Hej, nawet nie wiem nad czym się zastanawiam, ale męczy mnie temat związany z rozstaniem. W sumie nie tyle co rozstanie, co zachowanie mojego byłego partnera. Byliśmy ze sobą ponad rok, mieliśmy duże plany - wspólne zamieszkanie, dogadywaliśmy się dobrze. Tak przynajmniej mi się wydawało. Na początku on miał się do mnie przeprowadzić, jednak później stwierdził, że jednak nie rzuci wszystkiego znowu dla kobiety i tego nie zrobi. Dlatego ja po przemyśleniu sprawy postanowiłam, że ja będę pomału się do niego przenosić - miałam z tym trochę problemów i potrzebowałam czasu, mam z poprzedniego związku dziecko. Jednak on nie mógł tego znieść, że tak długo to idzie - zaznaczam, że byliśmy ze sobą rok. Dodatkowo, podejrzewałam, że partner nadużywa alkoholu co później po rozstaniu mi wyznał. W końcu zerwał ze mną przez komunikator, później jeszcze się spotkaliśmy, porozmawialiśmy - mimo wszystko nie chciałam tego kończyć. Jednak stwierdził, że dłużej tak nie może. Nie do końca to rozumiem, na dodatek on cały czas się że mną kontaktuje, praktycznie codziennie. Powiedział, że dużo pił, ma problem. W przeszłości miał też problem z innym uzależnieniem. Dlatego wprost zapytałam o co mu chodzi z tym kontaktem? Powiedział, ze jestem dla niego ważna i chce mieć ze mną kontakt i jak mamy być że sobą to będziemy. Ale teraz potrzebuje być sam - czyli tak, jak zdarzało się wcześniej zaprzeczenia. Nie wiem co mam robić, czy utrzymywać kontakt, czy dać sobie spokój?
Bardzo proszę o jakieś rady.
Ja bym odpuściła i zerwała kontakt. Mężczyzna z problemem alkoholowym i jeszcze innym o którym nie wiesz. Po co Ci kłopoty zwłaszcza , że masz Dziecko. Chcąc nie chcąc fundujesz kłopoty również dziecku zwłaszcza, że chcesz u niego zamieszkać. Zerwałabym kontakt i pomyślała o dziecku przede wszystkim. Jeśli chodzi o meżczyzn z kłopotami to lubią mieć takie powiernice. Najczęściej wciskają banialuki typu nie jestem ciebie wart, lepiej znajdź sobie kogoś innego bo ja ci nie mogę nic obiecać itd. ale kontaktu zerwać nie chcą.
Dać sobie spokój i zerwać kontakt. Chce Cię trzymać na orbicie.
Nie wiesz chyba w co chciałaś/chcesz się pakować.
4 2024-04-30 19:53:41 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-04-30 19:57:11)
Też uważam podobnie jak wieka i dodatkowo, facet jest po prostu niewyleczony z jakiegoś poprzedniego związku, i teraz jest takie "chciałbym ale się boję". A raczej "chciałbym ale co zrobię biedne niebożątko, gdy tamta zechce wrócić".
Ogólnie daj sobie z facetem spokój, bo wyjdziesz na jakąś desperatkę. Masz dziecko i o nim pomyśl. Potrzebny ci w życiu, swoim i twojego dziecka, facet który nie wie czego chce? Nie funduj sobie i dziecku takiej jazdy, naprawdę chyba lepiej zostać samej.
Przypuszczam, że facet z problemem alkoholowym i ogólnie uzależnieniami wcale nie spieszy się do wspólnego zamieszkania, dlatego potrzebował jakiegoś pretekstu, żeby zerwać relację, a tym pretekstem była Twoja rzekoma opieszałość. On w gruncie rzeczy może chce z Tobą być, ale uwierz, że jeszcze bardziej boi się utraty komfortu picia. Oczywiście dobrze jest mieć kogoś, ale nie na co dzień, dlatego usiłuje podtrzymać kontakt.
Moja rada? Utnij tę znajomość radykalnie, dzięki czemu zaoszczędzisz sobie dużo trudnych emocji i rozczarowania. Masz przy tym dziecko i o nie oraz jego stabilność emocjonalną musisz zadbać jeszcze bardziej niż o własną, bo jak coś się mocno skopie, to przez całe życie będzie niosło ze sobą ten balast.
Ja tradycyjnie stawiam na inną kobietę. Jesteś na jego orbicie. Samotne mamy, to z reguły gorące kochanki. A u ciebie widzę sporą desperację bycia z kimś, kto pewnie pomoże w trudnej sytuacji w jakiej obecnie jesteś.
Kręci na boku z innymi, a tu zabezpiecza teren, gdyby tam nie wyszło, zawsze ma gdzie wtulić ogon. Proponuje gościa olać i to szybko.