Niby mamy internet, wokół pelno znajomych, ale więcej tych prowizorycznych.
Można by powiedzieć ze mam wszystko i powinnam być szczesliwa, dobra prace, samochod, mieszkanie ale w glebi duszy czuje się samotna. Wszyscy znajomi sparowani, jakies dzieci itp. a ja sama.. niby wychodzę do ludzi, ale i tak nie poznaje mężczyzn. Predzej poznam kobiete niż mezczyzne. Może ich nie przyciągam.. sama nie wiem. Ludziom nawet nie przyjdzie na myśl, ze mogę mieć taki problem, ale mam. Znajome mowia, ze dziwia się, ponieważ na pewno przyciągam mężczyzn. Prawda jest inna. Nie poznaje ich w ogole, moi znajomi nie maja wolnych facetow z którymi mogliby mnie zapoznać, wiec kolko się zamyka.
Nie wiem gdzie mogłabym kogos ciekawego poznac aby pojsc z nim na kawe..
Najgorsze ze niby ma się znajomych, ale jak przyjdzie co do czego to sa tak pochlonieci swoim życiem, ze nawet nie maja czasu na zadzwonienie..
Często jest tak ze znajomi sa do czasu bo jak cos do czeog przyjdzie to ich nie ma . Z toba nic nie jest nie tak .. poprostu moim zdaniem czekasz na tego jedynego. ja tez jestem samotny od roku . milosc sama przyjdzie. jak masz chec popisania, wygadania sie, wyplakania i wgl. napisz mi nr gg a napewno popiszemy i w wielu sprawach zdołam ci pomoc w miare mozliwosci
Ja mam wolnego i fajnego kolegę, chcesz?
Czy wierzę w miłość czy bohaterów, a może nie wierzę w nic
Nie pytaj mnie, po której jestem stronie, bo nie odpowiem ci
Sam dobrze wiem komu zaufać, a komu splunąć w ryj"
Aronia jak będziesz chciała wyjść do kina lub na kawę to napisz nie ma problemu ja chętnie pójdę
I faceta też Ci znajdę mam dar swatania
) i sama dzieci nie mam ( a bym chciała ) za to zeswatane pary już mają
) hmm...
Aronia jak będziesz chciała wyjść do kina lub na kawę to napisz nie ma problemu ja chętnie pójdę
Aronia, ja też
aronia85 i patrz ile propozycji wyjścia dostałaś;)
głowa do góry, ja też jestem obecnie samotna, ale nie jest to absolutnie powód do rozpaczy;) Wiem, że jest Ci ciężko, bo chciałabyś mieć osobę bliską sercu, ale na to przyjdzie czas, uwierz mi. Z przyciąganiem to jest bajka, na pewno przyciągasz jakichś, tylko może o tym nie wiesz. Ja przyciągam nieodpowiednich to chyba jeszcze gorzej:P Umów się z kimś na kawę, Katia66 jest chętna i pozostali też, zawsze poznasz jakiś nowych ludzi, otworzysz się, same plusy:)
Do tego należy dodać jeszcze jedną propozycję. Aronio 85 zawsze możesz do mnie napisać e-maila.
Wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia,
Serca ukojenia
Non omnis moriar?
Addana- tak zgadzam sie z tym przyciaganiem. Lepiej nikogo nie przyciagac niz typow wzietych wprost z kryminalu....
Mam taki sam problem jak Aronia,tylko,że Wy daleko ode mnie mieszkacie i z wypadu do kina nici:(a szkoda szkoda:(
Boze jak zabrzmialam pesymistycznie.. az tak to może zle ze mna nie jest. Chetnie wybiorę się Katia na kawe!
Samotność wśród ludzi i znajomych to zdaje się być problem większości ludzi nie bedących w związku.
Ja czasami pilnie potrzebuję pogadać a nie mam z kim mimo że znajomych mam. Każdy ma jakieś swoje sprawy, partnerów albo najzwyczajniej nie mają nastroju mnie słuchać i wtedy się robi przykro.
mam 37 lat jestem wdową z 3 dzieci i przyznam że strasznie jestem samotna.przez to czuje się zdołowana,a moje poczucie wartości maleje co raz bardziej.czy jest
wogóle jest możliwe na inne życie?poznać kogoś bliskiego.potrzebuje wsparcia ciepłego słowa,czy to tak duzo...
też nie znoszę samotności i mam taki sam problem z poznawaniem kobiet.myślę że dyskwalifikuje mnie mała niedyspozycja ruchowa,jednak widoczna.żonę poznałem u przyjaciół ale po pięciu latach wyjechała za granicę i stało się. nie chciałbym żeby wyszło że się nad sobą użalam ale człowiek w moim wieku liczy się z upływem czasu,a jakoś nie radzę sobie bez bliskości drugiej osoby.Pozdrawiam
mam 37 lat jestem wdową z 3 dzieci i przyznam że strasznie jestem samotna.przez to czuje się zdołowana,a moje poczucie wartości maleje co raz bardziej.czy jest
wogóle jest możliwe na inne życie?poznać kogoś bliskiego.potrzebuje wsparcia ciepłego słowa,czy to tak duzo...
wiem, że dla niektórych to pewnie głupie , ale dziewczyny z pracy poleciły mi ostatnio książki Pawlikowskiej , mówią , że są bardzo dobre i mają w sobie coś co dodaje siły. Mam zamiar przeczytać w "dżungli życia teraz czytam "Alibi na szczęście " .. gdyby jeszcze jakieś 2 miesiące temu ktoś by mi powiedział , że będę czytać to bym go wyśmiała, ciągle dla siebie czasu nie miałam , poświęcając się tym osobom co nie trzeba, Ty masz dzieci , to co innego ... Napisz coś więcej skąd jesteś ? w jakim wieku są dzieciaki ?
Boze jak zabrzmialam pesymistycznie..
az tak to może zle ze mna nie jest. Chetnie wybiorę się Katia na kawe!
To kiedy idziemy ?? na innym forum pisałam, ze mam wolne 6 lutego a kiedyś może jakieś kino czy coś ?
Witaj aronia85 no nie wiem jak szukasz, co robisz ze nie masz z kim umowic na kawe, kobieta w necie z inicjatywa to cos rzadkiego mimo zmian w obyczajach, tyle ze drobnych w porownaniu do potrzeb. Jakie miasto wchodzi w rachube gdybys byla tym zainteresowana?
Musze sie poskarzyc tez tutaj ze ciagle lapie sie na tym ze tematy z takim tytulem sugeruja osoby bardzo samotne a jak przyjdzie co do czego nawet slowa nie napisze, zasloni sie obowiazkami niz choc sprobowac poznac. Powstaje pytanie po co w takim razie pisac takie rzeczy jesli wcale nie o to chodzi czy nic sie nie chce zrobic z pojawiajacymi szansami?
Człowiek, który zaczął dostrzegać swe wady, wie już, jaką ma wybrać drogę.
Witaj aronia85 no nie wiem jak szukasz, co robisz ze nie masz z kim umowic na kawe, kobieta w necie z inicjatywa to cos rzadkiego mimo zmian w obyczajach, tyle ze drobnych w porownaniu do potrzeb. Jakie miasto wchodzi w rachube gdybys byla tym zainteresowana?
Musze sie poskarzyc tez tutaj ze ciagle lapie sie na tym ze tematy z takim tytulem sugeruja osoby bardzo samotne a jak przyjdzie co do czego nawet slowa nie napisze, zasloni sie obowiazkami niz choc sprobowac poznac. Powstaje pytanie po co w takim razie pisac takie rzeczy jesli wcale nie o to chodzi czy nic sie nie chce zrobic z pojawiajacymi szansami?
Nie zawsze da się wszystko zgrać " na już " czasem trzeba oswoić się z myślą i chęcią poznania nowych znajomych . To normalne. I nie ma w tym nic dziwnego, a odrzucanych szans tu jeszcze nie dostrzegłam . Tylko trochę ciszy i odpisywanie w miarę możliwości , a to akurat normalne. Sama mimo chęci , w środku się boję , mówię sobie , że przecież mam znajomych, a jednak coś popycha mnie , żeby poznać kogoś nowego bo tylko ktoś samotny zrozumie kogoś samotnego mimo wielu znajomych ...
Szanse sa teoretyczne, moze male ale sa i kto wie ile z nich przegapilo sie w zyciu..
Znajomych nie jest za duzo, naukowcy pisza ze powyzej 150 zaczynamy sie gubic ale tych waznych jest zwykle mniej inaczej nie byloby czasu na nic poza mysleniem nad ich problemami, propozycjami i opisywaniem im swoich planow
Człowiek, który zaczął dostrzegać swe wady, wie już, jaką ma wybrać drogę.
Czy ktoś ma ochotę 6 lutego przyjść na pierwsze spotkanie grupy incognito ? ) dodam , że jeszcze nikt się nie widział
) spotykamy się o 15:30 na rynku w Gliwicach