
przecież pamiętasz
prosiłam

łzami
modlitwą
nie słuchał
Bóg?

Matko ludzi
dlaczego tak jest
dzieci martwe
w łonach rodzicielek

niechciane
zabijane okrutnie
najukochańsze
cichutko odchodzą

bez pożegnania
czułego uścisku
dusze odlatują w niebiosa
na wieki

na ziemi
trudne pytania
ludzkie spojrzenia
zdziwione i kpiące?

Matko moja
dlaczego właśnie ja
nie mogę wziąć syna za rękę
uśpić pocałunkami

tulę go w myślach
ale to nie pomaga
wokół mnie pustka
cisza

ściany nie odbijające żadnego śmiechu
przytłaczają mnie
ból samotnych ramion
zabija

zimny wzrok zabawek
pozbawionych właściciela
pomóż mi
dłużej tego nie zniosę!

Matko mojego synka
dlaczego go nie ocaliłaś
wiesz jak bardzo pragnęłam
z nim być

z Tobą teraz jest
do Ciebie mówi mamo
Tobie daje kwiaty
szuka Cię by pochwalić się jakimś nowym znaleziskiem

bądź mu dobrą matką
ubieraj w moja miłość
proszę
wiem że Ty także go kochasz

nie daj mu zapomnieć o mnie
wśród anielskiej zabawy
niech czeka
na tulącą go w myślach mamę.

23

Odp: Wiersze Amelii

Pozwolę sobie zabrać głos smile
Pisać wierszy nie umiem, ale z wielką ochotą czytam. Muszę przyznać, że  m a s z   k o b i e t o   t a l e n t . Wszystkie mają w sobie to coś, ale moim faworytem jest "Testament". Będę uważnie śledzić Twoje wpisy tutaj smile Pozdrawiam!

24

Odp: Wiersze Amelii

P&P dziękuję za słowa uznania smile Z tym talentem to jest rzecz gustu ale cieszę się, że Ci się podoba moje pisanie wink

25

Odp: Wiersze Amelii

gothko twoje wiersze ,przerażają bo sa autentyczne ,jak krzyk ,jak wołanie
We mnie wywołuja uczucie jak kiedys wiersz Różewicza -Warkoczyk -może pamiętasz ten obcięty mały warkoczyk na kupie bezbarwnnych włosów w obozie .
Dla mnie to jak oskarżenie -nie rozumiem krzywdy -nie rozumiem cierpienia bezsensownego ,zabijającego wiare ,radosć i ufność.
Twoje wiersze -coż sa piękne ale chyba lepiej by nie musiały byc napisane...
pozdrawiam Cie mocno-szkoda ,ze twój talent nie opisuje radośći,miłosci a może już tak ? moze kiedyś?

26 Ostatnio edytowany przez gothka (2011-01-21 22:41:08)

Odp: Wiersze Amelii

Droga Amis... Widać, że potrafisz czytać między wierszami- i to w sensie dosłownym. To prawda, że moje wiersze są jak krzyk, jak wołanie o pomoc. W takich właśnie momentach piszę.
Całą swoją pisaninę zaczęłam po tym, jak zostałam zgwałcona. To było ponad 4 lata temu. Zupełne niezrozumienie innych otaczało mnie z każdej strony, strach i samotność. Nie umiałam o tym wszystkim mówić więc pisałam... To wtedy podjęłam decyzję o samobójstwie; moje wiersze miały być jak listy pożegnalne.
Od tego czasu wiele się zmieniło. Mam przy sobie mojego mężczyznę, kocham i jestem kochana. Wiersze optymistyczne również się pojawiają wink
Nie wiem dlaczego uparłam się wrzucać tutaj je w kolejności, w jakiej powstawały. Ale to właśnie w takiej kolejności tworzą one historię mojego wnętrza- bo nie wszystkie są historią życia.

Akt oskarżenia

Płacząc prosisz mnie o wybaczenie
całujesz moje ręce
mówisz że niedługo znikniesz na zawsze
już nigdy Cię nie zobaczę

przyzwyczaiłam się do twojej nieobecności
wiele razy  zostawiałaś mnie samą
tylko ja i pluszowy miś
w pustym domu

nie było nikogo kto mógłby mnie przytulić
otrzeć łzy
tak często płakałam
ale ty tego nie widziałaś

skąd mogłaś wiedzieć
co robi twoje dziecko
całymi nocami
siedziałam na zimnym parapecie

głodna i brudna
wypatrywałam twojej sylwetki w ciemności
nad ranem ktoś cię przyprowadzał
pijaną i chwiejącą

wolałaś wódkę niż mnie
nigdy się z tym nie kryłaś
krzyczałaś gdy chowałam butelki
biłaś a potem przepraszałaś

twoi kochankowie też mnie bili
udawałaś że nie widzisz
czasem tłumaczyłaś że to dla mojego dobra
nie wiesz co znaczy być dobrym

nie chciałam słodyczy
kupowanych z litości
w chwilach wyrzutów sumienia
gdy trzeźwiałaś

przez krótkie momenty
nazywałaś mnie swoją córeczką
potem znikałaś
ja na powrót stawałam się niepotrzebna

wstydziłam się ciebie
gdy szłyśmy ulicą
obcy świat
wytykał nas palcami

pewnego dnia
zły sen się skończył
piękna i pachnąca pani
zabrała mnie i mojego misia

dała mi kolorowe sukienki
wyglądałam w nich jak dziewczynka z obcego dla mnie świata
nieznana ziemia
stawała się moim rajem

nie było już zimnego parapetu
było wygodne łóżko i bajka na dobranoc
na nikogo nie musiałam czekać
zawsze był ktoś obok

dowiedziałam się że jestem miłym dzieckiem
nigdy mi tego nie powiedziałaś
z rozbitego życia
udało się skleić dzieciństwo?

Teraz płacząc prosisz mnie o wybaczenie
całujesz moje ręce
za późno
nie nauczyłaś mnie wybaczać

odejdziesz mi obca i obojętna
nie będę smutna
dziwisz się
mamo?

27

Odp: Wiersze Amelii

Wobec tego czekam kolejno i bede przeżywać z toba twoje emocje-zrobiły na mnie duze wrażenie.
Kocham Norwida ,lubię Twardowskiego
A Twoje chcialabym mieć w swojej biblioteczce.
Ufff...łzy ,ta mała ,dumna ,bezbronna dziewczynka...
Pewnych spraw nie można chyba wybaczyć można poprostu z nimi żyć-

28

Odp: Wiersze Amelii

Marzenie

Brakuje mi twojego wzroku?

ciepła brązowych oczu
topiącego największy strach
spojrzenia dodającego odwagi
w chwilach słabości

nigdzie już nie ma
choć uważnie szukam
tej siły
nie widzę.

Tęsknię za twoimi pocałunkami?

delikatnie
budziłeś uśpioną duszę
namiętnie
rozpalałeś ciało

smakując ustami
poznałeś mnie całą
dziś już nikt nie całuje
nawet łzy zastygły na mojej twarzy.

Nie słyszę twojego szeptu?

mówiłeś niewiele
wyryłam w pamięci
to co powiedziałeś
wyznania bezcenne

pragnęłam słuchać
ciągle na nowo
cudownej muzyki
słowa zawieszone w czasie.

Nie czuję twojego dotyku?

kiedy trzymałeś mnie za rękę
wszystko nabierało wartości
cierpienie
było niczym

wtulona w twoje ramiona
czułam się bezpiecznie
samotna
boję się istnieć?



A to się podoba?

29 Ostatnio edytowany przez Amis (2011-01-23 00:30:08)

Odp: Wiersze Amelii

Na pierwszy rzut oka ,romans ale dalej podszyty strachem ,niespełnieniem,tęsknotą -tak?
Wiec to marzenie to marzenie za ukojeniem czy miłoscią
poczuciem siły i braku obaw w sobie samej czy usilne dązenie do wtulenia sie pod skrzydło aniola,zeby sie nie bac?
Kiedy czytam twoje wiersze widze dojrzałą kobiete -jak bys żyła 100 lat
Zadziwiasz mnie ,dopiero dzis spojrzałam na twój wiek-i jestem zdumiona

30

Odp: Wiersze Amelii

Widzisz Amis, wolałabym nie tłumaczyć swoich wierszy... Wolę, by każdy rozmyślał nad nimi sam, przeżywał po swojemu, być może czerpał coś, czego w danym momencie potrzebuje. Ja swoje już z tych wierszy otrzymałam.
A co do mojego wieku... Już dawno stwierdzono, że dojrzałość z wiekiem ma niewiele wspólnego. Życie ułożyło mi się tak a nie inczej. Widziałam i płakałam nad różnymi rzeczami. Może to było zbyt wiele, ale widocznie tak było mi pisane, bym zrozumiała, co jest w życiu ważne. Niczego nie żałuję.

31

Odp: Wiersze Amelii

Nie chcę tez rozpatrywać twoich wierszy tak może to zabrzmiało-moje odczucia były takie w momencie przeczytania-masz okazje tylko poznac mysli czytelnika.
Zadaje sobie odpowiedzi i nie musze ich dostac na tacy bo nie o to chodzi w poezji-prawda?
Taki sposób bardzo sie źle kojarzy ,ze szkołą i pytaniem co chcial powiedzieć autor -no jasne ,ze każdy ma na to swoją odpowiedz,
Czekam na dalsze wiersze bo poruszaja duszę.
Pozdrawiam

32 Ostatnio edytowany przez gothka (2011-01-23 20:03:54)

Odp: Wiersze Amelii

Autoportret

dla was jestem dziwna
nawiedzona?
patrzycie na mnie z pogardą
złośliwym uśmiechem

pełni obłudy
między sobą udajecie że nie istnieje
to łatwiejsze
niż rozmowa

ze mną
tak inną
strach oddychać tym samym powietrzem
kiedy stoję obca

jestem dziwna
nawiedzona?
żyję magią
tajemnicą

rozmawiam z kamiennymi aniołami
na starych cmentarzach
słucham baśni
opowiadanych przez wiatr

w cichych kościołach
przy blasku świec
znajduję zrozumienie
akceptację duszy

w muzyce
będącej natchnieniem
zarodki wierszy
rodzących się nocą

na starym papierze
przesiąkniętym zapachem suszonych róż
śpią moje myśli
ukryte przed światem

nie ufam nikomu
boję się bólu
skaleczenia
ludźmi ze szkła

nie chcę
cierpieć
wolę być
sama

dziwna
nawiedzona?
zawsze taka pozostanę
w umysłach

uprzedzonych
nie przekonam
że kamienne anioły płaczą
z samotności

nie będą wiedzieć                   
dopóki jestem
dziwna
nawiedzona?

33

Odp: Wiersze Amelii

rozmawiam z kamiennymi aniołami
na starych cmentarzach
słucham baśni
opowiadanych przez wiatr

Piękny ten fragment...codzienna uczta dla duszy dzieki smile

34

Odp: Wiersze Amelii

To ja dziękuję Amis smile

35

Odp: Wiersze Amelii

Gothka, dopiero dziś weszłam na Twój wątek i powiem Ci, że choć ze smutkiem, bo one są smutne, to i z ogromną przyjemnością czytałam i zatapiałam się w kolejne wersy. Powtórzę się... Piszesz dojrzale, mądrze i pięknie, bardzo pięknie, bardzo dojrzale i bardzo mądrze. Jeśli kiedyś zdecydujesz się na ten krok i uda Ci się wydać tomik- ja chętnie po niego sięgnę. I aż nie mogę się doczekać, żeby poznać i przekonać się jakiego warsztatu nabierzesz za lat pięć, dziesięć, dwadzieścia, bo jeśli już dziś tak piszesz... To co? Sięgamy po Nobla? big_smile Szymborska kiedy go odbierała była już bardzo dojrzałą kobietą, zatem jak widzisz wszystko wciąż przed Tobą i masz jeszcze trochę czasu smile, a w życiu przecież wszystko jest po coś, więc być może i to co złe po to właśnie było Ci pisane... Tylko, błagam, nie przestawaj pisać...

36

Odp: Wiersze Amelii

Olina roztoczyłaś przede mną bardzo piękne perspektywy z tym Noblem ale obawiam się, że na upublicznianiu wierszy na forum moja ,,kariera" się skończy wink Nie mam aż tylu pieniędzy, żeby ryzykować wydawanie wierszy, które w najlepszym razie kupi kilka osób. Pisanie na forum dostarcza emocji- bo nie macie pojęcia, jaka to radość wchodzić na swój wątek i czytać te wszystkie piękne komentarze... Będę więc na tyle śmiała, by dodać moją kolejną pisaninię...

Inna bajka

nie musiała tego robić
miała czternaście lat
zdecydowała o życiu
którego nie znała

wybrała najgorzej
taka już była
szukała romansu
z tanich lektur

chciała być przytulaną
pragnęła by ja wielbiono
w każdym
widziała księcia

zaimponował
gość w glanach i z papierosem w ustach
pociągał jego bunt
brak zobowiązań

stało się to jej przekleństwem
kresem wszystkiego
wtedy jeszcze o tym nie wiedziała
była taka naiwna

wierzyła w wielka miłość
nie słyszała drwin w słowie kocham
książę kupił ją całą
za kilka czerwonych róż

uśpiony erotyzm
wstydził się nagości
ofiara z bólu i lęku
została wyśmiana

książę odszedł zabierając marzenia
znowu była sama
odtrącona
nie umiała znaleźć się w rzeczywistości

próby pocieszenia
okazały się daremne
chciała tylko jego powrotu
tylko to mogło ją uzdrowić

bez niego nie miała siły
oddychać
postanowiła uciec
do innej bajki

przepustką miało być opakowanie silnych leków i butelka wódki
bała się krwi i cierpienia
chciała umrzeć szybko
nakarmiła tabletkami wzgardzone ciało

ogarnięta spokojem
zamknęła oczy na wieki
kiedy ją znaleźli
było po wszystkim

dopiero teraz
zwrócono na nią uwagę
nastoletnia dama w bieli
wreszcie była przytulana

miała swoją bajkę
tragiczny romantyzm
opłakiwano ją po śmierci
niedługo

i ona została zapomniana
nie było już dla niej czasu
świat żegnał kolejne księżniczki
ponownie była sam na sam ze swoimi uczuciami

być może żałowała samobójczego kroku
nie zyskała nic
-zakopaną w ziemi nikt nie odwiedzał-
straciła wszystko

nie musiała tego robić
miała czternaście lat
jej bajka
dopiero się rozpoczynała

37

Odp: Wiersze Amelii

Napisane dla kogoś wyjątkowego... Kto niestety przegrał...

Droga Krzyżowa narkomana

Wstęp

Jezu jesteś tu
na drewnianym krzyżu
ze wszystkich ludzi
najbardziej ludzki

solidarny z cierpiącymi
których ból jest niczym
pozbawiony godności
na granicy dwóch światów

drży z zimna i głodu Twoje umęczone ciało
głowa opada
szukasz kogoś kto mógłby Ci pomóc
widzę wyraźnie

Twój wzrok
spod zlepionych krwią powiek
patrzysz na mnie
Bóg prosi człowieka?

Najwygodniej byłoby odwrócić twarz
uśpić sumienie brakiem czasu
tak trudno
przyznać się do swoich wad

rozumiesz
nic nie mówisz
jednak milczenie zmaltretowanych członków
ma siłę krzyku

mimowolnie godzę się
być z Tobą
tak długo Ty jesteś ze mną
nie zostawiasz mnie

niekiedy myślę że jestem zupełnie sam
nie dostrzegam Cię- dobrze że choć Ty mnie widzisz
cały czas idziesz obok
drogą śmierci i zmartwychwstania?

I. Jezus na śmierć skazany

inaczej miało być
chciałem się zabawić, uciec
koledzy namawiali
wyglądali na szczęśliwych

nikt nie mówił o bólu
cierpienie miało nie istnieć
chciałem wierzyć
nie w Ciebie

tamtego dnia
wyrzuciłem Cię z życia
chciałem żebyś nie istniał
miałem sobie sam być Bogiem

heroina przy mym boku
jak królowa
nie wiedziałem
kupiłem bilet w podróż do piekła

II. Jezus bierze krzyż na ramiona

żadnego strachu
piękne było piekło na początku
chyba
ludzie mnie rozumieli

ja jak każdy
w swoim żywiole
sądziłem
że nieprzemijalność istnieje

stare życie
zniszczyłem
został tylko plecak i trochę ubrań
nic więcej

matka
samotna w domu
prosiła żebym został
Ciebie czy mnie?

III. Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem

dlaczego
wtedy się nie zatrzymałem
miałem czas
wybór

za późno
zadecydowałem
heroina
nie umiała mnie kochać

była kochanką szaloną i namiętną
tylko we śnie
budziłem się
niepotrzebny

tęsknota zabijała
już wiedziałem
sam
skazałem się na piekło

IV. Jezus spotyka swoją Matkę

swoim czynem
wyznaczyłem ofiary
cierpiałaś mamo
w milczeniu

nikomu nic nie mówiąc
chciałaś mnie ratować
bronić przed potępieniem
na które zasługiwałem

byłaś gotowa
na wszystko
udawałem że nie widzę
mniej bolało

narkotyk zagłuszał
smutne oczy
do końca nie zdołał zabić
Twojej miłości

V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

dzięki Tobie
spotkałem tego człowieka
miał być moim aniołem
opiekunem ćpuna

do niczego nie namawiał
nic nie chciał
nic nie oczekiwał
chciał mi pomóc

wyciągnął rękę
odrzuciłem ją
honor nie pozwolił
wbrew rozsądkowi
zmarnowałem swoją szanse
po raz kolejny uciekłem
przed własnym ja
tchórz

VI. Święta Weronika ociera twarz Jezusowi

oszukiwałem w uczuciach
prawda zakuta w kajdany
niczego nie świadoma
dziewczyna

imię jej było srebrne jak księżyc
Weronika
niewinna pani
mojego serca

chciała tylko słowa ,,kocham?
ona jedyna
była szczera
w moim zakłamanym świecie

nie umiałem jej tego oddać
byłem dla niej jak przekleństwo
bezwartościowy
ten którego nazywała bohaterem

38

Odp: Wiersze Amelii

VII. Jezus upada po raz drugi pod krzyżem

                  zostawiłem ją samą
                  nic nie tłumacząc
                  dwie milczące łzy Weroniki
                  wyrażały wszystko

                  strach i rozpacz
                  niepewność i zagubienie
                  paliły w środku
                  niczym pierwszy wypity kieliszek wódki

                  wyrzuty sumienia
                  w nocy nie mogłem spać
                  ciągle myślałem
                  o zbrukanej drodze do wolności

                  wstydziłem się patrzeć w lustro
                  na własną twarz
                  to co zrobiłem uczyniło mnie obcym
                  stałem się dla siebie nieznajomym

                  VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty

                  zagadką
                  nie byłem tylko dla Ciebie mamo
                  kiedy Cię spotkałem przypadkiem
                  wiedziałaś czego potrzebuje

                  jakby nigdy nic
                  chciałaś mnie przytulić
                  zapraszałaś do domu
                  który kiedyś zniszczyłem

                  szedłem  wtedy z kolegami
                  wyśmialiby mnie
                  nie przyznałem się
                  jak bardzo pragnę Twojej czułości

                  odtrąciłem wszystko
                  obdarzając Cię lodowatą obojętnością
                  chciałem rzucić się w otwarte ramiona
                  uderzyłem okrutnymi słowami jak ostrym kamieniem


                  IX. Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

                  ,,nie znam Pani
                  nie jestem Pani synem?
                  wtedy odeszłaś
                  przepełniona boleścią

                  obwiniałaś się
                  za moje błędy
                  szukałaś winy-
                  ona była w moim umyśle

                  to ja powinienem
                  bić głową w ścianę
                  stać mnie było tylko na ironię
                  drwiny

                  śmiałem się z kolegami
                  że starucha ześwirowana
                  mówiłem to
                  ja czy heroina?

                  X. Jezus z szat obnażony

                  nie wiem
                  jak to się mogło stać
                  nie rozumiałem siebie
                  mamo

                  czasem tylko myślałem
                  o stratach
                  przegrywałem
                  coraz więcej

                  z Ciebie zrezygnowałem
                  koledzy odeszli niespodziewanie
                  zaczęło nam brakować pieniędzy
                  każdy ratował siebie

                  każdy chciał uciekać
                  choć nikt nie miał gdzie
                  graliśmy o byt
                  którego nie było

                    XI. Jezus do krzyża przybity

                    wojna
                    bez zasad i zahamowań
                    jak ślepiec
                    przejrzałem

                   ,,przyjaciele? byli wrogami
                   gotowymi zabić się nawzajem
                   za każdą dawkę narkotyku
                   chwilę fałszywego szczęścia

                   zagasiliśmy
                   tlące się człowieczeństwo
                   niczym śmiecie
                   musieliśmy odnaleźć się na ulicy

                   heroina nas oszukała
                   ta zdrada była bolesna
                   cena miłości do narkotyku
                   była ceną domu

                   XII. Jezus umiera na krzyżu

                   zostaliśmy bez niczego
                   bezdomni
                   oszukani
                   przez własne ideały

mieliśmy iść każdy w swoją stronę
obojętnie gdzie dojść
wszędzie byliśmy obcy
wytykani palcami

kim jestem uświadomił mi przypadek
dziecko idące ze swoją matką
wskazało na mnie zaciekawione
niecodziennym widokiem obdartusa

matka szybko je ode mnie odsunęła
,,uważaj to narkoman?
szarpnięty gwałtownie chłopiec rozpłakał się
ja wraz z nim

XIII. Zdjęcie Jezusa z krzyża

anonimowi ludzie wiedzieli kim jestem
tylko mi była obca moja tożsamość
cel mojej wędrówki
okazał się szydercą

zaufałem kuszącej ułudzie
zostałem sam
obcy element
nie pasujący do układanki moralności

piłem samotność z tego samego kielicha
z którego wcześniej poczęstowałem matkę i Weronikę
taki napój dają w piekle
gdzie byłem

patrząc potępieniu w oczy
przypomniałem sobie o Bogu
po dwóch latach
przyjąłem jego zaproszenie do siebie


XIV. Jezus złożony w grobie

pragnąłem jakiegoś ludzkiego gestu
ale ręce Jezusa były przybite
zrozumiałem
że to ja włożyłem w nie gwoździe

nie skarżyłeś się
milczenie znów mnie otaczało
modliłem się
ciszą

chciałem Cię uwolnić
choć sam byłem zniewolony
postanowiłem więc
być godnym Twojej ofiary

,,Jezu, jestem narkomanem
ale nie chcę ginąć
pomóż mi
zmartwychwstać. Amen.?

39

Odp: Wiersze Amelii

Nie mogę się oderwać od Twoich wierszy.. Też kiedyś pisałam, ale gdy trafiłam na ten wątek, zrozumiałam, że moja "twórczość" była tylko zwykła pisaniną..
Będę musiała tu częściej zaglądać, a Ty pisz dalej smile

40

Odp: Wiersze Amelii

Jak najbardziej zapraszam częściej AnnaMa wink

41

Odp: Wiersze Amelii

Twoj" testament "zwalil mnie z nog .Czytajac go zastanawialam sie skad znasz moje mysli i uczucia.Jest piekny - DZIEKUJE.

42

Odp: Wiersze Amelii

Gothka, ,,Droga krzyżowa..." mnie powaliła, jesteś niesamowita w tym swoim pisaniu...

43 Ostatnio edytowany przez gothka (2011-01-27 00:52:08)

Odp: Wiersze Amelii

Dziękuje Olina... To chyba najbardziej osobisty wiersz, jaki napisałam...

44

Odp: Wiersze Amelii

Nie chce tu sie za bardzo powtarzac ale ,,Droga krzyżowa"-chm,potrafisz przekazać to co czujesz formą i słowem!

45

Odp: Wiersze Amelii

Miło mi Amis wink

46

Odp: Wiersze Amelii

Ghotko, mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe, ale... skopiowałam wszystkie twoje wiersze i właśnie je drukuję. Zapewne będę je czytała, czytała i czytała. Za każdym razem od nowa. To będzie mały tomik twojej poezji. A wiesz, dlaczego to zrobiłam? Ponieważ, wchodząc w twój świat, w świat tej poezji - płakałam. Płakałam rzewnymi lzami, zalewały mi twarz, uniemożliwiając czytanie. Ale brnęłam dalej, chociaż nad każdym wyrazem musiałam się mocno wysilić, żeby odczytać go przez okular z gorących łez. I wiesz, co było najdziwniejsze? że ja NIGDY nie płakałam, czytając poezję. NIGDY słowa nie potrafiły mnie wzruszyć do łez. a ty... to uczyniłaś. Przebiłas SZymborską, przebiłaś Pawlikowską-Jasnorzewską i wiele, wiele innych. Bo one... nie potrafiły mnie wydobyć ze mnie emocji. Uwielbiam każde twoje słowo, każdy przecinek i kropkę. Bo ty pisząc, tworzysz nieopisane piękno. Tworzysz emocje, opatając je umiejętnie trafnie dobranymi zwrotami. Czytając twoją twórczość po prostu pierwszy raz zajrzałam w głębię swego serca. Nigdy nie poznałam swoich emocji tak głęboko. Zdałam sobie sprawę, jak bardzo świat skażony jest złem. I jak bardzo brak nam uczuć. Cóż mogę dodać? hm, mogłabym napisać :biję poklony, jestem pod wrazeniem". Ale tego nie napisze. Bo to byłby conajmniej nietakt. Albowiem twojego talentu nie sposób opisać. Dziś zdałam sobie sprawę, że moje wypociny to nic. ZERO. A ja, głupia, sądziłam, że całkiem nieźle pisze! Jeszcze dziś wyrzucę te moje pieprzone wypociny, te smiecie. Nie są nic warte.
Kobieto, jesteś cudem. I nie zdziwię się, jeśli kiedyś zobaczę twój tom poezji i jeśli za parę lat twoje wiersze młodzież będzie przerabiać w szkole. Bo to, co czynisz słowami to istna magia. Nad wyraz PIĘKNA magia. Nie zmarnuj tego.

47

Odp: Wiersze Amelii

lady/nnn/ cóż ja mogę powiedzieć... Ktoś czyta moje wiersze- to duma. Ktoś nad nimi myśli sercem- to zaszczyt. Kogoś wzruszają- to już zasługa nie moja, ale Mistrza z góry bo jeżeli moje pisanie można nazwać talentem, to On jest jego dawcą. Brak mi słów bo postawiłaś mnie obok Szymborskiej i Jasnorzewskiej.
Przeczytałam na tym forum wiele pięknych słów o moich wierszach i to napisanych przez kobiety, których poezja dotyka mnie niemal fizycznie. Ale jeśli kiedykolwiek chciałam przestać pisać to właśnie Twoja wypowiedź utwierdziła mnie w przekonaniu, że może jednak warto iść do przodu. Może ktoś kiedyś usłyszy o Amelii Pankiewicz, przeczyta, zamyśli się... Może uda mi się zrobić swoim pisaniem coś dobrego.
Proszę Cię jedynie o jedno- nie wyrzucaj tego, co sama napisałaś. Nieważne, czy wielki świat kiedykolwiek nas doceni. Nieważne, że może kiedyś napiszą, że coś z wnętrza nas to kiczowata bzdura. Własnych uczuć nie wolno wyrzekać się nigdy!
I jeśli wyjdę w tym momencie na egoistkę to wybaczcie. Wrzucam kolejny wiersz...

Sąd ostateczny

powoli robi się ciemno
już słońce zachodzi
dzień się kończy
ja też odchodzę

nie pozwolę
by nad ranem mnie osądzono
za niepełnione grzechy
kary nie zniosę

uprzedzę ich
zanim wydadzą wyrok
naznaczając winą
dokonam samounicestwienia

nadeszła ta chwila
ostateczna
nóż zimny jak oni
coś jednak potrafi

ścinam swoje włosy
tak szybko spadają w dół
już za nie nikt nie chwyci
uderzając moją głową w ścianę

wyglądam jak obłąkana
z resztkami keratyny
przepraszam że Ty już nigdy
nie zanurzysz w hebanowych lokach rąk?

obcinam rzęsy
z resztkami czarnego tuszu
nic nie przykryje
martwych powiek

nie będę kobietą
ze starannym makijażem
przepraszam że nigdy
nie dotknę rzęsami Twoich ust?

teraz? oczy
nie!
oczy zostawię
będą potrzebne jeszcze

kiedy mnie znajdą
utkwiony będzie w nich mój nieruchomy wzrok
przepraszam że nigdy
nie spojrzę na Ciebie z miłością?

ostrze rani moje policzki
rzeźbi bruzdy bólu
skończyły się chwile
kiedy przyjmowały uderzenia

dwie ciemnoczerwone dziury
zamiast jasnego aksamitu
przepraszam że nigdy
już go nie pocałujesz?

tnę swoje usta
by nic z nich nie zostało
nie potrafią już wykrzykiwać
lekceważonych słów

moja twarz całkowicie zmasakrowana
nie jest już twarzą- jest błotem
przepraszam że nigdy
jej nie namalujesz?

teraz muszę mocno pokaleczyć tułów
ciężko, bo nóż stawia opór
nie może istnieć
jeśli nie chce być bity

mój brzuch i piersi
niepodobne do ludzkich
przepraszam że nigdy
ich nie przytulisz?

muszę się spieszyć by zdążyć przed świtem
strugi krwi płyną po moich nogach
połamię w nich kości
zanim oni to robią

już opadam na podłogę
ostatni raz, więcej się nie podniosę
przepraszam że już nie pójdę z Tobą
naszą drogą?

ścinam palce u stóp
jak łatwo
kopać (w obronie własnej)
nie będą

tak mało ze mnie zostało
czuję kres wszystkiego
przepraszam że nigdy
nie poczujemy gorącego piasku?

mam dłonie bez skóry
zdarłam ją
ulga
nie będzie już posiniaczona

siły mnie opuszczają
tylko gniew dodaje energii
przepraszam że nie będziesz mógł
trzymać mnie za ręce?

powyrywam z nich paznokcie
żeby jak najwięcej zniszczyć
i tak są niepotrzebne
na nic się zdała ta prymitywna broń

wiesz, nasze życie składa się z chwil
ale często ich nie widzimy
w obliczu śmierci dostrzegasz
że cieszyło kupowanie taniego lakieru do paznokci

na końcu zostało mi tylko serce
chciałam jak najdłużej czuć
ale rozumiesz, muszę je wyjąc
tam są złe wspomnienia

niektóre rzeczy nie dzieją się zgodnie z planem
nie umiem uśmiercić wszystkiego
przepraszam że z martwym ciałem
zostawiam Ci serce które nie przestanie kochać?


uczuć nie da się zabić
są nieśmiertelne, tak wiele mają mocy
zostawiam Ci te słowa
jako testament?

teraz już jest noc
unosi się nad światem ciemna mgła
nad cząstkami mnie
ciepło krwi

myśleli że wygrali
obłudnicy
teraz pochylą się
żeby zatrzeć moje ślady

zostanę żywa tylko w Twojej duszy
będziemy trwać w wiecznym tańcu
przepraszam
że tylko w snach?



Kiedyś napisałam też wierszem rozważania do różańca. To chyba moje najlepsze ,,dzieło". Tylko jest tego strasznie dużo i boję się, że nikt nie powie mi, czy ma jakąś wartość literacką...

48

Odp: Wiersze Amelii

Jeses niesamowicie pracowita ja ide tylko chwile za emocją ,podziwiam te sposoby szukania formy przekazu.
To tylko jakoś psuje mi rytm czy odbiór,zacinam sie na tym zdaniu jak na chropowatej powierzchni -nie zanurzysz w hebanowych lokach rąk
Chyba mi tu kolor przeszkadza ale to tylko moje wrażenie-
a co do rózanca to jestem ciekawa i mam nadzeją ,ze kiedyś przeczytam...
pozdrawiam

49

Odp: Wiersze Amelii

Może jednak się zdecyduje wrzucić ten różaniec. Dużo tego, naprawdę dużo i nie chce nikogo zniechęcić...

Z pisaniem to jest tak, że nigdy nie wiem jaką konkretnie chcę nadać wierszowi formę. Czasem oprócz pierwszego zdania nie mam w głowie nic więcej. To wszystko przychodzi jak impuls. Po prostu ułamek sekundy i nagle wiem, co i jak chcę zrobić wink I tak pisać lubię najbardziej.

50

Odp: Wiersze Amelii

Naprawdę jestem pod dużym wrażeniem, Twojej poezji. Jak czytam Twoje wiersze to wkoło zapada jakś cisza... wciąga jakby cały świat nie istniał. Pisz dalej bo jesteś do tego stworzona.

51

Odp: Wiersze Amelii

Dziękuję bardzo dantek smile Miło mi, że się podobają smile

52 Ostatnio edytowany przez gothka (2011-04-25 14:56:47)

Odp: Wiersze Amelii

Dom

                            To będzie mój Dom
       
        figurki Moich aniołków
        zapach Moich suszonych róż
        rękopisy Moich wierszy
        Moja czerwona szminka w łazience

          Mój uśmiech
        Moje wyciszenie
        Moje oczekiwanie
        Moja nadzieja

        To będzie Dom mojego ukochanego

        Jego ulubiony kubek
        woń Jego perfum na poduszce
        dźwięki Jego piosenek
        Jego krawat w szafie

        Jego spełnienie
        Jego przystań
        Jego troska
        Jego siła

        To będzie Dom naszych dzieci

        Ich porozrzucane zabawki
        Ich huśtawka w ogrodzie
        Ich obrazki i zwierzątka z plasteliny
        Ich bajki na dobranoc

        Ich radość
        Ich kolorowe sny
        Ich bezpieczeństwo
        Ich świat

        To będzie nasz wspólny Dom

        Nasze fotografie na ścianach
        Nasze ulubione ciasto
        Nasz kot i pies
        Nasze buty obok drzwi

        Nasze szczęście
        Nasza bliskość
        Nasze zaufanie
        Nasz byt

Ten Dom właśnie się buduje. Stoją już jego fundamenty z marzeń.

53

Odp: Wiersze Amelii

przepiekne....
czytając mozna sie zatracic
Kocham poezje...zycie bez niej to jak dzien bez slonca....

54 Ostatnio edytowany przez gothka (2012-09-15 17:15:04)

Odp: Wiersze Amelii

Bella dziękuję smile Kilka innych moich wierszy znajdziesz też w wątku ,,Nasze talenty poetycko-literackie"- jeśli byś oczywiście chciała. Wrzucam tam i tu wiersze na zmianę wink
Rzeczywiście, ja też nie wyobrażam sobie mojego życia bez poezji. Nie wiem, kim byłabym bez tych wszystkich wieczorów, bez tych wszystkich nocy, kiedy otwierałam zeszyt i wkraczałam do zupełnie innego świata. Na pewno nie taka sama...
Dziś kolejny wiersz zamieszczam w tym miejscu.

Wołanie

mam na imię Samobójca
mijaliście mnie dziś rano
spieszyliście się?ale
tak naprawdę nigdzie nie dojdziecie

skończycie tak jak ja
może tylko mniej świadomie
żal mi waszych głuchych uszu
niemych ust

widziałem jak odwracaliście głowy
potępialiście mnie
czemu więc nie mogliście znieść mojego wzroku?
czyżbyście wiedzieli, że wy także jesteście winni?

marne pionki
w metalowym pudełeczku
tak sobie pomyślałem
w czasie mojej ostatniej podróży autobusem

potem miałem was za robali
wyglądaliście żałośnie
przerywając dreptanie znanych na pamięć ścieżek
unosząc śmieszne główki w górę

ciągle tylko staliście
mamrocząc coś o potępieniu
tam po drugiej stronie lustra
nawet w takiej chwili niemi i głusi

krzyczałem całym sobą
że chce żyć!
to jest tajemnica
mojego milczenia

sfrunąłem wraz z nią
rozbijając się o waszą obojętność
dopiero wtedy
zrzuciliście swe skorupy

mam na imię Samobójca
patrz
patrz uważnie
kto podniesie mój dowód tożsamości

55

Odp: Wiersze Amelii

Może nie są złe te utworki  Gothka ale mnie przerażają :(i=(

56

Odp: Wiersze Amelii

grazynka mnie samą czasem przerażają. To są utwory sprzed kilku lat, gdy w moim życiu nie było za kolorowo. Pisanie było formą terapii, wrzucenia złych myśli między wiersze. Dlatego są, jakie są...

Czasowo niedostępny


To była kolejna pomyłka

nie Twój numer telefonu wybierałam co wieczór
tamtym razem chciałam by było inaczej

Z kimś obok mnie

kogo tak naprawdę ciągle nie było
samotność została podwojona

Nie chciał mnie przytulać

musiałam zapominać o mojej przeszłości
miałam być silna i twarda

A ciągle płakałam

było mi źle
tęskniłam za miłością

Zadzwoniłam więc do Ciebie

dopiero wtedy się uspokoiłam
słysząc tak bliski i kojący głos

Było bezpiecznie

znów cała Twoja
choć byłeś tak daleko

Rozpacz została ukojona

miałam wielu przy mym boku
ale to Ty jesteś wszystkim czego potrzebuję

Kocham

57

Odp: Wiersze Amelii

Temu, którego nie było

ja przecież nie płaczę
to z serca wypływają wspomnienia
pocałunków, co nad wszystko cenne były
i których dzisiaj już nie ma

nie krzyczę

krzyków mieliśmy sporo
kiedy uparcie, naiwnie
chcieliśmy jeszcze iść wspólną drogą

czy tęsknie?

nie ma we mnie niczego
na luksus uczuć nie pozwalam sobie
wracając nocą do łóżka pustego

tamta miłość?

czym właściwie była?
zakłamana, ślepa, głucha
i uciekła nieprawdziwa

zobacz

latam
raj opuszczam i na sam dół frunę
nigdy już nie będę kochać

nie żałuję

Posty [ 57 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024