Dwa lata temu zakochałam się w żonatym mężczyznie,zaczeło się od spojrzenia,pózniej sms-y które podpisywał jako kobieta,ja również pisałam,pracowaliśmy nie daleko siebie,wypatrywaliśmy się nawzajem,prowadzi bar,więc często żeby go zobaczyć i być choćby w pobliżu niego biegałam do baru po jedzenie,on robił to samo,koło mnie jest sklep spożywczy ,ciągle coś mu brakowało a to pieczywa ,a to pomidorka,wyszukiwał mnie wzrokiem stęsknionym,trwało to pięć miesięcy...nikt z nas nie miał na tyle odwagi aby zacząć ze sobą rozmowę a może to ja nie potrafiłam z nim zacząć jej i myslę że on to wyczuwał i trzymał sie na dystans choc pewnie chciałby ze mną nawiązać głębszą konwersację...jestem osobą wstydliwą,zakompleksioną i wstydziłam się jego,ale czuję że jestem kobietą atrakcyjna dla męzczyzn... w pracy zauważyli nasze zachownie,że czujemy coś do siebie i nagle urwało się wszystko, nie pokazywał się już w sklepie ,sms-y ucichły ,jego żona coraz częściej przyjeżdżała i przesiadywała całymi dniami,wiem że nie układa sie między nimi dobrze,miała romans ,rozchodzili się dwa razy,to było rok przed nami...ja w końcu wyjechałam z kraju...
Minęło już po nad rok a ja wciąż o nim myślę...jest w moich snach są dla mnie koszmarne-stoi za barem i nie zwraca na mnie uwagi jakby mnie nie było...niedługo wracam do polski na 3 tygodnie i zastanawiam się czy cos jeszcze czuje do mnie,czy coś się wydarzy?
Dlaczego tak się dzieje,że ja nie moge o nim zapomnieć,wciąż jest we mnie i w moich wspomieniach,mimo że między nami do niczego nie doszło...myślę że go kocham!!!
Może właśnie dlatego,że do niczego między wami nie doszło nie możesz o nim zapomnieć.Wcale nie mam na myśli zbliżenia tylko głębszą znajomość kilka spotkań lub rozmów. Ty Kwiatuszku o niczym takim nie piszesz i moim zdaniem zatrzymałaś się na etapie zauroczenia a do tego straciłaś cały rok tęskniąc za żonatym facetem,który robi podchody przez dwa lata(ile razy można kupować pomidory) Zostaw faceta żonie a sama rozejrzyj sie za czymś dla siebie z pierwszej ręki.
Kiki ma rację. Przez 2 lata robić podchody i nic... Widać nie jest Ciebie wart skoro nie zależało mu na bliższym kontakcie. Chyba że jest aż tak bardzo nieśmiały albo.... pod pantoflem żony.
-Anthony de Mello
Obstawiam wariant drugi i trzeci. Obawiam się tylko,że to może być zachętą dla Kwiatuszka. Obudzi to w niej instynkt opiekuńczy a wtedy będzie kolorowo aż się któreś znich nie zmęczy.
Choć z drugiej strony życie potrafi zaskakiwać.
Może to Twoja druga szansa Kwiatuszku.
RADA: nie rób niczego na siłe, niczego nie prowokuj
Myślę, źe facet miał poprostu miłą odskocznie od dnia codziennego, potajemne sms-y urozmaicały jego szare źycie. Wielka szkoda źe to tylko zauroczenie na odległość, często po kilku spotakniach okazuje się źe facet nie jest wart zachodu. Moja rada: jeśli nie moźesz o nim zapomnieć, spróbuj skupić się na znalezieniu innego męźczyzny. gwarantuje źe taka erapia jest bardzo dobra. Teraz jest tak wiele moźliwości, np. internet, tylko bądź ostroźna! Powodzenia
Nie pojmuję, jak można w ogóle startowac do żonatych mężczyzn jeśli ma się jakieś zasady moralne.
nie umiał przekroczyć...zmarł tragicznie
"W miłości musisz trzy razy dać, zanim raz dostaniesz..." na chłód cudzych serc....."
ja też
Milosc nie wybiera?
un hombre
Chyba jednak trochę wybiera,w końcu nie zakochujemy się na chybił trafił tylko przyciagają nas konkretne cechy...
Myślę,że rozum,zasady moralne zawsze mogą dojść do głosu nawet w obliczu silnego uczucia,tylko my przeważnie im na to nie pozwalamy.
to become the one who will save your halo."
Serce to serce rozum to rozum....kto nigdy nie kochał niech się nie wypowiada.Słuchaj własnego serca,a na pewno zle Ci nie podpowie,ale....patrz w tej sytuacji przede wszystkim na swoje dobro!
rozum

