a
1 2024-11-29 21:23:01 Ostatnio edytowany przez zadobryben (2024-11-29 23:44:59)
Dobry wieczór wszystkim, przez tysiące lat bezowocnie próbowano zrozumieć kobiety. Dzisiaj przychodzę do was z zapytaniem co kryje się za powodem do rozstania pod tytułem "jesteś za dobry". Banalnie proste do zrozumienia, że nie można tego interpretować wprost. Nikt nie lubi być źle traktowany. Co można zatem wynieść z tak konstruktywnej krytyki dla siebie? Nie nie obchodzi mnie co ona ma w głowie ani nic z nią związanego.
A kto powiedział, że dziewczyna chce Ci udzielać konstruktywnej krytyki? Ona chce to zakończyć jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem własnym. Gdyby zaczęła Cię krytykować Ty najprawdopodobniej zacząłbyś się bronić, a potem jeszcze mógłbyś obiecywać, że dla niej się zmienisz. Same kłopoty z taką szczerością.
No to dla świętego spokoju, jak jej to nic nie kosztuje, powiedzieć, że jesteś dla niej za dobry, albo że nie zasługuje na Ciebie, albo że na pewno znajdziesz lepszą dziewczynę. Z tym trudno się kłócić , nie można się na to obrazić, a sprawa zakończona.
Dobry wieczór wszystkim, przez tysiące lat bezowocnie próbowano zrozumieć kobiety. Dzisiaj przychodzę do was z zapytaniem co kryje się za powodem do rozstania pod tytułem "jesteś za dobry". Banalnie proste do zrozumienia, że nie można tego interpretować wprost. Nikt nie lubi być źle traktowany. Co można zatem wynieść z tak konstruktywnej krytyki dla siebie? Nie nie obchodzi mnie co ona ma w głowie ani nic z nią związanego.
Żadna zdrowa psychicznie kobieta nie rozstanie się z facetem bo jest dobry.
Prawdopodobnie powód był inny (np. inny facet), ale podała taki, żeby nie sprawiać Ci przykrości. W stylu "to moja wina, nie twoja".
Natomiast jeśli związku nie było, a ona tak uzasadnia to, że nie chce z tobą być, to jej się po prostu nie podobasz.
4 2024-11-29 22:32:45 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-29 22:33:12)
"Jestes za dobry" no ja tak zawsze do kolezanki mowie "ze jest za dobra" jak sie przez x lat uzera z ex a jeszcze mu ona pomaga.. no to chyba znaczy, ze Ty robisz dobre uczynki dla osoby, ktora nic w zamian nie daje lub co gorsza zle Cie traktuje
5 2024-11-29 22:34:30 Ostatnio edytowany przez zadobryben (2024-11-29 23:45:08)
b
zadobryben napisał/a:Dobry wieczór wszystkim, przez tysiące lat bezowocnie próbowano zrozumieć kobiety. Dzisiaj przychodzę do was z zapytaniem co kryje się za powodem do rozstania pod tytułem "jesteś za dobry". Banalnie proste do zrozumienia, że nie można tego interpretować wprost. Nikt nie lubi być źle traktowany. Co można zatem wynieść z tak konstruktywnej krytyki dla siebie? Nie nie obchodzi mnie co ona ma w głowie ani nic z nią związanego.
A kto powiedział, że dziewczyna chce Ci udzielać konstruktywnej krytyki? Ona chce to zakończyć jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem własnym. Gdyby zaczęła Cię krytykować Ty najprawdopodobniej zacząłbyś się bronić, a potem jeszcze mógłbyś obiecywać, że dla niej się zmienisz. Same kłopoty z taką szczerością.
No to dla świętego spokoju, jak jej to nic nie kosztuje, powiedzieć, że jesteś dla niej za dobry, albo że nie zasługuje na Ciebie, albo że na pewno znajdziesz lepszą dziewczynę. Z tym trudno się kłócić , nie można się na to obrazić, a sprawa zakończona.
no to super wyjście
to po co kłamie? Powiedziałem jej że jak kogoś ma to niech mi powie to bym to jakoś zrozumiał. A ona na to że nie będzie wymyślać żeby mi było łatwiej zrozumieć..
A skad wiesz ze klamie? Moze nikogo nie ma. Predzej czy pozniej sie dowiesz
8 2024-11-29 22:56:03 Ostatnio edytowany przez zadobryben (2024-11-29 23:45:13)
c
No dobra to wiem że jak jestem za dobry to muszę uciekać a macie jakieś inne sposoby żebym wiedział? Nie chce skończyć jak ten ziomek po 17 latach
s
11 2024-11-30 10:30:55 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2024-11-30 10:33:15)
No istotnie, "zadobryben" niezadowolony z odpowiedzi tutejszych userek pousuwał swoje posty zanim
się temat rozkręcił. Jednak z tych pozostałych szczątków można czegoś się domyślać.
Cytat:
"Nie nie obchodzi mnie co ona ma w głowie ani nic z nią związanego."
No pewnie po co nadwyrężać swoje zwoje mózgowe?
Lepiej zrobić reset i wyrzucić wszystko, co z Nią związane, wyrzucić w niebyt.
A co do tematu, to nie ma mowy, by za dobrego faceta kopnąć w d.
chociaż od nadmiaru dobroci można cierpieć na bez strawność.
Ale jaki ziomek po17 latach? =p
13 2024-11-30 10:45:50 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-11-30 10:46:56)
Ten watek pokazuje, że pewnych zwrotów językowych nie mozna brać dosłownie.
Za dobry - może oznaczać, za spokojny, nudny, bylejaki, nie dający emocji, niewładczy itd.
Nie ochodzi mnie - może oznaczac, że już jest po wszystkim, chce się rozejsć, chcę o niej zapomnieć itd.
Wszystko jak zwykle zależy od kontekstu, jak mawiają historycy.
14 2024-11-30 12:04:39 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-11-30 12:05:27)
No dobra to wiem że jak jestem za dobry to muszę uciekać a macie jakieś inne sposoby żebym wiedział? Nie chce skończyć jak ten ziomek po 17 latach
Ale co chcesz wiedzieć, rozstaliście się, jej nie odpowiadałeś, co nie znaczy, że innej też.
Czytasz wątki to wiesz, że w związku powinien być balans, nie dawaj więcej niż bierzesz, wtedy nie będziesz "za dobry", cokolwiek to znaczy.
Ale jaki ziomek po17 latach? =p
Jak to nie wiesz jaki? Domyśl się!
Dobry wieczór wszystkim, przez tysiące lat bezowocnie próbowano zrozumieć kobiety. Dzisiaj przychodzę do was z zapytaniem co kryje się za powodem do rozstania pod tytułem "jesteś za dobry". Banalnie proste do zrozumienia, że nie można tego interpretować wprost. Nikt nie lubi być źle traktowany. Co można zatem wynieść z tak konstruktywnej
Nie ma czegoś takiego, ze mężczyzna jest dobry dla kobiety, a one odchodzi od niego tylko dlatego, że jest on dla nie j dobry. Na logikę powinna iść do tego, kto będzie a niej zły i tak to często wygląda, jak się patrzy na przemocowe związki dziwiąc się, co on w nim widzi, skoro on ja zle traktuje, może nawet i wyzywa i bije. A ona nie jest dlatego, ze on jest agresywny wobec niej ale dlatego, ze na początku taki nie był, pewnie był w jakiś sposób szarmancki, zabawny, umiał się nią zając i tak dalej, potem przyszła agresja ale ona już jest zafiksowana na tym, ze przecież na początku on taki był i nadal jest, tylko czasami mu odbija i ją bije, ale nie codziennie.
A "za dobry" - cos musiała powiedzieć, aby drugiej strony nie urazić.