Witam , potrzebuje pomocy mamy z zoną po 24 lata jesteśmy prawie 3 lata po ślubie i mamy dziecko 2 letnie.Od jakiegoś poł roku żona zaczeła się oddalać odemnie ,chowa przedemną swój telefon ,zmieniła hasło i mówi że potrzebuje prywatności ,coraz rzadziej mówiła że kocha z czasem powiedziała że pomału się wykrusza miłość ,od jakiegoś tygodnia wychodzi coraz częściej z domu mówi że musi sobie odpocząc od tego domu i wraca po kilku godzinach ,po takim znikaniu wieczorami pokłuciliśmy się ,powiedziała że mnie nie kocha i jest jeszcze zemną z względu na dziecko nawet niechce żeby ją dotykał albo się obraca tyłem do mnie albo mnie opycha od siebie. Niewiem co robić mam cały czas myśli samobójcze ,nawet próbowałem się już pdduszać na huśtawce , jedynie żyje nadzieją że będzie lepiej ,Bardzo kocham swoją żone , Próbowałem już kilka razy pogadać na spokojnie o Nas ale niechce że mną rozmawiać ,powoedziała że i tak już mnie nie pokocha i możemy żyć koło siebie tylko żebym się nie odzywał ani dotykał , Niewiem już co robic
Przepraszam za składnie postu ale niemam już siły...