Witam!
To mój pierwszy post na tym forum,dlatego proszę o wyrozumiałość. 
A więc piszę tutaj,bo liczę na Waszą pomoc. Dotąd moje relacje damsko-męskie nie kończyły się zbyt dobrze. Ciągle trafiałam na facetów,którzy nie doceniali naszej relacji. Być może to moja wina. Rzadko zdarza się,iż podoba mi się, pociąga mnie jakiś facet. Jednakże gdy tak już jest okazuje się,że nie mam u niego szans. I takie też myśli nachodzą mnie teraz. Nie chcę jednak znów się poddać na starcie. Otóż codziennie uczęszczam do banku, w którym jest przystojny kasjer. Myślę,że mu się podobam. Uśmiecha się, wypytuje o moje życie prywatne itd. Chciałabym się z nim umówić i bliżej go poznać,ale przecież dziewczynie nie wypada wyjść z taką inicjatywą. Z drugiej strony czemu sam nic nie zaproponuje,skoro codziennie ma okazje,by wyjść z taką inicjatywą? Może też boi się odrzucenia? Aczkolwiek nie wygląda na nieśmiałego faceta. Może doradzicie, jak powinnam postąpić?
i mozna zagadywac dluzszy czas bo w koncu to luzna gadka a nie oswiadczyny 
