Relacja z kobietą z Tindera. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Relacja z kobietą z Tindera.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

Temat: Relacja z kobietą z Tindera.

Cześć wszystkim,
mam problem dotyczący mojej relacji z kobietą. Mam 30 lat, od półtora roku jestem singlem.
W lutym tego roku, pierwszy raz zacząłem korzystać z aplikacji randkowej, a dokładniej z Tindera.
Na początku kwietnia napisała do mnie 23 letnia dziewczyna. Zaraz po przywitaniu zaproponowała zmianę komunikatora na inny. Przenieśliśmy naszą konwersację na Messenger'a,a później na Whatsappa. Gawędziło nam się rewelacyjnie, mieliśmy podobne poczucie humoru, zgadzaliśmy się w wielu kwestiach i poglądach. Okazało się, że też jest rok po rozstaniu z facetem. Widać było chęć poznania się i zaangażowanie po obu stronach. Nadmiernie lubiła się chwalić swoją pracą i studiami, ale w gruncie rzeczy nie przeszkadzało mi to, bo jej pozytywna energia i podejście do życia to rekompensowały. Po około dwóch tygodniach pisania i rozmów telefonicznych wyszła z inicjatywą spotkania, ja zaproponowałem wieczorny spacer i kawę tego samego dnia, ale wtedy ona nie mogła. W kolejnych dniach ja byłem zajęty, więc przełożyliśmy to na weekend. Podczas naszych dalszych rozmów często wspominała o tym, że spotyka się od roku na randki, że szuka szczerości i stałego związku. Następnego dnia podczas pisania rzuciłem jakimś żartem, na co ona odpisała: „Jak opowiem, to koleżance i facetom, z którymi się spotykałam, to nie uwierzą”. Trochę mnie zamurowało, ale zbyłem to jakimś żartobliwym tekstem. Po południu zgadaliśmy się na 10 minutową rozmowę, co chwilę słyszałem wibracje w jej telefonie, jakby ktoś się dobijał. Zakończyła rozmowę tekstem „Kończę pomalutku, bo ludzie się do mnie dobijają”, powiedziałem „Ok, działaj i dobrego dnia.”
W głowie miałem już naprawdę różne scenariusze, ale szybko zmieniłem tor myślenia.
Pisaliśmy nadal i rozmawialiśmy nadal tak samo jak zwykle, ale w kolejnych dniach kilka sytuacji sprawiło, że moje wątpliwości urosły do najwyższej rangi.
Zaczęła opowiadać o swoim byłym, że zabierał ją do ekskluzywnych restauracji, jeździł BMW, był z bogatego domu – moje przeciwieństwo. Podkreśliła, że nie to jej imponuje i nie tego szuka w relacji, ale poczułem się gorzej i już mniej pewnie.
Druga sytuacja, gdy napisałem jej, że idę spać, bo dzisiaj nie mam mentalnych mocy na wieczorną rozmowę telefoniczną, ona napisała „Co się dzieje?”
Byłem w szoku, bo tego dnia podkreślałem, że będę prawie cały dzień pomagał rodzinie w załatwianiu spraw związanych z pogrzebem mojej kuzynki i mogę odpowiadać z opóźnieniem.
W naszych rozmowach wspominałem wielokrotnie o wypadku jaki miała moja kuzynka, później o tym, że walczyła o życie i że niestety tej walki nie wygrała.
Napisałem: „Powinnaś wiedzieć co się dzieje aktualnie w mojej rodzinie.”
Odpisała: „Oczywiście, że wiem, myślałam, że coś innego się stało.”
Ja: Tzn. co wiesz?
I nastała kilkuminutowa cisza.
Zapytała, czy chodzi o śmierć mojej kuzynki?
Napisałem, że długo zajęło jej sprawdzenie tego faktu, na co ona, że wolała sprawdzić i nie będzie tego ukrywać, że coś ją zaćmiło i dlatego nie ogarnęła od razu o co chodzi.
Byłem już zmęczony i może trochę rozczarowany, mój poprzedni związek nie zakończył się przyjaźnie i straciłem sporo wiary w siebie. Kierowany tymi emocjami napisałem jej, że śmierć członka rodziny to dość ważna informacja, że ja pamiętam wszystko na jej temat i obudzony w środku nocy mógłbym odpowiedzieć nawet na pytanie kiedy i na którą godzinę ma wizytę u lekarza, lub gdzie była i co jadła dwa dni temu. Dodałem, że może zwyczajnie ma wiele opcji i ciężko jej kojarzyć fakty z konkretnymi osobami. Odpisała, że nie pisze z 20-stoma facetami – powtórzyła to zdanie i tę liczbę kilka razy na komunikatorze. Pisaliśmy jeszcze o tym dłuższy czas, była to emocjonalna wymiana zdań, ale w tamtym czasie byłem serio przytłoczony wszystkimi wydarzeniami, więc napisałem, że odpuszczam. Następnego dnia późnym wieczorem napisała, że dziwnie jej tak nie pisać ze mną i czy mam tak samo. Odpisałem, że jest dziwnie, ale nie rozsądek mi mówi żeby odpuścić. Przekonywała mnie jeszcze przez cały kolejny dzień do zmiany zdania, wysyłała emocjonalne głosówki, padały teksty że nie pisze z 20-stoma facetami, pisała że chce sobie ułożyć życie, że dobrze jej się ze mną rozmawia itp. itd. oraz, że rezygnuję ze szczęścia na własne życzenie tak jak jej przyjaciel, ale to nie jej problem i że daje mi spokój i już nie będzie pisać.
Odpisałem tylko „Pa”, bo każde inne pożegnanie wywoływało lawinę odpowiedzi z jej strony.
Nie mamy kontaktu
Mam teraz kilka pytań do Was, drodzy forumowicze.
Czy to we mnie jest problem i po poprzednim związku nie potrafię wejść normalnie w nową relację?
Czy to, że ciągle powtarzała że nie pisze z 20-stoma facetami oznaczało, że nie pisze z żadnym, czy bardziej, że pisze np. z 5-ioma i w ten sposób dała sobie „rozgrzeszenie” po przecież nie skłamała?
Jak oceniacie mój ruch, dotyczący zerwania kontaktu?
Była to pierwsza relacja z aplikacji, z którą wiązałem jakieś nadzieje i teraz, gdy minęło trochę czasu, emocje opadły, to zacząłem się zastanawiać, czy dobrze postąpiłem ucinając kontakt.
Proszę o szczerą ocenę i ewentualne porady.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

"Zaczęła opowiadać o swoim byłym, że zabierał ją do ekskluzywnych restauracji, jeździł BMW, był z bogatego domu"

Czesc, po takim tekście wiadomo z kim masz do czynienia. Jesli szukasz wartościowej dziewczyny, raczej nie znajdziesz jej na tinderze. Widać, ze ona kieruje sie innymi wartoscimi niż ty.

3

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Nie trzeba być geniuszem, żeby po tej jej wypowiedzi wywnioskować, czego ona oczekuje od faceta i relacji.. Pierwsze, co warto zrobić, to zmienić MIEJSCE poszukiwań.

4

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Panie kolego masz poustawiane blokady, które bronią cię jak tarcza przed problemami. Kłopot w tym, że nie pozwalają przeżyć przygody, wyjść ze swojej strefy komfortu.
Dziewczyna wrzuciła cię na orbitę, stałeś się jej sercowym powiernikiem, a zainstalowany system obronny szybko to wykrył.

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

A Co ci szkodzi spotkać się z nią w świecie rzeczywistym?

Mogła Ci powiedzieć o tym, że ktoś z kasą się nią zainteresował, żeby zyskać w twych oczach.

Z materiałów które tu przedstawiłeś, tak naprawdę zbyt mało wynika...

6

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:

Proszę o szczerą ocenę i ewentualne porady.

Nie ma to jak "szczere oceny" i "ewentualne porady", bo to 200 % nadużycia.

7

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:

Proszę o szczerą ocenę i ewentualne porady.

Fullove84
Rozumiem o co masz do niej pretensje, ale...
Nie przesadzasz trochę, przecież wy nawet nie widzieliście się jeszcze, dlatego samo to nie kwalifikuje was do wykazywania troski i zaangażowania na poziomie pary ze stażem dłuższym niż miesiąc. Tak naprawdę, jeśli patrzeć na rzeczywistość, to się nie stało NIC. Kilka wirtualnych rozmów, które bardzo łatwo przerwać i zakończyć tak jak to zrobiłeś - to jest nic. Czy zrobiłeś źle - tak, bo czym prędzej powinieneś spotkać się z nią wówczas.

8 Ostatnio edytowany przez Fullove84 (2025-05-26 14:32:09)

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Samba napisał/a:
Fullove84 napisał/a:

Proszę o szczerą ocenę i ewentualne porady.

Fullove84
Rozumiem o co masz do niej pretensje, ale...
Nie przesadzasz trochę, przecież wy nawet nie widzieliście się jeszcze, dlatego samo to nie kwalifikuje was do wykazywania troski i zaangażowania na poziomie pary ze stażem dłuższym niż miesiąc. Tak naprawdę, jeśli patrzeć na rzeczywistość, to się nie stało NIC. Kilka wirtualnych rozmów, które bardzo łatwo przerwać i zakończyć tak jak to zrobiłeś - to jest nic. Czy zrobiłeś źle - tak, bo czym prędzej powinieneś spotkać się z nią wówczas.

Wiesz, zdziwiło mnie to, że nie pamięta o tak ważnym wydarzeniu, tym bardziej, że chcąc nie chcąc o tym rozmawialiśmy. Gdyby to była wizyta u lekarza etc., to spoko.
Nie miałem pretensji, ale pojawiły się wątpliwości.
Właśnie zacząłem dochodzić do wniosku, że lepiej było się spotkać, niż teraz gdybać, stąd ten post.

9

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
bagienni_k napisał/a:

Nie trzeba być geniuszem, żeby po tej jej wypowiedzi wywnioskować, czego ona oczekuje od faceta i relacji.. Pierwsze, co warto zrobić, to zmienić MIEJSCE poszukiwań.

To są twoje projekcje na temat kobiet które czyhają na twoją najniższą.

Co do autora to mega dziecinne to wszystko, sapiesz się do w sumie wirtualnej laski o to że nie jest zaangażowana w wydarzenia twojego życia. Weź się z nią spotkaj zobaczcie czy oprócz tych wyobrażeń co tam na swój temat macie pokrywa się to z rzeczywistością. Plus jak na moje to trochę nic z tego nie będzie ale zobaczyć się można

10

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
ślad_po_bliźnie napisał/a:

A Co ci szkodzi spotkać się z nią w świecie rzeczywistym?

Mogła Ci powiedzieć o tym, że ktoś z kasą się nią zainteresował, żeby zyskać w twych oczach.

Z materiałów które tu przedstawiłeś, tak naprawdę zbyt mało wynika...

Teraz też myślę, że ten brak spotkania, to jednak był błąd. Teraz miałbym jasną sytuację.
Wtedy miałem spore wątpliwości przez to, co pisała.
Wiesz co, też na początku myślałem, że pisze tak celowo, ale zamiast zyskać w moich oczach, takimi wyznaniami o luksusach jakie zapewniał jej ex partner, sprawiła raczej, że zacząłem się wycofywać i bardziej wszystko analizować.
Zdziwiła mnie jej emocjonalna reakcja na moją wiadomość o zakończeniu relacji. Skoro miała inne opcje, to totalnie nie rozumiem po co jej tak przeciętny facet jak ja.
Najgorsze, że wracają wyrzuty sumienia. Muszę z tym żyć wink

11

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Karmaniewraca napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nie trzeba być geniuszem, żeby po tej jej wypowiedzi wywnioskować, czego ona oczekuje od faceta i relacji.. Pierwsze, co warto zrobić, to zmienić MIEJSCE poszukiwań.

To są twoje projekcje na temat kobiet które czyhają na twoją najniższą.

Co do autora to mega dziecinne to wszystko, sapiesz się do w sumie wirtualnej laski o to że nie jest zaangażowana w wydarzenia twojego życia. Weź się z nią spotkaj zobaczcie czy oprócz tych wyobrażeń co tam na swój temat macie pokrywa się to z rzeczywistością. Plus jak na moje to trochę nic z tego nie będzie ale zobaczyć się można

Dzięki za komentarz.
Być może wtedy zbyt emocjonalnie zareagowałem, ale też sporo spraw się nawarstwiło.
Napiszesz dlaczego według Ciebie i tak nic z tego nie będzie?
Chciałbym poznać Twoją perspektywę.

12

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Jeśli Autor jest gotowy na sponsoring, niech śmiało w to brnie.. Wszystko na to wskazuje jednak, że oczekuje czegoś więcej. Dlatego radzę zmienić miejsce poszukiwań.

Moją najniższą? Tak, mam jak najbardziej najniższą, ale opinię (mniemanie) o takich "kobietach", jak ta jego niedoszła sympatia. Jeśli takowa "kobieta" uważa, że obowiązkiem faceta jest "odpowiednio o nią zadbać", to niech dalej sobie szuka jelenia..

13

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
bagienni_k napisał/a:

Jeśli Autor jest gotowy na sponsoring, niech śmiało w to brnie.. Wszystko na to wskazuje jednak, że oczekuje czegoś więcej. Dlatego radzę zmienić miejsce poszukiwań.

Moją najniższą? Tak, mam jak najbardziej najniższą, ale opinię (mniemanie) o takich "kobietach", jak ta jego niedoszła sympatia. Jeśli takowa "kobieta" uważa, że obowiązkiem faceta jest "odpowiednio o nią zadbać", to niech dalej sobie szuka jelenia..

Dokładnie, szukam innych wartości w relacji, niż te materialne. Ciężko mi się trochę odnaleźć w tym randkowaniu online. Odnoszę wrażenie, że Tinder potrafi bardzo podkopać pewność siebie, albo po prostu dobitnie pokazać braki jakie człowiek ma. Nie mogę powiedzieć o niej, że oczekiwała ode mnie sponsoringu, bo pomimo, że przytoczyła luksusy jakie wcześniej miała, to napisała, że nie tego oczekuje. Tylko jak naprawdę było, tego nie wiem.

14

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Na pewno pisała z kilkoma facetami, więc nie ma się co dziwić, że nie ogarniała co kto powiedział.
Byłeś jedną z opcji, więc nie masz czego żałować, tym bardziej, że jeszcze nic, a już ci nie odpowiadało to i owo. Za bardzo też nie było widać twojego zaangażowania, pewnie dlatego, że zapalały ci się czerwone lampki, Jej opowiadanie o ex też było nie na miejscu.
Dla niej byłeś za za bardzo wrażliwy, a ona dla ciebie za mało… Nic by z tego nie wyszło.

15

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Jesteś unikający, dlatego rozwinięcie jakiejkolwiek relacji będzie dla Ciebie trudne. Problemem nie jest miejsce.

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Tak moze byc"ze skoro nie pisze z 20 ,ale pisze np z 10 lub 5 to juz jest ok wg niej"  big_smile

17

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
SamotnaWilczyca napisał/a:

Jesteś unikający, dlatego rozwinięcie jakiejkolwiek relacji będzie dla Ciebie trudne. Problemem nie jest miejsce.

Przez ponad 3 lata byłem w związku i z mojej strony zawsze było pełne zaangażowanie, czy możliwe aby styl przywiązania zmienił się po dość burzliwym zakończeniu związku?
Co masz na myśli pisząc, że problemem nie jest miejsce?

18 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczyca (2025-05-26 18:11:53)

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Jesteś unikający, dlatego rozwinięcie jakiejkolwiek relacji będzie dla Ciebie trudne. Problemem nie jest miejsce.

Przez ponad 3 lata byłem w związku i z mojej strony zawsze było pełne zaangażowanie, czy możliwe aby styl przywiązania zmienił się po dość burzliwym zakończeniu związku?
Co masz na myśli pisząc, że problemem nie jest miejsce?

Wiem, kojarzę Cię. Dlatego to napisałam. Coś Ci się w głowie popsuło i masz problem. Pewnie, że to jest możliwe po burzliwym zakończeniu relacji.

Problemem nie jest miejsce, bo nawet nie wszedłeś w etap poznania jej na żywo. Szukasz problemu w drugiej osobie i zawsze jakiś znajdziesz. Tak działa Twój system obronny. Szukasz podświadomie powodu by się nie angażować.

19

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Julia life in UK napisał/a:

Tak moze byc"ze skoro nie pisze z 20 ,ale pisze np z 10 lub 5 to juz jest ok wg niej"  big_smile

Na początku tak to odebrałem, a teraz już sam nie wiem. Serio. Końcówka tej relacji była bardzo mocna emocjonalnie z jej strony. Łzy, zapewnianie o swojej szczerości.
Zacząłem wtedy myśleć, że może jednak nie jest tak jak mi się wydawało. Dlatego właśnie zacząłem mieć do siebie pretensje, że do spotkania nie doszło, bo wtedy może wyjaśniło by się więcej.

20

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Czytając twój poprzedni wątek widać, że boisz się wchodzić w poważne relacje, bo nie jesteś gotowy, a kiedykolwiek będziesz? Najpierw musisz uporać się z tym problemem.
Spróbuj porozmawiać z psychoterapeutą.

21

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Nie masz nad tym czym ubolewać. Widocznie jej nie zależało.

22

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Tinder działa tak, że kobiety flirtują, spotykają się i sypiają z tyloma facetami, ile da się złapać. Skoro robiłeś sobie nadzieje, zakładam że podchodziłeś do sprawy jakbyś był jedynym facetem, z którym dziewczyna się spotyka. Fakt, że przez dwa tygodnie tylko ze sobą pisaliście nie wskazuje, żebyście byli zakochani na zabój. Mogłam coś przegapić ale wynika, że nawet ze sobą nie spaliście.

Zachowanie dziewczyny gdy zerwałeś kontakt i jej małe tantrum, że tracisz w jej osobie okazję życia ale to nie jej problem tongue oceniam jako jej próbę znormalizowania sytuacji oraz manipulacyjną zagrywkę (mającą przekonać cię, że wszystko jest w porządku i masz zwidy, taki gaslighting). To kiepsko o niej świadczy. Z tego co piszesz, dziewczyna  chwaliła że jej się dobrze z tobą pisze, ale koniec końców nie słuchała zbyt uważnie (nie pamiętała o pogrzebie)... i tyle wynikało z tego fajnego pisania. Nie wydaje się, żeby była zaangażowana w relację z tobą. Nie wygląda nawet, że zamierzała przesunąć to z relacji przyjacielskiej na cokolwiek romantycznego.

Myślę, że jakkolwiek okrutnie to nie zabrzmi, z powodu pogrzebu w rodzinie zaoszczędziłeś czas i zaangażowanie w relację, która była niestety jednostronna. Gdyby to trwało dłużej, straciłbyś więcej i czasu i emocji.

23

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
KSandraK napisał/a:

Tinder działa tak, że kobiety flirtują, spotykają się i sypiają z tyloma facetami, ile da się złapać. Skoro robiłeś sobie nadzieje, zakładam że podchodziłeś do sprawy jakbyś był jedynym facetem, z którym dziewczyna się spotyka. Fakt, że przez dwa tygodnie tylko ze sobą pisaliście nie wskazuje, żebyście byli zakochani na zabój. Mogłam coś przegapić ale wynika, że nawet ze sobą nie spaliście.

Zachowanie dziewczyny gdy zerwałeś kontakt i jej małe tantrum, że tracisz w jej osobie okazję życia ale to nie jej problem tongue oceniam jako jej próbę znormalizowania sytuacji oraz manipulacyjną zagrywkę (mającą przekonać cię, że wszystko jest w porządku i masz zwidy, taki gaslighting). To kiepsko o niej świadczy. Z tego co piszesz, dziewczyna  chwaliła że jej się dobrze z tobą pisze, ale koniec końców nie słuchała zbyt uważnie (nie pamiętała o pogrzebie)... i tyle wynikało z tego fajnego pisania. Nie wydaje się, żeby była zaangażowana w relację z tobą. Nie wygląda nawet, że zamierzała przesunąć to z relacji przyjacielskiej na cokolwiek romantycznego.

Myślę, że jakkolwiek okrutnie to nie zabrzmi, z powodu pogrzebu w rodzinie zaoszczędziłeś czas i zaangażowanie w relację, która była niestety jednostronna. Gdyby to trwało dłużej, straciłbyś więcej i czasu i emocji.

Nie chcę i nie mógłbym posądzać jej o sypianie z każdym gościem z Tindera, bo nie mam do tego podstaw.
Ciężko też być zakochanym na zabój po dwóch tygodniach spotykania się, a co dopiero pisania i rozmów przez telefon.
Co do jej zaangażowania, to nie mogę mieć zastrzeżeń przynajmniej pod tym względem, że odpowiadała szybko na moje wiadomości, wysyłała długie głosówki, rozmawialiśmy naprawdę często i intensywnie w tym czasie. Zdziwiło mnie to, że nie pamiętała o tak istotnym wydarzeniu, ale być może wyolbrzymiłem problem.
Gdy zerwałem kontakt pierwszy raz, to napisała do mnie następnego dnia późnym wieczorem, że jest jej dziwnie bez kontaktu ze mną i zapytała czy ja czuję inaczej.
Czułem w zasadzie to samo, co ona, ale jednak moje obawy nie pozwoliły mi się przełamać i stąd ten jej emocjonalny wybuch i jak to nazwałaś „małe tantrum”.
Skoro wcześniej pisała o związku, często flirtowaliśmy i naciskała na spotkanie, to nie wyglądało to na brak chęci przejścia w relację romantyczną.
Być może dobrze się stało, tylko nie wiem czy dla niej, czy dla mnie, bo jak widać też muszę przepracować pewne sprawy.

24

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Cały problem polega na tym, Autorze, że Tinder to nie jest typowy portal randkowy. Właściwie, to nie określiłbym go w ogóle, jako apki randkowej, ale raczej "platformę do poznawania się i niezobowiązujących kontaktów. Duży wybór kandydatów, siła pierwszego wrażenia i ogromna rola wyglądu w przyciąganiu drugiej osoby.
Rzadko kiedy trafiają tam osoby, chcące kogoś poznać do stałego związku.

25

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
bagienni_k napisał/a:

Cały problem polega na tym, Autorze, że Tinder to nie jest typowy portal randkowy. Właściwie, to nie określiłbym go w ogóle, jako apki randkowej, ale raczej "platformę do poznawania się i niezobowiązujących kontaktów. Duży wybór kandydatów, siła pierwszego wrażenia i ogromna rola wyglądu w przyciąganiu drugiej osoby.
Rzadko kiedy trafiają tam osoby, chcące kogoś poznać do stałego związku.

Na pewno spora część osób tak do tego podchodzi, w sensie, żeby poznawać nowe osoby i doświadczać życia. Ja szukając stałej relacji jednak tam trafiłem. W krótkim czasie też przekonałem się, że mam ogromny problem z przełamaniem wewnętrznych obaw. Analizuję każdą wiadomość i każde zachowanie, tworzę jakieś scenariusze, być może w większości nieprawdziwe, zamiast zaryzykować i przekonać się jak jest naprawdę i do czego mnie to zaprowadzi. O ile wcześniej myślałem, że robię dobrze zgniatając wszystko w zarodku, tak teraz dochodzę do wniosku, że po pierwsze, na początku chyba za bardzo idealizuję kobiety z którymi zaczynam poznawać się online, a po drugie, później przez te swoje analizy zaczynam dostrzegać potencjalne powody do zerwania kontaktu.
Nie wypowiem się o wszystkich użytkownikach/użytkowniczkach tej aplikacji, ale mam wrażenie, że jest tam też wiele osób, które chcą poważnego związku, ale być może borykają się z podobnymi problemami do moich.

26

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Była cię zdradziła?

27 Ostatnio edytowany przez madoja (2025-05-27 10:56:32)

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Chyba nie do końca wszystko musi wyglądać tak jak wszyscy tu odebrali. Przedstawię Ci inny punkt widzenia.

1. "Nie zależy jej". No cóż. Nieprawda. Gdyby jej nie zależało, nie pisałaby następnego dnia i kolejnego i kolejnego. Nie nagrywałaby głosówek, nie walczyłaby o Ciebie. Wniosek - zależy jej.

2. "Szuka sponsora". No to już mega głupi wniosek. To że opowiadała że jej ex miał pieniądze w ogóle nie skłania do takich przemyśleń. Czyli kobieta nie ma prawa spotykać się z kimś kto ma dobre auto, bo to od razu znaczy że jest materialistycznym szonem? No błagam Was... Poza tym podkreśliła Ci, ze to nie miało dla niej znaczenia. I przede wszystkim - wiedziała jaka jest Twoja sytuacja materialna, a jednak chciała to kontynuować. Wniosek - nie jest materialistką.

3. "Gada z 20 facetami". O ile dobrze zrozumiałam, powiedziała tak w trakcie jakiejś Waszej ostrzejszej wymiany zdań. Potem się z tego wielokrotnie wycofywała. Powody mogły być różne. Mogła chcieć wzbudzić w Tobie zazdrość. Mogła być na Ciebie zła. Wniosek - zero dowodów że gada z 20 facetami.

4. "Zapomniała o śmierci mojej kuzynki". Ja mogę zrozumieć o co jej wtedy chodziło. Ona wiedziała o Twojej kuzynce, ale niekoniecznie powiązała to z Twoim złym humorem wieczorem. Mogła uznać, że chodzi o coś jeszcze, dlatego dopytała. Gdyby miała Cię w dupie, to nawet by nie dopytywała, tylko napisała "a, ok, do jutra" a już z cała pewnością nie przeszukiwałaby historii Waszych rozmów. Wniosek - nie tyle zapomniała o tym wydarzeniu ale myślała, że Twój zły humor wynika z czegoś innego

5. "Dobijają się do niej" - co w tym złego, że podczas rozmowy dostawała jakieś SMS-y? Ja czasami dostaję z 10 wiadomości w ciągu kilku minut np. z InPostu albo od mamy.

6. Jedynie mnie by wkurzyło że gada z exami. Ale to bym z nią wyjaśniła na spokojnie.

Podsumowanie: gadało się super, sama zaproponowała spotkanie, walczyła o Ciebie znając Twoją sytuację finansową. Jej jedynym przewinieniem było to że przyznała że jej były chłopak miał dobry samochód.
Wniosek: źle zrobiłeś. Jej ewidentnie zależało. Ty masz po prostu tak niskie poczucie wartości, że nawet najdrobniejszy szczegół odbierasz jako zamach na siebie i od razu kończysz znajomość.
Co więcej: Tobie też zależało i nadal zależy na niej - inaczej ten temat by nie powstał.
Jeśli więc jej zależy na Tobie, a Tobie na niej - po cholerę to kończyłeś nie mając ani jednej poważnej przyczyny?

28

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
strarzak sam napisał/a:

Była cię zdradziła?

Z moją byłą, to jest dość ciężka historia. Praktycznie przez cały związek było dobrze. Byliśmy przyjaciółmi i teraz (gdy opadły emocje po zerwaniu) jesteśmy w neutralnych relacjach - nie piszemy do siebie, nie dzwonimy, ale jak się spotkamy to wymienimy kilka zdań.
Kryzys w związku nastał, gdy wyjechałem na ponad dwa miesiące do wujka do pracy za granicę, żeby zarobić na studia i nowy samochód. Zaczęło się od drobnych sprzeczek, a skończyło na ostrej (ale paradoksalnie kulturalnej) kłótni. Powiedziała wtedy, że chyba czas na przerwę, skoro zdalna komunikacja tak źle nam wychodzi, w emocjach przyznałem jej rację.
Po ok. tygodniu od tej sytuacji, napisała do mnie jej przyjaciółka pytając, co się stało między nami i czy wiem, że Natalia (moja już ex) jest w związku z Marcinem (moim "przyjacielem").
Oczywiście załamałem się, spakowałem i następnego dnia wróciłem do Polski. Wiedziałem, że to jest nie do wybaczenia, ale chciałem znać powód. Z Marcinem była "w związku" przez trzy tygodnie. Ja w zasadzie straciłem dwoje bliskich mi ludzi. Ot, cała historia.

29

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
SamotnaWilczyca napisał/a:

Problemem nie jest miejsce, bo nawet nie wszedłeś w etap poznania jej na żywo. Szukasz problemu w drugiej osobie i zawsze jakiś znajdziesz. Tak działa Twój system obronny. Szukasz podświadomie powodu by się nie angażować.

Amatorskie diagnozowanie... To wcale tak nie działa u osób unikających. Osoba unikająca początkowo jest pełna entuzjazmu, sabotować zaczyna dopiero wtedy, kiedy jest w zwiazku i ten związek staje się naprawdę bliski - wtedy unikajacy zaczyna czuć zagrożenie.

A tu facet dostał red flagi i po prostu je zauważył. Ale to, że tak to przeżywa, że aż wałkuje na forum, wskazywałoby raczej na przeciwieństwo stylu unikowego - na styl lękowy.

30

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:

Wiesz, zdziwiło mnie to, że nie pamięta o tak ważnym wydarzeniu, tym bardziej, że chcąc nie chcąc o tym rozmawialiśmy. Gdyby to była wizyta u lekarza etc., to spoko.
Nie miałem pretensji, ale pojawiły się wątpliwości.
Właśnie zacząłem dochodzić do wniosku, że lepiej było się spotkać, niż teraz gdybać, stąd ten post.


Fullover84, pomyślałam sobie, ze gdybym była na miejscu tej dziewczyny, to też raczej nie skojarzyłabym, ze chodzi o pogrzeb, mimo że o nim wiedziałam. Może ona pochodzi z innego domu gdzie panują bardziej obce i neutralne stosunki i pogrzeb cioci czy kuzynki nie wywołuje aż takiej tragedii.
A co do niektórych tu postów podsumowujących dziewczynę jako płytką lalę z tindera - no ciekawe, czy gdy piszący to byli młodsi to nie oglądali się za Lamborghini czy innym Porsche... Drogie rzeczy chcąc nie chcąc robią jakieś mniejsze lub większe wrażenie zwłaszcza na młodych ludziach. Ja się przychylam do którejś z tutejszych opinii, że dziewczyna chciała się dowartościować  z twoich oczach dlatego wspomniała o byłym.

31

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Samba napisał/a:
Fullove84 napisał/a:

Wiesz, zdziwiło mnie to, że nie pamięta o tak ważnym wydarzeniu, tym bardziej, że chcąc nie chcąc o tym rozmawialiśmy. Gdyby to była wizyta u lekarza etc., to spoko.
Nie miałem pretensji, ale pojawiły się wątpliwości.
Właśnie zacząłem dochodzić do wniosku, że lepiej było się spotkać, niż teraz gdybać, stąd ten post.


Fullover84, pomyślałam sobie, ze gdybym była na miejscu tej dziewczyny, to też raczej nie skojarzyłabym, ze chodzi o pogrzeb, mimo że o nim wiedziałam. Może ona pochodzi z innego domu gdzie panują bardziej obce i neutralne stosunki i pogrzeb cioci czy kuzynki nie wywołuje aż takiej tragedii.
A co do niektórych tu postów podsumowujących dziewczynę jako płytką lalę z tindera - no ciekawe, czy gdy piszący to byli młodsi to nie oglądali się za Lamborghini czy innym Porsche... Drogie rzeczy chcąc nie chcąc robią jakieś mniejsze lub większe wrażenie zwłaszcza na młodych ludziach. Ja się przychylam do którejś z tutejszych opinii, że dziewczyna chciała się dowartościować  z twoich oczach dlatego wspomniała o byłym.

Może to dlatego, że niektórzy nie mają też pełnego obrazu tej relacji od A-Z, stąd te podsumowania. Przedstawiłem w skrócie tyle, ile wydało mi się istotne.
Ja jej nie odbieram jako pustej dziewczyny, czy materialistki. Uważam też, że zarówno kobiety, jak i faceci mają prawo do jakichś oczekiwań względem partnerów. Nie widzę też niczego złego w tym, że kobieta chce założyć rodzinę z kimś, kto sobie dobrze radzi finansowo.
Ona urzekła mnie na tyle wystarczająco swoim charakterem, że już nie musiała zyskiwać na wartości w moich oczach smile

32

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Nosz kuffa, mógłbyś skomentować mój post! big_smile
Tak się rozpisałam!

33

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
madoja napisał/a:

Chyba nie do końca wszystko musi wyglądać tak jak wszyscy tu odebrali. Przedstawię Ci inny punkt widzenia.

Uważam dokładnie to samo co madoja. Plus popracuj nad swoimi lękami, bo wiele Twoich reakcji wychodzi z pozycji lęku

34 Ostatnio edytowany przez Fullove84 (2025-05-27 12:45:22)

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
madoja napisał/a:

Chyba nie do końca wszystko musi wyglądać tak jak wszyscy tu odebrali. Przedstawię Ci inny punkt widzenia.

1. "Nie zależy jej". No cóż. Nieprawda. Gdyby jej nie zależało, nie pisałaby następnego dnia i kolejnego i kolejnego. Nie nagrywałaby głosówek, nie walczyłaby o Ciebie. Wniosek - zależy jej.

2. "Szuka sponsora". No to już mega głupi wniosek. To że opowiadała że jej ex miał pieniądze w ogóle nie skłania do takich przemyśleń. Czyli kobieta nie ma prawa spotykać się z kimś kto ma dobre auto, bo to od razu znaczy że jest materialistycznym szonem? No błagam Was... Poza tym podkreśliła Ci, ze to nie miało dla niej znaczenia. I przede wszystkim - wiedziała jaka jest Twoja sytuacja materialna, a jednak chciała to kontynuować. Wniosek - nie jest materialistką.

3. "Gada z 20 facetami". O ile dobrze zrozumiałam, powiedziała tak w trakcie jakiejś Waszej ostrzejszej wymiany zdań. Potem się z tego wielokrotnie wycofywała. Powody mogły być różne. Mogła chcieć wzbudzić w Tobie zazdrość. Mogła być na Ciebie zła. Wniosek - zero dowodów że gada z 20 facetami.

4. "Zapomniała o śmierci mojej kuzynki". Ja mogę zrozumieć o co jej wtedy chodziło. Ona wiedziała o Twojej kuzynce, ale niekoniecznie powiązała to z Twoim złym humorem wieczorem. Mogła uznać, że chodzi o coś jeszcze, dlatego dopytała. Gdyby miała Cię w dupie, to nawet by nie dopytywała, tylko napisała "a, ok, do jutra" a już z cała pewnością nie przeszukiwałaby historii Waszych rozmów. Wniosek - nie tyle zapomniała o tym wydarzeniu ale myślała, że Twój zły humor wynika z czegoś innego

5. "Dobijają się do niej" - co w tym złego, że podczas rozmowy dostawała jakieś SMS-y? Ja czasami dostaję z 10 wiadomości w ciągu kilku minut np. z InPostu albo od mamy.

6. Jedynie mnie by wkurzyło że gada z exami. Ale to bym z nią wyjaśniła na spokojnie.

Podsumowanie: gadało się super, sama zaproponowała spotkanie, walczyła o Ciebie znając Twoją sytuację finansową. Jej jedynym przewinieniem było to że przyznała że jej były chłopak miał dobry samochód.
Wniosek: źle zrobiłeś. Jej ewidentnie zależało. Ty masz po prostu tak niskie poczucie wartości, że nawet najdrobniejszy szczegół odbierasz jako zamach na siebie i od razu kończysz znajomość.
Co więcej: Tobie też zależało i nadal zależy na niej - inaczej ten temat by nie powstał.
Jeśli więc jej zależy na Tobie, a Tobie na niej - po cholerę to kończyłeś nie mając ani jednej poważnej przyczyny?

Z upływem czasu zacząłem patrzeć z innej perspektywy i widzieć to tak, jak przedstawiłaś to w swoich punktach od 1 do 6.
Wtedy jednak odebrałem to, jakby chciała za wszelką cenę mi pokazać, że ma mnóstwo opcji i w zasadzie na rynku matrymonialnym radzi sobie wyśmienicie, w co akurat nie wątpię.
Gdy na mój żart odpisała "że jak pokaże koleżance i facetom z którymi się spotykała, to nie uwierzą.", to automatycznie straciłem entuzjazm. Nie wiem co to miało na celu i może rzeczywiście nie potrafię w czytanie między wierszami i to był jakiś jej sposób na pobudzenie we mnie jeszcze większych emocji i chęci rywalizacji z innymi adoratorami.
Efekt był taki, że przez swoją wyobraźnię zacząłem się wycofywać.
Temat powstał też dlatego, nie ukrywam, że zależy mi na tej relacji, ale wiem też, że odbudowanie tego jest już niemożliwe.
Powstał głównie z tego względu, że chciałem zasięgnąć opinii postronnych osób, bo ewidentnie nie wychodzą mi relacje w ostatnim czasie. Nie chciałbym żeby to tak wyglądało zawsze, a skutecznie odrzucałem od siebie myśli, że to ze mną jest coś nie tak pod tym względem. Okazuje się, że chyba warto sobie przepracować te rzeczy ze specjalistą, bo nie jestem stworzony do bycia singlem, a jak widać na własne życzenie nim nadal jestem.
Zgadzam się, że w zasadzie nie miałem solidnego powodu do kapitulacji na tak wczesnym etapie.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś w swoim poście, teraz widzę to dokładnie tak samo.

35

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
madoja napisał/a:

Nosz kuffa, mógłbyś skomentować mój post! big_smile
Tak się rozpisałam!

Odpisałem smile

36

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:

wiem też, że odbudowanie tego jest już niemożliwe.

Bzdura.
Jako kobieta mówię Ci: jest możliwe.
Jeśli jej zależało, a nie było to dawno - nic straconego.
Napisz do niej.
Bądź prawdomówny, powiedz o wszystkich swoich obawach.
Być może cała ta sytuacja wymusi na Was taką szczerość, że zbliżycie się jeszcze bardziej.

37

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
madoja napisał/a:
Fullove84 napisał/a:

wiem też, że odbudowanie tego jest już niemożliwe.

Bzdura.
Jako kobieta mówię Ci: jest możliwe.
Jeśli jej zależało, a nie było to dawno - nic straconego.
Napisz do niej.
Bądź prawdomówny, powiedz o wszystkich swoich obawach.
Być może cała ta sytuacja wymusi na Was taką szczerość, że zbliżycie się jeszcze bardziej.

Wiesz, pomimo moich zapewnień, że to nie jest jej wina i chodzi o to, że możemy się rozczarować rzeczywistością, to wyglądało na to, że źle to przyjęła.
Myślę, że mój obraz w jej oczach zmienił się diametralnie, dlatego tę relację uważam za nierokującą.
Dochodzą też kwestie związane z tymi moimi blokadami, bo nie chciałbym inicjować czegoś, co później mogłoby jej zaszkodzić.
Polubiłem ją i uważam, że na tak niepewną relację nie zasługuje.

38

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Inocynt napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Problemem nie jest miejsce, bo nawet nie wszedłeś w etap poznania jej na żywo. Szukasz problemu w drugiej osobie i zawsze jakiś znajdziesz. Tak działa Twój system obronny. Szukasz podświadomie powodu by się nie angażować.

Amatorskie diagnozowanie... To wcale tak nie działa u osób unikających. Osoba unikająca początkowo jest pełna entuzjazmu, sabotować zaczyna dopiero wtedy, kiedy jest w zwiazku i ten związek staje się naprawdę bliski - wtedy unikajacy zaczyna czuć zagrożenie.

Nieprawda, sabotowanie pojawia się już na wczesnych etapach znajomości. Nie wiem z jakiego powodu wrzucasz wszystkich ludzi z tej grupy do jednego worka.

Inocynt napisał/a:

A tu facet dostał red flagi i po prostu je zauważył. Ale to, że tak to przeżywa, że aż wałkuje na forum, wskazywałoby raczej na przeciwieństwo stylu unikowego - na styl lękowy.

Nie czytałeś poprzedniego tematu Autora. Takie "red flagi" u 23-letniej dziewczyny wcale nimi nie są. Jej zachowanie nie świadczy o złych intencjach czy o tym, że źle rokuje. Ono wynika z innego poziomu dojrzałości i doświadczenia, mniejszego obycia.
Btw. te "red flagi", to obecnie szaleństwo. Ludzie doszukują się na siłę problemu w każdym geście drugiej osoby. Nie skupiają się na tym, by ją poznać, a na tym, na jakiej podstawie można ją zdyskwalifikować. Z takim podejściem relacje zaczynają wyglądać jak spacer po polu minowym.

39

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
SamotnaWilczyca napisał/a:
Inocynt napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Problemem nie jest miejsce, bo nawet nie wszedłeś w etap poznania jej na żywo. Szukasz problemu w drugiej osobie i zawsze jakiś znajdziesz. Tak działa Twój system obronny. Szukasz podświadomie powodu by się nie angażować.

Amatorskie diagnozowanie... To wcale tak nie działa u osób unikających. Osoba unikająca początkowo jest pełna entuzjazmu, sabotować zaczyna dopiero wtedy, kiedy jest w zwiazku i ten związek staje się naprawdę bliski - wtedy unikajacy zaczyna czuć zagrożenie.

Nieprawda, sabotowanie pojawia się już na wczesnych etapach znajomości. Nie wiem z jakiego powodu wrzucasz wszystkich ludzi z tej grupy do jednego worka.

Inocynt napisał/a:

A tu facet dostał red flagi i po prostu je zauważył. Ale to, że tak to przeżywa, że aż wałkuje na forum, wskazywałoby raczej na przeciwieństwo stylu unikowego - na styl lękowy.

Nie czytałeś poprzedniego tematu Autora. Takie "red flagi" u 23-letniej dziewczyny wcale nimi nie są. Jej zachowanie nie świadczy o złych intencjach czy o tym, że źle rokuje. Ono wynika z innego poziomu dojrzałości i doświadczenia, mniejszego obycia.
Btw. te "red flagi", to obecnie szaleństwo. Ludzie doszukują się na siłę problemu w każdym geście drugiej osoby. Nie skupiają się na tym, by ją poznać, a na tym, na jakiej podstawie można ją zdyskwalifikować. Z takim podejściem relacje zaczynają wyglądać jak spacer po polu minowym.

Jest kilka diagnoz jak widzę i nasuwa mi się kilka pytań. Czy można w takim "stanie" spróbować się przełamać i wejść w jakąś wartościową relację, ale nie krzywdząc przy tym drugiej strony?
Podejrzewam, że z czasem ten styl przywiązania może ulec zmianie, ale teraz już sam nie mam pewności do samego siebie oraz tego, jak moje zachowanie będzie wyglądać po wejściu w nowy związek. Jeśli te moje obecne blokady i obawy, to zwiastun problemu unikowego/lękowego, to istnieje szansa, że wniosę to do nowej relacji. Pytanie czy ten stan z czasem się poprawi, czy wręcz przeciwnie, ewoluuje w coś gorszego.
W poprzednim związku ani ja, ani moja ex nie byliśmy tzw. toksykami i mogę szczerze powiedzieć, że przez 95% trwania naszego związku nie było żadnych dram, scen zazdrości, a już na pewno słownej przemocy.
Nie ukrywam, że jestem trochę przerażony tymi diagnozami.

40

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.

Skonsultuj się z psychoterapeutą, bo my na Forum to możemy jedynie gdybać.
Samo-sabotujesz siebie, myślę, że jedynie terapia może ci pomóc.

41

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Inocynt napisał/a:

Amatorskie diagnozowanie... To wcale tak nie działa u osób unikających. Osoba unikająca początkowo jest pełna entuzjazmu, sabotować zaczyna dopiero wtedy, kiedy jest w zwiazku i ten związek staje się naprawdę bliski - wtedy unikajacy zaczyna czuć zagrożenie.

Nieprawda, sabotowanie pojawia się już na wczesnych etapach znajomości. Nie wiem z jakiego powodu wrzucasz wszystkich ludzi z tej grupy do jednego worka.

Inocynt napisał/a:

A tu facet dostał red flagi i po prostu je zauważył. Ale to, że tak to przeżywa, że aż wałkuje na forum, wskazywałoby raczej na przeciwieństwo stylu unikowego - na styl lękowy.

Nie czytałeś poprzedniego tematu Autora. Takie "red flagi" u 23-letniej dziewczyny wcale nimi nie są. Jej zachowanie nie świadczy o złych intencjach czy o tym, że źle rokuje. Ono wynika z innego poziomu dojrzałości i doświadczenia, mniejszego obycia.
Btw. te "red flagi", to obecnie szaleństwo. Ludzie doszukują się na siłę problemu w każdym geście drugiej osoby. Nie skupiają się na tym, by ją poznać, a na tym, na jakiej podstawie można ją zdyskwalifikować. Z takim podejściem relacje zaczynają wyglądać jak spacer po polu minowym.

Jest kilka diagnoz jak widzę i nasuwa mi się kilka pytań. Czy można w takim "stanie" spróbować się przełamać i wejść w jakąś wartościową relację, ale nie krzywdząc przy tym drugiej strony?
Podejrzewam, że z czasem ten styl przywiązania może ulec zmianie, ale teraz już sam nie mam pewności do samego siebie oraz tego, jak moje zachowanie będzie wyglądać po wejściu w nowy związek. Jeśli te moje obecne blokady i obawy, to zwiastun problemu unikowego/lękowego, to istnieje szansa, że wniosę to do nowej relacji. Pytanie czy ten stan z czasem się poprawi, czy wręcz przeciwnie, ewoluuje w coś gorszego.
W poprzednim związku ani ja, ani moja ex nie byliśmy tzw. toksykami i mogę szczerze powiedzieć, że przez 95% trwania naszego związku nie było żadnych dram, scen zazdrości, a już na pewno słownej przemocy.
Nie ukrywam, że jestem trochę przerażony tymi diagnozami.

Napisz do dziewuchy bo widac ze jej zalezalo i tobie i nie daj sie swoim demonom pokonać. nawet jak masz strach to idz w to bo pozniej bedziesz zalowal byc moze do konca zycia uwierz mi. Nie patrz co moze nie zagrac i nie porownuj sie do innych bo dostaniesz depresji i bedzie jeszcze gorzej. Nie wiadomo czy to jakis styl przywiazania czy ostroznosc po przezyciach ,a nawet jesli to widac ze dziewcze jest szczere i wyrozumiale jak porozmawiacie bez owijania w bawelne to mozesz sie zdziwic na plus. Troche wierze ze ludzie na naszej drodze nie sa przypadkiem i moze akurat ona jest tą ktora uspokoi te twoje mysli. Terapia przydaje sie kazdemu i nawet jak zaczniesz ja po wejsciu w zwiazek to tylko zaplusujesz . ja cie pcham do zrobienia kroku w jej stronę a ty dzialaj chlopaku.

42

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
SamotnaWilczyca napisał/a:

Nieprawda, sabotowanie pojawia się już na wczesnych etapach znajomości. Nie wiem z jakiego powodu wrzucasz wszystkich ludzi z tej grupy do jednego worka.

Owszem, pojawia się, ale bez zwiazku ze stylem unikajacym, jesli pojawia się na początkowym etapie, to inni szatani są czynni.

SamotnaWilczyca napisał/a:

Btw. te "red flagi", to obecnie szaleństwo. Ludzie doszukują się na siłę problemu w każdym geście drugiej osoby. Nie skupiają się na tym, by ją poznać, a na tym, na jakiej podstawie można ją zdyskwalifikować. Z takim podejściem relacje zaczynają wyglądać jak spacer po polu minowym.

Jeśli coś chodzi jak kaczka, ma pióra jak kaczka, dziób jak kaczka i kwacze, to na sto procent jest kaczką.

43

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Inocynt napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Nieprawda, sabotowanie pojawia się już na wczesnych etapach znajomości. Nie wiem z jakiego powodu wrzucasz wszystkich ludzi z tej grupy do jednego worka.

Owszem, pojawia się, ale bez zwiazku ze stylem unikajacym, jesli pojawia się na początkowym etapie, to inni szatani są czynni.

Strach przed odrzuceniem, strach przed zakochaniem czy ogólnym odczuwaniem pozytywnych emocji względem drugiej osoby. To nie łączy się z unikającym?


Dla Autora to zresztą bez znaczenia. Coś nie gra, więc powinien poddać się ocenie w odpowiednim miejscu.

44 Ostatnio edytowany przez KSandraK (2025-06-02 02:05:00)

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:

Nie chcę i nie mógłbym posądzać jej o sypianie z każdym gościem z Tindera, bo nie mam do tego podstaw.
Ciężko też być zakochanym na zabój po dwóch tygodniach spotykania się, a co dopiero pisania i rozmów przez telefon.
Co do jej zaangażowania, to nie mogę mieć zastrzeżeń przynajmniej pod tym względem, że odpowiadała szybko na moje wiadomości, wysyłała długie głosówki, rozmawialiśmy naprawdę często i intensywnie w tym czasie. Zdziwiło mnie to, że nie pamiętała o tak istotnym wydarzeniu, ale być może wyolbrzymiłem problem.
Gdy zerwałem kontakt pierwszy raz, to napisała do mnie następnego dnia późnym wieczorem, że jest jej dziwnie bez kontaktu ze mną i zapytała czy ja czuję inaczej.
Czułem w zasadzie to samo, co ona, ale jednak moje obawy nie pozwoliły mi się przełamać i stąd ten jej emocjonalny wybuch i jak to nazwałaś „małe tantrum”.
Skoro wcześniej pisała o związku, często flirtowaliśmy i naciskała na spotkanie, to nie wyglądało to na brak chęci przejścia w relację romantyczną.
Być może dobrze się stało, tylko nie wiem czy dla niej, czy dla mnie, bo jak widać też muszę przepracować pewne sprawy.

Dużą częśc z tego już opisałeś w pierwszym poście.

Znaczy... masz podstawy, żeby posądzać ją o sypienie JAKIMIŚ gościami z Tindera, bo jest aktywna na Tinderze. A Tinder to jakby nie było portal do zaruchania / darmowych kolacji.

W jaki sposób z twojego wahania / niechęci przytaknięcia że czujesz podobnie wynikałoby, że ona musiała wybuchnąć? Na poziomie psychiczno - emocjonalnym patrząc: to brzmi jak obarczanie siebie winą za jej histerię. To jak z tymi przysłowiowymi bitymi żonami: nie uderzyłby cię, gdybyś go nie rozzłościła, bądź potulną żoną to nie będzie bił. Jeszcze jeden przejaw manipulacyjności.

Pisała o związku z byłym, flirtowała z tobą, oceniasz że są w tle jacyś inni faceci, pisała że chce się spotkać ale przez dwa tygodnie się wcale nie spotkaliście, czyli na słowach stanęło. Wg. tinderowych standardów jest dość prawdopodobne, że chciała darmową kolację na pierwszej randce. tongue

Jest wyraźne, i wymowne, to że nie słuchała cię zbyt dokładnie i nie była zaangażowana, gdy u ciebie w życiu zdarzyła się tragedia. W najlepszym razie była to relacja koleżeńska, z niefajnym dodatkiem obwiniania, wykłócenia, fochów itd. traktowania siebie jak ósmy cud świata, a ciebie z góry. To nie jest pozycja, której szukasz w związku. A samo to, jak para się kłoci i jak się godzi, dużo mówi co całym związku i rokowaniach na jego stabilność.

45

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Samba napisał/a:

A co do niektórych tu postów podsumowujących dziewczynę jako płytką lalę z tindera - no ciekawe, czy gdy piszący to byli młodsi to nie oglądali się za Lamborghini czy innym Porsche... Drogie rzeczy chcąc nie chcąc robią jakieś mniejsze lub większe wrażenie zwłaszcza na młodych ludziach.

Nie każda to blachara wink

46

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
KSandraK napisał/a:
Fullove84 napisał/a:

Nie chcę i nie mógłbym posądzać jej o sypianie z każdym gościem z Tindera, bo nie mam do tego podstaw.
Ciężko też być zakochanym na zabój po dwóch tygodniach spotykania się, a co dopiero pisania i rozmów przez telefon.
Co do jej zaangażowania, to nie mogę mieć zastrzeżeń przynajmniej pod tym względem, że odpowiadała szybko na moje wiadomości, wysyłała długie głosówki, rozmawialiśmy naprawdę często i intensywnie w tym czasie. Zdziwiło mnie to, że nie pamiętała o tak istotnym wydarzeniu, ale być może wyolbrzymiłem problem.
Gdy zerwałem kontakt pierwszy raz, to napisała do mnie następnego dnia późnym wieczorem, że jest jej dziwnie bez kontaktu ze mną i zapytała czy ja czuję inaczej.
Czułem w zasadzie to samo, co ona, ale jednak moje obawy nie pozwoliły mi się przełamać i stąd ten jej emocjonalny wybuch i jak to nazwałaś „małe tantrum”.
Skoro wcześniej pisała o związku, często flirtowaliśmy i naciskała na spotkanie, to nie wyglądało to na brak chęci przejścia w relację romantyczną.
Być może dobrze się stało, tylko nie wiem czy dla niej, czy dla mnie, bo jak widać też muszę przepracować pewne sprawy.

Dużą częśc z tego już opisałeś w pierwszym poście.

Znaczy... masz podstawy, żeby posądzać ją o sypienie JAKIMIŚ gościami z Tindera, bo jest aktywna na Tinderze. A Tinder to jakby nie było portal do zaruchania / darmowych kolacji.

W jaki sposób z twojego wahania / niechęci przytaknięcia że czujesz podobnie wynikałoby, że ona musiała wybuchnąć? Na poziomie psychiczno - emocjonalnym patrząc: to brzmi jak obarczanie siebie winą za jej histerię. To jak z tymi przysłowiowymi bitymi żonami: nie uderzyłby cię, gdybyś go nie rozzłościła, bądź potulną żoną to nie będzie bił. Jeszcze jeden przejaw manipulacyjności.

Pisała o związku z byłym, flirtowała z tobą, oceniasz że są w tle jacyś inni faceci, pisała że chce się spotkać ale przez dwa tygodnie się wcale nie spotkaliście, czyli na słowach stanęło. Wg. tinderowych standardów jest dość prawdopodobne, że chciała darmową kolację na pierwszej randce. tongue

Jest wyraźne, i wymowne, to że nie słuchała cię zbyt dokładnie i nie była zaangażowana, gdy u ciebie w życiu zdarzyła się tragedia. W najlepszym razie była to relacja koleżeńska, z niefajnym dodatkiem obwiniania, wykłócenia, fochów itd. traktowania siebie jak ósmy cud świata, a ciebie z góry. To nie jest pozycja, której szukasz w związku. A samo to, jak para się kłoci i jak się godzi, dużo mówi co całym związku i rokowaniach na jego stabilność.

Jak jest/było naprawdę, tego się już raczej nie dowiemy. Naprawdę nie chciałbym wnioskować, że ma konto w aplikacji dla przygodnego seksu, czy darmowego jedzenia. Na podstawie dwutygodniowego pisania i rozmów telefonicznych ciężko mi to stwierdzić.
Jej emocjonalny wywód był wywołany moją wiadomością, w której napisałem jej, że wyczuwam sporo niejasności, że tego nie widzę, mam wątpliwości itp.
Myślałem, że przyjmie to ze spokojem, ale ku mojemu zdziwieniu, jej odpowiedź była bardzo mocna - kilka bardzo długich wiadomości, głoskówki z nutą płaczu.
Nie pasowało to do rangi naszej znajomości, aczkolwiek ruszyło mnie, nie będę ukrywał.
Myślałem nad tym wszystkim sporo czasu, zdarzało się nawet, że nie mogłem spać spokojnie, stąd postanowiłem poradzić się na forum.
Nie lubię takich sytuacji, męczą mnie, faktycznie wtedy zaczynam doszukiwać się swoich błędów. W tym przypadku akurat, obiektywnie patrząc, też jest sporo mojej winy, bo wystarczyło, że bez zbędnych analiz poszedłbym na spotkanie. Teraz możemy tu tylko gdybać. Uważam, że dwie strony popełniły jakieś błędy w tym przypadku, ale jednak ja większy.
Na pewno nie była to typowa relacja romantyczna, ale z mojej perspektywy w tym kierunku się rozwijała, mogę się mylić.
Co do sytuacji związanej z pogrzebem mojej kuzynki, to już w zasadzie pomijam. Może dlatego mnie to ruszyło, bo ja pamiętałem, że ona ma problemy ze zdrowiem, kiedy ma wizytę u lekarza, jakie bierze leki itd.
Chyba dlatego oczekiwałem tego samego od niej, ale może nie każdy ma taką pamięć, lub zwyczajnie zachowała większy dystans niż odczuwałem.

Całe szczęście już pewien żal i wyrzuty sumienia minęły. Nie chcę do tego wracać i wysnuwać jakichś teorii i scenariuszy, które nigdy nie będą miały miejsca.
Zajmuję się teraz sobą, mam w tym roku bardzo ważne plany do zrealizowania, a ta „relacja” mnie trochę sparaliżowała w działaniach, i to jest czerwona lampka dla mnie, żeby zacząć pracować nad własną głową, oraz żeby nie podchodzić tak emocjonalnie do kobiet z aplikacji randkowych, tym bardziej przed pierwszym spotkaniem.
Koleżanka z pracy obecnie bardzo mi pomaga. Rozmawiałem z nią nie tylko o tej relacji, ale przede wszystkim o moich blokadach w innych interakcjach romantycznych. Byliśmy na weekendowym wyjeździe z jej znajomymi i to dało mi mnóstwo przestrzeni do przemyśleń i powrotu do siebie. Zazdroszczę niektórym lekkiego podejścia do takich spraw, bo pamiętam czas, kiedy ja z taką swobodą działałem w relacjach z kobietami.
Robię przerwę od szukania kobiety na stałe i związku. Pousuwałem jak na razie konta na apkach i totalnie nieegoistycznie skupiam się na sobie.

Dziękuję wszystkim za poświęcony czas, rady i pomoc. Dużo się dowiedziałem, ale przede wszystkim na swój temat.
Pozdrawiam

47

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
KSandraK napisał/a:
Samba napisał/a:

A co do niektórych tu postów podsumowujących dziewczynę jako płytką lalę z tindera - no ciekawe, czy gdy piszący to byli młodsi to nie oglądali się za Lamborghini czy innym Porsche... Drogie rzeczy chcąc nie chcąc robią jakieś mniejsze lub większe wrażenie zwłaszcza na młodych ludziach.

Nie każda to blachara wink

Masz rację, nie każda dziewczyna ocenia jakość partnera przez pryzmat posiadanego przez niego samochodu. Są też takie, które interesują się motoryzacją albo ogólnie - podziwiają estetykę bryły samochodów. Powodów może być mnóstwo i nie wszystkie sprowadzają się do chuci do faceta.

48

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Fullove84 napisał/a:
KSandraK napisał/a:
Fullove84 napisał/a:

Nie chcę i nie mógłbym posądzać jej o sypianie z każdym gościem z Tindera, bo nie mam do tego podstaw.
Ciężko też być zakochanym na zabój po dwóch tygodniach spotykania się, a co dopiero pisania i rozmów przez telefon.
Co do jej zaangażowania, to nie mogę mieć zastrzeżeń przynajmniej pod tym względem, że odpowiadała szybko na moje wiadomości, wysyłała długie głosówki, rozmawialiśmy naprawdę często i intensywnie w tym czasie. Zdziwiło mnie to, że nie pamiętała o tak istotnym wydarzeniu, ale być może wyolbrzymiłem problem.
Gdy zerwałem kontakt pierwszy raz, to napisała do mnie następnego dnia późnym wieczorem, że jest jej dziwnie bez kontaktu ze mną i zapytała czy ja czuję inaczej.
Czułem w zasadzie to samo, co ona, ale jednak moje obawy nie pozwoliły mi się przełamać i stąd ten jej emocjonalny wybuch i jak to nazwałaś „małe tantrum”.
Skoro wcześniej pisała o związku, często flirtowaliśmy i naciskała na spotkanie, to nie wyglądało to na brak chęci przejścia w relację romantyczną.
Być może dobrze się stało, tylko nie wiem czy dla niej, czy dla mnie, bo jak widać też muszę przepracować pewne sprawy.

Dużą częśc z tego już opisałeś w pierwszym poście.

Znaczy... masz podstawy, żeby posądzać ją o sypienie JAKIMIŚ gościami z Tindera, bo jest aktywna na Tinderze. A Tinder to jakby nie było portal do zaruchania / darmowych kolacji.

W jaki sposób z twojego wahania / niechęci przytaknięcia że czujesz podobnie wynikałoby, że ona musiała wybuchnąć? Na poziomie psychiczno - emocjonalnym patrząc: to brzmi jak obarczanie siebie winą za jej histerię. To jak z tymi przysłowiowymi bitymi żonami: nie uderzyłby cię, gdybyś go nie rozzłościła, bądź potulną żoną to nie będzie bił. Jeszcze jeden przejaw manipulacyjności.

Pisała o związku z byłym, flirtowała z tobą, oceniasz że są w tle jacyś inni faceci, pisała że chce się spotkać ale przez dwa tygodnie się wcale nie spotkaliście, czyli na słowach stanęło. Wg. tinderowych standardów jest dość prawdopodobne, że chciała darmową kolację na pierwszej randce. tongue

Jest wyraźne, i wymowne, to że nie słuchała cię zbyt dokładnie i nie była zaangażowana, gdy u ciebie w życiu zdarzyła się tragedia. W najlepszym razie była to relacja koleżeńska, z niefajnym dodatkiem obwiniania, wykłócenia, fochów itd. traktowania siebie jak ósmy cud świata, a ciebie z góry. To nie jest pozycja, której szukasz w związku. A samo to, jak para się kłoci i jak się godzi, dużo mówi co całym związku i rokowaniach na jego stabilność.

Jak jest/było naprawdę, tego się już raczej nie dowiemy. Naprawdę nie chciałbym wnioskować, że ma konto w aplikacji dla przygodnego seksu, czy darmowego jedzenia. Na podstawie dwutygodniowego pisania i rozmów telefonicznych ciężko mi to stwierdzić.
Jej emocjonalny wywód był wywołany moją wiadomością, w której napisałem jej, że wyczuwam sporo niejasności, że tego nie widzę, mam wątpliwości itp.
Myślałem, że przyjmie to ze spokojem, ale ku mojemu zdziwieniu, jej odpowiedź była bardzo mocna - kilka bardzo długich wiadomości, głoskówki z nutą płaczu.
Nie pasowało to do rangi naszej znajomości, aczkolwiek ruszyło mnie, nie będę ukrywał.
Myślałem nad tym wszystkim sporo czasu, zdarzało się nawet, że nie mogłem spać spokojnie, stąd postanowiłem poradzić się na forum.
Nie lubię takich sytuacji, męczą mnie, faktycznie wtedy zaczynam doszukiwać się swoich błędów. W tym przypadku akurat, obiektywnie patrząc, też jest sporo mojej winy, bo wystarczyło, że bez zbędnych analiz poszedłbym na spotkanie. Teraz możemy tu tylko gdybać. Uważam, że dwie strony popełniły jakieś błędy w tym przypadku, ale jednak ja większy.
Na pewno nie była to typowa relacja romantyczna, ale z mojej perspektywy w tym kierunku się rozwijała, mogę się mylić.
Co do sytuacji związanej z pogrzebem mojej kuzynki, to już w zasadzie pomijam. Może dlatego mnie to ruszyło, bo ja pamiętałem, że ona ma problemy ze zdrowiem, kiedy ma wizytę u lekarza, jakie bierze leki itd.
Chyba dlatego oczekiwałem tego samego od niej, ale może nie każdy ma taką pamięć, lub zwyczajnie zachowała większy dystans niż odczuwałem.

Całe szczęście już pewien żal i wyrzuty sumienia minęły. Nie chcę do tego wracać i wysnuwać jakichś teorii i scenariuszy, które nigdy nie będą miały miejsca.
Zajmuję się teraz sobą, mam w tym roku bardzo ważne plany do zrealizowania, a ta „relacja” mnie trochę sparaliżowała w działaniach, i to jest czerwona lampka dla mnie, żeby zacząć pracować nad własną głową, oraz żeby nie podchodzić tak emocjonalnie do kobiet z aplikacji randkowych, tym bardziej przed pierwszym spotkaniem.
Koleżanka z pracy obecnie bardzo mi pomaga. Rozmawiałem z nią nie tylko o tej relacji, ale przede wszystkim o moich blokadach w innych interakcjach romantycznych. Byliśmy na weekendowym wyjeździe z jej znajomymi i to dało mi mnóstwo przestrzeni do przemyśleń i powrotu do siebie. Zazdroszczę niektórym lekkiego podejścia do takich spraw, bo pamiętam czas, kiedy ja z taką swobodą działałem w relacjach z kobietami.
Robię przerwę od szukania kobiety na stałe i związku. Pousuwałem jak na razie konta na apkach i totalnie nieegoistycznie skupiam się na sobie.

Dziękuję wszystkim za poświęcony czas, rady i pomoc. Dużo się dowiedziałem, ale przede wszystkim na swój temat.
Pozdrawiam

Kurczaki troche szkoda bo moglo byc fajne i mile zakonczenie twojego tematu sad(
troche sie wczuwam w twoja skore i chyba ta glowa podsuwa ci takie czarne historie  ale tak nie musi byc. Wstan rano usmiechnij sie do lustra , powiedz glosno o sobie kilka milych slow i staraj sie myslec pozytywnie mordko big_smile ja ci kibicuje z ta dziewczyna i z innymi i jak niektorzy wymienili tu jakies style przywiazania no byc moze trafili z opinia. czytalem wszytko w twoim temacie i ja prosty chlopaczek widze ze jestes wrażliwy, szczery potrafisz w przemyslenia i przyznawanie sie do bledow, biczujesz sie sam bo widać jestes skrzywdzony i zawiedziony ale jestes bardziej bogaty niz myslisz. wg mnie jestes gotowy na szczesliwa stala relacje i nie daj sobie wmowic ze nie. Chłopaku masz wiecej od wiekszosci facetow i nadal kibicuje tobie smile)))
zrob to co naprawde uwazasz za najlepsze dla siebie bez czarnych mysli taka moja prosba i rada a jak bedzie trzeba to przemowie do ciebie przy piwku albo kawie big_smile proste porady na prostsze zycie zapraszam na messenger big_smile

49

Odp: Relacja z kobietą z Tindera.
Krkers napisał/a:
Fullove84 napisał/a:
KSandraK napisał/a:

Dużą częśc z tego już opisałeś w pierwszym poście.

Znaczy... masz podstawy, żeby posądzać ją o sypienie JAKIMIŚ gościami z Tindera, bo jest aktywna na Tinderze. A Tinder to jakby nie było portal do zaruchania / darmowych kolacji.

W jaki sposób z twojego wahania / niechęci przytaknięcia że czujesz podobnie wynikałoby, że ona musiała wybuchnąć? Na poziomie psychiczno - emocjonalnym patrząc: to brzmi jak obarczanie siebie winą za jej histerię. To jak z tymi przysłowiowymi bitymi żonami: nie uderzyłby cię, gdybyś go nie rozzłościła, bądź potulną żoną to nie będzie bił. Jeszcze jeden przejaw manipulacyjności.

Pisała o związku z byłym, flirtowała z tobą, oceniasz że są w tle jacyś inni faceci, pisała że chce się spotkać ale przez dwa tygodnie się wcale nie spotkaliście, czyli na słowach stanęło. Wg. tinderowych standardów jest dość prawdopodobne, że chciała darmową kolację na pierwszej randce. tongue

Jest wyraźne, i wymowne, to że nie słuchała cię zbyt dokładnie i nie była zaangażowana, gdy u ciebie w życiu zdarzyła się tragedia. W najlepszym razie była to relacja koleżeńska, z niefajnym dodatkiem obwiniania, wykłócenia, fochów itd. traktowania siebie jak ósmy cud świata, a ciebie z góry. To nie jest pozycja, której szukasz w związku. A samo to, jak para się kłoci i jak się godzi, dużo mówi co całym związku i rokowaniach na jego stabilność.

Jak jest/było naprawdę, tego się już raczej nie dowiemy. Naprawdę nie chciałbym wnioskować, że ma konto w aplikacji dla przygodnego seksu, czy darmowego jedzenia. Na podstawie dwutygodniowego pisania i rozmów telefonicznych ciężko mi to stwierdzić.
Jej emocjonalny wywód był wywołany moją wiadomością, w której napisałem jej, że wyczuwam sporo niejasności, że tego nie widzę, mam wątpliwości itp.
Myślałem, że przyjmie to ze spokojem, ale ku mojemu zdziwieniu, jej odpowiedź była bardzo mocna - kilka bardzo długich wiadomości, głoskówki z nutą płaczu.
Nie pasowało to do rangi naszej znajomości, aczkolwiek ruszyło mnie, nie będę ukrywał.
Myślałem nad tym wszystkim sporo czasu, zdarzało się nawet, że nie mogłem spać spokojnie, stąd postanowiłem poradzić się na forum.
Nie lubię takich sytuacji, męczą mnie, faktycznie wtedy zaczynam doszukiwać się swoich błędów. W tym przypadku akurat, obiektywnie patrząc, też jest sporo mojej winy, bo wystarczyło, że bez zbędnych analiz poszedłbym na spotkanie. Teraz możemy tu tylko gdybać. Uważam, że dwie strony popełniły jakieś błędy w tym przypadku, ale jednak ja większy.
Na pewno nie była to typowa relacja romantyczna, ale z mojej perspektywy w tym kierunku się rozwijała, mogę się mylić.
Co do sytuacji związanej z pogrzebem mojej kuzynki, to już w zasadzie pomijam. Może dlatego mnie to ruszyło, bo ja pamiętałem, że ona ma problemy ze zdrowiem, kiedy ma wizytę u lekarza, jakie bierze leki itd.
Chyba dlatego oczekiwałem tego samego od niej, ale może nie każdy ma taką pamięć, lub zwyczajnie zachowała większy dystans niż odczuwałem.

Całe szczęście już pewien żal i wyrzuty sumienia minęły. Nie chcę do tego wracać i wysnuwać jakichś teorii i scenariuszy, które nigdy nie będą miały miejsca.
Zajmuję się teraz sobą, mam w tym roku bardzo ważne plany do zrealizowania, a ta „relacja” mnie trochę sparaliżowała w działaniach, i to jest czerwona lampka dla mnie, żeby zacząć pracować nad własną głową, oraz żeby nie podchodzić tak emocjonalnie do kobiet z aplikacji randkowych, tym bardziej przed pierwszym spotkaniem.
Koleżanka z pracy obecnie bardzo mi pomaga. Rozmawiałem z nią nie tylko o tej relacji, ale przede wszystkim o moich blokadach w innych interakcjach romantycznych. Byliśmy na weekendowym wyjeździe z jej znajomymi i to dało mi mnóstwo przestrzeni do przemyśleń i powrotu do siebie. Zazdroszczę niektórym lekkiego podejścia do takich spraw, bo pamiętam czas, kiedy ja z taką swobodą działałem w relacjach z kobietami.
Robię przerwę od szukania kobiety na stałe i związku. Pousuwałem jak na razie konta na apkach i totalnie nieegoistycznie skupiam się na sobie.

Dziękuję wszystkim za poświęcony czas, rady i pomoc. Dużo się dowiedziałem, ale przede wszystkim na swój temat.
Pozdrawiam

Kurczaki troche szkoda bo moglo byc fajne i mile zakonczenie twojego tematu sad(
troche sie wczuwam w twoja skore i chyba ta glowa podsuwa ci takie czarne historie  ale tak nie musi byc. Wstan rano usmiechnij sie do lustra , powiedz glosno o sobie kilka milych slow i staraj sie myslec pozytywnie mordko big_smile ja ci kibicuje z ta dziewczyna i z innymi i jak niektorzy wymienili tu jakies style przywiazania no byc moze trafili z opinia. czytalem wszytko w twoim temacie i ja prosty chlopaczek widze ze jestes wrażliwy, szczery potrafisz w przemyslenia i przyznawanie sie do bledow, biczujesz sie sam bo widać jestes skrzywdzony i zawiedziony ale jestes bardziej bogaty niz myslisz. wg mnie jestes gotowy na szczesliwa stala relacje i nie daj sobie wmowic ze nie. Chłopaku masz wiecej od wiekszosci facetow i nadal kibicuje tobie smile)))
zrob to co naprawde uwazasz za najlepsze dla siebie bez czarnych mysli taka moja prosba i rada a jak bedzie trzeba to przemowie do ciebie przy piwku albo kawie big_smile proste porady na prostsze zycie zapraszam na messenger big_smile

Tak jak pisałem wyżej. Zazdroszczę nastawienia i takiego podejścia jak Twoje, bo znam ten stan z autopsji. Dzięki za słowa wsparcia, bije od Ciebie pozytywna energia.
Kibicować opisanej przeze mnie „relacji”, to jak zacząć na półmetku sezonu kibicować ostatniej drużynie w tabeli i liczyć na to, że zdobędzie mistrzostwo kraju.
Nie skupiam się już na tej dziewczynie, kropka.
Co do propozycji rozmowy przy kawie/piwie, to nie wykluczam, ale na pewno nie stanie się to w najbliższym czasie. Naprawdę mam trochę rzeczy na głowie, ale dzięki wielkie za inicjatywę i chęć wskrzeszenia we mnie nowej energii. Doceniam.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Relacja z kobietą z Tindera.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024