Czy są wśród nas kobiety, które zdecydowały się na późne macierzyństwo? Moja przyjaciółka ma 40 lat i zapragnęła drugiego dziecka. Ma mnustwo wątpliwosci. Sama nie wiem co jej doradzić.
Ja znam kobietę,która urodziła w wieku prawie 42 lat.
Dziecko urodziło się zdrowe,dostało 10punktów
Wszystko zależy od tego jak się czuje twoja przyjaciółka,czy wg.lekarza nie ma żadnych przeciwwskazań-jeśli wszystko jest w porządku to 40 lat chyba nie stoi na przeszkodzie?
Zgodze się z Brysią,najpierw konsultacja z lekarzem i to nie tylko z ginekologiem ale i z internistą.
Kobiety w późniejszym wieku decydujące się na macierzyństwo mogą mieć problemy z nadciśnieniem,dużo częściej może wystąpić u nich cukrzyca ciążowa no i później regularne wizyty u ginekologa,który zapewne zleci dodatkowe badania ze względu na wiek.
Moja sąsiadka urodziła gdy miała 42lata, a szwagierka 39lat... Na pewno trzeba bardziej o siebie dbać w tym wieku..., ale wydaje mi się, że jeśli ktoś tego zapragnie, to nie należy mu tego odradzać....
Tak jak dziewczyny napisały powyżej przede wszystkim zacząć od rozmowy z lekarzem.Jeżeli kobieta jest zdrowa to nie widzę żadnych przeciwskazań.Moja mama urodzila mnie w wieku 42 lat. Jestem zdrową młodą kobietą wiec jestem żywym przykładem,że można.Nastepny przykład mojego męża szwagra mama dwa miesiące temu urodziła śliczną,zdrową dziewczynkę w wieku 45 lat.Twoja przyjaciółka ma prawo miec wątpliwości,ale myślę że jeżeli jest zdrowa to nie musi mieć obaw.
u mnie na wiosce kobieta 44 lata urodziła dziecko i córka tej kobiety w tym samym roku :-) Więc dziecko matki jest rówieśnikiem z dzieckiem córki
8 2009-08-28 12:42:24 Ostatnio edytowany przez nancymw (2009-08-28 12:43:21)
Tak, lekarz to podstawa, napewno przez cała ciążę będzie pod jego okiem, będzie musiała zrobić dodatkowe badania ale uważam że jeśli nie będzie przeciwskazań to jak najbardziej może być powtórnie mamą. Moja mama również urodziła mnie w wieku 42 lat, wcześniej miała problemy z utrzymaniem ciąży i za każdym razem konczyło sie poronieniem lub martwym noworodkiem, jednak wkońcu się udało, ostatni miesiąc przeleżała w szpitalu pod opieką lekarzy i jestem upragnionym dzieckiem tak długo wyczekiwanym urodziłam się zdrowa jak rydz mimo że mama miała cukrzycę a wtedy tego nie leczono tak jak teraz, a w zasadzie wcale nie leczono! W danej chwili medycyna jest tak daleko posunięta że myślę że jesli tylko tego pragnie i nie będzie przeciwskazań to śmiało może się zdecydować na następne dziecko.
Ja jestem dzieckiem takiej później ciąży. Moja mama miała właśnie 40 lat, gdy przyszłam na świat. Byłam zdrowa i do dziś jestem;) A moja mama przezyła drugą młodość (tak mi mówiła). Cały czas powtarza, że do dziś ją odmładzam:) Tak więc jeśli Twoja przyjaciółka jest zdrowa i silna, to z punktu widzenia mojego i mojej mamy - POLECAMY:)
10 2009-09-04 19:18:04 Ostatnio edytowany przez harmony11 (2009-09-04 19:18:48)
Reszka fajnie, że Ci się tak ułożyło ale chciałam tylko powiedziec, ze z punktu widzenia dziecka takiego późnego rodzica może to też czasami (w zależności od przypadku) stanowic problem. Znam kogoś kto ma teraz 25 lat, a jego matka urodziła go w wieku czterdzietu paru lat. Obecnie jego rodzice są mniej więcej w wieku moich dziadków, a on sam narzeka na ogromną przepaść pokoleniową. Staromodne metody wychowawcze i niedziesiejszość jego rodziców odbiła mu się trochę czkawką. Co prawda teraz są inne czasy, ale kto wie co będzie za 20 lat w przypadku dzieci urodzonych teraz przez te późne mamy. Poza tym martwi się, że rodzice stosunkowo szybko odejdą (jacy by nie byli to ich kocha w końcu jako rodziców). Gdyby mama urodziła 10 lat wcześniej to miał by szansę cieszyć się rodzicami 10 lat dłużej, a teraz wiadomo, że w każdej chwili mogą odejść.
No tak. Między mną a moimi rodzicami często dochodziło do sytuacji, kiedy mieliśmy odmienne zdania na życiowe tematy. O porę wracania do domu, o spotkania z chłopakiem.. Heh, ale i tak mama jest dość nowoczesna:D Jednak nigdy nie rozmyślałam na temat, że będę ich miała ileś tam lat krócej. Dla mnie są młodzi cały czas:) A żyjemy w takich czasach, ze i nasze zycie - młodych osób - może się skończyć jutro:(
Spoko moja mama rodząc mnie miała 42 lata, dostałam 9 punktów tylko dlatego, że byłam malutka (co wynikało z bliźniaczej ciąży) dodam, że mama nic nie wiedziała o swojej ciąży i jedno dziecko poroniła, pomimo tego ja urodziłam się całkiem zdrowa
Ja zdecydowałam sie na późne macierzyństwo. Mam 39 lat i jestem w 7 tc. Jeżeli wszystko pójdzie tak, jak powinno, maleństwo urodzę tydzień po swoich 40 urodzinach.
To moje pierwsze dziecko. Mój ginekolog zawsze namawiał mnie na dziecko pomimo mojego wieku, pomimo poronienia. Twierdził, że każda kobieta musi urodzić przynajmniej jedno dziecko. Gdy odkryłam, że jestem w ciązy, nie mogłam do niego pójść, poniewaz nie przyjmował w swoim prywatnym gabinecie (a z ubezpieczenia są do niego dwumiesięczne kolejki). Poszłam do innego i ten nie był juz takim optymistą. Mina mu dosłownie zrzedła, gdy usłyszał, że nie mam jeszcze dzieci. A podobno na możliwość komplikacji zdrowotnych u starszej ciężarnej nie wpływa fakt, czy wcześniej rodziła czy nie
Chęć posiadania dziecka jest bardzo silna, silniejsza niż rozsądek. Teraz, gdy już jestem w ciąży, trochę boję się cieszyć... Mam tyle obaw... A jednak zaczynam się wieczorami głaskać po brzuszku i uśmiechać do kropeczki...
filetta, myślę, że w takich sytuacjach nastawienie również odgrywa dużą rolę. Nie wiem, jak to jest z pierwiastkami tuż przed 40, ale jestem przekonana, że Twoje myślenie wpływa na samopoczucie i byłoby tylko gorzej, gdybyś się stresowała.
Znajdź fajnego, kompetentnego lekarza i dbaj o siebie Medycyna zna wiele ciekawych przypadków
15 2009-09-15 14:08:43 Ostatnio edytowany przez atina (2009-09-15 14:15:33)
filetta tylko nie zamartwiaj się tym co może być a nie jest,musisz być pozytywnie nastawiona to w Twoim stanie jest bardzo ważne.
Wiadomo ciąża w tym wielu jest ciążą podwyższonego ryzyka ale najważniejsze jest dbanie o siebie i postępowanie zgodnie ze wskazówkami lekarza,najprawdopodobniej zleci Ci wykonanie bardziej szczegółowych badań które u ciężarnych po 35roku życia się wykonuje.
Znam przypadki że kobiety w Twoim wielu i nawet jeszcze starsze rodziły zdrowe silne dzieci,i to własnie pierwsze.Więc głowa do góry i pisz jak przebiega Twoja ciąża.
to trudny temat, kobiety coraz później decydują się na ciążę, a im jesteśmy starsze tym więcej chorób może nas dręczyć i powinno się jeszcze pamiętać, że to maleństwo trzeba wychować, dać mu wykształcenie i wsparcie, mocno mnie interesuje ten temat, napisałam o tym książkę, jeżeli ktoś ma ochotę, zapraszam Aleksandra Mak, Mogłaś być Anną
napewno musi przejsc gruntowne badania ,ale wiem ze warto ryzykowac
Mieszkam od kilku lat w Holandii i tutaj nie ma terminu późne macierzyństwo. Kobiety po 40 roku zycia nazywane są dojrzłymi do macierzyństwa.Ja mam 40 lat i rok temu ponownie wyszłam za mąż.Mój mąż bardzo chce mieć dziecko a ja sie cały czas bałam(wady chromosomalne itp.).Zasięgnęłam porady lekarza i.....jestem w 4 tyg. ciaży.Jedynie czego się boję to porodu bo to już nie ta siła mięśni.Ale postaram się podczas ciaży zachowac dobrą kondycję fizyczną, wzmocnić mięśnie ćwiczeniami i będzie dobrze.Chciałam jeszcze nadmienić że mam starsze dzieci 20lat i 16 lat które bardzo się ucieszyli kidy im pokazałam moj test ciążowy z dwiema kreseczkami:)
Reszka fajnie, że Ci się tak ułożyło ale chciałam tylko powiedziec, ze z punktu widzenia dziecka takiego późnego rodzica może to też czasami (w zależności od przypadku) stanowic problem. Znam kogoś kto ma teraz 25 lat, a jego matka urodziła go w wieku czterdzietu paru lat. Obecnie jego rodzice są mniej więcej w wieku moich dziadków, a on sam narzeka na ogromną przepaść pokoleniową. Staromodne metody wychowawcze i niedziesiejszość jego rodziców odbiła mu się trochę czkawką. Co prawda teraz są inne czasy, ale kto wie co będzie za 20 lat w przypadku dzieci urodzonych teraz przez te późne mamy. Poza tym martwi się, że rodzice stosunkowo szybko odejdą (jacy by nie byli to ich kocha w końcu jako rodziców). Gdyby mama urodziła 10 lat wcześniej to miał by szansę cieszyć się rodzicami 10 lat dłużej, a teraz wiadomo, że w każdej chwili mogą odejść.
to wydaję się tobie, ze młodzi ludzie nie umierają, tylko starzy???? ciekawe....
jednego sie boje, starsze dzieci ułożą sobie życie-a młodsze zostaną z balastem opieki nad 70letnimi rodzicami a wlasnym zyciem, wybiorą opiekę nad rodzicami zamiast szczescia.
Drogie Panie!
Zarejestrowalam sie do Was, by poznać w miarę obiektywna opinie, która może mi pomoc w poważnej sprawie....
Mam 48 lat i ...jestem w ciąży ( od miesiąca). I nawet nie to jest największym problemem.
Zwiazek 6 letni, patchworkowy, dwóch synów moich(22 i18, mieszkają oddzielnie) dwoje dzieci jego (8 i 15, z mama). Dobry status. W miarę poukladane. Facet egoistyczny od zawsze, ale wiadomość nowego ojcostwa to jakiś dramat! Szantaż, obraza, smutek, oszustwo, jak to mu życie skomplikowałam... "Odejdź i pozbądź się problemu"... A ja? I boje sie i chciałabym...
Tak to w skrócie wygląda... Mam poważne opory porozmawiać twarzą w twarz z kimkolwiek...
Cóż tu robić? Samej będzie mi cieżko.. Z nim raczej też...
Jakieś pomysły?
Trzeba było sie zabezpieczać..., wiem... Ale ja raczej myślałam o menopauzie )
Drogie Panie!
Zarejestrowalam sie do Was, by poznać w miarę obiektywna opinie, która może mi pomoc w poważnej sprawie....
Mam 48 lat i ...jestem w ciąży ( od miesiąca). I nawet nie to jest największym problemem.
Zwiazek 6 letni, patchworkowy, dwóch synów moich(22 i18, mieszkają oddzielnie) dwoje dzieci jego (8 i 15, z mama). Dobry status. W miarę poukladane. Facet egoistyczny od zawsze, ale wiadomość nowego ojcostwa to jakiś dramat! Szantaż, obraza, smutek, oszustwo, jak to mu życie skomplikowałam... "Odejdź i pozbądź się problemu"... A ja? I boje sie i chciałabym...
Tak to w skrócie wygląda... Mam poważne opory porozmawiać twarzą w twarz z kimkolwiek...
Cóż tu robić? Samej będzie mi cieżko.. Z nim raczej też...
Jakieś pomysły?
Trzeba było sie zabezpieczać..., wiem... Ale ja raczej myślałam o menopauzie )
Trudna decyzja z wielu względów. Przede wszystkim pod względem medycznym, bo tu chodzi też o Twoje zdrowie ale myślę, że temu byłabyś w stanie podołać, gorsza sprawa z facetem. Może to nie najlepsze rozwiązane ale ja bym spróbowała, bo może w trakcie chłopu się odmieni albo w najgorszym przypadku dopiero, gdy dziecko się urodzi. Jeśli jednak nic się nie zmieni i uznasz, że nie będziesz w stanie podołać zawsze możesz oddać dziecko do adopcji. Byłaby to ostateczność. Wiem, że nie jest to jakaś super rada ale ja bym tak zrobiła.
23 2014-04-16 10:44:54 Ostatnio edytowany przez CherryK (2014-04-16 10:57:48)
Dzięki serdeczne za słowa wsparcia...
Zdrowie fizyczne dopisuje, psychiczne róznie.. mysli pełno. Na razie obczytuję sie na temat genetyki...
pozdrawiam cieplutko.
hejka wszystkim.ja mam 40 latek juz na karku chociaz nik by mi tyle nie dal w zyciu(hehe).I jestem w 15 tygodniu ciazy.moze jest tez ktos w podobnej sytuacji I chcialby sie podzielic swoimi doswiadczeniami?pogadac.poki co wszystko jest dobrze,pod koniec maja usg-kolejne juz.na razie to tyle,pozdrawiam I czekam na jakies wiesci.
CherryK nie czytaj bo to tylko w panikę wpędza. Ja kiedyś to na każdy temat szukałam informacji, później wyłam po nocach, koniec końców nie było tak jak pisali, bo to były najczarniejsze scenariusze a każdy jest inny. Od czasu, gdy przestałam czytać jestem zdrowasz i spokojniejsza. Co ma być to będzie.
Tamaryszku, ja mam prawie 36 lat skończone i jest to dopiero początek myślę, że damy radę .
jednego sie boje, starsze dzieci ułożą sobie życie-a młodsze zostaną z balastem opieki nad 70letnimi rodzicami a wlasnym zyciem, wybiorą opiekę nad rodzicami zamiast szczescia.
Poruszyłaś bardzo ważną kwestie...
Z całym szacunkiem do kobiet w późnym macierzyństwie, ale trzeba też sie zastanowić nad tym dzieckiem...
Mogę podać swój przykład, moja Mamusia miała 39 lat jak mnie urodziła, Tatuś miał wówczas 45 lat.... dziś jestem 25 latenią kobietą nie mającą rodziców...odeszli niestety... wiadomo, że nigdy nie da sie przewidzieć kiedy się umrze. Ale dziecko ma większe szanse być poprowadzone do dorosłości jeśli rodzice są młodsi.
Ja nie mam żalu bo jestem wpadką, ale jest mi przykro że mój ślub odbył się bez mamy, że nie doczekała sie mojego dziecka, a mój tata nacieszył się moją córką tylko 9 dni.
Teraz czuję się osamotniona i zagubiona - teraz kiedy najbardziej na świecie potrzebuje ich wsparcia i dobrych rad.
Nie zdecydowałabym sie na macierzyństwo w takim wieku...nie mówię o osobach które z jakiś powodów sie długo starają i przechodzą przez różnego rodzaju terapię lub wpadki...chodzi mi o ludzi którzy już mają dzieci lub nie wiem wcześniej sie nie decydowali bo kariera była ważniejsza. W tym wypadku wydaje mi sie, że to egoizm.
PS: ja bardzo chciałabym się móc teraz opiekować moimi rodzicami, gdyby mieli jeszcze troche czasu....
Elfiku, życie jest czasem tak skomplikowane i trudne, stawia przed nam wiele problemów. O ironio, my nie zdecydowaliśmy się wcześniej na dziecko bo właśnie musieliśmy się opiekować rodzicami i dziadkami, dla nas już czasu nie było. Trzeba było się odciąć od rodziny, ich problemów. Muszą zacząć radzić sobie sami, nie oczekując wiecznie od nas pomocy i poświęcenia. Nie mówię, że teraz już nie mogą na nas liczyć, bo mogą, ale w ograniczonym zakresie, nie tak jak do tej pory ale w granicach rozsądku. Później pojawiły się problemy z zajściem w ciążę i wszystko się przedłużyło.
Tak Aniu franiu rozumiem to..ale późne macierzyństwo to dla mnie wiek 40 i dalej....a nie 30. I tak jak zaznaczyłam wcześniej nie miałam na myśli osób które sie starały ale wczesniej nie wyszło. Bo wiadomo różnie bywa.
Jest coś w tym co Elfik pisze. Ja nie mam takich dylematów, ale mój mąż jak mantrę powtarza że on by chciał dziecku pieluchy zmieniać a nie żeby dziecko robiło to jemu. Ma 46 lat.
Drogie Panie... Sytuacja sie zagęszcza.... Złość, obraza to mało... W ogóle nie ma dyskusji, tylko awantura, ze mam złe w głowie, koniecznie trzeba usunąć, nie ma co mieć w tym wieku dylematów itp.. Ze mnie zniszczy finansowo, grosza nie da, wyprze sie itp. Ze to niemoralne skazywać mężczyznę na niechciane dziecko i jak ja mogę zniszczyc małemu życie, wiedząc, ze ojciec go nie chce... I jaki to wstyd...
Jestem cała pogubiona.....
Drogie Panie... Sytuacja sie zagęszcza.... Złość, obraza to mało... W ogóle nie ma dyskusji, tylko awantura, ze mam złe w głowie, koniecznie trzeba usunąć, nie ma co mieć w tym wieku dylematów itp.. Ze mnie zniszczy finansowo, grosza nie da, wyprze sie itp. Ze to niemoralne skazywać mężczyznę na niechciane dziecko i jak ja mogę zniszczyc małemu życie, wiedząc, ze ojciec go nie chce... I jaki to wstyd...
Jestem cała pogubiona.....
Po pierwsze sama dziecka sobie niezrobiłaś więc nie ma mowy o skazywaniu faceta na niechciane dziecko. Mógł sam myśleć skoro niechciał.
No na faceta nic nie poradze, niestety dupki są na świecie.
Nie bierz moich słów z poprzednich postów do siebie. Wyraźnie zaznaczyłam, że nie mam na myśli wpadki.
Mam nadzieje że sobie poradzisz....a może chciałabyś skorzystać z pomocy psychologa. Może warto.
Odświeżam temat!
Czy są wśród nas dojrzałe Netbabeczki przyszłe mamy? Jak znosicie ciążę? Czy Wasza decyzja była zaplanowana? Jak rodzina i bliskie osoby zareagowały na Wasze późne macierzyństwo? Uważam, że ten wątek wart jest reaktywacji i może powstać z niego fajna grupa
Witajcie po kilku latach odświeżam. Mam 37 lat i jestem w ciąży jestem zaskoczona,skołowana i przestraszona,im więcej czytam o późnym macierzyństwie tym bardziej się martwię. Jest tu ktoś w podobnej sytuacji ? Chętnie porozmawiam
Ja po porodzie będę już miała 40. Czekam na mojego synka z utęsknieniem. Mam nadzieję, że nie zazna przykrości z racji mego wieku. Ja zaznałam, choć mama urodziła mnie, gdy miała 34 lata. Gdy czytam, że późne macierzyństwo to egoizm, zastanawiam się, skąd ludzie biorą takie pomysły. My z mężem planowaliśmy adopcję, a jednak w czasie pandemii zdarzył się cud i czekam z utęsknieniem, aż zamieszka z nami na stałe. Postaram się zrobić wszystko, by móc być z maluchem jak najdłużej. A moją mamę zabrał rak, gdy byłam przed 30, podobnie jak znacznie młodszego od niej tatę. Nie ma reguły.
Moja ciocia 2 lata temu urodziła 4 dziecko. Obecnie ma 50 lat. Ona zdrowa, dziecko zdrowe.
Kwestia tego, czy taka osoba będzie miała siłę wychowywać jeszcze dziecko? Bo to jednak nie jest najwcześniejszy wiek
Dodam od siebie, że moja przyjaciółka urodziła swoje drugie dziecko w wieku 40 lat. Zarówno ona, jak i jej synek są zdrowi. Wiem też, że korzystała z badań i opieki specjalistów z InviMed. Co do wspomnianego przez was strachu, czy przygnębienia, to powiem wam, że nie można tego lekceważyć. Tak w ogóle to jest coś takiego jak depresja w ciąży. Z tego, co miałam okazję czytać, to dotyka nawet 16% ciężarnych. Co więcej, nieleczona może wpływać także na dziecko oraz wiązać się z mniejszą masą urodzeniową.
to niech nie planuje. dzidus bedzie to bedzie, nie to nie.
Dzień dobry,
zwracam się z prośbą do Pań w wieku 15-49 lat o wypełnienie ankiety dotyczącej oceny wiedzy kobiet na temat diagnostyki i leczenia niepłodności kobiecej. Uzyskane wyniki posłużą do napisania pracy magisterskiej.
Z góry serdecznie dziękuję.
forms.gle/jm3hoa1Uk1AFrkf87
40 lat to ostatni dzwonek. Ja jestem po 30 tce I jestem w drugiej ciazy-dziecko poki co zdrowo sie rozwija i oby tak bylo dalej. Po 40 tce Twoja kolezanka musi szczegolnie dbac o zdrowie,zero nalogow itp,bo ryzyko wad i chorob wzrasta w tym wieku. Ale jest duzo kobiet co po 40 tce zachodza w ciaze i rodza zdrowe dzieci
Wszystko zależy jak się dana kobieta czuje. Jeżeli czuje się na siłach, by urodzić i wychować dziecko, to ja nie widzę ku temu przeciwskazań Ważne by była zdrowa. Zazwyczaj osoby w tym wieku mają już po prostu poukładane życie, dom/mieszkanię, sytuację zawodową Więc patrząc od tej strony to jest dobry moment. Jeśli chodzi o naturę biologię? no to tutaj już różnie sprawa wygląda.
Ja mialam 41
Ja mialam 41
Fajnie to bylo Twoje pierwsze dziecko?
Gosiawie napisał/a:Ja mialam 41
Fajnie to bylo Twoje pierwsze dziecko?
haha 4te, taka stara nie jestem, 3 pierwszych juz dorosle.
44 2024-10-10 13:18:14 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-10-10 13:19:09)
JuliaUK33 napisał/a:Gosiawie napisał/a:Ja mialam 41
Fajnie to bylo Twoje pierwsze dziecko?
haha 4te, taka stara nie jestem, 3 pierwszych juz dorosle.
To fajnie a roznica wieku .miedzy najstarszym a najmlodszym jaka jest? Dogadywali sie dzieci mimo roznicy wieku?
Gosiawie napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Fajnie to bylo Twoje pierwsze dziecko?
haha 4te, taka stara nie jestem, 3 pierwszych juz dorosle.
To fajnie a roznica wieku .miedzy najstarszym a najmlodszym jaka jest? Dogadywali sie dzieci mimo roznicy wieku?
syn mial prawie 18 lat, corka jedna prawie 17, druga prawie 16, starsze z lata, mala z grudnia.
Jak najbardziej, cieszyli sie z malej siostrzyczki.
Starsze sie dogaduja dobrze do dzis, a z mala to juz insza inszosc, oni sie kochaja, pomagaja w nauce, a mala na nich polega, sa dla niej wazni, a ona dla nich.
JuliaUK33 napisał/a:Gosiawie napisał/a:haha 4te, taka stara nie jestem, 3 pierwszych juz dorosle.
To fajnie a roznica wieku .miedzy najstarszym a najmlodszym jaka jest? Dogadywali sie dzieci mimo roznicy wieku?
syn mial prawie 18 lat, corka jedna prawie 17, druga prawie 16, starsze z lata, mala z grudnia.
Jak najbardziej, cieszyli sie z malej siostrzyczki.Starsze sie dogaduja dobrze do dzis, a z mala to juz insza inszosc, oni sie kochaja, pomagaja w nauce, a mala na nich polega, sa dla niej wazni, a ona dla nich.
To fajnie jak urodze drugie to ciekawa jestem jaka moja corka bedzie dla siostry
Gosiawie napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:To fajnie a roznica wieku .miedzy najstarszym a najmlodszym jaka jest? Dogadywali sie dzieci mimo roznicy wieku?
syn mial prawie 18 lat, corka jedna prawie 17, druga prawie 16, starsze z lata, mala z grudnia.
Jak najbardziej, cieszyli sie z malej siostrzyczki.Starsze sie dogaduja dobrze do dzis, a z mala to juz insza inszosc, oni sie kochaja, pomagaja w nauce, a mala na nich polega, sa dla niej wazni, a ona dla nich.
To fajnie jak urodze drugie to ciekawa jestem jaka moja corka bedzie dla siostry
Starsza bedzie miala 13 lat?
No ciekawe w tym wieku akurat moze sprawiac problemy
JuliaUK33 napisał/a:Gosiawie napisał/a:syn mial prawie 18 lat, corka jedna prawie 17, druga prawie 16, starsze z lata, mala z grudnia.
Jak najbardziej, cieszyli sie z malej siostrzyczki.Starsze sie dogaduja dobrze do dzis, a z mala to juz insza inszosc, oni sie kochaja, pomagaja w nauce, a mala na nich polega, sa dla niej wazni, a ona dla nich.
To fajnie jak urodze drugie to ciekawa jestem jaka moja corka bedzie dla siostry
Starsza bedzie miala 13 lat?
No ciekawe w tym wieku akurat moze sprawiac problemy
Prawie 12 no tak moze bunt nastolatki