Myślę, że to dobre miejsce by go rozwiązać:), O co chodzi?? Ano o to, że mam pewien problem podoba mi się pewna kobieta z nam ją tylko z widzenia często widzę ją samą, ale nie wiem jak ją podejść? Nie jestem nieśmiały, ale na jej widok odbiera mi mowę i tracę grunt pod nogami:) Może udzielić mi jakiś rad??
Moja znajoma widywała kiedyś faceta dzień w dzień.. Zawsze w drodze do pracy... Trwało to kilka miesięcy.. On często na nią spoglądał, ona na niego także, ale nigdy nie mieli odwagi ze sobą porozmawiać.. Aż pewnego dnia ów mężczyzna podszedł do niej, powiedział "Strasznie mi się podobasz, kiedy wstaję rano, myślę tylko o tym , żeby Cię spotkać.. " ... Od słowa do słowa, umówili się na kawę i teraz są parą od roku Po co to piszę.. Odwaga popłaca, to kobieta przeważnie chce być zdobytą.. Moja rada, to spróbuj ją zatrzymać, umówić się na kawę..
Może się uda
Powodzenia
Tylko nie lap ja za reke, w sensie nie zatrzymuj brutalnie w stylu "Halt!"
Czasem warto byc szczerym i moze sprobowac powiedziec cos w stylu tego chlopaka z opowiesci Ansji.
Poza tym niektore dziewczyny lubia niesmialych
Zgadzam się i również uważam, że najlepiej byłoby zatrzymać ową panią przy najbliższej okazji, spróbować się umówić na kawę- a jeśli nie wyjdzie to trudno (będziesz przynajmniej wiedział na czym stoisz i nie będziesz sobie wypominał, że nie spróbowałeś...)
Mam tylko nadzieję, że tej mowy Ci do końca jednak nie zabiera i byłbys w stanie wykrztusić w miarę normalnie jedno zdanie;)
Powodzenia:)
A jesli odbierze tobie mowe to przygotuj "plan B", czyli wczesniej na kartce napisz co chciales powiedziec i jak nie bedziesz w stanie nic wykrztusic, to po prostu wreczysz jej owa kartke
Haha no to dobre by było... Tylko jej napisz, że jest taka olśniewająca, że aż zabiera Ci mowę... Mi by coś takiego sie spodobało przynajmniej
un hombre na mnie by podziałało, także niech icemen weźmie przykład
musisz mieć odwagę, żeby podejść, jak już to zrobisz, to wtedy będzie łatwiej
życzę powodzenia i czekam na dalszy ciąg, miejmy nadzieję pozytywny
odwagi jescze raz odwagi!nic nie tracisz a mozesz duuuzo zyskac:)

ważne aby myśleć pozytywnie:) a nie zakładać z góry że nic z tego nie będzie albo nie będzie się chciała spotkać... wtedy będzie wszystko super...
Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami, po prostu powiedz jej ,że ci się podoba. Nie na nic fajniejszego niż, kiedy obcy facet robi coś takiego. Mój chłopak tak zrobił ( mniej więcej) i podziałało
na kobiety coś takiego działa, oczywiście nie na wszystkie
nawet jak będzie miała zły humor, to od takiego miłego stwierdzenia z ust obcego faceta jej się poprawi
witam nazywam się Karolina mam 16 lat chodze4 do I klasy liceum. mam ogromny problem z brakiem poczucia wartości, pewnością siebie i nieśmiałością . Zadko kiedy wychodzę z domu gdyż zawsze obawiam się nowych ludzi, ich podejścia do mnie. Jestem zwykłą dziewczyną nawet chyba ładną . w klasie mimo tergo że staram się być otwarta a do klasy chodzę z sporą grupą osób z gimnazjum czuje się gorsza i odtrącona od wszystkich.mimo że jestem uprzejma pomagam innym, sama zaczynam rozmowie to i tak (przez przypadek) usłyszałam kiedyś w toalecie że jestem ''jakaś dziwna i że nie umiem się odnaleźć.Uczę się dość dobrze i to chyba dla tego mam jedną dobrą koleżankę... w klasie,uważam tak gdyż zauważyłam ze na codzień prawie się do mnie nie odzywa, unika mnie w szkole na przerwach a gdy mamy jakiś sprawdzian czy coś, zaczyna pawać do mnie ogromną miłościia...teraz zastanawiam się czy mogę ją nazwać dobrą koleżanką?
często ktoś z klasy organizuje jaką s imprezę urodziny wspólne wypady do klubu ale nigdy nie zdarzyło się żebym poszła z nimi, nawet kiedy sama proponuje wszyscy akurat mają wizytę u dentysty albo u cioci. co robię źle czy ze mną jest coś nie tak? przeczytam setki blogów o moich problemach i wszędzie piszą żebym wyszła do innych i inne takie ale gdy tak robię i tak nic dobrego z tego nie wychodzi.:((( Proszą was o jaką s konkretną odpowiedź i dobrą poradę może wspólnie uda się nam rozwiązać mój problem.? mam już dość samotności i dziwnych uwag naprawde prosze bo chce w końcu wyjść do ludzi i się ich nie bać... Pozdrawiam
witam nazywam się Karolina mam 16 lat chodze4 do I klasy liceum. mam ogromny problem z brakiem poczucia wartości, pewnością siebie i nieśmiałością . Zadko kiedy wychodzę z domu gdyż zawsze obawiam się nowych ludzi, ich podejścia do mnie. Jestem zwykłą dziewczyną nawet chyba ładną . w klasie mimo tergo że staram się być otwarta a do klasy chodzę z sporą grupą osób z gimnazjum czuje się gorsza i odtrącona od wszystkich.mimo że jestem uprzejma pomagam innym, sama zaczynam rozmowie to i tak (przez przypadek) usłyszałam kiedyś w toalecie że jestem ''jakaś dziwna i że nie umiem się odnaleźć.Uczę się dość dobrze i to chyba dla tego mam jedną dobrą koleżankę... w klasie,uważam tak gdyż zauważyłam ze na codzień prawie się do mnie nie odzywa, unika mnie w szkole na przerwach a gdy mamy jakiś sprawdzian czy coś, zaczyna pawać do mnie ogromną miłościia...teraz zastanawiam się czy mogę ją nazwać dobrą koleżanką?
często ktoś z klasy organizuje jaką s imprezę urodziny wspólne wypady do klubu ale nigdy nie zdarzyło się żebym poszła z nimi, nawet kiedy sama proponuje wszyscy akurat mają wizytę u dentysty albo u cioci. co robię źle czy ze mną jest coś nie tak? przeczytam setki blogów o moich problemach i wszędzie piszą żebym wyszła do innych i inne takie ale gdy tak robię i tak nic dobrego z tego nie wychodzi.:((( Proszą was o jaką s konkretną odpowiedź i dobrą poradę może wspólnie uda się nam rozwiązać mój problem.? mam już dość samotności i dziwnych uwag naprawde prosze bo chce w końcu wyjść do ludzi i się ich nie bać... Pozdrawiam