znalazłam dzisiaj artykuł na interii http://interia360.pl/artykul/panie-to-m … basa,40938 o tym, co jemy i jak to (i z czego) jest zrobione. wnioski są przerażające, aż mi się przypomina historia brata znajomego, który miał nieustanne wrzody żołądka i nikt nie wiedział dlaczego (nie pił, nie palił, kawy też nie, normalny poziom stresu). okazało się, że to od jakiegoś związku chemicznego w jedzeniu
Jak pisze prof. Tombak " Ludzie nie jedzą tego co zdrowe, tylko to co smaczne " to pierwszy nasz problem bo co smaczniejsze tak na prawde ma więcej konserwantów i ulepszaczy. Po drugie zamiast samemu robić dżemy i inne przetwory także wolimy je kupić. Nie piecze sie już dziś chleba, bo nawet chleb ma ulepszacze. Ludzkie nerki mogą żyć nawe 1200 lat! Niestety toksyny, które czerpiemy z pozywienia i picia sprawiają, że w wieku 60-70 lat nasze nerki są już do niczego.
Polecam ściągnąć na chomiku książkę prof. Tombaka, on przedstawia jak oczyszczać każdy układ naszego organizmu. Sama jeszcze nie próbowałam ale czytałam recenzje i kobitki były zadowolone.
To niestety prawda:( Najgorsze jest jednak to,że tak naprawdę nie możemy nic z tym zrobić. Ja staram się ograniczać przetworzoną żywność, ale co z tego skoro nawet owoce i warzywa są skażone? Marzy mi się,żeby kiedyś w przyszłości mieć własny ogród, gdzie mogłabym sadzić warzywa i owoce...
Jeśli chodzi o żywność to niestety w zasadzie jesteśmy skazani na to, co oferuje nam handel. Można oczywiście dokonywać zakupów w sklepach ze zdrową żywnością lub bezpośrednio w gospodarstwach ekologicznych, ale tu ceny potrafią być naprawdę powalające.
Pozostaje więc uważnie czytać etykiety i odrzucać produkty z dużą ilością konserwantów, spulchniaczy i wszelkich sztucznych dodatków, zrezygnować z pączków, frytek i wszystkiego co smażone jest w wielokrotnie używanym oleju, zrezygnować z owoców i warzyw nienaturalnej wielkości czy koloru, jeść produkty w jak najmniejszym stopniu przetworzone, a w miarę możliwości samemu uprawiać roślinki, wykonywać przetwory, zaopatrywać się na targowiskach zamiast w dużych marketach, słowem jeśli nie możemy zupełnie uniknąć to przynajmniej starajmy się ograniczyć sztuczną żywność.