Alkohol, Hazard, klamstwa, co robic? Potrzebuje pomocy :( - Netkobiety.pl

witajcie, chcialabym po krotce opisac swoja historie z nadzieja, ze ktos mi pomoze wybrnac z tej sytuacji...
Prawie 7 lat temu wydarzylo sie w moim zyciu cos co strasznie mna wstrzasnelo i postanowilam wyjechac z Polski, mieszkam w UK. Tutaj poznalam faceta, ja mam 29 lat a on 35, jakos tak szybko sie potoczylo, wspolne imprezy, picie, zwiazalismy sie ze soba i okazalo sie, ze jestem w ciazy. w 2009 roku urodzil nam sie wspanialy synek i mniej wiecej od tej pory wszystko zaczelo sie psuc. Wiadomo, nowe obowiazki, male dziecko, karmienie, nocne placze, brak snu, kolki itp. Jakos dawalam rade, choc szczerze powiem, ze pomocy od niego zbyt wiele nie mialam. On zawsze uwazal, ze zycie towarzyskie jest wazne, uwielbial spotykac sie z kumplami, pic, ogladac mecze i obstawiac u bukmachera. Z czasem zaczelo mi to bardzo przeszkadzac i coraz czesciej dochodzilo miedzy nami do klotni.
Czas mijal, a u nas bylo raz lepiej raz gorzej. Niedawno musialam odejsc z pracy, poniewaz mam powazne problemy z kregoslupem a moja praca to tylko pogorszyla, ale jest w tym plus, pniewaz synek chodzi do szkoly i sama moge go zaprowadzac i odbierac, wczesniej musielismy zatrudniac opiekunke, a ja pracowalam po 12 h dziennie wiec w tamtym roku rzucilam papierosy, to byl jego pomysl, z tym, ze ja dalam rade, a on dalej pali, raz pali, raz nie.
Ja popadlamw silna depresje po wydarzeniach w Polsce, teraz ona powrocila, poniewaz nie radze sobie juz tm wszystkim. Zdarzalo sie, ze potrafil przegrac kilkaset funtow obstawiajac mecze lub grajac przez internet w kasynie, wiele razy mialo to miejsce, a mnie oklamywal, ze nie wie na co wydal itp, nie bylo pieniedzy na czynsz, na jedzenie, musielismy pozyczac, ale ona zawsze mial na to zeby kupic fajki, piwo i wyslac kupon...
Wytrzymywalam to dlugo, jednak jakis czas temu przypadkiem wyszlo, ze kolejny raz przegral kilkaset funtow przez internet, skontaktowalam sie z nimi i zalozyli mu ban na 5 lat, obiecal, ze to juz nigdy sie nie powtorzy, zreszta wczzzesniej tez obiecywal. Od jakiegos czasu calkowicie stracilam do niegopociag seksualny, odrzuca mnie na sama mysl o tym smrodzie fajek z alkoholem i mam w glowie jego klamstwa i obietnice, wiec nie potrafie sie wylaczyc i isc z nim do lozka. W zwiazku z tym on ciagle twierzdi, ze to wszystko moja wina, ze on taki jest, ze pije, lazi z kumplami, pali, obstawia i ciagle sprawdza wyniki w internecie, poniewaz on potrzebuje kobiety a ja nia nie jestem dla niego. Jak pracowalam robilam w domu wszystko, on nie pomagal w niczym, teraz nie pracuje, wiec sila rzeczy tez robie, ale on nie potrafi nawet z synem sie pobawic jak wroci z pracy, bo albo pil piwsk, albo leci mecz, albo wyniki musi sprawdzic. Dziecko najbardziej na tym cierpi, bo prawie codziennie widzi nasze klotnie, a w slowach nie przebieramy. Straszne to jest, ale ja juz nie mam na to sily. Moi rodzice go nie lubia od poczatku, bo ciagle go widza z piwem, ogladajacego mecze i nie robiacego nic. On ma wymowke, ze pracuje.... zarabia na to i mu sie nalezy. Od jakiegos tygodnia pije codziennie, codziennie tez wraca po pracy o wele pozniej, bo z kumplami popija i ten smrod.... i kolejna awantura... Ja ciagle biore leki antydepresyjne, ale coraz czesciej czuje, ze on mnie psychicznie zabija Prosze Was o pomoc. Co mam zrobic? Zostawic go ? Dawalam tyle szans, tyle razy przysiegal, obiecywal... :*(