Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

O samym starciu "praca zawodowa vs zajmowanie się domem", wadach, zaletach i konsekwencjach obu rozwiązań napisano już wiele, ale nie o tym chciałabym porozmawiać. Interesują mnie konflikty na linii partner - partnerka w związku z powyższym.

Co mam na myśli? Ona chce siedzieć w domu, bo macierzyński, wychowawczy, potem ciężko wrócić do pracy, a właściwie to się lepiej zajmie domem, bo jak to tak... a on ani myśli utrzymywać żony, chce, żeby wróciła jak najszybciej do pracy, bo w końcu przed urodzeniem dziecka dom jakoś funkcjonował. Teraz też może - dziecko do żłobka, do przedszkola, a ona nie jest księżniczką.
Albo odwrotnie - ona chce jak najszybciej wrócić do robienia kariery, nie chce siedzieć w domu, dzieckiem może się zająć opiekunka, babcia, przedszkolanka, dom sam też się nie zawali... a jemu spodobała się wizja żony zajmującej się domem, przyzwyczaił się do ciepłego obiadku czekającego po pracy, pieniędzy mniej, ale tragedii nie ma, a dziecko powinno być z matką. No ale ona służącą nie jest.

Co wtedy? Można powiedzieć, że wszystko powinno się ustalić przed ślubem, dzieckiem... Pewnie tak, ale ludzie się zmieniają. I co, wtedy zaciskać zęby i nic nie mówić, bo przecież umówiliśmy się inaczej, więc to jak cyrograf podpisany krwią? So... lista pytań do opracowania. big_smile
Co jeśli ona najpierw zgodziła się zostać w domu do czasu pójścia dziecka do szkoły, a jednak jej się odwidziało?
Co jeśli on zgodził się na żonę zajmującą się wyłącznie domem, a teraz jednak wolałby więcej pieniędzy, a mniej ciepłych obiadków?
Co jeśli ona zarzekała się, że zaraz po urodzeniu dziecka wróci do pracy, a teraz chciałaby jednak zostać?
Co jeśli umówili się, że ona będzie pracować razem z nim, a jemu teraz zamarzyła się żona w roli pełnoetatowej gospodyni?

Kto decyduje? Kto ma prawo zmieniać ustalenia? Kobieta? Czyli ma prawo wymagać nagle od męża, żeby ją utrzymywał, jeśli ustalenia wcześniej były inne? Mężczyzna? To może zabronić wrócić kobiecie do pracy? A może zależy od sytuacji? Jak rozmawiać w takiej sprawie, żeby nie wyjść na lenia/egoistę?

Zapraszam do dyskusji, podzielcie się swoimi doświadczeniami, poglądami. smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

My takie rzeczy ustaliliśmy już teraz, jeszcze przed rozpoczęciem starania się o dziecko. Problem by nie istniał, gdybym chciała się poświęcić dziecku, bo pracować w sumie nie muszę i to nie dlatego, że partner by mnie utrzymywał, bo mam swój własny stały dochód niezależnie od tego czy pracuję. Mieliśmy jednak wiele rozmów na ten temat, bo nie zamierzam siedzieć w domu z dzieckiem. Sądzę, że byłabym wtedy nieszczęśliwa. Na początku pewnie pracowałabym jakoś krócej, mogę nawet 4 h dziennie, więc będziemy tak sobie układać grafik, żeby przez pierwsze miesiące życia dziecko nie musiało przebywać z kimś innym niż rodzice. A po roku zatrudnię nianię, o ile znajdę jakąś dobrą. W Warszawie jest w czym wybierać, więc aż tak się o to nie martwię. Zresztą już ustaliliśmy, że wtedy będziemy się wymieniać dniami i raz on będzie pracował w domu, a raz ja, bo nie chcę, żeby mi się kręciła w domu obca osoba, gdy nas nie ma. Mój partner trochę sceptycznie podchodzi do mojego pomysłu o pracy, bo na pewno wolałby, żebym siedziała w domu, skoro finanse na tym nie ucierpią. Ale ja dobrze wiem, że moja praca świetnie wpłynie na moje relacje z partnerem i dzieckiem, bo od siedzenia w domu przez 24 h można zwariować. A kobieta, która ma swoje życie jest dużo bardziej pociągająca niż taka, która 100% czas poświęca dziecku i rozmawia o kupkach i zupkach. Poza tym kobieta, która nagle zawiesza działalność firmy przez dziecko nie budzi zaufania w oczach klientów. Ograniczyć pracę mogę przez rozdzielenie części obowiązków albo przez zatrudnienie nowej osoby, ale nie da rady tak zrobić, żeby to funkcjonowało beze mnie. To minusy własnego biznesu.

O takich rzeczach powinno się decydować razem. Jeśli zmieniamy ustalenia, to też wspólnie. Generalnie na miejscu kobiety najpierw zadbałabym o własną niezależność finansową i jakieś oszczędności, gdyby nagle facetowi odwidziało się utrzymywanie. Ja też jestem świadoma, że nasze ustalenia mogą się zmienić. Przedyskutowaliśmy również inne rozwiązania i raczej nie powinno być z tym problemów, a jakieś detale wyjdą w praktyce i wtedy będziemy rozwiązywać na bieżąco.

3

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet
Eileen napisał/a:

Co jeśli ona najpierw zgodziła się zostać w domu do czasu pójścia dziecka do szkoły, a jednak jej się odwidziało?
Co jeśli on zgodził się na żonę zajmującą się wyłącznie domem, a teraz jednak wolałby więcej pieniędzy, a mniej ciepłych obiadków?
Co jeśli ona zarzekała się, że zaraz po urodzeniu dziecka wróci do pracy, a teraz chciałaby jednak zostać?
Co jeśli umówili się, że ona będzie pracować razem z nim, a jemu teraz zamarzyła się żona w roli pełnoetatowej gospodyni?

Jeśli na drugiej strony jedno z tych ustaleń było kluczowe to jak najbardziej ma prawo dana strona czuć się oszukana. Może z tego wyniknąć spory kryzys. Trudno gdybać smile

4

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet
Eileen napisał/a:

Co jeśli ona najpierw zgodziła się zostać w domu do czasu pójścia dziecka do szkoły, a jednak jej się odwidziało?
Co jeśli on zgodził się na żonę zajmującą się wyłącznie domem, a teraz jednak wolałby więcej pieniędzy, a mniej ciepłych obiadków?
Co jeśli ona zarzekała się, że zaraz po urodzeniu dziecka wróci do pracy, a teraz chciałaby jednak zostać?
Co jeśli umówili się, że ona będzie pracować razem z nim, a jemu teraz zamarzyła się żona w roli pełnoetatowej gospodyni?

Odpowiem w skrócie:
a) ona jest głupia, która normalne kobieta w ogóle wpada na pomysł siedzenia z dzieckiem w domu? Jak głupia, to ma za swoje.
b) On jest głupi, po cholerę się zgodził utrzymywać nieroba?!
c) Ona jest głupia i gołosłowna, nie trzeba jej brać serio i liczyć się z jej zdaniem, ma wrócić do pracy jak powiedziała i koniec!
c) Nie trzeba brać go pod uwagę i liczyć się z jego zdaniem ON JEST NIEWAŻNY!

Ja w takich sprawach to bardzo ostra i radykalna jestem.

5 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2015-02-19 09:49:30)

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Głupotą jest takie rzeczy ustalać i ściśle się tego trzymać.
Sytuacje się zmieniają,świat nie zatrzymuje się w momencie przyjścia na świat dziecka i nie czeka aż my sobie o nim przypomnimy.

Moje dziecko było wyczekanym maluchem i chciałam mu poświęcić dużo czasu.Dwa i pół roku praktycznie byłam z nią,pracowałam dorywczo udzielając korepetycji już dwa miesiące po jej narodzinach.Dużo ją uczyłam,testowałam na niej NHN,wszelkiego rodzaju nauczanie czytania i liczenia i właściwie bardzo mi to odpowiadało.Cieszyły mnie efekty.
Miałam bardzo chorowite dziecko,ciągle jakieś poważne schorzenia wychodziły do trzeciego roku życia.
Potem przez całe przedszkole tygodniami chorowała na anginy,przeziębienia,grypy...
Nieraz już miałam sytuację,że wylatuję z pracy pójdę na kolejne zwolnienie.Mąż rozkręcał swoją firmę więc jedyny sposób w jaki mogłam mu pomóc to zrezygnowanie z pracy i wzięcie tego wszystkiego na siebie.
Nie raz i nie dwa było tak,że po roku,po pół z pracy rezygnowałam lub mnie zwalniano.
Mój mąż zawsze mnie w tym wspierał.
Człowiek to nie krowa,trudno się deklarować,że będzie tak lub inaczej nie będąc wcześniej w danej sytuacji.
Trzeba myśleć i konsultować z partnerem swój punkt widzenia.

6 Ostatnio edytowany przez Łada (2015-02-19 09:30:33)

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Według mnie prawdziwym problemem jest sytuacja finansowa kobiety, która skończyła pracę zawodową w 27 roku życia, od tego czasu przebywała na wszystkich rodzajach urlopów wychowując dwójkę dzieci i zajmując się tzw. domem, a w wieku 40 lat mąż rozwodzi się z nią, alimenty dostaje małe lub trudno ściągalne, sama nie może wrócić do pracy, bo dzieci rosną i nikt nie chce jej zatrudnić po 12 latach przerwy od wykonywania zawodu. W wieku 67 lat praktycznie nie ma emerytury, i załóżmy, że została rozwódką do końca życia.

Jest możliwe, że coś pomyliłam w tym przykładzie, i sytuacja finansowa kobiety może wyglądać trochę lepiej (nie znam się na różnych kiesach, z których można wyciągać państwu). Moja babcia ma bardzo krótki staż pracy zawodowej z ww. powodów i emeryturę, która wygląda jak kieszonkowe w podstawówce. Akurat nie powodzi jej się źle, bo dziadek pracował i żyje na dobrym poziomie. To dopiero pokazuje, jak bardzo kobieta jest zależna od mężczyzny w perspektywie życia. Nie od tego, czy zostanie trzy lata przy dziecku od porodu.

7

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet
Ludmiłaa napisał/a:
Eileen napisał/a:

Co jeśli ona najpierw zgodziła się zostać w domu do czasu pójścia dziecka do szkoły, a jednak jej się odwidziało?
Co jeśli on zgodził się na żonę zajmującą się wyłącznie domem, a teraz jednak wolałby więcej pieniędzy, a mniej ciepłych obiadków?
Co jeśli ona zarzekała się, że zaraz po urodzeniu dziecka wróci do pracy, a teraz chciałaby jednak zostać?
Co jeśli umówili się, że ona będzie pracować razem z nim, a jemu teraz zamarzyła się żona w roli pełnoetatowej gospodyni?

Odpowiem w skrócie:
a) ona jest głupia, która normalne kobieta w ogóle wpada na pomysł siedzenia z dzieckiem w domu? Jak głupia, to ma za swoje.
b) On jest głupi, po cholerę się zgodził utrzymywać nieroba?!
c) Ona jest głupia i gołosłowna, nie trzeba jej brać serio i liczyć się z jej zdaniem, ma wrócić do pracy jak powiedziała i koniec!
c) Nie trzeba brać go pod uwagę i liczyć się z jego zdaniem ON JEST NIEWAŻNY!

Ja w takich sprawach to bardzo ostra i radykalna jestem.

Słusznie smile. Moim zdaniem te kwestie trzeba wcześniej ustalić i to konkretnie. Oczywiście nikt nie będzie trzymał jakiegoś harmonogramu w ręku i mówił: od dziś musisz już pracować, lekkie zmiany planów się zdarzają, ale co do zasady, że kobieta powinna pracować, budować swój staż zawodowy, kompetencje, nie mam żadnego ale. Pokolenie naszych babek, niektórych matek uczy, co się dzieje wtedy, kiedy małżeństwo, związek się rozpada, a kobieta nie ma fachu w rękach, kompetencji zawodowych. Niezależność każdego z partnerów jeszcze żadnemu człowiekowi nie zaszkodziła smile.

8 Ostatnio edytowany przez pitagoras (2015-02-20 22:21:34)

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Nie znam z realnego życia ani jednego konfliktu na zapodanym w tytule tle.
To przeważnie jakoś samo automatycznie wychodzi.
W większości związków facet zarabia tak marne ochłapy, że kobieta musi pracować, żeby rodzina solidarnie nie zdechła z głodu.
Więc nie ma tu mowy o żadnym wyborze.
Istotna kwestia, że wszelkiej maści 'przedślubne ustalenia' zalatują dziecinadą i mają głupawy posmak nastoletniego buntu: kto kogo ustawi po swojemu.Gdzie- w domyśle- dziecko uznaje się za wrzód na tyłku, który chciałoby się podrzucić komukolwiek.
Gdy jednak dziecko pojawia się realnie, a nie w planach czy domysłach- stosunek do wielu rzeczy radykalnie się zmienia.

9

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Automatycznie wychodzi, gdy wychowanie dziecka zwala się na teściów. Jeśli obie strony chcą czy muszą pracować, to nic nie jest proste i automatyczne. Proste jest też wtedy, kiedy obie strony wiedzą, że kobieta zostanie w domu z dzieckiem, a facet będzie zarabiał. Jeśli ktoś nie potrzebuje żadnych ustaleń to z kolei dla mnie jest niedojrzałe. A potem dziecko się pojawia i nagle się okazuje, że facet sobie wymarzył kobietę zajmującą się domem, a ona woli pracować. Dorośli ludzie po prostu rozmawiają o takich rzeczach. Wiadomo, że tego się nie ustala na zasadzie "tak być musi i koniec, bo ustaliliśmy". Ja mam do tego bardzo elastyczne podejście, ale jakiś wstępny plan musi być i muszę wiedzieć jak mój partner to sobie wyobraża. To też od jego poglądu na tę kwestię zależy, czy będę chciała mieć z nim dziecko. A rozmowy są właśnie po to, żeby nikt nikogo nie ustawiał, bo albo się zgadzam z partnerem i myślimy podobnie albo nie chcę mieć z nim dziecka.

10

Odp: Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Stoję jeszcze przed opisaną konfrontacją (i raczej jeszcze nieco czasu upłynie, nim będę miała pierwsze dziecko), ale wydaje mi się, że takie kwestie trzeba uzgodnić jeszcze przed ciążą, by nie było niemiłych niespodzianek. A że po narodzinach nasz punkt widzenia może się zmienić... Na to już raczej nie mamy wpływu, tylko hormony, hehe ;-) Jeżeli oboje rodzice siebie szanują i chcą dla drugiej strony jak najlepiej, to zawsze znajdzie się jakieś wyjście - tak mi się wydaje.

Wiele matek po urodzeniu dziecka nie chce wrócić do dotychczasowego miejsca pracy, co nie znaczy, że w ogóle chcą zrezygnować z jakiejkolwiek pracy. W moim otoczeniu dużo kobiet zdecydowało się na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Często wiąże się to z byciem freelancerką, dzięki czemu mogą pracować z domu i mają elastyczne godziny pracy. Na pewno jest to jakieś rozwiązanie, ale nie wszyscy mogą sobie na nie pozwolić - trzeba mieć pomysł, wizję, wsparcie najbliższych, by wytrwać w prowadzeniu własnego biznesu.

Tak przy okazji - jestem akurat świeżo po przeczytaniu świetnej książki na ten temat, którą czyta się jednym tchem - "Być matką, pracować i nie zwariować" Adrienne Katz. Moim zdaniem jest to lektura obowiązkowa dla każdej kobiety, która planuje założyć rodzinę (lub już ma dzieci) i ma obawy, czy da radę pogodzić macierzyństwo z karierą. Pracujące matki często mają wyrzuty sumienia, że nie poświęcają swoim dzieciom wystarczająco dużo czasu. Albo w ogóle rezygnują z macierzyństwa na rzecz swojego rozwoju w pracy. Książka Adrienne Katz odpowiada na pytanie, czy faktycznie musi tak być? Czy nie można być jednocześnie dobrym pracownikiem i wzorową matką? Mimo że książka powstała w 1998 roku, nic nie straciła na aktualności - polecam!

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Konflikty w związkach na tle pracy zawodowej kobiet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024