Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Powracam po kilku latach nieobecności na Netkobiety. Odkąd zamieściłam tutaj ostatniego posta, wiele się zmieniło i stąd nowy problem.

Wyszłam za mąż, mam 2-letnią Córkę. Nie byłam w 100 procentach pewna przed ślubem i moje obawy niestety się potwierdziły. Wcześniej zdarzały się różnego rodzju przytyki w moim kierunku, ale twierdził, że to tylko przecież żart, a ja nie mam dystansu do siebie. Nazywa mnie mameją. Wydaje mi się, że problem leży w kwestii zarobków i na tym punkcie ma problem. W chwili obecnej zarabiam drugie tyle co on. Gdy się poznaliśmy byliśmy na podobnym poziome. Wyjeżdżając do Niemiec podjęłam pracę na zasadzie aby się utrzymać, on podobnie i się poznaliśmy. Ja jednak skończyłam studia i obiecałam sobie, że po dwóch latach znajdę pracę z moim wykształceniem, wcześniej dając sobie czas na naukę języka. Dałam radę. Od tamtej pory moja pensja sukcesywnie rosła. Zauważyłam, że jego to boli, zaproponowałam wspólne konto po śłubie, tak aby wszystko było wspólne, nie chciał. Zaczęły się przytyki na zasadzie „idź się lecz, tz
y masz coś z głową” itp. Ale z ciebie mameja/sierota, gdy prosiłam go o jakąś pomoc.

Gdy urodziło się dziecko było tylko gorzej. Podejrzewam, że dotyczy mnie depresja poporodowa, którą niestety nie przepracowałam. Poszłam do psychologa, po tym jak wszystko opowiedziałam, usłyszałam że tak naprawdę to nie mieści się w zakresie jej kompetencji. Mężowi powiedziałam, że idę do okulisty. Więcej nie poszłam. Teraz słyszałam teksty w stylu „Tatuś poprawi ci pieluszkę, bo mamusia nawet tego nie potrafi”. Wyjdżmy stąd, bo mamusia jest nudna”. „Nawet swoim dzieckiem nie umiesz się zająć”. Szczerze powiedziawszy teraz tak jest i czuję się beznadziejną matką. Myślałam, że on faktycznie czuje się niedoceniany. Spędza dużo czasu z Córką, ja to widzę. Mówiłam: „Z tatusiem, to zawsze fajna zabawa” Gdy coś posprzątał, starałam się to zauważyć, gdy coś naprawił też. Niestety gdy wracał do domu po pracy, mówił że nie posprzątane itd. Ja odbieram Córkę (ok 15) i jak jest ładna pogoda to praktycznie od razu zostajemy na placu zabaw. Do pracy wróciłam po roku czasu, pracuję na cały etat. Problem jest gdy stoję w złym miejscu bo np. zakładam buty a on chce przejść. Krytykuje moją jazdę samochodem. Ja sama się śmieję, że nawracanie to najczęstszy manewr, który wykonuję big_smile Mam do siebie dystans. Szczerze powiedziawszy boję się jeździć już teraz samochodem, naprawdę przestałam w siebie wierzyć. Gdy wraca do domu, ja akurat jestem w kuchni- „Co to za szajs gotujesz”. Czasami mówię poczekaj, za godzinę będzie obiad, on ostentacyjnie wyciąga jakąś mrożoną pizzę, którą sobie kupił.

Dzisiaj w nocy niestety przelała się czara goryczy. Córka obudziła się ok 1 w nocy i zasnęła dopiero po 5 rano. Niestety nie jest dzieckiem, które dobrze śpi. Od początku często się budziła. Na palcach obu rąk mogę policzyć całe przespane noce, a ma już dwa lata. To też często było problemem, bo kto ma wstawać.
Teraz jest chora, zostałam z nią dzisiaj w domu. Być może dlatego nie mogła zasnąć. Próbowałam już 3,5 godziny ją uspać, nie wytrzymałam obudziłam Męża i poprosiłam aby on spróbował. Tekst: „Ale jesteś nieudolna, z niczym sobie nie radzisz”.
Nie ma między nami hamulców. Słowa idiotka, dep, głupia itd. już się przyjęły. Ja staram się naprawdę nie mówić nic takiego w jego stronę. Nie jestem bez winy. Kilka tygodni temu w czasie kłótni powiedziałam, że po rozwodzie przynajmniej będę w stanie utrzymać naszą Córkę. Wiem, że jego bardzo to zabolało, ale już nie wytrzymałam.
Gdzie w tym wszystkim jest nasza mała Córeczka. Ona najprawdopodobniej jeszcze nic nie rozumie. Ale podczas jednej z kłótni, gdy krzyczał coś w moją stronę, ona zaczęła razem z nim coś tam po swojemu krzyczeć. Rozwód wisi w powietrzu, po trzech latach małżeństwa tylko właśnie jest dziecko...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Sorry, będzie szczerze.
Chcesz, żeby Twoja córka dorastała patrząc jak tatuś traktuje mamusię jak debila i podczłowieka gorszej kategorii?

Wyślij wieśniaka na leczenie, terapię, jeśli się da. Jeśli nie, pogoń dziada. Nie jest nawet w połowie tak wartościowy jak Ty.

3

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Przede wszystkim nie bierz sobie jego słów do serca, osiągnęłaś wiele i o tym nie zapominaj. Jego złośliwe uwagi tylko świadczą o tym, jak niepewny czuje się w roli męża i ojca i tak na prawdę to jego samoocena jest na poziomie dna na które chce Cię wciągnąć. Nie dopuść do tego.
Niestety ale powinnaś pomyśleć o separacji jeśli nie o rozwodzie, ponieważ prztyczki i docinki mogą szybko zmienić się w agresję słowną oraz fizyczną. Do tego wasza córka, która z dnia na dzień, więcej rozumie będzie rozwijała się w braku szacunku do Ciebie. Za kilka lat Mała może traktować Cię tak samo pogardliwie jak tatuś, a za kolejnych kilka lat obarczyć Ciebie winą że, zmarnowaliście jej dzieciństwo kłótniami i biernością z Twojej strony.
Jesteś młoda masz życie przed sobą możesz je sobie jeszcze ułożyć na własnych zasadach. Twoja kariera zawodowa będzie się rozwijać ponieważ jsteś mądrą i ambitną kobietą. Dasz sobie radę bez balastu w postaci męża agresora.

4

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Niestety lepiej nie bedzie.
Nie rozumiem faceta, serio.

Ma kobiete zaradna ktora pracuje na caly etat, dodatkowo nie za marne grosze i jeszcze ja poniza.
Co za buc.

Naprawde pomysl czy tak powinno wygladac malzenstwo ?
Odejdz od tego nie mezczyzny... finansowo sobie poradzisz a za jakis czas poznasz kogos wartosciowego.
Naprawde szkoda zycia.

5 Ostatnio edytowany przez Małgorzatka (2019-05-21 16:05:28)

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Dziękuję Dziewczyny za odpowiedzi smile
Prawda jest taka, że gdyby nie było Córki nawet bym się za siebie nie oglądała. On ma z nią naprawdę dobry kontakt, spędzają dużo czasu razem. W przypadku rozstania wróciłabym do Polski, pochodzimy też z dwóch różnych stron kraju więc kontakt z nim miałaby utrudniony. Ale tak naprawdę szala przechyla się już w stronę rozwodu. Właśnie ze względu na Córkę. Ona widzi i obserwuje i boję się, że ją ode mnie odciągnie, że nie będę miała u niej żadnego autorytetu. Już teraz są teksty. "Mama nie wtrącaj się, to jest nasza zabawa, to są nasze sprawy. My idziemy na spacer, ale ty nie możesz iść z nami" Itd.

Cyngli-czasami trzeba tak dosadnie i szczerze powiedzieć.
Rozmawiałam z Rodzicami, że chcę się rozwieść itd. Oni oczywiście próbują załagodzić sytuację. Zresztą owinął sobie ich trochę wokół palca. .Co chwilę wyskakuje z jakimś prezentem dla Taty, wkrętarka itp. Razem coś tam majsterkują, naprawiają auta. Dlatego też oni nie wierzą mi jak jest naprawdę. Chociaż kilka razy usłyszeli jego odzywki do mnie, to byli trochę zdziwieni. Zresztą sam mi powiedział, że mnie ratuje tylko fakt, że lubi moich rodziców. Mnie tylko boli to, że jak na  5 miesięcy przed ślubem mówiłam Mamie o moich obawach, jak jest. Ona stwierdziła, że przecież on nie jest taki zły.

PaniA napisał/a:

Przede wszystkim nie bierz sobie jego słów do serca, osiągnęłaś wiele i o tym nie zapominaj. Jego złośliwe uwagi tylko świadczą o tym, jak niepewny czuje się w roli męża i ojca i tak na prawdę to jego samoocena jest na poziomie dna na które chce Cię wciągnąć. Nie dopuść do tego.

Jesteś młoda masz życie przed sobą możesz je sobie jeszcze ułożyć na własnych zasadach. Twoja kariera zawodowa będzie się rozwijać ponieważ jsteś mądrą i ambitną kobietą. Dasz sobie radę bez balastu w postaci męża agresora.

Nie chodzi mi o jakąś karierę czy coś. Na chwilę obecną to mi wystarcza, nie chcę więcej. Właśnie też tak myślę, że to z powodu jego niskiej samooceny wynika ta krytyka. Próbuje mnie dołować w każdej możliwej dziedzinie. Doszło do tego, że jak coś robię przy dziecku albo np na komputerze a on jest obok mnie i się patrzy, to mnie ogarnia zdenerwowanie, jakaś taka panika i wtedy to już w ogóle nic mi nie wychodzi i nie potrafię ogarnąć najprostszych czynności. Co wiąże się z tym, że ma powody żeby krytykować. Zaczęłam wiele spraw zapominać, różne błahostki. Śmieje się, że powoli kojarzę. Mówi "Poczekaj, bo zanim mama zatrybi to miną wieki" "Zacznij używać mózgu" Potem dziwi się jak ja daję rady w pracy to wszystko ogarnąć, bo przecież jestem taka nieudolna. Boję się przy nim odezwać po niemiecku, bo mnie wyśmiewa i głupio komentuje później na uboczu. Teraz jak to wypisałam, to naprawdę to widzę, że coś się ze mną dzieje. Jestem taka wycofana. Jak coś ugotuję i podaję to od razu zastrzegam że może nie smakować. Chociaż często słyszę dobre komentarze odnośnie tego co przygotowałam.

ZywiecZdroj napisał/a:

Naprawde pomysl czy tak powinno wygladac malzenstwo ?
Odejdz od tego nie mezczyzny... finansowo sobie poradzisz a za jakis czas poznasz kogos wartosciowego.
Naprawde szkoda zycia.

Nie powinno.. Ciągle nie mogę odeprzeć się pokusie, że być może z kimś innym mogłabym mieć normalne życie, szczęśliwe. Tylko muszę zaryzykować.

6

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

To już jak najbardziej podchodzi pod przemoc psychiczną.
Przykro, że nie masz wsparcia w rodzinie. Moim zdaniem pomysł z rozwodem jest wskazany, dziecko w takiej atmosferze będzie miało totalnie spaczone podejście do relacji między ludźmi...

7

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Małgorzatko jeśli uważasz że musisz być z mężem agresorem z powodu dziecka to jesteś w błędzie.  Jak napisałaś w swoich postach już przed ślubem miałaś obawy i wątpliwości przed zamazpojsciem, jednak mimo to wbrew sobie wybralas na meza osobe ktora ciebie nie szanuje,a jesli mówi że kocha to jest to chora miłość,  toksyczna relacja.
Autorko jak wyobrażasz siebie w relacji z mężem za 5 lat? Jak twoje dziecko będzie zachowywać się wobec ciebie mając za wzór swojego ojca-przemocowca?
Zastanów się nad tym dlaczego tkwisz w związku z tą osobą,  co on takiego tobie "daje " że pozwalasz mu krzywdzic siebie?
Jeśli masz możliwość poszukania na miejscu wsparcia dla ofiar przemocy domowej to skontaktuj się z taką organizacją,  może nawet w twoim bliskim otoczeniu są osoby które mogą ci pomóc. Nawet gdy jeszcze nie doszło do fizycznej przemocy rozważ rozstanie z mężem dlatego też spotkaj się z prawnikiem.

8

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

to co opisujesz jest straszne, to jest przemoc psychiczna i to na dużą skalę!

9 Ostatnio edytowany przez Małgorzatka (2019-05-21 21:08:26)

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Domczys napisał/a:

To już jak najbardziej podchodzi pod przemoc psychiczną.
Przykro, że nie masz wsparcia w rodzinie. Moim zdaniem pomysł z rozwodem jest wskazany, dziecko w takiej atmosferze będzie miało totalnie spaczone podejście do relacji między ludźmi...

Iwona40 napisał/a:

Autorko jak wyobrażasz siebie w relacji z mężem za 5 lat? Jak twoje dziecko będzie zachowywać się wobec ciebie mając za wzór swojego ojca-przemocowca?

Wiem, że to nasze małżeństwo nie będzie najlepszym wzorem dla Córki. Tego się najbardziej obawiam, tylko szkoda mi że nie będzie miała kontaktu z ojcem tak jak do tej pory. Pod tym względem nie mam mu praktycznie nic do zarzucenia. Tylko właśnie nie traktuje mnie dobrze jako żonę, a to z kolei może wypatrzyć poglądy Córki na temat partnerstwa.

Mam wsparcie w rodzinie. Na Rodzicach mogę polegać, tylko oni oczywiście próbują to wszystko załagodzić, sugerując mi nawet że tak to już jest hmm Życie nie jest kolorowe i trzeba się poświęcić dla dziecka. Tylko ja nie chcę być całe życie męczennicą.

sosenek napisał/a:

to co opisujesz jest straszne, to jest przemoc psychiczna i to na dużą skalę!

Zdaję sobie z tego sprawę, widzę jak ja podupadłam psychicznie przez te trzy lata. Nigdy nie miałam jakiejś wysokiej samooceny, ale teraz to już jest praktycznie na dnie.

To wszystko jest takie dziwne. Nie ma między nami takich konkretnych kłótni. Wrzasków, trzaskania drzwiami itd. Jakoś tak robimy to wszystko po cichu. Wbijając sobie szpile słowami.
Jakiś czas temu powiedział że mnie kocha. Co mnie totalnie zaskoczyło. Gdy ktoś kogoś kocha, nie zachowuje się w taki sposób.
Twierdzi, że zachowuje się w taki sposób, bo brakuje mu seksu. Jak ja mam być otwarta na sex gdy słyszę coś takiego. Na szczęście na temat wyglądu się nie wypowiada.

10 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-05-21 21:35:09)

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Tak się nie traktuje drugiego człowieka kobiety żony matki dziecka nie ma nic na jego obronę .Jak się kogoś kocha to się go wspiera i rozumie on o tym zapomniał zaniechał zniszczył został w tyle daleko i nie chodzi o pieniądze widzi tylko i wyłącznie siebie.Ty jesteś do wyżywania się tego czego on nie umie nie potrafi i raczej nie chce się nauczyć i zmienić w sobie.Nie daje rady z postawą przekonaniami emocjami
Tam dla Ciebie chyba już nie.ma nic myślę o małżeństwie

11

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
paslawek napisał/a:

Tak się nie traktuje drugiego człowieka kobiety żony matki dziecka nie ma nic na jego obronę .Jak się kogoś kocha to się go wspiera i rozumie on o tym zapomniał zaniechał zniszczył został w tyle daleko i nie chodzi o pieniądze widzi tylko i wyłącznie siebie.Ty jesteś do wyżywania się tego czego on nie umie nie potrafi i raczej nie chce się nauczyć i zmienić w sobie.Nie daje rady z postawą przekonaniami emocjami
Tam dla Ciebie chyba już nie.ma nic myślę o małżeństwie

Niestety ewidentnie widać, że nie radzi sobie z pewnymi uczuciami. To przykre, bo próbowałam go jakoś wspierać. Namawiałam na kursy, aby zmienił pracę ale on nie chce. Właśnie w tej sytuacji ciężko się żyje z takim człowiekiem, chociaż być może nie jest temu do końca winny. Środowisko w którym się wychował. Tylko pytanie czy ja już jestem skazana na takie życie? Chciałabym się z tego wyrwać, spróbować na nowo. Niestety moje decyzje będą miały wpływ również na Córkę hmm

12 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2019-05-22 16:50:48)

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Bierz dziecko i uciekaj od tego żałosnego człowieka. Jak nie zawalczysz o siebie to za dwa lata Twoja córka powie: "mamusia jest głupia i nudna". Nie pozwól na to, mąż odbiera Ci godność i nastawia dziecko przeciw Tobie. To już było przed ślubem, po ślubie jest jeszcze gorzej i nie minie. Możemy tu pisać miesiącami, ale to nic nie zmieni. Masz pracę, nie jesteś od niego zależna więc uciekaj. On Cię nie szanuje i szanować nie będzie. Nie zmieni się. A dziecko dużo rozumie i widzi jak się traktujecie. Może stąd jej niespokojne sny..? Przykro mi..

13

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Małgorzatka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Tak się nie traktuje drugiego człowieka kobiety żony matki dziecka nie ma nic na jego obronę .Jak się kogoś kocha to się go wspiera i rozumie on o tym zapomniał zaniechał zniszczył został w tyle daleko i nie chodzi o pieniądze widzi tylko i wyłącznie siebie.Ty jesteś do wyżywania się tego czego on nie umie nie potrafi i raczej nie chce się nauczyć i zmienić w sobie.Nie daje rady z postawą przekonaniami emocjami
Tam dla Ciebie chyba już nie.ma nic myślę o małżeństwie

Niestety ewidentnie widać, że nie radzi sobie z pewnymi uczuciami. To przykre, bo próbowałam go jakoś wspierać. Namawiałam na kursy, aby zmienił pracę ale on nie chce. Właśnie w tej sytuacji ciężko się żyje z takim człowiekiem, chociaż być może nie jest temu do końca winny. Środowisko w którym się wychował. Tylko pytanie czy ja już jestem skazana na takie życie? Chciałabym się z tego wyrwać, spróbować na nowo. Niestety moje decyzje będą miały wpływ również na Córkę hmm

Malgorzatko ty usprawiedliwiasz nikczemne postępowanie męża wobec ciebie.  Szukasz wymówek bo się boisz zmienić swoje życie. Wiedz że zaslugujesz na szacunek, jeśli sama siebie nie będziesz szanowala to nikt ciebie nie uszanuje. Twój mąż zachowuje się prymitywnie ,ma poważny problem ze swoją samoocena,to on potrzebuje pomocy bo krzywdzi zone,osobę z którą ma dziecko, z którą mógłby nudzić się i tak być z nia szczęśliwym . Niestety on ciebie niedocenia, traktuje raczej jak własność na której może odreagować swoje frustracje. To biedny człowiek który może potrzebuje zony zolzy.Nie pozwalaj mu źle siebie traktować. Jego przykre dla ciebie  docinki niszczą twoją samoocenę. Brak twojej asertywności rozzuchwala go, granice jego bezkarności przesuwają się z każdym jego atakiem na ciebie. Pomyśl sobie co zrobilabys mając takiego współpracownika albo  co doradzalabys swojej siostrze w takiej sytuacji w jakiej sama się znajdujesz.

14 Ostatnio edytowany przez Mariaaaa (2019-05-27 12:38:28)

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Po podobnych doświadczeniach w związku mogę dać Ci jedną radę. TY NIE ODCHODŹ, TY UCIEKAJ. Będziesz za kilka miesięcy lat emocjonalnym wrakiem. To co w głowie może zrobić przemoc psychiczna potrafi chyba tylko zrozumieć ten, kto jej doświadczył.

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Mariaaaa napisał/a:

Po podobnych doświadczeniach w związku mogę dać Ci jedną radę. TY NIE ODCHODŹ, TY UCIEKAJ. Będziesz za kilka miesięcy lat emocjonalnym wrakiem. To co w głowie może zrobić przemoc psychiczna potrafi chyba tylko zrozumieć ten, kto jej doświadczył.

Popieram!

16

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Serio myślicie, że rozwód wystarczy, żeby uwolnić się od toksyka/psychola? Mając wspólne dziecko? Rozwód to początek drogi przez mękę, ale  i jedyne wyjście.

17

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Cześć, współczuję Ci sytuacji.
Twoja historia jest bardzo podobna do mojej.
Szłam do sklepu, w sklepie zapomniałam po co tu przyszłam. Przepraszałam za wszystko i za nic. Straciłam poczucie własnej wartości, bezpieczeństwa, chyba moją osobowość nawet. Gdy byłam na kompletnym dnie okazało się, że mąż ma romans, co doprowadziło już do mojego kompletnego załamania.
Ja w Niemczech pracy nie miałam (a w Polsce byłam jeszcze na macierzyńskim/wychowawczym) i nie znałam w ogóle niemieckiego, masz więc "szczęście w nieszczęściu".
Jeżeli zależy Ci na zostaniu w Niemczech: Udaj się na terapię tutaj i wnieś sprawę o separację - on musi się wyprowadzić. Idź do Jugendamt, przedstaw sytuację. To, co on robi to alienacja rodzicielska oraz zwykłe poniżanie Ciebie.
Jak masz dobrze, że znasz język i masz pracę.
Jeżeli bardzo zależy Ci na utrzymaniu małżeństwa (mnie zależało) postaw mężowi ultimatum: wyprowadza się, idziemy na terapię małżeńską. Ale musisz być silna i konsekwentna. Nie eiem, czy dasz sobie teraz radę. Istnieje cień szansy, że takim przedstawieniem sprawy, mąż ogarnie się i zacznie o Was walczyć. Ale może to trwać miesiącami a nawet latami, zanim on się zmieni.
Na jedno nie możesz sobie więcej pozwolić: skakać po głowie, dać się poniżać. Pokaż mu pazury. Idź koniecznie do terapeuty, nie bądź w tym sama i trudno, skoro rodzina nie rozumie. Moja długo też nie, grał świętoszka.
Powodzenia!

18

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Gitta napisał/a:

Jeżeli zależy Ci na zostaniu w Niemczech: Udaj się na terapię tutaj i wnieś sprawę o separację - on musi się wyprowadzić. Idź do Jugendamt, przedstaw sytuację. To, co on robi to alienacja rodzicielska oraz zwykłe poniżanie Ciebie.
Jak masz dobrze, że znasz język i masz pracę.
Jeżeli bardzo zależy Ci na utrzymaniu małżeństwa (mnie zależało) postaw mężowi ultimatum: wyprowadza się, idziemy na terapię małżeńską. Ale musisz być silna i konsekwentna. Nie eiem, czy dasz sobie teraz radę. Istnieje cień szansy, że takim przedstawieniem sprawy, mąż ogarnie się i zacznie o Was walczyć. Ale może to trwać miesiącami a nawet latami, zanim on się zmieni.
Na jedno nie możesz sobie więcej pozwolić: skakać po głowie, dać się poniżać. Pokaż mu pazury. Idź koniecznie do terapeuty, nie bądź w tym sama i trudno, skoro rodzina nie rozumie. Moja długo też nie, grał świętoszka.
Powodzenia!

Mam pracę, jestem tutaj niezależna. Tylko wolałabym nie mieszać niemieckiego państwa w nasze sprawy. Jak rozwód to tylko w Polsce, bo planuję powrót do kraju już po. I obawiam się, że gdyby niemiecki sąd się o tym dowiedział to mogłyby być problemy jeżeli chodzi o ewentualną opiekę nad córką. Wiadomo, pewnie miałabym zakaz powrotu, bo ojciec nie miałby kontaktu. Nie wiem co mój mąż planuje. W Polsce też nie mieszkaliśmy blisko siebie. Odległość 500km. Trudne to wszystko.

19

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Małgorzatka napisał/a:
Gitta napisał/a:

Jeżeli zależy Ci na zostaniu w Niemczech: Udaj się na terapię tutaj i wnieś sprawę o separację - on musi się wyprowadzić. Idź do Jugendamt, przedstaw sytuację. To, co on robi to alienacja rodzicielska oraz zwykłe poniżanie Ciebie.
Jak masz dobrze, że znasz język i masz pracę.
Jeżeli bardzo zależy Ci na utrzymaniu małżeństwa (mnie zależało) postaw mężowi ultimatum: wyprowadza się, idziemy na terapię małżeńską. Ale musisz być silna i konsekwentna. Nie eiem, czy dasz sobie teraz radę. Istnieje cień szansy, że takim przedstawieniem sprawy, mąż ogarnie się i zacznie o Was walczyć. Ale może to trwać miesiącami a nawet latami, zanim on się zmieni.
Na jedno nie możesz sobie więcej pozwolić: skakać po głowie, dać się poniżać. Pokaż mu pazury. Idź koniecznie do terapeuty, nie bądź w tym sama i trudno, skoro rodzina nie rozumie. Moja długo też nie, grał świętoszka.
Powodzenia!

Mam pracę, jestem tutaj niezależna. Tylko wolałabym nie mieszać niemieckiego państwa w nasze sprawy. Jak rozwód to tylko w Polsce, bo planuję powrót do kraju już po. I obawiam się, że gdyby niemiecki sąd się o tym dowiedział to mogłyby być problemy jeżeli chodzi o ewentualną opiekę nad córką. Wiadomo, pewnie miałabym zakaz powrotu, bo ojciec nie miałby kontaktu. Nie wiem co mój mąż planuje. W Polsce też nie mieszkaliśmy blisko siebie. Odległość 500km. Trudne to wszystko.

Od pierwszego posta minęło 3 miesiące, a Ty nadal nic nie zrobilaś. Przerażające jest to jak krzywdzicie dziecko, on robi dziecku wodę z mózgu, pokazuje jak nie powinna wyglądać relacja mąż żona, jak nie powinno sie traktować kobiet, a Ty na to wszystko pozwalasz. Wasza córka wyrośnie na kobietę, która da sobą pomiatać, bo przecież mąz może nazwać kobietę idiotką, bo tata, tak mamę nazywał.
Lepsze dla dziecka jest wychowywanie się w niepełnej rodzinie, niż w rodzinie patologicznej, a wy taką rodzinę tworzycie. Patologia, to nie tylko chlanie i bicie, ale też uczenie złych wzorców i przemoc psychiczna.

Kiedyś czytałam wypowiedź jednej z netkobiet- nie pamiętam niestety, której. Ona też bała się odejśc od męża, nie chciała ze względu na dziecko,myślała, że dziecko będzie tęsknić za ojcem, a to dziecko w pierwszą noc po wyprowadzce w końcu spokojnie spało. Nie bało się, ze będzie kolejna awantura. Dzieci są mądre, wiedzą co jest dobre, a co złe. Niestety też są bardzo łatwe do zmanipulowania, a Twój mąż manipuluje dzieckiem. Rób, jak uważasz, ale to co teraz dzieje się u Was w domu niszczy obecne i przyszłe życie Twojej córki.

20

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Z mojego doświadczenia,jako dziecko takiego wlaśnie  typu faceta - zostaw go i zadbaj o siebie i swoją córeczkę. Szkoda waszego życia i zdrowia. Ja mimo iz mam 38 lat, wciąż nie mogę uwierzyć, że moja Mama nie rozwiodła sie z ojcem.Naprawdę nie popełniaj tego błędu. Życzę Ci odwagi i szczęścia!

21 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2019-08-26 11:27:35)

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Małgorzatka napisał/a:

Szczerze powiedziawszy teraz tak jest i czuję się beznadziejną matką.

Rozwiń to zdanie.
Te prztyki nie wzięły się zapewne z niczego. Możesz w jakiś sposób się do nich odnieść. Skup się na sobie, bo cały post jest o nim. I oczywiście w jakim czasie związku się to zaczęło, po ilu latach? Zapewne coś koło 3-5? Zgadza się?
Zakładasz sytuację, że to on będzie chciał dziecko i z nim zostanie?

22

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo
Małgorzatka napisał/a:

wolałabym nie mieszać niemieckiego państwa w nasze sprawy. Jak rozwód to tylko w Polsce, bo planuję powrót do kraju już po.

1. Sądem właściwym dla spraw rozwodowych jest sąd w ostatnim miejscu wspólnego zamieszkiwania małżonków - czyli chyba czeka Cię jednak rozwód po niemiecku.

2. Wyjazd z dzieckiem do Polski na stale może skutkować wyrokiem niemieckiego sądu - uznają Cię za porywaczkę, a dziecko zostanie przyznane ojcu. Wyrok na 90% zostanie wyegzekwowany w Polsce.

Niestety, ale najlepsza opcja dla Ciebie to walka w Niemczech.

23

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Twoj maz to zwykly incel, ktory proboje sprawic bys Ty sie czula tak jak gdybys byla mu rowna bo jestes lepsza. Zabrac dziecko i rzucic go.

24

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Po dłuższym czasie powiem Wam, że się poprawiło. Było wiele rozmów. Nie pojawiają się już takie słowa w moją stronę. Myślę, że zrozumiał zresztą ja chyba też pewne sprawy zrozumiałam. Próbujemy jakoś na nowo to posklejać, bo jednak warto dla Córki.

25

Odp: Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Wątpię, że zmieniła się sytuacja. Wzmocnił się poziom współuzależnienia od psychicznego gada, więc jakakolwiek poprawa sytuacji na krótko czy też płaczliwe zapewnianie o przeprosinach kierują Cię w jego orbitę, nawet jak przeważnie Cię wyzywa i krytykuje.

Naprawdę masz lepsze poczucie własnej wartości?

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Krytyka Męża-moja zaniżona samoocena/przykre macierzyństwo

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024