Chciał okraść sklep jubilerski. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chciał okraść sklep jubilerski.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

1

Temat: Chciał okraść sklep jubilerski.

Jutro mam urodziny. Nie miał pieniędzy, więc chciał okraść sklep jubilerski.
Pół godziny temu dowiedziałam się, że mojego byłego już chłopaka, zamkną za rozbój i próbę kradzieży w sklepie jubilerskim. Dzisiaj miał iść do pracy, wyszedł rano i zupełnie nic nie wskazywało na to, że mu coś odwali. Przed drugą przyjechał w eskorcie policji, zakajdankowany, do mnie do domu. Policja przeszukała pokój i powiedzieli co się stało. Włamał się do sklepu jubilerskiego i chciał go okraść(czy mu się udało- nie wiem, nie otrzymałam takiej informacji), bo chciał mieć coś dla mnie, bo jutro kończę 21 lat. Zerwałam z nim.
Nie potrafię pojąć dlaczego posunął się do czegoś takiego?! Rozmawialiśmy na temat pieniędzy, za każdym razem tłumaczyłam mu, że nie musi mieć nie wiadomo ile zer na koncie, żebym była z nim szczęśliwa. Jeśli zarabia 1500zł i tak jest dla mnie dobrze. Że nie mam parcia na prezenty, zwykłe życzenia i kwiatek wystarczą.
Nie mam pojęcia, co teraz robić. Nie chcę być z kryminalistą. Nie mam pojęcia, czy po tym jak wyjdzie, znów mu nie strzeli coś głupiego do głowy. Nigdy taki nie był. Mówił, że jest w stanie zrobić dla mnie wszystko. Ale nie podejrzewałam, że coś tak idiotycznego.
W pracy w ogóle nie był. Po prostu wyszedł i w centrum miasta chciał okraść jubilera.

Przepraszam za chaos w moim poście, ale jestem kompletnie zagubiona. Co mam teraz robić? Wiem, czas leczy rany. Ale co zrobić, żeby się z tym wszystkim ogarnąć? Mam ochotę go zabić...

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-03-21 14:33:10)

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Igło, to fakt...to było baaaardzo głupie. Chłopak okradł jubilera, żeby dać dziewczynie prezent...to "głupia miłość". Nie pomyślał bowiem, co będziesz czuła gdy się dowiesz, gdy go złapią, gdy zostanie ukarany... Jest mało odpowiedzialny, niedojrzały. Co by było, gdyby chciał nowy telewizor Ci dać na następne urodziny, znów się włamie gdzieś... ?
Jednak jeśli wykaże skruchę, jeśli będzie chciał naprawić swój błąd, zrozumie swoje głupie zachowanie, to można dać szanse(o ile to był pierwszy taki wybryk). Jeśli oczywiście będziesz tego chciała. Tylko wtedy muszą być postawione konkretne "warunki". Odpowiedzialność za swoje czyny i dojrzałe myślenie, to podstawa. Nie można być tak lekkomyślnym...
Będzie dobrze... poukładasz sobie wszystko w głowie i podejmiesz decyzję.

3

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Już raz był karany, za jazdę po piwie. Miał wtedy 19 czy 20 lat. Ale wtedy się nie znaliśmy, wiedział, że popełnił błąd i nie chciał znów odwalać. Aż do teraz. Także postanowiłam zerwać. Bo wiem, że będę bała się zaufać i za każdym razem, jakby wychodził, myślałabym czy znów czegoś nie ukradnie, kogoś pobije czy coś innego.
Nie wiem tylko jak mam się zachować. Chciałabym go wesprzeć, ale brzydzę się nim i tym, co zrobił. Chciałabym też pomóc jego rodzicom, bo to oni, po tym jak wyjdzie, będą go utrzymywać itp. Jego ojciec jest wściekły, matka też, płakała mi również do telefonu.
Boję się zaufać jemu i wszystkim, którzy są wokół mnie. Mam normalnych znajomych, którzy coś tam ewentualnie odwalą(jednak bez łamania prawa), normalną rodzinę. Jednak boję się, bo on też był normalnym i dobrym człowiekiem, a pójdzie siedzieć...

4

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Możesz go wspierać, ale być z nim nie musisz.
Możesz powiedzieć, że nie opuścisz go całkiem, że się nie odsuniesz od niego w potrzebie. Jednak razem być nie możecie, ponieważ nie możesz być z kimś, kogo zachowania nie jesteś pewna, komu nie możesz zaufać w 100%.

5 Ostatnio edytowany przez Tetmajer (2013-03-21 16:16:01)

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Chcesz go wesprzeć? Niech będzie. Jednak podałaś za mało informacji, by udzielić pomocy o charakterze prawnej. Inna forma pomocy, wsparcie na duchu i tym podobne nie zdadzą się już na wiele. Przede wszystkim:

1. W jakim jest wieku?
2. Jakie były okoliczności popełnienia czynu zabronionego? Jakimi środkami się posłużył?Jaka była wartość mienia?  Czy rozbój ten był zaplanowany już wcześniej?
3. W jakich okolicznościach został zatrzymany?

6 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-03-21 16:24:53)

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Tetmajer, wątpię aby autorce chodziło o wsparcie prawne. Bardziej chodzi o emocje, o to że nie chce z nim już być, bo obawia się przyszłości z nim. Jednak nie chce go zostawiać samego, a tym bardziej jego rodziców, dlatego o tym pisze.
Wsparcia prawego może udzielić adwokat, a nie dziewczyna. Oczywiście można dowiedzieć się wiele i pomóc w jakiś sposób również prawnie, choćby znaleźć adwokata.

7

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Ojoj to bedzie co wnukom opowiadac, ma cos z Janosika wink
Nie rozumie dlaczego z nim teraz (wlasnie w tak ciezkiej dla niego sytuacji) zerwalas ?
No to sie na tobie zawiodl, zamiast wsparcia pokazalas mu plecy.
**
Na pierwszej randce z Moja WIELKA Miloscia dostalam od lubego kwiat zerwany spod przydroznego krzyza, wszedl za murek by ten kwiat dla mnie zerwac a ja nie protestowalam tylko go przyjelam !!!!  I to byl dla mnie poczatek drogi krzyzowej...:(

8

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Domyślam się co czujesz.. Mój przyjaciel też okradł kiedyś nie sklep jubilerski ale czyjeś mieszkanie potem to już okradał wszystkich nawet swoich znajomych a co gorsza nawet mnie to go nie tłumaczy , ze nie ma pracy bo sam sobie jestwinien nie odrabia godzin ciagle pije jakaś masakra zupełnie nie wiem jak mu mam pomóc wyjść z tego bagna ciagle wmawia mi , ze to ja jestem chora i mowi same przykre rzeczy typu szma... , k...... i takie tam .

9 Ostatnio edytowany przez igla16 (2013-03-21 22:42:00)

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Jeśli chodzi o to, co zrobił, nie mam za dużo informacji. Dostałam je pobieżnie. Chodzi o to, że chciał okraść sklep jubilerski i się do niego włamał/chciał włamać(nie wiem, nie udzielono mi dokładnego info), policjant powiedział, że będzie odpowiadał za rozbój i próbę kradzieży. Jednak nie wiem nic dokładnie. Przeszłam się na komendę, żeby czegoś się dowiedzieć. Powiedziano mi tylko, że jest w areszcie miejskim na 48h, później o jego losie będzie decydował sąd. Więcej nic mi nie mógł powiedzieć, bo nie jestem rodziną.

Czemu z nim zerwałam? Bo zrobił ogromnie świństwo, poza tym dobrze wiedział, co go czeka. Jest osobą dorosłą, wie jakie są konsekwencje tego typu zachowań. Nie chcę być z osobą, która popełnia przestępstwo UMYŚLNIE. Było to skrajnie nieodpowiedzialne i głupie. Poza tym, jaką mam gwarancję, że nie zrobi czegoś tego typu w przyszłości? Jak rozmawialiśmy o jego jeździe pod wpływem i bez prawda, mówił że więcej nie złamie prawa. A teraz czeka go kryminał. Chcę mu pomóc, bo jednak byliśmy razem, kocham go i zwyczajnie chce pomóc jemu i jego rodzicom. Mieliśmy być rodziną. Jeśli zdecyduję się mu pomóc, wesprzeć go to i tak się na tym skończy. Obiecywał, że nie będzie robił jazd, nie będzie łamania prawa, a wyszło jak widać...

Mogę zrozumieć, że czuł się źle bo nie ma kasy na prezent dla mnie, nie rozumiem PO CO posunął się do czegoś takiego? Przecież znane są konsekwencje złamania prawa.

10

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Teraz wiele zależy od prokuratora jaką przyjmie kwalifikację prawną czynu. Jeżeli zostanie oskarżony o rozbój będzie mu groziło od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Rozbój jest przestępstwem niezależnie od wartości mienia poddanego zaborowi. Ustawodawca zostawił jednak pewną furtkę w postaci art. 283 KK i na nim powinna się opierać linia obrony tj. wykazaniu, że zachodzi tu przestępstwo przeciwko mieniu   mniejszej wagi, co na gruncie orzecznictwa i doktryny oznacza niewielką wartość przedmiotu zaboru oraz niewielką wyrządzoną krzywdę.
Wtedy najniższy wymiar kary wynosi jedynie 3 miesiące, zaś najwyższy - 5 lat pozbawienia wolności. Gra jest zatem warta świeczki i Twój ex powinien się postarać o dobrego adwokata... na którego pewnie wyda znacznie więcej pieniędzy niż na niedoszły prezent.  Jeżeli nie ukończył w chwili popełnienia przestępstwa 21 lat, to sąd może wobec niego, jako młodocianego zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Jeżeli jednak ukończył, to jest trochę trudniej. Warto posłużyć się art 60 § 2 KK i również starać się o nadzwyczajne złagodzenie kary, które może zostać orzeczone w szególnych przypadkach. Powinien on skontaktować się z tym jubilerem, starać się o pojednanie i naprawić/uzgodnić sposób naprawy wyrządzonej szkody - to konieczna przesłanka. Nie wpłynie to na tok postępowania - rozbój jest przestępstwem ściganym z urzędu, ale niewątpliwe wpłynie na wymiar kary i umożliwi jej wymierzenie poniżej dolnej ustawowej granicy. Znaczenie ma też, czy odpowiadac będzie za usiłowanie czy za sprawstwo - w praktyce usiłowanie jest traktowane  łagodniej. Uprzednia karalność niestety działa na jego niekorzyść.

Na razie zapewne zostanie wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Mało prawdopodobne by za tak poważne przestępstwo odpowiadał z wolnej stopy. Jeżeli go stać, to niech wybierze dobrego adwokata (chociaż ten prawdopodobnie posłuży się wymienionymi już  przeze mnie argumentami), nie warto oszczędzać w takich przypadkach, naprawdę. Przed Tobą trudny okres, mam nadzieję, że przejdziesz przez niego suchą stopą... trzymam za Ciebie kciuki.

pinkpiwonia:

A Ty chciałabyś być w związku z przestępcą? Igla postąpiła bardzo rozsądnie, nie mogłaby się czuć bezpiecznie przy takim mężczyźnie, który dał po prostu straszną plamę i to nie pierwszy raz.

11

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Tetmajer, dzięki za informację.
Będę rozmawiała z jego rodzicami. Mam nadzieję, że uda mi się ich namówić do przyjazdu, bo nie mieszkają we Wrocławiu, tylko w miasteczku oddalonym o prawie 200km. Wtedy uda się uzyskać dokładniejsze informacje co do popełnionego czynu. Udało mi się w internecie wynaleźć małą wiadomość, prawdopodobnie jest o nim. Że wszedł do sklepu i próbował coś ukraść. Doszłam też do tego, że pracownicy go obezwładnili i czekali aż przyjedzie policja. Jednak nie mam 100% pewności czy to o to chodzi. Co do adwokata- będzie ciężko, nie wiem czy jego rodzice będą mieli na tyle kasy, żeby opłacić jakiegoś dobrego prawnika.
Póki co dochodzenie trwa, a ja prawdopodobnie będę wzywana na przesłuchanie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

12

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.
pinkpiwonia napisał/a:

Ojoj to bedzie co wnukom opowiadac, ma cos z Janosika wink
Nie rozumie dlaczego z nim teraz (wlasnie w tak ciezkiej dla niego sytuacji) zerwalas ?
No to sie na tobie zawiodl, zamiast wsparcia pokazalas mu plecy.
**
Na pierwszej randce z Moja WIELKA Miloscia dostalam od lubego kwiat zerwany spod przydroznego krzyza, wszedl za murek by ten kwiat dla mnie zerwac a ja nie protestowalam tylko go przyjelam !!!!  I to byl dla mnie poczatek drogi krzyzowej...:(

Jak można porównać przydrożny kwiat, do kradzieży/włamania/ ?
Albo tak świadomą głupotę jakim było popełnienie przestępstwa z tak błahego powodu (urodziny) do postaci Janosika.

igla16 myślę że dobrze postąpiła zrywając z delikwentem. Ciężko być z osobą, która ma taki talent do podejmowania decyzji.

Poza tym zerwanie pokaże mu, że to nie był chwalebny czyn współczesnego Janosika. smile

13

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Pół nocy przez niego nie przespałam. Co prawda pierwszy szok minął, ale nie radzę sobie jakoś super. Staram się czymś zająć, nie myśleć, żeby po prostu świra nie dostać. Z tego wszystkiego chyba z półtorej godziny byłam z psem na spacerze. Trochę się rozluźniłam, ale wciąż mi na mózg pada. Bardzo mało czasu minęło, nawet nie 24h, więc to normalne, że się zadręczam. Ale strasznie źle się czuję. Mam problem z jedzeniem, bo boję się, że zaraz wszystko zwrócę.

14 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2013-03-22 12:17:47)

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Igła, nie zadręczaj się, bo nie masz czym. Pomyśl o całej sprawie tak... zrobił źle, wiedział że źle robi...teraz musi za to odpowiedzieć. Być może w końcu zrozumie, że żaden konflikt z prawem, nawet ten "w dobrej wierze" nie ujdzie bez kary. Może w końcu się czegoś nauczy. Może... Ty jedynie możesz być przy nim, jako przyjaciółka i pomóc mu i jego rodzicom na przetrwanie tego czasu. Oczywiście czasu, który sam sobie zafundował. Nie może mieć do nikogo pretensji, a tym bardziej Ty nie możesz mieć żadnych do siebie...

15

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Wiem, że żadnych pretensji do siebie nie mogę mieć. I nie mam. Dobijające jest tylko to, że ufałam temu człowiekowi. Wiem, że był zdolny do poświęceń dla mnie. Jak miałam problemy zdrowotne siedział ze mną dzień i noc. Póki co staram się nie myśleć o tym wszystkim. I jako tako mi wychodzi. Doszłam do wniosku, że skoro dzisiaj jest moje święto, to chcę być zadowolona a nie płakać po kątach i się zamartwiać.
Boję się tylko, że jak będę odsuwała od siebie te myśli, to w końcu wybuchnę. W końcu "zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą".

16

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Gdyby mój mąż postanowił okraść jubilera by dać mi prezent na urodziny i został przywieziony do domu w kajdankach, chyba by mi szczęka opadła z zaskoczenia nad jego głupotą, że akurat tak to zrobił, bo ukraść można coś w lepszy sposób niż włamanie.
Ale , że miałabym się brzydzić mojego męża, który trwa przy mnie jak jestem chora, który trwał cały czas kiedy byliśmy biedni, i kiedy miałam problemy i kiedy nie odnosiłam sukcesu, który zabiłby kogoś w mojej obronie.? To jest dla mnie dziwne nieco szczerze mówiąc. Ale mój ojciec ukradł dla ,mojej mamy piękny stary pomnik z cmentarza i nocą ciągnął go przez miasto na wózku, więc może mam inne pojęcie romantyzmu.

17

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Rozmawiałam dzisiaj z matką mojego M. Była dzisiaj rozprawa, ma 3 miesiące  w areszcie, do czasu sprawy w sądzie. Okazało się również, że jednak rozboju czy włamania nie było, jednak wszedł do sklepu z gazem i chciał coś ukraść. Z tego, co zrozumiałam jak jego matka powiedziała, ma odpowiadać za usiłowanie kradzieży i napad.
Beznadziejne jest to, że zaczęła oskarżać mnie o to, co zrobił. Stwierdziła, że gdyby został u nich, nic by się nie stało. Chodzi o to, że na początku miesiąca, będąc w pubie, pokłóciliśmy się. Spakował się, jego ojciec przyjechał, i wrócił do domu. Rozmawialiśmy przez weekend całymi godzinami i stwierdziliśmy, że wrócimy do siebie, bo poszło o pierdołę. Do tej pory wszystko było ok. Zdarzyła się sprzeczka, ale zdarza się. No i jego matka stwierdziła, że gdybyśmy do siebie nie wrócili, toby tego nie zrobił. Szlag mnie mało nie trafił. Zasugerowała również, że ja mogłabym go namawiać do zakupu pierścionka/kolczyków/łańcuszka etc. Drogą dedukcji doszłam do tego, że miał plan, żeby dzisiaj, w moje urodziny, oświadczyć mi się. Wspominał mi kiedyś o tym, że chciałby to zrobić w moje urodziny, w rocznicę lub sylwestra.
Beznadziejnie się z tym czuję, bo ludzie prawie mnie nie znają, a wszelkie błędy M zwalają na mnie. Wziął kredyt- bo był ze mną(wziął go zanim zaczęliśmy być razem), potem i ojciec, i matka powiedzieli, że skoro było to zanim się poznaliśmy, to poszaleliśmy za pieniądze, które zostały. Okradziono go jak wracaliśmy autobusem nocnym- moja wina, bo przyciągam kłopoty. Stracił pracę przez redukcję etatów - moja wina, bo zaczął się pewnie tam obijać, nie chciał chodzić do pracy etc. Nie mam wykształcenia średniego- patologia; twierdzą, że nawet ogłoszenia nie potrafię napisać. A prawda jest taka, że lepiej piszę, nie popełniam błędów ortograficznych, z interpunkcją również jest o wiele lepiej.
Złe jest to, że dużo mówię, że moja mama zaproponowała nam mieszkanie u nas w domu i generalnie sodoma i gomora. Jak coś się dzieje, to wszystko jest moją winą...
Gdyby nie regulamin forum, ładną wiązankę bym puściła. Nie tak sobie wyobrażałam swoje 21. urodziny...

18

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

To naturalne, że jego rodzice go bronią i za wszelkie jego niepowodzenia obwiniają ciebie. Są w nim bezgranicznie zakochani i stąd ten brak krytycyzmu co do własnego syna. Masz dwa wyjścia: powiedzieć im, że nie ma logicznego związku między ich oskarżeniami a jego zachowaniem i że to nie są dobre argumenty, a potem po prostu dalej się z nimi użerać, bo nie sądzę, by to co powiesz do nich dotarło - albo ich olać. Ja bym wybrała to drugie. Nie ma co się przejmować tym, co myślą o tobie jego rodzice, zwłaszcza, że jesteście ze sobą z tego co piszesz stosunkowo nie długo i raczej być już razem nie będziecie.

Jeśli natomiast chodzi o zachowanie twojego byłego, to to co zrobił można określić jako infantylne. Gdyby był dojrzały i odpowiedzialny, to by się nie usiłował włamać do sklepu. Miarą tego, czy komuś na nas zależy nie jest to, czy ten ktoś jest w stanie "dla nas" (a tak naprawdę dla siebie) jest w stanie złamać prawo. On tego nie zrobił dla ciebie. On w ten sposób zaspokoił swoje wewnętrzne potrzeby, potrzebę bycia akceptowanym, potrzebę posiadania i jak sądzę jeszcze jakieś. Dobrze zrobiłaś, że się z nim rozstałaś, bo jak widać koleś ma potrzebę robienia rzeczy społecznie nieakceptowalnych. Do tego nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji swoich działań. To nie jest kradzież zaplanowana, tylko nieprzemyślane, spontaniczne działanie. Ja bym się od niego trzymała z daleka, bo mi to pachnie patologiczną osobowością.

19

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Ale dlaczego to wszystko uaktywniło się dopiero teraz? Nigdy nie miał zapędów złodziejskich, dobrze zna prawo, i wydawało mi się, że nie jest taki głupi. Nie wiem, skąd u niego wzięła się chęć na kradzież. Być może czegoś nie zauważyłam, albo uznałam, iż żartuje mówiąc o tego typu występkach, nie wiem...
W zasadzie nie wiem też, co on dokładnie zrobił. Jego rodzice nic dokładnie nie chcieli mi powiedzieć. Posiadam tylko informacje, jak już wcześniej pisałam, że chciał coś ukraść i wpadł z gazem do tego nieszczęsnego sklepu. Jego matka, jak wspominała, wie co dokładnie się wydarzyło, ale jak poprosiłam o szczegóły, nic mi nie powiedziała. A na policji niczego się nie dowiem. Spróbuję wyciągnąć coś od niego, może w liście mi napisze o ile będzie mógł...

20

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Jest jeszcze jedna sprawa. Chodzi o jego rodziców. Dzisiaj był jego ojciec, żeby odebrać rzeczy byłego, które były u mnie. Chciałam się wypytać, co dokładnie zrobił. Myślę, że mam prawo wiedzieć, skoro byliśmy narzeczeństwem. Stwierdził, że dobrze, iż policja mi nic nie mówi, grozi mu 12 lat i on nic nie będzie mi mówił. Na samym początku podsumował wszystko: "nieźle namodziliście", co utwierdza mnie w przekonaniu, że myślą, że to MOJA wina.
Nie wiem też co naopowiadał, gdy przyjechał na sprawę. Wiem, że mi nic nie grozi; w tym czasie byłam w domu, nic nie wiedziałam. Ale usilnie starają się zwalić wszystko na mnie, że synek nie jest aż tak winny jak ja, może dostanie zawiasy(już to widzę...). W każdym razie oboje dają mi do zrozumienia, że ja go prosiłam o kradzież.
Tak jak pisałam, nic mi nie grozi, ale nie wiem czy nie nawciskali czegoś, co by mi zaszkodziło. Nie będę miała już nic wspólnego z tymi ludźmi, całe szczęście, ale wiem, że chcą, żebym poniosła odpowiedzialność za to, że ICH SYN poszedł siedzieć i będzie odpowiadał za rozbój... Nie wiem, co mam robić. Słów mi brakuje na takich hipokrytów.

21

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

No niemal naturalne, że rodzice wybielają synka, moim zdaniem powinnaś zerwać z nimi kontakt, nie dzwonić, nie dopytywać się o eks. Oni nie mają żadnych podstaw do tego, by twierdzić, że to twoja wina, że ty go namówiłaś. Nawet, jeśli on zezna w sądzie że go namawiałaś, to i tak tego nie udowodni.

22

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Omg co za chłopak.. Nie rozumiem zupełnie jak mógł posunąć się do takiego czynu. A może od dawna to planował, tylko Twoje urodziny były wymówką?
Oby tylko Tobie to nie zaszkodziło. Dobrze że z nim zerwałaś. Jak najdalej od takich ludzi. Trzymaj się cieplutko i życzę bys szybko doszła do Siebie, domyślam się, że łatwo nie jest..

23 Ostatnio edytowany przez igla16 (2013-03-28 20:05:03)

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Dzisiaj ostatni raz do nich dzwoniłam, umawialiśmy się, że po świętach wezmą jego rzeczy. Ale że udało mi się z pracą za granicą to chciałam się dogadać. Dlatego musiałam widzieć się z niedoszłym teściem. Za nimi płakać nie będę, zresztą teraz widzę, że jeślibyśmy się pobrali, mogliby zgotować piekiełko. Też rozumiem, że chcą synusia wybielić, ale żeby być takimi chamami? Dziwi mnie coś takiego, bo sami mówili, że głupi jest i sam jest sobie winny.
Całe szczęście w poniedziałek wyjeżdżam do Holandii, więc zapomne, poznam ludzi i jakoś to wszystko przeboleję.

24

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.
NinaLafairy napisał/a:

Ale , że miałabym się brzydzić mojego męża, który trwa przy mnie jak jestem chora, który trwał cały czas kiedy byliśmy biedni, i kiedy miałam problemy i kiedy nie odnosiłam sukcesu, który zabiłby kogoś w mojej obronie.? To jest dla mnie dziwne nieco szczerze mówiąc. Ale mój ojciec ukradł dla ,mojej mamy piękny stary pomnik z cmentarza i nocą ciągnął go przez miasto na wózku, więc może mam inne pojęcie romantyzmu.

Zabić w czyjejś obronie - to ktoś najpierw robi coś złego i ten, co go zabija, powstrzymuje go od wyrządzenia komuś krzywdy. Zupełnie inna sytuacja niż świadome podjęcie decyzji o kradzieży. To ma być romantyczne? Ukradł coś komuś, żeby zrobić kobiecie przyjemność? Świetnie... Ktoś ma stracić, a my bijmy mu brawo, bo taki romantyk.
Tak samo z pomnikiem z cmentarza. Mam wrażenie, że niektórzy za dużo się naoglądali wspomnianego Janosika. JA CHCĘ mieć, więc UKRADNĘ. Wspaniałe podejście, nie ma co.

25

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.
Eileen napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

Ale , że miałabym się brzydzić mojego męża, który trwa przy mnie jak jestem chora, który trwał cały czas kiedy byliśmy biedni, i kiedy miałam problemy i kiedy nie odnosiłam sukcesu, który zabiłby kogoś w mojej obronie.? To jest dla mnie dziwne nieco szczerze mówiąc. Ale mój ojciec ukradł dla ,mojej mamy piękny stary pomnik z cmentarza i nocą ciągnął go przez miasto na wózku, więc może mam inne pojęcie romantyzmu.

Zabić w czyjejś obronie - to ktoś najpierw robi coś złego i ten, co go zabija, powstrzymuje go od wyrządzenia komuś krzywdy. Zupełnie inna sytuacja niż świadome podjęcie decyzji o kradzieży. To ma być romantyczne? Ukradł coś komuś, żeby zrobić kobiecie przyjemność? Świetnie... Ktoś ma stracić, a my bijmy mu brawo, bo taki romantyk.
Tak samo z pomnikiem z cmentarza. Mam wrażenie, że niektórzy za dużo się naoglądali wspomnianego Janosika. JA CHCĘ mieć, więc UKRADNĘ. Wspaniałe podejście, nie ma co.

Eileen, cieszy mnie, że ktoś ma podejście takie jak ja.

Chciałabym się jeszcze podpytać Was o jedną rzecz. Mianowicie większość rzeczy przekazałam ojcu eks. Jednak zapomniałam o trzech rzeczach: pierścionku od M., ładowarce i dysku przenośnym, który do tej pory jest podłądczony do mojego laptopa. Wiem, te rzeczy nie są mu potrzebne w AŚ, jednak dwie ostatnie są jego własnością. Byłam dzisiaj tak rozkojarzona, że całkowicie zapomniałam o tym, że mam je spakować. Co z tym zrobić? Przecież nie wyrzucę, drugiej ładowarki nie ma, ale sprawa jest groszowa. Pierścionka nie chcę, skoro był/jest zaręczynowy. Na dysku jest sporo moich plików, a zanim on wyjdzie z AŚ i ZK to trochę minie a nie wiem czy będę wtedy w Polsce czy może zostanę w Holandii. Chcę się ugadać z M, jutro napiszę w liście, że przez nieuwagę nie dołożyłam tych rzeczy do walizki. Podejrzewam, że napisze(o ile w ogóle), żebym to sobie zostawiła i się nie przejmowała. Ale na dysku jest większość jego rzeczy, także prywatnych. Nie chcę, żeby to tracił, a nie mam możliwości, żeby mu to zwrócić na chwilę obecną. Zostawić czy przekazać komuś? Głupio się z tym czuję, przede wszystkim z tym nieszczęsnym dyskiem...

26

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

Swoich plików nie możesz zrzucić do siebie na komputer czy na inny dysk? A rzeczy hm... jeśli nie masz innej możliwości, to chyba pofatygowałabym się do jego rodziców, podrzuciła im to i tyle. Chyba że macie jakiegoś wspólnego przyjaciela/przyjaciółkę i Twój ex się zgodzi, to może takiej osobie na przechowanie?

27

Odp: Chciał okraść sklep jubilerski.

To nie jest problem, żeby je zrzucić. A z tym przyjazdem do jego rodziców będzie problem. Mieszkają 200km ode mnie, więc będzie ciężko. Najwyżej pogadam z jego ciocią i jej dam, bo znajomym wolałabym nie przekazywać tych rzeczy. Szczególnie, że wyjdzie nie wcześniej niż za 3 lata.
Dzięki dziewczyny za odpowiedź i przepraszam za impertynencję niekiedy. Jestem w takim stanie, że sama siebie nie poznaję...

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chciał okraść sklep jubilerski.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024