mam dylemat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 46 ]

Temat: mam dylemat

Witajcie
Jestem żoną żołnierza, oficera ktory dość szybko robi karierę. Poza nią nic praktycznie sie nie liczy.
Od dłuższego już czasu podejrzewalam, że mnie zdradza. Niestety moje przypuszczenia potwierdziły się.
Odkryłam jego konto na jednym z portali randkowych
Postanowiłam dowiedzieć się więcej
Przez przypadek sporo dowiedzialam sie o mężu kobiety ktorej znam z widzenia (mieszkamy na tym samym osiedlu wojskowym, jej mąż też jest żołnierzem)
Jej mąż też ją zdradza, mam na to dowody
Zastanawiam się czy jej o tym powiedzieć, żal mi kobiety i to bardzo
Mają niepełnosprawnego małego synka, ona siedzi z nim w domu i opiekuje się nim, a jej mąż gnojek zabawia się z innymi laskami
Nieźle sie ukrywa z tym wszystkim co robi  na codzień udaje idealnego męża.
Kobietki proszę doradzcie co powinnam zrobic
Powiedzieć czy nie??

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: mam dylemat

Zajmij się swoim życiem a nie strugaj superbohaterki smile

3

Odp: mam dylemat

Nie na taką poradę liczylam chyba
Swoim już się zajęłam , mój mąż nie miał wyjścia i przyznał się do wszystkiego
Rozstajemy się, nie potrafię być z takim facetem
I nie chodzi o struganie bohatrerki poprostu jest mi żal tej kobiety

4

Odp: mam dylemat

snusmumriken  Twoja porada jest faktycznie nie na miejscu. 
Lenka,rozumiem Twój dylemat.Kiedyś byłam zdradzana i miałam potem żal że wszyscy wkoło wiedzieli i nikt mi nie powiedział.Ale inna sprawa czy uwierzyłabym? nie wiem,zakochana kobieta czasem wiele jest w stanie znieść. Aczkolwiek po rozstaniu,parę lat potem uprzedziłam partnerkę mojego byłego jaki on jest(pytała),również o tym że był w tym czasie widywany z innymi kobietami.I co? nadal są razem,z tym że ona go szpieguje i robi awantury(ma powody). Nie rozumiem takiego punktu widzenia jak przedmówca.Ja powiedziałam i mam czyste sumienie a że ona nie potrafi od niego odejść?nie moja sprawa.  Trzymaj się

5

Odp: mam dylemat

W żadnym wypadku nie mówić. Kobieta ma i tak niesamowicie wiele na głowie... niech żyje w swojej iluzji, ale ma przynajmniej "spokój ducha". Nie chce faceta wybielać, ale przynajmniej - z tego co wyczytałem między wierszami - opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem.
Nie wtrącaj się. Jak iluzja będzie miała pęknąć to pęknie bez Twojego udziału.

6

Odp: mam dylemat

Ale im dłużej iluzja będzie trwała tym większy będzie potem żal straconych lat-wiem po sobie

7

Odp: mam dylemat

To juz nie wiem co zrobić
Mówię Wam jak widzę jak ona dba o dziecko, dom, rodzine to aż coś mi się robi bo wiem jak ten palant się jej odpłaca sad

8

Odp: mam dylemat

A masz pewność, że ona o tym nie wie?
Niektóre kobiety wolą życ w takiej iluzji niż samotnie.

9

Odp: mam dylemat

Wiem na pewno, że nie wie
Moja sąsiadka z nia rozmawia jakoś tak bliżej się poznały
Nie raz opowiadała jej, ze trafiła na porzadnego faceta

10

Odp: mam dylemat

To może zamiast z nią porozmawiaj z jej mężem?
Albo jeżeli masz twarde dowody to nie wiem? Napisz do niego list, nawet anonimowo - że są osoby, które o jego zdradach wiedza i je widza - daj mu konkretne dowody - daty, miejsca - zasugeruj, ze jeżeli będzie tak dalej robił, to nie będziesz mogła dalej bezczynnie patrzeć na to, jak ją oszukuje i będziesz musiała poinformować żonę. A w razie czego będziesz z ochota świadczyć w sądzie.

Być może jemu to trochę da do myślenia, a żonę ominie trauma 

Nie próbuj przede wszystkim uszczesliwiac jej na sile. To, ze ty chciałabyś, żeby cię ktoś w porę poinformował o zdradzie faceta, nie oznacza, ze każda kobieta będzie szczęśliwa kiedy pewnego pięknego dnia na jej progu stanie ktoś i poinformuje ja, ze jej maz od dawna zdradza ja na prawo i lewo.

11

Odp: mam dylemat

ja bym zebrała dowody , i pogadała z tym gnojkiem. I ostrzegła go, że jesli sie nie ogarnie to powiesz o wszystkim jego żonie.

12

Odp: mam dylemat
Iceni napisał/a:

To może zamiast z nią porozmawiaj z jej mężem?
Albo jeżeli masz twarde dowody to nie wiem? Napisz do niego list, nawet anonimowo - że są osoby, które o jego zdradach wiedza i je widza - daj mu konkretne dowody - daty, miejsca - zasugeruj, ze jeżeli będzie tak dalej robił, to nie będziesz mogła dalej bezczynnie patrzeć na to, jak ją oszukuje i będziesz musiała poinformować żonę. A w razie czego będziesz z ochota świadczyć w sądzie.

Być może jemu to trochę da do myślenia, a żonę ominie trauma 

Nie próbuj przede wszystkim uszczesliwiac jej na sile. To, ze ty chciałabyś, żeby cię ktoś w porę poinformował o zdradzie faceta, nie oznacza, ze każda kobieta będzie szczęśliwa kiedy pewnego pięknego dnia na jej progu stanie ktoś i poinformuje ja, ze jej maz od dawna zdradza ja na prawo i lewo.

jestem podobnego zdania

13

Odp: mam dylemat
Stokrotka00804 napisał/a:

ja bym zebrała dowody , i pogadała z tym gnojkiem. I ostrzegła go, że jesli sie nie ogarnie to powiesz o wszystkim jego żonie.

W sumie jakbyś MUSIAŁA już coś zrobić to rozważ powyższą propozycję.

14

Odp: mam dylemat

Dowody mam i to twarde
Wszystkie jego rozmowy z panienkami z portalu randkowego
Nawet przez przypadek dotarlam do kobiety z ktora byl pare miesiecy.
Przekazala mi maile ktore do niej pisal i fotki dolaczal

15 Ostatnio edytowany przez xYxAngelxYx (2013-11-08 14:05:15)

Odp: mam dylemat

Ja bym powiedziała... To jest okrutne jak ten człowiek się jej odpłaca za takie poświęcenie!Biedna kobieta. Gnojkowi niezłe obicie pyska by się przydało! Jezeli nie uwierzy,masz dowody możesz pokazać,bo ona myśli że na taki cud trafiła hmm

16

Odp: mam dylemat

A swoją drogą to skąd masz te wszystkie rozmowy? Wlamalas mu się na kompa? Na konto?

Może najpierw się zastanów czy w dobrej wierze sama pod sobą dołka nie wykopiesz tongue

17

Odp: mam dylemat

Założyłam konto na tym portalu a nawet dwa w celu odszukania mojego meza.
Najpierw znalazlam meza tej kobiety i zaczelam z nim pisać
Po paru minutach rozmowy przeslal mi swoje foty na poczte a potem sie umowil na spotkanie
Oczywiscie nikt na spotkanko nie przyszedl a ja z bezpiecznej odleglosci usmialam sie do lez jak sie wkurzal bo laska go wystawila:)
Tam tez znalazlam kobiety z ktorymi się spotykał
Robi dokladnie co mój kochany mąż

18

Odp: mam dylemat

Oczywiście że nie mówić. To ich życie, nie Twoje.
Masakra, że chcesz się tak ordynarnie wtrącać w życie obcych Ci osób. Typowa złośliwa "życzliwa".

19

Odp: mam dylemat

Chyba troszke jednak przesadzasz o jakiej złośliwości piszesz????
Czy ja zrobilam cos złego?????
Napisalam tylko ze przez przypadek dowiedzialam sie tego i tego i mam dylemat bo nie wiem jak postapic
A kobiety mi zal bo raczej niczym sobie nie zasluzyla na oszustwa sciemy itp ze strony swojego meza

20

Odp: mam dylemat

No więc jeżeli ci jest jej żal, to zrob tak, żeby jak najmniej ucierpiała. Albo załatw sprawę tak, żeby się o tym nie dowiedziała - czyli skup się na mężu, albo nie tykaj sprawy w ogóle.

Chcesz uspokoić własne sumienie -ok ale fakt, że pozbedziesz się ciężaru z wwlasnej głowy jakim jest wiedza o zdradzie jest równoznaczne ze zburzeniem jej świata.

Zastanow się dwa razy zanim obrucisz czyjeś życie w ruinę bo pewnych rzeczy się cofnąć już nie da.

21

Odp: mam dylemat

Nic nikomu nie mów. I to nie znaczy, że przymykasz oczy na ludzką krzywdę, tylko po prostu TAK NAPRAWDĘ nie wiesz jakie stosunki, jaki układ się wytworzył pomiędzy sąsiadką a jej mężem. Gdyby to była twoja przyjaciółka, którą dobrze znasz i gdybyś miała pewność, że prawda to jest to czego ona by od ciebie oczekiwała - wtedy mogłabyś powiedzieć.

22

Odp: mam dylemat

A co Ci to da,że wyznasz prawdę Sherlocku? smile
Będziesz spała spokojniej?
Będziesz miała spokojniejsze, co by nie powiedzieć "czystsze" sumienie, z tego powodu?
Jego żona analogicznie, z pewnością po tym "wyznaniu" nie.
Z pewnością wiesz,że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane prawda?
Wejdziesz z butami w całe ich życie, narobisz przy tym niezłego syfu i smrodku i co Ci to da?
No tak szczerze co?
Satysfakcję,że tajemnica została ujawniona?
Niby mówi się,że najtrudniej być sędzią we własnej sprawie, ale z tego co widać, w cudzej sprawie to bardzo proste.
Chyba doskonale wiesz,że takich "życzliwych", którzy swoimi dobrymi radami i podpowiedziami rujnują życie innym, jest pełno, prawda?
Chcesz również zasilić ich szeregi?
Szczerze gratuluję odwagi, współczuję głupoty Pani Mata Hari....
Z należytym szacunkiem.

23 Ostatnio edytowany przez Lajla72 (2013-11-08 16:47:25)

Odp: mam dylemat

Ja bym powiedziała wszystko i także o swojej decyzji.

wont napisał/a:

Nic nikomu nie mów. I to nie znaczy, że przymykasz oczy na ludzką krzywdę, tylko po prostu TAK NAPRAWDĘ nie wiesz jakie stosunki, jaki układ się wytworzył pomiędzy sąsiadką a jej mężem. Gdyby to była twoja przyjaciółka, którą dobrze znasz i gdybyś miała pewność, że prawda to jest to czego ona by od ciebie oczekiwała - wtedy mogłabyś powiedzieć.

Oczywiście bo ty facet to jego życie się zawali sam chyba chciałbyś wiedzieć jakby cię zdradzali.
Ona już podjęła decyzję.

Carpathia napisał/a:

A co Ci to da,że wyznasz prawdę Sherlocku? smile
Będziesz spała spokojniej?
Będziesz miała spokojniejsze, co by nie powiedzieć "czystsze" sumienie, z tego powodu?
Jego żona analogicznie, z pewnością po tym "wyznaniu" nie.
Z pewnością wiesz,że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane prawda?
Wejdziesz z butami w całe ich życie, narobisz przy tym niezłego syfu i smrodku i co Ci to da?
No tak szczerze co?
Satysfakcję,że tajemnica została ujawniona?
Niby mówi się,że najtrudniej być sędzią we własnej sprawie, ale z tego co widać, w cudzej sprawie to bardzo proste.
Chyba doskonale wiesz,że takich "życzliwych", którzy swoimi dobrymi radami i podpowiedziami rujnują życie innym, jest pełno, prawda?
Chcesz również zasilić ich szeregi?
Szczerze gratuluję odwagi, współczuję głupoty Pani Mata Hari....
Z należytym szacunkiem.

Im wcześniej się wyda tym lepiej, ona przecież chciała znać prawdę, jak kobieta ma przysłowiowe jaja to zarazaz jest zniżana do partneru.
Żołnierze w ogóle powinni mieć zakaz małżeństw bo co chwila od koleżanek słyszę o zdradach z strony żołnierzy i policjantów.

24

Odp: mam dylemat
Lajla72 napisał/a:

Żołnierze w ogóle powinni mieć zakaz małżeństw bo co chwila od koleżanek słyszę o zdradach z strony żołnierzy i policjantów.

Nie uogólniaj.

25

Odp: mam dylemat
lenka1973 napisał/a:

Chyba troszke jednak przesadzasz o jakiej złośliwości piszesz????
Czy ja zrobilam cos złego?????

Jeszcze nic, ale jeśli jej doniesiesz, panno "życzliwa", to tak - zrobisz coś bardzo złośliwego.

Ja osobiście wiem o niejednym romansie ludzi z mojego miasta - zazwyczaj takich których osobiście nie znam - i ani razu do głowy mi nie przyszło spotykać się z małżonkami tych osób, dzwonić do nich czy pisać anonimowe listy. To byłoby chore.

Mam wrażenie że albo chcesz poczuć się bardzo ważna, albo jest Ci przykro, że Ty o zdradzie swojego męża wiesz, a ona żyje w nieświadomości i chcesz by miała to samo piekło co Ty.

Żal Ci jej? Prooooszę Cię. hmm Ciekawe czy jak zostanie sama, z niepełnosprawnym dzieckiem, mąż się wyprowadzi i wszystko zostanie na jej głowie to nagle pomyślisz "o, teraz mi jej nie żal, ma super sytuację".
Tak pomyślisz? Czy naprawdę wtedy uznasz, że wyświadczyłaś jej super przysługę?

Dlaczego to Ty masz ustalać, co będzie dla kogo dobre? Dlaczego bawisz się w jakąś sędzinę molarności?

26

Odp: mam dylemat

A jak sama się dowie to chyba będzie gorzej...

27

Odp: mam dylemat

Madoja a Ty myslisz ze z kim ona teraz jest?
Sama
Meza ma przez chwile jak z pracy powroci i to przed tv oczywiscie jesli nie jest na jakims wyjezdzie
Dziewczyno nie znasz zolnierzy nie masz pojęcia jak ciezkie jest zycie z zolnierzem zwlaszcza z zolnierzem karierowiczem
Ciągła tulaczka po calym kraju bo przełożeni każą to rozkaz trzeba wykonac
Nie zdarzylo mi sie jeszcze trzech lat w jednym miescie pomieszkac
Do tego ciagle wyjazdy bo cwiczenia, szkolenia, kursy, misje itp
My zony zolnierzy niestety ciagle jestesmy same a nasze dzieci wychowuja sie praktycznie bez ojców

28

Odp: mam dylemat

Prawdziwa dobroć to prawda czasem nawet trudna (Smoleńsk i wina naszych orłów) niech żona sama ma wybór czy wybaczyć ratować małżeństwo czy się rozwieść i odejść czy wybór pośredni niech lepiej teraz wie niż do wie się kilka alt później i uzna że te kilka lat było stracone sad
Najlepiej podać szczegóły a potem spotkanie face to face ja kiedyś w ten sposób zyskałam przyjaciółkę.

29 Ostatnio edytowany przez lenka1973 (2013-11-08 19:38:11)

Odp: mam dylemat

Nie dowiedzialam sie tego wczoraj czy tydzien temu
Wiem o wszystkim od czerwca.
Dotarlam do kobiety ktora byla z moim mezem 4 miesiace
Jak sie okazalo pozniej z mezem tej kobiety spedzila kolejne 3 miesiace po tym jak moj mąż ja zostawił
To od niej mam wszystkie maile wraz ze zdjęciami ktore pisał do niej mój mąż i mąż tej kobiety
Lajla dzieki:) przemysle jeszcze wszystko i chyba porozmawiam z nią.
Wydaje mi sie ze on zbytnio nie interesuje sie synem
Nawet jak jest w domu to cały czas z dzieckiem widzę ją
Zresztą jej pan wszędzie opowiada jak to teraz dzieci są nie wzkazane bo kazdy szybko zyje i kto by mial czas na takie coś

30

Odp: mam dylemat

Skąd w ogóle pomysł że każda kobieta CHCE i powinna znać prawdę?
Ja na przykład nie chciałabym wiedzieć o nieznaczącym romansie mojego męża.

Może ona ma to samo podejście co ja.

Zresztą... Ty już przecież podjęłaś decyzję, prawda? Pobawisz się w Boga, a potem powiesz sobie w lustrze "jestem taka super!". Na co jeszcze czekasz?

31

Odp: mam dylemat

Pamiętacie taki program "Decyzja należy do Ciebie"?
Miałem koło 10 lat jak leciał odcinek o scenariuszu : przyjaciółka jest zdradzana, powiedzieć, czy nie?
Sonda trwała przez cały program. Nie pamiętam, która wygrała heh.
Według mnie to zależy od człowieka, na którego ma spaść ten grom. Ja bym chciał wiedzieć, ale z dowodami.
Życie jest zbyt cenne aby tracić je obok chujoplastów i dziurkodajek.
Najbezpieczniej nie mówić, to fakt.
Żeby rozjaśnić sytuację w wątku powiem tak : "ja bym nie powiedział, ale chciałbym wiedzieć" lol.
A tak na poważnie, każdy z Was ma po części rację.
Przyjacielowi bym powiedział i pomógłbym przy "odbudowie".

32 Ostatnio edytowany przez lenka1973 (2013-11-08 19:43:29)

Odp: mam dylemat

Madoja to ze ty nie chcesz wiedzieć to nie znaczy ze kazda kobieta taka jest.
Zreszta nie wydaje mi sie abys chciala spędzić cale zycie z czlowiekiem ktory klamie oszukuje i ma cie za nic
Nie znaczący romans?? Dziewczyno to nie chodzi o jedna kobiete bo mu sie przytrafilo
To za kazdym razem jest inna kobieta

33 Ostatnio edytowany przez Carpathia (2013-11-08 19:52:05)

Odp: mam dylemat

Więc skoro jesteś przekonana o słuszności swojego zakładając zamierzonego postępowania, jaki jest cel pytania o radę tutaj,skoro większość mówi,że to sensu nijakiego nie ma? To już nie lepiej najpierw rzeczywiście porozmawiać z tym żołnierzem, by się ogarnął, bo w przeciwnym razie go zdemaskujesz, niż z całą repetą oznajmić prawdę jego żonie? Idź i powiedz uszczęśliwi Cię to? Nie trudno domyślić się jaki efekt osiągniesz.
Ponadto, skąd wiesz,że żona nie podejrzewa go o romans z kimś innym, ma świadomość jaki zawód wybrał jej mąż, a może właśnie celowo chce nie wiedzieć? Nie pomyślałaś o tym? Niektórzy dopuszczają do siebie myśl,że ich połówki mogą kogoś mieć, tym bardziej, przy tak specyficznej pracy, a pomimo trwają w tym wszystkim. Zobacz ile takich historii masz na forum.

34

Odp: mam dylemat

Jeszcze nie podjęłam decyzji
Z nim juz rozmawialam na tym glupim randkowym portalu tzn probowalam
Zaczal mi jechac z wyzwiskami i stwierdzil ze poda mnie na policje o nekanie
Coz z palantem nawet spokojnie porozmawiac sie nie da
Zresztą jak by jego zona dopuszczala mysl o zdradzie lub przypuszczala ze on to robi to chyba by nie opowiadala mojej sasiadce na jakiego to ona porzadnego faceta trafila. Prawda?

35 Ostatnio edytowany przez Carpathia (2013-11-08 20:07:42)

Odp: mam dylemat

Możliwe- ja tego nie wiem, Ty tym bardziej, a z tego co piszesz szybciej o kłopoty, niż o osiągnięcie właściwego celu. Poza tym, zrobisz, jak uważasz, ja wyznaję zasadę "Nie mój cyrk, nie moje małpy"-zobaczysz,że jeszcze się pogodzą, a Ty będziesz ta najgorsza, skoro już teraz grozi Ci zgłoszeniem, to później na pewno się nie zawaha i w sumie nawet bym mu się nie dziwiła, a ona skoro ma takiego "porządnego" faceta, to przypuszczalnie zdoła mu wybaczyć. I kto wtedy zostanie tą złą? Taki sposób na zyskiwanie koleżanek, jak ktoś wyżej napisał, to jak strzał we własne kolano.

36

Odp: mam dylemat

Ja już kiedyś wypowiedziałam się na ten temat. Sama zostałam zdradzona i jeśli ktoś wiedziałby to wcześniej ode mnie i mi to powiedział to na pewno byłabym wdzięczna smile

37

Odp: mam dylemat
lenka1973 napisał/a:

Jeszcze nie podjęłam decyzji

Lenka prawda jest taka, że ile osób tyle będzie zdań w tym temacie.
Moim zdaniem powinnaś postąpić przede wszystkim zgodnie ze swoim sumieniem.
W końcu to Ty będziesz musiała ponieś ciężar poinformowania tej kobiety.

38 Ostatnio edytowany przez Iceni (2013-11-08 21:09:37)

Odp: mam dylemat
lenka1973 napisał/a:

Zresztą jak by jego zona dopuszczala mysl o zdradzie lub przypuszczala ze on to robi to chyba by nie opowiadala mojej sasiadce na jakiego to ona porzadnego faceta trafila. Prawda?

A wiesz, że ja miałam znajomą, która właśnie wiedząc, że mąż to zwykły skur.... i że notorycznie ją zdradza - to właśnie ona najbardziej go przed ludźmi broniła i wychwalała? Ot taka logika jak co niektórych żon alkoholików - im on więcej się szlajał, tym ona zacieklej tuszowała jego wyskoki, bo jej się wydawało, że jak sprawa wyjdzie na jaw, to się ona pośmiewiskiem w towarzystwie stanie smile

Tak, że nigdy nic nie wiadomo wink

39

Odp: mam dylemat

Dziewczyny ja wiem, ze ona o niczym nie wie a on jest bardzo ostrozny i super się z kryje
W sierpniu jego żona wyjechała na pare dni z synkiem. Palant jeden juz na drugi dzien panienke sobie przyprowadził. Najpierw się spotkali potem on jej cos tlumaczyl pokazywal  poczym poszedl naprzód i czekal na nią w klatce, ona dołączyła chwile później
Moj mąż podobnie jak ten gnojek tez zawsze na czas z pracy wracal i nigdy sie nie spóźnił
z panienkami spotykal sie jak mial luz i mogl na 2 czy 3 godziny wyskoczyc z pracy

40 Ostatnio edytowany przez madoja (2013-11-08 22:50:06)

Odp: mam dylemat

Autorko, dla mnie jesteś typem osoby, która grubym ludziom mówi, że są grubi, bo "może nie wiedzą, a to źle. Trzeba ich uświadamiać".
Jesteś typem osoby, która doniosłaby facetowi, że jego żona np. była prostytutką, usunęła ciążę, albo doniosłabyś kobiecie, że jej mąż dawno temu był w burdelu.
I jakąkolwiek niezgodną z Twoimi zasadami moralnymi rzecz - natychmiast chciałabyś się z nią rozprawiać.

O ile jeszcze jakoś zrozumiałe byłoby, gdyby ta kobieta była Twoją przyjaciółką i wypadałoby być wobec niej być lojalną, to nie rozumiem po co pchasz się z butami w życie totalnie obcych ludzi.
Rady by urządzić z nim "pogadankę" też są bez sensu. Bo niby kim jesteś? Jakimś strażnikiem moralności? Mieczem sprawiedliwości który kara złych ludzi? Co z Tobą?

Co Toba kieruje? Bo mi się wydaje, że boli Cię, że tylko Ty wiesz o zdradzie męża, a ona żyje sobie w słodkiej nieświadomości. Liczysz na to, że znajdziesz sobie w niej psiapiółę, która podzieli Twój ból? Bo samej pewnie ciężko znosić zdradę?

Skoro są w Tobie tak "szlachetne" pobudki, to może śledź wszystkich sąsiadów, rób zdjęcia, notatki, a potem donoś ich współmałżonkom? A będziesz miała co donosić, bo zdrad jest bardzo wiele.
Będziesz miała zajęcie i będziesz mogła całować swoje odbicie w lustrze.

Prawda jest taka, że ta kobieta raczej nieprędko znajdzie faceta, który zaopiekuje się nią i jej chorym dzieckiem. Teraz przynajmniej opiekuje się nim ojciec.
Więc doprowadzisz albo do tego, że ona będzie zmuszona z nim zostać (bo nie ma wyjścia np. z powodów finansowych), nienawidząc go i cierpiąc.
Albo odejdzie od niego i będzie musiała sobie radzić totalnie sama, bez jego opieki i z byle jakimi alimentami.
A do tego czy się pogodzą czy nie - będziesz miała w nim wroga. I wychodzi na to, ze całkiem groźnego.

Ale za to Ty będziesz super bohaterką, prawda?

41

Odp: mam dylemat

Madoja dobrze mówi. Zgadzam się z nią w stu procentach.

Lenko1973, ta kobieta nie jest żadną bliską osobą dla ciebie, więc nie jesteś w stanie ocenić czy ta prawda by jej bardziej pomogła czy zaszkodziła. Tylko sobie snujesz domysły. A z domysłami różnie bywa...

Jeżeli ta kobieta ma się kiedyś dowiedzieć prawdy, to się dowie. A jeżeli się nie dowie, to mam nadzieję, że jej "kochanego" mężusia i tak dopadnie jakaś sprawiedliwość. Bo mu się należy się porządny kopniak w d*pę.

42

Odp: mam dylemat

Madoja wystarczy, zaczynam miec dość.
Nie znasz mnie więc nie oceniaj i nie mam zamiaru Ci sie tłumaczyć jaka jestem ale na pewno nie taka jak Tobie sie wydaje. Od samego początku mnie atakujesz jak bym niewiadomo co Ci zrobila to zaczyna byc irytujące.
Co Ty myslisz, ze ja tylko o tym wszystkim wiem? Nasze osiedle jest male bo tylko 4 nieduże bloki stoja, praktyczne wyszyscy sie tam znają i jeden o drugim naprawdę dużo wie.
I nie pisz mi, ze on dzieckiem sie opiekuje bo za taką opiekę ja już bym mu dawno podziekowala.
Nie wiem czy masz dzieci ale opieka nad dzieckiem w dodatku niepelnosprawnym to nie tylko przyniesienie kasy, to cos więcej.
Przypuszczam, że i tak niedługo sie dowie i to nie nie ode mnie
Nie wiem czy doczytalas to co pisalam ale dotarlam do kobiety ktora byla z moim mężem 4 miesiące po tym jak ja rzucił 3 nastepne spedzila z mężem tej kobiety.  Ona wiązała z nim jakies plany ale niestety nic z tego nie wyszlo więc postanowiła się na nim zemścić. Więc prędzej ona to zrobi niż ja

43

Odp: mam dylemat
madoja napisał/a:

Ja na przykład nie chciałabym wiedzieć o nieznaczącym romansie mojego męża.

Skoro romans byłby nie znaczący,to ten palant nie tkwił by w tym goownie. W ogóle co to za pojęcie nieznaczący romans?Gdyby tak było to do żadnego romansu by nie doszło,przecież te dwa pojęcia same się wykluczają.Nie ma chyba nic gorszego jeżeli uważa się swojego faceta za największy chodzący cud,a prawda jest zupełnie inna.Facet też niepochlebnie wyraża się na temat dzieci,więc po co tej kobiecie,jak to ktoś wcześniej pięknie ujął,taki chujopląs?Najgorzej jak dowie się o tym wszystkim za jakieś 4-5lat,wtedy dopiero będzie myślała ile czasu przy nim straciła.Każda z nas chciałaby chyba wiedzieć że mąż/partner nas zdradza,czyż nie taka jest prawda?

44

Odp: mam dylemat

A ja tak z czystej babskiej ciekawości zapytam smile
Jak masz zamiar jej to wszystko oznajmić?
Pisałaś coś o dowodach, weźmiesz ją na rozmowę na neutralnym gruncie i wszystko powiesz?
A jeżeli raz-nie będzie miała ochoty z Toba porozmawiać, gdy usłyszy co masz jej do powiedzenia, bądź jaki będzie temat rozmowy?-dwa- zakładając,że nawet jeżeli dopuści Cię do głosu, ale w nic nie uwierzy?
Tak czysto teoretycznie pytam-czy masz jakąś koncepcję, jak to sensownie rozegrać?

45

Odp: mam dylemat

Dlaczego by miala nie uwierzyć?
Czy dowod jakim są np maile jego meza do kochanek z jego fotami i dokladnym opisem co robili i co on jeszcze chce z nimi zrobic to niewystarczajacy dowód aby uwierzyć?
Jeszcze nie wiem jak to rozegram i czy w ogole jej powiem

Posty [ 46 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024