Strategie na portalach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 86 ]

Temat: Strategie na portalach

Pytanie kieruję do osób aktywnych od dawna na portalach typu tinder, baddoo i sympatia. Czy zauważyliście że jakieś wasze schematy działania są wyjątkowo skuteczne albo nieskuteczne? Macie jakieś powtarzające się odczucia dotyczące akcji z drugiej strony? Bardzo czegoś nie lubicie co robią rozmówcy na czacie? Ciekawa jestem opinii u osób obu płci. Może takie zestawienie pomoże nam wszystkim nie popełniac błedów i dać sobie szansę na znalezienie kogoś wartościowego i nie umawiania się z byle kim.
Ja od wielu lat jestem na tinderze, poznałam tam bardzo wiele osób, ale tylko kilka razy nawiązałam znajomość dłuższą niż miesiąc czy dwa. Najdłuższa trwała półtora roku. Moje obserwacje:

*faceci nie lubią, jak o nich zabiegać. Jeśli sami nie napiszą pierwsi, to nic nie da, że kobieta napisze, przez chwilę będą zadowoleni (ego?) ale zaczynają olewać, może za łatwe im się to wydaje i taka kobieta podająca się na talerzu nie jest atrakcyjna

*jak ktoś od początku nie umie rozmawiac i np. wysyła tylko "cześć" a na moje "cześć" odpisuje "dzień dobry" to dalej nie będzie lepiej, choćbyś się postarała być kreatywna i prowadzić rozmowę, z tamtej strony będzie beton

*mnóstwo facetów chyba tylko zbiera macze albo ma ich bardzo dużo bo nie nawiązuje rozmowy. Od tygodnia jestem na tinderze i mam ze sto par, a pisze do mnie średnio co drugi, co trzeci. Jak się ktoś nie odzywa od razu po maczu tak do 24 godzin, to potem już się nie odzywa w ogole, mozna spisać macz na straty. Bo  nawet jak się do takiego odezwać, to po chwili nawet fajnej rozmowy olewa i idzie dalej, pewnie do tych ktore trzeba zdobyć i powalczyć o uwagę.

Jak mi coś przyjdzie jeszcze do glowy to dodam. Może ktoś z was ma swoje refleksje?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Strategie na portalach

Jeszcze jedno:
* okropnie dużo facetów szuka kobiety nawet bardzo daleko od domu, 50 km albo i 1500 km. Turyści to jedno, mam z nimi macz jak są w moim mieście, a piszą jak już wrócą do domu, nie wiem tylko po co, skoro nie ma opcji umówienia się. Ale są też tacy, którzy zmieniają odległość w opcjach i widzę ich blisko, a oni są na innym kontynencie, co wychodzi dopiero w rozmowie. Nie wiem po co zawracają gitarę, co oni chcą uzyskać. Duzo mam takich w parach, bez sensu.

3

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

Może ktoś z was ma swoje refleksje?

Te ciekawe dla ciebie rozmowy musiały być nudne i bez polotu, skoro tak szybko rezygnują.

Praktycznie wszyscy znani mi osobiście ludzie, którzy używają portali internetowych w celach matrymonialnych, to robią to tylko dla seksu. Nie dla pogaduszek, nie dla bliższych relacji, ale zwyczajnie do łatwego seksu.

Ja poznałem moją byłą przez internet, ale nie poprzez portal randkowy, tylko poprzez kanał IRC (kto starszy, ten może pamięta co to). Od słowa do słowa i okazało się, że mieszkamy niedaleko siebie. To był przypadek dość niefortunny. Generalnie nawet tutaj, na spotkaniu osób z tego forum też poznałem kilka ciekawych osób. Jak i przez inne fora/grupy poświęcone np konkretnym pasjom, hobby itp. Czyli poznawałem osoby od drugiej strony - wspólnych zainteresowań.

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

Pytanie kieruję do osób aktywnych od dawna na portalach typu tinder, baddoo i sympatia. Czy zauważyliście że jakieś wasze schematy działania są wyjątkowo skuteczne albo nieskuteczne? Macie jakieś powtarzające się odczucia dotyczące akcji z drugiej strony?

Jasne, pisz.... inteligentnie, lekko, dowcipnie, z przymrużeniem oka i bez parcia na spotkanie. Wykaż się wiedzą i elokwencją. Działa w obie strony, zawsze. I jescze załapiesz partnera na poziomie.

Tylko nie wiem czy to komuś coś pomoże smile)

5

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

Pytanie kieruję do osób aktywnych od dawna na portalach typu tinder, baddoo i sympatia. Czy zauważyliście że jakieś wasze schematy działania są wyjątkowo skuteczne albo nieskuteczne? Macie jakieś powtarzające się odczucia dotyczące akcji z drugiej strony? Bardzo czegoś nie lubicie co robią rozmówcy na czacie? Ciekawa jestem opinii u osób obu płci. Może takie zestawienie pomoże nam wszystkim nie popełniac błedów i dać sobie szansę na znalezienie kogoś wartościowego i nie umawiania się z byle kim.
Ja od wielu lat jestem na tinderze, poznałam tam bardzo wiele osób, ale tylko kilka razy nawiązałam znajomość dłuższą niż miesiąc czy dwa. Najdłuższa trwała półtora roku. Moje obserwacje:

*faceci nie lubią, jak o nich zabiegać. Jeśli sami nie napiszą pierwsi, to nic nie da, że kobieta napisze, przez chwilę będą zadowoleni (ego?) ale zaczynają olewać, może za łatwe im się to wydaje i taka kobieta podająca się na talerzu nie jest atrakcyjna

Nieprawda.
Kobieta atrakcyjna pozostaje atrakcyjna, niezależnie od tego kto do kogo pisze pierwszy. 
Znacznie więcej zależy od tego o czym pisze i w jaki sposób pisze. Mnie osobiście od razu odrzuca, jeśli głównym tematem rozmów staje się jej dziecko, pies, mama, koleżanka z pracy czy problemy osobiste, które mnie nie interesują na tym etapie znajomości wcale, za to chętnie bym się dowiedział jak będzie wyglądał nasz czas spędzany razem i staram się tak prowadzić dialog, żeby mniej więcej wyrobić sobie jakieś pojęcie, zanim jeszcze się spotkamy, bo być może nie będzie po co i szkoda marnować swój czas na bezsensowne zawracanie sobie wzajemnie dupy. Drugie co mnie zniechęca już na starcie, to oznaki, że mam do czynienia z pustakiem, którego zainteresowania oraz pasje nie wykraczają poza zbieranie szmat, malowanie paznokci, wypinanie dupy na instagramie i siedzenie z telefonem przyklejonym do czoła od rana do wieczora. To nie jest atrakcyjne, no chyba że ktoś podchodzi do znajomości na zasadzie - dziura to dziura, kto wybrzydza ten nie rucha - ale ja już mam ten etap dawno za sobą i w wieku prawie 50 lat szukam na portalu czegoś zupełnie innego.

6

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:

... ja już mam ten etap dawno za sobą i w wieku prawie 50 lat szukam na portalu czegoś zupełnie innego.

Siedzisz na portalach? I rozmawiasz? I umawiasz się?
To takie trudne jak opisują tutejsi incele umawiać się? Prawie niemożliwe?
Mógłbyś coś napisać jak jest?

7

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:
klipozor napisał/a:

... ja już mam ten etap dawno za sobą i w wieku prawie 50 lat szukam na portalu czegoś zupełnie innego.

Siedzisz na portalach? I rozmawiasz? I umawiasz się?
To takie trudne jak opisują tutejsi incele umawiać się? Prawie niemożliwe?
Mógłbyś coś napisać jak jest?

Gary... Ale kurna gość ma 50 lat, to trochę inny target. Tego nie da się porównać.

8

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

Pytanie kieruję do osób aktywnych od dawna na portalach typu tinder, baddoo i sympatia. Czy zauważyliście że jakieś wasze schematy działania są wyjątkowo skuteczne albo nieskuteczne? Macie jakieś powtarzające się odczucia dotyczące akcji z drugiej strony? Bardzo czegoś nie lubicie co robią rozmówcy na czacie? Ciekawa jestem opinii u osób obu płci. Może takie zestawienie pomoże nam wszystkim nie popełniac błedów i dać sobie szansę na znalezienie kogoś wartościowego i nie umawiania się z byle kim.
Ja od wielu lat jestem na tinderze, poznałam tam bardzo wiele osób, ale tylko kilka razy nawiązałam znajomość dłuższą niż miesiąc czy dwa. Najdłuższa trwała półtora roku. Moje obserwacje:

*faceci nie lubią, jak o nich zabiegać. Jeśli sami nie napiszą pierwsi, to nic nie da, że kobieta napisze, przez chwilę będą zadowoleni (ego?) ale zaczynają olewać, może za łatwe im się to wydaje i taka kobieta podająca się na talerzu nie jest atrakcyjna

*jak ktoś od początku nie umie rozmawiac i np. wysyła tylko "cześć" a na moje "cześć" odpisuje "dzień dobry" to dalej nie będzie lepiej, choćbyś się postarała być kreatywna i prowadzić rozmowę, z tamtej strony będzie beton

*mnóstwo facetów chyba tylko zbiera macze albo ma ich bardzo dużo bo nie nawiązuje rozmowy. Od tygodnia jestem na tinderze i mam ze sto par, a pisze do mnie średnio co drugi, co trzeci. Jak się ktoś nie odzywa od razu po maczu tak do 24 godzin, to potem już się nie odzywa w ogole, mozna spisać macz na straty. Bo  nawet jak się do takiego odezwać, to po chwili nawet fajnej rozmowy olewa i idzie dalej, pewnie do tych ktore trzeba zdobyć i powalczyć o uwagę.

Jak mi coś przyjdzie jeszcze do glowy to dodam. Może ktoś z was ma swoje refleksje?

Ja kiedys mialam portal randkowy ile zbanowanych baranow polecialo to nie zlicze.

9

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:
klipozor napisał/a:

... ja już mam ten etap dawno za sobą i w wieku prawie 50 lat szukam na portalu czegoś zupełnie innego.

Siedzisz na portalach? I rozmawiasz? I umawiasz się?
To takie trudne jak opisują tutejsi incele umawiać się? Prawie niemożliwe?
Mógłbyś coś napisać jak jest?

Siedzę na portalach od 2006 roku, więc zakres wiekowy lasek, którymi potencjalnie byłem zainteresowany jest dość szeroki i tu nie ma żadnej reguły ani zależności, że w jakimś tam wieku to są takie i srakie, a w innym są inne. Nie są. Generalnie dziewczyny na portalach można podzielić na trzy grupy.

Pierwsza i najliczniejsza, to są wieczne singielki, a więc dziewczęta szukające przede wszystkim emocji i wrażeń, nie partnera na życie. Siedzą latami na portalu, zmieniając tylko nick i wiek w profilu. Interesuje je głównie fajne spędzanie czasu, balety, wycieczki, zabieranie w modne i/lub drogie miejsca, wożenie dupy luksusowymi furami i lansowanie się na instagramie czy fejsie. Średnio co pół roku nowy facet i nowa kolekcja zdjęć z tych samych miejsc co poprzednio z innym, tylko ryje na tle piramid się zmieniają. I tak się bujają w nieskończoność albo do czasu aż któraś zaliczy wpadkę i zabawa dobiega końca. Tak czy siak, żeby takiego lachona wyrwać, no to trzeba coś sobą prezentować ponad mieszkanie w wynajętej kawalerce z kumplem i bilet miesięczny komunikacji miejskiej, ale nie jest to niemożliwe, bez przesady.

Druga grupa, pod względem liczebnym również, to dziewczęta poranione przez wszelkiej maści palantów, nieufne i nieśmiałe z którymi trzeba się obchodzić zupełnie inaczej niż z tymi opisanymi powyżej. Jest to najbardziej wdzięczny materiał na przyszłą partnerkę, choć obciążony pewnymi że tak to ujmę "niedogodnościami" takimi jak nieciekawa przeszłość związkowa, gdzie zwykle przewija się jakiś eks patus ojciec dziecka, które jest w pakiecie, jakieś tam jednorazowe przygody z tinderowymi ruchaczami, którzy się pobawili i jebnęli w kąt jak szmatę, wspomniane wcześniej dziecko lub dzieci, co nie każdemu pasuje... tutaj zaczynamy odróżniać mężczyzn od chłopców i tego typu dziewczyny raczej nie są dla tych drugich.

No i trzecia grupa, to dziewczęta o powiedzmy nienachalnej urodzie, które z przyczyn od siebie niezależnych są same i szukają szczęścia tak samo jak inni.

W każdej z tych grup można znaleźć to czego się szuka, ale trzeba też spełniać jakieś określone warunki, choćby minimalne minimum, to po pierwsze, a po drugie każdy z nas facetów musi zrozumieć, że nie ma dwóch identycznych kobiet i to co zadziała na jedną, niekoniecznie zadziała na drugą. Mało tego, nie raz i nie dwa udało mi się doprowadzić do spotkania, które skutkowało nawet długoletnim związkiem (w tym jednym małżeńskim i jednym narzeczeńskim) z dziewczynami, które przy pierwszej próbie nie wykazały żadnego zainteresowania moją osobą. Dopiero po odczekaniu kilku tygodni czy tam miesięcy i ponownym wysłaniu wiadomości (raz tej samej co za pierwszym razem przez nieuwagę, bo zwykle wysyłam to samo kopiuj/wklej do każdej na początek) była jakaś reakcja. Także to nie jest tak, że się nie da, że niemożliwe, że nadęte księżniczki odrzucają wartościowych facetów bla bla bla... Gówno prawda. Coś musisz robić źle jeden z drugim, że laska spuszcza w kibel wiadomości zanim zdąży się przekonać czy ty jesteś wartościowy czy nie jesteś.

Moja aktualna partnerka jest ode mnie młodsza równo 10 lat. I też ją znalazłem w internecie, tyle że na fejsbuku tym razem. Jest nieziemsko atrakcyjna i piekielnie inteligentna, co nie dawało mi spokoju, aż za którymś razem, kiedy siedzieliśmy ujarani u niej na balkonie gadając o bzdetach, zapytałem wprost, dlaczego ze mną jest, co we mnie widzi takiego, czego nie mają faceci młodsi ode mnie, poza tym że jej pies mnie lubi... Wiecie co mi wtedy powiedziała? - Od pierwszej twojej wiadomości wiedziałam, że jesteś pierdolnięty, a potem tylko mnie utwierdziłeś w tym przekonaniu. Pasujemy do siebie i nie chcę już nikogo innego, tylko bądź. -  A wysłałem jej wiadomość tą samą co każdej innej lasce z których jakaś tam część tez mnie olała i nawet nie odpisała "Spadaj" więc po raz kolejny powtórzę dla utrwalenia, to że ileś tam dziewczyn nie odpowiedziało na wasze zaczepki o niczym jeszcze nie świadczy. Gdzieś tam jest ta jedna jedyna, która odpowie i to będzie TA, więc jakie ma znaczenie cała reszta?

10

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:
Gary napisał/a:
klipozor napisał/a:

... ja już mam ten etap dawno za sobą i w wieku prawie 50 lat szukam na portalu czegoś zupełnie innego.

Siedzisz na portalach? I rozmawiasz? I umawiasz się?
To takie trudne jak opisują tutejsi incele umawiać się? Prawie niemożliwe?
Mógłbyś coś napisać jak jest?

Siedzę na portalach od 2006 roku, więc zakres wiekowy lasek, którymi potencjalnie byłem zainteresowany jest dość szeroki i tu nie ma żadnej reguły ani zależności, że w jakimś tam wieku to są takie i srakie, a w innym są inne. Nie są. Generalnie dziewczyny na portalach można podzielić na trzy grupy.

2023 - 2006 = 17 lat...   (plus minus jeden)

Dżiiizas... kopę lat.



Pierwsza i najliczniejsza, to są wieczne singielki, a więc dziewczęta szukające przede wszystkim emocji i wrażeń, nie partnera na życie. Siedzą latami na portalu, zmieniając tylko nick i wiek w profilu. Interesuje je głównie fajne spędzanie czasu, balety, wycieczki, zabieranie w modne i/lub drogie miejsca, wożenie dupy luksusowymi furami i lansowanie się na instagramie czy fejsie. Średnio co pół roku nowy facet i nowa kolekcja zdjęć z tych samych miejsc co poprzednio z innym, tylko ryje na tle piramid się zmieniają. I tak się bujają w nieskończoność albo do czasu aż któraś zaliczy wpadkę i zabawa dobiega końca. Tak czy siak, żeby takiego lachona wyrwać, no to trzeba coś sobą prezentować ponad mieszkanie w wynajętej kawalerce z kumplem i bilet miesięczny komunikacji miejskiej, ale nie jest to niemożliwe, bez przesady.

smile smile 



Druga grupa, pod względem liczebnym również, to dziewczęta poranione przez wszelkiej maści palantów, nieufne i nieśmiałe z którymi trzeba się obchodzić zupełnie inaczej niż z tymi opisanymi powyżej. Jest to najbardziej wdzięczny materiał na przyszłą partnerkę, choć obciążony pewnymi że tak to ujmę "niedogodnościami" takimi jak nieciekawa przeszłość związkowa, gdzie zwykle przewija się jakiś eks patus ojciec dziecka, które jest w pakiecie, jakieś tam jednorazowe przygody z tinderowymi ruchaczami, którzy się pobawili i jebnęli w kąt jak szmatę, wspomniane wcześniej dziecko lub dzieci, co nie każdemu pasuje... tutaj zaczynamy odróżniać mężczyzn od chłopców i tego typu dziewczyny raczej nie są dla tych drugich.

smile smile Ok. smile



No i trzecia grupa, to dziewczęta o powiedzmy nienachalnej urodzie, które z przyczyn od siebie niezależnych są same i szukają szczęścia tak samo jak inni.

W każdej z tych grup można znaleźć to czego się szuka, ale trzeba też spełniać jakieś określone warunki, choćby minimalne minimum, to po pierwsze, a po drugie każdy z nas facetów musi zrozumieć, że nie ma dwóch identycznych kobiet i to co zadziała na jedną, niekoniecznie zadziała na drugą. Mało tego, nie raz i nie dwa udało mi się doprowadzić do spotkania, które skutkowało nawet długoletnim związkiem (w tym jednym małżeńskim i jednym narzeczeńskim) z dziewczynami, które przy pierwszej próbie nie wykazały żadnego zainteresowania moją osobą. Dopiero po odczekaniu kilku tygodni czy tam miesięcy i ponownym wysłaniu wiadomości (raz tej samej co za pierwszym razem przez nieuwagę, bo zwykle wysyłam to samo kopiuj/wklej do każdej na początek) była jakaś reakcja. Także to nie jest tak, że się nie da, że niemożliwe, że nadęte księżniczki odrzucają wartościowych facetów bla bla bla... Gówno prawda. Coś musisz robić źle jeden z drugim, że laska spuszcza w kibel wiadomości zanim zdąży się przekonać czy ty jesteś wartościowy czy nie jesteś.

A dlaczego za pierwszym razem Ci nie odpowiedziała? Przeoczyła w nawale wiadomości? I dlaczego się Tobą zaintersowała, skoro wcześniej nie była zainteresowana? Po prostu miała rozproszoną uwagę, czy jak? A może umawiała się hurtowo z wieloma i się załapałeś na "casting" jakby, była szansa i w realu się sobie spodobaliście?



Moja aktualna partnerka jest ode mnie młodsza równo 10 lat. I też ją znalazłem w internecie, tyle że na fejsbuku tym razem. Jest nieziemsko atrakcyjna i piekielnie inteligentna, co nie dawało mi spokoju, aż za którymś razem, kiedy siedzieliśmy ujarani u niej na balkonie gadając o bzdetach, zapytałem wprost, dlaczego ze mną jest, co we mnie widzi takiego, czego nie mają faceci młodsi ode mnie, poza tym że jej pies mnie lubi... Wiecie co mi wtedy powiedziała? - Od pierwszej twojej wiadomości wiedziałam, że jesteś pierdolnięty, a potem tylko mnie utwierdziłeś w tym przekonaniu. Pasujemy do siebie i nie chcę już nikogo innego, tylko bądź. -  A wysłałem jej wiadomość tą samą co każdej innej lasce z których jakaś tam część tez mnie olała i nawet nie odpisała "Spadaj" więc po raz kolejny powtórzę dla utrwalenia, to że ileś tam dziewczyn nie odpowiedziało na wasze zaczepki o niczym jeszcze nie świadczy. Gdzieś tam jest ta jedna jedyna, która odpowie i to będzie TA, więc jakie ma znaczenie cała reszta?

Bardzo ciekawe są twoje historie.
Dzięki. smile smile

Podobało mi się czytanie.

A mógłbyś powiedzieć co pisałeś kopiuj/wklej? O sobie? Czy jakoś abstrakcyjnie?

11

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:


A mógłbyś powiedzieć co pisałeś kopiuj/wklej? O sobie? Czy jakoś abstrakcyjnie?

Nie mógłbym, to akurat zabiorę ze sobą do grobu, bo nie wiadomo czy jeszcze kiedyś mi się nie przyda, a na co mi konkurencja, ha ha smile
Mogę tylko zdradzić, że jest to zlepek cytatów ze starych polskich komedii Barei, przeedytowany w jedną dłuższą wypowiedź. Poznając kogokolwiek zależy i na tym, żeby ta osoba miała podobne poczucie humoru, rozumiała moje niewybredne żarty i sama też była z lekka pieprznięta, dlatego na końcu wiadomości jest pytanie, na które obiekt "musi" odpowiedzieć, żeby rozmowa mogła być kontynuowana, co z jednej strony daje tej osobie punkt zaczepienia i pole do popisu,a z drugiej strony też mi coś powie na jej temat. Stosuję ten numer od lat, bo jest sprawdzony i działa, a jak mawiał mój nieodżałowany majster w robocie - jak coś działa, to nie ruszaj - no i tego się trzymam wink

P.S.
Co do tamtej, która nie odpowiedziała za pierwszym razem, to faktycznie, niefortunnie napisałem do niej w piątek i przeczytała to po kłótni ze swoim eks, ojcem jej dzieci, który miła przyjechać po dzieci na weekend, ale że umówił się na jakieś chlanie, to je osrał i nawet nie raczył jej poinformować wczesniej. Przynajmniej takie otrzymałem info, a jak było naprawdę...

12

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:
Gary napisał/a:

A mógłbyś powiedzieć co pisałeś kopiuj/wklej? O sobie? Czy jakoś abstrakcyjnie?

...
... to zlepek cytatów ze starych polskich komedii Barei, przeedytowany w jedną dłuższą wypowiedź. ... na końcu wiadomości jest pytanie, ... też mi coś powie na jej temat.

Ooo... suuuuuper! smile smile Naprawdę świetne. Dzięki za spojrzenie smile

Ludzie się zżymają jak czują, że druga strona robi kopiuj/wklej, ale z drugiej strony to pewnie lepsze niż pisanie zdawkowe i być może jedyne rozsądne rozwiązanie, jeśli pierwsza wiadomość ma zawierać choć jedno czy dwa zdania.



... przeczytała to po kłótni ze swoim eks.... Przynajmniej takie otrzymałem info, a jak było naprawdę...

No właśnie. Jak nie odpisuje, to niekoniecznie ignoruje. Różnie w życiu bywa. smile smile

13

Odp: Strategie na portalach

Z tą dziewczyną byłem ponad trzy lata, zdążyłem się nawet oświadczyć, no ale wyszło jak wyszło.
Inną, która zlała mnie ciepłym moczem po pierwszej wiadomości, całkowitym przypadkiem spotkałem potem na grillu u znajomych. Rok później została moją żoną, urodziła mi dziecko i byliśmy razem 8 lat. Nadal utrzymujemy super kontakt, bo zwyczajnie się lubimy i po prostu się dobraliśmy, a dlaczego nie odpisała? Bo była już umówiona z kimś tam innym, a ja miałem w profilu miałem zaznaczone, że palę papierosy, dla niej nie do przejścia, więc mnie odpaliła od razu. Ten z którym poszła na randkę zabrał ją w dniu jej urodzin na jakiś zlot wojskowy, gdzie tylko się wynudziła okrutnie i podziękowała panu po pierwszym spotkaniu. Także tez warto wiedzieć wcześniej gdzie laski nie zabierać na pierwszą randkę, a najlepiej wcale smile

14

Odp: Strategie na portalach
Jack Sparrow napisał/a:

Jak i przez inne fora/grupy poświęcone np konkretnym pasjom, hobby itp. Czyli poznawałem osoby od drugiej strony - wspólnych zainteresowań.

Tego też próbuję, ale nic to nie daje.

15 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-06-12 12:37:20)

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:

Z tą dziewczyną byłem ponad trzy lata, zdążyłem się nawet oświadczyć, no ale wyszło jak wyszło.


Inną, która zlała mnie ciepłym moczem po pierwszej wiadomości,

To się nazywa "piss"? smile smile To szybko przeszła do rzeczy hihii... smile



całkowitym przypadkiem spotkałem potem na grillu u znajomych. Rok później została moją żoną, urodziła mi dziecko i byliśmy razem 8 lat. Nadal utrzymujemy super kontakt, bo zwyczajnie się lubimy i po prostu się dobraliśmy, a dlaczego nie odpisała? Bo była już umówiona z kimś tam innym, a ja miałem w profilu miałem zaznaczone, że palę papierosy, dla niej nie do przejścia, więc mnie odpaliła od razu. Ten z którym poszła na randkę zabrał ją w dniu jej urodzin na jakiś zlot wojskowy, gdzie tylko się wynudziła okrutnie i podziękowała panu po pierwszym spotkaniu. Także tez warto wiedzieć wcześniej gdzie laski nie zabierać na pierwszą randkę, a najlepiej wcale smile

Uuuu... mega historia. Podobało mi się, dzięki.

Wniosek -- nawet jak poszła na pierwsze spotkanie, to może wrócić do pana, który ciekawie pisał kiedyś-tam. smile smile



Incele mają trochę racji z tym, że kobiety nie dają im szans na rozwinięcie rozmowy, znajomości, jakiejś interakcji.
Ale to jakby być tym długopisem w szufladzie wśród wielu długopisów, które nie piszą... smile smile
Kobieta szuka piszącego, a wszystkie wyglądają tak samo... baaaa... nawet zwykły może być piszący, a te ładne niekoniecznie.

16

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:


Incele mają trochę racji z tym, że kobiety nie dają im szans na rozwinięcie rozmowy, znajomości, jakiejś interakcji.
Ale to jakby być tym długopisem w szufladzie wśród wielu długopisów, które nie piszą... smile smile
Kobieta szuka piszącego, a wszystkie wyglądają tak samo... baaaa... nawet zwykły może być piszący, a te ładne niekoniecznie.

Chwilka, uważam, ze jedna kobieta da szanse, a inna nie da i nie będzie chciała rozmawiac. Z resztą co znaczy "dac szanse"? rozmawiać z każsym, albo z każdą? Przeciez  z mężczyzna również z jedną kobietą chetnie porozmawia, inna spławi a jezcze innej  nie zauważy, albo na portalu od razu przesunie w lewo.
Jakieś to takie pełne pretensji, ze kobiety nie chca rozmawiać. Moze jakiś nakaz powinien być, ze powinny rozmaiwać z każdym, który zagada i związać się z każdym, który tego chce? Nie byłyby szcześliwe wtedy, ale kogo to obchodzi.

17

Odp: Strategie na portalach
rossanka napisał/a:
Gary napisał/a:

Incele mają trochę racji z tym, że kobiety nie dają im szans na rozwinięcie rozmowy, znajomości, jakiejś interakcji.
Ale to jakby być tym długopisem w szufladzie wśród wielu długopisów, które nie piszą... smile smile
Kobieta szuka piszącego, a wszystkie wyglądają tak samo... baaaa... nawet zwykły może być piszący, a te ładne niekoniecznie.

Chwilka, uważam, ze jedna kobieta da szanse, a inna nie da i nie będzie chciała rozmawiac. Z resztą co znaczy "dac szanse"? rozmawiać z każsym, albo z każdą? Przeciez  z mężczyzna również z jedną kobietą chetnie porozmawia, inna spławi a jezcze innej  nie zauważy, albo na portalu od razu przesunie w lewo.
Jakieś to takie pełne pretensji, ze kobiety nie chca rozmawiać. Moze jakiś nakaz powinien być, ze powinny rozmaiwać z każdym, który zagada i związać się z każdym, który tego chce? Nie byłyby szcześliwe wtedy, ale kogo to obchodzi.

Zastanawiałem się jak to jest z tym poznawaniem się przez portale.

Kolega wyżej miał sukcesy i zapytałem jak on to robił.
Jak widzisz wklejał dobry tekst i miał wiele interakcji.
Ale też pewnie wiele, wiele razy pisał bez odpowiedzi.
Ba! Nawet kobiety z którymi miał seks później nie pisały z nim od razu.
Nie był odrzucony, ale po prostu przepadł w tłumie.


Kobiety mają wielu chętnych mężczyzn, to nie mogą dać dużo uwagi każdemu.

Nie piszę tego w formie pretensji, że kobiety są złe i nie pozwalają ze sobą rozmawiać.
Po prostu mają tyle wiadomości, ze nie są w stanie pisać z każdym.

Suche fakty. I tutaj muszę punkt prawiczkom przyznać -- siedzą i seidzą na Tinderach, portalach i nic z tego nie ma. Nie ma rozmów. W dodatku pewnie jak jest szansa, to psują rozmowę.

18

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:
rossanka napisał/a:
Gary napisał/a:

Incele mają trochę racji z tym, że kobiety nie dają im szans na rozwinięcie rozmowy, znajomości, jakiejś interakcji.
Ale to jakby być tym długopisem w szufladzie wśród wielu długopisów, które nie piszą... smile smile
Kobieta szuka piszącego, a wszystkie wyglądają tak samo... baaaa... nawet zwykły może być piszący, a te ładne niekoniecznie.

Chwilka, uważam, ze jedna kobieta da szanse, a inna nie da i nie będzie chciała rozmawiac. Z resztą co znaczy "dac szanse"? rozmawiać z każsym, albo z każdą? Przeciez  z mężczyzna również z jedną kobietą chetnie porozmawia, inna spławi a jezcze innej  nie zauważy, albo na portalu od razu przesunie w lewo.
Jakieś to takie pełne pretensji, ze kobiety nie chca rozmawiać. Moze jakiś nakaz powinien być, ze powinny rozmaiwać z każdym, który zagada i związać się z każdym, który tego chce? Nie byłyby szcześliwe wtedy, ale kogo to obchodzi.

Zastanawiałem się jak to jest z tym poznawaniem się przez portale.

Kolega wyżej miał sukcesy i zapytałem jak on to robił.
Jak widzisz wklejał dobry tekst i miał wiele interakcji.
Ale też pewnie wiele, wiele razy pisał bez odpowiedzi.
Ba! Nawet kobiety z którymi miał seks później nie pisały z nim od razu.
Nie był odrzucony, ale po prostu przepadł w tłumie.


Kobiety mają wielu chętnych mężczyzn, to nie mogą dać dużo uwagi każdemu.

Nie piszę tego w formie pretensji, że kobiety są złe i nie pozwalają ze sobą rozmawiać.
Po prostu mają tyle wiadomości, ze nie są w stanie pisać z każdym.
.


Bez przesady, Skrzynki nie miałam pustej jakoś, ale też nie była ona zawalona po brzegi.
Ileś tam wiadomości z czego 90 procent szła do kosza, bo okazywało się, ze to beznadziejne przyadki (żonaci, albo tacy, co mieszkaja na stałe za granicą, a w Polsce jak już przyjeżdząją na weekend chca po prostu pobzykac bo konbiete to mają na miejscu), albo jakieś stare dziady czy młodzi chłopcy)
Reszta znajomości albo okazywało się, że to jacyś dziwacy, którzy na propozycje zdjęcia potrafili wysłać zdjęcie swojej głowy z tyłu plus kawałek ucha (moze ten te zbył zonaty), albo jakieś fotki 20kilo temu).

Sensowni też się zdarzali i albo po prostu kończyło się na rozmowach, albo dochodziło do spotkań i tam  astępowała weryfikacja.

Ogólnie nie polecam, tzn polecam osobom z małych wiosek, które pracują z domu rzeczywiście nie mają kontaktów na żywo z wieloma osobami, b o siędzą ciągle  w domu, a w wiosce ciągle ci sami sąsiedzi - dla nich to ma jakiś sens.. Dla reszty to strata czasu.

19

Odp: Strategie na portalach

Ciekawe z tą pierwszą wiadomością ze zlepkiem cytatów. Ja na pierwsze wiadomości tego typu zawsze patrzę z byka, bo nie lubię kopiuj wklej. Jakoś bardzo mocno czuję, że to brak szacunku do rozmówcy, jakby facet miał wyrąbane na to, kim jestem, jak się opisałam w profilu, a tylko zobaczył foty i zarzucił tę samą przynętę co na każdą inną babkę. Zdarza się natomiast, że ktoś nawet nie super-hiper-przystojny napisze pierwszą wiadomość tak ciekawie i tak umiejętnie nawiązując do mojego profilu, że za sam czas poświęcony na napisanie tego akurat do mnie należy mu się moja uwaga i skoncentrowanie tylko na nim, przynajmniej przez jakiś czas.

20

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:

Ciekawe z tą pierwszą wiadomością ze zlepkiem cytatów. Ja na pierwsze wiadomości tego typu zawsze patrzę z byka, bo nie lubię kopiuj wklej. Jakoś bardzo mocno czuję, że to brak szacunku do rozmówcy, jakby facet miał wyrąbane na to, kim jestem, jak się opisałam w profilu, a tylko zobaczył foty i zarzucił tę samą przynętę co na każdą inną babkę.

Jeśli mam być naprawdę szczery, to ani trochę nie mijasz się z prawdą. Bez urazy, ale bądźmy poważni, facet zawsze patrzy najpierw na urodę i już na tym etapie jego mózg podejmuje decyzję czy jest zainteresowany kopulacją czy nie jest. Istnieją całe dziedziny różnych nauk, które szczegółowo to wyjaśniają, więc nie będę się tutaj rozwijał i zajmował miejsca, kto chce, to bez problemu sobie znajdzie opis mechanizmów uruchamianych bez udziału naszej świadomości, kiedy widzimy przedstawicieli płci przeciwnej. "Widzimy" bo dotyczy to w takim samym stopniu chłopców jak i dziewcząt, cała reszta jak opisy w profilach, tematyka późniejszych rozmów czy nawet to jak się zachowujemy na pierwszych spotkaniach, to w dużej mierze wyuczony zestaw formułek i gestów, których celem jest sprawianie jakiegoś tam wrażenia i nic kompletnie nie mówi na temat tego jacy w normalnym codziennym życiu jesteśmy. Także przykro mi bardzo, jeśli zburzyłem czyjś światopogląd i odarłem ze złudzeń romantyczne wizje różowych jednorożców skaczących po filetowej łączce i puszczających tęczowe bączki, ale jesteśmy tylko ludźmi i rządzą nami prawa przyrody, te same dla wszystkich.
Oczywiście to wcale nie oznacza, że oprócz pieprzenia się po cztery razy dziennie w każdej możliwej sytuacji i pozycji, nie można spędzać czasu razem inaczej, czerpiąc z tego autentyczną przyjemność, bo pewnie że można i o to w sumie chodzi, żeby mieć to i to i jeszcze tamto i owo, wtedy jest idealnie, ale tak czy siak, wszystko się rozgrywa w czasie kilku pierwszych sekund od pierwszego spojrzenia na obiekt, to wtedy zapada decyzja TAK albo NIE i wszystko co dzieje się później jest tylko tego następstwem. Dlatego ogólnie się przyjęło, że ładni mają w życiu łatwiej, no i przecież mają, chyba nikt nie zamierza z tym faktem dyskutować, a dlaczego mają?

21

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Ciekawe z tą pierwszą wiadomością ze zlepkiem cytatów. Ja na pierwsze wiadomości tego typu zawsze patrzę z byka, bo nie lubię kopiuj wklej. Jakoś bardzo mocno czuję, że to brak szacunku do rozmówcy, jakby facet miał wyrąbane na to, kim jestem, jak się opisałam w profilu, a tylko zobaczył foty i zarzucił tę samą przynętę co na każdą inną babkę.

Jeśli mam być naprawdę szczery, to ani trochę nie mijasz się z prawdą. Bez urazy, ale bądźmy poważni, facet zawsze patrzy najpierw na urodę i już na tym etapie jego mózg podejmuje decyzję czy jest zainteresowany kopulacją czy nie jest. Istnieją całe dziedziny różnych nauk, które szczegółowo to wyjaśniają, więc nie będę się tutaj rozwijał i zajmował miejsca, kto chce, to bez problemu sobie znajdzie opis mechanizmów uruchamianych bez udziału naszej świadomości, kiedy widzimy przedstawicieli płci przeciwnej. "Widzimy" bo dotyczy to w takim samym stopniu chłopców jak i dziewcząt, cała reszta jak opisy w profilach, tematyka późniejszych rozmów czy nawet to jak się zachowujemy na pierwszych spotkaniach, to w dużej mierze wyuczony zestaw formułek i gestów, których celem jest sprawianie jakiegoś tam wrażenia i nic kompletnie nie mówi na temat tego jacy w normalnym codziennym życiu jesteśmy. Także przykro mi bardzo, jeśli zburzyłem czyjś światopogląd i odarłem ze złudzeń romantyczne wizje różowych jednorożców skaczących po filetowej łączce i puszczających tęczowe bączki, ale jesteśmy tylko ludźmi i rządzą nami prawa przyrody, te same dla wszystkich.
Oczywiście to wcale nie oznacza, że oprócz pieprzenia się po cztery razy dziennie w każdej możliwej sytuacji i pozycji, nie można spędzać czasu razem inaczej, czerpiąc z tego autentyczną przyjemność, bo pewnie że można i o to w sumie chodzi, żeby mieć to i to i jeszcze tamto i owo, wtedy jest idealnie, ale tak czy siak, wszystko się rozgrywa w czasie kilku pierwszych sekund od pierwszego spojrzenia na obiekt, to wtedy zapada decyzja TAK albo NIE i wszystko co dzieje się później jest tylko tego następstwem. Dlatego ogólnie się przyjęło, że ładni mają w życiu łatwiej, no i przecież mają, chyba nikt nie zamierza z tym faktem dyskutować, a dlaczego mają?

A to dziwne. Bo tu wielu panów pisze, że to kobiety patrzą na urodę, chcą przystojnych partnerów. Natomiast oni - im wystarczy średnia albo taka z półki niżej, bo oni nie mają takich wymagań jak kobiety i dlatego są sami. Bo nawet jak będą się kręcić wokół takiej o oczko niżej, to ona i tak na nich nie zwróci uwagi, tylko na przystojniaków.

22

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:

. Bez urazy, ale bądźmy poważni, facet zawsze patrzy najpierw na urodę i już na tym etapie jego mózg podejmuje decyzję czy jest zainteresowany kopulacją czy nie jest.

Ale ja nie mówię, że tak nie jest, że facet nie ma patrzeć na wygląd (kobieta zresztą też). Mówię, że wszyscy patrzący na wygląd dzielą się na grupkę "hej", grupkę "kopiuj wklej" (ty w niej jesteś) i grupkę "tak mi się podobasz, że angażuję czas i umiejętności w napisanie ciekawej, zindywidualizowanej wiadomości".

23

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:
klipozor napisał/a:

. Bez urazy, ale bądźmy poważni, facet zawsze patrzy najpierw na urodę i już na tym etapie jego mózg podejmuje decyzję czy jest zainteresowany kopulacją czy nie jest.

Ale ja nie mówię, że tak nie jest, że facet nie ma patrzeć na wygląd (kobieta zresztą też). Mówię, że wszyscy patrzący na wygląd dzielą się na grupkę "hej", grupkę "kopiuj wklej" (ty w niej jesteś) i grupkę "tak mi się podobasz, że angażuję czas i umiejętności w napisanie ciekawej, zindywidualizowanej wiadomości".

W naszej kulturze jest przyjęta zasada, że to facet ma zainicjować kontakt, co w przypadku internetowych portali randkowych oznacza napisanie i wysłanie wiadomości. No i fajnie, ja nie mam nic przeciwko, tylko pragnę zwrócić uwagę na fakt, że na każde 10 profili dziewczyn z portali przypada może 1 gdzie panna się pokusiła o napisanie czegokolwiek ponad standardowe - Jestem jaka jestem, napisz to się przekonasz - a pozostałe 9 nie zawiera zupełnie żadnej treści, tylko jedno czy dwa, maksymalnie trzy byle jakie zdjęcia (tutaj siedzę w samochodzie, tutaj stoję w łazience, a tutaj leżę na tapczanie) najczęściej sprzed kilku lat i wułala, zdobywaj mnie i się staraj, a ja tu sobie posiedzę i pocisnę bekę... Byłem naprawdę w wielu relacjach z kobietami poznanymi na portalach i to od nich samych wiem jak to wygląda z drugiej strony. Również od nich samych wiem, że moje "kopiuj/wklej" na tle konkurencji robi robotę i żadna nie poczuła się dotknięta, a wręcz przeciwnie, zresztą najczęstsza reakcja w odpowiedziach zwrotnych, to "rozbawiłeś mnie do łez" albo "w końcu ktoś normalny" i tak to się zwykle zaczyna. Treść i temat rozmów na tym etapie jest w zasadzie nieistotny, ważne żeby pisać z humorem, odpowiadać z jajem, trochę się przekomarzać, trochę drażnić, zaskakiwać i nie być jak inni. Nic wielkiego nie trzeba robić, żeby po tygodniu takiego pisania, to ona chciała się ze mną spotkać i mnie poznać, a nie że ja z pozycji klęczącej zabiegam o audiencję u jej królewskiej wysokości. Myślę że tutaj się ze mną zgodzisz i potwierdzisz, że taka postawa zwiększa moją atrakcyjność w oczach laski, niż gdybym jej jojczył i stękał jaki jestem biedny nieszczęśliwy, nikt mnie nie chce, nikt nie lubi, spotkaj się ze mną, proszę...

24

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:
klipozor napisał/a:

. Bez urazy, ale bądźmy poważni, facet zawsze patrzy najpierw na urodę i już na tym etapie jego mózg podejmuje decyzję czy jest zainteresowany kopulacją czy nie jest.

Ale ja nie mówię, że tak nie jest, że facet nie ma patrzeć na wygląd (kobieta zresztą też). Mówię, że wszyscy patrzący na wygląd dzielą się na grupkę "hej", grupkę "kopiuj wklej" (ty w niej jesteś) i grupkę "tak mi się podobasz, że angażuję czas i umiejętności w napisanie ciekawej, zindywidualizowanej wiadomości".

Tyle że większość profili niczym się nie wyróżnia ani nie ma punktu odniesienia. Jak jest to zawsze piszę taką zindywidualizowaną wiadomość, ale i tak nie dostaję odpowiedzi.

25 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-06-12 21:28:48)

Odp: Strategie na portalach
rakastankielia napisał/a:
Kasssja napisał/a:
klipozor napisał/a:

. Bez urazy, ale bądźmy poważni, facet zawsze patrzy najpierw na urodę i już na tym etapie jego mózg podejmuje decyzję czy jest zainteresowany kopulacją czy nie jest.

Ale ja nie mówię, że tak nie jest, że facet nie ma patrzeć na wygląd (kobieta zresztą też). Mówię, że wszyscy patrzący na wygląd dzielą się na grupkę "hej", grupkę "kopiuj wklej" (ty w niej jesteś) i grupkę "tak mi się podobasz, że angażuję czas i umiejętności w napisanie ciekawej, zindywidualizowanej wiadomości".

Tyle że większość profili niczym się nie wyróżnia ani nie ma punktu odniesienia. Jak jest to zawsze piszę taką zindywidualizowaną wiadomość, ale i tak nie dostaję odpowiedzi.

Ale ja nie jestem "większością profili", mam swój z opisem i lubię, gdy rozmówca do tego nawiązuje, a nie pyta mnie o rzeczy, które ma tam jak byk opisane. Bo to znaczy, że nawet tego nie przeczytał, tylko przejrzał fotki. Wolę też zwykłe "hej" od jakiegoś niby zabawnego tekstu kopiuj wklej, o którym doskonale wiem, że krąży w innych konwersacjach lub nawet jest przepisany od kogoś innego.
A co do pytania powyżej - rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

26

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:

rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

No to teraz jeszcze wytłumacz to tym wszystkim, dla których NIEMOŻLIWE jest poznanie normalnej dziewczyny na portalu, żeby wiedzieli co mają zmienić w swoim nastawieniu i postępowaniu, bo nie wierzę w to, że tylko tutaj są takimi marudami, a w kontaktach z laskami poza forum zachowują się zupełnie inaczej, co i tak nie przynosi żadnego efektu, bo żadna nie odpisuje...

27 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-06-13 10:32:13)

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:
Kasssja napisał/a:

rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

No to teraz jeszcze wytłumacz to tym wszystkim, dla których NIEMOŻLIWE jest poznanie normalnej dziewczyny na portalu, żeby wiedzieli co mają zmienić w swoim nastawieniu i postępowaniu, bo nie wierzę w to, że tylko tutaj są takimi marudami, a w kontaktach z laskami poza forum zachowują się zupełnie inaczej, co i tak nie przynosi żadnego efektu, bo żadna nie odpisuje...

Każdy przypadek jest inny, każdy zniechęca kobiety na swój sposób. Mnie zniechęciło do siebie już tylu gości na tinderze, że mogłabym się z tego doktoryzować. Przykład z ostatnich dni: gadam z facetem w moim wieku, z bardzo fajnym opisem i spoko zdjęciami, moim zdaniem dość atrakcyjnym, ale na pewno nie jest to bożyszcze tłumów, wykształconym, z firmą IT, rozwiedzionym, z jednym dzieckiem, szukającym podobno stałego związku. Wszystko niby git, ale rozmowa nie idzie. Jest totalnie nieresponsywny, potrafi zaciąć się w losowym momencie i odpisać po godzinie zupełnie z dupy, nie na temat, który został przerwany. Na moje pytania odpowiada częściowo, a nie są to żadne delikatne tematy (abstrakcyjny przykład mojego pytania: czy często jeździsz na urlop nad morze? odpowiedź: lubię morze, odpoczywam tam) - czyli odpowiada na pytanie, którego nie zadałam, a nie odpowiada na moje. I tak cały czas, jakby nie rozumiał co czyta. Albo o coś mnie pyta, ja odpowiadam (nie półsłówkiem, staram się zawsze odpowiadać umiarkowanie obszernie, wyczerpując temat tak na 80%) - a on natychmiast tę moją odpowiedź podsumowuje zupełnie od czapy, wyciąga wniosek z dupy i oznajmia mi go jako fakt. Przykład abstrakcyjny pytania do mnie: mówisz, że twoja mama choruje, pomagasz jej jakoś? Moja odpowiedź: tak, jeżdżę do niej często, bo mieszka 10 min ode mnie autem, wożę jej zakupy i załatwiam lekarzy. Jego podsumowanie: czyli żyjesz tak jakby dla mamy. Ja: WTF?
I tak to się toczy, pod górkę wink) Wczoraj zaproponował spotkanie, nie odpisałam, bo my chyba na żywo tez się nie dogadamy. A teoretycznie mogłoby być git.

28

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Ale ja nie mówię, że tak nie jest, że facet nie ma patrzeć na wygląd (kobieta zresztą też). Mówię, że wszyscy patrzący na wygląd dzielą się na grupkę "hej", grupkę "kopiuj wklej" (ty w niej jesteś) i grupkę "tak mi się podobasz, że angażuję czas i umiejętności w napisanie ciekawej, zindywidualizowanej wiadomości".

Tyle że większość profili niczym się nie wyróżnia ani nie ma punktu odniesienia. Jak jest to zawsze piszę taką zindywidualizowaną wiadomość, ale i tak nie dostaję odpowiedzi.

Ale ja nie jestem "większością profili", mam swój z opisem i lubię, gdy rozmówca do tego nawiązuje, a nie pyta mnie o rzeczy, które ma tam jak byk opisane. Bo to znaczy, że nawet tego nie przeczytał, tylko przejrzał fotki. Wolę też zwykłe "hej" od jakiegoś niby zabawnego tekstu kopiuj wklej, o którym doskonale wiem, że krąży w innych konwersacjach lub nawet jest przepisany od kogoś innego.
A co do pytania powyżej - rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

Ale ja nie mówiłem, że Ty jesteś większością profili. Ani ja nie jestem targetem dla Ciebie, ani Ty dla mnie. Zawsze nawiązuję do opisu, ale co z tego, skoro nie dostaję odpowiedzi albo w najlepszym wypadku dostaję zdawkową odpowiedź niepozwalającą pociągnąć rozmowy dalej?

29

Odp: Strategie na portalach
rakastankielia napisał/a:
Kasssja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tyle że większość profili niczym się nie wyróżnia ani nie ma punktu odniesienia. Jak jest to zawsze piszę taką zindywidualizowaną wiadomość, ale i tak nie dostaję odpowiedzi.

Ale ja nie jestem "większością profili", mam swój z opisem i lubię, gdy rozmówca do tego nawiązuje, a nie pyta mnie o rzeczy, które ma tam jak byk opisane. Bo to znaczy, że nawet tego nie przeczytał, tylko przejrzał fotki. Wolę też zwykłe "hej" od jakiegoś niby zabawnego tekstu kopiuj wklej, o którym doskonale wiem, że krąży w innych konwersacjach lub nawet jest przepisany od kogoś innego.
A co do pytania powyżej - rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

Ale ja nie mówiłem, że Ty jesteś większością profili. Ani ja nie jestem targetem dla Ciebie, ani Ty dla mnie. Zawsze nawiązuję do opisu, ale co z tego, skoro nie dostaję odpowiedzi albo w najlepszym wypadku dostaję zdawkową odpowiedź niepozwalającą pociągnąć rozmowy dalej?

Zupełnie się nie rozumiemy, o jakich ty targetach mówisz. Jedyne, co opisałam, ze na moim własnym przykładzie stwierdzam, że faceci często nie nawiązują do opisu, bo go po prostu nie czytają. Skoro olewają to starsi (nawet 40+) to tym bardziej przecież młodsi, prawda? Jeśli ty czytasz opisy i umiesz się do nich odnieść w pierwszej wiadomości to świetnie, ale nie jest to normą.

30

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Ale ja nie jestem "większością profili", mam swój z opisem i lubię, gdy rozmówca do tego nawiązuje, a nie pyta mnie o rzeczy, które ma tam jak byk opisane. Bo to znaczy, że nawet tego nie przeczytał, tylko przejrzał fotki. Wolę też zwykłe "hej" od jakiegoś niby zabawnego tekstu kopiuj wklej, o którym doskonale wiem, że krąży w innych konwersacjach lub nawet jest przepisany od kogoś innego.
A co do pytania powyżej - rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

Ale ja nie mówiłem, że Ty jesteś większością profili. Ani ja nie jestem targetem dla Ciebie, ani Ty dla mnie. Zawsze nawiązuję do opisu, ale co z tego, skoro nie dostaję odpowiedzi albo w najlepszym wypadku dostaję zdawkową odpowiedź niepozwalającą pociągnąć rozmowy dalej?

Zupełnie się nie rozumiemy, o jakich ty targetach mówisz. Jedyne, co opisałam, ze na moim własnym przykładzie stwierdzam, że faceci często nie nawiązują do opisu, bo go po prostu nie czytają. Skoro olewają to starsi (nawet 40+) to tym bardziej przecież młodsi, prawda? Jeśli ty czytasz opisy i umiesz się do nich odnieść w pierwszej wiadomości to świetnie, ale nie jest to normą.

Chodziło mi o to, że ja nie szukam Ciebie ani Ty mnie. Może kobiety w Twoim wieku częściej mają opisy, a mężczyźni nie nawiązują, bo nie czytają.

Tylko co z tego, że ja czytam i się do nich odnoszę, skoro nic to nie daje, bo kobiety i tak nie odpisują?

31 Ostatnio edytowany przez Grubszy_patyk (2023-06-13 14:43:04)

Odp: Strategie na portalach

A co dla was oznacza "czysta karta" wpisywana na tinderze jako część czyjegoś opisu? Brak żony i dzieci? W ogóle brak związków?
Teraz mi się pokazał profil faceta. Gość 43 lata (nie wiem, czemu mi pokazuje dużo starszych i nawet z innych krajów skoro mam ustawione inaczej), z wyglądu wymoczek, chudziutki, łysiejący, okulary, zdjęcia zrobione jedno po drugim pod tą samą ścianą, portrety z dziwnym wyrazem twarzy i opis: Czysta karta tego samego wymagam od ciebie.
I tyle, żadnych innych informacji. Jakie on ma szansę na znalezienie kogoś? I bez tego opisu byłyby bliskie zeru IMO. Czy wy też piszecie o czystej karcie w profilu?

32

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

I tyle, żadnych innych informacji. Jakie on ma szansę na znalezienie kogoś? I bez tego opisu byłyby bliskie zeru IMO. Czy wy też piszecie o czystej karcie w profilu?

Spotkałem to kilka razy u kobiet 35-40 lat

33 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-13 16:28:23)

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

A co dla was oznacza "czysta karta" wpisywana na tinderze jako część czyjegoś opisu? Brak żony i dzieci? W ogóle brak związków?
Teraz mi się pokazał profil faceta. Gość 43 lata (nie wiem, czemu mi pokazuje dużo starszych i nawet z innych krajów skoro mam ustawione inaczej), z wyglądu wymoczek, chudziutki, łysiejący, okulary, zdjęcia zrobione jedno po drugim pod tą samą ścianą, portrety z dziwnym wyrazem twarzy i opis: Czysta karta tego samego wymagam od ciebie.
I tyle, żadnych innych informacji. Jakie on ma szansę na znalezienie kogoś? I bez tego opisu byłyby bliskie zeru IMO. Czy wy też piszecie o czystej karcie w profilu?

Czysta karta:
- brak dzieci
- brak trwających związków, czyli ma być singiel
- zwykle chodzi też o brak rozwodów (bo rozwód to często jakieś zobowiązania np. alimenty)

Związki mogą być. A nawet powinny, bo brak związków jakichkolwiek to jest czerwona flaga i facet do odstrzału.

Ja tego nie piszę, bo po co.

34

Odp: Strategie na portalach

Moim zdaniem czysta karta to brak ex żon i dzieci. U niektórych panów może oznaczać jednocześnie brak związków tongue

35

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:
klipozor napisał/a:
Kasssja napisał/a:

rozmowa zabawna i z dystansem podnosi atrakcyjność każdej osoby, nie tylko twoją, podczas gdy smęcenie obniża. Ameryki nie odkryłeś.

No to teraz jeszcze wytłumacz to tym wszystkim, dla których NIEMOŻLIWE jest poznanie normalnej dziewczyny na portalu, żeby wiedzieli co mają zmienić w swoim nastawieniu i postępowaniu, bo nie wierzę w to, że tylko tutaj są takimi marudami, a w kontaktach z laskami poza forum zachowują się zupełnie inaczej, co i tak nie przynosi żadnego efektu, bo żadna nie odpisuje...

Każdy przypadek jest inny, każdy zniechęca kobiety na swój sposób. Mnie zniechęciło do siebie już tylu gości na tinderze, że mogłabym się z tego doktoryzować. Przykład z ostatnich dni: gadam z facetem w moim wieku, z bardzo fajnym opisem i spoko zdjęciami, moim zdaniem dość atrakcyjnym, ale na pewno nie jest to bożyszcze tłumów, wykształconym, z firmą IT, rozwiedzionym, z jednym dzieckiem, szukającym podobno stałego związku. Wszystko niby git, ale rozmowa nie idzie. Jest totalnie nieresponsywny, potrafi zaciąć się w losowym momencie i odpisać po godzinie zupełnie z dupy, nie na temat, który został przerwany. Na moje pytania odpowiada częściowo, a nie są to żadne delikatne tematy (abstrakcyjny przykład mojego pytania: czy często jeździsz na urlop nad morze? odpowiedź: lubię morze, odpoczywam tam) - czyli odpowiada na pytanie, którego nie zadałam, a nie odpowiada na moje. I tak cały czas, jakby nie rozumiał co czyta. Albo o coś mnie pyta, ja odpowiadam (nie półsłówkiem, staram się zawsze odpowiadać umiarkowanie obszernie, wyczerpując temat tak na 80%) - a on natychmiast tę moją odpowiedź podsumowuje zupełnie od czapy, wyciąga wniosek z dupy i oznajmia mi go jako fakt. Przykład abstrakcyjny pytania do mnie: mówisz, że twoja mama choruje, pomagasz jej jakoś? Moja odpowiedź: tak, jeżdżę do niej często, bo mieszka 10 min ode mnie autem, wożę jej zakupy i załatwiam lekarzy. Jego podsumowanie: czyli żyjesz tak jakby dla mamy. Ja: WTF?
I tak to się toczy, pod górkę wink) Wczoraj zaproponował spotkanie, nie odpisałam, bo my chyba na żywo tez się nie dogadamy. A teoretycznie mogłoby być git.

Podejrzewam że nie byłaś jedyna z jaką rozmawia. Stąd te rozkojarzenie big_smile

Dlatego z kilkoma na raz nie powinno się rozmawiać, bo takie kwiatki wychodzą big_smile

36

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

A co dla was oznacza "czysta karta" wpisywana na tinderze jako część czyjegoś opisu? Brak żony i dzieci? W ogóle brak związków?
Teraz mi się pokazał profil faceta. Gość 43 lata (nie wiem, czemu mi pokazuje dużo starszych i nawet z innych krajów skoro mam ustawione inaczej), z wyglądu wymoczek, chudziutki, łysiejący, okulary, zdjęcia zrobione jedno po drugim pod tą samą ścianą, portrety z dziwnym wyrazem twarzy i opis: Czysta karta tego samego wymagam od ciebie.
I tyle, żadnych innych informacji. Jakie on ma szansę na znalezienie kogoś? I bez tego opisu byłyby bliskie zeru IMO. Czy wy też piszecie o czystej karcie w profilu?

Ja myślałem że "czysta karta" to kobieta dziewica bez żadnych związków i itd big_smile

Zostałem jednak szybko uświadomiony że się mylę.

Kobieta nawet z przebiegiem warszawskiej taksówki będąca w wielu nieformalnych związkach jak nie była w żadnym formalnym związku ani nie ma dzieci to ma "czystą" kartę".

Facet jak miał żonę, nawet przez rok i był w oficjalnym związku to już nie ma "czystej karty". Nie ważne że miał tylko jedną kobietę smile Ale już nie ma czystej karty big_smile

Nawet wieloletnia prostytutka która nie jest w oficjalnym związku ma "czystą kartę" big_smile

37

Odp: Strategie na portalach
Kaszpir007 napisał/a:

Podejrzewam że nie byłaś jedyna z jaką rozmawia. Stąd te rozkojarzenie big_smile

Dlatego z kilkoma na raz nie powinno się rozmawiać, bo takie kwiatki wychodzą big_smile

TO rozkojarzenie, nie TE. Tyle klepiesz i czytasz postów, nauczyłbyś się wreszcie wyrażać bez błędów językowych.
I jak to "podejrzewasz". A to nie jest oczywiste, że każdy ma kilka kontaktów jednocześnie? Do kobiet ciągle pisze ktoś nowy, gdybym miała te nowe rozmowy trzymać w zawieszeniu, aż poprzednią skończę, to bym się w życiu nie odrobiła + straciła wiele kontaktów. Faceci mają na 100% tak samo i jest to sprawa normalna i oczywista, że się ciągnie kilka srok za ogon. Ale tak dziwacznie odpowiada tylko on.

38 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-06-13 18:39:28)

Odp: Strategie na portalach
Kaszpir007 napisał/a:

Kobieta nawet z przebiegiem warszawskiej taksówki będąca w wielu nieformalnych związkach jak nie była w żadnym formalnym związku ani nie ma dzieci to ma "czystą" kartę".

Facet z przebiegiem taksówki i bez ślubu identycznie.

Facet jak miał żonę, nawet przez rok i był w oficjalnym związku to już nie ma "czystej karty". Nie ważne że miał tylko jedną kobietę smile Ale już nie ma czystej karty big_smile

Kobieta jak była w jednym małżeństwie i nie miała zadnych innych związków, tez nie ma czystej karty.

Nawet wieloletnia prostytutka która nie jest w oficjalnym związku ma "czystą kartę" big_smile

Męska prostytutka identycznie.

Czy ty Kaszpir nie czujesz, jakim jestes debilem? Jakie wnioski z dupy wyciągasz? Jak głupie są twoje opinie? Nie masz poczucia, że okradasz z życia każdego człowieka, który przypadkiem czyta te twoje pierdolety?

39

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:


I tak to się toczy, pod górkę wink) Wczoraj zaproponował spotkanie, nie odpisałam, bo my chyba na żywo tez się nie dogadamy. A teoretycznie mogłoby być git.

Powiem Ci, że różnie z tym bywa, czasem można miło się zaskoczyć, chociaż najczęściej niestety w drugą stronę i jak znajomość nie żre już na etapie pisemnym, to w realu bywa jeszcze gorzej, bo to i tematy do rozmowy już praktycznie wyczerpane i nie bardzo jest czym pociągnąć, a też i nastawienie do tej osoby jest bliższe temu, żeby już sobie poszedł, niż jak ma smęcić i szurać butem przez kolejną godzinę...
Ja w swojej karierze miałem tylko jeden taki przypadek, że pisząc na portalu, to ja sam urwałem kontakt, bo już mi się nie chciało, laska choć bardzo mi się podobała z wyglądu, to była strasznie odpychająca w obyciu i po którejś tam ostrzejszej wymianie uprzejmości po prostu już się więcej nie odezwałem... a jakieś pół roku później zupełym przypadkiem spotkaliśmy się na baletach w klubie, oboje pijani, no i od słowa do słowa wylądowaliśmy w jej sypialni, a potem znajomość kontynuowaliśmy przez kilka lat z przerwami, spotykając się co jakiś czas czy to na seks, czy to na zwykły spacer albo spędzić razem sylwestra. Na żywo okazała się całkiem inna niż na ekranie komputera, ale to jak mówię, jeden przypadek na milion, więc... sama oceń czy Ci się chce przymierzać w ogóle kieckę wink

40

Odp: Strategie na portalach
Kasssja napisał/a:

Każdy przypadek jest inny, każdy zniechęca kobiety na swój sposób. Mnie zniechęciło do siebie już tylu gości na tinderze, że mogłabym się z tego doktoryzować. Przykład z ostatnich dni: gadam z facetem w moim wieku, z bardzo fajnym opisem i spoko zdjęciami, moim zdaniem dość atrakcyjnym, ale na pewno nie jest to bożyszcze tłumów, wykształconym, z firmą IT, rozwiedzionym, z jednym dzieckiem, szukającym podobno stałego związku. Wszystko niby git, ale rozmowa nie idzie. Jest totalnie nieresponsywny, potrafi zaciąć się w losowym momencie i odpisać po godzinie zupełnie z dupy, nie na temat, który został przerwany. Na moje pytania odpowiada częściowo, a nie są to żadne delikatne tematy (abstrakcyjny przykład mojego pytania: czy często jeździsz na urlop nad morze? odpowiedź: lubię morze, odpoczywam tam) - czyli odpowiada na pytanie, którego nie zadałam, a nie odpowiada na moje. I tak cały czas, jakby nie rozumiał co czyta. Albo o coś mnie pyta, ja odpowiadam (nie półsłówkiem, staram się zawsze odpowiadać umiarkowanie obszernie, wyczerpując temat tak na 80%) - a on natychmiast tę moją odpowiedź podsumowuje zupełnie od czapy, wyciąga wniosek z dupy i oznajmia mi go jako fakt. Przykład abstrakcyjny pytania do mnie: mówisz, że twoja mama choruje, pomagasz jej jakoś? Moja odpowiedź: tak, jeżdżę do niej często, bo mieszka 10 min ode mnie autem, wożę jej zakupy i załatwiam lekarzy. Jego podsumowanie: czyli żyjesz tak jakby dla mamy. Ja: WTF?
I tak to się toczy, pod górkę wink) Wczoraj zaproponował spotkanie, nie odpisałam, bo my chyba na żywo tez się nie dogadamy. A teoretycznie mogłoby być git.

Suuper się czyta takie obrazy pisane słowami smile smile

41

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:

Ja w swojej karierze miałem tylko jeden taki przypadek, że pisząc na portalu, to ja sam urwałem kontakt, bo już mi się nie chciało, laska choć bardzo mi się podobała z wyglądu, to była strasznie odpychająca w obyciu i po którejś tam ostrzejszej wymianie uprzejmości po prostu już się więcej nie odezwałem... a jakieś pół roku później zupełym przypadkiem spotkaliśmy się na baletach w klubie, oboje pijani, no i od słowa do słowa wylądowaliśmy w jej sypialni, a potem znajomość kontynuowaliśmy przez kilka lat z przerwami, spotykając się co jakiś czas czy to na seks, czy to na zwykły spacer albo spędzić razem sylwestra. Na żywo okazała się całkiem inna niż na ekranie komputera, ale to jak mówię, jeden przypadek na milion, więc... sama oceń czy Ci się chce przymierzać w ogóle kieckę wink

smile smile To też jest super. Podoba mi się. smile smile

Po prostu jestem ciekaw jak to jest naprawdę na tych portalach z punktu widzenia osób, które osiągają sukcesy. Umawaiją się, spotykają.




wylądowaliśmy w jej sypialni

I co? Podawałeś jej wodę, aby wytrzeźwiała, bo źle się czuła? Hihih... Nie tak było? Seks? A kto miał gumki? smile smile  (*)


(*)     Jakby co to żartuję, anie jestem uszczypliwy, okeeej? smile

42

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:

I co? Podawałeś jej wodę, aby wytrzeźwiała, bo źle się czuła? Hihih... Nie tak było? Seks?

Fajnie było. Rano wspólna kawa, śniadanie, śmichy chichy i gadki w stylu:

- Musisz wiedzieć, że ja nie jestem taka i normalnie tak się nie zachowuję, żeby od razu...
- Mo co ty, nawet przez chwilę tak nie pomyślałem. To co, teraz już jesteśmy parą?
- Zobaczymy po drugim razie i na trzeźwo
- No dobra, namówiłaś.

No ale jak już wspomniałem, związku z tego nigdy nie było, nigdy się nie zeszło, żebyśmy oboje jednocześnie chcieli się angażować na serio w relację. Jak ona chciała, to ja latałem za innymi, a jak ja chciałem, to znów ona przeżywała jakieś rozstania i tak zawsze coś. Ostatecznie uznaliśmy, że pewnie i tak nic by z tego nie wyszło, bo jednak różnica charakterów, a w zasadzie podobieństwa bardziej, zawsze powodowały, że po dwóch tygodniach intensywnego spotykania mieliśmy już siebie dosyć i następowała półroczna przerwa, po której ktoś tam do kogoś się odezwał - a co robisz w sobotę, bo ja nic, to może...

Super koleżanka i świetna kochanka, ale nie materiał do trwałej relacji. Dziś ma 43 lata i wciąż jest wolna, to myślę również coś oznacza. Tak czy siak bardzo miło ją wspominam, choć obecnie jesteśmy na siebie poobrażani. Umówiliśmy się jakoś w styczniu na wycieczkę nad morze i mnie wystawiła pinda jedna, więc ja umówiłem się z kimś innym nic jej o tym nie mówiąc. Dopiero z fejsbuka się dowiedziała, że byłem tam z inną laską... która obecnie jest moją partnerką smile
No i taka to historia.

43

Odp: Strategie na portalach
Kaszpir007 napisał/a:
Grubszy_patyk napisał/a:

A co dla was oznacza "czysta karta" wpisywana na tinderze jako część czyjegoś opisu? Brak żony i dzieci? W ogóle brak związków?
Teraz mi się pokazał profil faceta. Gość 43 lata (nie wiem, czemu mi pokazuje dużo starszych i nawet z innych krajów skoro mam ustawione inaczej), z wyglądu wymoczek, chudziutki, łysiejący, okulary, zdjęcia zrobione jedno po drugim pod tą samą ścianą, portrety z dziwnym wyrazem twarzy i opis: Czysta karta tego samego wymagam od ciebie.
I tyle, żadnych innych informacji. Jakie on ma szansę na znalezienie kogoś? I bez tego opisu byłyby bliskie zeru IMO. Czy wy też piszecie o czystej karcie w profilu?

Ja myślałem że "czysta karta" to kobieta dziewica bez żadnych związków i itd big_smile

Zostałem jednak szybko uświadomiony że się mylę.

Kobieta nawet z przebiegiem warszawskiej taksówki będąca w wielu nieformalnych związkach jak nie była w żadnym formalnym związku ani nie ma dzieci to ma "czystą" kartę".

Facet jak miał żonę, nawet przez rok i był w oficjalnym związku to już nie ma "czystej karty". Nie ważne że miał tylko jedną kobietę smile Ale już nie ma czystej karty big_smile

Nawet wieloletnia prostytutka która nie jest w oficjalnym związku ma "czystą kartę" big_smile

To akurat jest logiczne, czysta karta to osoba bez dzieci i pewnie bez rozwodu(np był konkubinat).
Wiadomo, że inaczej jest z kobietą czy mezczyzna, którzy maja dzieci, w kwestii formalnej, niż bez.

Czyli rozwodnik, z dziećmi- nie ma czystej karty.
Bo cały czas będzie w jego życiu ex żona i dzieci( będą sytuację typu komunia, slub dzieci, spotkania rodzinne).
Osoba bez dzieci i ex malzonka- nie ma już zobowiązań i jej karta jest czysta. Tak to ludzie rozumieją.
Inaczej ma bezdzietny kawaler, a inaczej facet, który już na dzieci i byłą żonę. Są w zupełnie innej sytuacji życiowej.

44

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:
Grubszy_patyk napisał/a:

Pytanie kieruję do osób aktywnych od dawna na portalach typu tinder, baddoo i sympatia. Czy zauważyliście że jakieś wasze schematy działania są wyjątkowo skuteczne albo nieskuteczne? Macie jakieś powtarzające się odczucia dotyczące akcji z drugiej strony? Bardzo czegoś nie lubicie co robią rozmówcy na czacie? Ciekawa jestem opinii u osób obu płci. Może takie zestawienie pomoże nam wszystkim nie popełniac błedów i dać sobie szansę na znalezienie kogoś wartościowego i nie umawiania się z byle kim.
Ja od wielu lat jestem na tinderze, poznałam tam bardzo wiele osób, ale tylko kilka razy nawiązałam znajomość dłuższą niż miesiąc czy dwa. Najdłuższa trwała półtora roku. Moje obserwacje:

*faceci nie lubią, jak o nich zabiegać. Jeśli sami nie napiszą pierwsi, to nic nie da, że kobieta napisze, przez chwilę będą zadowoleni (ego?) ale zaczynają olewać, może za łatwe im się to wydaje i taka kobieta podająca się na talerzu nie jest atrakcyjna

Nieprawda.
Kobieta atrakcyjna pozostaje atrakcyjna, niezależnie od tego kto do kogo pisze pierwszy. 
Znacznie więcej zależy od tego o czym pisze i w jaki sposób pisze. Mnie osobiście od razu odrzuca, jeśli głównym tematem rozmów staje się jej dziecko, pies, mama, koleżanka z pracy czy problemy osobiste, które mnie nie interesują na tym etapie znajomości wcale, za to chętnie bym się dowiedział jak będzie wyglądał nasz czas spędzany razem i staram się tak prowadzić dialog, żeby mniej więcej wyrobić sobie jakieś pojęcie, zanim jeszcze się spotkamy, bo być może nie będzie po co i szkoda marnować swój czas na bezsensowne zawracanie sobie wzajemnie dupy. Drugie co mnie zniechęca już na starcie, to oznaki, że mam do czynienia z pustakiem, którego zainteresowania oraz pasje nie wykraczają poza zbieranie szmat, malowanie paznokci, wypinanie dupy na instagramie i siedzenie z telefonem przyklejonym do czoła od rana do wieczora. To nie jest atrakcyjne, no chyba że ktoś podchodzi do znajomości na zasadzie - dziura to dziura, kto wybrzydza ten nie rucha - ale ja już mam ten etap dawno za sobą i w wieku prawie 50 lat szukam na portalu czegoś zupełnie innego.

Przepraszam, ze nie zwiazane z tematem ale bardzo Twoj styl pisania przypomina mi kogos, kto kiedys byl na tym forum. Masz nawet ten sam avatar. Czy mam racje? Nick zaczynal sie na litere A

45

Odp: Strategie na portalach

Tak.

46

Odp: Strategie na portalach

Z przystojnym i inteligentnym facetem pisałam od wczoraj, wszystko grało oprócz jego nacisków na natychmiastowy telefon (zaczął już od 2 zdania i wracał do co jakiś czas, pierwszego i drugiego dnia). Podał swój numer i wręcz wymagał, żebym zadzwoniła. Czasem robię takie rzeczy, jak mi z kimś się świetnie rozmawia online, ale to jego parcie i ignorowanie moich "nie teraz" wywołało odwrotny skutek. Nie zadzwoniłam i napisałam, że mam poczucie, że jestem do czegoś przymuszana i że to narusza moje granice i wywołuje odwrotny skutek. Pożegnał się i rozłączył parę. Smutno mi jakoś.

47

Odp: Strategie na portalach
klipozor napisał/a:
Gary napisał/a:

I co? Podawałeś jej wodę, aby wytrzeźwiała, bo źle się czuła? Hihih... Nie tak było? Seks?

Fajnie było. Rano wspólna kawa, śniadanie, śmichy chichy i gadki w stylu:

- Musisz wiedzieć, że ja nie jestem taka i normalnie tak się nie zachowuję, żeby od razu...
- Mo co ty, nawet przez chwilę tak nie pomyślałem. To co, teraz już jesteśmy parą?
- Zobaczymy po drugim razie i na trzeźwo
- No dobra, namówiłaś.

No ale jak już wspomniałem, związku z tego nigdy nie było, nigdy się nie zeszło, żebyśmy oboje jednocześnie chcieli się angażować na serio w relację. Jak ona chciała, to ja latałem za innymi, a jak ja chciałem, to znów ona przeżywała jakieś rozstania i tak zawsze coś. Ostatecznie uznaliśmy, że pewnie i tak nic by z tego nie wyszło, bo jednak różnica charakterów, a w zasadzie podobieństwa bardziej, zawsze powodowały, że po dwóch tygodniach intensywnego spotykania mieliśmy już siebie dosyć i następowała półroczna przerwa, po której ktoś tam do kogoś się odezwał - a co robisz w sobotę, bo ja nic, to może...

Super koleżanka i świetna kochanka, ale nie materiał do trwałej relacji. Dziś ma 43 lata i wciąż jest wolna, to myślę również coś oznacza. Tak czy siak bardzo miło ją wspominam, choć obecnie jesteśmy na siebie poobrażani. Umówiliśmy się jakoś w styczniu na wycieczkę nad morze i mnie wystawiła pinda jedna, więc ja umówiłem się z kimś innym nic jej o tym nie mówiąc. Dopiero z fejsbuka się dowiedziała, że byłem tam z inną laską... która obecnie jest moją partnerką smile
No i taka to historia.

Przeczytałem dopiero teraz. Dzięki smile smile
Fajna historia smile

48

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

Z przystojnym i inteligentnym facetem pisałam od wczoraj, wszystko grało oprócz jego nacisków na natychmiastowy telefon (zaczął już od 2 zdania i wracał do co jakiś czas, pierwszego i drugiego dnia). Podał swój numer i wręcz wymagał, żebym zadzwoniła. Czasem robię takie rzeczy, jak mi z kimś się świetnie rozmawia online, ale to jego parcie i ignorowanie moich "nie teraz" wywołało odwrotny skutek. Nie zadzwoniłam i napisałam, że mam poczucie, że jestem do czegoś przymuszana i że to narusza moje granice i wywołuje odwrotny skutek. Pożegnał się i rozłączył parę. Smutno mi jakoś.

Może po nr telefonu chciał Cię obczaić na facebooku lub instagramie, czy jakoś odszukać?

Albo uznał, że to dobra weryfikacja aby nie tracić czasu.

Chyba niepotrzebnie się spięłaś. Mogłaś połączyć się z nim nie ujawniając nr telefonu.

Każdy robi jakieś błędy. On robi. Ty robisz. No i wyszło jak wyszło.

49 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-06-16 10:46:08)

Odp: Strategie na portalach
Gary napisał/a:
Grubszy_patyk napisał/a:

Z przystojnym i inteligentnym facetem pisałam od wczoraj, wszystko grało oprócz jego nacisków na natychmiastowy telefon (zaczął już od 2 zdania i wracał do co jakiś czas, pierwszego i drugiego dnia). Podał swój numer i wręcz wymagał, żebym zadzwoniła. Czasem robię takie rzeczy, jak mi z kimś się świetnie rozmawia online, ale to jego parcie i ignorowanie moich "nie teraz" wywołało odwrotny skutek. Nie zadzwoniłam i napisałam, że mam poczucie, że jestem do czegoś przymuszana i że to narusza moje granice i wywołuje odwrotny skutek. Pożegnał się i rozłączył parę. Smutno mi jakoś.

Może po nr telefonu chciał Cię obczaić na facebooku lub instagramie, czy jakoś odszukać?

Albo uznał, że to dobra weryfikacja aby nie tracić czasu.

Chyba niepotrzebnie się spięłaś. Mogłaś połączyć się z nim nie ujawniając nr telefonu.

Każdy robi jakieś błędy. On robi. Ty robisz. No i wyszło jak wyszło.

Gary, ty poważnie piszesz, że to fajnie i spoczko wymuszać na kimś cokolwiek na tak wczesnym etapie znajomości, a usprawiedliwieniem ma być "weryfikacja, by nie tracić czasu"? Jeśli ktoś obcy na ciebie mocno naciska w jakimś temacie, jak chętnie ustępujesz, żeby osiągnął to, co sobie wymyślił? Bądźmy dorośli, szanujmy swoje granice, niech NIE oznacza nie, a nie "być może, jeśli zapytasz jeszcze trzy razy w ciągu trzech godzin". Osoba działająca jak opisany pan może być jakimś przemocowcem kompletnie nieliczącym się z uczuciami innych ludzi. Obraził się i rozłączył gdy nie dostał natychmiast tego, czego chciał? Dobrze, śmieci same się wyniosły. Ktoś inny może po odmowie tak szybkiego dzwonienia powie "jasne, rozumiem, że potrzebujesz jeszcze trochę czasu, daj znać, gdy będziesz gotowa" - a potem prowadził normalną rozmowę online, jak wszyscy inni w aplikacji. Cholera, oni gadali od wczoraj, a nie od 3 tygodni, żeby taką presję na drugim człowieku wywierać.

Odp: Strategie na portalach

Po +/- roku z przerwami:

- Zgadzam się (wbrew temu jak niektórzy panowie marudzą na to w sieci), z tym że nie warto pisać jako pierwsza. W większości przypadków rozmowa się nie kleiła, bo Pan nie był po prostu zainteresowany (match jeszcze o niczym nie świadczy). Jak chłop będzie wstępnie zainteresowany nami, to sam zainicjuje kontakt.

- Panowie zaczynający od "co tam?/co słychać?/co porabiasz?" i pochodne w 90% zadając takie pytanie i tak nie potrafią z tym nic zrobić, nie mają nic do powiedzenia, liczą, że zrzucą trud rozmówcy na drugą stronę (ale to ty dzwonisz, kolego, więc...)

- Faceci odzywający się kilka dni po matchu zazwyczaj robią to z braku łaku i nie są na serio zainteresowani

- Większość kłamie na temat swojego wzrostu

- Będzie to może kontrowersyjne nieco co napiszę, ale jeśli od początku dany Pan mi nie odpowiada wizualnie bądź jest dla mnie taki letni (obiektywnie przyjemny, ale oczami wyobraźni turlania się w pościeli nie czuję), to "dawanie szansy", bo a nuż Pan "przekona" swoim wnętrzem i osobowością, nie zdaje egzaminu.

- Panowie, którzy proponują spotkanie "od progu", w pierwszej wiadomości bądź po wymianie trzech zdań na krzyż nie są dla mnie rokujący. Nie jestem zwolenniczką pisania miesiącami, bo mimowolnie tworzy się wyobrażenie o drugiej osobie, panowie mają tendencje do idealizowania i wyobrażania sobie, że na spotkanie przyjdzie gwiazda z czerwonego dywanu. Jednak w drugą stronę też nie jestem zwolenniczką spotykania się niemal w ciemno. Wolę popisać kilka dni (odbyć też rozmowę telefoniczną) max tydzień, bo wolę dowiedzieć się podstawowych informacji, zobaczyć wstępnie czy się rozmowa klei. Wychodzę z założenia, że rozsądny i sensowny facet też będzie chciał się najpierw rozeznać czy w ogóle jest sens tracić czas i energie na aranżowanie spotkania. Dla mnie ktoś, kto od razu wyskakuje z propozycją spotkania "na już teraz, natychmiast", rysuje mi się jako facet przerzucający taśmowo kolejne profile, ktoś, kto chce poznać JAKĄŚ kobitę, a nie mnie konkretnie, jestem dla niego jedną z wielu Mariolek.

Ogólnie mam takie przemyślenia, że z doświadczenia - mam tu na myśli w ogóle wyjście z etapu wirtualnego do reala, to jak się to potem potoczy w relacji na żywo, to już inna sprawa - mi udawało się spotkać/spotykać z chłopami, gdzie było po prostu widać i czuć zainteresowanie i zaangażowanie ze strony faceta, gdzie w jego poczyniach widać było, że on jest sfocusowany na mnie i chce konkrentnie mnie poznać. Jak ktoś prowadzi kontakt tak "na hejnał", pisze na odwal, odzywa się co któryś dzień albo w ogóle znika na x czasu, a potem się pojawia (to jest bardzo częste) i często wtedy wyskakuje z propozycją spotkania, to pewnikiem nic z tego nie będzie, jest się wtedy tylko opcją.

51

Odp: Strategie na portalach
YellowRoseOfTexas napisał/a:

[...] mi udawało się spotkać/spotykać z chłopami, gdzie było po prostu widać i czuć zainteresowanie i zaangażowanie ze strony faceta, gdzie w jego poczyniach widać było, że on jest sfocusowany na mnie i chce konkrentnie mnie poznać.

Jeśli mogę zapytać, co było później, jakie są Wasze dalsze losy?

Odp: Strategie na portalach

No cóż, różne historie miałam smile Czasami na żywo brak chemii z jednej albo z drugiej strony bądź z obu, innym razem "w sam raz na raz", bądź po prostu przy bliższym poznaniu wychodził brak dopasowania albo Pan okazywał się być "lewy".

53

Odp: Strategie na portalach
YellowRoseOfTexas napisał/a:

No cóż, różne historie miałam smile Czasami na żywo brak chemii z jednej albo z drugiej strony bądź z obu, innym razem "w sam raz na raz", bądź po prostu przy bliższym poznaniu wychodził brak dopasowania albo Pan okazywał się być "lewy".

Niby tak wiele opcji, a jednak nie wychodzi. Może trzeba udoskonalić to "sito" do filtrowania potencjalnych partnerów. Słyszałam też o tym, że podobno spacery nie są najlepszym pomysłem na pierwsze spotkania, bo nie budzą za bardzo emocji i sprzyjają wrażeniu braku chemii. Sama mogę stwierdzić, że na ogół coś w tym jest i jak dla mnie na podobnym poziomie jest wyjście na kawę.
W Twoim przypadku na pewno jest więcej czynników, których nie znam, od grupy wiekowej, po... cokolwiek, Twoje oczekiwania. Zresztą oczekiwania często rosną wraz z czasem korzystania z takich aplikacji. Czasami ludzie sami sabotują relacje, bo zawsze znajdą jakieś "ale" i tak naprawdę nie chcą ryzykować.

54

Odp: Strategie na portalach

Nie korzystam juz z portalu randkowego, bo mam partnera i jestem w ciazy.  Natomiast wczesniej korzystalam to po prostu dalam jedna zwykla fotke bez makijazu, zwykle ubrania nie odslaniajace biustu itp i opis i to tyle. Zboczonych kretynow blokowalam, z reszta normalnie pisalam

55 Ostatnio edytowany przez YellowRoseOfTexas (2024-07-11 22:04:46)

Odp: Strategie na portalach
SamotnaWilczyca napisał/a:

Niby tak wiele opcji, a jednak nie wychodzi. Może trzeba udoskonalić to "sito" do filtrowania potencjalnych partnerów. Słyszałam też o tym, że podobno spacery nie są najlepszym pomysłem na pierwsze spotkania, bo nie budzą za bardzo emocji i sprzyjają wrażeniu braku chemii. Sama mogę stwierdzić, że na ogół coś w tym jest i jak dla mnie na podobnym poziomie jest wyjście na kawę.

Wiesz ja nie nastawiam się, że pierwszy z brzegu człowiek, to będzie ten "mój człowiek" smile Zdaję sobie sprawę z tego, że zanim do siebie dotrzemy, to mogę po drodze spotkać wielu niewłaściwych chłopów, którzy będą tylko "przystankami", ale też i lekcjami, zebranym doświadczeniem, dzięki któremu poznaję też siebie, kształtuję swoją tożsamość.

Osobiście nie lubię spacerów, chyba że są one częścią "siedzącego" spotkania, bo jednak wolę patrzeć na drugą osobę, nawet jeśli początkowo mam tremę smile Więc wolę już te kawę. Nie potrzebuję jakichś cudów na dzień dobry, wszak pierwsze spotkanie jest w dużej mierze spotkaniem zapoznawczym dla mnie smile

56

Odp: Strategie na portalach
YellowRoseOfTexas napisał/a:

Wiesz ja nie nastawiam się, że pierwszy z brzegu człowiek, to będzie ten "mój człowiek" smile

Oczywiście, nie miałam tego na myśli. Jednak, choć nie uważam, że to dotyczy Ciebie, aplikacje są pełne ludzi, którzy mają tam konta latami, bo wciąż poddają się złudzeniu, że opcji jest tak wiele, więc na pewno mogą trafić na kogoś, kto będzie im odpowiadał bardziej.

YellowRoseOfTexas napisał/a:

Zdaję sobie sprawę z tego, że zanim do siebie dotrzemy, to mogę po drodze spotkać wielu niewłaściwych chłopów, którzy będą tylko "przystankami", ale też i lekcjami, zebranym doświadczeniem, dzięki któremu poznaję też siebie, kształtuję swoją tożsamość.

Naturalnie, też uważa, że trzeba próbować i doświadczenia są ważną częścią życia.

YellowRoseOfTexas napisał/a:

Nie potrzebuję jakichś cudów na dzień dobry, wszak pierwsze spotkanie jest w dużej mierze spotkaniem zapoznawczym dla mnie smile

No tak, masz rację, chociaż mimo wszystko, to pierwsze spotkanie, pierwsze wrażenie, ma ogromne znaczenie i od niego zależy, czy będą kolejne. Z mojego punktu widzenia, seryjne spotkania w jednym miejscu lub w bardzo podobnych okolicznościach, bez minimum zaangażowania, nadania odrębności tym sytuacjom, sprawia, że stają się emocjonalnie płaskie i ludzie zaczynają nam się ze sobą zlewać, co więcej, podchodzimy do nich powierzchownie, i tak naprawdę wcale ich nie poznajemy. Kiedy spotykamy kogoś w prawdziwym życiu, wygląda to inaczej, wszystko nie przebiega zawsze tak samo, dlatego wydaje mi się, że takich ludzi odbieramy inaczej, niż tych poznanych przez aplikacje, mimo, że jedni nie są wcale lepsi od drugich. Jeśli ktoś jest już po wstępnej selekcji, troszkę się już pisało i podobamy się sobie, to ja wolałabym coś bardziej spontanicznego, i to wcale nie muszą być cuda.
Takie mam ogólne przemyślenia, nie piję do Ciebie, bo nie mam nawet wystarczających danych, a poza tym możemy mieć też całkiem inne potrzeby.

Odp: Strategie na portalach
Grubszy_patyk napisał/a:

Od tygodnia jestem na tinderze i mam ze sto par,


Na aplikacjach randkowych przypada ok. 8 mężczyzn na 1 kobietę.

W dodatku faceci większość kobiecych profili ,,lajkują", a kobiety znacznie rzadziej dają ,,serduszka".

Więc to normalne, że laska po kilku dniach ma 100 par, a facet 2-3 pary.

Aplikacje randkowe są przydatne dla kobiet, dla facetów też o ile jesteś Chadem min. 8/10.

58 Ostatnio edytowany przez YellowRoseOfTexas (2024-07-12 15:47:41)

Odp: Strategie na portalach
SamotnaWilczyca napisał/a:

Oczywiście, nie miałam tego na myśli. Jednak, choć nie uważam, że to dotyczy Ciebie, aplikacje są pełne ludzi, którzy mają tam konta latami, bo wciąż poddają się złudzeniu, że opcji jest tak wiele, więc na pewno mogą trafić na kogoś, kto będzie im odpowiadał bardziej.

Z tym się zgodzę, są tam też i tacy, którzy wpadają w pułapkę iluzji nieskończonego wyboru, cały czas są w trybie poszukiwań nawet jeśli z kimś randkują. Kasia jest fajna, ale może Asia będzie fajniejsza, a Anetka jeszcze fajniejsza i w rezultacie często kończy się jw. smile Poznałam ostatnio takiego pana, on bardzo namiętnie opowiadał mi o swoich poprzednich relacjach w tonie, że każda z tych kobiet była trefna (ja zapewne dołączyłam do tego panteonu big_smile) generalnie szło wyczuć, że biorę udział w castingu smile Myślę że to typ człowieka, który się tak właśnie będzie bujał latami smile

SamotnaWilczyca napisał/a:

No tak, masz rację, chociaż mimo wszystko, to pierwsze spotkanie, pierwsze wrażenie, ma ogromne znaczenie i od niego zależy, czy będą kolejne. Z mojego punktu widzenia, seryjne spotkania w jednym miejscu lub w bardzo podobnych okolicznościach, bez minimum zaangażowania, nadania odrębności tym sytuacjom, sprawia, że stają się emocjonalnie płaskie i ludzie zaczynają nam się ze sobą zlewać, co więcej, podchodzimy do nich powierzchownie, i tak naprawdę wcale ich nie poznajemy. Kiedy spotykamy kogoś w prawdziwym życiu, wygląda to inaczej, wszystko nie przebiega zawsze tak samo, dlatego wydaje mi się, że takich ludzi odbieramy inaczej, niż tych poznanych przez aplikacje, mimo, że jedni nie są wcale lepsi od drugich. Jeśli ktoś jest już po wstępnej selekcji, troszkę się już pisało i podobamy się sobie, to ja wolałabym coś bardziej spontanicznego, i to wcale nie muszą być cuda.
Takie mam ogólne przemyślenia, nie piję do Ciebie, bo nie mam nawet wystarczających danych, a poza tym możemy mieć też całkiem inne potrzeby.

Nie wiem jak dużo randkujesz, u mnie nie są to jakieś zawrotne liczby, mam specyficzny gust, więc ktoś w moim typie bądź zbliżonym nie trafia mi się co tydzień/miesiąc, co za tym idzie nie mam jakiegoś poczucia zlewania czy znużenia tongue

59 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczyca (2024-07-12 16:08:23)

Odp: Strategie na portalach
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Aplikacje randkowe są przydatne dla kobiet, dla facetów też o ile jesteś Chadem min. 8/10.

Nie, po prostu nie umiesz stworzyć interesującego profilu i jesteś odpychający jako całokształt.

YellowRoseOfTexas napisał/a:

Nie wiem jak dużo randkujesz, u mnie nie są to jakieś zawrotne liczby, mam specyficzny gust, więc ktoś w moim typie bądź zbliżonym nie trafia mi się co tydzień/miesiąc, co za tym idzie nie mam jakiegoś poczucia zlewania czy znużenia tongue

A jaki to typ?
W tamtym roku trochę poszalałam.:) Pozytywny rezultat był, ale jednak wolę tak, jak pisałam wyżej.

Odp: Strategie na portalach
SamotnaWilczyca napisał/a:

A jaki to typ?
W tamtym roku trochę poszalałam.:) Pozytywny rezultat był, ale jednak wolę tak, jak pisałam wyżej.

Gustuję w facetach starszych od siebie, wizualnie rockowych, bez konserwatywnego modelu rodziny smile To tak pobieżnie.

61

Odp: Strategie na portalach
YellowRoseOfTexas napisał/a:

Gustuję w facetach starszych od siebie, wizualnie rockowych, bez konserwatywnego modelu rodziny smile To tak pobieżnie.

Na koncertach z tego typu muzyką jest do wyboru, do koloru. Podobnie w pubach, tylko tam większość przychodzi regularnie i lubi sobie wypić, choć nie każdy. Właściwie prawie wszędzie można ich spotkać, na łonie natury, gdzieś na górskich szlakach, czyli powinni być także na grupach poświęconych ludziom poszukującym towarzystwa do wspólnych wypraw.
Życzę powodzenia, na pewno traficie na siebie w swoim czasie wink

Odp: Strategie na portalach
SamotnaWilczyca napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Aplikacje randkowe są przydatne dla kobiet, dla facetów też o ile jesteś Chadem min. 8/10.

Nie, po prostu nie umiesz stworzyć interesującego profilu i jesteś odpychający jako całokształt.


Wydaje mi się, że nie wypowiedziałem się zbyt jasno, dlatego powtórzę jeszcze raz.
Na aplikacjach randkowych przypada 8 facetów na 1 kobietę.
Czyli nawet jakby każdy facet stworzył super interesujący profil, to nie będzie miał gwarancji, że znajdzie sobie tam kobietę, gdyż w szeregu obok niego będzie stało 7 innych, rozumiesz?


YellowRoseOfTexas napisał/a:

NW tamtym roku trochę poszalałam.:) Pozytywny rezultat był, ale jednak wolę tak, jak pisałam wyżej.


Czyli Pani jest już po karuzeli, tak?

63

Odp: Strategie na portalach
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Aplikacje randkowe są przydatne dla kobiet, dla facetów też o ile jesteś Chadem min. 8/10.

Nie, po prostu nie umiesz stworzyć interesującego profilu i jesteś odpychający jako całokształt.


Wydaje mi się, że nie wypowiedziałem się zbyt jasno, dlatego powtórzę jeszcze raz.
Na aplikacjach randkowych przypada 8 facetów na 1 kobietę.
Czyli nawet jakby każdy facet stworzył super interesujący profil, to nie będzie miał gwarancji, że znajdzie sobie tam kobietę, gdyż w szeregu obok niego będzie stało 7 innych, rozumiesz?

To aktualne dane dotyczące Polski?


Rumunski_Zolnierz napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

W tamtym roku trochę poszalałam.:) Pozytywny rezultat był, ale jednak wolę tak, jak pisałam wyżej.


Czyli Pani jest już po karuzeli, tak?

Nadinterpretujesz i widzisz wszędzie to, co chcesz widzieć, Rumuński.

64

Odp: Strategie na portalach
SamotnaWilczyca napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Nie, po prostu nie umiesz stworzyć interesującego profilu i jesteś odpychający jako całokształt.


Wydaje mi się, że nie wypowiedziałem się zbyt jasno, dlatego powtórzę jeszcze raz.
Na aplikacjach randkowych przypada 8 facetów na 1 kobietę.
Czyli nawet jakby każdy facet stworzył super interesujący profil, to nie będzie miał gwarancji, że znajdzie sobie tam kobietę, gdyż w szeregu obok niego będzie stało 7 innych, rozumiesz?

To aktualne dane dotyczące Polski?


Rumunski_Zolnierz napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

W tamtym roku trochę poszalałam.:) Pozytywny rezultat był, ale jednak wolę tak, jak pisałam wyżej.


Czyli Pani jest już po karuzeli, tak?

Nadinterpretujesz i widzisz wszędzie to, co chcesz widzieć, Rumuński.

Bo on wymysla glupoty

Odp: Strategie na portalach

Jakie dane dotyczące Polski? Poszperaj w internecie, to zobaczysz, że na tego typu aplikacjach masz 8 facetów na 1 kobietę, nie będę tutaj wklejał linków, bo ta wiedza jest dostępna dla każdego.

Posty [ 1 do 65 z 86 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024