Hej wam. Niedawno zakładałem post odnośnie jednej dziewczyny. Sprawa została wyjaśniona i nie ma już o czym rozmawiać. Ale pare dni temu odnowił mi się kontakt z pewną niewiastą, z którą 4 miesiące temu się spotykałem. Trwało to powiedzmy miesiąc. Nie uprawialiśmy seksu, ale całowaliśmy się wiele razy powiedzmy dość "intensywnie". Po pewnym czasie na spotkaniu poinformowała mnie, że to chyba nie to i jeśli chcę to możemy trzymać relację koleżeńską. Zgodziłem się, bo bardzo lubiłem ją i spędzanie z nią czasu było bardzo przyjemne. Spotkaliśmy się jeszcze ze 2-3 razy, a później kontakt się w zasadzie urwał. Później spotykałem się z inna dziewczyną, z którą bardzo szybko weszliśmy w związek. Ona o tym wiedziała, bo widziała nasze zdjęcie na instagramie. Jednak po ponad miesiącu odszedłem od niej z powodu jej toksycznego zachowania i trudnego charakteru.
No i tutaj pojawia się wątek właśnie tej dziewczyny sprzed 4 miesięcy. Ostatnio właśnie odnowił mi się z nią znowu kontakt. Popisaliśmy chwilę i umówiliśmy się na spotkanie. Byliśmy w plenerze pare godzin, spacerowaliśmy po mieście. Było bardzo miło, jak wcześniej. Widziałem w niektórych momentach jak na mnie patrzy i nie wyglądało to do końca na koleżeńskie spojrzenie. Całe spotkanie się śmialiśmy i takie tam. Leżeliśmy na plaży, oglądaliśmy gwiazdy i wyglądało to trochę jak randka. Gdy ją odwiozłem i odprowadziłem pod dom to przytuliliśmy się i widziałem po niej tak jakby chciała coś jeszcze (może żebym ją pocałował), ale nie wiem czy troche to nadinterpretowuję czy rzeczywiście tak było. Jak ją puściłem to widziałem taką chwilową zwiechę jakby się wahała. Sam miałem ochotę dać jej chociaż jakiegoś buziaka, ale stwierdziłem, że skoro kiedyś nie wyszło to teraz troche niezręcznie by było, gdybym coś takiego zrobił przez swoją pomyłkę w interpretacji.
Rozmawiałem z koleżanką i powiedziała, że skoro odnowił nam się kontakt i chciała się spotkać to może coś do niej wróciło i teraz ma inne podejście, ale sam nie wiem co myśleć. Dodam, że podoba mi się. Jest 2 lata starsza, ale to raczej nie ma większego znaczenia. Ciężka sytuacja, bo nadal czuję do niej jakieś zauroczenie tak jak pare miesięcy temu. Gorzej, jeśli tylko sobie wmawiam coś co nie jest prawdą, dlatego boje się wykonać jakiś krok, żeby ewentualnie jej nie przestraszyć, że znowu wracam do tego co było. Zależy mi na kontakcie z nią, bo jest naprawdę jedną z fajniejszych osób jakie poznałem w swoim życiu. Z drugiej strony jeśli ona ma podobne myśli, a ja nic nie zrobię to mogę stracić szansę na coś fajnego. Mogę prosić o jakieś rady lub wasze rozumowanie tego typu sytuacji? Mam prawie 25 lat na karku, a taką sytuację mam w sumie pierwszy raz.