Z góry dziękuję za przeczytanie, ale nie wiem czy ja jestem chory, czy faktycznie coś jest na rzeczy... Cześć wszystkim...jestem facetem, mam 28 lat i od półtora roku jestem w związku z 23 letnią dziewczyną. Nasza reakcja zaczęła się dość przypadkowo bo mieliśmy małą stłuczkę na parkingu. Następnie kawa...dalej ranka za radnką, ja podchodziłem z lekkim dystansem ( poprzedni związek zmarnował mi kilka lat życia ), natomiast ona wręcz przeciwnie. Wychodziła z inicjatywą, sama do mnie wykazywała chęć przyjazdu, gdy ja nie miałem czasu, organizowała nam wycieczki itd...przez pierwsze kilka miesięcy szczerze mówiąc nic do niej nie czułem, po za jakimś lekkim zauroczeniem...wspomnę że mieszkamy ze sobą od prawie roku po dzień dzisiejszy...i po tych kilku miesiącach wpadłem totalnie...kocham ją ponad wszystko, jest moim największym szczęściem...po roku to ona pierwszy powiedziała te słowa, ja również jej to wyznałem, po czym powiedziała że już myślała, że nigdy tego nie usłyszy.
Problem zrodził mi się w głowie, albo i problemy...nie wien czy zaczynam szukać na siłę czy jest coś faktycznie na rzeczy.
Ja nie jestem przystojny...taka jest niestety prawda, jak to się mówi takie 6/10. Szczupły wysoki, nic po za tym, natomiast ona ..jest bardzo atrakcyjna, mnóstwo gości już próbowało czegoś, pewnie wieku sobie myśli jak ona może być z takim kimś...
Problem nam ten, iż zauważyłem od pewnego czasu, że gdy jesteśmy razem np w galerii itp to gdy jest w okolicy jakiś na prawdę przystojny gość, to co jakiś czas na niego zerka i to ewidentnie widać...ja oczywiście udaje że tego nie dostrzegam.
W samolocie obok nas przystojny gość i co jakiś czas się w niego wpatrywała....choć mimo się przytulała do mnie i całowała...nie wiem co myśleć, może zaczynam być tylko opcją? Kilka tygodni temu pisała do mnie kobieta z pracy, chciała wyskoczyć na kawę pogadać, ja jej o tym powiedziałem i strasznie się zdenerwowała...nie ma mowy, co za s*ka itd. Gdy do niej pisze ktoś to mi o tym oczywiście mówi, ale ja zawsze reaguje spokojnieub śmiechem. Po dzień dzisiejszy ona częściej mówi kocham jako pierwsza, jest czuła, często pierwsza doprowadza do seksu...ale sam już nie wiem.
Martwi mnie to spoglądanie na innych, pytanie co by było gdyby taki do niej podszedł z oczywistym zamiarem...
stary kocha Cię,spojrzeć na kogoś bo jest ładny to nie znaczy że wskoczy mu do łóżka,Ty nigdy nie spojrzysz na dziewczynę która Ci sie spodoba? przecież to nie znaczy że będziesz coś od niej chciał
Czyli fajny związek, dziewczyna zakochana, stara się, trochę przesadza z zazdrością, ale tak naprawdę jej największą wadą jest to, że jest atrakcyjna, atrakcyjniejsza od Ciebie (wg Ciebie)?
Jak tam Twoja samoocena, poczucie własnej wartości? Nie masz jakichś kompleksów na punkcie wyglądu?
"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam". Kolego życie, nic w nim pewnego. Los dał, los może zabrać. Warto popracować nad poczuciem swojej wartości, skoro ona związała się z tobą, to nie jest tak źle. Radzę więcej dystansu do tej sytuacji. Korzystaj z życia. No i uważaj przy zobowiązaniach majątkowych i finansowych.
Przecież jakieś 70% kobiet ,,obczaja" innych facetów, kiedy te już są zajęte.
Nie wiedziałeś o tym?
Pewnie ostro reaguje na facetów, którzy mają tatuaże i inne takie wynalazki.
Z góry dziękuję za przeczytanie, ale nie wiem czy ja jestem chory, czy faktycznie coś jest na rzeczy... Cześć wszystkim...jestem facetem, mam 28 lat i od półtora roku jestem w związku z 23 letnią dziewczyną. Nasza reakcja zaczęła się dość przypadkowo bo mieliśmy małą stłuczkę na parkingu. Następnie kawa...dalej ranka za radnką, ja podchodziłem z lekkim dystansem ( poprzedni związek zmarnował mi kilka lat życia ), natomiast ona wręcz przeciwnie. Wychodziła z inicjatywą, sama do mnie wykazywała chęć przyjazdu, gdy ja nie miałem czasu, organizowała nam wycieczki itd...przez pierwsze kilka miesięcy szczerze mówiąc nic do niej nie czułem, po za jakimś lekkim zauroczeniem...wspomnę że mieszkamy ze sobą od prawie roku po dzień dzisiejszy...i po tych kilku miesiącach wpadłem totalnie...kocham ją ponad wszystko, jest moim największym szczęściem...po roku to ona pierwszy powiedziała te słowa, ja również jej to wyznałem, po czym powiedziała że już myślała, że nigdy tego nie usłyszy.
Problem zrodził mi się w głowie, albo i problemy...nie wien czy zaczynam szukać na siłę czy jest coś faktycznie na rzeczy.
Ja nie jestem przystojny...taka jest niestety prawda, jak to się mówi takie 6/10. Szczupły wysoki, nic po za tym, natomiast ona ..jest bardzo atrakcyjna, mnóstwo gości już próbowało czegoś, pewnie wieku sobie myśli jak ona może być z takim kimś...
Problem nam ten, iż zauważyłem od pewnego czasu, że gdy jesteśmy razem np w galerii itp to gdy jest w okolicy jakiś na prawdę przystojny gość, to co jakiś czas na niego zerka i to ewidentnie widać...ja oczywiście udaje że tego nie dostrzegam.
W samolocie obok nas przystojny gość i co jakiś czas się w niego wpatrywała....choć mimo się przytulała do mnie i całowała...nie wiem co myśleć, może zaczynam być tylko opcją? Kilka tygodni temu pisała do mnie kobieta z pracy, chciała wyskoczyć na kawę pogadać, ja jej o tym powiedziałem i strasznie się zdenerwowała...nie ma mowy, co za s*ka itd. Gdy do niej pisze ktoś to mi o tym oczywiście mówi, ale ja zawsze reaguje spokojnieub śmiechem. Po dzień dzisiejszy ona częściej mówi kocham jako pierwsza, jest czuła, często pierwsza doprowadza do seksu...ale sam już nie wiem.
Martwi mnie to spoglądanie na innych, pytanie co by było gdyby taki do niej podszedł z oczywistym zamiarem...
Jakiś wyczulony jesteś na tym punkcie, stałe musisz na nią patrzeć, skoro widzisz na kogo spogląda, odpuść.
Ważniejsze jest wnętrze, przystojniak to nie wszystko, ale popatrzeć, czemu nie, nasze oko przyciąga to co nam się podoba.
Pewne to nic w życiu nie jest, ale pamiętaj, że kobietę ujmują inne rzeczy bardziej niż uroda, to faceci bardziej na to patrzą, choć to kto nas pociąga nie zależy od naszego widzimisię.
Strasznie jesteś kolego zakompleksiony i jeśli czegoś z tym nie zrobisz, to prędzej czy później zniszczysz tę i każdą inną relację swoimi podejrzeniami i zazdrością.
Raczej zastanów się nad koleżanką, czy ta ocena Twojej dziewczyny nie jest czymś więcej pokierowana....
Ja nic złego nie widzę. Każdy czasem spojrzy na coś ładnego i tyle. Dziewczyna się stara, nawet jak patrzy na innego to zaraz Tobie przy nim pokazuje czułość więc nie myśli o zdradzie.
Oprócz tego że masz kompleksy (ej 6/10 to jest ponad średnią więc jest dobrze) to żyjesz w świecie chyba filmów romantycznych, gdzie ta romantyczna miłość jest tak zapatrzona, że innych nie widzi. Wyłącz telewizor.
Ja dostrzegam przystojnych mężczyzn jak i piękne kobiety, potrafię wprost Miśkowi powiedzieć np że Kuba jest cholernie przystojny i ma świetny styl i charakter. Czy jest zazdrosny? Nie, po prostu przyznaję to tak samo co możesz powiedzieć że kotek jest słodki, nie jest to nasączone niczym więcej prócz przyznania faktu. To jest normalne, że ludzie lubią patrzeć na wszystko co ładne. Wolisz patrzeć na zachód słońca, czy na wysypisko śmieci? Gdzie byś zawiesił wzrok?
A może zacznij chodzić np. na siłownię? Zaczniesz wierzyć sam w siebie, a przy okazji jej się będziesz bardziej podobał.
Chodzisz regularnie do fryzjera i ogólnie dbasz o siebie?
Chciałabym Ci napisać, że wygląd jest nieważny, ale to nieprawda.
Dam o siebie zdecydowanie, od kilku lat siłownia, basen reagularnie, mam swoje pasje...to co mogę zmienić to, to robię..
Owszem, mam kompleks odnośnie mojej twarzy...ale jej o tym nie mówię, broń boże.
Ciało mam super i nie zamienił bym na żadne innego, gorzej z twarzą...najbardziej w środku denerwuje mnie to, że mnóstwo przystojnych gości próbuję coś w jej kierunku i przecież ona może w każdej chwili wziąć jakiegoś przystojniaka i żyć z nim...ale to chyba moje głupie myślenie?
a co uważacie o pisaniu z płcią przeciwną? Np. Pisze do niej jakiś gość, ona uważa że jest w porządku, nie jest jak inni którym chodzi o jedno i utrzymuje z nim kontakt np Messenger.
Jakoś nie zbyt wierzę w intencje gości, ktorzy widzą że dziewczyna jest w związku a mimo to próbują nawiązać znajomość, kontakt...hmm czy mam być czujny?
A jak dla mnie to laska sobie próbuje podbudowywać samoocenę zainteresowaniem innych. I nie szukałabym wony w Autorze, bo jej tam nie ma. Dziewczyna już ma podwójne standardy (ona może pisać z innymi, on nie). Szuka atencji, szuka poklasku. Nie dorosła zwyczajnie do normalnei relacji.
Moim zdaniem co innego dostrzec/zauważyć/spojrzeć na piękno drugiego człowieka.
Bo to normalne, zwłaszcza jak ktoś jest estetą.
nie da się iść przez tłum z zamkniętymi oczami, i udawać że sie nie widzi.
Ale ciągłe wpatrywanie się/przyglądanie, zwłaszcza jak jest partner obok...mało eleganckie, niekomfortowe, prowokacyjne?
Juz pomne mentalność Kalego z tym pisaniem.
Dla mnie nie ma przyjaźni męsko - damskiej, wiec nie widzę sensu pisania z kobietami poza sprawami służbowymi czy organizacyjnymi.
Wiec po co ona z nimi piszę?
Kto to jest?
I dlaczego udajesz że to cie nie obchodzi?
Dawkujesz informacje, napisz wszystko co Ci w niej nie pasuje, a przede wszystkim nie chowaj głowy w piasek i nie udawaj, że jest ok, a sam się zadręczasz, chodzisz na paluszkach, żeby jej nie stracić, a to tak nie działa.
Dawkujesz informacje, napisz wszystko co Ci w niej nie pasuje, a przede wszystkim nie chowaj głowy w piasek i nie udawaj, że jest ok, a sam się zadręczasz, chodzisz na paluszkach, żeby jej nie stracić, a to tak nie działa.
Tylko to co napisałem, nie ma chyba niczego co by mi tak rażąco nie pasowało, jest czuła, jest mnóstwo bliskości, wiadomości z jej strony, tego zawsze chciałem od kobiety i to mam, choć to prawda, ona wyolbrzymia strasznie gdy do mnie napisze jakaś kobieta ( kiedy znalazła zdjęcie jak mi wysłała koleżanka zdjęcie w bikini, ja oczywiście napisałem że nie taktowne bo jestem w związku, ale mimo to mam to od kilku miesięcy wypominane, to mnie strasznie męczy, ponieważ nic nie zrobiłem a jestem w pewnym sensie karany psychicznie gdy co jakiś czas to słyszę
15 2023-01-23 00:50:09 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-23 00:50:43)
Problem nam ten, iż zauważyłem od pewnego czasu, że gdy jesteśmy razem np w galerii itp to gdy jest w okolicy jakiś na prawdę przystojny gość, to co jakiś czas na niego zerka i to ewidentnie widać...ja oczywiście udaje że tego nie dostrzegam.
W samolocie obok nas przystojny gość i co jakiś czas się w niego wpatrywała....choć mimo się przytulała do mnie i całowała...nie wiem co myśleć, może zaczynam być tylko opcją? Kilka tygodni temu pisała do mnie kobieta z pracy, chciała wyskoczyć na kawę pogadać, ja jej o tym powiedziałem i strasznie się zdenerwowała...nie ma mowy, co za s*ka itd. Gdy do niej pisze ktoś to mi o tym oczywiście mówi, ale ja zawsze reaguje spokojnieub śmiechem. Po dzień dzisiejszy ona częściej mówi kocham jako pierwsza, jest czuła, często pierwsza doprowadza do seksu...ale sam już nie wiem.
Martwi mnie to spoglądanie na innych, pytanie co by było gdyby taki do niej podszedł z oczywistym zamiarem...
Oboje macie trochę skrzywione podejście... Oboje jesteście zazdrośnikami i to Was uderzy.
To twoje "reagowanie śmiechem", to taki śmiech na pokaz pewnie, taki obronny, śmiech przez łzy. NIe jesteś twardy, nie jesteś odporny na te jej spojrzenia, czujesz się niepewnie, szukasz dowodów jej zaangażowania, myślisz, że możesz być opcją zapasową. A po ślubie co? Będziesz się bał, że Cię zdradza? NIe pozwolisz iść na imprezę firmową?
Na pocieszenie Ci powiem, że czasami kobiety patrzą się na ludzi tak aby oblookać, czy ktoś ma ładną twarz, urodę, cerę. Tak po prostu. Tak jak znawcy konia patrzą na konie, albo jak facynaci psów patrzą na psy. A o konie i psy przecież nie jesteś zazdrosny.
Trudno mi sobie wyobrazić kobietę, która leci na sam wygląd. To raczej męska domena.
Oboje macie problem z pewnością siebie, stąd ta obustronna zazdrość. Ona dodatkowo Cię testuje, dlatego tak demonstracyjnie spogląda na innych mężczyzn. Jeżeli coś Ci nie odpowiada, coś Cię rani, to mów o tym wprost, ale nie oceniaj, po prostu mów o swoich własnych emocjach. Udając, że coś Cię nie rusza, strzelasz sobie w kolano.
Moim zdaniem to wszystko, co się między Wami dzieje, jest dosyć infantylne, dlatego powinniście usiąść i sobie to wszystko dokładnie wyjaśnić.
A jak dla mnie to laska sobie próbuje podbudowywać samoocenę zainteresowaniem innych. I nie szukałabym wony w Autorze, bo jej tam nie ma. Dziewczyna już ma podwójne standardy (ona może pisać z innymi, on nie). Szuka atencji, szuka poklasku. Nie dorosła zwyczajnie do normalnei relacji.
Zgadzam się, że próbuje uzyskać coś, czego jej zwyczajnie brakuje w relacji,
tak, ona szuka poklasku, czegoś co zawsze miała u innych, czegoś co sama daje,
wylewności i okazywania na każdym kroku jak jej zależy..
Fakt, jak skomentowała jego wyznanie: już myślała, że się tego nie doczeka nigdy.
Autor, przez swoje zachowanie, a raczej wycofanie i dystans,
powoduje u niej zbytnią wylewność, tylko w jednym celu, bo ona chce dostać to samo,
Pokazuje mu, a on nic.. niepewność i niedowierzanie, że jego właśnie wybrała, blokuje go,
nie zachowuje się spontanicznie i naturalnie, tylko wszystko analizuje i nie okazuje jej uczuć,
jakby tego oczekiwała..
Zgadzam się z Olinką, ona go testuje, prowokując jednocześnie.
Błędne koło, bo im bardziej ona to robi, tym on bardziej się dystansuje.
Wg niej, ona się stara, a on nie.
A w tej sytuacji, kiedy jej się wydaje, że to jej bardziej zależy,
swoich kontaktów z innymi, nie traktuje jako zagrożenie dla ich relacji,
natomiast jego kontakty - już tak.
Im dłużej będzie trwał ten stan rzeczy, tym gorzej dla autora,
zniechęcona, pójdzie w końcu za kimś, kto da jej to wszystko, nawet kosztem mniejszego własnego zaangażowania..
za jakiś czas ona odpuści sobie, wtedy autor się zaangażuje, ale to już będzie pozamiatane,
bo ona powie, że żebrała, żebrała, a teraz już nie chce.
18 2023-01-24 01:04:42 Ostatnio edytowany przez derkk (2023-01-24 01:04:57)
A co myślicie o tatuażu na brzuchu po angielsku "chcę cię bliżej"...
Oczywiście nie u mnie.
Oczywiście nie u mnie.
Jeśli nie u Ciebie, to pewnie u niej - zrobiła sobie i zastanawiasz się co oznacza?
derkk napisał/a:Oczywiście nie u mnie.
Jeśli nie u Ciebie, to pewnie u niej - zrobiła sobie i zastanawiasz się co oznacza?
Tak dokładnie.
A co myślicie o tatuażu na brzuchu po angielsku "chcę cię bliżej"...
Oczywiście nie u mnie.
Zrobiła go sobie teraz jak jest z Tobą czy był wcześniej?
derkk napisał/a:A co myślicie o tatuażu na brzuchu po angielsku "chcę cię bliżej"...
Oczywiście nie u mnie.Zrobiła go sobie teraz jak jest z Tobą czy był wcześniej?
Jak jest ze mną, chodź powiedziała że jeśli ja powiem że nie chce to nie zrobi, ale stwierdziłem że niech sobie robi, dlaczego mam jej czegoś zabraniać, to nie więzienie. Właściwie to wcześniej mi nie przeszkadzał, teraz zacząłem się zastanawiać nad nim
maku2 napisał/a:derkk napisał/a:A co myślicie o tatuażu na brzuchu po angielsku "chcę cię bliżej"...
Oczywiście nie u mnie.Zrobiła go sobie teraz jak jest z Tobą czy był wcześniej?
Jak jest ze mną, chodź powiedziała że jeśli ja powiem że nie chce to nie zrobi, ale stwierdziłem że niech sobie robi, dlaczego mam jej czegoś zabraniać, to nie więzienie. Właściwie to wcześniej mi nie przeszkadzał, teraz zacząłem się zastanawiać nad nim
A Wy ze sobą szczerze rozmawiacie?
Dlaczego nie spytałeś dlaczego chce sobie taki tatuaż zrobić?
Rozmawiamy i ona mi mówi zawsze o swoich uczuciach itd, ja też...ale czasem jest mi ciężko
Rozmawiamy i ona mi mówi zawsze o swoich uczuciach itd, ja też...ale czasem jest mi ciężko
To pytałeś ją dlaczego taki tatuaż czy nie pytałeś?
derkk napisał/a:Rozmawiamy i ona mi mówi zawsze o swoich uczuciach itd, ja też...ale czasem jest mi ciężko
To pytałeś ją dlaczego taki tatuaż czy nie pytałeś?
Nie pytałem. Od dawna o takim mówiła że jej się podoba na brzuchu taki, ale nie pytałem dlaczego konkretnie ten.
maku2 napisał/a:derkk napisał/a:Rozmawiamy i ona mi mówi zawsze o swoich uczuciach itd, ja też...ale czasem jest mi ciężko
To pytałeś ją dlaczego taki tatuaż czy nie pytałeś?
Nie pytałem. Od dawna o takim mówiła że jej się podoba na brzuchu taki, ale nie pytałem dlaczego konkretnie ten.
Podobno rozmawiacie...to dlaczego jej nie spytałeś a pytasz nas?
W związku trzeba rozmawiać, pytać, odpowiadać, nie można pytań/wątpliwości zamiatać pod dywan bo stosik urośnie i się o niego potkniesz.
Znam takie powiedzonko - każda potwora ma swojego amatora - Ty znalazłeś swojego amatora wiec nie zamartwiaj się swoją aparycją bo to bez sensu albo skończysz sam lub z brzydkim kaczątkiem bo tylko taka będzie dla Ciebie wiarygodna że Ciebie nie zdradzi.
Czy brzydka czy ładna zawsze może zdradzić...ale nie musi.
Spytaj ją przy okazji dlaczego patrzy na innych gdy jest z Tobą i że to nie jest w porządku...
Nie bój się pytać.
28 2023-01-24 09:54:06 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-01-24 09:55:55)
Spytaj ją przy okazji dlaczego patrzy na innych gdy jest z Tobą i że to nie jest w porządku...
Ale tak mogą robić kobiety. Facet po takim pytaniu traci na atrakcyjności, bo pokazuje swoją zazdrość.
Dziewczyna ma 23 lata i nie ma co tu wróżyć stałości uczuć, bo w tym wieku w dzisiejszych czasach, atrakcyjna kobieta może mieć dziesiątki adoratorów. I ma to od tak, bez najmniejszego wysiłku.
maku2 napisał/a:Spytaj ją przy okazji dlaczego patrzy na innych gdy jest z Tobą i że to nie jest w porządku...
Ale tak mogą robić kobiety. Facet po takim pytaniu traci na atrakcyjności, bo pokazuje swoją zazdrość.
Dziewczyna ma 23 lata i nie ma co tu wróżyć stałości uczuć, bo w tym wieku w dzisiejszych czasach, atrakcyjna kobieta może mieć dziesiątki adoratorów. I ma to od tak, bez najmniejszego wysiłku.
Czyli nie ma co się angażować bo prędzej czy później trafi się jakiś przystojny fagas za którym poleci...sam już nie wiem.
Legat napisał/a:maku2 napisał/a:Spytaj ją przy okazji dlaczego patrzy na innych gdy jest z Tobą i że to nie jest w porządku...
Ale tak mogą robić kobiety. Facet po takim pytaniu traci na atrakcyjności, bo pokazuje swoją zazdrość.
Dziewczyna ma 23 lata i nie ma co tu wróżyć stałości uczuć, bo w tym wieku w dzisiejszych czasach, atrakcyjna kobieta może mieć dziesiątki adoratorów. I ma to od tak, bez najmniejszego wysiłku.Czyli nie ma co się angażować bo prędzej czy później trafi się jakiś przystojny fagas za którym poleci...sam już nie wiem.
Jeszcze trochę i będziemy tu na forum analizować czy jak się uczesała to włos jej sterczy w lewo czy w prawo.
Odpuść.
wieka napisał/a:Dawkujesz informacje, napisz wszystko co Ci w niej nie pasuje, a przede wszystkim nie chowaj głowy w piasek i nie udawaj, że jest ok, a sam się zadręczasz, chodzisz na paluszkach, żeby jej nie stracić, a to tak nie działa.
Tylko to co napisałem, nie ma chyba niczego co by mi tak rażąco nie pasowało, jest czuła, jest mnóstwo bliskości, wiadomości z jej strony, tego zawsze chciałem od kobiety i to mam, choć to prawda, ona wyolbrzymia strasznie gdy do mnie napisze jakaś kobieta ( kiedy znalazła zdjęcie jak mi wysłała koleżanka zdjęcie w bikini, ja oczywiście napisałem że nie taktowne bo jestem w związku, ale mimo to mam to od kilku miesięcy wypominane, to mnie strasznie męczy, ponieważ nic nie zrobiłem a jestem w pewnym sensie karany psychicznie gdy co jakiś czas to słyszę
Sorki, albo nam tu ściemniasz, albo któreś z Was dwojga to idiota. No bo skoro dziewczynie przeszkadzają Twoje relacje z innymi kobietami, natomiast swoje relacje z innymi facetami uważa za ok, to jaki masz problem, żeby zapytać ją o tę nierównowagę w jej wykonaniu, która az kłuje w oczy? Przecież tu wystarczy poodbijać piłeczkę ;-)
Teraz na szybko przyszło mi do głowy, że być ona specjalnie ostentacyjnie prowadzi korespondencję z innym facetem, żeby pokazać Tobie jak w lustrze, jak to wygląda dla partnera i co on wtedy odczuwa.
A ze spoglądaniem na kogoś, to grubo przesadzasz. Ma oczy to patrzy. Chcesz być wszystkim w jej życiu, żeby nawet nie spoglądała na innych facetów? Pewnie tak, jeśli ona jest dla Ciebie wszystkim.
Ale tak mogą robić kobiety. Facet po takim pytaniu traci na atrakcyjności, bo pokazuje swoją zazdrość.
Chcesz mi powiedzieć że kobiety są tak płytkie?
Idąc takim tokiem rozumowania to właściwie nie można o nic kobiet pytać bo zawsze można stracić na atrakcyjności bo...(i tu można wpisać wszystko)
Jeżeli ona go kocha ale tak naprawdę to nic mu nie grozi a jego zazdrość może zrodzić problem.
Dziewczyna ma 23 lata i nie ma co tu wróżyć stałości uczuć, bo w tym wieku w dzisiejszych czasach, atrakcyjna kobieta może mieć dziesiątki adoratorów. I ma to od tak, bez najmniejszego wysiłku.
I dlatego ona ma kłaść po sobie uszy?
Legat napisał/a:maku2 napisał/a:Spytaj ją przy okazji dlaczego patrzy na innych gdy jest z Tobą i że to nie jest w porządku...
Ale tak mogą robić kobiety. Facet po takim pytaniu traci na atrakcyjności, bo pokazuje swoją zazdrość.
Dziewczyna ma 23 lata i nie ma co tu wróżyć stałości uczuć, bo w tym wieku w dzisiejszych czasach, atrakcyjna kobieta może mieć dziesiątki adoratorów. I ma to od tak, bez najmniejszego wysiłku.Czyli nie ma co się angażować bo prędzej czy później trafi się jakiś przystojny fagas za którym poleci...sam już nie wiem.
Czyli przestań się bać rozmawiać o Was i o tym co Ci nie pasuje.
Nie stawiaj jej na piedestale bo ona ładna...
Zrobiłem jak mówiliście. Postawiłem sprawę jasno, dlaczego jak ona pisze z kimś to super wszystko, ale jeśli już ja to jest jedna wielka awantura.
Usłyszałem między innymi to, że ona się boi że ktoś jej mnie zabierze, ze boi się nawet pieprz*nej koleżanki, która moze jej mnie zabrać.
Mówię jej i ja zapewniam że jestem jej i to się nie zmieni, ale ona mimo to się boi (wcześniej gość ją zostawił dla innej).
Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zlewać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
Mówię jej i ja zapewniam że jestem jej i to się nie zmieni, ale ona mimo to się boi (wcześniej gość ją zostawił dla innej).
To nie jest żadne usprawiedliwienie. Jeśli ma z tym problem, to zamiast Ciebie nim obciążać, powinna go samodzielnie przepracować.
Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zle wać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
Uspokoiło Cię, ale nie powinno i to nie dlatego, że ma coś do ukrycia, bo tegp nie wiemy, ale że - gwarantuję Ci - za jakiś czas zaczniesz się w tym związku dusić. Życie tylko we dwoje może być atrakcyjne, ale do pewnego momentu, a z czasem zaczyna ciążyć. Pomijam przy tym, że nikt nie powinien być czyimś całym światem ani brać na siebie takiej odpowiedzialności.
Lojalność, owszem, jest bardzo ważna, jest podstawą zdrowo funkcjonującego związku, jednak nie można zupełnie zamknąć się na innych ludzi, a ona wyraźnie tego oczekuje. I nieważne, że deklaruje to samo. Zazdrość, zaborczość są niszczące.
36 2023-01-25 09:17:09 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-01-25 09:18:52)
Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zlewać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
Nie rozumiesz kobiecego języka i nie znasz kobiecej natury. A sprawa wygląda tak. Ty jesteś ten spokojny, taka spokojna przystań. Dlatego ty nie możesz się kontaktować z innymi kobietami, masz tu zapewnić jej spokój. Zapewnić jej tyły. A ona będzie szukać emocji u innych. I nie wierz w to, że ona przestanie to robić, bo z takich ekscytujących rzeczy, tak łatwo się nie rezygnuje. Jeżeli taki układ ci pasuje, to ok.
Zrobiłem jak mówiliście. Postawiłem sprawę jasno, dlaczego jak ona pisze z kimś to super wszystko, ale jeśli już ja to jest jedna wielka awantura.
Usłyszałem między innymi to, że ona się boi że ktoś jej mnie zabierze, ze boi się nawet pieprz*nej koleżanki, która moze jej mnie zabrać.
Mówię jej i ja zapewniam że jestem jej i to się nie zmieni, ale ona mimo to się boi (wcześniej gość ją zostawił dla innej).
Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zlewać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
Uspokoiło Cię to?
I co teraz tak będziecie nawzajem zabraniać sobie tego, co drugiemu nie odpowiada?
Bez sensu.
Najgorzej jak się spotka dwójka zakompleksionych, niepewnych siebie biedaków, bo oznacza to ciągłą kontrolę, zaborczość, zazdrość, nieszczęście i ogólnie mizerności w związku. Chcesz taki związek? To sobie go miej
Zrobiłem jak mówiliście. Postawiłem sprawę jasno
Rozmowy to podstawa - jaka przeszkadza trzeba o tym mówić a nie udawać że jest się ponad to.
Usłyszałem między innymi to, że ona się boi że ktoś jej mnie zabierze, ze boi się nawet pieprz*nej koleżanki, która moze jej mnie zabrać.
Mówię jej i ja zapewniam że jestem jej i to się nie zmieni, ale ona mimo to się boi (wcześniej gość ją zostawił dla innej).
I dlatego lampi się na innych facetów?
Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zlewać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
To ona pisała z innymi facetami?
Znasz ich?
Wymienić czasem jakąś wiadomość z kolegami nie ma w tym nic złego ale "pisanie" pisaniu nie jest równe.
derkk napisał/a:Zrobiłem jak mówiliście. Postawiłem sprawę jasno
Rozmowy to podstawa - jaka przeszkadza trzeba o tym mówić a nie udawać że jest się ponad to.
derkk napisał/a:Usłyszałem między innymi to, że ona się boi że ktoś jej mnie zabierze, ze boi się nawet pieprz*nej koleżanki, która moze jej mnie zabrać.
Mówię jej i ja zapewniam że jestem jej i to się nie zmieni, ale ona mimo to się boi (wcześniej gość ją zostawił dla innej).I dlatego lampi się na innych facetów?
derkk napisał/a:Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zlewać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
To ona pisała z innymi facetami?
Znasz ich?
Wymienić czasem jakąś wiadomość z kolegami nie ma w tym nic złego ale "pisanie" pisaniu nie jest równe.
Z dwoma czasem, ale to jak oni napiszą to ona odpisze. Tak znam i znam całe konwersacje, sama mi opowiada i pokazuje treści.
Z dwoma czasem, ale to jak oni napiszą to ona odpisze. Tak znam i znam całe konwersacje, sama mi opowiada i pokazuje treści.
A oni o tym wiedzą? Bo mnie osobiście świadomość, że ktoś miałby czytać moją konwersację, zupełnie nawet neutralną, ale taką, która z założenia była przeznaczona dla adresata, zawsze bardzo zniesmaczała. Tak się po prostu nie robi i to zarówno z jednej, jak i drugiej strony.
maku2 napisał/a:derkk napisał/a:Zrobiłem jak mówiliście. Postawiłem sprawę jasno
Rozmowy to podstawa - jaka przeszkadza trzeba o tym mówić a nie udawać że jest się ponad to.
derkk napisał/a:Usłyszałem między innymi to, że ona się boi że ktoś jej mnie zabierze, ze boi się nawet pieprz*nej koleżanki, która moze jej mnie zabrać.
Mówię jej i ja zapewniam że jestem jej i to się nie zmieni, ale ona mimo to się boi (wcześniej gość ją zostawił dla innej).I dlatego lampi się na innych facetów?
derkk napisał/a:Powiedziała, że jeśli nie chce to ona może z zadnym kolegą ani gościem nie pisać, że dla niej ważniejszy jest mój spokój, ale ja mam od razu zlewać wszystkie i ona też tak będzie. Trochę mnie to uspokoiło szczerze mówiąc
To ona pisała z innymi facetami?
Znasz ich?
Wymienić czasem jakąś wiadomość z kolegami nie ma w tym nic złego ale "pisanie" pisaniu nie jest równe.Z dwoma czasem, ale to jak oni napiszą to ona odpisze. Tak znam i znam całe konwersacje, sama mi opowiada i pokazuje treści.
To że ona sobie tam popisuje z kolegami których znasz nie ma w tym nic złego.
A to wyjaśniłeś?
Problem nam ten, iż zauważyłem od pewnego czasu, że gdy jesteśmy razem np w galerii itp to gdy jest w okolicy jakiś na prawdę przystojny gość, to co jakiś czas na niego zerka i to ewidentnie widać...ja oczywiście udaje że tego nie dostrzegam.
Czy nie pytałeś?
derkk napisał/a:maku2 napisał/a:Rozmowy to podstawa - jaka przeszkadza trzeba o tym mówić a nie udawać że jest się ponad to.
I dlatego lampi się na innych facetów?
To ona pisała z innymi facetami?
Znasz ich?
Wymienić czasem jakąś wiadomość z kolegami nie ma w tym nic złego ale "pisanie" pisaniu nie jest równe.Z dwoma czasem, ale to jak oni napiszą to ona odpisze. Tak znam i znam całe konwersacje, sama mi opowiada i pokazuje treści.
To że ona sobie tam popisuje z kolegami których znasz nie ma w tym nic złego.
A to wyjaśniłeś?derkk napisał/a:Problem nam ten, iż zauważyłem od pewnego czasu, że gdy jesteśmy razem np w galerii itp to gdy jest w okolicy jakiś na prawdę przystojny gość, to co jakiś czas na niego zerka i to ewidentnie widać...ja oczywiście udaje że tego nie dostrzegam.
Czy nie pytałeś?
Powiedziałem że dostrzegam że czasem się gapi na innych gości i nie wiem z czego to wynika.
To usłyszałem, że to że ktoś ma fajny styl, czy jakaś fajna rzecz na sobie, czy głupia fryzurę nawet to czemu nie może się poaptrzec? "Przecież nie wpatruje się w nich...czy ty oszalałes?! Na nikogo w życiu nie patrzyłam w ten sposób co na ciebie, po za tym ty sam czasem zawiesia wzrok na jakiejś, ale wiem w środku że mnie kochasz dlatego mnie to nie martwi"