Problem z sasiadami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Problem z sasiadami

Witam wszystkie Netkobiety oraz Netfacetow i prosze pilnie o rade bo juz jestem tym moim problemem zmeczona do granic wytrzymalosci....z gory przepraszam za moja chaotycznosc...

Otoz mieszkam razem z 5 rodzinami w kamienicy i od poltora roku bo poltora roku temu sie tu wprowadzilam z mezem i dziecmi mamy uporczywy problem z sasiadami a jest to spora rodzina bo malzenstwo z 2 dzieci oraz matka siostra i brat czyli razem 7osob jest to patologia spoleczna Dosc dlugo przymykalismy na halas w nocy libacje bijatyki a takze darcie za przeproszeniem ryja w dzien od 6rano gdzie dzieci jeszcze o tej porze spia a starszy syn wstaje o 7 szykujac sie do szkoly Zwracalismy im uwage wiele razy nie skutkuje no moze dzien przerwy i dalej to samo...dodam ze nasze stosunki byly na poczatku typowo mile sasiedzkie i przy kazdej ich wizycie na kawke mowilismy im o tym a oni jakby tego nie slyszeli...no wiec pewnej nocy czara goryczy sie przelala maz nie wytrzymal (a wrocil z pracy o 23 wiadomo chcial spac) balanga u gory wyzwiska pijanstwo a byla juz grubo po polnocy zadzwonil na policje dostali po mandacie i od tej pory sie obrazili....

Juz nie ma po nocach libacji ale za to wczesnie rano dra sie kaza dzieciom skakac walic czyms a nasz sufit jest slaby cienki i to slychac przeszkadza nam to dzien w dzien to samo oczywiscie rowniez zwrocilismy im uwage klocilismy z nimi ale to nic nie daje jeszcze gorzej jest poniewaz wezwalismy drugi raz policje wczoraj i dzis w nocy spie a tu o 3 dzwonek do drzwi wcisniety do srodka jak mniewystraszyl myslalam ze mi serce wyskoczy a spie z dzieckiem w jednym pokoju maz jest w pracy ma nocke

Prosze pomozcie mi no kto normalny schodzi w nocy dzwoni do drzwi i ucieka na gore ja za nim dobieglam do drzwi to troche to trwalo bo tzreslam sie jak osika wystraszona dziecko mi wystraszyli i teraz przed chwilka schodzila do pracy na 6 to walila mi w drzwi piesciami Boze jacys chorzy ludzie alkohol mozg im juz wyzarl do konca....

Powiedzcie mi co ja mam robic bo czuje ze na tym sie nie skonczy

Moze do jakiegos prawnika pojde jakas sprawe im zaloze bo to juz jest totalne przegiecie....juz mam doscyc
Czy jest jakis paragraf na takich sasiadow bo oni czuja sie bezkarni...Pozmozcie prosze!!!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z sasiadami

W każdej sytuacji o której piszesz wzywaj policję albo straż miejską. Uprzykrzanie życia, które opisujesz podpada pod kodeks wykroczeń.
W art. 51 kodeksu wykroczeń jest zapis ?kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny?.
Dodatkowo inny paragraf dodaje, że ?jeżeli czyn określony ma charakter chuligański albo sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny?.
Przy pierwszej interwencji policja nie nałoży mandatu, ale przy każdej kolejnej już tak. Do tego warto zainteresować opiekę społeczną tym, co się dzieje u sąsiadów. Piszesz, że są tam dzieci, a jednocześnie libacje i alkohol. Warto, żeby mops się przyjrzał tym rodzicom.
Czy to jest mieszkanie komunalne czy spółdzielcze? Może warto, żebyś zgłosiła się z tym do administracji/spółdzielni? Takiego sąsiada możesz też pozwać i uzyskać zadośćuczynienie finansowe za poniesione krzywdy. Myślę też, że dobrze by było się udać do prawnika, który się w takich sprawach specjalizuje.

3

Odp: Problem z sasiadami

Dziekuje ci Emilia tak myslalam ze jest jakis paragraf na takie zachowanie....to jest po prostu wstyd zeby dorosli ludzie sie tak zachowywali oni burza moj spokoj nie moge normalnie funkcjonowac....po drugie tak wiem mops ale oni stwierdzili ze niczego niepokojacego nie zauwazyli Stara spieka cholera znieczulica jakas....

Wlasciciel kamienicy poinformowany wiele razy uwaza ze mamy sie z nimi dogadac to juz jest szczyt bezczelnosci  jak mam to zrobic skoro jak zwracam uwage to nas drecza tak jak wyzej opisalam...pozostaje mi jedynie prawnik.....Nie podddam sie!!!!!


Mieszkam w malym miescie wszyscy ich znaja ale nikt nie reaguje jak cala siodemka ida i sie zataczaja co sobote a nawet kilka razy w tygodniu....juz nie moge na to patrzec....torby nosza chlania siadaja w krzakach i upijaja sie a policja powiadomiona o takiej sytacji podeszla do nich strzelala paragrafami ale alkomatu zapomnieli wziac tak mowili.....a te pijaki siedza i centralnie butelki piwa pod nogami sie walaly.....Maz dowiedzial sie ze mieli mieszkanie wlasne w bloku i byli eksmitowani z bloku do kamienicy o nizszych warunkach za libacje alkoholowe halas i robactwo brud i smrod na klatce....boje sie ze moga krzywde zrobic nam pod wplywem alkoholu....

Chcialam Was sie poradzic ale juz wiem ze jutro ide do prawnika....

Napisze co i jak jak cos zalatwie Pozdrawiam smile

4

Odp: Problem z sasiadami

Możesz wzywać policję, ale u nas np na niewiele się to zdało, bo taką mamy policję są mocni do pojedynczych pijaczków, a jak coś się dzieje to mają w nosie.

5

Odp: Problem z sasiadami

Policja ma obowiązek interwencji i nie ma opcji, że ma coś w nosie. Trzeba im pokazać, że znamy nasze prawa i ich obowiązki, to zaczną coś robić.

6

Odp: Problem z sasiadami

Witam dzwonilam do jednego z adwokatow i za porade w tej sprawie chce 100zl ....to nawet nie mysle ile by wziol z 2tys.....co do sasiadow to postraszylam ich sadem i tak libacji juz nie ma cale dnie siedza na promenadzie za krzakami i nadal pija majac dzieci pod opieka....hm niby halasu nie ma bo moj maz to z nimi zalatwil nie budza juz po nocy ale pod naszymi drzwiami do domu znajduja sie papierki od cukierkow baterie i hugo wie co jeszcze podloza....

Wiem ze u nas w straostwie jest darmowa pomoc prawna wiec tam sie zglosze....

Straram sie zalatwic to sama bo reszta sasiadow zna ich sytacje ale powiedzieli ze ich to nie obchodzi

Jak nas widza to uciekaja w druga strone.....jedna z nich pracuje w tym samym zakladzie co moj maz i tez przed nim ucieka.....dzis np oniemialam w markecie bo zwiali ze sklepu jak nas tylko zobaczyli no w polowie sklepu wyjsc cala banda cala slynna 7 ale mialam ubaw big_smile.....wiedzieli ze zobaczymy ze kupuja flaszki taniego wina ah...szkoda slow.....
Dobranoc kochani smile

7

Odp: Problem z sasiadami

100 zł to nawet nie tak znowu dużo, jak za poradę prawnika, zresztą prawnik to nie lekarz, jak do niego idziesz, to nie załatwia twojej sprawy w 10 minut, tylko najpierw wypyta, a potem się przygotuje do odpowiedzi, często zajmuje to dłużej niż godzinę i jest o wiele bardziej rzetelne niż takie sobie pisanie tu na forum.

Dopóki ci podłożą pod drzwi jakiegoś g... albo czegoś w tym typie to wszystko ok, dobrze, że dali spokój, pytanie na jak długo...

8

Odp: Problem z sasiadami
iskra27 napisał/a:

(...)tak wiem mops ale oni stwierdzili ze niczego niepokojacego nie zauwazyli Stara spieka cholera znieczulica jakas....(...)

Taką skargę/informację składa się do urzędu na piśmie za potwierdzeniem.
Musisz mieć dokument na to, że sygnalizowałaś o niewłaściwej opiece sąsiadów nad dziećmi, zagrażające ich bezpieczeństwu.
Opisz, że: "cale dnie siedza na promenadzie za krzakami i nadal pija majac dzieci pod opieka..."

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023