Witam, nie wiem czy tutaj powinien trafić mój wątek... Już nie wiem co mam robić potrzebuje wsparcia.... Mam brata 29 lat, chłopak bardzo uczynny, lubiący przebywać z rodziną, otwarty zawsze chętny do pomocy.... poznał dziewczynę zakochał się... Cieszyłam się z jego szczęścia zresztą rodzice też polubili jego nową dziewczynę... Jednak coś się stało mój brat się zmienił... stronił od rodziny zamknął się w sobie... bez przerwy "siedział" na telefonie.... zaczął kłamać rodzicom. Gdy gdzieś z nią jechał to wymyślał że jest w pracy lub w delegacji. Po jakimś czasie rodzice nakryli go na tych kłamstwach i wtedy się zaczęło. Mój brat miał pretensje do rodziców że musi być na każde ich zawołanie że nie ma własnego zycia a tym czasem jest na każde zawołanie swojej dziewczyny. Gdy byli u nas to pytając o coś brata jego dziewczyna mówi mi że mam go nie pytać bo on jest za głupi... powiedziała też zże mój brat może czas speedzać z rodzicami tylko wtedy kiedy ona ma na popołudniu...
Powiedziałam mu o swoich wątpliwościach i uwagach no i wtedy się zaczęło. byłam ta najgorsza zaczął mnie traktować jak wroga. już wcześniej do rodzicó zaczął być chamski i z agresją się do nich odzywał. zresztą teraz tez tak jest.Jest w nim bardzo dużo agresji. od słowa do słowa pokłóciłam się z nim. jednak chciałąm się pogodzić i pojechałam do niej gdzie stale przebyuwa mój brat. pisałam i czekałam az do mnie zejdzie ale on wydaje się całkowiecie sterowany przez cała jej rodzinę. Nawet jego przyszła teściowa straszyła mnie policją. odkąd mój brat poznał tadziewczynę nie ma własnego zdania oprócz krzyku i oskarżania nie ma nic do powiedzenia. Jest agresywny zarówno do mnie jak i do rodziców. Już nie wiem jak do niego dotrzeć czasem mam wrażenie że on nie rozumie co do niego mówią. Na dodatek tego mówi tak samo jak mówi jego dziewczyna sterowany jest strasznie. Nie chce aby sobie życie zmarnował i złamał serce. Mój brat dostał mieszkanie i czasem myśle ze ona jest tylko i wyłącznie z nim dla tego mieszkania i kasy. sama rodzicom swoim mówiła ze jak nie uda się z tym mieszkaniem to on nigdy się z domu nie wyoprowadzi. Ona nie szanuje swojej matki a ta z kolei nie szanuje swojego meza. mam wrazenie ze mój brat sterowany jest przez nich i oni mu mowią ze nie warto się godzic. chciałąbym aby mój brat wrócił ale nie wiem co mam robić. Najchętniej to rozdziliłabym go z ta dziewczyną. Ona jest młoda bo ma dopiero 21 lat i mało wie o życiu a mój brat uważa ją za autorytet. Cała ta sytuacja jest nie do wytrzymania bo strasznie boli mnie to jak on traktuje rodziców jaki jest chamski wobec nich.... pomóżcie jak do niego dotrzec
30 letni chłop daje się wodzić za nos 20 latce? No nie wiem jak masz dotrzeć do głupiego, ciężko jakoś... Jest dorosły i sam podejmuje decyzje. Trzeba dać mu spokój i tyle, może sam zmądrzeje.
A może twój brat nie chce by ktokolwiek do niego docierał?
On przez swoje klamstwa zagubil sie. Najgorsze jest to ze przeprosil rodzicow za swoje zachowanie a teraz traktuje ich jak njgorszych wrogow i znow oklamuje. Do nas wszystkich jest chamski i arogancji. Skreslil swoja rodzine na rzecz swojej malolaty....
On przez swoje klamstwa zagubil sie. Najgorsze jest to ze przeprosil rodzicow za swoje zachowanie a teraz traktuje ich jak njgorszych wrogow i znow oklamuje. Do nas wszystkich jest chamski i arogancji. Skreslil swoja rodzine na rzecz swojej malolaty....
A to nie jest trochę tak, że rodzina "chcąc dobrze" faktycznie wtrynia się we wszystko co dotyczy jego życia? Człowiek dorosły nie musi kłamać co robi i gdzie jedzie jeśli a) nie jest to przestępstwo b) nie jest narażony na komentarze i "dobre rady" ze strony rodziny.
Troszkę mi się nie wydaje, że Ty i Twoja rodzina jesteście tacy bez grzechu...
Myślę że powinniście dać Mu czas, ale beż wydzwaniania i jeżdżenia. Może wtedy zatęskni?? Domyślam się, że będzie to boleć ale cóż nic na siłę. Znacie o powiedzenie " Dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane" pomyśl nad tym.