Zmora - nocny gość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Zmora - nocny gość

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 75 ]

1 Ostatnio edytowany przez apoteoza (2011-04-04 19:08:19)

Temat: Zmora - nocny gość

Witam

Ostatnio byłam na imprezie rodzinnej, podczas której jedna z młodych dziewczyn zaczęła opowiadać o tym, że ostatnio źle sypia. Pamiętam jak mówiła, że pewnej nocy kiedy już zasypiała zaczęła gwałtownie spadać w dół. Otworzyła oczy ponieważ poczuła jakby coś lekkiego na nią spadło (powiedzmy rzucenie na kogoś leżącego ręcznika). Przez zamglone lekko już oczy, zobaczyła smukłą sylwetkę przy łóżku, co przypominało ducha. Nie mogła się ruszyć i czuła jakby to coś czyhało na nią. Za drugim razem ona/postać doszła do jej łóżka zaczęła ją dusić, panna nie mogła się ruszyć. Z całych sił próbowała się jej przeciwstawić, lecz ona/postać coraz bardziej napierała, a dziewczyna nie mogła oddychać, myślała ze umieram. I zasnęła. Mówiła, że zdarzyło się jej to już kilka razy i zawsze gdy w domu wszyscy już śpią. Starsza kobieta siedząca przy stole tamtego dnia powiedziała, że to była Zmora, która jest duszą zmarłej osoby żywiącej się krwią.
Myślałam, że historie o zmorze to tylko stare mity, ale przyznam że się zaciekawiłam tym. Jak myślicie - czy to prawda czy jednak nie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zmora - nocny gość

mogłam nie wchodzic na ten temat, bo bede sie bac teraz.
ale tak to prawda, istnieje takie cos. u mnie w rodzinie dwóm  osoba sie zdarzylo ze  zmora ich dusila. slyszlalam ze podobnierz przychodzi ona do osob co leza na plecach i maja rece zlozone ... no chodzi o to ze poza taka jak czlowieka w trumnie. a druga opcje slyszalam ze tez przychodzi do osob ktore spia w strone drzwi...
nie wiem czy to prawda i nigdy nie chce sie dowiedziec hmm hmm hmm

3

Odp: Zmora - nocny gość
monia_3103 napisał/a:

Witam

Ostatnio byłam na imprezie rodzinnej, podczas której jedna z młodych dziewczyn zaczęła opowiadać o tym, że ostatnio źle sypia. Pamiętam jak mówiła, że pewnej nocy kiedy już zasypiała zaczęła gwałtownie spadać w dół. Otworzyła oczy ponieważ poczuła jakby coś lekkiego na nią spadło (powiedzmy rzucenie na kogoś leżącego ręcznika). Przez zamglone lekko już oczy, zobaczyła smukłą sylwetkę przy łóżku, co przypominało ducha. Nie mogła się ruszyć i czuła jakby to coś czyhało na nią. Za drugim razem ona/postać doszła do jej łóżka zaczęła ją dusić, panna nie mogła się ruszyć. Z całych sił próbowała się jej przeciwstawić, lecz ona/postać coraz bardziej napierała, a dziewczyna nie mogła oddychać, myślała ze umieram. I zasnęła. Mówiła, że zdarzyło się jej to już kilka razy i zawsze gdy w domu wszyscy już śpią. Starsza kobieta siedząca przy stole tamtego dnia powiedziała, że to była Zmora, która jest duszą zmarłej osoby żywiącej się krwią.
Myślałam, że historie o zmorze to tylko stare mity, ale przyznam że się zaciekawiłam tym. Jak myślicie - czy to prawda czy jednak nie?

moją babcię to spotkało! dusiło ją w nocy, nie mogła się poruszyć. Mnie raz coś podobnego spotkało, też czułam jakbym spadała w dół i szybko się zerwałam,a za mną była tylko czarna postać która nagle zniknęła... nie wiem co to było i wole nie wiedzieć. Mam nadzieje, że to mnie nie spotka... chyba dzisiaj nie zasne smile

4

Odp: Zmora - nocny gość

Ja nigdy nie doświadczyłam obecności ducha. Może i dobrze.
Ale słysałam od dobrego źrodła - znajomego, pewną historię.
Po przeprowadzeniu się do domu swojej żony to odczuwał obecność "Kogoś".
W pewną noc przyszła kobieta, ubrana na czarno, stała i patrzyła na NIego, potem usiadła koło łóżka i przykryła go kołdrą. W tym czasie On nie mógł wydusić z siebie głosu ani poruszyć. Potem wstała i zniknęła. Gdy pewnego razu oglądali z żoną zdjęcia rodzinne, to na jednym z zdjęciu była ta kobieta. Okazało się, że to jakaś z babek, która dawno nie żyje.
Ta historia się podobno powtarzała.
Ale czy to prawda to nie wiem. Ja takiego czegoś nie doświadczyłam.

5

Odp: Zmora - nocny gość
monia_3103 napisał/a:

Za drugim razem ona/postać doszła do jej łóżka zaczęła ją dusić, panna nie mogła się ruszyć. Z całych sił próbowała się jej przeciwstawić, lecz ona/postać coraz bardziej napierała, a dziewczyna nie mogła oddychać, myślała ze umieram. I zasnęła.

Ja też o tym słyszałam, u mnie w rodzinie trzy osoby opowiadały, że spotkało je to samo. Jakby jakaś postać na nich usiadła i je dusiła. Jedna z nich opowiadała, że zaczęła się modlić i to ustąpiło.
Osobiście nie wierzę w jakieś zmory czy duchy. Wydaje mi się, że  to spowodowane jest np. problemami z krążeniem lub bezdechem. Do tego człowiek jest w fazie snu to może mieć takie wrażenie, że to ktoś go dusi a w rzeczywistości to tylko sen. smile

6

Odp: Zmora - nocny gość

tak tez to slyszalam..kolega opowiadal,ze jego brat takie cos przezyl w nocy kilka razy..podobno wlasnie trzeba spac na plecach,rece ulozone na piersi(jak nieboszczyk w trumnie).trzeba miec gole stopy i palucha na zewnatrz,nie pod nakryciem..takie tam 'legendy' kraza..spal i co go zaczelo dusic...nie mogl sie obudzic ,ale kiedy sie obudzil nie widzial nikogo..powiem wam ,ze mi tez cos takiego sie raz zdarzylo,pomimo ze nie lezalam jak trzeba..spalam normalnie..nawet nic mi sie nie snilo,bynajmniej nic nie pamietalam ,i w pewnym momencie nie ze mnie cos dusilo,ale mocno zatykalo klatke piersiowa..mocno ,tak ze brakowalo mi tchu,jakby ktos siedzial mi na klatce badz mocno uciskal rekoma..czulam jakbym sie zapadala wraz z lozkiem.nie moglam nic zrobic,ani przez jakis czas sie obudzic,zlapac powietrza.wkoncu sie obudzílam..wystraszona i na maksa zdezorientowana co sie stalo..pamietam to dokladnie..nie mialam pojecia co to bylo,czy mi sie to snilo,ze tak sie czuje..ale uczucie bylo tak mocne i realistyczne,ze zastanawiam sie do tej pory,czulam jakbym spala ,ale nie dokonca...pozniej tak pomyslalam o tej zmorze,ale zastanawialam sie,bo to sie dzialo jaj lulalam w dzien..dziwne vczucie...moze faktycznie to prawda

7 Ostatnio edytowany przez malinka90 (2011-04-05 13:40:23)

Odp: Zmora - nocny gość

Wiele osób ma własnie takie ,,loty" podczas snu że spada i nagle zrywa sie... nawet ja to mam.. wiec akurat wydaje mi sie ze to jest całkiem normalne chyba, tak jak wiekszosc osob ma sny że nie może uciec, albo krzyczec...

8

Odp: Zmora - nocny gość

zmora przychodzi do takich ludzi co dawno sie nie modlili wiec trzeba sie modlic ja raz chyba ducha widzialam ale nic mi nie zrobil pomodlilam sie za niego potem zniknela ta postac wiec  wierze w takie rzeczy ..

9

Odp: Zmora - nocny gość

Kiedys takie opowiastki były dla mnie śmieszne,często słyszałam opowiadania ludzi i myslałam sobie że chyba nie mają już o czym plotkować i wymyślaja takie opowieści a który głupszy to w to uwierzy. podobnej historii wysłuchałam też od swoich dziadków....dziadek nie lubił nocy,bał sie zasypiać a gdy już zasnął coś go trzymało a On nie mógł sie nawet poruszyć na milimetr,a gdy zdarzało sie ze noc była spokojna -to rano gdy otwierał stajnie wszystkie konie miały poplecione warkocze .Ktoś z rodziny powiedział im że to zmora i trzeba ją zaprosić do domu ,powiedziec aby przyszła na obiad lub kolacje z łyżką ale nie mówić ze ta osoba jest zmorą.Gdy dziadek znowu miał ciężką noc tak też powiedział w duchu... przyjdz jutro do nas na obiad z łyżką. Nastepnego dnia owszem przyszedł w samo południe ich bardzo dobry znajomy,dziadek twierdził że to życzliwy człowiek i zawsze chętny do pomocy.Babcia spytała czy zje z nimi zupy a On na to że tak, bo bardzo jest  głodny i od rana jeszcze nic nie jadł-wyciągnął łyżkę z kieszeni i zjadł.Nikt mu o niczym nie powiedział.Babcia tylko powiedziała że od tamtej pory był spokój.
Osobiście nie mam zdania na ten temat bo jest to dla mnie mało logiczne,z drugiej strony gdy tak zostaję w domu sama to nie ukrywam że się nieco boję.

10

Odp: Zmora - nocny gość

Ej, dziewczyny, nie straszcie:) Brat mojego faceta miał takie coś. Że spał i wydawało mu sie, że spada z łózka i żę ktoś go przytrzymywał, on twierdził, żę był to jego zmarły chrzestny. Mój facet, który spał wtedy u niego mówi, że bardzo jeczał i 'skrzeczał' tak jakby się dusił.

11

Odp: Zmora - nocny gość

Osobiście nie wierzę w takie historie. Ktoś spał i mu się wydawało, że ktoś go dusi i ten ktoś jęczał. Potem już tego kogoś nie było i ten ktoś się obudził. No dajcie spokój. Przyśniło się i tyle!

12

Odp: Zmora - nocny gość

Ja sam nie mam pojecia czy wierzyc w duchy czy nie , ale jestem bardziej za tym ze one istnieją big_smile  otóż spotkałem sie z tym ze siedziałem sobie na komputerze grzebiąc w necie muzyka na youtube full  a tu nagle wielkie bom ! ;/ ksiązki z regalu mi same spadly ; o ale to wrecz nie realne jak był bardzo dobrze ustawiione i figurka aniola mi spadla 5 minut pozniej , wiem ze moze to sie wydawac glupie ale zadzownilem do mamy  a mama mnei nie pocieszyla mowi ze ducha w domu mamy big_smile

1. Historia mojej mamy

- otoóż Moja mam opowiadałą mi jak miała 12 lat nawiedziła ją babcia  tak jak posty wyzej spala przy drzwiach to moze to , i uslyszala otwieranie dzrwi i juz sie bała slyszala ze ktos chodzi po pokoju i nagle usiadl ten ktos (duch) na krzeslo  ale moja mama nie miała odwagi odwrócic sie i spojrzec tejk osobie w oczy ja tez bym sie bał i nie spojrzal big_smile

2. historia mojego dziadka

Moj dziadek mial juz 4 zawaly serca twardy gosc big_smile oby tak dalej bo nei chce by umarl sad

otóż jak przechodzil 3 zawał  mowil ze przyszly do niego duchy  (rodzina) Mama tata ciocia itp i mowily cos do niego  , a teraz jak moj dziadek wczoraj przeszedl 4 zawal mowil ze nad lozkiem pojawila sie biała ( jasnoniebieska) linia   i byłą bardzo chlodna  boje sie ze dziadek niedlugo pojdzie w ten drugi swiat ;/ ;( no ale lepiej dla niego nie bedzie sie męczył z zawałami serca sad  odpukac

3. Historia mojej babci

Moja babcia jak była z corkami w domq oglądały seriale mowila ze bylo to w roku 1973 przyszla do nich babcia ktora zmarla 2 dni wczesniej. otoz ktos zapukal w okno  i corki mowily kto to ? kto to ? a moja babcia mowi do corek a t wasza babcia

4. moja historia

otoz zszedlem do piwnicy po ogorki kiszone i jak juz zamykalem piwnice ukazala mi sie postac wujka Romana ktory juz nie zyl dostalem dreszczy na ciele i  pobieglem bardzo szybko do domu pod kołdre ;/ a mama mowi co sie stalo a ja powiedzialem ze w piwnicy spotkalem wujka romana a mama poglaskala mnei po glowie i mowi ze wszystko bedzie dobrze

5. mojej ciotce z hamburga rowniez przytrafila sie dziwna sytuacja

otoz w hamburgu mopja mama nocowala u cioci i spią spią i nagle o 5.00 rano samo włączylo im sie radnio  a ciocia juz przyzwyczajona mowi duchu wylacz to radio bo my chcemy spac a moja mama mowi z kim ty rozmawiasz a ciocia odpowiada z duchem ciotka wylaczyla radio  i poszly dalej spac . godzina 8.00 sniadanie itp  moja mama po kąpieli poszla do kuchni zjesc z ciotką sniadanie i ciotka mowi spohjrz w lustro duch jest a moja mama mowi nei spojrze bo sie boje i nie spojrzala gdybym ja bym mieszkal w tym domu to bym nie wyrobil szczerze ja sie bardzo boje duchow naprawde nie lubie takich sytuacji . jescze z ciocia rozmawialem przez skype w sprawie duchow  i opowiadala mi jak lezalem w łozku jak bylem niemowlakiem (sam w pokoju) smialem sie do kogos i patrzylem w jedno miejsca a moja matka mowi ze to nie normalne i wyprowadzamy sie od ciotki i nocowalismy w hotelu  wierze ze istnieja duchy naprawde  jak narazie obiawiam sie by mi zadny sie nie pokazal bo wybiegne z domu i nie wroce tak sie boje tongue

13

Odp: Zmora - nocny gość

Witajcie kochani . A wiec temat zmora juz wyjasniam ...  moja mama miala tego typu problem , wiec powiem wam info z pierwszej reki , jest to demon ktory neka a nie dusza ludzka bo dusze ludzkie ida odrazu w inny wymiar czyli pieklo albo niebo dodam ze czysca nie ma bo biblia nic o nim nie mowi jest to tylko dobra przykrywka by brac kaske od naiwnych nieczytajacych bibli ..
To nie jest nic innego jak jeden z upadlych aniolow, kto czyta biblie to wie o czym mowie .
Mozna sie pozbyc problemu przez osobe ktora ma w tym powolanie , ja mam wiec moja mama juz nie ma z typ wiecej klopotu . Dodam tez ze mylacym dla was moze byc to ze te duchy jak wy to piszecie moga wygladac jak zmarle osoby z przeszlosci ale to sa demony przybierajace ich ksztalty i wten sposob was zmylaja  ..  wink

14

Odp: Zmora - nocny gość

Czy są duchy tego nie wiem ale pewnie są wierzę że są ale powiem wam co mi się przydarzyło
nikomu tego nie mówiłam bo bałam się że mnie wyśmieją. Pewnej nocy miałam sen śnił mi się chłopczyk taki około 5 lat blondyn z brązowymi  oczami i nic by w tym nie było ciekawego sen jak sen. Ale ten był zaskakująco realny i co najdziwniejsze przedstawił się jako mój anioł stróż.
Co jeszcze dziwnego chłopczyk opowiadał o mojej przyszłości nie wiem co konkretnie mówił bo chyba z dwa dni próbowałam przypomnieć sobie słowa . Ale wiem że byłam bardzo zaskoczona tym co mi powiedział najgorsze że nie pamiętam słów mówię wam byłam strasznie nie swoja po tym śnie był zjawiskowo realny i ten chłopczyk był nie samowity:)

15

Odp: Zmora - nocny gość

muszka 28. trudne to do wyjaśnienia. sądze że raczej nikt nie wyjaśni Ci tego. czasami tak bywa że oglądamy jakiś film, o czymś często myślimy i potem działa nasza podświadomość- śnią nam się różne sny. w moim życiu było mnóstwo snów gdzie po prostu można było nagrać super filmy- horrory, wojenne, katastroficzne, bajki, fantastyczne itp. ja osobiście uważam że jeśli coś ma mi się ukazać to na żywo  nie we śnie. nie powiem ale duzo rzeczy  w moim życiu się zdarzyło , wiele zobaczyłam co nie powinnam - jakieś zjawiska, stwory, anioły.... w tym momencie nie potrafię obejrzeć horroru bo wystarczy mi wrażeń jak na te życie. też miałam taki motyw że widziałam anioła,nawet Matkę Boską ale... zawsze jest taki znak zapytania do tego wszystkiego... to są piękne chwile. być może naprawdę pokazał Ci się anioł a może to tylko wyobraźnia - tego nigdy nie będziesz wiedzieć.... szkoda że człowiek nie potrafi  w 100% wykorzystać swój mózg. byłoby mniej zagadek smile ale znów życie było za bardzo poukładane i nudne

16

Odp: Zmora - nocny gość

Jak ktoś jest chrześcijaninem, to nie powinien wierzyć w duchy zmarłych szwendające się w świecie żywych. To po prostu sprzeczne z chrześcijańską wiarą (obojętnie jakiego wyznania). Dusza zmarłego po śmierci ciała idzie albo do "nieba" czyli jest zbawiona i cieszy się z bliskości Boga, albo idzie do "piekła" czyli jest potępiona, Katolicy od jakichś 1000 lat uznają jeszcze trzecią drogę czyli "czyściec" gdzie dusze muszą odczekać i odpokutować zanim będą zbawione. Innej możliwości bytowania duszy chrześcijaństwo nie zna, a duchy o jakich mowa w Biblii to po prostu złe duchy czyli wysłannicy szatana. Nie ma w Biblii ani jednego dobrego ducha.
Zadziwia mnie, że w katolickim kraju tak powszechna jest wiara w duchy, wróżby, czerwone wstążeczki, złe uroki itp. Przecież Kościół Katolicki mówi nawet, że wiara w takie rzeczy to grzech.

17 Ostatnio edytowany przez iKropka (2011-10-21 15:34:12)

Odp: Zmora - nocny gość

Kiedyś w nocy czułam jakby ktoś by mnie dusił, na początku nie mogłam się obudzić, a potem nagle otworzyłam oczy i strasznie się bałam, nic nie widziałam, ale musiałam włączyć światło.. nie wiem co to było, czy po prostu sama jakoś się niefortunnie ułożyłam, ale konkretnie się przestraszyłam tongue A rodzinne historii o duchach jest dużo...

18

Odp: Zmora - nocny gość

Ja to przeżyłam.Było to dosyc dawno,ale pamiętam dokładnie i nikomu tego nie życzę.
Spałam na łóżku piętrowym na dole,mój brat na górze.Obudziłam się w nocy,nie wiem która była godzina.Wszyscy spali.Nie mogłam się ruszyc,chciłam krzyczec,ale nie miałam głosu-nie spałam jak ktoś wcześniej napisał.Chciałam podnieśc rękę i uderzyc w lóżko zeby brat się obudził.Nic nie mogłam zrobic,nic.Przerażające.Potem ucisk,nic nie widziałam ,żadnej postaci,nic.Tylko ciężko było mi oddychac,czyłam się jak sparaliżowana,bez głosu.Dopiero po jakimś czsie(ciężko ocenic ile to trwało)zaczęło powoli "odchodzic".Do dziś nie wiem co to było.Nie powtórzyło się i mam nadzieję że się nie powtórzy.Nie pamiętam pozycji w jakiej spałam,nie wiem czy ma to związek.

19 Ostatnio edytowany przez SweetHarmony (2011-10-21 18:07:14)

Odp: Zmora - nocny gość

Jest na naszym forum ciekawy wątek o duchach i o tym jak przychodza do nas-mnie sie niestety zdarza jak i mojej mamie i moim kilku znajomym

Zajrzyjcie i popiszcie z nami smile

http://www.netkobiety.pl/t28971.html

Ja bedac dzieckiem miałam wciaz i wciaz jeden sen.Sniła mi sie pani w peruce która czegos odemnie chciała,pojawiala sie w kazdym snie i bardzo mnie przerazała.
Któregos dnia zobaczyłam ja na ulicy!!!!!
Niechciałam juz wiec zasypiac a co noc sniły mi sie jakies brednie.Niewiem co mnie nawiedzało ale wiem ze zaczełam chodzic do koscioła i sie modlic i wszystko odeszło.Wiem jak to brzmi ale zapewniam was ze nigdy nie reklamowałabym koscioła bo nie bardzo wierze w boga ale tak własnie sie stało.
Jak to mówia JAK TRWOGA TO DO BOGA wink

20

Odp: Zmora - nocny gość

Nigdy nie mialam tak ale słyszalam ze podobno duchy zmarlych moga odwiedzac ludzi,straszyc,gnebic itp.,slyszalam tez ze takie "duszenie"przez"zmore"to moze tez miec zwiazek z paralizem sennym ktory ma bogaty obraz przezyc.

21

Odp: Zmora - nocny gość

Ale to są najzwyklejsze objawy bezdechu sennego big_smile
Ciało zapomina wziąść oddech trwa to od kilkunastu sekund nawet do 2 minut, niedotleniony mozg zaczyna się bronić, uciłuje zmusić organizm do działania, wytwarzając jakiekolwiek impulsy - koszmary. Nic Was tak z wyrka nie podniesie jak senny koszmar - jakis babol który Was dusi, wieeelka pijawa ktora ssie krew - sen o tonieciu lub spadaniu...i zazwyczaj mózgowi się to udaje smile

22

Odp: Zmora - nocny gość
Aga.priv napisał/a:

Nigdy nie mialam tak ale słyszalam ze podobno duchy zmarlych moga odwiedzac ludzi,straszyc,gnebic itp.,slyszalam tez ze takie "duszenie"przez"zmore"to moze tez miec zwiazek z paralizem sennym ktory ma bogaty obraz przezyc.

Ja tez słyszałam o takim zjawisku jak paraliż senny i właśnie pod cos takiego mi to podchodzi, chociaż nie zaryzykowałabym wrzucenia Waszych wszystkich opowieści do jednego worka...

23

Odp: Zmora - nocny gość

Pewnikiem zmory - to bezdech senny. Choć dziwnym przypadkiem zawsze mi się to zdarzało jak spałem sam w pokoju(a te zmory to okropieństwo, bo chce się wstać a nie można sad ) Żadna zmora nie dopadła jak spałem z kimś. Czyżby bezdech zależał od tego z kim się śpi?

24

Odp: Zmora - nocny gość

Może zabrzmi to banalnie, ale takie rzeczy w ciekawy sposób tłumaczy nauka. Wszystko rozgrywa się w naszym mózgu. Nie ma żadnych zmór itp.

25

Odp: Zmora - nocny gość

Tak niestety się zdarza, sama tego doświadczałam swego czasu bardzo często. Ale w pewnym momencie życia ustało nie mam pojęcia z czym to się wiąże ale wiem, ze odpowiada za to mózg

26

Odp: Zmora - nocny gość

Za takie doznania odpowiada nerwica i przewrazliwienie, nie mogą to być :zmory, strzygi, duchy bo są to stworzonka niematerialne wymyślone przez ludzi którzy chcą zwrócić na siebie uwagę. Może w ten sposób potrzebują zainteresowania bo czują się samotni.
Dziewczyny, Średniowiecze już dawno się skonczyło i czas wyjść z wierzeń prababci smile

27

Odp: Zmora - nocny gość

Witam Was
Znam jeden sprawdzony sposób aby tkzw ''zmory'' nie męczyły..moja mama na to wpadła bo bardzo często ją to spotykało ...moja babcie również...ja nigdy czegos takiego nie miałam ...ale wiem ze to działa.Moja mame bardzo cos męczyło przychodziło <codziennie>,nawet obmacywało i wszystko to czuła...zawsze mówi że wtedy nie spała ...tylko była w stanie wybudzenia.
Więc jednym sposobem jest posiadanie kota który mieszka z wami w 1 pokoju...czyli spi tam gdzie wy...2 sposób ja teez to stosuje bo bardzo się boje bo w mojej rodzinie było to przekazywane pokoleniowo tkzw''zmora'' więc trzeba kłaść w łóżku obok sb krucyfiks...czyli prosciej mówiąc krzyż lub rózaniec ...mysle że krzyz jest najlepsza metodą.Wiem że to działa ..ja mam nad łóżkiem tez obraz z Jezusem i różaniec .Mama mi opowiadała że było u niej ostatnio ale nie męczyło tylko dotykało jej głowy a tak szczegółowo mówiąc włosów ale trzymało sie z daleka łózka..moja mama mówiła ze to cos tak ją dotykało jakby plotło warkocza .Słyszałam równiez od mamy że trzeba sie modlić do Matki Boskiej ....bo jest to orędowniczka i pocieszycielka strapionych nie tylko żyjących ale tez zagubionych dusz .
Za ewentualne błędy przepraszam i pozdrawiam serdecznie:*

28

Odp: Zmora - nocny gość
Marta1993 napisał/a:

Znam jeden sprawdzony sposób aby tkzw ''zmory'' nie męczyły...
Więc jednym sposobem jest posiadanie kota który mieszka z wami w 1 pokoju

Średniowiecze wink

Marta1993 napisał/a:

Moja mame bardzo cos męczyło przychodziło <codziennie>,nawet obmacywało i wszystko to czuła...
Mama mi opowiadała że było u niej ostatnio ale nie męczyło tylko dotykało jej głowy a tak szczegółowo mówiąc włosów ale trzymało sie z daleka łózka..moja mama mówiła ze to cos tak ją dotykało jakby plotło warkocza

To akurat nie ma nic wspólnego z wymyślonymi "zmorami", psychiatrią czy też jakimikolwiek zaburzeniami czuciowymi. Piszesz prawdę i nie jest to wymysłem, ani twojej babci ani mamy, ani też twoim.

   Czy mogę zapytać na jakiej podstawie użyłaś określenia "męczyło"? Co takiego się działo, że twoja rodzina się bała?

29 Ostatnio edytowany przez Marta1993 (2012-03-25 20:06:20)

Odp: Zmora - nocny gość

Hej Cadere
Dziekuje że napisałaś...nigdy o tym nie mówie bo ludzie reagują bardzo dziwnie na takie rewelacje.
Więc w mojej rodzinie jest to już w jakims stopniu normalne...ale tylko kobiety to spotyka.Moja babcia og zawsze ma tak że ją dusi i jest w pewnym sensie sparalizowana....chce sie ruszyc ...ale nie może wykonać ruchu.Zawsze mówi ze nie śpi ...że jest świadoma tego co się dzieje.Moja mama ma troche inaczej....to ''coś'' dotyka ją...wiem że to głupie ale tak właśnie jest ...dotyka w sposób wymowny...jak facet że tak powiem.....mama twierdzi że przychodzi to juz od czasów gdy była nastolatką.Og to kiedyś słyszałam jak babcia rozmawiała z mamą o tym....mama opowiadała ze to coś nawet mówi...a raczej szepcze.Wg to rodzina mojej mamy jest troche dziwna...ze tak powiem....moja babcia ma pewna umiejetność dziwne to jest ale prawdziwe....przychodza jej na sen zmarłe osoby...i moja babcia z nimi czasem rozmawia....wiem brzmi to bardzo dziwnie ale jest to prawda.Moja babcia nawet wie ze ktos umrze...bo przychodzi jej ta os na sen.Nie wierze w teorie że takie rzeczy przychodzą do osób mało wierzących ...moja mama wiadomo tez grzeszy ale ma bardzo głeboką wiare.Nie wiem mnie nigdy cos takiego nie spotkało ale babcia zawsze mówi że mam być ostrozna sad czasem sie boje że mnie to spotka.....jest to bardzo prawdopodobne ...prawie wszystkie kobiety w babci rodzinie miały cos takiego...tylko że nie tak jak moja mama.Og to zawsze coś dziwnego się działo ...kiedyś babcia mi opowiadała ze w jej rodzinnym domu odnawiał sie obraz na którym jest Jezus w koronie cierniowej....widziałam ten obraz bo babcia wychodzac z domu zabrała go.Są na nim obrazki ...tzn widać rózne os w tle...np.mojego dziadka <męża babci> bardzo to wszystko dziwne...sa też inne opowieści ale nie bd juz opowiadac bo pomyslicie że jestem wariatką.

30

Odp: Zmora - nocny gość

Nie samowite to wszystko co piszesz.

31

Odp: Zmora - nocny gość

Marta- wysłałem do ciebie email. Przeczytaj i daj mi odpowiedź.

Proszę też, abyś nie rozpisywała się o pozostałych zdarzeniach których doświadczyła twoja rodzina- to nie jest temat na forum.

32

Odp: Zmora - nocny gość

Cadere
Przykro mi ale nie mam od Cb wiadomosci ...:\

33

Odp: Zmora - nocny gość

Te forum mnie zaskakuje- z pewnością wysłałem wiadomość.

AvP1@wp.pl = to mój adres. Puść "strzałke". Napisze o co chodzi.

34

Odp: Zmora - nocny gość

Cóż, ja, pomimo, że czegoś takiego nie doświadczyłam, to w to wierze( skoro my, jako ludzie istniejemy, to musi coś jeszcze być na tym świecie, Musi ja tak uważam), z opowiadań moich ciotek, i nie tylko, przed snem zawsze mam lęk, ze może mnie coś takiego spotkać, ale zawsze moja mama wtedy mówi, czego ja sie boje skoro nikomu nie wyrządziłam krzywdy? A ja nawet jakby coś przyszło z zaświatów bez złych zamiarów, to sie boje coś takiego zobaczyć, i ogólnie, że coś mi może usiąść na nogach; / Moja mama miała kilka różnych sytuacji raz ją nawet coś dusiło, to ze złości aż przeklneła, żeby się to odp.... za przeproszeniem to jeszcze to spotęgowało swoją, siłe, poźniej sie modliła i przeszło, a też wspominała coś jak nocowała u swojej ciotki ( od tej ciotki kiedyś mieszkały w tym domu dzieci, które umarły i w jednej sypialni wiszą obrazy od tych dzieci) i moja mama tak w nocy leżała i wspominała o nich i Jej coś nagle usiadło na nogach nie mogła sie ruszyć ani nic.. Masakra na samą myśl ciarki mnie przechodzą. Moja ciocia Np nie wiem czy mogę to tak nazwać, ale ma tak jakby "dar" zawsze do niej przychodzi tak jakby zwiastun śmierci, i na 2 dzień ktoś umiera sąsiad, albo ktoś z rodziny, Np teraz niedawno siedzieliśmy ja moja mama ciocia, w kuchni i tylko moja ciocia widziała, że wleciał przez okno piękny kolorowy ptak) ja tego z mama nie widziałam, tylko ciocia, a na drugi dzień dowiadujemy się, że umarł wujek, eh dużo pisania, i tyle sytuacji, takich było, że szkoda słów,

Zawsze jak mówię, albo słucham o takich rzeczach to mi oczy łzawią, czy ma ktoś tak jeszcze?

35

Odp: Zmora - nocny gość

Za takie doznania odpowiada nerwica i przewrazliwienie, nie mogą to być :zmory, strzygi, duchy bo są to stworzonka niematerialne wymyślone przez ludzi którzy chcą zwrócić na siebie uwagę. Może w ten sposób potrzebują zainteresowania bo czują się samotni.
Dziewczyny, Średniowiecze już dawno się skonczyło i czas wyjść z wierzeń prababci

--------------------------------------------------------------------------------
Charakter człowieka jest jego przeznacze


Tez tak twierdze miałam taki sen paraliz niemoznosc  poruszania sie  i wydobycia krzyku  i tez tak jakby duch stał przy łóżku . Wstałam mokra wystraszona  serce waliło jak oszalałe .opowiedziałam sen mojej terapeutce i wiecie jak ona go skomentowala,ze mam tyle jeszcze do powiedzenia a moj strach mnie paralizuje miala racje nie potrafiłam sie otworzyc . To co dziala sie ze mna w dzien wyszlo w nocy

36

Odp: Zmora - nocny gość

ja powiem od siebie tyle że rzeczy które tu opisujecie to paraliż przysenny,sama od czasu do czasu tego doświadczam z tym ze nie "widzę " żadnych zmor itp..,tak cyz inaczej polega to na tym że budzi się mózg a ciało nie stad niemoc ruszenia się.
a tu trochę lektury z Wikipedii :"Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych.  Notorycznie powtarzający się paraliż przysenny jest zazwyczaj związany z zespołem chorobowym zwanym narkolepsją, ale występuje też epizodycznie u osób zdrowych (różne źródła podają, że około 30-50% populacji przynajmniej raz w życiu doświadczyło paraliżu sennego) jako rzadko spotykana anomalia. W takim przypadku przyczyną porażenia mięśni jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego wywołane przez impulsy z mózgu. Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.W czasie paraliżu przysennego jedyną grupą mięśni, na które można mieć świadomy wpływ, są mięśnie oddechowe. Wykonywanie szybkich i gwałtownych zamierzonych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się, jednakże stan paraliżu trwa na ogół krótko i w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite wybudzenie lub sen.

37

Odp: Zmora - nocny gość

Witajcie,
Poczytałam Wasze posty i dreszcz mi po plecach mrozi, muszę powiedzieć, że mnie się też przytrafiła tzw. Zmora. Miałam to póki co 2 razy i nikomu nie życzę. Pierwszy raz był tak przerażający, że nie spałam przez resztę nocy, 2 raz już mnie tak nie przeraził i szybko się ogarnęłam wink 
Co do duchów to też głęboko wierzę, że istnieją. Z jednej strony mnie to przeraża a z drugiej fascynuje wink
Mam 1,5 rocznego syna, często się zdarza, że gdy jesteśmy sami w domu pokazuje palcem w jakieś miejsce i mówi "Pani". Dziś np. przydarzyła się nam sytuacja, że schodziliśmy po schodach i w pewnym momencie moj mały pokazał paluszkiem jedno miejsce i zawołał "dziadek Józuś" (chodzi o mojego dziadka, który od kilkunastu lat nie żyje, a mały po nim dostał 2 imię Józef).

38

Odp: Zmora - nocny gość

Powiem tak, wierzę że to istnieje, ale z drugiej strony mam wątpliwości. Jest coś takiego jak paraliż senny czy jakoś tak. Mózg budzi się szybciej niż ciało, które leży bezwładnie i dlatego wydaje nam się, że coś nas dusi, że nie możemy się ruszyć itd.
Ale z drugiej strony, kiedyś jak spałam na brzuchu i się obudziłam, to czułam wielki ciężar na plecach, uniemożliwiający mi się ruszyć. Kiedy chciałam zacząć krzyczeć to tylko ruszałam ustami. Zaczęłam w myślach wyzywać od najgorszych (kiedyś powiedział mi to znajomy świecki, który niejednokrotnie spotykał się z różnymi zjawiskami paranormalnymi, jak mi opowiadał to aż ciarki chodziły) i pomogło. Więcej tego czegoś/kogoś nie było.
Wierzę, że zmarli są gdzieś wśród nas, nie raz się przekonałam, że przychodzą się pożegnać, ale czy zmory też są, nie jestem pewna w 100%

39

Odp: Zmora - nocny gość

Ja miałem taką sytuację kiedyś będąc dzieckiem, jeszcze do szkoły niechodziłem. W nocy przyszło do mnie coś z zamazaną, czy zasłoniętą twarzą, wyglądało trochę jak wilk. Usiadło na mnie i się dusiłem. Chciałem krzyknąć, ale nie mogłem, czułem totalną niemoc. Po jakimś czasie (dla mnie bardzo długim) to coś odeszło, a mnie poprostu wyrwało z łóżka (spałem na piętrowym) i spadłem na podłogę. Później przyszli rodzice. Taka sytuacja powtarzała się chyba z trzy razy w ciągu krótkiego czasu. Odbiło się to na mojej psychice i dzieciństwie. Jeszcze gdy miałem 17 lat bałem się spać po ciemku.
Mój brat w tamtym okresie przechodził to samo. Też zrywał się w nocy i krzyczał. Opowiadał, że widział wilka z czerwonym światełkiem na czole, który chciał go zjeść.
Ojciec stwierdził, że to działo się przez to, że trzymał nam na głowie ręce (poswiecał niby Bogu, czy coś takiego) jakiś pastor z sekciarskiego kościoła. Później rodzice odeszli od tego kościoła do poprzedniego, gdzie byli przez większość życia. Poprosili tamtego Pastora (nie z sekty) o modlitwę i ta zmora odeszła, później już nigdy nie musieliśmy z bratem przeżywać takiego horroru.
Niedawno miałem też sytuację, że zacząłem lecieć w dół w ciągu dnia, przewróciłem się po prostu i spadałem w jakąś ciemność, ale jednocześnie widziałem swoje ciało z góry, dziwne uczucie. Zacząłem powtarzać imię Jezus i wróciłem spowrotem do ciała. Ogólnie jestem ateistą, ale to przyszło mi wtedy jako jedyne do głowy. Myślę, że to nie zasługa tego imienia, ale po prostu to, że aby cokolwiek powiedzieć, czy pomyśleć musiałem się bardzo skupić, i przez to wróciłem do ciała. Uczucie podobne do tego jak na haju, tylko, że czułem, iż umieram i później było mi zimno, a po narkotykach nie.
Do tej pory  nigdy o tym nikomu nie mówiłem, bo i tak mi nikt nie uwierzy. Ale na forum mogę napisać, bo jestem incognito i nikt mnie nie wyśmieje.

40

Odp: Zmora - nocny gość

kilka razy przed snem zdarzyło mis się coś jakby paraliż całego ciała. towarzyszyło temu uczucie jakby "ściśnięcia mózgu". już opisuję....  jakby czyjeś łapsko weszło do mojej głowy i ściskało to co jest w środku, taki jakby skurcz.. ogólnie dziwne uczucie, straszne itp

41

Odp: Zmora - nocny gość

przypadkiem wszedlem na to forum szukajac odpowiedzi wlasnie w tej kwestii.. genralnie mi sie zdarzylo to 3 razy i od tamtej pory nie moge zasnać jesli nie mam w tle muzyki  i zapalonego swiatla.. 1 epizod mial miejsce juz kilka lat temu wtedy wydawalo mi sie ze to tylko sen ale po pozniejszych "akcjach" uznalem ze chyba nie do konca. za pierwszym razem przebudzilem sie wsyztsko bylo takie realne widzialem postac z szyderczym usmiechem duszaca mnie, probowalem krzyczec ruszyc sie ale bez skutku gdy "to" odpuscilo czulem ogromne poczucie leku i niepewnosci ale napewno byla to meska postac 2i 3 raz wlasnie to mnie dziwi byla kobieta nie dusila mnie tylko trzymala bardzo mocno a ja niemoglem sie ruszyc tyle ze za trzecim razem cos mnie przebudzilo poczulem jak ktos dotyka mnie po nodze a po chwili siedzi na mnie a ja nie moge sie ruszyc uslyszalem jak "kobieta" szepcze mi cos do ucha niestety nie zapamietalem co moze to bylo cos waznego ale w zaden spoosb nie moge sobie przypomnic co to bylo.. czytalem o paralizu sennym moze cos w tym jest .. ale nie wiem strach zostal i meczy mnie to okropnie.

42

Odp: Zmora - nocny gość
taktoja napisał/a:

przypadkiem wszedlem na to forum szukajac odpowiedzi wlasnie w tej kwestii.. genralnie mi sie zdarzylo to 3 razy i od tamtej pory nie moge zasnać jesli nie mam w tle muzyki  i zapalonego swiatla.. 1 epizod mial miejsce juz kilka lat temu wtedy wydawalo mi sie ze to tylko sen ale po pozniejszych "akcjach" uznalem ze chyba nie do konca. za pierwszym razem przebudzilem sie wsyztsko bylo takie realne widzialem postac z szyderczym usmiechem duszaca mnie, probowalem krzyczec ruszyc sie ale bez skutku gdy "to" odpuscilo czulem ogromne poczucie leku i niepewnosci ale napewno byla to meska postac 2i 3 raz wlasnie to mnie dziwi byla kobieta nie dusila mnie tylko trzymala bardzo mocno a ja niemoglem sie ruszyc tyle ze za trzecim razem cos mnie przebudzilo poczulem jak ktos dotyka mnie po nodze a po chwili siedzi na mnie a ja nie moge sie ruszyc uslyszalem jak "kobieta" szepcze mi cos do ucha niestety nie zapamietalem co moze to bylo cos waznego ale w zaden spoosb nie moge sobie przypomnic co to bylo.. czytalem o paralizu sennym moze cos w tym jest .. ale nie wiem strach zostal i meczy mnie to okropnie.

Strach wynika z niewiedzy, zapamiętaj wink

43

Odp: Zmora - nocny gość

Taką sytuację miał Mój były teść a zaraz po tym dostał zawał naszczęście przeżył.
Nie wierzylam w tą historię do czasu gdy Mnie również spotkało coś podobnego.

U Mnie to wyglądało w ten sposób, że spałam normalnie w nocy ( w tym samym pokoju na innym łóżku Mój były mąż i synek.) i nagle sie przebudziłam. NIC NIE WIDZIAŁAM w półmroku szukałam postaci, cieni ale wszystko było normalne prócz tego, że czułam jakby ktoś usiadł Mi na klatce piersiowej było na tyle cieżko, że nie mogłam podnieść się do pozycji siedzącej. Próbowałam krzyczeć ale nie wiem czy strach Mnie tak sparaliżował czy co ale nie wydobywał się żaden dźwięk ze mnie. Po chwili ustało... Całą noc się trzęsłam i wypatrywałam co się dzieje w okół Mnie ale nic nie zauważyłam normalnego.

Później miałam jeszcze kilka paranormalnych sytuacji i chyba przyciągam takie rzeczy.

Ktoś Mi kiedyś powiedział albo wyczytałam już nie pamiętam, że zła zmora przychodzi tylko wtedy gdy śpisz na plecach...
Od tamtego czasu już nigdy nie śpię na plecach profilaktycznie i ze strachu wink
Nigdy więcej już taka sytuacja Mi się nie powtórzyła.

44

Odp: Zmora - nocny gość
taktoja napisał/a:

przypadkiem wszedlem na to forum szukajac odpowiedzi wlasnie w tej kwestii.. genralnie mi sie zdarzylo to 3 razy i od tamtej pory nie moge zasnać jesli nie mam w tle muzyki  i zapalonego swiatla.. 1 epizod mial miejsce juz kilka lat temu wtedy wydawalo mi sie ze to tylko sen ale po pozniejszych "akcjach" uznalem ze chyba nie do konca. za pierwszym razem przebudzilem sie wsyztsko bylo takie realne widzialem postac z szyderczym usmiechem duszaca mnie, probowalem krzyczec ruszyc sie ale bez skutku gdy "to" odpuscilo czulem ogromne poczucie leku i niepewnosci ale napewno byla to meska postac 2i 3 raz wlasnie to mnie dziwi byla kobieta nie dusila mnie tylko trzymala bardzo mocno a ja niemoglem sie ruszyc tyle ze za trzecim razem cos mnie przebudzilo poczulem jak ktos dotyka mnie po nodze a po chwili siedzi na mnie a ja nie moge sie ruszyc uslyszalem jak "kobieta" szepcze mi cos do ucha niestety nie zapamietalem co moze to bylo cos waznego ale w zaden spoosb nie moge sobie przypomnic co to bylo.. czytalem o paralizu sennym moze cos w tym jest .. ale nie wiem strach zostal i meczy mnie to okropnie.

Doświadczyłeś katapleksji a wyobraźnia zrobiła swoje i tyle, tylko tyle

45

Odp: Zmora - nocny gość

ok katapleksja... ale moj ojciec tez to mial w tym domu 2 czy 3 razy .. teraz jest za granica i nic takiego mu sie nie przydarzylo..
pozatym dochodzi do tego zachowanie mojego psa potrafi czasem, zadko ale jej sie zdarza ze jest wpatrzona w jeden punkt np szafki zaczyna szczekac i warczec jakby cos tam bylo, wczoraj np gdy byla w moim pokoju wodzila wzrokiem po meblach a pozniej przestraszona cala masa ciala wpychala sie w moja strone jakby od czegos sie odsuwala... no nie wiem moze to urojenia

46

Odp: Zmora - nocny gość

Witam.Mam na imię Monika i od pewnego czasu gdy zasypiam,śnię jakby ktoś do mnie przychodził obok łóżka i mnie mordował lub dusił,ja w tym czasie nie moge wydobyć z siebie głosu. Wczoraj natomiast przyszła do mnie jakaś osoba i zaczeła mnie bić po nogach(nie odczuwałam bólu) krzycząc przy tym na mnie i mnie przeklinając : co się ze mną dzieje itp ze tyle się modlę,że byłam na drodze krzyzowej,co jest ze mna ze sie zaczelam tyle modlić. W rzeczywistosci nie rozumiem tych słów,gdyz jestem osobą wierzącą i modlę sie codziennie rano i wieczorem i byłam wczoraj na drodze krzyzowej,gdyz mialam taką pokutę.O co może chodzić? Nic nie rozumiem...

47

Odp: Zmora - nocny gość
mamnaimiemonika napisał/a:

Witam.Mam na imię Monika i od pewnego czasu gdy zasypiam,śnię jakby ktoś do mnie przychodził obok łóżka i mnie mordował lub dusił,ja w tym czasie nie moge wydobyć z siebie głosu. Wczoraj natomiast przyszła do mnie jakaś osoba i zaczeła mnie bić po nogach(nie odczuwałam bólu) krzycząc przy tym na mnie i mnie przeklinając : co się ze mną dzieje itp ze tyle się modlę,że byłam na drodze krzyzowej,co jest ze mna ze sie zaczelam tyle modlić. W rzeczywistosci nie rozumiem tych słów,gdyz jestem osobą wierzącą i modlę sie codziennie rano i wieczorem i byłam wczoraj na drodze krzyzowej,gdyz mialam taką pokutę.O co może chodzić? Nic nie rozumiem...

Czyli byłaś u spowiedzi? Jeśli tak, to radzę Ci jeszcze raz spróbować się z duchownym i starać się jak najlepiej przeżyć Triduum Paschalne. Być może to tylko stres, być może czytałaś jakąś książkę bądź oglądałaś film o opętaniach czy szatanie i Ci się to tylko wydaje, jednak może być tak, że to bliżej nieokreślone działanie złego... Podkreślam, że to moje jakieś podejrzenia bez pokrycia, po jednym poście nie jestem w stanie Ci więcej doradzić.

48

Odp: Zmora - nocny gość

Tak,byłam...być może jest to spowodowane stresem,ponieważ ostatnio go dość często doświadczam.

49

Odp: Zmora - nocny gość
mamnaimiemonika napisał/a:

Tak,byłam...być może jest to spowodowane stresem,ponieważ ostatnio go dość często doświadczam.

W takim razie podtrzymuje rady z drugiego zdania z mojego poprzedniego postu. Odstresuj się, wycisz wewnętrznie i nadal się módl smile

50 Ostatnio edytowany przez Tomihi (2013-04-07 17:35:22)

Odp: Zmora - nocny gość

Witam wszystkich, a zwłaszcza tych sceptycznych pseudo naukowców od tzw. " bezdechu sennego" wierzących, że nauka wszystko wyjaśnia. Kiedyś też tak myślałem, że wszystko ma przecież jakieś logiczne wytłumaczenie, w sensie ludzkiego pojmowania świata. Na początku odwodzi nas ona od Boga, ale im bardziej się w nią zagłębiamy tym szybciej zaczynamy do niego powracać! Bo niech mi jakiś naukowiec wytłumaczy " co to wszystko jest, dosłownie wszystko? " Naukowcy powiedzą o teoriach strum, czasoprzestrzeni, rozszerzaniu się wszechświata itd. ale niech mi ktoś wyjaśni W CZYM TO WSZYSTKO SIĘ ZNAJDUJE, W CO SIĘ ROZSZERZA? ITP!!!

Ale dobra już mniejsza z tym;) Sam jestem człowiekiem głęboko wierzącym, ale przyznam, że z kościołem mam ostatnio mało do czynienia tzw. konflikt poglądów;) i jak do niego idę, to tylko dla siebie. ZMORY ISTNIEJĄ!!! Sam ich doświadczałem praktycznie, co noc przez kilka lat. Najczęściej jak wynajmowałem dwa razy mieszkania na przeciwko lub potem niedaleko kościoła. Przychodziły przeważnie około godzinę, pół godz. przed świtem i z pierwszymi promieniami słońca odchodziły. Właśnie jak spałem sam, a w pokoju nie miałem nic poświęconego, chociaż, to już nie zawsze. Dziwne taki zbieg okoliczności, nie sądzę!

TERAZ RECEPTA NA TO: Tak jeszcze dla wyjaśnienia, te zmory to dusze, które są we władzy szatana. Są zniewolone przez niego i muszą robić, to co on im każe, by choć troszkę ulżyć sobie w cierpieniach, na które on je skazuję za nieposłuszeństwo.

1 - Nie bać się ich, bo właśnie ten nasz strach cieszy szatana i po to on je wysyła!!!!

2 - Pomodlić się za nie " Ojcze nasz " one tego bardzo potrzebują, a wręcz pragną, bo również od naszej modlitwy zależy ich zbawienie, ale nie mogą tego powiedzieć, bo są we władzy szatana!!!

Z czasem zaprzestanie on je do nas wysyłać, bo po co marnować swoich "żołnierzy" na próżno, gdyż każda nasza modlitwa je od niego w jakimś stopniu uwalnia, a zbliżą je do Boga! W sumie zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że ich szef osobiście się pofatyguje, ale to już...... jak by co, to dalej punkt 1 i 2. I WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY!!!! GŁOWA DO GÓRY, BO BĘDZIE DOBRZE:)!!!

WIEM, ŻE TO BRZMI JAK KOMPLETNE GŁUPOTY I BUJDY!!!!!!!!!!!!!!
I JESZCZE PARĘ LAT TEMU TEŻ BYM TO WYŚMIAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!

SPOKOJNEJ NOCY DLA WSZYSTKICH POTRZEBUJĄCYCH!!!!!!!!!!!!
POZDRAWIAM

(Sorrki, ale nie czytałem wszystkich postów, a to zdaje się forum tylko dla kobiet ojj;) )

51

Odp: Zmora - nocny gość
Kizia75 napisał/a:

Jak ktoś jest chrześcijaninem, to nie powinien wierzyć w duchy zmarłych szwendające się w świecie żywych. To po prostu sprzeczne z chrześcijańską wiarą (obojętnie jakiego wyznania). Dusza zmarłego po śmierci ciała idzie albo do "nieba" czyli jest zbawiona i cieszy się z bliskości Boga, albo idzie do "piekła" czyli jest potępiona, Katolicy od jakichś 1000 lat uznają jeszcze trzecią drogę czyli "czyściec" gdzie dusze muszą odczekać i odpokutować zanim będą zbawione. Innej możliwości bytowania duszy chrześcijaństwo nie zna, a duchy o jakich mowa w Biblii to po prostu złe duchy czyli wysłannicy szatana. Nie ma w Biblii ani jednego dobrego ducha.
Zadziwia mnie, że w katolickim kraju tak powszechna jest wiara w duchy, wróżby, czerwone wstążeczki, złe uroki itp. Przecież Kościół Katolicki mówi nawet, że wiara w takie rzeczy to grzech.

Skoro ktoś doświadczył takie rzeczy na własnej skórze i widział to na własne oczy, to chyba dla niego najlepszy dowód, że coś takiego jest. To, że chrześcijaństwo ma jakąś tam swoją wizję świata i zaświatów, nie oznacza, że jest ona zgodna z rzeczywistością. To tylko jedna z wielu teorii i nie widzę powodów, by stawiać ją wyżej od innych, a tym bardziej od tego, co widzimy na własne oczy. Tym bardziej, że jest to religia pochodząca z odległych nam geograficznie i kulturowo regionów, zmory zaś są naszymi rodzimymi, słowiańskimi demonami, opisywanymi powszechnie od dawien dawna. A sposoby na nie są zupełnie inne niż chrześcijańskie modlitwy (kompletnie nieskuteczne). Wpiszcie sobie "zmora" choćby w Wikipedii - jest tam podanych kilka sposobów.
Z chrześcijaństwem osobiście nie mam nic wspólnego, nie odmawiam chrześcijańskich modlitw i żadne zmory i inne demony do mnie nie przychodzą. Ich związek z chrześcijańskimi praktykami religijnymi jest równy zeru. Skuteczne są natomiast ostre przedmioty położone koło łóżka, niektóre zioła i inne przedmioty oraz praktyki. Widzieliście zmorę, a dajecie sobie wmówić, że to jakiś "szatan" smile

52

Odp: Zmora - nocny gość
antykobieta napisał/a:

To, że chrześcijaństwo ma jakąś tam swoją wizję świata i zaświatów, nie oznacza, że jest ona zgodna z rzeczywistością. To tylko jedna z wielu teorii i nie widzę powodów, by stawiać ją wyżej od innych, a tym bardziej od tego, co widzimy na własne oczy.

Bardzo mądra uwaga.

53

Odp: Zmora - nocny gość
antykobieta napisał/a:

Wpiszcie sobie "zmora" choćby w Wikipedii - jest tam podanych kilka sposobów.
Z chrześcijaństwem osobiście nie mam nic wspólnego, nie odmawiam chrześcijańskich modlitw i żadne zmory i inne demony do mnie nie przychodzą. Ich związek z chrześcijańskimi praktykami religijnymi jest równy zeru. Skuteczne są natomiast ostre przedmioty położone koło łóżka, niektóre zioła i inne przedmioty oraz praktyki. Widzieliście zmorę, a dajecie sobie wmówić, że to jakiś "szatan" smile

A ja proponuję też konsultację z psychiatrą.

54

Odp: Zmora - nocny gość
mamnaimiemonika napisał/a:

Tak,byłam...być może jest to spowodowane stresem,ponieważ ostatnio go dość często doświadczam.

Sądzę, że choroby psychiczne mogą objawiać się także wzmożoną aktywnością religijną.

55

Odp: Zmora - nocny gość

Drugi post i już wyjdę na świra, ale co tam wink
Kilka dni temu obudziłem się w nocy. Niby nic takiego ale ogólnie to nie zdarzają mi się takie przebudzenia. Jak już się kładę to śpię do rana. No ale do rzeczy. Nie robiłbym z tego żadnej sensacji ale to było coś dziwnego.
Obudziłem się o 2:46. Na początku nie wiedziałem gdzie jestem. Kiedy już się zorientowałem że to mój pokój to poczułem jakiś dziwny lęk. Mogłem się ruszać bo w końcu sięgnąłem po zegarek żeby sprawdzić godzinę ale żeby się trochę uspokoić postanowiłem się podnieść, usiąść. No i nie dałem rady. Próbowałem jakieś 5 min. W końcu wstałem łyknąłem wody i poszedłem spać. No i jest jeszcze jedna dziwna rzecz. Chłód na policzku. Jakby lekki wietrzyk. Okna zamknięte, drzwi zamknięte. Nie może być mowy o przeciągu bo nawet firana się nie ruszała. No ale mogłem być po jakimś głębokim śnie i mogłem sobie to wszystko ubzdurać.

56

Odp: Zmora - nocny gość
brzydulla napisał/a:
antykobieta napisał/a:

Wpiszcie sobie "zmora" choćby w Wikipedii - jest tam podanych kilka sposobów.
Z chrześcijaństwem osobiście nie mam nic wspólnego, nie odmawiam chrześcijańskich modlitw i żadne zmory i inne demony do mnie nie przychodzą. Ich związek z chrześcijańskimi praktykami religijnymi jest równy zeru. Skuteczne są natomiast ostre przedmioty położone koło łóżka, niektóre zioła i inne przedmioty oraz praktyki. Widzieliście zmorę, a dajecie sobie wmówić, że to jakiś "szatan" smile

A ja proponuję też konsultację z psychiatrą.

Oczywiście, różnego rodzaju wizje mogą być także objawem zaburzeń psychicznych i jest to równoprawna teoria. Równie śmiało można ją zastosować do rzekomych chrześcijańskich objawień, nieprawdaż?

57

Odp: Zmora - nocny gość
wlokaz napisał/a:

Ja sam nie mam pojecia czy wierzyc w duchy czy nie , ale jestem bardziej za tym ze one istnieją big_smile  otóż spotkałem sie z tym ze siedziałem sobie na komputerze grzebiąc w necie muzyka na youtube full  a tu nagle wielkie bom ! ;/ ksiązki z regalu mi same spadly ; o ale to wrecz nie realne jak był bardzo dobrze ustawiione i figurka aniola mi spadla 5 minut pozniej , wiem ze moze to sie wydawac glupie ale zadzownilem do mamy  a mama mnei nie pocieszyla mowi ze ducha w domu mamy big_smile

1. Historia mojej mamy

- otoóż Moja mam opowiadałą mi jak miała 12 lat nawiedziła ją babcia  tak jak posty wyzej spala przy drzwiach to moze to , i uslyszala otwieranie dzrwi i juz sie bała slyszala ze ktos chodzi po pokoju i nagle usiadl ten ktos (duch) na krzeslo  ale moja mama nie miała odwagi odwrócic sie i spojrzec tejk osobie w oczy ja tez bym sie bał i nie spojrzal big_smile

2. historia mojego dziadka

Moj dziadek mial juz 4 zawaly serca twardy gosc big_smile oby tak dalej bo nei chce by umarl sad

otóż jak przechodzil 3 zawał  mowil ze przyszly do niego duchy  (rodzina) Mama tata ciocia itp i mowily cos do niego  , a teraz jak moj dziadek wczoraj przeszedl 4 zawal mowil ze nad lozkiem pojawila sie biała ( jasnoniebieska) linia   i byłą bardzo chlodna  boje sie ze dziadek niedlugo pojdzie w ten drugi swiat ;/ ;( no ale lepiej dla niego nie bedzie sie męczył z zawałami serca sad  odpukac

3. Historia mojej babci

Moja babcia jak była z corkami w domq oglądały seriale mowila ze bylo to w roku 1973 przyszla do nich babcia ktora zmarla 2 dni wczesniej. otoz ktos zapukal w okno  i corki mowily kto to ? kto to ? a moja babcia mowi do corek a t wasza babcia

4. moja historia

otoz zszedlem do piwnicy po ogorki kiszone i jak juz zamykalem piwnice ukazala mi sie postac wujka Romana ktory juz nie zyl dostalem dreszczy na ciele i  pobieglem bardzo szybko do domu pod kołdre ;/ a mama mowi co sie stalo a ja powiedzialem ze w piwnicy spotkalem wujka romana a mama poglaskala mnei po glowie i mowi ze wszystko bedzie dobrze

5. mojej ciotce z hamburga rowniez przytrafila sie dziwna sytuacja

otoz w hamburgu mopja mama nocowala u cioci i spią spią i nagle o 5.00 rano samo włączylo im sie radnio  a ciocia juz przyzwyczajona mowi duchu wylacz to radio bo my chcemy spac a moja mama mowi z kim ty rozmawiasz a ciocia odpowiada z duchem ciotka wylaczyla radio  i poszly dalej spac . godzina 8.00 sniadanie itp  moja mama po kąpieli poszla do kuchni zjesc z ciotką sniadanie i ciotka mowi spohjrz w lustro duch jest a moja mama mowi nei spojrze bo sie boje i nie spojrzala gdybym ja bym mieszkal w tym domu to bym nie wyrobil szczerze ja sie bardzo boje duchow naprawde nie lubie takich sytuacji . jescze z ciocia rozmawialem przez skype w sprawie duchow  i opowiadala mi jak lezalem w łozku jak bylem niemowlakiem (sam w pokoju) smialem sie do kogos i patrzylem w jedno miejsca a moja matka mowi ze to nie normalne i wyprowadzamy sie od ciotki i nocowalismy w hotelu  wierze ze istnieja duchy naprawde  jak narazie obiawiam sie by mi zadny sie nie pokazal bo wybiegne z domu i nie wroce tak sie boje tongue

Coś strasznego nie będe mogła spać ;/

Odp: Zmora - nocny gość

witam dziewczyny widzę temat nadal aktualny jestem Facetem ale doradzę wam coś jak cie nawiedza takie coś to trzeba mieć koc w kratę stary więzienny sposób bo to na skazańcach żeruje zwłaszcza na niewinnych przez kratę się nie przebije na kocu nie zapominamy się też pomodlić powiem tak albo cie ktoś tak mocno kocha a jest odrzucony i w kościele myśli o tobie albo tak cię nie nawidzi jak dusi to nienawidzi jak sex to tak kocha oczywiście od spodu białe prześcieradła jeden na łóżku położony drógim się nakrywasz i robisz taką kanapke a na to koc w kratę walczyłem z nią  10 lat to mam troszkie doświadczenia ksiądz nie pomagał krzyże i co noc miałem charcę  przychodziła w przedziale od 1 do 4 w nocy

Odp: Zmora - nocny gość

sory że pisze jeszcze raz dobrym sposobem do tego mieć kota nie mieć uchylonych okien w nocy nie wychodzić w nocy a w dzwiach zawsze kluch żeby nie był pusty zamek nie powiem dla czego tajemnieca albo jak jest zapraszasz słowami przyjdz do mnie jutro z łyżką na obiad na godzine np: 12 w  już tak 4 zaprosiłem i przychodzili powaga tylko nie gadaj mu nic nakarm go (ją) jak masz dobre serduszko dasz jeść nawet jak nie chce połóż na stole do puki nie pujdzie albo opierdo***l i powiedz mu (jej) to w twarz tylko pamiętaj do grobowej deski kto to był masz się nie wygadać bo się będzie to coś mściło

60 Ostatnio edytowany przez Paweło (2015-09-22 17:48:37)

Odp: Zmora - nocny gość

Sorry kolego odłóż trawę. No dres no stress.

61

Odp: Zmora - nocny gość

To jest tzw paraliż przysenny, może się zdarzyć każdemu, jest normalnym i biologicznie wytłumaczalnym zjawiskiem.

62

Odp: Zmora - nocny gość

Dokładnie wszystkim którzy tego doświadczyli (ja też) polecam książkę doktora  pt  Waking Nightmares - Sleep Paralysis and Nocturnal Hallucinations z 2003 roku. Do kupieniaw języku orginalnym  za 40 $ bądź 30 euro. Poprzez portal springer. Chętnym podam link.

63

Odp: Zmora - nocny gość

Doświadczyłam wielokrotnie, niezły odjazd tongue

64

Odp: Zmora - nocny gość

Paraliz przysenny zdarzal mi sie czesto gdy bylam dzieckiem, i wtedy wpadlam na pomysl  jak go przerwac. Jedynymi miesniami nad ktorymi ma sie wladze sa miesnie oddechowe- wystarczy przestac oddychac, lub przeciwnie, oddychac bardzo szybko (hiperwentylacja)-przebudzenie gwarantowane. Niedawno wyczytalam to w internecie, wiec nie tylko ja tak rozumowalam.
Paraliz zdarza sie czesciej gdy sie jest zdenerwowanym, pod wplywem emocji.
Raz mialam gdy zatrzymalam sie kolo autostrady w Niemczech, bo byl korek, myslalam ze go przespie na parkingu. Ale obok parkingu staly samochody z silnymi swiatlami ostrzegajacymi o korku. Mozliwe ze wlasnie migajace swiatlo zadzialalo tak jak dziala przy ataku padaczki. Byl to chyba najwiekszy atak paralizu ktory mialam w zyciu, slyszalam glosny szum w uszach i ciezko sie bylo wybudzic.
Inne, po przyzwyczajeniu nie sa straszne.

65 Ostatnio edytowany przez maskotek00 (2015-09-25 11:05:51)

Odp: Zmora - nocny gość

mi także tzw paraliz nocny jest dobrze znamy.
Pamiętam czasy liceum, gdy to się zaczęło. Wstydziłam się o tym mówić komukolwiek, bo można pomyśleć, że jestem jakaś nawiedzona. Więc zyłam z tym jakoś 5 lat w samotności.
Zaczynało się właśnie spadaniem w dół, uciskiem jakby ktos mnie trzymał, dusił, potem doszło do tego uczucie, jakby ktoś mnie wyciągał z łózka i ciągnął po dywanie w kierunku drzwi wejściowych do mieszkania. Ja przy tym zapieralam się rękoma o co się dało, ale ta siła była taka wielka, że przegrywałam ta walkę. Przy tych zdarzeniach wydawało mi się że krzyczę na ratunek, ale był to krzyk bez głosowy. Nikt mnie nie słyszał. Budziłam się zazwyczaj przerażona po wszystkim w łóżku, ale sęk w tym, ze ten horror się powtarzał parę razy w ciagu tej samej nocy. Nigdy nie spię i nie spałam na plecach., tylko na boku.
Następnie doszły w doszły takie rzeczy jak otwieram oczy i widzę w ciemnościach nie postać, a czarną kulę nad głową, która jest jakby z wylądowaniami elektrycznymi. Moje ręce ja chciały dotknąć, ale nie mogły. potem  pamiętam tez w ciągu jednej nocy zdarzyło się, że tuż koło stóp pojawiała się czarna postać, która wyciagała ze mnie energię ( materializowała się ), potem czytałam że duch taki żywi się nasza energią, która nam zabiera. Budziłam się bez sił, wyczerpana, spałam po pare dni. Moja mama marwtiła się, mówiła , ze dzieci w wieku dojrzewania dużo spią, bo tak potrzebuje organizm.
Gdy byłam u kresy wytrzymania, udałam się do księdza z pomocą. Wyobraźcie sobie ile to mnie musiało kosztować.  chciałam z nim pogadać, prosić o jakiś wskazówki. Usłyszałam tylko jedno zdanie, że to bezdech nocny, który się zdarza gdy spię na plecach.
W tym wszystkim gdy trafiały się zmory , gdy udawało mi się wybudzić, szybko biegłam do pokoju mamy by się koło niej położyć. wtedy juz był spokój. To coś dopadalo mnie zawsze gdy spałam sama, tylko  w moim domu. Wynajmowałam potem mieszkania podczas studiów, to była cisza. Nic nigdy się nie zdarzyło.
po studiach wróciłam do domu, zdarza się od czasu do czasu, ale rzadko. Nie boję się już, nie jest to dla mnie zadnym szokiem jak kiedyś.
Oczywiście czytałam o tym trochę, jest to bardziej zjawisko, gdy dusza wychodzi z ciała, tzw obe. Wtedy dzieja się różne rzeczy, widzimy wiecej.

a co do duchów. Oczywiście jestem jakims przekaźnikiem, tak mówią w rodzinie. Zmarli sie  snią i rozmawiają ze mną. w rodznie nikomu się nie śnią, a mnie trafiła się taka sytuacja nie raz. Gównie mówią, że potrzebuja modliwty, że są samotni, nikogo tam nie ma. To znaczy że nie doszli jeszcze do Boga, sa w czyścu, cierpią. Nawet 4 lata po smierci. Gdy na grobie mojej babci w nocy ktos ukradł wazon z marmuru, tez mi o tym powiedziała, że trzeba tam iść. 
oprócz tego, jak ktoś umrze zmojego otoczenia, przychodzi do mojego domu. Nagle firany zaczynają falować, kot wariować, pies warczeć, słychac kroki, ktos łapie za ramię, ktos puka do okna( mieszkam na 4 pietrze), dzieja się rózne rzeczy. Zawsze byłam otwarta na te sprawy, nie boje się. Może ktoś by panikował, ja poprostu mówię mamie, że ktoś umarł, a ona tylko czeka na telefon z informacją.

Posty [ 1 do 65 z 75 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Zmora - nocny gość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023