Chcę odejść, ale nie potrafię - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Chcę odejść, ale nie potrafię

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: Chcę odejść, ale nie potrafię

Mojego przyszłego, a raczej niedoszłego męża poznałam 4 lata temu. Jesteśmy z dwóch różnych końców Polski, ale to nie przeszkadzało nam i dzielnie znosiliśmy odległość. Na początku było cudownie-byliśmy młodzi(ja właśnie zaczynałam studia), zero problemów, większych obowiązków. Po pewnym czasie zaczęliśmy planować wspólne życie, były oświadczyny... A później okazało się, że jestem w ciąży. Urodziła nam się śliczna, zdrowa Córeczka. Moi rodzice, choć nie byli zadowoleni z mojego związku z nim, nalegali na ślub, lecz my chcieliśmy wszystko na spokojnie zorganizować, a nie na pokaz, bo mamy dziecko. I to chyba jedyna sytuacja z której cieszę się, że jednak nie posłuchałam rodziców. Już wtedy zaczęły się problemy i teraz widzę, jak je bagatelizowałam.

On pochodzi z rodziny, która... Jakby to powiedzieć... Na pewno żyje na niższym poziomie społecznym niż przeciętna rodzina. Żyją sobie z dnia na dzień, bez pracy  i właśnie na przykładzie mojego chłopaka widać, jak zajmują się wychowaniem dzieci. Mój "Wybranek" lubi alkohol, chyba jak cała reszta jego rodziny. Urodziny, imieniny, spotkanie z kimś po długim czasie-obowiązkowo musi być alkohol. Dla mnie to było "nienormalne". Na początku myślałam, że to może wina tego, że mój ojciec dawniej pił i mama zawsze ostrzegała mnie przed alkoholem. Ale z czasem przejrzałam na oczy i zobaczyłam, że to nie ja mam problem tylko on. Rozumiem, że można się napić, ale gdy pić się umie. Gdy urodziła się Córeczka, on pracował jakiś czas za granicą, a później mieszkaliśmy u mnie. I się zaczęło. Kumple, alkohol-nie mówię, że było to częste, ale jednak się zdarzało, a później wielkie kłótnie.

On ma jakby dwie twarze. Gdy jest bez kumpli, jest wspaniałym mężczyzną, kochającym, dbającym o nas.  Przez te parę lat wylałam morze łez zamartwiając się o niego, ciągłe podejrzenia, sprawdzanie i robienie wszystkiego, aby nie poszedł gdzieś z kumplami- większość naszego związku żyliśmy na odległość, dlatego tym bardziej nie wiedziałam co robi. Stało się to męczące również dla niego. Ja rezygnowałam ze wszystkiego, aby tylko np.  porozmawiać z nim przez Tel, dzięki czemu nie wychodził nigdzie. Ostatnio zamieszkaliśmy razem w mieście oddalonym kilka km od jego rodzinnego miasta. Na początku było cudownie, mimo, że było mi ciężko zaaklimatyzować się tam. Ale byliśmy razem i to było najważniejsze. Raz przeczytał w wysłanych sms-ach  wiadomość do mojej mamy, w której określiłam jego matkę ?małpą?-bo nam w ogóle nie pomagała, a brakowało nam bardzo wielu rzeczy, choćby noża. Skończyło się wyzwiskami pod moim adresem, bo uraziłam świętość w postaci jego matki-jaka to ona biedna, ile to nie przeżyła(tak, tak?).  Tak się złożyło, że zabrakło pieluch, a nie mieliśmy pieniędzy. Pojechał rzekomo po pieniądze do domu, a wrócił po dwóch dniach. Pijany.  Zostawił mnie samą z dzieckiem w obcym mieście, bez pieniędzy. Wydzwaniałam do jego matki, a ona tłumaczyła go, że nie powinnam tak mówić na nią, bo on nie da złego słowa na nią powiedzieć. A gdy powiedziała, że kolega go podwiezie z tymi pieluchami, to od razu wiedziałam, że nigdzie nie jedzie, tylko pije. Za dobrze go znałam i zastanawiałam się tylko czy jego matka jest naprawdę tak nawina i wierzy w to, że kolega go podwiezie? Wrócił do domku mamusi nad ranem , prosiłam żeby przywiózł mi te pieluchy, a ona oznajmiła mi, że śpi i że nie może go dobudzić. Wtedy wybuchłam i wykrzyczałam jej, jak może na to pozwalać, że on robi takie rzeczy, upija się, a teraz smacznie sobie śpi podczas gdy ja jestem bez pieniędzy i pieluch dla dziecka!

Kolejna sytuacja- już nawet nie pamiętam o co poszło, ale wyszedł obrażony i wrócił po dwóch dniach, oczywiście pijany. I ciągłe wyzwiska, groźby? Nigdy nie zapomnę tego jak chowałam się, kuliłam, a on stał nade mną i wrzeszczał, strasząc co on mi nie zrobi.
Gdy teraz to piszę, jestem w szoku, że jeszcze to ciągnę. Mamie nic nie mówiłam o tym co tam się działo, bo było mi wstyd, a poza tym ostrzegała mnie przed nim. Teraz jestem w swoim rodzinnym mieście, razem z moją Córeczką. A między mną a nim niby znowu się poukładało, codziennie po pracy rozmawialiśmy najpierw na GG, później do późna przez telefon. Ale zza granicy wrócił jego kuzyn i już poszłam w kąt. Gdy ja mówiłam, żeby zmienił pracę, to nie chciał o tym słyszeć, bo ma dobre układy z szefem itd. A teraz okazuje się, że jednak zmienia pracę, oczywiście pod wpływem kuzyna. Jest tak dziecinny i niedojrzały, że tylko gdybyśmy mieszkali na bezludnej wyspie, to może by nam się udało.
Chociaż jestem tutaj osobą anonimową, jest mi wstyd, że pozwoliłam się tak traktować, że nie mam siły odejść na dobre? Gdybym przeczytała to jako obca osoba, popukałabym się w głowę, że ktoś daje tak sobą pomiatać. Naiwnie wierzę, że on się zmieni, choć rozum podpowiada coś innego. On nigdy nie zrezygnuje z alkoholu, ostatnio powiedział nawet, że może to geny, że lubi pić. Może boję się odejść, bo wtedy wpakowałby się w naprawdę poważne kłopoty, ale dlaczego to ja mam sobie marnować życie, starać się, dawać maks siebie, a on nic? Nie wiem czy to miłość, czy przyzwyczajenie, ale wiem, że już nigdy nikogo tak nie pokocham jak jego, bo naprawdę uwierzyłam, że jest tym jedynym, ale wszystko zniszczył.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Jesli wrocilas do rodzinnego miasta na stałe to po prostu oznajmij mu ze odchodzisz. Moze wtedy cos zrozumie i się zmieni. Ale jesli bedzie chcial wrocic do Ciebie i dziecka to TYLKO na Twoich zasadach. Jesli bedzie mu zależało to zgodzi sie przeprowadzic do Twojego miasta. Ciagnac dalej ten zwiazek na jego zasadach poharatasz zycie sobie i dziecku.

3

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Tylko że on przyzwyczaił się już do tego, że odchodzę, a i tak zaraz wracam. Ale jestem już tak wyczerpana psychicznie, że nie chcę mieć z nim kontaktu, nie odbieram jego telefonów, itd. Tylko boję się, że znowu mnie złamie.

4

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Kate smutne jest to co piszesz,ale nie oszukujmy się Twój facet to alkoholik.:(
Alkoholizm to szeroki problem który można rozpatrywać z różnych aspektów,ale jedno jest najważniejsze nie daj się uwikłać razem z uzależnionym w tą chorą sytuację.
On jak chce pić niech się zapije,ale nie daj się przy nim niszczyć i zakończ to.
Zajmij się sobą i swoim dzieckiem i nie daj się dalej wciągać w to bagno.Sama przekonałaś się jakim nieodpowiedzialnym jest człowiekiem,chcesz aby Twoje życie przy nim przypomonało thiller psychologiczny-chyba nie.
Walcz o siebie i o godne życie.Świat się nie kończy na takim rozstaniu-jest trudno,ale dasz radę.:)

5

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Tak Kate, teraz Ci trudno sobie wyobrazić życie bez niego, ale sama widzisz, ze sytuacja jest nie do zniesienia. Pojechałaś do swojego rodzinnego miasta i to właśnie jest dobry moment, żeby coś zrobić ze swoim życiem. Nie daj się, bo skoro zawsze mu ulegałaś, to on nie wyciągnie z tego żadnej nauki. Musisz przetrzymać, a jeśli to nie pomoże, to naprawdę szkoda Twojego życia dla alkoholika. Z upływem lat problem będzie się pogłębiał, a Ty zostaniesz wrakiem człowieka. Jesteś zbyt młoda, żeby poświecić je komuś takiemu jak Twój niedojrzały mąż.

6

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Dziękuje Wam za odpowiedzi... od razu lepiej się poczułam i mam chęć do "walki"  z nim i z tą chorą sytuacją... Mam dziecko i to Ona jest najważniejsza. A rozstanie zawsze będzie boleć, jak i niespełnione nadzieje czy marzenia. Z resztą- cierpiałam będąc z nim, cierpię bez niego... Co za różnica? Ehh

7

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Ratuj dziecko i siebie przed nim.On sie nie zmieni,będzie tylko gorzej.Znszczysz sobie życie trwając przy nim.Tobie i córeczce potrzeba spokoju i bezpieczeństwa.Chcesz ją wychowywać w takiej atmosferze jaką on stwarza?
Jedyne co teraz możesz zrobic to zawiadomić go,że z Wami koniec.Jeśli mu naprawdę zależy na Was to z siebie wyjdzie aby sie zmienić i Was odzyskać.Zawsze jest na to minimalna szansa.Jeśli jednak nie postawisz sprawy twardo w ten sposób szansy nie widzę żadnej.Nie łudź się,że rozmowy,przekonywanie coś pomogą.Wiem z doświadczenia,że nie pomogą.I tak samo wiem,że nie raz odejście kiedy się kocha,mimo,że trudne jak cholera,jest możliwe,ratuje życie i umożliwia szczęście.

8

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Kate
Jest pewna różnica...nawet dosyć znaczna.Odchodząc od niego będziesz cierpiała tylko przez jakiś czas.Nawet najgorszy ból zostaje uleczony przez czas i świadomość słusznej decyzji.Poza tym ochronisz córkę.Zostając z nim będziesz cierpiała całe życie a ona razem z Tobą.
Ten człowiek Twoich marzeń nie spełni.Odchodząc dasz szansę na spełnienie ich komuś kto naprawdę Cię pokocha i bedzie szanował.

9

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Jak to szło ?  "dlaczegop kobiety kochają drani" ?

No właśnie, dlaczego ?

10

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Bo nie kocha się za..lecz pomimo że...

11

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Powinnaś być stanowcza. Jeśli powiesz mu,że odchodzisz to musisz tego dotrzymać , a nie sama wracasz. To on powinien błagać Cię na kolanach żebyś wróciła... Wtedy dopiero możesz to zrobić ale na swoich zasadach. Wprowadź zakaz picia alkoholu. Jeśli dotrzyma słowa to pokaże Ci jak bardzo kocha Cie.

12 Ostatnio edytowany przez kjersti (2008-11-28 12:18:14)

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Pomimo że to się kocha po latach związku,gdy na silną więź składa się przyjaźń,przywiązanie,bliskość,przyzwyczajenie.Na początku kiedy decydujemy sie na bycie z kimś to przecież wiemy dlaczego chcemy być akurat z tą osobą a nie inną prawda?Bo ma cechy,które cenimy,które nas pociagają,które chcemy widzieć w życiowym partnerze.Nie zakochujemy się na "chybił trafił".Warto się wtedy naprawdę dobrze przyjrzeć ukochanemu,początkowe uczucie nie musi w tym przeszkadzać.Przecież rozum i rozsądek nie wyłączają się automatycznie przy zakochaniu.
Chyba zgodzicie się ze mną,że mówienie sobie-pije,zdradza,okłamuje,jestem przy nim nieszczęśliwa,albo chociażby jest czyimś mężem ale zostanę z nim bo przecież nie kocham go za coś tylko pomimo wszystko jest nie tylko destrukcyjne ale i głupie...

13

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Kate, nawet jak się wszystko niby ułoży to chciałabyś, żeby Twoje dziecko dorastało w takiej rodzinie ?

14

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię
Samanta napisał/a:

Bo nie kocha się za..lecz pomimo że...

więc niech sobie kocha dalej, pomomo że.

15 Ostatnio edytowany przez ATKA 333 (2008-11-27 16:39:17)

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Kiedy czytałam Twojego posta byłam wszoku....Moja historia jest tak podobna do Twojej,że aż nieprawdopodobne....We mnie też toczyła się walka....uczucia czy rozsadek.Postawiłam na rozsądek i wygrałam....Jestem po rozwodzie,a on nadal jest tym samym niedojrzałym dzieciakiem mimo że skończył już trzydziestkę...Wchodzi w kolejne związki które rozwalają się z tego samego powodu  co nasze małżeństwo...

16

Odp: Chcę odejść, ale nie potrafię

Kate- jeśli nie teraz........ to kiedy? Jak długo zamierzasz "brnąć" w tę huśtawkę nastrojów,humorów,niezdecydowania? Widocznie trafiłaś na Kogoś,Kto nie umie być dorosły i odpowiedzialny za Ciebie... za dziecko.Jeśli nie zrobisz to dla siebie- zrób to dla dziecka.To nieprawda,że dzieci nie czują,że coś się dzieje złego między rodzicami- może nie do konca to rozumieją - ale ...odbije się to w przyszłości na psychice.Przecież nie chcesz tego.Jeśli sama nie potrafisz sobie pomóc.... na pewno gdzieś w pobliżu znajdziesz organizację -powołaną  by nieść pomoc w  takich sytuacjach.Dasz sobie radę.......... wierzę w to........i życzę wielu sił.Nie daj się zwieść rzekomej poprawie............ to tylko iluzja.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Chcę odejść, ale nie potrafię

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024