Witajcie kobietki. Mam do Was takie pytanie odnośnie seksu. Jestem od ponad pół roku sama i nie moge trafić na normalnego faceta. Jak sobie radzicie z czułością bliskością i seksem. Wiadomo że każdy ma potrzeby mniejsze lub wieksze ale jednak. Czy uprawiacie seks czy zadowalacie się same? Chodzi mi też o bliskość w postaci chociaż przytulenia.
A jak nie miałaś jeszcze żadnego faceta to jak zylas? Pół roku to nie jest nawet okres w którym zdążyłaś przepracować w głowie poprzednią relacje. Jak zwykle na szybko, na ilość a potem nie wychodzi.
Byłam w długim związku także nie pamiętam nawet. Jak sobie z tym radzicie lub wasze koleżanki?
Pół roku sama, to średnio o pół roku za krótko by szukać ramienia męskiego do czułości i nie tylko.
Gdy byłam singielka to oczywiście masturbacja jak i relacja bez zobowiązań.
Natomiast Ty najpierw przepracuj związek i pokochaj być sama ze sobą. Dopiero później myśl o ewentualnych relacjach.
W dwóch linijkach piszesz, że relacja bez zobowiązań i obok by pokochać samą siebie i wtedy cokolwiek próbować...ja tu widzę chaos.
W dwóch linijkach piszesz, że relacja bez zobowiązań i obok by pokochać samą siebie i wtedy cokolwiek próbować...ja tu widzę chaos.
Bo wiesz.... Jeśli kobieta spragniona czułości (a przecież sama siebie powinna kochać najbardziej) pójdzie zbyt szybko w relacje bez zobowiązań to będzie z tego problem i różne dramy.
Stąd też najpierw pokochajmy siebie, a dopiero później możemy wchodzić w niełatwe relacje ponieważ w seksie bez zobowiązań trzeba wyłączyć emocje. Emocje możemy wyłączyć jeśli dość mocno kochamy siemię i nie szukamy miłości w kimś innym.
Emocji nie da się wyłączyć i zacznijmy od tego.
Emocji nie da się wyłączyć i zacznijmy od tego.
Jeśli rozumiemy dosłownie, to masz rację.
Emocje jestem w stanie wyłączyć. Już opadło ze mnie wszystko po starym związku. Myślę że umowie się teraz z kolega na weekend i zobacze czy coś wyjdzie. Koleżanki które są wolne tak właśnie sobie radzą, a nie chcą być w stałym związku
Bardzo dojrzała reakcja...
Oho, kolejne nowe konto do udowodnienia "proszę, kobiety spotykają się na seks bez zobowiązań." Be, znowu nudny dzień w pracy?
12 2022-06-06 15:48:43 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-06-06 15:49:54)
Tak, postanowiłem udawać twoją matkę. Próba wybielania lasek w każdym przypadku gdy coś budzi wątpliwości to już jest jakiś wyższy lvl bycia simpem.
13 2022-06-06 15:51:29 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2022-06-06 15:52:30)
Na drugie mam Krzysiu, to zobowiązuje
Gdy byłam singielka to oczywiście masturbacja jak i relacja bez zobowiązań.
Ah te nasze kochane Polki
Istotka6 napisał/a:Gdy byłam singielka to oczywiście masturbacja jak i relacja bez zobowiązań.
Ah te nasze kochane Polki :D
Nie rozumiem? Coś Ci w tym nie pasuje?
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Istotka6 napisał/a:Gdy byłam singielka to oczywiście masturbacja jak i relacja bez zobowiązań.
Ah te nasze kochane Polki
Nie rozumiem? Coś Ci w tym nie pasuje?
Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Zgodnie z założeniami nowoczesnej lewicy.
Brak sprzeciwu z mojej strony.
Przepraszam, że tak to odebrałaś.
Istotka6 napisał/a:Rumunski_Zolnierz napisał/a:Ah te nasze kochane Polki
Nie rozumiem? Coś Ci w tym nie pasuje?
Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Zgodnie z założeniami nowoczesnej lewicy.Brak sprzeciwu z mojej strony.
Przepraszam, że tak to odebrałaś.
Nie będę wchodziła z Tobą w dyskusje polityczne, chce tylko dodać, że to co robię z własnym ciałem i seksualnością, o ile nie sprawiam komuś tym krzywdy, to jest tylko i wyłącznie moja sprawa, a nie sprawa partii politycznych czy poglądów często smierdzacych hipokryzja i seksizmem.
Daruj sobie proszę tego typu uwagi.
Pozdrawiam Cię cieplutko
Chyba nie wiesz jak do końca działają ruchy polityczne no ale dalej żyj sobie w swojej bańce, że ,,moje ciało, moja sprawa".
Chyba nie wiesz jak do końca działają ruchy polityczne no ale dalej żyj sobie w swojej bańce, że ,,moje ciało, moja sprawa".
Wiem na ten temat więcej niż myślisz i więcej niż " powszechnie" wiadomo w tym kierunku.
Moje ciało nie jest polityczne, tylko moje. Podtrzymuje to w pełnej świadomości znaczenia tych słów.
Skończyłam dyskusje. Dziękuję
Jak byłam sama, to nie sypiałam z nikim
Dla mnie seks=związek, choć w sumie z narzeczonym zaczęliśmy ze sobą sypiać bardzo szybko. Ale cały czas byłam nastawiona na związek.
Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
To nie ma nic związanego z wiekiem, jedynie z podejściem do życia. Indywidualną kwestią jest to czy ktoś uprawia seks w związku bądź poza nim.
Na bank w średniowieczu wszyscy byli okazami cnót niewieścich:P
Jestem już wiele lat sama / samotna i przyzwyczaiłam się do tego stanu. Żyję w celibacie, bo nie potrafię uprawiać seksu "bez zobowiązań", bez uczuć i emocji. To robi więcej szkody, niż pożytku - widzę po znajomych, które w to powchodziły. Wbrew pozorom, można całkiem fajnie żyć bez bliskości drugiego człowieka. Ale do tego trzeba przede wszystkim lubić / kochać i akceptować siebie samą.
Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
To średniowiecze to nazywa sie inaczej posiadanie zasad. Można też życ w moralnym gównie, nikt nie broni.
Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
Młode pokolenie szczególnie lubi seksualną rozwiązłość. Dziewczyna mojego kolegi rozpoczęła życie seksualne w wieku 15 lat, dzisiaj ma 22 i jest seksoholiczką, trafiła na psychoterapię.
Wydaję mi się że z seksualnością nie powinno się jakoś wcześnie rozpoczynać przygody... Jak to mówią na wszystko przyjdzie czas
Kinga95 napisał/a:Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
Młode pokolenie szczególnie lubi seksualną rozwiązłość. Dziewczyna mojego kolegi rozpoczęła życie seksualne w wieku 15 lat, dzisiaj ma 22 i jest seksoholiczką, trafiła na psychoterapię.
No dziewczyna Twojego kolegi, to faktycznie przykład reprezentatywny. Normalnie zalać w brązie
Kinga95 napisał/a:Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
Młode pokolenie szczególnie lubi seksualną rozwiązłość. Dziewczyna mojego kolegi rozpoczęła życie seksualne w wieku 15 lat, dzisiaj ma 22 i jest seksoholiczką, trafiła na psychoterapię.
A wiesz jaka jest geneza uzależnień behawioralnych (i od razu podpowiem, że nie jest to rozpoczęcie współżycia w wieku 15 lat)? Jak nie to warto sięgnąć do fachowej literatury i zapoznać się z mechanizmem tworzenia się uzależnień tego typu
MariuszMariusz napisał/a:Kinga95 napisał/a:Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
Młode pokolenie szczególnie lubi seksualną rozwiązłość. Dziewczyna mojego kolegi rozpoczęła życie seksualne w wieku 15 lat, dzisiaj ma 22 i jest seksoholiczką, trafiła na psychoterapię.
No dziewczyna Twojego kolegi, to faktycznie przykład reprezentatywny. Normalnie zalać w brązie
Seksuolog Izdebski i Starowicz twierdza że seksoholików przybywa a nie ubywa.
Bo masa osób kompulsywnie uprawia seks w celu zmiany emocji, ktore w nich są. Nic miłego, zaburzenia i problemy, ale nowoczesne społeczeństwo zamiast walczyć z problemami próbuje je ładnie nazywać i kolorować
Bo masa osób kompulsywnie uprawia seks w celu zmiany emocji, ktore w nich są. Nic miłego, zaburzenia i problemy, ale nowoczesne społeczeństwo zamiast walczyć z problemami próbuje je ładnie nazywać i kolorować
A tę "masę osób" w internetach jak zwykle znalazłeś?
Zawsze mnie dziwi, że kobieta nie może znaleźć kochanka "normalnego", skoro w internecie tylu jest chętnych mężczyzn. Dziwi mnie, że jak ona chce się spotkać, to oni niekoniecznie.
@autorka -- jeśli masz chętnego kolegę, to pewnie że się umów z nim...
Wielu ludzi powie, że seks bez uczucia jest bezwartośćiowy, ja jednak uważam, że bliskość jest sama w sobie skarbem, który zapełnia nasze rdzenne potrzeby. Brak bliskości boli.
Bo masa osób kompulsywnie uprawia seks w celu zmiany emocji, ktore w nich są. Nic miłego, zaburzenia i problemy, ale nowoczesne społeczeństwo zamiast walczyć z problemami próbuje je ładnie nazywać i kolorować
Zacznij uprawiać to może i Tobie się zmienią emocje
Na bank w średniowieczu wszyscy byli okazami cnót niewieścich:P
Taaaa... Albo w czasach renesansu, oświecenia... Syfilis roznoszono od bogobojności, umiłowania sztuki i nauki.
MariuszMariusz napisał/a:Kinga95 napisał/a:Mam wrażenie że niektórzy żyją jeszcze w średniowieczu lub poprostu różnica pokoleń...
Młode pokolenie szczególnie lubi seksualną rozwiązłość. Dziewczyna mojego kolegi rozpoczęła życie seksualne w wieku 15 lat, dzisiaj ma 22 i jest seksoholiczką, trafiła na psychoterapię.
No dziewczyna Twojego kolegi, to faktycznie przykład reprezentatywny. Normalnie zalać w brązie
Nie mogę xD W południe tyle śmiechu
Te historie przypominają mi te długie reklamy na YouTube "kiedyś spałem pod mostem, ale znalazłem sposób i zacząłem zarabiać miliony", albo "kiedyś ważyłam pół tony, teraz tańczę w Moulin Rouge!", "kiedyś przeczytałam Harrego Pottera, teraz wbijam szpilki w laleczki Woodoo" itd No jak nic, gotowy przepis na (nie)szczęście.
37 2022-06-09 14:55:46 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-06-09 14:55:57)
Be. napisał/a:Bo masa osób kompulsywnie uprawia seks w celu zmiany emocji, ktore w nich są. Nic miłego, zaburzenia i problemy, ale nowoczesne społeczeństwo zamiast walczyć z problemami próbuje je ładnie nazywać i kolorować
A tę "masę osób" w internetach jak zwykle znalazłeś?
Nie, na terapiach grupowych i w rozmowach z psychologami, a co? Ty pewnie nie wiesz nawet o co chodzi z kompulsywnym sprawianiem sobie przyjemności, bo twoja wiedza o czymkolwiek zatrzymała się na latach 90.
Misinx - Odwiedzam czasem twoja kobietę, potrzebny jest jej ktoś kto dominuje
38 2022-06-09 17:22:26 Ostatnio edytowany przez Misinx (2022-06-09 17:29:32)
gojka102 napisał/a:Be. napisał/a:Bo masa osób kompulsywnie uprawia seks w celu zmiany emocji, ktore w nich są. Nic miłego, zaburzenia i problemy, ale nowoczesne społeczeństwo zamiast walczyć z problemami próbuje je ładnie nazywać i kolorować
A tę "masę osób" w internetach jak zwykle znalazłeś?
Nie, na terapiach grupowych i w rozmowach z psychologami, a co? Ty pewnie nie wiesz nawet o co chodzi z kompulsywnym sprawianiem sobie przyjemności, bo twoja wiedza o czymkolwiek zatrzymała się na latach 90.
Misinx - Odwiedzam czasem twoja kobietę, potrzebny jest jej ktoś kto dominuje
A Ty chwaliłeś się swojemu terapeucie jaki z ciebie "kozak" w necie ? Pewnie nie. Grasz przed nim tylko rolę biednego pokrzywdzonego. Powiedz mu, że "Napisałem takiemu jednemu, że odwiedzam czasem jego kobietę, bo ona potrzebuje jak ktoś dominuje". A on Ci powie, "Aleeeeś mu przywaliiiiił. To chyba już nie potrzebujesz terapii."
Weź napisz jeszcze coś fajnego. Ty masz taką fantazję.
Zawsze mnie dziwi, że kobieta nie może znaleźć kochanka "normalnego", skoro w internecie tylu jest chętnych mężczyzn. Dziwi mnie, że jak ona chce się spotkać, to oni niekoniecznie.
@autorka -- jeśli masz chętnego kolegę, to pewnie że się umów z nim...
![]()
Wielu ludzi powie, że seks bez uczucia jest bezwartośćiowy, ja jednak uważam, że bliskość jest sama w sobie skarbem, który zapełnia nasze rdzenne potrzeby. Brak bliskości boli.
Zgadza się. Tylko trzeba uważać, żeby bliskości nie pomylić z jakimś głębszym uczuciem, żeby zdawać sobie sprawę co się robi.
Gary napisał/a:Zawsze mnie dziwi, że kobieta nie może znaleźć kochanka "normalnego", skoro w internecie tylu jest chętnych mężczyzn. Dziwi mnie, że jak ona chce się spotkać, to oni niekoniecznie.
@autorka -- jeśli masz chętnego kolegę, to pewnie że się umów z nim...
![]()
Wielu ludzi powie, że seks bez uczucia jest bezwartośćiowy, ja jednak uważam, że bliskość jest sama w sobie skarbem, który zapełnia nasze rdzenne potrzeby. Brak bliskości boli.
Zgadza się. Tylko trzeba uważać, żeby bliskości nie pomylić z jakimś głębszym uczuciem, żeby zdawać sobie sprawę co się robi.
Ja się nie dziwię, w necie są zwykle jacyś dziwacy, zboczeńcy czy innego rodzaju podejrzane typy. Ja bym się obawiała z nimi nawet spotkać, o seksie nie wspominając. "Normalny" facet jak che mieć kochankę, to ją bez problemu znajdzie, niekoniecznie w necie. Ci co szukają seksu w necie i się z tym nie kryją, nie kwalifikują się moim zdaniem do tych "normalnych". Są albo wulgarni albo obleśni albo mają inne defekty.
zwykłyOn napisał/a:Gary napisał/a:Zawsze mnie dziwi, że kobieta nie może znaleźć kochanka "normalnego", skoro w internecie tylu jest chętnych mężczyzn. Dziwi mnie, że jak ona chce się spotkać, to oni niekoniecznie.
@autorka -- jeśli masz chętnego kolegę, to pewnie że się umów z nim...
![]()
Wielu ludzi powie, że seks bez uczucia jest bezwartośćiowy, ja jednak uważam, że bliskość jest sama w sobie skarbem, który zapełnia nasze rdzenne potrzeby. Brak bliskości boli.
Zgadza się. Tylko trzeba uważać, żeby bliskości nie pomylić z jakimś głębszym uczuciem, żeby zdawać sobie sprawę co się robi.
Ja się nie dziwię, w necie są zwykle jacyś dziwacy, zboczeńcy czy innego rodzaju podejrzane typy. Ja bym się obawiała z nimi nawet spotkać, o seksie nie wspominając. "Normalny" facet jak che mieć kochankę, to ją bez problemu znajdzie, niekoniecznie w necie. Ci co szukają seksu w necie i się z tym nie kryją, nie kwalifikują się moim zdaniem do tych "normalnych". Są albo wulgarni albo obleśni albo mają inne defekty.
Ja akurat bardziej odnosiłem się do wypowiedzi o koledze.
Co do tego kogo można znaleźć w necie to faktycznie trzeba być bardzio podejrzliwym i dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Tylko czy w realu nie trzeba być podejrzliwym? Net robi się coraz bardziej popularny i jest w nim coraz więcej także normalnych ludzi.
Co do tego kogo można znaleźć w necie to faktycznie trzeba być bardzio podejrzliwym i dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Tylko czy w realu nie trzeba być podejrzliwym? Net robi się coraz bardziej popularny i jest w nim coraz więcej także normalnych ludzi.
Owszem ale jednak w realu widzimy z kim mamy do czynienia, umawianie się z nieznajomym z netu na seks, to moim zdaniem nie tylko lekkomyślność ale też proszenie o problemy.
zwykłyOn napisał/a:Co do tego kogo można znaleźć w necie to faktycznie trzeba być bardzio podejrzliwym i dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Tylko czy w realu nie trzeba być podejrzliwym? Net robi się coraz bardziej popularny i jest w nim coraz więcej także normalnych ludzi.
Owszem ale jednak w realu widzimy z kim mamy do czynienia, umawianie się z nieznajomym z netu na seks, to moim zdaniem nie tylko lekkomyślność ale też proszenie o problemy.
A wiesz dużo więcej o kimś kogo spotkałaś na dyskotece? Zawsze trzeba uważać
Roxann napisał/a:zwykłyOn napisał/a:Co do tego kogo można znaleźć w necie to faktycznie trzeba być bardzio podejrzliwym i dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Tylko czy w realu nie trzeba być podejrzliwym? Net robi się coraz bardziej popularny i jest w nim coraz więcej także normalnych ludzi.
Owszem ale jednak w realu widzimy z kim mamy do czynienia, umawianie się z nieznajomym z netu na seks, to moim zdaniem nie tylko lekkomyślność ale też proszenie o problemy.
A wiesz dużo więcej o kimś kogo spotkałaś na dyskotece? Zawsze trzeba uważać
Tak, zawsze się uważa ale na żywo dostajemy dużo więcej informacji płynących z mowy ciała, aury, intuicji... W Internecie te możliwości są okrojone i tak jak w realu da radę zakochać się od pierwszego wejrzenia tak w internecie od pierwszego zobaczenia nicka lub awatara nie.
zwykłyOn napisał/a:Roxann napisał/a:Owszem ale jednak w realu widzimy z kim mamy do czynienia, umawianie się z nieznajomym z netu na seks, to moim zdaniem nie tylko lekkomyślność ale też proszenie o problemy.
A wiesz dużo więcej o kimś kogo spotkałaś na dyskotece? Zawsze trzeba uważać
Tak, zawsze się uważa ale na żywo dostajemy dużo więcej informacji płynących z mowy ciała, aury, intuicji... W Internecie te możliwości są okrojone i tak jak w realu da radę zakochać się od pierwszego wejrzenia tak w internecie od pierwszego zobaczenia nicka lub awatara nie.
No umówić się z kimś z internetu od razu na seks to ja tez sobie nie wyobrażam. Jakieś spotkanie wcześniej przynajmniej na kawę, żeby się trochę poznać byłoby niezbędne. A to już nie różni się od spotkania kogoś na dyskotece. Inny jest tylko sposób złapania znajomości, dalsze poznawanie jest już właściwie takie samo
No ale to też takie ustawione znajomości, kawa-seks. Mało ekscytujące a bardziej niezręczne.
No umówić się z kimś z internetu od razu na seks to ja tez sobie nie wyobrażam. Jakieś spotkanie wcześniej przynajmniej na kawę, żeby się trochę poznać byłoby niezbędne. A to już nie różni się od spotkania kogoś na dyskotece. Inny jest tylko sposób złapania znajomości, dalsze poznawanie jest już właściwie takie samo
I to jest chyba bardzo dobra odpowiedź dla Garego, który pisał, że go dziwi, że kobietom trudno znaleźć "normalnego" kochanka w Internecie i że nawet jak one chcą spotkać, to faceci niekoniecznie. No właśnie bo faceci, którzy szukają tylko seksu w necie chcą mieć go od razu, najlepiej przyjechać do kobiety, zrobić swoje i nara. Czyli jak do divy, tyle że za darmo. A przy tym nie rzadko spełnić swoje jakieś fetysze. Jak kobieta chce najpierw poznać, umówić jak piszesz na zapoznawczą kawę, to już przestaje kręcić bo nie na takie spotkania liczą ci panowie.
Zgadza się. Tylko trzeba uważać, żeby bliskości nie pomylić z jakimś głębszym uczuciem, żeby zdawać sobie sprawę co się robi.
Jeśli życie jest szare, brak emocji, zamienniki typu nowyTelefon/noweAuto/wycieczka/motor/żaglówka/ciuszki nie dają szczęścia i emocji, to właśnie emocje związane ze spotkaniem drugiego człowieka są pożądane.
Ja się nie dziwię, w necie są zwykle jacyś dziwacy, zboczeńcy czy innego rodzaju podejrzane typy. Ja bym się obawiała z nimi nawet spotkać, o seksie nie wspominając. "Normalny" facet jak che mieć kochankę, to ją bez problemu znajdzie, niekoniecznie w necie. Ci co szukają seksu w necie i się z tym nie kryją, nie kwalifikują się moim zdaniem do tych "normalnych". Są albo wulgarni albo obleśni albo mają inne defekty.
Popularną wadą jest chyba "żonaty, co ma mało czasu".
Nie będzie podrywał kochanki w pracy, do klubu nie chodzi, ... pozostaje internet.
Ale ów "żonaty" pewnie nie jest "normalny".
Popularną wadą jest chyba "żonaty, co ma mało czasu".
![]()
Nie będzie podrywał kochanki w pracy, do klubu nie chodzi, ... pozostaje internet.
Ale ów "żonaty" pewnie nie jest "normalny".
Tylko taki "żonaty co ma mało czasu" na zapoznawcze kawki przecież też nie będzie umawiał. Poznając kogoś w pracy ma się ten etap siłą rzeczy za sobą. Dlatego tak wiele romansów tam właśnie się rodzi. Facet, który loguje się w sieci najchętniej umówiłby się od razu na seks i to taki jaki sam sobie wymyślił. Zapoznawcze spotkania są tu zbędne bo to strata czasu - jeszcze się kobieta rozmyśli czy uzna, że jest za mało atrakcyjny itd. A przecież nie o ocenianie mu chodziło bo przecież i tak nic więcej z tą kobietą nie planuje.
50 2022-06-10 14:31:51 Ostatnio edytowany przez zwykłyOn (2022-06-10 14:32:18)
Poznałem dwie kobiety przez internet. I jak mi każda opowiadała jakich facetów spotykała wcześniej to rzeczywiście ich normalność można poddawać pod wątpliwość. Po tych opowiadaniach doszedłem do wniosku, że normalny facet szybciej znajdzie kobietę do seksu niż kobieta mężczyznę. No ale nie znam opowiadań mężczyzn
W każdym razie ja jestem zwolennikiem poznawania ludzi przez internet. Autorkę tematu i podobne osoby bym do tego namawiał. Niemniej jednak trzeźwość umysłu trzeba zachować i za dużo sobie nie obiecywać. Może wyjść coś fajnego a może nie wyjść
51 2022-06-10 17:40:06 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-06-10 17:40:36)
Poznałem dwie kobiety przez internet. I jak mi każda opowiadała jakich facetów spotykała wcześniej to rzeczywiście ich normalność można poddawać pod wątpliwość. Po tych opowiadaniach doszedłem do wniosku, że normalny facet szybciej znajdzie kobietę do seksu niż kobieta mężczyznę. No ale nie znam opowiadań mężczyzn
Pełna zgoda. Wśród kobiet rzeadko się zdarza jakaś "femme fatale", która mogłaby stwarzać realne zagrożenie. Nawet kobiety bardziej otwarte w seksie, lubujące w BDSM zwykle nie są niebezpieczne. Z kolei z facetami bywa róznie, a szczególnie tymi, którzy szukają tylko seksu w necie. Na jakiegoś zwyrola łatwo trafić. A z takim osobnikiem sam na sam kobieta nie ma żadnych szans. Nawet wśród tzw. oszustów matrymonialnych dominują mężczyźni, choć też zdarzają i to dość często ostatnio "oszustwa na Rosjankę czy Ukrainkę" ale tam nie chodzi o seks, tylko wielką miłość i szukanie wybawcy (naiwniaka), który poświęci swoje pieniądze.
W każdym razie ja jestem zwolennikiem poznawania ludzi przez internet. Autorkę tematu i podobne osoby bym do tego namawiał. Niemniej jednak trzeźwość umysłu trzeba zachować i za dużo sobie nie obiecywać. Może wyjść coś fajnego a może nie wyjść
Takie mamy czasy, że łatwiej tak kogoś poznać, jednak to kobiety muszą być bardziej ostrożne z kim zadają.
zwykłyOn napisał/a:Gary napisał/a:Zawsze mnie dziwi, że kobieta nie może znaleźć kochanka "normalnego", skoro w internecie tylu jest chętnych mężczyzn. Dziwi mnie, że jak ona chce się spotkać, to oni niekoniecznie.
@autorka -- jeśli masz chętnego kolegę, to pewnie że się umów z nim...
![]()
Wielu ludzi powie, że seks bez uczucia jest bezwartośćiowy, ja jednak uważam, że bliskość jest sama w sobie skarbem, który zapełnia nasze rdzenne potrzeby. Brak bliskości boli.
Zgadza się. Tylko trzeba uważać, żeby bliskości nie pomylić z jakimś głębszym uczuciem, żeby zdawać sobie sprawę co się robi.
Ja się nie dziwię, w necie są zwykle jacyś dziwacy, zboczeńcy czy innego rodzaju podejrzane typy. Ja bym się obawiała z nimi nawet spotkać, o seksie nie wspominając. "Normalny" facet jak che mieć kochankę, to ją bez problemu znajdzie, niekoniecznie w necie. Ci co szukają seksu w necie i się z tym nie kryją, nie kwalifikują się moim zdaniem do tych "normalnych". Są albo wulgarni albo obleśni albo mają inne defekty.
Większość moich znajomych poznała swojego partnera w internecie, sądzisz że to wszyscy oblechy?
Oho, kolejne nowe konto do udowodnienia "proszę, kobiety spotykają się na seks bez zobowiązań." Be, znowu nudny dzień w pracy?
Drażni cię że nie każdy ma złamany kręgosłup moralny?
Foxterier napisał/a:Oho, kolejne nowe konto do udowodnienia "proszę, kobiety spotykają się na seks bez zobowiązań." Be, znowu nudny dzień w pracy?
Drażni cię że nie każdy ma złamany kręgosłup moralny?
Drażni mnie zaglądanie obcym ludziom do wyra, zwłaszcza przez leszczy którzy albo cycka na żywo nie widzieli, albo widzieli dwa razy i mają lęki przed kobietami i uważają ze powinny chodzić w workach foliowych
MariuszMariusz napisał/a:Foxterier napisał/a:Oho, kolejne nowe konto do udowodnienia "proszę, kobiety spotykają się na seks bez zobowiązań." Be, znowu nudny dzień w pracy?
Drażni cię że nie każdy ma złamany kręgosłup moralny?
Drażni mnie zaglądanie obcym ludziom do wyra, zwłaszcza przez leszczy którzy albo cycka na żywo nie widzieli, albo widzieli dwa razy i mają lęki przed kobietami i uważają ze powinny chodzić w workach foliowych
Współczuje ci że masz takie problemy z kobietami, o złamanym kręgosłupie moralnym już nie wspominam.
Ej ale nie musicie iść z facetem poznamy przez neta do łóżka! Poznanie go jakim jest, później może kilka spotkań i jak jest pożądanie to spoko. Niezręcznie by było iść na pierwszym spotkaniu do łóżka
Ja w takiej relacji byłam raz. Były długie rozmowy, poznawanie się, kilka spotkań i wyszło to samo z siebie. Wiedzieliśmy o co chodzi w tej relacji ale nastawienie byli takie, że jesteśmy na to otwarci, ale spotykamy się jako znajomi. A facet nie dość że przystojny, to przede wszystkim inteligentny i uwaga - normalny. a jeśli jakiś to świr, to myślę że szybko by wyszło w praktyce