POMOCY nie wiem co czynic :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » POMOCY nie wiem co czynic :(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: POMOCY nie wiem co czynic :(

Witam serdecznie. Potrzebuje pomocy. Z góry przepraszam za płeć, ale nigdzie indziej nie potrafię znaleźć pomocy, a nie chce zostać wyśmiany. Mam 26 lat, nigdy nie miałem "normalnego związku", zawsze tylko i wyłącznie na odległość, pochodzę z bardzo małej miejscowości, parę razy się zawiodłem na płci pięknej. W wieku 18 lat pierwszy raz zakochałem się "na odległość", pierwsze miesiące to po prostu bajka, później w pewnym momencie zastanawiałem się "czy ja ją wg kocham? czy chce tego?" biłem się z tymi myślami, związek przetrwał, dopiero gdy rozstaliśmy się po roku czasu to zrozumiałem jak ją bardzo kochałem, niestety nigdy nie wróciliśmy do siebie mimo, że bardzo się starałem.

Minęło 6 lat, nie miałem nikogo. Od 5 miesięcy znów jestem w "relacji" na odległość. Nie używam słowa "miłość" ponieważ oboje się dużo zawiedliśmy, ona nie jest jakaś "wylewna" itd...przyjeżdżam do niej raz w miesiącu, zachowujemy jak para, ale z racji tej odległości oraz faktu, że oboje trochę się zawiedliśmy w życiu uważamy, że wszystko przyjdzie z czasem. Nie wyznaliśmy sobie miłości, mimo że oboje podobamy się sobie, myślimy nad zakonczeniem odległości (szukam pracy), ale miewam takie myśli "czy ja tego chce? czy do niej coś czuje?". Gdy tylko jestem przy niej, jestem bardzo szczęśliwy, to są te same "myśli", które miałem w wieku 18 lat. Mam mętlik w głowie, nigdy nie byłem w związku "na miejscu". Czy ktoś z was miewał coś takiego? takie ekhem... wątpliwosci? obawy? lęk?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Sam sobie robisz kuku.

Szukaj związku nie na odległość.

3

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Co to w ogóle za temat? Kolejny troll.

4

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(
ulle napisał/a:

Co to w ogóle za temat? Kolejny troll.


Właśnie nie... napisałem co mi leży na sercu i prosiłem tylko i wyłącznie o pomoc, wsparcie, ale chyba tu tego nie otrzymam.

5

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

To, że po roku od rozstania, dochodzisz do wniosku, że jesteś zakochany, jest dziwne i trudno wytłumaczalne, więc nie oczekuj, że ktoś jest w stanie to wyjaśnić.

Jesteś jaki jesteś, sam nie wiesz co czujesz, to forum tego nie zmieni, bo problem z zakochaniem czy jego brakiem jest nieuchwytny.

6

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Uważam że przy kobiecie dla której stracisz głowę, nie będziesz się zastanawiał czy ją kochasz i czy to ta. Szukaj dalej. Jesteś za młody by wiązać się z rozsądku.

7

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Autorze, to nie jest żaden związek.
O związku mówimy, gdy ludzie mieszkają że sobą pod jednym dachem, łączy ich wspólne gospodarstwo domowe, razem spędzają urlopy i święta, mogą byc dzieci, ale niekoniecznie i łączy ich więz emocjonalną itd, itd. Razem przeżyli chociaż jedną trudną sytuację życiową wymagająca współpracy i dążenia do tego samego celu.
Ty spotykasz się z jakąś panna zaledwie od kilku miesięcy, widujecie się raz w miesiącu i kilka razy zrobiliście sobie jakiś wspólny wypad.
To nie jest żaden związek.
Na dodatek jest to znajomość na odległość.
Ja rozumiem, że z takiej znajomości na odległość może zrodzić się nawet i związek, ale by do tego doszło potrzebny jest czas, wzajemne zaufanie i cierpliwość.
Ty jesteś poraniony przez życie, ona tez- wasz układ przypomina obrazek, jak to wiódł ślepy kulawego.
Pewnie gdzieś ta pokaleczona para w końcu doszła, jednak czy do celu?
Układ z tą kobietą jest układem mocno podwyższonego ryzyka.
Chcesz zmienić pracę, żeby być bliżej?
Jednak czy nie jest to zbyt pochopna decyzja? Znacie się kilka miesięcy i widujecie się rzadko.
Warto rzucać i zmieniać wszystko dla, być może, ułudy?
Dużo w tej kwestii zależy też od tego, ile byś stracił w razie zmiany pracy i przeprowadzki. Jeśli dużo i więcej niż ona w analogicznej sytuacji, to ja bym Ci odradzała cradykakne kroki. Możesz przecież spotykać się z nią dalej, ale stwórz sobie sytuację, w których mógłbyś poznać ją lepiej, głównie pod względem życiowym, praktycznym, no czy nadaje się do życia pod jednym dachem, czy też wszystkie jaskółki pokażą Ci, że idziesz prosta droga w rolę bankomatu i woła roboczego. Do czego ona się nadaje. Jeśli do niczego, jedynie do łóżka, strojenia się i pindrzenia przed lustrem, to daj sobie spokój, bo skończysz, jak napisałam wyżej, jako bankomat i wół roboczy. Jeśli jednak dziewczyna jest sensowna, do życia, a nie żadna wydumana zmanierowana gloria, to za kilka miesięcy postaw wszystko na jedną kartę, jednak nigdy nie rób tak, żebyś na koniec wyszedł jak Zabłocki na mydle.

8

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Polska język, trudna język
big_smile

9 Ostatnio edytowany przez ciekawski12 (2022-04-22 18:14:22)

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(
ulle napisał/a:

Autorze, to nie jest żaden związek.
O związku mówimy, gdy ludzie mieszkają że sobą pod jednym dachem, łączy ich wspólne gospodarstwo domowe, razem spędzają urlopy i święta, mogą byc dzieci, ale niekoniecznie i łączy ich więz emocjonalną itd, itd. Razem przeżyli chociaż jedną trudną sytuację życiową wymagająca współpracy i dążenia do tego samego celu.
Ty spotykasz się z jakąś panna zaledwie od kilku miesięcy, widujecie się raz w miesiącu i kilka razy zrobiliście sobie jakiś wspólny wypad.
To nie jest żaden związek.
Na dodatek jest to znajomość na odległość.
Ja rozumiem, że z takiej znajomości na odległość może zrodzić się nawet i związek, ale by do tego doszło potrzebny jest czas, wzajemne zaufanie i cierpliwość.
Ty jesteś poraniony przez życie, ona tez- wasz układ przypomina obrazek, jak to wiódł ślepy kulawego.
Pewnie gdzieś ta pokaleczona para w końcu doszła, jednak czy do celu?
Układ z tą kobietą jest układem mocno podwyższonego ryzyka.
Chcesz zmienić pracę, żeby być bliżej?
Jednak czy nie jest to zbyt pochopna decyzja? Znacie się kilka miesięcy i widujecie się rzadko.
Warto rzucać i zmieniać wszystko dla, być może, ułudy?
Dużo w tej kwestii zależy też od tego, ile byś stracił w razie zmiany pracy i przeprowadzki. Jeśli dużo i więcej niż ona w analogicznej sytuacji, to ja bym Ci odradzała cradykakne kroki. Możesz przecież spotykać się z nią dalej, ale stwórz sobie sytuację, w których mógłbyś poznać ją lepiej, głównie pod względem życiowym, praktycznym, no czy nadaje się do życia pod jednym dachem, czy też wszystkie jaskółki pokażą Ci, że idziesz prosta droga w rolę bankomatu i woła roboczego. Do czego ona się nadaje. Jeśli do niczego, jedynie do łóżka, strojenia się i pindrzenia przed lustrem, to daj sobie spokój, bo skończysz, jak napisałam wyżej, jako bankomat i wół roboczy. Jeśli jednak dziewczyna jest sensowna, do życia, a nie żadna wydumana zmanierowana gloria, to za kilka miesięcy postaw wszystko na jedną kartę, jednak nigdy nie rób tak, żebyś na koniec wyszedł jak Zabłocki na mydle.

Dziękuje za odpowiedź, już spieszę z wyjaśnieniem! Ona mieszka w mieście, które znam od dziecka, mam tam rodzinę i już od lat planuje się tam przenieść, mam te miasto w sercu smile to nie jest do końca tak, że jadę tylko i wyłącznie dla niej aczkolwiek także i jej obecność to dodatkowy argument. Tak, słowo "związek" to raczej zbyt mocne słowo, przepraszam za to, że niektóre pytania mogą być "dziwne", ale nigdy nie byłem w związku "na co dzień" tylko zawsze była to odległość. Nie wiem, czy najpierw jest się parą, dopiero później gdy pojawi się miłość to przekształca się w związek, nie mam tej wiedzy, stąd też po części jestem tutaj, być może ktoś przeżył coś podobnego, wiem że ta odległość na pewno chłodzi to wszystko, stąd te moje "myśli", wiem jednak, że gdy tylko jestem przy niej to na prawdę jestem szczęśliwy.

Co do dziewczyny - dużo w życiu przeszła, ale Broń Boże nie jest "pięknisią" szukającą bankomatu. Zwykła, skromna dziewczyna z poczuciem humoru, dla której nie jest najważniejszy ubiór. Bardzo delikatnie się maluje. Jeszcze raz dziękuje za odpowiedzi!

10 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-04-22 18:39:52)

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Jeśli to jest wielkie miasto albo przynajmniej dużo większe niż to, w którym mieszkasz i od zawsze miałeś w planach zamieszkanie tam, to raczej zmienisz sobie na lepsze. A w życiu chodzi o to, żeby sobie polepszyć, a nie pogorszyć.
Trzymaj więc te dziewczynę, szczególnie że nie jest ona jedna z TYCH ( mam na myśli roszczeniowe księżniczki z łapa wyciągnięta do brania, a we łbie tylko chłopy i imprezki, z cycem i doopa na wierzchu). Mam nadzieję, że Twój osad jest słuszny, a nie wynika tylko z pobożnych życzeń.
Związek stworzycie troszkę później np gdy będziecie planować przyszłość, razem spędzicie przynajmniej tygodniowy urlop - będziesz czuł, że to związek, zapewniam Cię.
Teraz dopiero zaczynacie, chociaż niektóre pary potrafią podjąć decyzję o byciu razem bardzo szybko.
Jesteś z nią szczęśliwy - to dobry znak. Jeśli i ona do Ciebie ciągnie, to gratuluje może jesteś jednym z niewielu szczęśliwców? Oby.
Świetna kobieta, korzystna zmiana miejsca zamieszkania i całkiem zgrabna wizja przyszłości. Tylko Ci pozazdrościć.

11

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(
ulle napisał/a:

Jeśli to jest wielkie miasto albo przynajmniej dużo większe niż to, w którym mieszkasz i od zawsze miałeś w planach zamieszkanie tam, to raczej zmienisz sobie na lepsze. A w życiu chodzi o to, żeby sobie polepszyć, a nie pogorszyć.
Trzymaj więc te dziewczynę, szczególnie że nie jest ona jedna z TYCH ( mam na myśli roszczeniowe księżniczki z łapa wyciągnięta do brania, a we łbie tylko chłopy i imprezki, z cycem i doopa na wierzchu). Mam nadzieję, że Twój osad jest słuszny, a nie wynika tylko z pobożnych życzeń.
Związek stworzycie troszkę później np gdy będziecie planować przyszłość, razem spędzicie przynajmniej tygodniowy urlop - będziesz czuł, że to związek, zapewniam Cię.
Teraz dopiero zaczynacie, chociaż niektóre pary potrafią podjąć decyzję o byciu razem bardzo szybko.
Jesteś z nią szczęśliwy - to dobry znak. Jeśli i ona do Ciebie ciągnie, to gratuluje może jesteś jednym z niewielu szczęśliwców? Oby.
Świetna kobieta, korzystna zmiana miejsca zamieszkania i całkiem zgrabna wizja przyszłości. Tylko Ci pozazdrościć.

Na szczęście jest zupełnie inna niż te wszystkie dziewczyny, o których mowa w powyższej wiadomości smile aktualnie pewnie słowo "para" wchodzi w grę, dopiero później "związek, następnie miłość", tak przynajmniej myślę. Jak już wspomniałem, nigdy nie miałem dziewczyny na miejscu, nie wiem jak to jest "na co dzień". Mój przyjaciel dopiero po 3-4 miesiącach związku (codziennego heh) wyznał miłość swojej partnerce, dla niego był to odpowiedni czas, ja i moja partnerka (jeśli tak mogę ją nazwać) wolimy podchodzić do takich spraw na chłodno - nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, uważam że jest to zauroczenie, nie miłość (mowa o pierwszych miesiącach). Jak też mówiłem, parę razy się zawiodłem, ona także więc nie prędko padną te DWA słowa, ale warto na spokojnie niż za szybko smile a te moje wątpliwości to CHYBA obawa przed tą odległością, która już trwa. Tak czy siak, nie wyobrażam sobie, by to wszystko miało upaść smile a to takze ważne.

12

Odp: POMOCY nie wiem co czynic :(

Odległość jest upierdliwościa i na pewno źle wpływa na prawidłowy rozwój was, teraz jako pary ( kiedyś nazywało się to chodzeniem że sobą), ale gdy dojdziecie do etapu związku, to przecież i wasze realia będą inne, ponieważ łączył was będzie wspólny dach.
Autorze masz dobrą sytuację, bo zakochales się we właściwej dla siebie dziewczynie. To że właściwej to oczywiście czas pokaże najlepiej i że Ty nie patrzysz na nią przez różowe okulary, tylko przytomnie.
Jeśli faktycznie oceniasz ja obiektywnie, to tylko się cuesz, że masz taką dziewczynę.
W dzisiejszych czasach to prawdziwa i niezwykle cenna perła.
Jeśli jesteście dla siebie i kochacie się,vtobzadnabidlehlosc nie będzie wam straszna.
Głowa do góry.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » POMOCY nie wiem co czynic :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024