Hej. Długo by opowiadać ale tak po krótce partner stwierdził że się rozstajemy pogodziłam się z tym choć w głębi wierzyłam że to chwilowo potem okazało się że ma kogoś już od miesiąca spał z nią wtedy uwierzyłam że to koniec nie wiem dlaczego zaczęłam pisać z nieznajomym po czym się z nim spotkałam i poszłam do łóżka czułam nienawiść bo wyszło na jaw że już chwilę był ktoś po za.mna nie usprawiedliwiam się ale nie wiem sama.co mną kierowało wtedy że tak zrobiłam... Partner noc po tym powiedział że żałuję że chce walczyć musiałam mi powiedzieć co zrobiłam jeśli ja jemu to on mi też musiał to wybaczyć ... Próbowaliśmy ale ciągle byłam ta zła było wypominanie dziś oznajmił mi że nie umie mi wybaczyć. Boje się że znowu odpuszczę a ona po jakimś czasie powie że nie umie że chce wrócić jak sobie z tym wszystkim radzić nie mogę się pogodzić z tym że to ja rozwaliłam rodzinę choć to on mnie zdradził ja popełniłam wielki błąd jak już nie byliśmy razem choć dość szybko i nie umiem sobie tego wybaczyć bo jak to powiedział ty byś mi wybaczyła po czasie ale ja już tobie nie umiem facet a kobieta to co innego....
partner stwierdził że się rozstajemy pogodziłam się z tym
I na tym należało by zakończyć ten wątek. Reszta to dziecinne zagrywki, kto komu bardziej dokuczy i kogo bardziej zaboli.
3 2022-05-04 10:27:06 Ostatnio edytowany przez Xpogubionax (2022-05-04 10:29:33)
Xpogubionax napisał/a:partner stwierdził że się rozstajemy pogodziłam się z tym
I na tym należało by zakończyć ten wątek. Reszta to dziecinne zagrywki, kto komu bardziej dokuczy i kogo bardziej zaboli.
Właśnie z mojej strony nie o to w tych chodzi kocham go naprawdę ponad 10 lat razem dzieci ... Ale nie chce co dzień budzić się i myśleć czy dziś znowu nie usłyszę że jestem ta zła albo myśleć czy w filmie nie będzie wątku zdrady i mu się nie przypomni i niby wiem że skoro podją decyzję że się musimy rozstać moje obawy się skończą i zdrowie psychiczne z czasem wróci do normy ale nie wiem czy tego właśnie chce czy może jeszcze lepiej zawalczyć i może wkoncu się ułoży
ponad 10 lat razem dzieci
Nie do wiary. Zachowujecie się jak małolaty. Gdzie wasza odpowiedzialność? Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci.
Chyba żadne z was nie dojrzało do związków. Jak można mieć tyle lat i takie rzeczy robić...
Na czym niby miałoby polegać, to zawalczenie...
On nie chciał być z Tobą i odszedł, więc go nie zdradziłaś, bo nie byliście razem.
Coś mu nie wyszło z tamtą, to wrócił na chwilę, po czym znowu by zdradził, więc dobrze się stało, że nie będziecie razem.
Rodzina to nie sklep, żeby wychodzić i przychodzić kiedy się chce.
7 2022-05-04 13:57:35 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-05-04 13:57:51)
Ja proponuję wykopać godność z szafy. Winnym rozpadu Waszego związku jest on i jego zdrada. Ty go nie zdradziłaś w żaden sposób. Nie ma tutaj pola do tego, żeby on Tobie coś wybaczał. Zrzuca winę na Ciebie, bo mi wygodnie.