Chyba jestem egoistka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Chyba jestem egoistka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-26 17:49:25)

Temat: Chyba jestem egoistka

No moze nie egoistka taka ktora nikomu nie wspolczuje ani nie lubi pomagac nikomu to napewno nie bo ja lubie bardzo pomagac. Chodzi mi o to ze jestem po prostu chyba zbyt wygodna i  zawsze ide na latwizne zeby mnie bylo dobrze a robota zrobila sie jak to tylko mozliwe szybko. Mam tak od lat. Np jak urodzilam corke to duzo sobie ulatwialam zycie np gdy ona miala drzemki to ja zamiast sprzatac to po prostu robilam to co lubie robic a gotowalam i sprzatalam gdy corka nie spala po prostu wlaczalam jej bajke i robilam swoje celowo nie przyzwyczajam jej do ciaglego noszenia na rekach wlasnie po to zebym nie musiala z dzieckiem na rekach wykonywac prac domowych.  Nie karmilam naturalnie bo corka czesto sie budzila w nocy wiec po prostu dalam jej butle i od tamtego czasu potrafila przespac noce -po prostu nie chcialo mnie sie wstawac po nocach wiec wolalam dac jej mm ktore bylo duzo bardziej sycace. Nie chcialo mnie sie gotowac osobnych obiadkow i bawic sie w robienie papek wiec dawalam sloiczki no po prostu bylam leniwa matka i to lenistwo zostalo mnie do dzisiaj. Dzisiaj od wielu lat nie ugotuje niczego co wymaga zbyt dlugiego stania przy garach a juz potrawy z maki ktora zasyfie siebie sama plus cala kuchnie to juz wogole gotuje raz na ruski rok nie chce mnie sie babrac w pieczenia domowych ciast na urodziny itp skoro moge isc do cukierni kupic gotowe. Nie chce mnie sie nawet z tego lenistwa rozwiesic prania zeby schnelo tylko w pralce wlaczam tryb suszarki I wyciagac pranie suche... ja wiem lenistwo grzech ciezki i musze to zmienic ale mnie juz jest tak wygodnie ze mnie sie po prostu nie chce zapierdzielac.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-26 18:02:29)

Odp: Chyba jestem egoistka

A jeszcze zapomnialam dodac ze jak corka od lat chodzi do szkoly to ja wogole zajmuje sie tylko samymi przyjemnosciami od rana do 4 po poludniu wczesniej do 3 gdy chodzila do podstawowki -nawet nie chce mnie sie sprzatac ani gotowac tylko zawsze gotuje cos na szybko albo cos zamawiam jak juz corka wroci ze szkoly a sprzatam to na bierzaco czesto wieczorami wiec w zasadzie i tak mam czysto i nie ma duzo roboty.

3

Odp: Chyba jestem egoistka
New Me napisał/a:

No moze nie egoistka taka ktora nikomu nie wspolczuje ani nie lubi pomagac nikomu to napewno nie bo ja lubie bardzo pomagac. Chodzi mi o to ze jestem po prostu chyba zbyt wygodna i  zawsze ide na latwizne zeby mnie bylo dobrze a robota zrobila sie jak to tylko mozliwe szybko. Mam tak od lat. Np jak urodzilam corke to duzo sobie ulatwialam zycie np gdy ona miala drzemki to ja zamiast sprzatac to po prostu robilam to co lubie robic a gotowalam i sprzatalam gdy corka nie spala po prostu wlaczalam jej bajke i robilam swoje celowo nie przyzwyczajam jej do ciaglego noszenia na rekach wlasnie po to zebym nie musiala z dzieckiem na rekach wykonywac prac domowych.  Nie karmilam naturalnie bo corka czesto sie budzila w nocy wiec po prostu dalam jej butle i od tamtego czasu potrafila przespac noce -po prostu nie chcialo mnie sie wstawac po nocach wiec wolalam dac jej mm ktore bylo duzo bardziej sycace. Nie chcialo mnie sie gotowac osobnych obiadkow i bawic sie w robienie papek wiec dawalam sloiczki no po prostu bylam leniwa matka i to lenistwo zostalo mnie do dzisiaj. Dzisiaj od wielu lat nie ugotuje niczego co wymaga zbyt dlugiego stania przy garach a juz potrawy z maki ktora zasyfie siebie sama plus cala kuchnie to juz wogole gotuje raz na ruski rok nie chce mnie sie babrac w pieczenia domowych ciast na urodziny itp skoro moge isc do cukierni kupic gotowe. Nie chce mnie sie nawet z tego lenistwa rozwiesic prania zeby schnelo tylko w pralce wlaczam tryb suszarki I wyciagac pranie suche... ja wiem lenistwo grzech ciezki i musze to zmienic ale mnie juz jest tak wygodnie ze mnie sie po prostu nie chce zapierdzielac.

Nie wierzę, ze pomagasz innym.
Skoro własnemu dziecku dajesz syf i byle co do jedzenia bo Ci się nie chce gotować to na pewno nie zmusisz się do pomocy obcym.
Na czym to Twoje pomaganie innym polega?

4 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-26 18:13:17)

Odp: Chyba jestem egoistka
GloriaSoul napisał/a:
New Me napisał/a:

No moze nie egoistka taka ktora nikomu nie wspolczuje ani nie lubi pomagac nikomu to napewno nie bo ja lubie bardzo pomagac. Chodzi mi o to ze jestem po prostu chyba zbyt wygodna i  zawsze ide na latwizne zeby mnie bylo dobrze a robota zrobila sie jak to tylko mozliwe szybko. Mam tak od lat. Np jak urodzilam corke to duzo sobie ulatwialam zycie np gdy ona miala drzemki to ja zamiast sprzatac to po prostu robilam to co lubie robic a gotowalam i sprzatalam gdy corka nie spala po prostu wlaczalam jej bajke i robilam swoje celowo nie przyzwyczajam jej do ciaglego noszenia na rekach wlasnie po to zebym nie musiala z dzieckiem na rekach wykonywac prac domowych.  Nie karmilam naturalnie bo corka czesto sie budzila w nocy wiec po prostu dalam jej butle i od tamtego czasu potrafila przespac noce -po prostu nie chcialo mnie sie wstawac po nocach wiec wolalam dac jej mm ktore bylo duzo bardziej sycace. Nie chcialo mnie sie gotowac osobnych obiadkow i bawic sie w robienie papek wiec dawalam sloiczki no po prostu bylam leniwa matka i to lenistwo zostalo mnie do dzisiaj. Dzisiaj od wielu lat nie ugotuje niczego co wymaga zbyt dlugiego stania przy garach a juz potrawy z maki ktora zasyfie siebie sama plus cala kuchnie to juz wogole gotuje raz na ruski rok nie chce mnie sie babrac w pieczenia domowych ciast na urodziny itp skoro moge isc do cukierni kupic gotowe. Nie chce mnie sie nawet z tego lenistwa rozwiesic prania zeby schnelo tylko w pralce wlaczam tryb suszarki I wyciagac pranie suche... ja wiem lenistwo grzech ciezki i musze to zmienic ale mnie juz jest tak wygodnie ze mnie sie po prostu nie chce zapierdzielac.

Nie wierzę, ze pomagasz innym.
Skoro własnemu dziecku dajesz syf i byle co do jedzenia bo Ci się nie chce gotować to na pewno nie zmusisz się do pomocy obcym.
Na czym to Twoje pomaganie innym polega?

Pomagam roznym ludziom gdy tej pomocy ode mnie potrzebuja.  Bylam tez wolontariuszka.  A czy daje syf corce do jedzenia? No niewiem chyba zrobiona na szybko salatka makaronowa z warzywami jest duzo mniejszym syfem niz np jakies kluski ktore sie robi dwa razy dluzej. Po za tym dania zamawiane tez moga byc zdrowe zalezy co sie zamawia. Plus obiady gotowane na szybko moga byc tak samo zdrowe co obiady zajmujace duzo czasu w kuchni

5

Odp: Chyba jestem egoistka

Julka, może Tobie taki sposób życia jest wygodny i jesteś szczęśliwa. Według mnie to klasyczna wegetacja. Nie wyobrażam sobie, aby miał przez 365 (co jakiś czas 366) dni robić to samo, czy nawet prawie to samo. Ja prawie całe życie pracuję. A w pracy jak to w pracy, są lepsze i gorsze dni, a nawet pojawia się czasami takie ziemskie piekiełko, ale takie jest życie. Poza tym kontakt z ludźmi daje również bardzo dużo. A po pracy? Jakieś obowiązki domowe, własne zajęcia, itd. I tak leci, dzień za dniem, rok za rokiem. Każdego dnia coś się dzieje, nic nie stoi w miejscu.
Nie zrozum mnie źle. Skoro Tobie odpowiada takie życie to dobrze. To Twoje życie. Mi nic do tego. Zresztą, nie znam Cię, Twojego życia. Z tego też powodu nie oceniam Ciebie. Ja przedstawiłem jedynie własny punkt widzenia.
Julka, teraz przyszła mi do głowy taka myśl. Może nie trafiłaś jeszcze na swoją drugą połówkę, tą prawdziwą, tą jedyną, tą, która niczym huragan wtargnie do Twojego życia i całkowicie je przemebluje na lepsze, zdrowsze, piękniejsze, wspanialsze???

6

Odp: Chyba jestem egoistka

Dzięki temu dostałabyś takiego mocnego emocjonalnego, zajeb...tego kopa, który sprawiłby, że Twoje życie nabrałoby tęczowych barw, nowego sensu, wartości... Pojawiłyby się nowe cele, które chciałabyś osiągnąć. Twoja egzystencja zniknęłaby na zawsze.

7

Odp: Chyba jestem egoistka
Alessandro napisał/a:

Julka, może Tobie taki sposób życia jest wygodny i jesteś szczęśliwa. Według mnie to klasyczna wegetacja. Nie wyobrażam sobie, aby miał przez 365 (co jakiś czas 366) dni robić to samo, czy nawet prawie to samo. Ja prawie całe życie pracuję. A w pracy jak to w pracy, są lepsze i gorsze dni, a nawet pojawia się czasami takie ziemskie piekiełko, ale takie jest życie. Poza tym kontakt z ludźmi daje również bardzo dużo. A po pracy? Jakieś obowiązki domowe, własne zajęcia, itd. I tak leci, dzień za dniem, rok za rokiem. Każdego dnia coś się dzieje, nic nie stoi w miejscu.
Nie zrozum mnie źle. Skoro Tobie odpowiada takie życie to dobrze. To Twoje życie. Mi nic do tego. Zresztą, nie znam Cię, Twojego życia. Z tego też powodu nie oceniam Ciebie. Ja przedstawiłem jedynie własny punkt widzenia.
Julka, teraz przyszła mi do głowy taka myśl. Może nie trafiłaś jeszcze na swoją drugą połówkę, tą prawdziwą, tą jedyną, tą, która niczym huragan wtargnie do Twojego życia i całkowicie je przemebluje na lepsze, zdrowsze, piękniejsze, wspanialsze???

A gdzie ja napisalam ze kazdego dnia robie to samo? Napisalam ze kiedy corka jest w szkole to zajmuje sie samym przyjemnosciami a ich moze byc tysiace prawda. Teraz jestem uziemiona w domu ale niedlugo sie to skonczy i znow bede w pelni korzystac z urokow czasu wolnego.  No to raczej chodzac do pracy robilam bym przez pol dnia to samo

8

Odp: Chyba jestem egoistka

Julka, gdzie widzisz siebie za 5, 10 lat? Myślałaś o tym? W tym samym miejscu? Masz jakiś pomysł na siebie, na swoje życie? To co jest tu i teraz minie bezpowrotnie. Twoja córka dorasta. Nie obejrzysz się jak opuści rodzinne gniazdko. Co wtedy? Jesteś jeszcze bardzo młodą kobietą, ale czas biegnie do przodu. Nic nie trwa wiecznie.

9 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-26 20:06:26)

Odp: Chyba jestem egoistka

Poza tym gdybym kiedys w przyszlosci byla znow w zwiazku to niewiem czy bym zniosla wspolne mieszkanie po slubie. Zapewne polowa mojego wolnego czasu by sie tragicznie skonczyla bo zaraz by mi doszly rozne malzenskie obowiazki. Ja pamietam zanim corka skonczyla 3 miesiace gdy jeszcze bylam z jej ojcem to jak on wracal z pracy to sie zawsze darl czemu cos nie jest posprzatane a mnie sie nie chcialo zapierdzielac jak corka spala to po zajmowaniu sie nia bawieniem karmieniem gotowaniem itp to wolalam zrobic cos dla siebie a nie jeszcze latac z mopem.  Jak zerwalismy to nagle uswiadomilam sobie ze kazdego dnia robie sobie co chce i nikt nade mna nie stoi nikt mnie nie kontroluje. Teraz of wielu lat moje zycie wyglada tak
-piekne spokojne poranki
-czas wolny na robieniu  roznych rzeczy ktore sa przyjemnosciami a nie obowiazkami az do godziny 16
-wspolny obiad i wspolny czas z corka
- no I kolejny cudowny wieczor gdzie czasem na spokojnie cos posprzatam. Mieszkanie mam czyste sama sie dziwie jakim cudem przy moim lenistwie ale moze dlatego ze stosuje styl minimalistki i brak wielu klamotow sprawia ze latwo utrzymac porzadek plus nie mam gromadki malych dzieci ktore by ciagle balaganily
Kurcze chyba bym sie zalamala nerwowo gdyby mnie ktos zabral moj cudowny czas wolny. Wlasnie sobie zdalam sprawe jak ja mam dobrze w zyciu mimo wszystko

10

Odp: Chyba jestem egoistka
Alessandro napisał/a:

Julka, gdzie widzisz siebie za 5, 10 lat? Myślałaś o tym? W tym samym miejscu? Masz jakiś pomysł na siebie, na swoje życie? To co jest tu i teraz minie bezpowrotnie. Twoja córka dorasta. Nie obejrzysz się jak opuści rodzinne gniazdko. Co wtedy? Jesteś jeszcze bardzo młodą kobietą, ale czas biegnie do przodu. Nic nie trwa wiecznie.

Za 5 lat corka bedzie pelnoletnia wg prawa angielskiego wiec widze siebie w jeszcze wiekszym wolnym czasie wogole co mnie obchodzi co bedzie za 10 lat jak niewiadomo co bedzie jutro albo za miesiac

11

Odp: Chyba jestem egoistka
New Me napisał/a:

No moze nie egoistka taka ktora nikomu nie wspolczuje ani nie lubi pomagac nikomu to napewno nie bo ja lubie bardzo pomagac. Chodzi mi o to ze jestem po prostu chyba zbyt wygodna i  zawsze ide na latwizne zeby mnie bylo dobrze a robota zrobila sie jak to tylko mozliwe szybko. Mam tak od lat. Np jak urodzilam corke to duzo sobie ulatwialam zycie np gdy ona miala drzemki to ja zamiast sprzatac to po prostu robilam to co lubie robic a gotowalam i sprzatalam gdy corka nie spala po prostu wlaczalam jej bajke i robilam swoje celowo nie przyzwyczajam jej do ciaglego noszenia na rekach wlasnie po to zebym nie musiala z dzieckiem na rekach wykonywac prac domowych.  Nie karmilam naturalnie bo corka czesto sie budzila w nocy wiec po prostu dalam jej butle i od tamtego czasu potrafila przespac noce -po prostu nie chcialo mnie sie wstawac po nocach wiec wolalam dac jej mm ktore bylo duzo bardziej sycace. Nie chcialo mnie sie gotowac osobnych obiadkow i bawic sie w robienie papek wiec dawalam sloiczki no po prostu bylam leniwa matka i to lenistwo zostalo mnie do dzisiaj. Dzisiaj od wielu lat nie ugotuje niczego co wymaga zbyt dlugiego stania przy garach a juz potrawy z maki ktora zasyfie siebie sama plus cala kuchnie to juz wogole gotuje raz na ruski rok nie chce mnie sie babrac w pieczenia domowych ciast na urodziny itp skoro moge isc do cukierni kupic gotowe. Nie chce mnie sie nawet z tego lenistwa rozwiesic prania zeby schnelo tylko w pralce wlaczam tryb suszarki I wyciagac pranie suche... ja wiem lenistwo grzech ciezki i musze to zmienic ale mnie juz jest tak wygodnie ze mnie sie po prostu nie chce zapierdzielac.

To jest typowe myślenie większości angoli ( i nie tylko) na benefitach. Po co się starać skoro państwo i tak zapłaci.
Tutaj nie ma wizji co będzie za x lat, jest tygodnia na tydzień czy miesiąc w zależności jak benefity wypłacają.
Ostatnio czytałam artykuł na temat tego ze państwo (UK) chce za darmo zacząć rozdawać bezrobotnym ozempic bo otyłość jest jedna z przyczyn dlaczego ludzie nie chcą chodzić do pracy. Blednę kolo.
A temat nie powinien się nazywać czy jestem egoistka tylko jak rozleniwiłam się na maxa i mam zero potrzeb.

12 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-26 21:25:31)

Odp: Chyba jestem egoistka
Bbaselle napisał/a:
New Me napisał/a:

No moze nie egoistka taka ktora nikomu nie wspolczuje ani nie lubi pomagac nikomu to napewno nie bo ja lubie bardzo pomagac. Chodzi mi o to ze jestem po prostu chyba zbyt wygodna i  zawsze ide na latwizne zeby mnie bylo dobrze a robota zrobila sie jak to tylko mozliwe szybko. Mam tak od lat. Np jak urodzilam corke to duzo sobie ulatwialam zycie np gdy ona miala drzemki to ja zamiast sprzatac to po prostu robilam to co lubie robic a gotowalam i sprzatalam gdy corka nie spala po prostu wlaczalam jej bajke i robilam swoje celowo nie przyzwyczajam jej do ciaglego noszenia na rekach wlasnie po to zebym nie musiala z dzieckiem na rekach wykonywac prac domowych.  Nie karmilam naturalnie bo corka czesto sie budzila w nocy wiec po prostu dalam jej butle i od tamtego czasu potrafila przespac noce -po prostu nie chcialo mnie sie wstawac po nocach wiec wolalam dac jej mm ktore bylo duzo bardziej sycace. Nie chcialo mnie sie gotowac osobnych obiadkow i bawic sie w robienie papek wiec dawalam sloiczki no po prostu bylam leniwa matka i to lenistwo zostalo mnie do dzisiaj. Dzisiaj od wielu lat nie ugotuje niczego co wymaga zbyt dlugiego stania przy garach a juz potrawy z maki ktora zasyfie siebie sama plus cala kuchnie to juz wogole gotuje raz na ruski rok nie chce mnie sie babrac w pieczenia domowych ciast na urodziny itp skoro moge isc do cukierni kupic gotowe. Nie chce mnie sie nawet z tego lenistwa rozwiesic prania zeby schnelo tylko w pralce wlaczam tryb suszarki I wyciagac pranie suche... ja wiem lenistwo grzech ciezki i musze to zmienic ale mnie juz jest tak wygodnie ze mnie sie po prostu nie chce zapierdzielac.

To jest typowe myślenie większości angoli ( i nie tylko) na benefitach. Po co się starać skoro państwo i tak zapłaci.
Tutaj nie ma wizji co będzie za x lat, jest tygodnia na tydzień czy miesiąc w zależności jak benefity wypłacają.
Ostatnio czytałam artykuł na temat tego ze państwo (UK) chce za darmo zacząć rozdawać bezrobotnym ozempic bo otyłość jest jedna z przyczyn dlaczego ludzie nie chcą chodzić do pracy. Blednę kolo.
A temat nie powinien się nazywać czy jestem egoistka tylko jak rozleniwiłam się na maxa i mam zero potrzeb.

Dla mnie tez glupota bo ten ozempic nie jest wcale taki dobry a ja na szczescie otyla nie jestem.  A potrzeby to ja swoje tez mam ale nie duze bo mi nie jest duzo do szczescia potrzebne tylko wolnosc i radosc wolnego czasu spedzanego na tysiace roznych sposobow. No i tez nie wrzucaj Anglikow do jednego worka wiele z nich pracuje i ma ambicje zawodowe

13 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-27 12:01:11)

Odp: Chyba jestem egoistka

Co dzis wogole robicie w ten cudowny niedzielny dzien odpoczynku i czasu wolnego ktory Pan Bog dal czlowiekowi.?   Ja bym pojechala do kosciola a nie moge z domu wylazic poki biore antybiotyk wiec pojade w nastepna niedziele. A tak wlasnie ide teraz robic diamond pictures wiecie takie obrazki na ktore sie naklada diamenciki super to jest mozna pozniej w ramke ozdobic i na sciane powiesic.  Mam obraz jesienne drzewa-piekny chyba mi z dobre 2 tygodnie zlezie zanim go skoncze . Wieczorem corka wraca od ojca wiec troche czasu z nia spedze. A teraz dzieci maja tydzien wolnego ze szkoly wiec trzeba bedzie wymyslac jakies fajne atrakcje co tu robic z dzieckiem w domu-szkoda ze nie moge wylazic no ale w sumie tylko do srody. Od czwartku gdzies wyleze z corka i bedzie ciekawiej. A jak wam mija ta piekna niedziela w rodzinnym lub innym towarzystwie? Ja ide te obraz robic to mnie odstresowuje jak nakladam te diamenciki na numerki obrazu i powstaje piekny obraz

14 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-10-27 16:28:31)

Odp: Chyba jestem egoistka
New Me napisał/a:

Co dzis wogole robicie w ten cudowny niedzielny dzien odpoczynku i czasu wolnego ktory Pan Bog dal czlowiekowi.?   Ja bym pojechala do kosciola a nie moge z domu wylazic poki biore antybiotyk wiec pojade w nastepna niedziele. A tak wlasnie ide teraz robic diamond pictures wiecie takie obrazki na ktore sie naklada diamenciki super to jest mozna pozniej w ramke ozdobic i na sciane powiesic.  Mam obraz jesienne drzewa-piekny chyba mi z dobre 2 tygodnie zlezie zanim go skoncze . Wieczorem corka wraca od ojca wiec troche czasu z nia spedze. A teraz dzieci maja tydzien wolnego ze szkoly wiec trzeba bedzie wymyslac jakies fajne atrakcje co tu robic z dzieckiem w domu-szkoda ze nie moge wylazic no ale w sumie tylko do srody. Od czwartku gdzies wyleze z corka i bedzie ciekawiej. A jak wam mija ta piekna niedziela w rodzinnym lub innym towarzystwie? Ja ide te obraz robic to mnie odstresowuje jak nakladam te diamenciki na numerki obrazu i powstaje piekny obraz

Co ja robiłam?
Rano pojechałam z grabiami, miotłą i workami do znajomej i razem z jej mężem i synem pojechaliśmy na taki mały cmentarzyk wojenny gdzie leżą nieznani  żołnierze z czasów II wojny światowej. Posprzątaliśmy co się dało, zapaliliśmy znicze. Piękne miejsce wśród lasów. Narobiłam się, zdarłam rękawice.
Wróciłam, wykąpałam się, zjadłam ugotowany częściowo wczoraj obiad. Buraczki na gorąco, gulasz wołowy. Dziś dogotowałam tylko ziemniaki i zrobiłam surówkę z marchewki z chrzanem. I kompot z mrożonych truskawek. Pozmywałam, posprzątałam w kuchni, umyłam buty z lasu.
Teraz siedzę przed komputerem, popijam herbatę angielską i jem szarlotkę.
Niedługo ma zadzwonić mój kolega przebywający w sanatorium i pogadamy ze 2 godziny.
I dzień zleci. Pożytecznie, przyjemnie, refleksyjnie.

15

Odp: Chyba jestem egoistka
GloriaSoul napisał/a:
New Me napisał/a:

Co dzis wogole robicie w ten cudowny niedzielny dzien odpoczynku i czasu wolnego ktory Pan Bog dal czlowiekowi.?   Ja bym pojechala do kosciola a nie moge z domu wylazic poki biore antybiotyk wiec pojade w nastepna niedziele. A tak wlasnie ide teraz robic diamond pictures wiecie takie obrazki na ktore sie naklada diamenciki super to jest mozna pozniej w ramke ozdobic i na sciane powiesic.  Mam obraz jesienne drzewa-piekny chyba mi z dobre 2 tygodnie zlezie zanim go skoncze . Wieczorem corka wraca od ojca wiec troche czasu z nia spedze. A teraz dzieci maja tydzien wolnego ze szkoly wiec trzeba bedzie wymyslac jakies fajne atrakcje co tu robic z dzieckiem w domu-szkoda ze nie moge wylazic no ale w sumie tylko do srody. Od czwartku gdzies wyleze z corka i bedzie ciekawiej. A jak wam mija ta piekna niedziela w rodzinnym lub innym towarzystwie? Ja ide te obraz robic to mnie odstresowuje jak nakladam te diamenciki na numerki obrazu i powstaje piekny obraz

Co ja robiłam?
Rano pojechałam z grabiami, miotłą i workami do znajomej i razem z jej mężem i synem pojechaliśmy na taki mały cmentarzyk wojenny gdzie leżą nieznani  żołnierze z czasów II wojny światowej. Posprzątaliśmy co się dało, zapaliliśmy znicze. Piękne miejsce wśród lasów. Narobiłam się, zdarłam rękawice.
Wróciłam, wykąpałam się, zjadłam ugotowany częściowo wczoraj obiad. Buraczki na gorąco, gulasz wołowy. Dziś dogotowałam tylko ziemniaki i zrobiłam surówkę z marchewki z chrzanem. I kompot z mrożonych truskawek. Pozmywałam, posprzątałam w kuchni, umyłam buty z lasu.
Teraz siedzę przed komputerem, popijam herbatę angielską i jem szarlotkę.
Niedługo ma zadzwonić mój kolega przebywający w sanatorium i pogadamy ze 2 godziny.
i dzień zleci. Pożytecznie, przyjemnie, refleksyjnie.

To fajnie spedzony  czas ja wlasnie niedawno skonczylam robic swoj obraz mam jeszcze duzo do roboty przy nim... a nie pojechalas na to sanatorium?

16

Odp: Chyba jestem egoistka
New Me napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
New Me napisał/a:

Co dzis wogole robicie w ten cudowny niedzielny dzien odpoczynku i czasu wolnego ktory Pan Bog dal czlowiekowi.?   Ja bym pojechala do kosciola a nie moge z domu wylazic poki biore antybiotyk wiec pojade w nastepna niedziele. A tak wlasnie ide teraz robic diamond pictures wiecie takie obrazki na ktore sie naklada diamenciki super to jest mozna pozniej w ramke ozdobic i na sciane powiesic.  Mam obraz jesienne drzewa-piekny chyba mi z dobre 2 tygodnie zlezie zanim go skoncze . Wieczorem corka wraca od ojca wiec troche czasu z nia spedze. A teraz dzieci maja tydzien wolnego ze szkoly wiec trzeba bedzie wymyslac jakies fajne atrakcje co tu robic z dzieckiem w domu-szkoda ze nie moge wylazic no ale w sumie tylko do srody. Od czwartku gdzies wyleze z corka i bedzie ciekawiej. A jak wam mija ta piekna niedziela w rodzinnym lub innym towarzystwie? Ja ide te obraz robic to mnie odstresowuje jak nakladam te diamenciki na numerki obrazu i powstaje piekny obraz

Co ja robiłam?
Rano pojechałam z grabiami, miotłą i workami do znajomej i razem z jej mężem i synem pojechaliśmy na taki mały cmentarzyk wojenny gdzie leżą nieznani  żołnierze z czasów II wojny światowej. Posprzątaliśmy co się dało, zapaliliśmy znicze. Piękne miejsce wśród lasów. Narobiłam się, zdarłam rękawice.
Wróciłam, wykąpałam się, zjadłam ugotowany częściowo wczoraj obiad. Buraczki na gorąco, gulasz wołowy. Dziś dogotowałam tylko ziemniaki i zrobiłam surówkę z marchewki z chrzanem. I kompot z mrożonych truskawek. Pozmywałam, posprzątałam w kuchni, umyłam buty z lasu.
Teraz siedzę przed komputerem, popijam herbatę angielską i jem szarlotkę.
Niedługo ma zadzwonić mój kolega przebywający w sanatorium i pogadamy ze 2 godziny.
i dzień zleci. Pożytecznie, przyjemnie, refleksyjnie.

To fajnie spedzony  czas ja wlasnie niedawno skonczylam robic swoj obraz mam jeszcze duzo do roboty przy nim... a nie pojechalas na to sanatorium?

Pojadę, ale tylko na tydzień, na początku listopada.
On miał skierowanie od lekarza na sanatorium, ja nie mam.

17

Odp: Chyba jestem egoistka
GloriaSoul napisał/a:
New Me napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Co ja robiłam?
Rano pojechałam z grabiami, miotłą i workami do znajomej i razem z jej mężem i synem pojechaliśmy na taki mały cmentarzyk wojenny gdzie leżą nieznani  żołnierze z czasów II wojny światowej. Posprzątaliśmy co się dało, zapaliliśmy znicze. Piękne miejsce wśród lasów. Narobiłam się, zdarłam rękawice.
Wróciłam, wykąpałam się, zjadłam ugotowany częściowo wczoraj obiad. Buraczki na gorąco, gulasz wołowy. Dziś dogotowałam tylko ziemniaki i zrobiłam surówkę z marchewki z chrzanem. I kompot z mrożonych truskawek. Pozmywałam, posprzątałam w kuchni, umyłam buty z lasu.
Teraz siedzę przed komputerem, popijam herbatę angielską i jem szarlotkę.
Niedługo ma zadzwonić mój kolega przebywający w sanatorium i pogadamy ze 2 godziny.
i dzień zleci. Pożytecznie, przyjemnie, refleksyjnie.

To fajnie spedzony  czas ja wlasnie niedawno skonczylam robic swoj obraz mam jeszcze duzo do roboty przy nim... a nie pojechalas na to sanatorium?

Pojadę, ale tylko na tydzień, na początku listopada.
On miał skierowanie od lekarza na sanatorium, ja nie mam.

Ok to szczesliwego pobytu zycze

18

Odp: Chyba jestem egoistka

Co dziś robię w ten piękny niedzielny dzień? Leżę i choruje smile od wczoraj gorączka, katar, ból gardła i kaszel taki, że wymiotowałam. Zaszylam się w sypialni na pół dnia, mój mąż wszak znany z troskliwości i opiekuńczości zrobił mi rosołek i na rozgrzanie grzańca z masą goździków i pomarańczą. Potem jak odespałam i poczułam się lepiej poszłam z rodziną na godzinny spacer do lasu. Pies wybiegany, córka obfotografowana w liściach, z mężem chwilę porozmawialiśmy. A teraz znowu zaszylam się pod kołdrą i choruje dalej. A miała być uczelnia w ten weekend, no ale zdrowie nie pozwoliło.

19

Odp: Chyba jestem egoistka
R_ita2 napisał/a:

Co dziś robię w ten piękny niedzielny dzień? Leżę i choruje smile od wczoraj gorączka, katar, ból gardła i kaszel taki, że wymiotowałam. Zaszylam się w sypialni na pół dnia, mój mąż wszak znany z troskliwości i opiekuńczości zrobił mi rosołek i na rozgrzanie grzańca z masą goździków i pomarańczą. Potem jak odespałam i poczułam się lepiej poszłam z rodziną na godzinny spacer do lasu. Pies wybiegany, córka obfotografowana w liściach, z mężem chwilę porozmawialiśmy. A teraz znowu zaszylam się pod kołdrą i choruje dalej. A miała być uczelnia w ten weekend, no ale zdrowie nie pozwoliło.

Wspolczuje. Ja tez do dzisiaj kaszle a grypa mnie zlapala miesiac temu. Moze masz ksztusiec ponoc jest teraz duzo zakazen na krztusiec a objawy by pasowaly. Bardzo dobrze ze maz Ci duzo pomaga w chorobie

20

Odp: Chyba jestem egoistka

Wszystkim chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia i formy smile A pozostałym aktywności i jeszcze raz aktywności smile
Julka, zrobiłaś swój diamond pictures?

21

Odp: Chyba jestem egoistka
Alessandro napisał/a:

Wszystkim chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia i formy smile A pozostałym aktywności i jeszcze raz aktywności smile
Julka, zrobiłaś swój diamond pictures?

Dzisiaj zaczelam ale duzo roboty przy tym wiec jeszcze nie skonczylam

22

Odp: Chyba jestem egoistka
R_ita2 napisał/a:

Co dziś robię w ten piękny niedzielny dzień? Leżę i choruje smile od wczoraj gorączka, katar, ból gardła i kaszel taki, że wymiotowałam. Zaszylam się w sypialni na pół dnia, mój mąż wszak znany z troskliwości i opiekuńczości zrobił mi rosołek i na rozgrzanie grzańca z masą goździków i pomarańczą. Potem jak odespałam i poczułam się lepiej poszłam z rodziną na godzinny spacer do lasu. Pies wybiegany, córka obfotografowana w liściach, z mężem chwilę porozmawialiśmy. A teraz znowu zaszylam się pod kołdrą i choruje dalej. A miała być uczelnia w ten weekend, no ale zdrowie nie pozwoliło.

Gdzie takiego meza znajde? big_smile

23

Odp: Chyba jestem egoistka

Taka pesymistka z Ciebie? Znajdziesz smile Nie ma innej opcji smile

24

Odp: Chyba jestem egoistka
MiskaMam napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

Co dziś robię w ten piękny niedzielny dzień? Leżę i choruje smile od wczoraj gorączka, katar, ból gardła i kaszel taki, że wymiotowałam. Zaszylam się w sypialni na pół dnia, mój mąż wszak znany z troskliwości i opiekuńczości zrobił mi rosołek i na rozgrzanie grzańca z masą goździków i pomarańczą. Potem jak odespałam i poczułam się lepiej poszłam z rodziną na godzinny spacer do lasu. Pies wybiegany, córka obfotografowana w liściach, z mężem chwilę porozmawialiśmy. A teraz znowu zaszylam się pod kołdrą i choruje dalej. A miała być uczelnia w ten weekend, no ale zdrowie nie pozwoliło.

Gdzie takiego meza znajde? big_smile

Wszystko sie znajdzie tylko trzeba szukac big_smile

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Chyba jestem egoistka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024