Chciałabym zapytać, co sądzicie o takiej sytuacji:
Przy spotykaniu że znajomymi, którzy mają dzieci - od lat najmłodszych do wczesnonastoletnich, dorosły mezczyzna witając się zwraca się do dzieci - tylko dziewczynek - czy dadzą buziaka? Zazwyczaj dzieci niechętnie do tego podchodzą i ignoruja/chowają się u rodziców, raz się zdarzyło że mloda nastolatka powiedziała że może dać. Mniejsze dzieci raczej patrzą niepewnie/z odrazą i nie dają się namówić. Czasem ten mężczyzna próbuje nakłonić mówiąc no chodź się przywitaj, mi nie dasz buziaka? Oczywiście w grę wchodzi buziak w policzek, żeby nie było niedomówień. Pamiętam z dzieciństwa że nigdy tego nie lubiłam i było dla mnie obrzydliwe że trzeba bylo całować jakieś ciotki albo co gorsza wujków, ktorzy mieli brode/wąsy Tłumaczyłam owemu mężczyźnie że dziecko to nie piesek co daje buziaka na zawołanie i że może gdyby miał z nimi jakąkolwiek bliską relacje, to dzieciaki same by się pchały, w tej sytuacji raczej nie ma bliskich relacji z tymi dziećmi. Czy dla was też jest to odrażające i powinno być piętnowane? Jeśli rodzice nie reagują, może to ja przesadzam? Uważam że jest to nakłanianie dzieci do ni3chcianego kontaktu fizycznego i jakoś mnei wzdryga na samą myśl. Można podać rękę, przybić piątkę, powiedzieć cześć, a nie szantażować dzieci że się obrazi jak nie dostanie buziaka.
A ja naiwnie myślałam, że era dobrych wujciów dawno minęła.
Czy dla was też jest to odrażające i powinno być piętnowane?
Dużo zależy od okoliczności i kim ten człowiek jest dla tego dziecka. Jak bliska rodzina, kultywująca tradycje - nie ma w tym nic szczególnie dziwnego. Do dziś widzę w starszym pokoleniu jak seniorzy rodziny - nawet facet facetowi, gdzieś tam składając np życzenia imieninowe czy coś w ten deseń, jak dają sobie tradycyjnego buziaka w policzek. Coś w ten deseń:
Jak ktoś obcy czy jedynie znajomy rodziny to tutaj jest to duża i mocno czerwona flaga. Czasy się zmieniły i przyzwolenia na takie zachowania jednak nie powinno być. Ale wytyczanie takich granic to rola rodziców.
To jest wymuszanie, abstrahując od podtekstów.
Dlatego dobrze, że zwróciłaś uwagę i rób to do skutku, a jeśli jesteś rodzicem, to powiedz dzieciom, że mają wprost mówić nie, tym samym będą uczyły się asertywności.