Witam mam pytanie do tych którzy studiują lub studiowali fizjoterapię. Na maturze zdaje biologię rozszerzoną, oczywiście Na stronach które znalazłam jest ze 1 z przedmoitów musisz wybrać (na maturze) które będą brane pod uwagę: biologia, chcemia, nawet gdzieś fizyka.
Myślałam nad: Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu lub Śląski Uniwersytet Medyczny (Katowice). Wiecie może czy trudno się tam dostać, jakie są warunki? Czy podobają się wam ta uczelnia/zajęcia/ludzie?
Czytałam wiele opini ogradzające ten kierunek ale ja od gimnazjum już chcę to studiować i bardzo podoba mi się ta praca.
Jeśli już był podobny post to przepraszam ale nie zauważyłam.
1 2014-12-30 18:08:25 Ostatnio edytowany przez Amelia55 (2014-12-30 18:10:17)
Pracuję na uczelni. Jak masz możliwości nie idź na ten kierunek. Nie ma pracy dla fizjoterapeutów prawie wcale.
To jej marzenie, nie strasz jej. Poza tym w tym kraju dla nikogo nie ma pracy.
Mam kilku znajomych fizjoterapeutów, mają pracę. Na codzień też pracuję z fizjoterapeutami i są pasjonatami, tak bym to określiła (tyle że pracuję w UK, a tutaj specjalistów traktują godziwie).
Anatomia, fizjologia, patofizjologia- to będa bardzo trudne przedmioty. Każdy musi przez nie przejść. Jak chodzi o cześć praktyczną to niewiele mogę powiedzieć- praktyki pewnie z każdą grupą pacjentów- starzy, młodzi, noworodki nawet, po urazach, sparaliżowani- pewnie cały wachlarz, aby nabrać doświadczenia.
Mój mąż jest specjalistą fizjoterapii.Studiował w Krakowie i z tego co wiem ( bo czasem bywam z nim na konferencjach) fizjoterapia w Krakowie jest uważana za całkiem niezłą.
Co to znaczy "ogradzające"?
Mojemu mężowi studia i praca bardzo się podobają,jest pasjonatem,ciągle się szkoli,jeździ na kursy.Teraz studiuje osteopatię.
Marcjano,owszem znam fizjoterapeutów zarabiających niecałe 800 zeta co było dla mnie szokiem.
Ale mój mąż ma trzy przychodnie i jakoś na finanse i pracę nie narzeka-specjalistę wszędzie zatrudnią.
Poza tym ci,którzy tyle zarabiają u niego ciągną sporo z prywatnych zabiegów i masaży.A są ledwo po studiach.
U mnie w mieście zatrudnienia nie mają ci po kiepskiej - czytaj- lokalnej uczelni.
W jednej z przychodni specjalistce przyjeżdżającej z Łodzi raz w miesiącu na dwa dni płaci 4000.Więc chyba tak źle nie jest:)
Może zbyt dosadnie napisałem. Ale warto to przemyśleć przed studiami. Na fizjoterapeutów zapotrzebowanie jest niskie. W dużych miastach większe. To pewne. Ale jest to duże ryzyko. Poza tym jak pisałyście są to bardzo trudne studia.
Moja ciocia jest po tym kierunku. Pracuje bardzo ciężko, musi się zajmować kilkoma osobami w tym samym czasie, dziennie to kilkadziesiąt ludzi. Zarabia mało, a szefowa wciąż grozi zwolnieniami, pracownicy dziękują Bogu, że mają umowę o prace, a nie śmieciówkę.
Ponadto, nie wiem jak to działa, ale ten zakład opieki zdrowotnej ma podpisany kontrakt z NFZ na jakąś określoną liczbę pacjentów rocznie i kiedy szanowni panowie doktorowie nie wyrabiają swojej normy to w listopadzie i grudniu właśnie fizjoterapeutom dopisuje się dziesiątki pacjentów. Ostatnio w ciągu 2 miesięcy mieli tyle, co zwykle w ciągu pół roku, więc nie było czasu nawet iść do toalety. No, ale może w dużych miastach jest inaczej, to małe miasteczko, praktycznie brak konkurencji... Może są miejsca, gdzie jest lepiej. Kilka moich koleżanek po maturze poszło na ten kierunek, więc nie mówię, że nie ma totalnie zainteresowania, ale sama jestem po biol-chemie i słysząc od znajomych to i owo, nie wybrałabym tego kierunku.
Moja koleżanka studiowała fizjoterapię, ja w tym samym czasie pielęgniarstwo, analizowałyśmy kiedyś swój plan zajęć i był podobny (przedmioty, ilość godzin zajęć i praktyk) czyli bardzo dużo wszystkiego i ciężko. Na praktykach wykorzystywali ich tak samo jak nas (tylko do brudnej roboty). Ale cóż, początki zawsze są ciężkie, najgorszy licencjat, później jest już lepiej, raczej czysta teoria.
Marcjano ma rację, bo o ile po moim kierunku ze znalezieniem pracy nie ma większego problemu (ale to mnie akurat nie dziwi, praca ciężka za marne pieniądze) o tyle po fizjoterapii jest dużo ciężej. Ale ja nie odradzałabym Ci tego kierunku, jeśli Cię to interesuje. W życiu nigdy nic nie wiadomo, może Tobie się uda
Następną sprawą jest to, że zawód fizjoterapeuty nadal nie jest zawodem regulowanym w Polsce! No ale nie straszmy koleżanki, może do momentu ukończenia studiów wszystko się naprawi.
Ja skończyłam CM UJ w Krakowie, 5 najlepszych lat mojego życia i każdemu polecam. Pasjonatom- bo jednak należy się starać i uczyć.
Jeśli chodzi o pracę to uważam że wszystko zależy jak kto sie ustawi i kto jakie ma ambicje. Praca za 800 stówek to pesja totalnie głodowa, jak to się mówi nawet na waciki nie starcza! Nóż mi się otwiera w kieszeni że specjalista może tyle zarabiać! A więc autorko, jeśli marzysz o tym od gimnazjum to spróbuj, a pracę zawsze znajdziesz- może nie w twoim mieście/miasteczku, może nie w kraju, ale znajdziesz. Nie rezygnuj z marzeń.
Ja też studiuję w Krakowie , ale na WSE, z tego co się orientowałam to absolwenci WSE nie narzekają na brak propozycji zawodowych, wręcz odwrotnie. Oczywiście nie ma nic za darmo i do studiów trzeba się przyłożyć, dobrze też złapać jakąś praktykę (a już najlepiej pracę) w trakcie studiów.
Hej, czytając Was utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam nie idąc na ten kierunek. Chciałam na to iść, nawet mnie przyjęli na UM w Lublinie, ale nie poszłam i jestem szczęśliwa.
W szpitalu fizjoterapeuci często zarabiają takie grosze, że szkoda gadać, ale własny gabinet to już inny temat – na tym da się zarobić. Moja kuzynka sobie otworzyła takie gabinet i nowi, ze zarobki 2,3 razy wyższe na swoim albo i lepiej czasami.
Z tego co ja się orientuję, to zapotrzebowanie na zawody medyczne raczej nadal będzie ( w końcu mamy społeczeństwo starzejące się) spore. Tutaj nieregulaminowy link/ można sobie poczytać na przykładzie wielkopolski. Z resztą lekarz czy pielęgniarka też znajdą pracę. jedynie wynagrodzenie w tych profesach może wzbudzać kontrowersje....
13 2018-06-27 11:42:47 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-06-27 11:50:01)
Fizjoterapia to super kierunek, sama skończyłam ten kierunek na SPAM ( dawnaSPAM ). Uważam, ze studia dobrze pzygotowały mnie do wykonywania zawodu, zdobyłam wiedzę i umiejętności praktycze. Szkoła jak dla mnie godna polecenia, jedna z lepszych w stolicy.
dobrze zarobisz tylko na działalności i pracując 10 h dziennie. Zdarzało sie i 12h .
Szpital 2000zł na ręke, po południu szukasz gdzieś indziej albo jeździsz prywatnie do pacjentów.
Można zarobić, ale co się narobiszi to odczujesz w kręgosłupie