Hej, chciałabym poradzić się w sprawie dotyczącej mojego kolegi ze studiów.
Z racji tego, że poszłam na studia z opóźnieniem to ten kolega jest młodszy ode mnie o 3 lata (on 20, ja 23). Jesteśmy na 1 roku.
Otóż mam trochę wrażenie, że mu się podobam. Bardzo często do mnie zagaduje, jak wylecę z sali pierwsza to on za każdym razem za mną leci, pyta gdzie tak lecę. Pyta czy idę zapalić, czy będę wracać tramwajem (często wracamy razem) itd. Siada przy mnie na wykładach, z dala od swojej przyjaciółki. Ostatnio ja się trochę spóźniłam, oni zajmowali miejsca i ta jego psiapsi chciała usiąść koło niego to on "tu Wika siedzi" i jak przyszłam to mi mówi, że trzymał dla mnie miejsce. Uznałam, że to miłe, że o mnie pomyślał. Jest bardzo pomocy, potrafi sam z siebie wysłać mi jakieś notatki, jak mnie w danym dniu nie było. Tłumaczy coś po parę razy jak nie rozumiem itd. Chciał robić ze mną projekt, który był do zrobienia w parach, chciał ze mną siedzieć w autokarze jak była wspólna wycieczka (niestety nie pojechałam na nią). Ja ogólnie jestem typem samotnika, trochę aspołeczna i ciężko mi zawierać nowe znajomości. Była impreza studencka w klubie, taka integracyjna i wkręcił mnie w swoją grupkę znajomych, żebym spotkała się z nimi przed imprezą i poszła z nimi. Na tej imprezie trochę jakby opiekował się mną, zwracał na mnie uwagę. Jak wcześniej się zbieraliśmy na tą imprezę wszyscy razem to on przy wszystkich "zapnij się Wika bo się przeziębisz", na co jego przyjaciółka, że jest kochany, a ja się trochę zawstydziłam.
Temat: Czy ja mogę mu się podobać?
