"Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 84 ]

1 Ostatnio edytowany przez szeptem (2020-06-26 20:53:01)

Temat: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Nie do końca jestem pewna, czy to dobra kategoria na ten temat, ale chodzi mi o właśnie psychologiczny aspekt tego zjawiska - czyli starzenia się z  godnością i akceptowania zmian fizycznych.

Już od kilku lat baaardzo męczy mnie farbowanie siwych włosów, a mam ich coraz więcej (tj siwków - myślę że z 70% na pewno) a rosną w szybkim tempie. Mniej więcej po 2-3 tygodniach widać już spory odrost, a tym samym wyraźnie rzuca się w oczy, że nie mam już 23 lat wink
Postanowiłam więc pogodzić się ze stanem rzeczy i przestać farbować. Tkwię w tym założeniu od kilku tygodni i czuję się wspaniale, serio! - jakaś taka... wyzwolona w pewnym sensie: od oczekiwań otoczenia aby wyglądać zawsze młodo i ponętnie, itd.
Dodam, że jestem samotna i z faktem tym pogodzona - nie zależy mi na oczarowaniu kogokolwiek swoją osobą. wink

Moje pytanie brzmi - jak jest z siwieniem u Was? wiadomo, że w pewnym wieku jest to naturalne zjawisko. Macie same siwe włosy? czy je starannie ukrywacie jeszcze? Jak wyglądało Wasze ew. przejście z koloru na włosy białe, naturalne? A może znacie takie (niestare jeszcze), siwe kobiety? jak one się czują? jak przyjmują to inni?
Jestem bardzo ciekawa. smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Witaj. Nie mam jeszcze,  raczej siwych,  znaczy,  nie wiem bo od dawna maluje,  ale to dlatego  że wolałam  inny kolor niż naturalne rudawe,  natomiast  osobiście uważam kobiety z siwymi  włosami za piękne  kobiety.  Nawet to ostatnio modne  wink  aczkolwiek  wiadomo,  są piękne,  jeżeli dbają  o siebie,  ułożenie  włosów,  makijaż,  ubiór i naprawdę wyglądają pięknie,  kobieco  smile i wcale nie mówił o takich 20-30 lat,  tylko o takich dużo po 60 smile

3

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Ja mam 28 lat i siwe włosy, które farbuję, bo uważam, że po prostu wyglądają brzydko. Na początku miałam jedno pasemko i to było spoko, ale teraz mam po prostu coraz więcej pojedynczych siwych włosów i czuję się zaniedbana, kiedy na nie patrzę.
Jak dobiję do etapu całej siwej głowy to rozważę brak farby big_smile

4

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Lady Loka napisał/a:

Ja mam 28 lat i siwe włosy, które farbuję, bo uważam, że po prostu wyglądają brzydko. Na początku miałam jedno pasemko i to było spoko, ale teraz mam po prostu coraz więcej pojedynczych siwych włosów i czuję się zaniedbana, kiedy na nie patrzę.
Jak dobiję do etapu całej siwej głowy to rozważę brak farby big_smile

Zawsze możesz całą  głowę na siwy pomalować, wówczas ten siwy nie będzie już tak drażnić,  ba,  stanie się atutem  big_smile

Pewnie sama bym to zrobiła gdyby nie fakt iż uwielbiam kontrast u siebie i ciemne włosy,  jestem typem Śnieżki,  ale naprawdę taki srebrny siwy jest Świetny! smile

5

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Hehe nie jest to takie proste, to pomalowanie na siwy. Jestem po konsultacjach u 3 fryzjerek i każda mi to odradziła. Mam długie, mocne i gęste włosy i przefarbowanie z brązu byłoby kilkuetapowe, męczące i b. kosztowne. Będę więc chodzić z coraz dłuższym siwym odrostem, a co!

6

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Teraz taki kolor włosów jest bardzo na topie, nawet młode kobiety dzięki farbom sprawiają sobie siwą czuprynę. Ja sama jeszcze nie siwieję, a przynajmniej nic o tym nie wiem, bo nawet jeśli mam jakieś pojedyncze sztuki, to regularnie pokrywam je farbą w odcieniu bardzo ciemnego brązu. 

W każdym razie są osoby, których nie wyobrażam sobie w innym kolorze, bo im z nim po prostu do twarzy. Oczywiście kobieta musi być zadbana, a włosy dobrze ścięte i starannie ułożone - wtedy nikt nie pomyśli, że jest to efekt lenistwa, a raczej w pełni zamierzony look.

7

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Olinka napisał/a:

Teraz taki kolor włosów jest bardzo na topie, nawet młode kobiety dzięki farbom sprawiają sobie siwą czuprynę. Ja sama jeszcze nie siwieję, a przynajmniej nic o tym nie wiem, bo nawet jeśli mam jakieś pojedyncze sztuki, to regularnie pokrywam je farbą w odcieniu bardzo ciemnego brązu.

W każdym razie są osoby, których nie wyobrażam sobie w innym kolorze, bo im z nim po prostu do twarzy. Oczywiście kobieta musi być zadbana, a włosy dobrze ścięte i starannie ułożone - wtedy nikt nie pomyśli, że jest to efekt lenistwa, a raczej w pełni zamierzony look.

I w ogóle nie ma presji na określony wyglad....

8

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Nie mam, póki co, widocznych siwych włosów. A czasami, o zgrozo, jakiś drobniutki przejaw starości, czy może dojrzałości, by się przydał:) Bo, jak człowieka legitymują w sklepie przy kupnie alkoholu wieku 33 lat..
Mam kilku znajomych kumpli w moim wieku, którzy zaczęli siwieć i specjalnie nic z tym nie robią..

9

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Po 60 czy już bardziej po 70 tce siwe włosy u kobiety, nawet cała siwa głowa moze wyglądać estetycznie i pasować do wyglądu. Po 30 czy 40 siwe włosy wyglądają niechlujnie, postarzają masakrycznie i wygląda się na zapuszczoną.
Siwe włosy u 20 -25 latki, która farbuje na siwy kolor (bo sama takich jeszcze nie ma) wygląda interesująco, bo młoda twarz a tu siwe włosy.
U faceta mniej to razi , po 30 czy 40 siwizna albo łysina. Ale panom wiele rzeczy uchodzi, siwizna, łysina, brzuch po 35 roku życia to nic wielkiego. Dla kobiety po 35 roku życia to próchno i należy już z łopatą czołgać się w kierunku cmentarza, wykupiwszy uprzednio kwaterę. Na dzieci za stara. Za pARTNErkę za stara, do seksu za stara, bo wszystko wisi w celulicie więc trzeba żyć w celibacie.
Wracając do tematu farb, siwym włosom mówię niejakoś mnie nie przekonują do pewnego wieku.

10 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-26 22:02:28)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Rossanka, wybacz, zasmialam się, bo dowcipnie ujęlaś, choc gorzko. Aż tak żle chyba nie jest, choć kobiety faktycznie mają pod gorkę w pewnym wieku.

W temacie siwych włosow, na szczęście mam dobre geny i jakieś pojedyncze tylko się srebrzą gdzieniegdzie... Ale jak będzie przybywać, to jakąś hennę  lub basmę chlapnę na czerep.
A starzenie się z godnością nie oznacza akceptacji siwych wlosow. Bez przesady. W dobie nieskonczonych odcieni farb można spokojnie i nadal godnie się starzeć i wyglądać młodziej. Kwestia wyboru.
Calkowicie siwą glowę zaakceptuję może w wieku 65+, wtedy to już wsio rawno... Z ktorej strony się nie obrocisz, to babcją jesteś.

11 Ostatnio edytowany przez kao_makao (2020-06-26 22:01:51)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Siwe włosy są naturalną koleją rzeczy, moga się pojawić wczesniej, później albo w ogóle. Na pewno nie powinna istnieć presja na farbowanie włosów, farbowanie włosów powinno być tylko decyzją własciciela i wlascicielki wlosow. Siwe wlosy w żaden sposób nie są logicznie połączone z byciem zaniedbaną/ zaniedbanym. Co więcej, niefarbowanie siwych wlosow może być wyrazem dbania o siebie.

12

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

ja zaczynam siwiec i też mam rozkimnę co z tym fantem zrobić smile

13

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Akurat w wypadku łysienia, jest to determinowane genetycznie i raczej mamy nad Wami zdecydowaną przewagę smile Brzuch? To już chyb zależy czym dla kogo jest brzuszek? smile

14

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
bagienni_k napisał/a:

Akurat w wypadku łysienia, jest to determinowane genetycznie i raczej mamy nad Wami zdecydowaną przewagę smile Brzuch? To już chyb zależy czym dla kogo jest brzuszek? smile

Łysy  facet czy siwy jest bardzo męski,  a już Łysa kobieta hmmm big_smile

15 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-06-26 22:21:29)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
rossanka napisał/a:

Po 60 czy już bardziej po 70 tce siwe włosy u kobiety, nawet cała siwa głowa moze wyglądać estetycznie i pasować do wyglądu. Po 30 czy 40 siwe włosy wyglądają niechlujnie, postarzają masakrycznie i wygląda się na zapuszczoną.
Siwe włosy u 20 -25 latki, która farbuje na siwy kolor (bo sama takich jeszcze nie ma) wygląda interesująco, bo młoda twarz a tu siwe włosy.
U faceta mniej to razi , po 30 czy 40 siwizna albo łysina. Ale panom wiele rzeczy uchodzi, siwizna, łysina, brzuch po 35 roku życia to nic wielkiego. Dla kobiety po 35 roku życia to próchno i należy już z łopatą czołgać się w kierunku cmentarza, wykupiwszy uprzednio kwaterę. Na dzieci za stara. Za pARTNErkę za stara, do seksu za stara, bo wszystko wisi w celulicie więc trzeba żyć w celibacie.
Wracając do tematu farb, siwym włosom mówię niejakoś mnie nie przekonują do pewnego wieku.

Ja widze to zupełnie inaczej.
To faceci źle są oceniani przez łysinę ("Polaki zakolaki"), zwłaszcza w dobie kultu ciała, wyglądu, bo za rogiem jest przecież lepiej wyglądający facet. Najlepszy wgląd w społeczność to np tinder, gdzie co drugi facet ma klatę herosa którą dumnie prezentuje bez koszulki. I jako kobieta dostaniesz mnóstwo lajków i możesz przebierać. Faceci dostają ich o wiele, wiele mniej.

Mając 40 czy nawet 50 lat jako kobieta bez problemu znajdziesz chętnych młodziaków do seksu, większość marzy o milfie.
A 40 czy 50 latek? big_smile Żeby poderwać 20-latkę to musi mieć przede wszystkim pieniądze.

Jako kobieta możesz wyglądać jak chcesz, bo ZAWSZE znajdą się amatorzy małych czy dużych cycków, sylwetki szczupłej czy puszystej, możesz być niska lub wysoka, nosić spodnie lub spódnicę, miec włosy jakie tylko chcesz.
A dla facetów jest tylko jeden kanon urody. Jeśli np. facet jest niski, to jest uznawany za nieatrakcyjnego. Facet "powinien" (pisze w cudzysłowie żeby nikogo nie urazić ale dobrze wiemy jaka jest prawda) być wysoki i chodzić na siłownię.

Był taki eksperyment, pokazany na YT - facet stworzył 3 fikcyjne kobiece konta na tinderze. 20-latki, 30-latki, 40-latki. Każda ładna. najwięcej polubień i superlajków miała 40-latka.

Suma summarum - kobiety maja o wiele lepiej. Faceci mają trochę przeje*ane i muszą się bardziej starać.
Serio nie rozumiem jak można uwazać inaczej. smile
Rodząc sie kobietą masz wygraną. Od faceta wymaga się cholernie wielu rzeczy (spokoju, ogarniętych nerwów, zarabiania na rodzinę, samochodu, itd), a od kobiety praktycznie niczego (możesz nie mieć prawka, możesz publicznie płakać, nawet brak pracy Ci ujdzie płazem).

A co do tematu - mi siwe włosy się nie podobają. U młodej laski wygląda to może ciekawie, to tylko taki trend instagramowy, blogerski, ale wygląda staro.

16

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Przewaga oznaczała, że po prostu zdecydowanie częściej u nas występuje, bo decydują o tym geny a nie żadne zabiegi, więc siłą rzeczy i tak facetów łysych jest nadmiar smile

madoja Brawa za ten post! Chociaż w sumie nie jestem wysoki ani nie chodzę na siłownię, ale jakoś życiem się cieszę smile No jakoś sie da te stereotypy i kompleksy zwalczyć smile

17

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
bagienni_k napisał/a:

madoja Brawa za ten post!

Jako jedyny lub jeden z nielicznych zgadzasz się z moimi życiowymi postami. big_smile

18 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-26 22:58:47)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

tylko z tego co zrozumialam, Rossanka  nie marzy by byc milfem dla jakiegoś napalonego młodzieńca a raczej interesuje ją stały związek z kimś w podobnym wieku, co ona. A tu znaleźć sensownego faceta nie jest już tak hop siup.

A co do łysych panow, łysina pasuje tylko nielicznym, większość niestety kiepsko wygląda. Ale cóż, takie życie. Nie każdy może cieszyć się czupryną do starości.

19 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-26 23:08:27)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Ja mam dość łysiny, bo miałem taki etap, ale bynajmniej nie z własnej woli..Chociaż ma to niezaprzeczalne zalety, bo mycie głowy zajmuje stosunkowo niewiele czasu tongue


madoja napisał/a:

Jako jedyny lub jeden z nielicznych zgadzasz się z moimi życiowymi postami big_smile

Doceniam posty,w których jest sporo życiowej prawdy, ot co smile

20

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
adiafora napisał/a:

tylko z tego co zrozumialam, Rossanka  nie marzy by byc milfem dla jakiegoś napalonego młodzieńca a raczej interesuje ją stały związek z kimś w podobnym wieku, co ona. A tu znaleźć sensownego faceta nie jest już tak hop siup.

A co do łysych panow, łysina pasuje tylko nielicznym, większość niestety kiepsko wygląda. Ale cóż, takie życie. Nie każdy może cieszyć się czupryną do starości.

Ja sobie tylko żartuje, bo wypłynął temat siwych  włosów, i estetyczne to nie jest, nie wygląda dobrze. Chyba, że już u pań w wieku emerytalnym, wtedy cała siwa głowa wygląda w porządku, pasuje do osoby.

Jakoś sobie nie wyobrażam takiego obrazka: kobieta lat 40, włosy dajmy na to do ramion i między naturalnymi ciemno blond, lub brązowymi, długie, siwe włosy. Dramat. Teraz farbowanie majątku nie kosztuje, można nawet tanim kosztem zrobić w domu, więc odpada wymówka braku funduszy. Z resztą uważam, ze nie ważne czy 20 czy 40 lat, kobieta dobrze, jak jest zadbana. I włosy i paznokcie, makijaż, ubiór, perfumy.  A propoperfum, ostatnio wchodze do sklepu, stoi jeden klient, o matko jak on pachniał, gdyby nie ten zapach, to nie zwróciłabym na niego uwagi. Aż mi się nogi ugięły, ładne miał te perfumy, ale przecież nie będę pytać jakie.

21 Ostatnio edytowany przez kao_makao (2020-06-26 23:30:34)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
rossanka napisał/a:
adiafora napisał/a:

tylko z tego co zrozumialam, Rossanka  nie marzy by byc milfem dla jakiegoś napalonego młodzieńca a raczej interesuje ją stały związek z kimś w podobnym wieku, co ona. A tu znaleźć sensownego faceta nie jest już tak hop siup.

A co do łysych panow, łysina pasuje tylko nielicznym, większość niestety kiepsko wygląda. Ale cóż, takie życie. Nie każdy może cieszyć się czupryną do starości.

Ja sobie tylko żartuje, bo wypłynął temat siwych  włosów, i estetyczne to nie jest, nie wygląda dobrze. Chyba, że już u pań w wieku emerytalnym, wtedy cała siwa głowa wygląda w porządku, pasuje do osoby.

Jakoś sobie nie wyobrażam takiego obrazka: kobieta lat 40, włosy dajmy na to do ramion i między naturalnymi ciemno blond, lub brązowymi, długie, siwe włosy. Dramat. Teraz farbowanie majątku nie kosztuje, można nawet tanim kosztem zrobić w domu, więc odpada wymówka braku funduszy. Z resztą uważam, ze nie ważne czy 20 czy 40 lat, kobieta dobrze, jak jest zadbana. I włosy i paznokcie, makijaż, ubiór, perfumy.  A propoperfum, ostatnio wchodze do sklepu, stoi jeden klient, o matko jak on pachniał, gdyby nie ten zapach, to nie zwróciłabym na niego uwagi. Aż mi się nogi ugięły, ładne miał te perfumy, ale przecież nie będę pytać jakie.

Nie, to nie jest dramat. To twoja definicja zadbania i kobiecości. A każdy może mieć ją inną. Poza tym, zadbanie to dla ciebie tylko dotyczy wyglądu? Żadnego zadbania o siebie od wewnątrz?

22 Ostatnio edytowany przez szeptem (2020-06-26 23:36:30)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

No właśnie, dla jednych to "dramat" a dla innych rzeczywistość. Dla ciekawskich - podpowiem, ze np na instagramie jest masa poświęconych siwieniu kobiet stron, wystarczy poszukać haseł goinggrey, silversisters czy grombre. I nie jest tu mowa o dwudziestolatkach farbujących się na siwo for fun (choć zdarza się, ze niektóre panie już w takim wieku siwieją).
Temat łysiny panów pozostawmy proszę na inne wątki.

23

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Z tym zadbaniem, to właśnie może być tak, że np oznacza to dla jednej kobiety zawsze pomalowane paznokcie, konkretny ubiór czy perfumy, gdy tymczasem faceci mogą akurat lubić zupełnie inne kanony. No, chyba, że zadbanie to tylko i wyłącznie dla siebie smile

24 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-06-27 00:39:23)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
bagienni_k napisał/a:

Z tym zadbaniem, to właśnie może być tak, że np oznacza to dla jednej kobiety zawsze pomalowane paznokcie, konkretny ubiór czy perfumy, gdy tymczasem faceci mogą akurat lubić zupełnie inne kanony. No, chyba, że zadbanie to tylko i wyłącznie dla siebie smile

Tak, tylko jak jest to zrobione dyskretnie i z wyczuciem, to kobieta nazywana jest atrakcyną. W onnym przypadku mówią, że to pasztet, albo o siebie nie dba.
To tak jak z makijażem, niby każdy nie lubi wymakijażowanych kobiet, woli naturalne. Tylko, ze te naturalne, bez makijażu, często okre ślane są jako zaniedbane, nieatrakcyjne. Zadbane i atrakcyjne są te z dyskretnym makijażem, którego faceci cżesto nie widzą. A te, karykaturalnie pomalowane, z rzęsami jak żyrafy, centymetrem pudru na twarzy i wampirzo czerwonymi ustami plus ciemna konturówka - tu już malunek twarzy rzuca się w oczy i dla panów równa się to " nie lubię kobiet w makijażu" smile

------------

Bagiennik - to jakie masz np kanony, siwy odrost, albo włosy na całej długości, matowe, o brzydkim kształcie krótkie paznokcie, brak perfum, jedynie zapach potu i ubiór - wszystko jedno co na siebie włoży? Zwróciłbyś uwagę na taką osobę?

25 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-06-26 23:48:01)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

ta Pani, ktora ma 47 lat i nie farbuje siwych
https://grazia.mx/wp-content/uploads/2019/12/esta-es-la-razon-por-la-que-alexandra-grant-no-se-tine-el-cabello-destacada.jpeg



Marina Diamandis niedawno przestala farbowac wlosy. Ma 34 lata i jest siwa od dawna
https://66.media.tumblr.com/41f2f7da6719087479bca8337593b579/e0142234e8e8a41a-e0/s400x600/877c383c4fd98bf838efbe583793d1e6329cbffe.png

Robi sie z tego taki trend troche. Marina moze wygladac calkiem niezle jak cale wlosy beda takie. Narazie ma tylko odrosty.

26

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Robi się trend, ale mi się to nie podoba. Z siwymi włosami wyglądam starzej niż moja babcia yikes

27

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Nie wiem, kto zwraca uwagę na kilo tapety obecne na twarzy, sztuczne rzęsy, zbyt jaskrawą szminkę czy tipsy - u mnie wywołuje to co najwyżej zażenowanie smile

Siwe włosy można chyba zafarbować, tak? Na paznokcie od razu nie patrzę, tylko raczej na twarz, ale nie wiem, co trzeba ze sobą zrobić, żeby mieć niezadbane paznokcie..A sam zapach wystarczy delikatny a nie smuga ciągnąca się za kimś na ulicy..Co do ubioru, to chyba trzeba by było zobaczyć, bo myślę, że pojęcie "wszystko jedno" baardzo mocno się rozmija między płciami..:)

28

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

zadbany człowiek to ktoś kto robi wiecej, niz tylko się myje i używa grzebienia. To są normalne podstawy a nie jakieś zadbanie.
Ale już ladna fryzura, jakis makijaż, fajny ciuch, styl, fajne dodatki... to tworzy całość i wpływa na to, że czlowiek jest postrzegany jako  zadbany czyli ktoś, kto przywiązuje wagę do swego wyglądu.  A, nie, że chodzi jak go pan Bog stworzył, wrzuci cokolwiek na grzebiet, wie, co to mydło i jest zadowolony, że nie śmierdzi. To za mało.

29

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Osobiscie to nie lubie wchodzic w takie myslenie, ze jak starzej to gorzej i mlodziej to lepiej.
Za duza presja jest na mlody wyglad u kobiet.

Co do facetow to niby sa jak wino, ale nie widze tego. Nie moj gust.

30

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
bagienni_k napisał/a:

Nie wiem, kto zwraca uwagę na kilo tapety obecne na twarzy, sztuczne rzęsy, zbyt jaskrawą szminkę czy tipsy - u mnie wywołuje to co najwyżej zażenowanie smile

Siwe włosy można chyba zafarbować, tak? Na paznokcie od razu nie patrzę, tylko raczej na twarz, ale nie wiem, co trzeba ze sobą zrobić, żeby mieć niezadbane paznokcie..A sam zapach wystarczy delikatny a nie smuga ciągnąca się za kimś na ulicy..Co do ubioru, to chyba trzeba by było zobaczyć, bo myślę, że pojęcie "wszystko jedno" baardzo mocno się rozmija między płciami..:)

A konkrety? Bo napisałeś ogólnikowo  i w zasadzie nie wiadomo. Ma być zapachmperfum jak sądzę i zafarbowane włosy a dalej?

31

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

trendy trendami, od jakiegoś czasu jest trend na chodzenie z owlosionymi nogami, pachami i nie wiem, czym jeszcze... I dziewczyny w internecie też wklejaką fotki, prezentując te, jak dla mnie, nieestetyczne walory. Ale, co, kto lubi. Trendy mają do siebie, że szybko przemijają i za rok czy dwa mogą być już inne. Nie ma się co przywiązywać zbytnio.

32

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
adiafora napisał/a:

trendy trendami, od jakiegoś czasu jest trend na chodzenie z owlosionymi nogami, pachami i nie wiem, czym jeszcze... I dziewczyny w internecie też wklejaką fotki, prezentując te, jak dla mnie, nieestetyczne walory. Ale, co, kto lubi. Trendy mają do siebie, że szybko przemijają i za rok czy dwa mogą być już inne. Nie ma się co przywiązywać zbytnio.

Ten trend jest przez to, ze wczesniej byl duzy nacisk na te rzeczy.
Bralam udzial w takim eksperymencie, ze przez miesiac NIC nie robilam poza byciem umyta. Nawet nie czesalam wlosow.
Musze powiedziec, ze ani to byla wielka roznica z wygladu, ani wielkie cierpienie. Gole nogi bo to moja preferencja, a nie zeby czuc sie zadbana na akceptowalnym poziomie.
Wydaje mi sie, ze wyglad to ma byc glownie zabawa, a niestety dla wielu osob jest to presja i poczucie winy.
Dlatego to dobrze, ze takie osoby sie buntuja i przeginaja w inna strone.
Dobrze, ze osoby, ktore sie ciagle martwily o siwe wlosy teraz te wlosy pokazuja.

33

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

To ja dostałem w genach podwójne combo sad
Dziadek osiwiał na biało jeszcze na studiach, a pradziadek wyłysiał. No i mam łysienie androgeniczne + siwe skronie i połowę koronawirusowej brody.

rossanka napisał/a:

Ale panom wiele rzeczy uchodzi, siwizna, łysina, brzuch po 35 roku życia to nic wielkiego.

Jak chcą prowadzić gospodarstwo domowe z kotem wink

34 Ostatnio edytowany przez szeptem (2020-06-27 00:57:55)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Skoro w tej siwowłosej 47-latce zakochał się Keanu (przefajny człowiek), to będę spać spokojnie...

35

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Mnie się szpakowaci mężczyźni szalenie podobają, mam zresztą w swoim otoczeniu co najmniej kilku, którzy właśnie kiedy zaczęli siwieć, to nabrali pewnego rodzaju klasy, a mój mąż jak tylko pojawi się u niego jakiś siwus, to uparcie je wyrywa wink. Mówię mu, że przecież będzie miał ich coraz więcej i retorycznie pytam czy dla odmiany woli zostać łysy? wink 

I zgadzam się z Madoją - to, że mężczyznom wszystko uchodzi, to jest mit z czasów poprzednich pokoleń, bo obecnie ta tendencja uległa wyraźnej zmianie i od panów w kwestii ich wyglądu, w tym sylwetki, wymaga się już wcale nie mniej niż od nas.

36

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
szeptem napisał/a:

Skoro w tej siwowłosej 47-latce zakochał się Keanu (przefajny człowiek), to będę spać spokojnie...

Wydaje mi sie, ze akurat on (z tego co widac z jego osobowsci) wymaga zeby partnerka miala tez osobowosc ciekawa i zeby byla przyjaciolka.
Zreszta ona nie wyglada zle i i tak jest mlodsza od niego o pare lat, jako, ze on sam ma 55.
Ludzie strasznie o tym plotkuja, ze ona niby za stara dla niego i wyglada jak Helen Mirren haha

37

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Jasne, lepiej żeby Keanu miał napompowaną silikonem 25-latkę... ;D
Ważne, że podoba się jemu a inni niech się nie interesują. Do HM jej daleko, tj nie ma jeszcze tylu zmarszczek. Wygląda na ciekawą kobietę, to najważniejsze, prawda?

A wracając do tematu - wygląda na to, że będę jedyną siwą kobitką na netkobietach, hiiihi. Naprawdę nie znacie żadnych takich po 40-stce?

38 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-27 02:02:09)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Winter.Kween napisał/a:
adiafora napisał/a:

trendy trendami, od jakiegoś czasu jest trend na chodzenie z owlosionymi nogami, pachami i nie wiem, czym jeszcze... I dziewczyny w internecie też wklejaką fotki, prezentując te, jak dla mnie, nieestetyczne walory. Ale, co, kto lubi. Trendy mają do siebie, że szybko przemijają i za rok czy dwa mogą być już inne. Nie ma się co przywiązywać zbytnio.

Ten trend jest przez to, ze wczesniej byl duzy nacisk na te rzeczy.
Bralam udzial w takim eksperymencie, ze przez miesiac NIC nie robilam poza byciem umyta. Nawet nie czesalam wlosow.
Musze powiedziec, ze ani to byla wielka roznica z wygladu, ani wielkie cierpienie. Gole nogi bo to moja preferencja, a nie zeby czuc sie zadbana na akceptowalnym poziomie.
Wydaje mi sie, ze wyglad to ma byc glownie zabawa, a niestety dla wielu osob jest to presja i poczucie winy.
Dlatego to dobrze, ze takie osoby sie buntuja i przeginaja w inna strone.
Dobrze, ze osoby, ktore sie ciagle martwily o siwe wlosy teraz te wlosy pokazuja.


rożnica jest zawsze, gdy kobieta jest uczesna, w makijażu, ładnie ubrana. Przecież jestem kobietą, więc widzę po sobie. Nawet piękne z natury osoby, gdy o siebie zadbają, wyglądają jeszcze lepiej  a co dopiero te o przeciętnej urodzie.

Jasne, że każdy może chodzić jak chce, wydepilowany czy zarosnięty. Jego wola.  Jednak świat się zmienia, powszechne gusta też i wymagania są obecnie takie a nie inne. Męzczyznom, większości przynajmniej, nie podobają się owlosione kobiety. Dlaczego? Zapytaj ich. Może uważają, że zarost jest zbyt męski, może wystarczy im, że sami sa zarosnięci, więc chcą, by kobieta nie wyglądała, jak oni. W końcu to co nas pociąga to wlasnie roznice a nie podobienstwa. Kobiety szukają w mężczyznach męskości a mężczyzni w kobietach kobiecości. Widać, zarost nie wpisuje się w ich pojęcie kobiecości ;-)

Dodajmy, że obecnie wielu panow się depiluje, więc tego samego oczekuje od kobiety. Ale też wiele kobiet uważa, że wydepilowany facet jest niemęski. Także dziala to w obie strony.

Niestety, ale tak ten świat jest urządzony, że mamy jakieś wymagania względem innych. Dla mnie to normalne. Każdy ma określone gusta czy preferencje, Ty też. Ne ma tak, że wszystko nam się podoba od a do zet. Ja wymagam od męża, by się golił, bo nie podobaja mi się wąsy ani broda. On się na to godzi, bo raz, nie jest jakims milosnikiem wąsów, więc nie cierpi, gdy nie ma, dwa, chce mi sie podobać.  Czy wywieram na niego nacisk? Owszem. Jakiś wywieram. Sama świadomość, że nie podoba mi się z wąsem jest naciskiem ;-) Czy moglby się z tego powodu buntować i na zlosc mi nosić wąsy jak św. Mikolaj? Tak, ale po co?  Ja też robię dla niego rzeczy, ktore wiem, że lubi, choć nie musze ich robić. Ale chcę i nie jest to jakieś wyrzeczenie ani poświęcenie, jak niektore kobiety traktują golenie nóg. Dla mnie to kwestia tej wagi, co umycie zębów. A jakies bunty i ostentacja w temacie, że pokaże światu, jak wyglądam naturalnie, uważam za dziecinadę. Świat wie, jak wyglądają włosy na ciele kobiety :-))
Bycie razem polega na kompromisach i nie raz dopasowywaniu się do swoich potrzeb. Kwestia tylko proporcji. Bo jak duzo Ci się nie podoba, to lepiej zmienić czlowieka na innego, niż wymagać, aby był kims innym, niż jest.

Nie lubię przesady w żadną stronę. Zarowno irytuja mnie proby lepienia kogoś na swoją modłę jak i ostentacyjnie pokazywanie swojej niezalezności i buntu w sprawach, ktore nie są fundamentalnymi a zwyklymi drobiazgami, ktore dla normalnych ludzi są do obgadania i zaakceptowania, bez szwanku na honorze, że oto od nich partner śmie cokolwiek oczekiwać...


p.s nawet nie wiedzialam, że ta babka z obrazka to jest babeczka Keanu :-)) To jest dowod dla tych zakompleksionych, że nie trzeba być pięknym, aby facet zwrocil uwagę. Bo duzo dziewczyn uważa, że faceci leca tylko na urodę. Ta pani jest przykladem, że nie tylko. Widać dobrze im ze sobą i o to chodzi.

39

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
adiafora napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:
adiafora napisał/a:

trendy trendami, od jakiegoś czasu jest trend na chodzenie z owlosionymi nogami, pachami i nie wiem, czym jeszcze... I dziewczyny w internecie też wklejaką fotki, prezentując te, jak dla mnie, nieestetyczne walory. Ale, co, kto lubi. Trendy mają do siebie, że szybko przemijają i za rok czy dwa mogą być już inne. Nie ma się co przywiązywać zbytnio.

Ten trend jest przez to, ze wczesniej byl duzy nacisk na te rzeczy.
Bralam udzial w takim eksperymencie, ze przez miesiac NIC nie robilam poza byciem umyta. Nawet nie czesalam wlosow.
Musze powiedziec, ze ani to byla wielka roznica z wygladu, ani wielkie cierpienie. Gole nogi bo to moja preferencja, a nie zeby czuc sie zadbana na akceptowalnym poziomie.
Wydaje mi sie, ze wyglad to ma byc glownie zabawa, a niestety dla wielu osob jest to presja i poczucie winy.
Dlatego to dobrze, ze takie osoby sie buntuja i przeginaja w inna strone.
Dobrze, ze osoby, ktore sie ciagle martwily o siwe wlosy teraz te wlosy pokazuja.


rożnica jest zawsze, gdy kobieta jest uczesna, w makijażu, ładnie ubrana. Przecież jestem kobietą, więc widzę po sobie. Nawet piękne z natury osoby, gdy o siebie zadbają, wyglądają jeszcze lepiej  a co dopiero te o przeciętnej urodzie.

Jasne, że każdy może chodzić jak chce, wydepilowany czy zarosnięty. Jego wola.  Jednak świat się zmienia, powszechne gusta też i wymagania są obecnie takie a nie inne. Męzczyznom, większość przynajmniej, nie podobają się owlosione kobiety. Dlaczego? Zapytaj ich. Może uważają, że zarost jest zbyt męski, może wystarczy im, że sami sa zarosnięci, więc chcą, by kobieta nie wyglądała, jak oni. W końcu to co nas pociąga to wlasnie roznice a nie podobienstwa. Kobiety szukają w mężczyznach męskości a mężczyzni w kobietach kobiecości. Widać, zarost nie wpisuje się w ich pojęcie kobiecości ;-)

Dodajmy, że obecnie wielu panow się depiluje, więc tego samego oczekuje od kobiety. Ale też wiele kobiet uważa, że wydepilowany facet jest niemęski. Także dziala to w obie strony.

Niestety, ale tak ten świat jest urządzony, że mamy jakieś wymagania względem innych. Dla mnie to normalne. Każdy ma określone gusta czy preferencje, Ty też. Ne ma tak, że wszystko nam się podoba od a do zet. Ja wymagam od męża, by się golił, bo nie podobaja mi się wąsy ani broda. On się na to godzi, bo raz, nie jest jakims milosnikiem wąsów, więc nie cierpi, gdy nie ma, dwa, chce mi sie podobać.  Czy wywieram na niego nacisk? Owszem. Jakiś wywieram. Sama świadomość, że nie podoba mi się z wąsem jest naciskiem ;-) Czy moglby się z tego powodu buntować i na zlosc mi nosić wąsy jak św. Mikolaj? Tak, ale po co?  Ja też robię dla niego rzeczy, ktore wiem, że lubi, choć nie musze ich robić. Ale chcę i nie jest to jakieś wyrzeczenie ani poświęcenie, jak niektore kobiety traktują golenie nóg. Dla mnie to kwestia tej wagi, co umycie zębów. A jakies bunty i ostentacja w temacie, że pokaże światu, jak wyglądam naturalnie, uważam za dziecinadę. Świat wie, jak wyglądają włosy na ciele kobiety :-))
Bycie razem polega na kompromisach i nie raz dopasowywaniu się do swoich potrzeb. Kwestia tylko proporcji. Bo jak duzo Ci się nie podoba, to lepiej zmienić czlowieka na innego, niż wymagać, aby był kims innym, niż jest.

Nie lubię przesady w żadną stronę. Zarowno irytuja mnie proby lepienia kogoś na swoją modłę jak i ostentacyjnie pokazywanie swojej niezalezności i buntu w sprawach, ktore nie są fundamentalnymi a zwyklymi drobiazgami, ktore dla normalnych ludzi są do obgadania i zaakceptowania, bez szwanku na honorze, że oto od nich partner śmie cokolwiek oczekiwać...


p.s nawet nie wiedzialam, że ta babka z obrazka to jest babeczka Keanu :-)) To jest dowod dla tych zakompleksionych, że nie trzeba być pięknym, aby facet zwrocil uwagę. Bo duzo dziewczyn uważa, że faceci leca tylko na urodę. Ta pani jest przykladem, że nie tylko. Widać dobrze im ze sobą i o to chodzi.

Praktycznie nigdy nie czesze wlosow, jedynie co po umyciu jak sa mokre, wiec tutaj wielkiej roznicy nie bylo.


Jezeli ktos robi cos czego nieznosi po to by byc akceptowanym to nie jest to zdrowe.
Podana przeze mnie za przyklad Marina Diamandis? Miala siwe wlosy juz jako 20 paro latka. Czula sie zmuszona do pewnego wygladu i nie robila tego dla siebie, robila to po to by byc akceptowana. To jest meczace, to jest szkodliwe dla psychiki.
Dlatego dla niej jest to wyzwolenie.
Podobnie bylo z pewna kobieta z Indii, gdzie wlosy maja ogromne znaczenie w tozsamosci kobiety. Stracila wlosy. I co? Stracila poczucie wartosci. To jest chore, dlatego, ze poczucie wartosci osoby nie powinno zalezec od wlosow i innych rzeczy tego typu. Dla niej bycie bez wlosow bylo wyzwoleniem i uzdrawiajace dla jej psychiki.
To, ze one  nie gola tych nog to jest pokazanie sobie samemu, ze nie bedzie zyc dla aprobaty facetow.
Ja nigdy nie zylam dla aprobaty nikogo. Zerowo mnie obchodzi co sie podoba facetom, co sie podoba mojemu mezowi nawet.
Ludzie za bardzo sie przejmuja i to jest normalna odpowiedz psychiki czlowieka, ze jak czuje sie osoba stlamszona to jak zostanie puszczona wolno to przegnie.
To ma tak byc, ze one beda sie pozowac z ogolonymi nogami.

Psychologicznie to sie wlasnie dzieje z tymi siwymi wlosami. Jezeli wezniesz glowke od prysznica i zakryjesz czesc otworow to cienienie sie zwiekszy i bedzie zwiekszalo. To samo jest z emocjami, jezeli czlowiek czuje, ze ma cos wstydliwego, ze musi to ukrywac, ze musi to naprawiac, ze musi to i tamto i siamto to pozniej nadejdzie taki okres, ze to wybuchnie i np zacznie sie moda na siwe odrosty.
To juz nie chodzi o wlosy czy o wyglad, tutaj chodzi o wyzwolenie, ulge od presji o powiedzenie 'nie bede sie ukrywac'.

40 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-27 02:53:42)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

pisala kiedyś na pewnym forum dziewczyna, ktorej w sklepie facet dotknął wlosow, bo miala takie dlugie i ładne (nie wiem, może jakiś fetyszysta a może się tak zachwycił) ze poczula się wręcz zbrukana i nie mogla dojść do siebie, więc.. poszla do fryzjera i je obcięła. Bo nawet po kilkukrotnym myciu czula się brudna. W pierwszym odruchu wszyscy pukaliśmy się w glowę, myśląc - wariatka. Ale potem - ok, ludzie są dziwni, rożni, ich sprawa...
Więc tak, jeśli ktoś aż tak przeżywa pewne rzeczy (ktore z punktu widzenia zwyklego czlowieka nie sa powodem do traumy) i stanowi dla niego to taki wielki problem, że aż odbija się na psychice, że czuje się stlamszony, zniewolony czy zbrukany to ok. Jestem w stanie zrozumieć. Choć wspólczuję takiego podejścia.

Btw. Jak czytam Ciebie to mam czasem wrażenie, że żyjesz w jakiejs innej rzeczywistosci niz wszyscy. Ciągle podkreslasz, że nic nie musisz, robisz tylko co chcesz, nie przejmujesz się nikim, liczy się tylko to, co Ty chcesz i Twoje zdanie, masz nawet w nosie czy podobasz się wlasnemu męzowi... Nie czeszesz się... Nie wiem, może jeszcze nie ubierasz a siku robisz wbrew światu nie w łazience a kuchni ;-) Po co robić coś, co wszyscy i być zniewolonym konwenansami?
Albo jestes wyjątkową ekscentryczką, albo cos płyniesz z opowieściami ;-)

41 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-06-27 03:23:38)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
adiafora napisał/a:

pisala kiedyś na pewnym forum dziewczyna, ktorej w sklepie facet dotknął wlosow, bo miala takie dlugie i ładne (nie wiem, może jakiś fetyszysta a może się tak zachwycił) ze poczula się wręcz zbrukana i nie mogla dojść do siebie, więc.. poszla do fryzjera i je obcięła. Bo nawet po kilkukrotnym myciu czula się brudna. W pierwszym odruchu wszyscy pukaliśmy się w glowę, myśląc - wariatka. Ale potem - ok, ludzie są dziwni, rożni, ich sprawa...
Więc tak, jeśli ktoś aż tak przeżywa pewne rzeczy (ktore z punktu widzenia zwyklego czlowieka nie sa powodem do traumy) i stanowi dla niego to taki wielki problem, że aż odbija się na psychice, że czuje się stlamszony, zniewolony czy zbrukany to ok. Jestem w stanie zrozumieć. Choć wspólczuję takiego podejścia.

Btw. Jak czytam Ciebie to mam czasem wrażenie, że żyjesz w jakiejs innej rzeczywistosci niz wszyscy. Ciągle podkreslasz, że nic nie musisz, robisz tylko co chcesz, nie przejmujesz się nikim, liczy się tylko to, co Ty chcesz i Twoje zdanie, masz nawet w nosie czy podobasz się wlasnemu męzowi... Nie czeszesz się... Nie wiem, może jeszcze nie ubierasz a siku robisz wbrew światu nie w łazience a kuchni ;-) Po co robić coś, co wszyscy i być zniewolonym konwenansami?
Albo jestes wyjątkową ekscentryczką, albo cos płyniesz z opowieściami ;-)

Myslenie 'na chlopski rozum' i nie przejmowanie sie opinia innych jest dosc ekscentryczne powiedzialabym, ale nie jest niespotykane.
Trudno zebym sama wpadala w pulapki mysleniowe, ktore sa przedmiotem mojego researchu.
Ot caly sekret.

Widze jak ludzie sie martwia rzeczami, ktore dla mnie nie istnieja i jakos tak szkoda mi ich. Chcialabym zeby inni mieli taka wolnosc jak ja bo moje podejscie wlasciwie usuwa wiekszosc trosk. To, ze moje zwyczajne zycie gdzie robie najnormalniej w swiecie co chce, nie patrzac na opinie innych jest tak trudne do uwierzenia dla Ciebie, ze sugerujesz jakobym zmyslala... Jest powodem dla ktorego ciagle to ludziom mlotkiem wbijam do glowy, ze moga byc wolni i zadowoleni i maja prawo myslec o sobie.

Btw moje nie uczesane wlosy to moj znak firmowy. Mam falowane ciemne wlosy, jestem czesciowo Wloszka i te wlosy roztrzepane jak u czarownicy bardzo do mnie pasuja i sa ta wloska czescia mnie. Nawet na awatarze mam nie uczesane wlosy, tyle, ze krotkie.
W kuchni nie sikalam, ale juz do szklanki tak big_smile

42 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-27 04:03:34)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Winter... ok, ale  tylko margines ma taką wolność jaką tu przedstawiasz. Bo z Twoich postow w ktorych o sobie piszesz, wychodzi na to, że Twoje życie to glownie zabawa i spelnianie swoich zachcianek. To Twoje słowa.  Powiedz, kto może sobie na to pozwolić? Życie to ciągłe kompromisy i wyrzeczenia a związek to rownież praca nad nim. Nic się samo cudownie nie robi. A Ty piszesz tak, jakbyś nie robiła nic, miała wszystko i wszystkich w dupie a dostawała wszystko, czego zapragniesz.
Wiesz, ile rzeczy musi codziennie robić przeciętny czlowiek? Nie wiesz :-) Większość jego czasu to obowiązki a przyjemności to margines. Nie zmienisz tych proporcji pisząc, że mają miec wywalone na wszystko. Tak to nie działa. A dobrze by było ;-) I z ludźmi też trzeba się liczyć, jeśli sie chce, aby liczyli się z Tobą. To jest uklad zamknięty. Mało kto może sobie pozwolić na taką nonszalancję.
To Ty jestes na avatarze? Myślalam, że to zdjęcie z netu, bo takie dość... swobodne :-) Miło więc Cię poznać :-))
A ja 'dwójkę' do sloika robiłam. Przelicytowalam Cię big_smile

43

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Siwy to kolor, jak komus pasuje, wlosy są zadbane i ładba twarz to na pewno nie postarzą Cię. Denerys też jest siwa.
Lepiej wygląda równy kolor, znam taką kobietę i jej pasuje.
Ale czy uda Ci się równo osiwieć? To chyba nie takie łatwe.

44

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Winter.Kween napisał/a:

Praktycznie nigdy nie czesze wlosow, jedynie co po umyciu jak sa mokre, wiec tutaj wielkiej roznicy nie bylo.


Jezeli ktos robi cos czego nieznosi po to by byc akceptowanym to nie jest to zdrowe.
Podana przeze mnie za przyklad Marina Diamandis? Miala siwe wlosy juz jako 20 paro latka. Czula sie zmuszona do pewnego wygladu i nie robila tego dla siebie, robila to po to by byc akceptowana. To jest meczace, to jest szkodliwe dla psychiki.
Dlatego dla niej jest to wyzwolenie.
Podobnie bylo z pewna kobieta z Indii, gdzie wlosy maja ogromne znaczenie w tozsamosci kobiety. Stracila wlosy. I co? Stracila poczucie wartosci. To jest chore, dlatego, ze poczucie wartosci osoby nie powinno zalezec od wlosow i innych rzeczy tego typu. Dla niej bycie bez wlosow bylo wyzwoleniem i uzdrawiajace dla jej psychiki.
To, ze one  nie gola tych nog to jest pokazanie sobie samemu, ze nie bedzie zyc dla aprobaty facetow.
Ja nigdy nie zylam dla aprobaty nikogo. Zerowo mnie obchodzi co sie podoba facetom, co sie podoba mojemu mezowi nawet.
Ludzie za bardzo sie przejmuja i to jest normalna odpowiedz psychiki czlowieka, ze jak czuje sie osoba stlamszona to jak zostanie puszczona wolno to przegnie.
To ma tak byc, ze one beda sie pozowac z ogolonymi nogami.

Psychologicznie to sie wlasnie dzieje z tymi siwymi wlosami. Jezeli wezniesz glowke od prysznica i zakryjesz czesc otworow to cienienie sie zwiekszy i bedzie zwiekszalo. To samo jest z emocjami, jezeli czlowiek czuje, ze ma cos wstydliwego, ze musi to ukrywac, ze musi to naprawiac, ze musi to i tamto i siamto to pozniej nadejdzie taki okres, ze to wybuchnie i np zacznie sie moda na siwe odrosty.
To juz nie chodzi o wlosy czy o wyglad, tutaj chodzi o wyzwolenie, ulge od presji o powiedzenie 'nie bede sie ukrywac'.

w pełni się zgadzam. Robienie czegoś wbrew sobie to wielka szkoda dla robiącego. Mam nadzieję, że kiedyś wszelkie presje wyglądu znikną i nastąpi pełna swoboda w kwestii wyglądu. Bo prawda jest taka, że akurat wygląd danej osoby w żaden sposób nie narusza wolności drugiej osoby, więc tutaj swoboda powinna być. A to, że komuś się dany wygląd może nie podobac? No cóż, zawsze można unikać osób, które nam się nie podobają, ale nie można zmuszać osoby do tego, aby spełniała nasze normy estetyczne, bo nikt nie istnieje w tym celu.

45 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-06-27 08:39:43)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Pierwszy siwy włos wyrwałam (mając 16 lat), ale później zrezygnowałam z tej opcji, bo mimo, że miałam i mam gęstą czuprynę, wyłysiałabym szybko. Siwą lub łysą nie chciałam być, pozostało mi więc farbowanie. To zajmowało bardzo dużo czasu, bo odrostów nie cierpię, a moje włosy szybko rosły, więc co trzy tygodnie farba, wszelkie z nią związane czynności trwały długo, gdyż włosy nie chciały jej przyjmować, siedziałam z nią na głowie, nawet u fryzjera, godzinę.

W końcu, lata temu, powiedziałam DOŚĆ. Koniec z farbowaniem. Co jednak zrobić, by zostać siwą a nie kobietą - wybaczcie - zapuszczoną z mega odrostami? Rozwiązaniem był fryzjer i jego nożyczki, słowem bardzo krótka fryzura. Jaka wolność, jaka swoboda! Jak dużo przybyło mi czasu, który mogłam przeznaczyć na znacznie przyjemniejsze "nicnierobienie".

Najlepsza była reakcja innych kobiet, które widząc mnie w nowej odsłonie pytały o rodzaj zastosowanej farby. Zgodnie z prawdą odpowiadałam "naturalna", a one nie wiedzieć czemu tongue obruszały się, kręcąc z niedowierzaniem głowami, gdy usłyszały, że żadnej farby już nie używam. By tego było mało mój fryzjer, wbrew przecież swym interesom, zachwyca się tą niejednolitą siwizną (obecnie przód  biały, tył 'pieprz z solą') i protestuje, gdy czasem żartuję o powrocie do farbowania.

Wolność i swoboda!

46 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-06-27 08:47:45)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Szeptem - myślę, że ten tred malutkimi kroczkami dochodzi do Polski, więc pewnie niestety jeszcze długo siwe włosy będą uznawane za synonim zaniedbania. Ja w sprawach zawodowych często przebywam za granicą i jestem zachwycona, jak wspaniale kobiety potrafią wyglądać w siwych włosach! Ale uwaga: nie są to włosy babulinki, tylko pięknie wypielęgnowane i obcięte, srebrne włosy. Wygląda to na przykład tak:

PunBB bbcode test

(To kobieta 50+,  nazywa się Monique Parent i ma kanal na Youtube).

Z moich obserwacji wynika, że chyba ciut łatwiej jest blondynkom osiągnąć taki śliczny efekt.
Sama jestem brunetką, której pasują ciemne włosy, dlatego zastanawiam się, jak to kiedyś będzie. Gdyby mi się udało w siwych włosach wyglądać równie fantastycnie, jak pani powyżej, to nie wahałabym się ani chwili.

47

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

właśnie, moim zdaniem jest jeszcze kwestia tego czy komuś będzie dobrze w naturalnej siwiznie i jaki ma rodzaj włosów i urody.

ja mam długie, gęste brązowe wlosy, ciemne brwi i oczy i jak zafarbowałam sie ba blond lata temu wyglądałam mocno średnio więc obawiam się, że w siwej fryzurze również nie będzie fajerwerków. jednak po epizodzie z blondem tak bardzo znienawidziałam farbowanie, że nie zamierzam tego robić nigdy więcej więc sukcesywnie zwiększająca się liczba siwków mnie niepokoi wink

co do zadbania bądź jego braku to według definicji niektórych jestem zadniebana cholera big_smile bo się jedynie myję, nałożę tusz i czasem uczeszę smile no trudno big_smile

48

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

PunBB bbcode test
teraz zaczełam szperac i moze coś takiego byłoby dobrym połączeniem ciemnych i siwych włosów  jednocześnie... t

49

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Sosenek - niestety naturalnie siwiejące włosy zachowują się inaczej - z przodu jest ich zazwyczaj więcej, z tyłu są ciemniejsze.
Ponadto niektóre odcienie mają tendencje do nabierania takiego nieprzyjemnego, żółtawego odcienia, z czym też trzeba walczyć (za pomocą płukanek na przykład).
Moim zdaniem nie każda osoba i nie każde siwe włosy będą wyglądały atrakcyjnie. Znam taką kobietę, które ma długie, kręcone i całkowicie siwe włosy aż do pasa, ale jeśli mam być szczera... nie wyglądają one atrakcyjnie. Taki trochę efek czarownicy, a że często nosi je takie rozchełstane, to ten efekt się niestety potęguje.

50 Ostatnio edytowany przez szeptem (2020-06-27 10:07:26)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Tak, wiem że moda na siwiznę wkracza i do nas, ale daleko jest jeszcze do bycia normą. W każdym razie na pewno nie mam równiutkiej siwizny na całej głowie, przód i boki mam jaśniejsze a tył ciemniejszy ale to nic, właśnie tak chyba jest ciekawiej, zwłaszcza na dłuższych włosach. Kiedyś ich doczekam wink
Będę stopniowo podcinała brązowe a zapuszczała odrost. A co inni pomyślą? nie mam pojęcia. Ogólnie nie wyglądam jeszcze staro więc zobaczymy. Wielokropku, fajnie że się odnalazłaś w nowej odsłonie! mnie też chodzi po głowie (hehe) myśl o ścięciu na krótko i zapuszczaniu ale ciut obawiam się takiego "podwójnego szoku". Ale kto wie, może się zdecyduję. Oczywiście mam zamiar o włosy dbać aby były atutem, a nie atrybutem podeszłego wieku. Dodam, że od dawna ubieram się głównie w szarości i bdb w nich wyglądam, mój typ kolorystyczny to lato.
Czytam na ten temat sporo i wnioskuję iż często bywa, że kobiety w średnim wieku, siwe acz zadbane posądzane są o farbę, rzadko kto wierzy że to ich naturalny kolor hehe smile

51 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-06-27 10:10:34)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Przemyśl ten 'podwójny szok', moim zdaniem efekt będzie wyśmienity. Skąd wiem? Kilka znajomych poszło w me ślady.

Moje włosy są moim atutem smile, od zawsze myję je raz na tydzień (choć mogłabym rzadziej), rozczesuję i... czasem rano, choć one tego nie wymagają, przejadę szczotką. Warunek jest jeden: bardzo dobre strzyżenie (raz, najwyżej dwa razy w roku).


***
Przyjrzałam się. Z tyłu mam 'sól z pieprzem', nie 'pieprz z solą'. big_smile

52

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
szeptem napisał/a:

Tak, wiem że moda na siwiznę wkracza i do nas, ale daleko jest jeszcze do bycia normą. W każdym razie na pewno nie mam równiutkiej siwizny na całej głowie, przód i boki mam jaśniejsze a tył ciemniejszy ale to nic, właśnie tak chyba jest ciekawiej, zwłaszcza na dłuższych włosach. Kiedyś ich doczekam wink
Będę stopniowo podcinała brązowe a zapuszczała odrost. A co inni pomyślą? nie mam pojęcia. Ogólnie nie wyglądam jeszcze staro więc zobaczymy. Wielokropku, fajnie że się odnalazłaś w nowej odsłonie! mnie też chodzi po głowie (hehe) myśl o ścięciu na krótko i zapuszczaniu ale ciut obawiam się takiego "podwójnego szoku". Ale kto wie, może się zdecyduję. Oczywiście mam zamiar o włosy dbać aby były atutem, a nie atrybutem podeszłego wieku.

Szukaj na forach obcojęzycznych. Tam często zgromadzonych jest wiele porad, tricków i sposobów, również jak radzić sobie z tym okresem przejściowym, który potrafi być bardzo upierdliwy.
Moim zdaniem jednak czasem bardzo się to opłaca. Te kobiety, które widywałam, mają w sobie taki urok bycia pogodzoną ze sobą, to takie przyjemne smile. I tak, siwe włosy są ich atutem, wyglądają w nich intrygująco i atrakcyjnie, wcale nie babciowato.

53

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
rossanka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nie wiem, kto zwraca uwagę na kilo tapety obecne na twarzy, sztuczne rzęsy, zbyt jaskrawą szminkę czy tipsy - u mnie wywołuje to co najwyżej zażenowanie smile

Siwe włosy można chyba zafarbować, tak? Na paznokcie od razu nie patrzę, tylko raczej na twarz, ale nie wiem, co trzeba ze sobą zrobić, żeby mieć niezadbane paznokcie..A sam zapach wystarczy delikatny a nie smuga ciągnąca się za kimś na ulicy..Co do ubioru, to chyba trzeba by było zobaczyć, bo myślę, że pojęcie "wszystko jedno" baardzo mocno się rozmija między płciami..:)

A konkrety? Bo napisałeś ogólnikowo  i w zasadzie nie wiadomo. Ma być zapachmperfum jak sądzę i zafarbowane włosy a dalej?

Konkrety w czym? Ubiorze? Nie jestem aż takim znawcą, żeby mówić tutaj w czym kobieta ładnie wygląda smile Najpierw trzeba ją zobaczyć smile Zresztą, jeśli juz facetowi na jakiejś kobiecie zależy, to pewnie w każdym stroju będzie ją uważał za atrakcyjną.
Co do farbowania, to ja do farbowania nikogo nie zmuszam smile Same Panie tutaj przyznają, że farbują pojawiające się siwe włosy, więc same uznają, czy powinny farbować czy nie smile Co do zapachu, to wiadomo, że nie trzeba wywalać od razu pół butelki perfum, aby ładnie pachnieć. Co do samych paznokci, to jakoś zawsze podobało mi się, jak kobieta ma bezbarwny lakier albo jakiś bardzo jasny, niż wyraźnie odcinający się..
Dlaczego? Ciężko powiedzieć smile

54

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Tak tak, czytam dużo po angielsku na temat siwienia, jest sporo przydatnych informacji.
Wielokropku, jaką długość nosisz aktualnie? krótkie?
Szczerze mówiąc to nie mogę się już doczekać, by być całkiem wolną of farby. Ale to zajmie czas. No najwyżej, że jednak obetnę na pixie (nosiłam tak często i wg niektórych lepiej mi w krótkich włosach). Nie wiem jeszcze, na razie niech odrosną siwe kilka cm. smile

55 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-06-27 11:01:09)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Tuż po zluzowaniu zasad dotyczących epidemii byłam u fryzjera, teraz więc mam krótkie, bardzo krótkie, ale mam ich mnóstwo. Co prawda, gdy mój fryzjer swego czasu namawiał mnie do długich włosów (bardzo dawno miałam takie, ale sporadycznie nosiłam je rozpuszczone), przychyliłam się do jego wizji wiedząc, jaki będzie tego efekt. Na mój widok (włosy niewiele poza linię ramion) wezbrały jego uczucia religijne i wykrzyknął "Matko Boska", grzecznie ściął nadmiar i już więcej nie proponował długiej fryzury.

56

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Wielokropek napisał/a:

Na mój widok (włosy niewiele poza linię ramion) wezbrały jego uczucia religijne i wykrzyknął "Matko Boska", grzecznie ściął nadmiar i już więcej nie proponował długiej fryzury.

Ha ha ha smile
Też mam b. gęste, grube włosy więc dobrze mi albo w zupełnie krótkich, albo w długich. Średnich nie mogę nosić - no chyba, że mocno wycieniowane, ale jaki ma to sens?

57

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
bagienni_k napisał/a:
rossanka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nie wiem, kto zwraca uwagę na kilo tapety obecne na twarzy, sztuczne rzęsy, zbyt jaskrawą szminkę czy tipsy - u mnie wywołuje to co najwyżej zażenowanie smile

Siwe włosy można chyba zafarbować, tak? Na paznokcie od razu nie patrzę, tylko raczej na twarz, ale nie wiem, co trzeba ze sobą zrobić, żeby mieć niezadbane paznokcie..A sam zapach wystarczy delikatny a nie smuga ciągnąca się za kimś na ulicy..Co do ubioru, to chyba trzeba by było zobaczyć, bo myślę, że pojęcie "wszystko jedno" baardzo mocno się rozmija między płciami..:)

A konkrety? Bo napisałeś ogólnikowo  i w zasadzie nie wiadomo. Ma być zapachmperfum jak sądzę i zafarbowane włosy a dalej?

Konkrety w czym? Ubiorze? Nie jestem aż takim znawcą, żeby mówić tutaj w czym kobieta ładnie wygląda smile Najpierw trzeba ją zobaczyć smile Zresztą, jeśli juz facetowi na jakiejś kobiecie zależy, to pewnie w każdym stroju będzie ją uważał za atrakcyjną.
Co do farbowania, to ja do farbowania nikogo nie zmuszam smile Same Panie tutaj przyznają, że farbują pojawiające się siwe włosy, więc same uznają, czy powinny farbować czy nie smile Co do zapachu, to wiadomo, że nie trzeba wywalać od razu pół butelki perfum, aby ładnie pachnieć. Co do samych paznokci, to jakoś zawsze podobało mi się, jak kobieta ma bezbarwny lakier albo jakiś bardzo jasny, niż wyraźnie odcinający się..
Dlaczego? Ciężko powiedzieć smile

Już się tak nie migaj wink Mozesz napisać w prost, jakie kobiety (pod względem wyglądowym lubiszz) Do farbowania nikogo nie zmuszasz, ale mógłbyś być z kobietą, co ma siwy odrost na pół głowy, albo własne włosy koloru czarnego a między nimi pasma siwizny, czy wolałbyś aby zafarbowała? Zapavch perfum lubisz - dobrze, znaczy zwracasz na to uwagę Paznokcie też wolisz pomalowane (na jasny kolor) czyli zadbane.

Albo tak, naturalna kobieta: kłaki pod pachami, takie kępy, jak podniesie ręce, owłosione czarnymi włosami nogi, kłaki wystające spod majtek, brwi krzaczaste, zarośnięte i meszek nad wargą - ale czysta, umyta - może być?

Ktoś tru napisał o modzie na niedepilowanie się - czytałam o tym, córka bodajże Madonny była tego przykładem, były nawet jej zdjęcia z owłosionymi pachami - mam wrażenie, że to był bunt, pokazanie światu, ze ona nie musi - i tak to odebrałam. Z resztą ta vcórka młoda była (i jest) coś koło 20ki. Młodej więcej uchodzi. Wyobrażmy sobię 30 kilkulatkę albo 40 czy 50, włosy pod pachami, owłosione nogi wystające spod spódniczki, a do tego pasma siwizny - co u 20 latki mogłoby wyglądać ekscentryczne (coś ala bunt) u kobiety starszej wygląda niechlujnie.

58

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
rossanka napisał/a:

Ktoś tru napisał o modzie na niedepilowanie się - czytałam o tym, córka bodajże Madonny była tego przykładem, były nawet jej zdjęcia z owłosionymi pachami - mam wrażenie, że to był bunt, pokazanie światu, ze ona nie musi - i tak to odebrałam. Z resztą ta vcórka młoda była (i jest) coś koło 20ki. Młodej więcej uchodzi. Wyobrażmy sobię 30 kilkulatkę albo 40 czy 50, włosy pod pachami, owłosione nogi wystające spod spódniczki, a do tego pasma siwizny - co u 20 latki mogłoby wyglądać ekscentryczne (coś ala bunt) u kobiety starszej wygląda niechlujnie.

No i co z tego, że wygląda niechlujnie? Jeśli się sobie podoba, to nikomu nic do tego.Niech każdy wygląda tak, jak chce. a jeśli kogoś mają odstraszać wlosy na ciele, to chyba lepiej że od razu jest takie sito.

59

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
kao_makao napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ktoś tru napisał o modzie na niedepilowanie się - czytałam o tym, córka bodajże Madonny była tego przykładem, były nawet jej zdjęcia z owłosionymi pachami - mam wrażenie, że to był bunt, pokazanie światu, ze ona nie musi - i tak to odebrałam. Z resztą ta vcórka młoda była (i jest) coś koło 20ki. Młodej więcej uchodzi. Wyobrażmy sobię 30 kilkulatkę albo 40 czy 50, włosy pod pachami, owłosione nogi wystające spod spódniczki, a do tego pasma siwizny - co u 20 latki mogłoby wyglądać ekscentryczne (coś ala bunt) u kobiety starszej wygląda niechlujnie.

No i co z tego, że wygląda niechlujnie? Jeśli się sobie podoba, to nikomu nic do tego.Niech każdy wygląda tak, jak chce. a jeśli kogoś mają odstraszać wlosy na ciele, to chyba lepiej że od razu jest takie sito.

Dobre pyanie:
Panowie, co sądzicie o włosach na ciele, niewydepilowanych nogach, włosach pod pachami i bujnym owłosieniem wychylającym się zza majtek u pań?
Panie, jesteście z tych depilujących się, czy nosicie się naturalnie, włosy przycinacie tylko na głowie u fryzjera, a reszta niech sobie rośnie?

60 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-06-27 12:32:32)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
rossanka napisał/a:

Dobre pyanie:
Panowie, co sądzicie o włosach na ciele, niewydepilowanych nogach, włosach pod pachami i bujnym owłosieniem wychylającym się zza majtek u pań?
Panie, jesteście z tych depilujących się, czy nosicie się naturalnie, włosy przycinacie tylko na głowie u fryzjera, a reszta niech sobie rośnie?

Rossanko, odpowiedzi można przewidzieć przecież. Jesteśmy przyzwyczajeni od dzieciństwa do jedynego słusznego, czyli wydepilowanego wizerunku kobiety. Obrazki odbiegające od tego standardu będą dla większości rażące.
Ale temat nie jest o tym wink.

61

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Rossanko, załóż może nowy wątek nt upodobań panów, nie róbmy offtopu proszę.

62

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Lovelynn napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dobre pyanie:
Panowie, co sądzicie o włosach na ciele, niewydepilowanych nogach, włosach pod pachami i bujnym owłosieniem wychylającym się zza majtek u pań?
Panie, jesteście z tych depilujących się, czy nosicie się naturalnie, włosy przycinacie tylko na głowie u fryzjera, a reszta niech sobie rośnie?

Rossanko, odpowiedzi można przewidzieć przecież. Jesteśmy przyzwyczajeni od dzieciństwa do jedynego słusznego, czyli wydepilowanego wizerunku kobiety. Obrazki odbiegające od tego standardu będą dla większości rażące.
Ale temat nie jest o tym wink.

dlatego potrzeba nam normalizacji tego co nomen omen normalne

63

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
rossanka napisał/a:

Dobre pyanie:
Panowie, co sądzicie o włosach na ciele, niewydepilowanych nogach, włosach pod pachami i bujnym owłosieniem wychylającym się zza majtek u pań?
Panie, jesteście z tych depilujących się, czy nosicie się naturalnie, włosy przycinacie tylko na głowie u fryzjera, a reszta niech sobie rośnie?

Szczerze - mi to lotto. Osoba ma się w swoim ciele czuć dobrze wink
Akurat w przypadku higieny intymnej sam należę do grupy golących, bo tak jest po prostu łatwiej big_smile
Natomiast w nieintymnych miejscach to cóż... trochę włosów mam i golić w imię mody nie zamierzam.

64 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-06-27 12:43:13)

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
kao_makao napisał/a:

dlatego potrzeba nam normalizacji tego co nomen omen normalne

Nie da się pewnych spraw przeprowadzić za pomocą zakazów i nakazów. Da się tylko tak, że kobiety takie jak szeptem pokażą światu, że można wyglądać naturalnie, ale jednocześnie atrakcyjnie. Można, ale wcale nie trzeba. Bo nie ma przymusu wyglądania atrakcyjnie, ale z drugiej strony nie powinno być przymusu, żeby inni  musieli tolerować naszą potrzebę bycia naturalną. To my same musimy być ponad tym, co inni uważają za normalne, ładne czy brzydkie.

65

Odp: "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów
Lovelynn napisał/a:
kao_makao napisał/a:

dlatego potrzeba nam normalizacji tego co nomen omen normalne

Nie da się pewnych spraw przeprowadzić za pomocą zakazów i nakazów. Da się tylko tak, że kobiety takie jak szeptem pokażą światu, że można wyglądać naturalnie, ale jednocześnie atrakcyjnie. Można, ale wcale nie trzeba. Bo nie ma przymusu wyglądania atrakcyjnie, ale z drugiej strony nie powinno być przymusu, żeby inni  musieli tolerować naszą potrzebę bycia naturalną. To my same musimy być ponad tym, co inni uważają za normalne, ładne czy brzydkie.

Po prostu nie należy ulegać presji otoczenia. Obecnie żyjemy w wariackich czasach, że ludzie na ślepo i na rękach chodziliby, gdyby ktoś taki tryb poruszania się spopularyzował.

Posty [ 1 do 65 z 84 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » "Going grey", czyli świadome siwienie / zapuszczanie siwych włosów

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024