Witam wszystkich,
od roku spotykam się z pewnym facetem. Poznałam go za granicą w pracy, bardzo mi się spodobał, ale jedyne co nas wiązało to był seks - nie chcieliśmy wchodzić w poważniejsza relacje. W październiku tamtego roku, wróciłam do polski na 3 miesiące, w tym czasie pisał mi, ze bardzo tęskni i czy jeszcze tam wrócę. Wróciłam początkiem roku, relacja taka jak poprzednio, ale on był trochę bardziej uczuciowy. Po pewnym czasie zakochałam się w nim, a on - jak to stwierdził - poczuł coś do mnie. Przez miesiąc było cudownie, później stwierdził, ze nie czuje tego samego i potrzebuje więcej czasu, ale dalej byliśmy ze sobą. Wrocilam do polski, utrzymywaliśmy kontakt ze sobą, aż do pewnego momentu... przez ostatnie 2 tygodnie pisał coraz mniej, a dzisiaj napisał mi taka wiadomość - "Jezeli chodzi o nasza relacje, to chciałbym ja zawiesić na troszkę, do momentu aż zatęsknię albo coś poczuje do Ciebie albo po prostu będę pewny, ze tego chce. Zle mi z tym, ze Ty tak, a ja nie i chce zatęsknić za Tobą, a na razie nie potrafię. I nie ma to znaczenia z żadna inna osoba ani nic. Nie chce, żebyś tak myślała. Po prostu chce troszkę zwolnić i poczekać. Nie chce, żebyś czuła się wykorzystywana."
Przez cały dzień myślę tylko o tym i staram się go zrozumieć, ale nie potrafię. W tym tygodniu tam wracam i na pewno go zobaczę, a nawet nie wiem jak mam się zachować...
Mam nadzieje, ze w miarę czytelnie to napisałam.
Proszę o pomoc.