Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1 Ostatnio edytowany przez xcay (2024-08-07 11:20:08)

Temat: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Od 3 lat mieszkam 160 km od domu rodzinnego. Mój narzeczony pracuje w Warszawie, jego zawód jest związany z koniecznością przebywania w tym mieście przez najbliższe 5-6 lat, nie ma innej możliwości. W kolejnych latach niewiele się zmieni bo przez kolejne 10-15 lat będzie musiał mieszkać obok dużych miast (jest związany z międzynarodowymi lotniskami). Chcieliśmy kupić mieszkanie bo teraz żyjemy w ciasnym wynajmie i się zaczęło... mama oczywiście wpędza mnie w poczucie zawodu i winy bo skoro chcę kupić mieszkanie to co będzie z domem rodzinnym? Kto go utrzyma? Kto będzie w nim mieszkał? Sprawia to, że czuję się winna, nie potrafię cieszyć się zakupem mieszkania, wręcz się go boję i sabotuję. Temat przewijał się już przy wyprowadzce ale teraz to jakiś koszmar. Od kilku lat rodzice nie chcą remontować nawet drobnych rzeczy w domu bo "po co", "komu to robić" itd. Nie dbają o swój komfort bo "po co".

Dodatkowo, o ironio - mam brata, który siedzi w domu i nic nie robi. Skończył szkołę i nie pracuje, rodzice go utrzymują bo on "nie może znaleźć pracy". Przez to rodzice mówią, że on tego domu nie utrzyma i nie będzie tu na pewno mieszkał więc wszystko się zmarnuje.

Czy ktoś z was był w takiej sytuacji? Jak poradziliście sobie z opuszczeniem domu rodzinnego bez poczucia winy? Ja rozumiem, że dla rodziców to trudne ale co ja mam z tym zrobić... widzę, że niektóre osoby w ogóle się tym nie przejmują, wyjeżdżają na drugi koniec świata i zostawiają dom. Czy ich rodzice nie mówią takich rzeczy? Jak to w ogóle jest u was?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
xcay napisał/a:

Od 3 lat mieszkam 160 km od domu rodzinnego. Mój narzeczony pracuje w Warszawie, jego zawód jest związany z koniecznością przebywania w tym mieście przez najbliższe 5-6 lat, nie ma innej możliwości. W kolejnych latach niewiele się zmieni bo przez kolejne 10-15 lat będzie musiał mieszkać obok dużych miast (jest związany z międzynarodowymi lotniskami). Chcieliśmy kupić mieszkanie bo teraz żyjemy w ciasnym wynajmie i się zaczęło... mama oczywiście wpędza mnie w poczucie zawodu i winy bo skoro chcę kupić mieszkanie to co będzie z domem rodzinnym? Kto go utrzyma? Kto będzie w nim mieszkał? Sprawia to, że czuję się winna, nie potrafię cieszyć się zakupem mieszkania, wręcz się go boję i sabotuję. Temat przewijał się już przy wyprowadzce ale teraz to jakiś koszmar. Od kilku lat rodzice nie chcą remontować nawet drobnych rzeczy w domu bo "po co", "komu to robić" itd. Nie dbają o swój komfort bo "po co".

Dodatkowo, o ironio - mam brata, który siedzi w domu i nic nie robi. Skończył szkołę i nie pracuje, rodzice go utrzymują bo on "nie może znaleźć pracy". Przez to rodzice mówią, że on tego domu nie utrzyma i nie będzie tu na pewno mieszkał więc wszystko się zmarnuje.

Czy ktoś z was był w takiej sytuacji? Jak poradziliście sobie z opuszczeniem domu rodzinnego bez poczucia winy? Ja rozumiem, że dla rodziców to trudne ale co ja mam z tym zrobić... widzę, że niektóre osoby w ogóle się tym nie przejmują, wyjeżdżają na drugi koniec świata i zostawiają dom. Czy ich rodzice nie mówią takich rzeczy? Jak to w ogóle jest u was?

A co ma być z domem? - No sprzeda się go i tyle.
Jak się nie chce sprzedać to można wynajmować.
A o brata martwić się nie musisz, niech wyjedzie do miasta to zawsze jakąś pracę znajdzie. Powiedz mamie, że nie dasz się wkręcić w jej rolę opiekunki dorosłego leniwego, niezaradnego  mężczyzny. Ty będziesz mieć własne dzieci i to im będziesz poświęcać swoją uwagę, czas i energię. Brata wychowywać nie będziesz.
Dobrze by było aby mama nauczyła brata sprzątać i gotować jeszcze za swojego życia, bo zginie biedactwo jak mu rodzice poumierają.

3

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Zaskocz swoich rodzicow imformacją, ze zarowno mieszkanie jak i dom mozna... sprzedać lub wynająć. Wiec w czym problem?

4

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

To bezczelne co robi Twoja mama, przykro mi
Nie sabotuj życia z narzeczonym, no chyba nie myślisz że pojedzie mieszkać do Ciebie?
Sama jestem mamą 22 i 27 letnich dzieci, i w życiu bym ich niczym nie obciążała,  bo ich kocham.

5 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-08-07 17:36:47)

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Niewyobrażalne jak rodzice mogą uprzykrzać dorosłemu dziecku życia.
Oni za Ciebie życia nie przeżyją, więc głównie myśl o sobie.
Nie ma opcji, żebyś wróciła do domu i to powinnaś stanowczo im powiedzieć, nie pozwól, żeby rodzice zniszczyli Ci życie.

Jeśli dajesz się wbijać w poczucie winy, to koniecznie skorzystaj z pomocy psychologicznej.

Jest wiele przypadków, gdzie dzieci choć mogą nie chcą mieszkać z rodzicami, rodzice muszą sobie radzić, mogą sprzedać i kupić mieszkanie. Nic nie remontują ich sprawa.
Nie muszą zapisywać synowi, zostawić tak jak jest.

6

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Myślę, że Twoi rodzice tak naprawdę nie o dom się tak martwią tylko o syna. Wiedzą że jeśli Ty weźmiesz dom to będziesz go remontować, robić opłaty i pozwolisz bratu leniowi w nim mieszkać.m dożywotnio.  Jeśli natomiast będziesz mieszkała w swoim mieszkaniu ze swoim przyszłym mezem  i swoimi potencjalnymi dziećmi to dom pewnie będzie trzeba sprzedac po ich śmierci bo brat go nie utrzyma a poza tym jednak Tobie też będzie się należała część spadku. Wy swoją część pieniędzy mądrze zagospodarujecie a brat pewnie swoje przeje przepije i przebimba by finalnie skończyć jako bezdomny menel. Stąd parcie rodziców żeby Cię wbić w ten dom i domyślnie dożywotnią odpowiedzialność za brata.
O ile brat nie jest niepełnosprawny umysłowo lub schorowany to jego problem co zrobi ze swoim życiem. Bo nie wierzę że nie może znaleźć pracy gdziekolwiek nawet w magazynie. Nie daj się więc wrobić w bycie rodzinnym jeleniem. Skończysz jako zgorzkniała kobieta bez miłości i z dorosłym
leniem śmierdzącym na utrzymaniu. Rodziców wzięłabym na rozmowę i powiedziała otwarcie że ich postawa Cię rani bo wychodzi na to że bardziej kochają swoje plany na temat losów domu i brata niż Ciebie. A dowodem tego jest to że każą Ci zrezygnować z miłości i planów życiowych bo z tym równa się pozostanie w tym domu przez Ciebie. Nie będziesz dłużej tolerować tego szantażu emocjonalnego i takich nacisków. A jeśli chcą mieszkać w ruinie to ich wybór a nie Twoja wina.

7

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Jest na to prosty sposób.
Rozmowa z rodzicami, żeby zamiast znęcać sie psychicznie nad tobą, wzięli w obroty tego lenia i nieroba, twojego braciszka.
Dzis praca szuka człwoeika, i nie ma mowy o tym aby "nie było pracy" jedna jest lepsza, druga gorsza, ale jakas zawsze jest.
W Policji/wojsku/straży granicznej czy więziennictwie szukają z pocałowaniem reki, a wypłata tez nie najgorsza.

To jemu ma byc wstyd ze pasożytuje na rodzicach, a nie tobie ze układasz sobie życie.

8

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Xcay. Sprzedać mieszkanie, tylko nie wpadaj przy tym w jeszcze większe poczucie winy. Bez sensu jest dom w momencie, kiedy mieszkańców jest raptem trzech, z tego co piszesz.

9 Ostatnio edytowany przez racja (2024-08-12 19:36:21)

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Niech zrobia z ciebie stara pannę która ciągnie ich wózek. Znam taka pania. Ma 60lat i z matką utrzymują brata nawet mu fajki kupuje. Nie założyła rodziny. Fajna dziewczyna była. Już oni by ode mnie usłyszeli. Sami nie są. Gdyby byli możnaby ich rozumieć choć nie posłuchać. Ty masz mieć swoją rodzinę a nie chłopa starego na głowie.

10

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
Szeptuch napisał/a:

Jest na to prosty sposób.
Rozmowa z rodzicami, żeby zamiast znęcać sie psychicznie nad tobą, wzięli w obroty tego lenia i nieroba, twojego braciszka.
Dzis praca szuka człwoeika, i nie ma mowy o tym aby "nie było pracy" jedna jest lepsza, druga gorsza, ale jakas zawsze jest.
W Policji/wojsku/straży granicznej czy więziennictwie szukają z pocałowaniem reki, a wypłata tez nie najgorsza.

To jemu ma byc wstyd ze pasożytuje na rodzicach, a nie tobie ze układasz sobie życie.


Co ty, tacy ludzie nie zrozumieją... Syneczek zawsze będzie kochany, a Autorka będzie tą złą.

11

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
Agnes76 napisał/a:
xcay napisał/a:

Od 3 lat mieszkam 160 km od domu rodzinnego. Mój narzeczony pracuje w Warszawie, jego zawód jest związany z koniecznością przebywania w tym mieście przez najbliższe 5-6 lat, nie ma innej możliwości. W kolejnych latach niewiele się zmieni bo przez kolejne 10-15 lat będzie musiał mieszkać obok dużych miast (jest związany z międzynarodowymi lotniskami). Chcieliśmy kupić mieszkanie bo teraz żyjemy w ciasnym wynajmie i się zaczęło... mama oczywiście wpędza mnie w poczucie zawodu i winy bo skoro chcę kupić mieszkanie to co będzie z domem rodzinnym? Kto go utrzyma? Kto będzie w nim mieszkał? Sprawia to, że czuję się winna, nie potrafię cieszyć się zakupem mieszkania, wręcz się go boję i sabotuję. Temat przewijał się już przy wyprowadzce ale teraz to jakiś koszmar. Od kilku lat rodzice nie chcą remontować nawet drobnych rzeczy w domu bo "po co", "komu to robić" itd. Nie dbają o swój komfort bo "po co".

Dodatkowo, o ironio - mam brata, który siedzi w domu i nic nie robi. Skończył szkołę i nie pracuje, rodzice go utrzymują bo on "nie może znaleźć pracy". Przez to rodzice mówią, że on tego domu nie utrzyma i nie będzie tu na pewno mieszkał więc wszystko się zmarnuje.

Czy ktoś z was był w takiej sytuacji? Jak poradziliście sobie z opuszczeniem domu rodzinnego bez poczucia winy? Ja rozumiem, że dla rodziców to trudne ale co ja mam z tym zrobić... widzę, że niektóre osoby w ogóle się tym nie przejmują, wyjeżdżają na drugi koniec świata i zostawiają dom. Czy ich rodzice nie mówią takich rzeczy? Jak to w ogóle jest u was?

A co ma być z domem? - No sprzeda się go i tyle.
Jak się nie chce sprzedać to można wynajmować.
A o brata martwić się nie musisz, niech wyjedzie do miasta to zawsze jakąś pracę znajdzie. Powiedz mamie, że nie dasz się wkręcić w jej rolę opiekunki dorosłego leniwego, niezaradnego  mężczyzny. Ty będziesz mieć własne dzieci i to im będziesz poświęcać swoją uwagę, czas i energię. Brata wychowywać nie będziesz.
Dobrze by było aby mama nauczyła brata sprzątać i gotować jeszcze za swojego życia, bo zginie biedactwo jak mu rodzice poumierają.

oj nie jest to takie latwe Agnes, znam przypadki, kiedy taki brat nic sobie z tego nie robi.
jesli rodzice sa zaslepieni tym nierobem i nie potrafia sobie z nim poradzic, postawic do pionu, to zrzucaj wine na siostre.

Autorko, przestan winic siebie, nie potrafisz powiedziec wprost do rodzicow, zeby zajeli sie tym darmozjadem?

Tak jak Agnes napisala, dom mozna sprzedac.

12 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-08-14 12:37:07)

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Odbył się casting na opiekuna dla rodziców i wygrałaś go ty! gratuluje!
Mama zamiast suszyć głowę bratu że skoro z nimi  mieszka to ma odpicować całą chate i zacząć zastanawiać się jak spłacić twoją połowe spadku, stwierdziła że lepiej uwiązać obrotniejszą osobe do opieki na starość czyli Ciebie.
O ile nie jesteś dziedziczką rodu Potockich dom rodzinny możesz mieć w pompie. To pewnie jakaś rudera wybudowana kilkadziesiąt lat temu z kradzionych materiałów na odrolnionej działce, a nie rodowy dworek z historią sięgającą XVI wieku. Twojej mamie się coś pomyło z tym domem rodzinnym. Ot zwykły dom wybudowany kiedy był baby boom jakich dużo. Jak ma być dom rodu to i musi być dziedzic. A jak nie ma dziedzica to trzeba schowac sentymenty do kieszeni i kupić sobie mieszkanie z windą w małym mieście obok supermarketu żeby przeżyć godnie emeryture.

13 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-08-14 12:49:44)

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
jakról napisał/a:

Co ty, tacy ludzie nie zrozumieją... Syneczek zawsze będzie kochany, a Autorka będzie tą złą.

Czy ja wiem. Na chłopie postawili już krzyżyk, że nigdy nie znajdzie pracy, ani nigdy nie nauczy się nic w domu robić. Co może by i miało sens gdyby to był 50 letni niepełnosprawny alkoholik, a jak mniemam to młody facet który tak jak pisał Szeptuch może sobie znaleźc w wielu miejscach prace(chociaż być może nie bardzo dobrze płatną) i jeszcze ułożyc dobrze życie.

Troche dziwna ta rodzina. Mama bardziej się martwi żeby mieć tip top serwis na starość, a nie żeby dzieci układały sobie życie. Syn nie moze z nimi mieszkac na starość bo za mało ogarnięty chociaż jemu może to by odpowiadało jesli nie bedzie miał żony i dobrze płatnej pracy. Laska natomiast ma zrezygnować z drogi do założenia własnej rodziny, kupna mieszkania, angażowania się w poważny związek tylko że w innym mieście tylko żeby mamie miał kto domek remontować, bo rozumiem że ona będzie w tym czasie w nim mieszkać.

14

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Troche dziwna ta rodzina. Mama bardziej się martwi żeby mieć tip top serwis na starość, a nie żeby dzieci układały sobie życie.

Trochę takich rodziców jest. Znam z pierwszej ręki taki oto przypadek:
Rodzeństwo 29 i 30 lat z Krakowa, rodzice tuż przed emeryturą. Matka już martwi się o starość, nie chce wylądować w DPSie gdy dopadnie ją Alzheimer albo inne choroby. Córka wyprowadziła się na stałe do Trójmiasta. Syn został na miejscu w Krakowie. Matka przepisała synowi mieszkanie 3-pokojowe, a córce powiedziała, że grosza nie dostanie, bo z niej nie będzie miała pożytku na starość, skoro się tak daleko wyprowadziła. Matka wymyśliła sobie, że gdy podupadnie na zdrowiu to syn z żoną (której nie ma i póki co nie zanosi się żeby miał) wprowadzi się do ich 150m2 domu i synowa będzie się nią zajmować XD

15

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
Anewe napisał/a:

Trochę takich rodziców jest.

Nawet więcej niż trochę.

16

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Odbył się casting na opiekuna dla rodziców i wygrałaś go ty! gratuluje!
Mama zamiast suszyć głowę bratu że skoro z nimi  mieszka to ma odpicować całą chate i zacząć zastanawiać się jak spłacić twoją połowe spadku, stwierdziła że lepiej uwiązać obrotniejszą osobe do opieki na starość czyli Ciebie.
O ile nie jesteś dziedziczką rodu Potockich dom rodzinny możesz mieć w pompie. To pewnie jakaś rudera wybudowana kilkadziesiąt lat temu z kradzionych materiałów na odrolnionej działce, a nie rodowy dworek z historią sięgającą XVI wieku. Twojej mamie się coś pomyło z tym domem rodzinnym. Ot zwykły dom wybudowany kiedy był baby boom jakich dużo. Jak ma być dom rodu to i musi być dziedzic. A jak nie ma dziedzica to trzeba schowac sentymenty do kieszeni i kupić sobie mieszkanie z windą w małym mieście obok supermarketu żeby przeżyć godnie emeryture.

trafna diagnoza, ale rozwiązanie nie do końca dobre

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie
Anewe napisał/a:

Matka wymyśliła sobie, że gdy podupadnie na zdrowiu to syn z żoną (której nie ma i póki co nie zanosi się żeby miał) wprowadzi się do ich 150m2 domu i synowa będzie się nią zajmować XD

Zamaist zastanowić się kiedy pojawią się wnuki jak może pomoc to już plan żeby mieć służbe na starość. Syn-lokaj z żoną-kucharką będą usługiwać jaśnie państwu big_smile Ofc z dziećmi syn poczeka do 50 tki, zeby nie wchodziły w drogę mamusi. Biedna córka nie ma do kogo iść na służbę w tym układzie ;_; 

Lubie te historie jak zwykła baba co pracuje na poczcie, czy inna przekupka sobie planuje emeryture jak dziedziczka rodu Czartoryskich. Często to te same osoby które swoim rodzicom na starośc dały kopa na rozpęd do domu starców.

18

Odp: Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Autorko, w pompie miej to czego oczekuje twoja matka i brat darmozjad. To jest twoje życie, skup się na swoim związku lepiej bo jak rodzice będą odstawiać takie akcje,  a ty będziesz zadręczała siebie i swojego faceta to on w pewnym momencie może mieć dość życia pod czyjeś dyktando i da w długą. A ty zostaniesz sama z perspektywą niańczenia brata nieroba. Nieciekawie.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Mama wpędza mnie w poczucie winy vs własne życie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024