Witajcie
W kilku słowach postaram się opisać ostatnia sytuacje i proszę o Wasza ocenę tej sytuacji.
Kilka dni temu prowadziłem pewna impreze jako konferansjer , towarzyszyła mi moja narzeczona
była to impreza na której byli praktycznie sami mężczyźni i wielkie samochody, w pewnej chwili moja dziewczyna chciał przejechać sie takim autem a właśnie cześć z mężczyzn popisywała sie swoimi maszynami jeżdżąc wesoło trąbiąc ip
zgodziłem się - nie widziałem w tym nic dziwnego. kilkukrotnie wśród innych aut pojawiało sie tez to z moja dziewczyna - machała mi z okna - wszystko było git. jednak po chwili wszyscy z powrotem ustawili sie w rzędzie a ten z moja dziewczyna pojechał na sam koniec odległy placu można powiedzieć dalej się nie dało i stał tam jakiś czas
zapytałem jej później czy juz to nie wydało jej sie podejrzane ale odpowiedziała ze chlopcy chcieli sie napic bo było tam 2 mezczyzn. widziałem to wszytsko z duzej odlegosci nie podobało sie ze ze sama pojechała z nimi wiec podjechałem do nich w tedy ruszyli a ola wysiada - byłem zły ze siedzi w kabinie z nieznajomymi facetami juz od kilkunastu minut
do tej pory nie rozumiem jej zachowania, ona tłumaczy ze tylko rozmawiali
Zapytałem czy w podobnej sytuacji wieczorom po alkoholu chciała by mnie znaleźć w jakimś pokoju z dwoma dziewczynami - powiedziała ze nie, ale ona mogła hmm
proszę o krótka ocene tego zajścia
dziekuje