Jest tylko rozczarowanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jest tylko rozczarowanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Jest tylko rozczarowanie

Witam drogie netkobiety i netmężczyzn. Śledzę forum od jakiegoś czasu, przyszedł czas i na mnie.
Jestem 33latką, mój M. ma 36 lat i jesteśmy młodymi rodzicami. I nasze życie to jedno wielkie rozczarowanie. Mam wrażenie, że własne dziecko robi mi na złość bo ciągle się złości, na wszystko buntuje, brakuje mi cierpliwości do własnego dziecka. Związek z partnerem leży i kwiczy. Nie pamiętam kiedy ostatnio był seks i to z mojej winy bo niestety ale z dość temperamentnej kobiety stałam się osobą, która praktycznie nie potrzebuje zbliżeń, ciągle się stresuje że dziecko się obudzi i nas przyłapie. Wszystko co złe trwa już jakiś czas a ja łapię się na myśleniu, że żałuję ostatnich 2 lat życia i oddałabym wszystko by powrócić do tego co było. Nie oczekuje niczego po forum, chyba chciałam się tylko wygadać, bo o jakie rady mogę prosić? Jak nie zniszczyć związku do końca? Pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję, że ogarniacie satysfakcjonujące was życia. W odróżnieniu ode mnie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jest tylko rozczarowanie

W jakim wieku jest dziecko?

3

Odp: Jest tylko rozczarowanie

Mało danych, ale stawia na to,ze najpierw z dzieckiem trzeba dojść do ładu, kiedy w jakich sytuacjach się złości i dlaczego. Może  warto go na kilka  godzin oddać komuś z rodziny pod opiekę?

4

Odp: Jest tylko rozczarowanie

Tak wyglada rodzicielstwo. W prawdziwym zyciu, a nie na filmach.

5 Ostatnio edytowany przez wrzosiec (2022-08-21 08:35:56)

Odp: Jest tylko rozczarowanie

Wydaje mi się że chodzi o Twoje zmęczenie fizyczne które nakręca psychiczne i.. zachowanie dziecka oraz brak apetytu na męża.
Jesteś zmęczona, nie ogarniasz, wkurza wszystko a to odbija się w zachowaniu dziecka które,, walczy o swój kawałek podłogi"
Pracujesz zawodowo czy to tylko domowy,, kierat"?

Ile dziecko ma lat?
Spędza czas wyłącznie w domu?
mąż jest czynnym ojcem?
Możesz liczyć sporadycznie na pomoc dziadków lub opiekunki?
Kiedy razem wyjechaliście by wyłącznie odpocząć?

Jak wyglądała kiedyś komunikacja z mężem?
Jesteś w stanie usiąść z nim i porozmawiać o podziale obowiazków?

6

Odp: Jest tylko rozczarowanie
wieka napisał/a:

W jakim wieku jest dziecko?

R_ita2 napisał/a:
Sylwusia89 napisał/a:

Mam wrażenie, że własne dziecko robi mi na złość bo ciągle się złości, na wszystko buntuje, brakuje mi cierpliwości do własnego dziecka.

Ile dziecko ma lat? Pamiętaj, że w określonym wieku występowanie zachowań buntowniczych jest oznaką prawidłowego rozwoju społeczno- emocjonalnego. Jeśli jednak te zachowania w twoim odczuciu przekraczają normę, warto udać się do psychologa dziecięcego i to skonsultować.

Złość? Ważne, aby zrozumieć, że złość pełni w naszym życiu istotną funkcję. Jest sposobem przez dziecko na uzyskanie niezależności, autonomii, ustanawiania granic, wyrażania frustracji i ochrony siebie. Co robisz jak dziecko się złości? Mam nadzieje, że nie mówisz mu "uspokój się" : ) O wiele lepiej zapytać "odnoszę wrażenie, że jesteś zły, bo zaciskasz piąstki"... np. W ten sposób uczysz dziecka uważności na swój organizm i odczucia. Może to być początek do rozmowy, co pomoże dziecku i Tobie w zrozumieniu źródła problemu. Pamiętaj, że osobie dorosłej łatwiej zrozumieć odczuwane emocje, ich podłoże, wiemy jak je kontrolować, dziecko tego nie potrafi tak dobrze... a wiadomo, że uczymy się przez naśladowanie. Nic Ci nie zarzucam oczywiście : ) ale jeśli sami macie trudności z radzeniem sobie z emocjami (niesatysfakcjonujący związek może dawać takie objawy) to warto się przyjrzeć swoim zachowaniem, a potem zachowaniu dziecka... może warto poczytać o regulowaniu emocji u dziecka?

Związek z partnerem leży i kwiczy. Nie pamiętam kiedy ostatnio był seks i to z mojej winy bo niestety ale z dość temperamentnej kobiety stałam się osobą, która praktycznie nie potrzebuje zbliżeń, ciągle się stresuje że dziecko się obudzi i nas przyłapie. .

Tutaj się uśmiechnęłam : ) bo przez przyjmowane leki moje libido leży, i jak mi się coś zachce z raz-dwa razy w tygodniu to jest sukces. Ale nie przeszkadza nam to w mieniu seksu co 2/3 dni. Nie jest to może szał ciał, który był kiedyś, ale dlaczego moje "nie" miałoby być ważniejsze od "tak" partnera? W końcu chłop to nie tylko pożytek, ale też obowiązki big_smile a tak na serio, Co jest u was nie tak? Wstydzisz się ciała po ciąży, nie możecie komuś oddać dziecko pod opiekę by mieć "randkę" i seks? Gdzie tak naprawdę jest pies pogrzebany z tym seksem?


Dziewczyny, syn na 14 miesięcy.
Masz rację z tym buntem i złością, niby człowiek wie ale brakuje mu cierpliwości. Mówię do syna nie raz by się uspokoił, bo nie wiem już jak do niego dotrzeć. Brakuje mi sposobów na zrozumienie go i dotarcie do niego. Może masz rację z tym, że sami mamy trudności z radzeniem sobie z emocjami i najpierw powinniśmy przyjrzeć się sobie. Często na siebie fukamy, sprzeczamy, idziemy spać obrażeni na siebie i nie rozwiązujemy powstałych problemów do końca. Poczytam o regulowaniu emocji u dzieci.

Gdzie jest pies pogrzebany pies z tym seksem/? Przede wszystkim nasz syn wciąż wiele razy budzi się w nocy, w tym na jedno karmienie wciąż do czego też brakuje mi cierpliwości. Boje się, że obudzi się i przerwie nam zbliżenie, nie umiem się nim cieszyć, ciągle odczuwam stres. Nie umiem przejść z trybu mama do trybu kochanka. Nie umiem też się zmusić do seksu jeśłi nie odczuwam tej ochoty. Wróciłam już do formy sprzed ciąży, wydaje mi się, że nie wstydzę się ciała.


wrzosiec napisał/a:

Wydaje mi się że chodzi o Twoje zmęczenie fizyczne które nakręca psychiczne i.. zachowanie dziecka oraz brak apetytu na męża.
Jesteś zmęczona, nie ogarniasz, wkurza wszystko a to odbija się w zachowaniu dziecka które,, walczy o swój kawałek podłogi"
Pracujesz zawodowo czy to tylko domowy,, kierat"?

Ile dziecko ma lat?
Spędza czas wyłącznie w domu?
mąż jest czynnym ojcem?
Możesz liczyć sporadycznie na pomoc dziadków lub opiekunki?
Kiedy razem wyjechaliście by wyłącznie odpocząć?

Jak wyglądała kiedyś komunikacja z mężem?
Jesteś w stanie usiąść z nim i porozmawiać o podziale obowiazków?

Syn ma 14 miesięcy. Czas spędza głownie ze mną w domu. Nie możemy liczyć na pomoc ani moich rodziców ani teśćiów bo oboje mieszkają około 200 km od nas. Z opiekunką jest taki problem, że nie chcę narażać męża na dodatkowe koszty. Pracuje dużo i ciężko, głównie na mnie spoczywają obowiązki związane z dzieckiem i domem, ciężko powiedzieć czy jest czynnym ojcem. Jest w domu zazwyczaj po 20, zanim się wykąpie, zje, odpocznie to syn już śpi. Nie spędzamy czasu razem, prawie nie rozmawiamy ponad to co na codzien, czy kupił proszek do prania albo czy jest chleb w domu. Jesteśmy razem już 10 lat i do czasu pojawienia się dziecka odnosiłąm wrażenie, że potrafimy się komunikować. Z racji, że tyle pracuje nie wiem czy jestem w stanie usiąść i jeszcze wymagać od niego udziału w obowiązkach domowych czy przy synu. Może powinnam, bo też potrzebuję odpocznąć i odsapnąć, mam wrażenie, że pracuje 24 h na dobę i frustracja nie ma ujścia. Masz rację, czuję, że nie ogarniam. Dodatkowo porównuje się do innych. Mam wrażenie, że dzieci wszystkich innych są grzeczne i urocze a tylko mój syn nie potrafi się zachować i ja nie wiem jak temu zaradzić. Co do kwestii kiedy ostatnio wyjechaliśmy na wyłączność to będzie z 3 lata temu, zanim mąż zacząć rozwijać działalność. oPotem nie było albo czasu albo były pilniejsze wydatki.

7

Odp: Jest tylko rozczarowanie

14 miesięczne dziecko, nie robi Ci na złość, bo jes za małe, to wasze geny i wychowanie.

Domaga się tego do czego go przyzwyczaiłaś. Nie powinien budzić się w nocy. Dziecko w tym wieku nie musi jeść, chyba, że przyzwyczajony do piersi, wg mnie to za długo, ale niektóre kobiety karmią do trzech lat i dłużej. Nie wiem może dziecko jest też nadpobudliwe, albo  budzi się często do cyca z przyzwyczajenia. Cierpliwość jest potrzebna i konsekwencja w wychowaniu dziecka.
Twoja zlość udziela się dziecku.

Na pewno jesteś zmęczona tym, że nie możesz na chwilę odpocząć od dziecka, a to jest też ważne. Dużo powinnaś z nim wychodzić z domu.

Co do seksu, to przecież nie musi  być w sypialni, czyli to wymówka... Nie jesteś sama, która po porodzie nie ma ochoty na seks, ale nie możesz patrzeć tylko na siebie i tak masz wyjątkowo cierpliwego męża...

Musisz szukać rozwiązania, bo posypie Ci się rodzina.

8

Odp: Jest tylko rozczarowanie

Jesteś na pewno przemęczona, psychicznie i fizycznie. Nie masz żadnego wentyla, gdzie mogłabyś upuścić swoje emocje i trochę wyluzować, by z nową energią wrócić do opieki nad dzieckiem, dbania o związek. Na Twoim miejscu pomyślałabym nad jakąś pomoca domowa, jakaś opieka nad dzieckiem,może na 2 godz. ,Jakieś wyjście na spacer,cokolwiek,co Tobie pozwoliłoby się zdystansować chociaż trochę. Nie trzeba milionów na to wydawać. Skoro mąż nie ma możliwości, by odciazyc Cię w opiece nad dzieckiem i dbaniu o dom to myślę, że wspólnie powinniście tą sytuację inaczej ogarnąć.
A z tym, że dziecko "przerwie" Wam seks, takie jest życie rodziców smile moje są już przedszkolne, a do tej pory zdarza się, że obudzą się w nieodpowiednim momencie, trzeba pobiec do dziecka, uspokoić, dać pić, wysadzić na toaletę, czy cokolwiek co akurat potrzebuje i wracam do męża tongue nie stresuje nas to, jest to wg nas normalne przy małych dzieciach,nie da się ich zaprogramować, by spały,kiedy rodzice uprawiają seks i przez ich pobudki mamy tego seksu nie uprawiać? No way big_smile

9

Odp: Jest tylko rozczarowanie
Sylwusia89 napisał/a:

Syn ma 14 miesięcy. Czas spędza głownie ze mną w domu. Nie możemy liczyć na pomoc ani moich rodziców ani teśćiów bo oboje mieszkają około 200 km od nas. Z opiekunką jest taki problem, że nie chcę narażać męża na dodatkowe koszty. Pracuje dużo i ciężko, głównie na mnie spoczywają obowiązki związane z dzieckiem i domem, ciężko powiedzieć czy jest czynnym ojcem. Jest w domu zazwyczaj po 20, zanim się wykąpie, zje, odpocznie to syn już śpi. Nie spędzamy czasu razem, prawie nie rozmawiamy ponad to co na codzien, czy kupił proszek do prania albo czy jest chleb w domu. Jesteśmy razem już 10 lat i do czasu pojawienia się dziecka odnosiłąm wrażenie, że potrafimy się komunikować. Z racji, że tyle pracuje nie wiem czy jestem w stanie usiąść i jeszcze wymagać od niego udziału w obowiązkach domowych czy przy synu. Może powinnam, bo też potrzebuję odpocznąć i odsapnąć, mam wrażenie, że pracuje 24 h na dobę i frustracja nie ma ujścia. Masz rację, czuję, że nie ogarniam. Dodatkowo porównuje się do innych. Mam wrażenie, że dzieci wszystkich innych są grzeczne i urocze a tylko mój syn nie potrafi się zachować i ja nie wiem jak temu zaradzić. Co do kwestii kiedy ostatnio wyjechaliśmy na wyłączność to będzie z 3 lata temu, zanim mąż zacząć rozwijać działalność. oPotem nie było albo czasu albo były pilniejsze wydatki.

Moim zdaniem cały problem w tym, że jesteś 24 h/dobę uwiązana przy dziecku i nie wytrzymujesz fizycznie, co się wiąże z załamaniem psychicznym. Czy nie bierzecie pod uwagę żłobka? A nawet, jeśli opiekunka jest jedyną opcją, to uważam, że już lepiej ją wynająć, nawet, jeśli miałaby kosztować większość Twojej pensji. Zdrowie psychiczne i satysfakcja z życia są najważniejsze.

10

Odp: Jest tylko rozczarowanie
blueangel napisał/a:

Tak wyglada rodzicielstwo. W prawdziwym zyciu, a nie na filmach.

I dodaj jeszcze nie na insta gdzie wszystko jest idealne.

11

Odp: Jest tylko rozczarowanie

Kochana Autorko przytulam Cię i rozumiem w Twym bólu:)
Sama niedawno pisałam tutaj własny wątek o rodzicielskim kryzysie .Moja sytuacja jest o tyle inna ze coreczka adoptowana i starsza (2 latka) ale problemy podobne. W sensie zmeczenie, brak czasu, czasem siły i cierpliwości.  Moja malenka może nie jest mega buntowniczką ale ma też charakterek i przedewszystkim jest bardzo mamusiowa. Cały czas chciałaby być ze mną i przy mnie. Dlatego bardzo ważne jest żebyś mimo wszystko miała dla siebie chociaz chwilę. Dla higieny psychicznej. Ja mam ten komfort ze jest tata który wraca z pracy o 16 i może nie do wieczora ale jednak poświęca czas córce a ja mogę wtedy nawet nie tyle odpocząć co na spokojnie poskładać jej ubrania albo ogarnąć dom w spokoju ale i wypic kawe jak czliwiek.Zdarza się też wyjście na pazurki jako coś dla ciała i ducha. Takie nawet krótkie chwile bardzo regenerują mamę głównie psychicznie a mama spokojniesza to spokojniejsze dziecko.
Warto poczytać o regulowaniu emocji dziecka ale i o samoregulacji. Bo Twój nastrój przenosi się na dziecko  Jeśli Ty sama jestes zirytowana to ciężko będzie dziecko przekonać do tego by samo było spokojne. Mówienie zdenerwowanym głosem uspokój się też nic nie da a może pogorszyć sprawę. Bo dziecko słowa uspokój nie rozumie a już na pewno nie zadziała ono magicznie szczególnie w relacji z niespokojnym tonem głosu mamy. Poza tym nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele czynników zewnętrznych może regulować nasze emocje. Oświetlenie, ton głosu, zapachy, nadmiar bodźców.
Postaraj się obserwować co nakręca Twoje dziecko do trudnych emocji i tych bodzcow unikac.Pamiętaj też ze ono nie jest niegrzeczne bo takie chce być. Jako istota zależna od rodziców siłą rzeczy dąży do kontaktu i pokoju z nimi.  Ma jednak pewne potrzeby ktore manifestuje w taki a nie inny sposób a które czasem są w konflikcie z naszym "interesem". Nie oznacza to że masz je spełnić ale zauważyć zrozumieć zaopiekować emocjonalnie. Np gdy dziecko zaczyna się drzec na ulicy ze chce biegać a Ty wiesz ze to ulica ruchliwa i nie możesz mu na to pozwolić to uklęknij przy nim i na spokojnie powiedz " wiem ze jestes zly bo chciałeś pobiegać. Az piastki zaciskasz i krzyczysz.Mama tez czasem się zlosci jak czegoś nie może zrobić. Przykro mi. Ale wiesz tutaj jest niebezpiecznie i mógłbyś wpaść pod autko i zrobić sobie krzywdę więc nie możemy teraz biegać. Pobiegamy innym razem w parku albo na placu zabaw ok? Przytulic dziecko i dać mu się wyzalic. Z czasem te wybuchy będą krótsze. Serio przetestowałam. Jak byłam zła i mowilam do córki poirytowana wez już się uspokój to płakała jeszcze bardziej. Odkąd staram się stosować opisana wyżej metode to naprawdę widzę postep. Piszę staram się bo wiadomo czasem jestem na tyle zmęczona zirytowana ze załącza mi się z automatu stary schemat działania. Ale to nie szkodzi. Jesteśmy rodzicami i też mamy prawo do błędów smile
Postaraj się porozmawiać z mężem o przejęciu chociaz cząstki opieki lub opiekunce na troche. Nawet gdyby to miało być parę  godzin w tygodniu, nawet 2 h dziennie.
Bo zmęczona niewyspana i cały czas uwiazana fizycznie i psychicznie przy dziecku nie będziesz w stanie być cierpliwa i zastosować żadnej z metod. One mim wszystko wymagają konsekwencji i spokoju  o który trudno gdy człowiek jest wypalony.
Co do życia z mężem to ja też marudzę czasem ze nie ma już nas dwojga.No ale to taka kolej rzeczy przynajmniej na poczatku. Staramy się zatem chociaz przed snem pogadac na spokojnie przytulic się obejrzeć coś razem. Z nadzieję że przyjdą jeszcze lepsze czasy smile

Odp: Jest tylko rozczarowanie

To o czym piszesz to raczej jakąś monotonia i może przytłoczenia codziennością. Myślę że możecie ze sobą więcej rozmawiać ale nie o tym co na obiad tylko na jakieś głębsze tematy. Stwórzcie nawyk codziennej rozmowy i przytulania, choćby przez5 minut. To pozwoli się wam do siebie zbliżyć. I teraz druga część. Najlepiej conajmniej raz w tygodniu róbcie coś razem. Tylko we dwoje. Coś czego jeszcze nie robiliscie. Wyjdźcie na przykład do restauracji w której nigdy nie byliście, pójdziecie na koncert, poproście rodziców by zaopiekowali się dzieckiem i wyjedzie gdzieś na weekend. Podstawowym założeniem by uchronić związek przed monotonia jest robienie nowych rzeczy razem.

13 Ostatnio edytowany przez Bubcia85 (2022-08-24 06:35:37)

Odp: Jest tylko rozczarowanie

Zmęczenie zmęczeniem itp ale wydaje mi się, że zwalasz specjalne wszystko na dziecko. Serio oczekujesz,  że jak powiesz do 14msc dziecka żeby się uspokoiło to ono to zrozumie,  weźmie zabawkę i będzie się w kąciku bawiło? Może zacznij od swojej relacji z partnerem, czy on ci pomaga? Bo mam wrażenie, że stajesz na palcach by dogodzic facetowi, a on coś robi w tym kierunku czy tylko chce?coś między wami nie zgrzyta, a robiąc piruety w sypialni nie sprawi,  że się do siebie zbliżycie skoro tej bliskości nie ma za dnia. Seksem nie zastąpisz i nie usprawiedliwisz oddalenia od siebie

14

Odp: Jest tylko rozczarowanie

A gdzie jest ojciec w wychowaniu dziecka? Wiem, że czasy ciężkie itd., ale może mógłby wracać szybciej z pracy i samemu zająć się trochę dzieckiem? Pobawić się z nim, powygłupiać, z syna zejdzie trochę energii to będzie lepiej spać jak i mniej buntowniczy i marudny.

Nie przejmuj się ewentualnym przerwaniem przez syna igraszek. Jak przerwie to przerwie, a jak nie to tylko na zdrowie wam wyjdzie smile

Nie dziwię się, że jesteś wtakim stanie, praktycznie non stop zajmujesz się dzieckiem. Potrzebujesz wsparcia i odpoczynku.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jest tylko rozczarowanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024