Rozpoczelam wlasnie 17 tydzien pierwszej ciazy i wybieram sie za 2 dni na krotki wypad do innego panstwa. Przelot samolotem nie bedzie dluzszy niz 2h w jedna strone wiec nie mam sie czego obawiac.
W pierwszym trymestrze bylam jednak na tygodniowych wakacjach w Dubaju i choc podroz i pobyt tam przezylam dobrze to potem jak wrocilam do domu mialam straszne problemy z nudnosciami i poceniem. Bylam ciagle zmeczona i musialam czesto odpoczywac. Bylam tez w strasznym humorze i dawalam niezle popalic mezowi. Zastanawialam sie czy to wynikalo ze zmiany klimatu? Ta zmiana jednak nie byla az tak drastyczna. W kraju mielismy okolo 0 stopni a w Dubaju bylo niewiele ponad 20 stopni ciepla. To wszystko jednak minelo i teraz zbliza sie kolejna podroz.
Zastanawiam sie czy moze to byc polaczone z podrozami, zmianami klimatu?? Czy ktos mial podobnie?
Po tej kolejnej podrozy za niecaly miesiac wybieram sie do Kanady i chyba ta dluga podroz bardziej mnie martwi. Lekarz jak najbardziej powiedzial mi, ze sama bede wiedziala czy mam poleciec czy nie, jesli bede sie dobrze czula to on nie widzi przeciwskazan. Kupilismy z mezem bilety, ktore latwo mozna anulowac i poprostu zrezygnowac z podrozy na wypadek jak sie zle poczuje. Ale chce tutaj dodac ze czuje sie juz swietnie od momentu ukonczenia 1 trymestru. Mam wiecej sil i radosci z dzieciatka a tym bardziej ze w ostatni weeken malenki zaczal sie odczuwalnie ruszac.
Jak dlugo podrozowalyscie w ciazy? Do ktorego miesiaca? Wiem ze zmiany cisnienia maja wplyw na plod i matke ale jesli nie odbywa sie to zbyt czesto i nie ma medycznych przeciwskazan to mozna podrozowac do pozna.
_____________________________________
Wieczne Miasto BG