Przemoc psychiczna wobec dzieci - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Przemoc psychiczna wobec dzieci

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Potrzebuję porady na temat dotyczący osoby z mojej bliskiej rodziny.
Brat ma dwoje dzieci i jest po rozwodzie. Rozwód był ciężki, z orzeczeniem o winie. Była żona kipi nienawiścią, sama siebie tym rani. Nie chce utrzymywać kontaktu z nami, z nikim z naszej rodziny.
I do sedna, brat ma zasądzone kontakty, ale dzieci częściej chcą do niego jechać, na co jego była się nie zgadza. Ponadto zdarza się że starsza córka nie jedzie ponieważ matka stosuje kary w stylu nie pojedziesz za karę do ojca bo dostałaś trójkę. I nie da się przecież wtargnąć i zabrać dziecka siłą.
Traktuje kontakty jako nagrodę dla dzieci za dobre zachowanie.
Starsza córka ma 13 lat, nie jest aniołem, ale to wygadana, rezolutna i inteligentna dziewczyna. Od roku zaczęła się zachowywać inaczej, opuściła się w szkole. Mówi że mama wyzywa ją od debili, idiotek, pierd....nych nieudaczników, krzyczy do niej wypier....j do ojca, rzuca w nią rzeczami, książkami. Często płacze gdy ma wracać do domu. To samo tyczy się młodszej córki 8 letniej, ale w mniejszym stopniu. Dziewczynki boją się mamy. Boją się nawet jak np. bawiły się w berka na podwórku i nie usłyszały że mama dzwoniła, widać od razu u nich silny stres. Gdy oddzwonily od razu była litania, że już nie kochają mamy, że tylko pojadą do ojca to zapominają kto je urodził, że nie myślą o matce która siedzi sama. Żyją w ciągłym stresie i poczuciu winy.
Krzyki i wyzwiska są za minusa w szkole, brak zadania (co nie zdarza się często) za słabszą ocenę.
Brat poszedł do szkolenego psychologa i porozmawiał o sprawie, psycholog porozmawiał że starszą córka i wezwał matkę i powiedział że córka i były mąż źle o niej mówią. Starsza dostała miesięczny szlaban na telefon i miała ogromną awanturę z wyzwiskami po tym.
Ma też ciągle docinki że jak jej nie pasuje dom to ma powiedzieć wprost i wypier.....lać do ojca. Ale u taty nie może zostać np jak ma zdalną naukę czy jakiś wolny czas w czasie poza zasądzonymi kontaktami, a jak raz została pomimo zakazu to znów miała w domu wojnę, że matki nie kocha, że niszczy rodzinę itd 
Brat był w mopsie i panie od razu mu powiedziały że dzieci mają ładny nowy dom, nie mają siniaków i nikt interweniować nie będzie.
Moje pytanie: czy tu można w jakikolwiek sposób pomóc tym dzieciom?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Brat niech wystąpi do sądu o opiekę naprzemienną, córka 13-letnia, może już sama decydować z którym rodzicem chce mieszkać.
Dlatego dobrze by było zweryfikować opiekę nad dziećmi.

3

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
wieka napisał/a:

Brat niech wystąpi do sądu o opiekę naprzemienną, córka 13-letnia, może już sama decydować z którym rodzicem chce mieszkać.
Dlatego dobrze by było zweryfikować opiekę nad dziećmi.

W trakcie pandemii wystąpił o prawo do opieki nad dziećmi, ale sąd uznał że dzieci bardziej potrzebują matki, bez przeprowadzenia rozprawy.
Opieka naprzemienna nie wchodzi w grę ponieważ dzieci mieszkają 63 km od ojca, nie będzie w stanie dowozić ich do szkoły codziennie, oraz dla dziewczynek to będą ponad dwie godziny dziennie spędzone na dojazdach.

4

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Co do decyzji z kim dziecko chce mieszkać, wiemy że sąd bierze pod uwagę zdanie dzieci od 13 r.z ale tu nie doszło nawet do rozprawy. Brat będzie składał ponownie wniosek. Zastanawiamy się jednak co można obecnie zrobić, alby dzieciom było łatwiej.

5

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Nic na ten moment nie da się zrobić, brat nie powinien występować o opiekę nad dziećmi, a założyć sprawę o utrudnianie kontaktu z dziećmi, z córkami będzie rozmawiał psycholog, więc lepiej jak brat nie będzie nadawał w sądzie na matkę, na podstawie tego co mówią dzieci, bo to nie ma sensu.

Dla dobra dzieci powinni się lepiej dogadywać, bo nikt tego za nich nie zrobi.

6

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
wieka napisał/a:

Nic na ten moment nie da się zrobić, brat nie powinien występować o opiekę nad dziećmi, a założyć sprawę o utrudnianie kontaktu z dziećmi, z córkami będzie rozmawiał psycholog, więc lepiej jak brat nie będzie nadawał w sądzie na matkę, na podstawie tego co mówią dzieci, bo to nie ma sensu.

Dla dobra dzieci powinni się lepiej dogadywać, bo nikt tego za nich nie zrobi.

Powinni, ale moja bratowa nie chce z nikim nawet porozmawiać. ma faceta dla którego odeszła od brata, ma swoje życie, ale mimo tego strasznie się na wszstkich obraziła. Do brata pisze smsy z samymi przekleństwami i grozi że dzieci nie zobaczy jak będzie próbował jej robić problemy.
Brat na nią nie nadaje bo sam wie jak wygląda podejście sądu do ojców. We wniosku o opiekę wnioskował o badanie dzieci.

7

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Przemoc to przemoc. Niech nagrają jak matka się do nich zwraca, i ojciec zbiera smsy, będzie więcej dowodów w sądzie gdy dojdzie do przyznawania opieki. I polecam poszukanie jeszcze jakichś innych "pań w mopsie" bo wygląda na to, że tym to się nie chce działać, są zblazowane. Na pewno znajdą się jacyś młodsi ludzie w takich organizacjach, które potraktują to poważnie. To, że nie ma siniaków, nie oznacza, że dzieciom nie dzieje się krzywda.

8

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Ta historia się trochę kupy nie trzyma.
To ona odeszła, to ona ma teraz kogoś nowego i jest szczęśliwa, a wysyła SMSy do ex męża że zabroni mu kontaktów z dziećmi?

Szczerze to myślę że coś pomijasz albo dodajesz, i ta historia opowiedziana przez byłą żonę brzmiałaby inaczej.

9

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Ale co w tym dziwnego, jak to zawsze tak wygląda? Mój kumpel dokładnie tak samo ma teraz...

10

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Znam samotnego tatusia z dwójką ale synów, gdzie kobieta odeszła. Kwestie kulturowe, bo to muzułmanie i oni uważają, że samotnemu ojcu łatwiej zacząć nowe życie niż samotnej matce, bo obca kobieta pokocha nieswoje dzieci a mężczyzna nie. Też uważam, że sądy często robią pod górkę dając całą odpowiedzialność kobiecie ale ma to uzasadnienie przy wysokiej agresji ojca, która zdarza się często.
Co do sytuacji w wątku to trzeba zebrać dowody, gdyż zeznania dzieci są często (nie zawsze) podkolorowane i na złość robione, więc trzeba by się upewnić, że nastolatka nie ściemnia i sąd pewnie też poza zeznaniami wolałby mieć coś konkretnego za dowód.
Sąsiadka miała taką nastolatkę, co jej nie można było zwrócić uwagi na nic, i jak dowiedziała się o swoich prawach to zadzwoniła do służb socjalnych, naściemniała takie historyjki, że głowa mała. Przyjechali po nią, zabrali do bidula i się dopiero pannica obudziła… z ręką w nocniku, bo w bidulu miała jeszcze mniej praw niż w domu. To i zaczęła wydzwaniać do matki i ją przepraszać, błagać, żeby ją zabrała do domu. Matka prawie osiwiała a i nie wiem czy udało się ją wyciągnąć z domu dziecka, bo się wyprowadziłam setki kilometrów, nie mam z nimi kontaktu telefonicznego.
Ale takie sytuacje trzeba by najpierw wykluczyć. Zatem zbierać dowody na matkę, w przeciwnym razie jest tylko słowo przeciwko słowu.

11

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
madoja napisał/a:

Ta historia się trochę kupy nie trzyma.
To ona odeszła, to ona ma teraz kogoś nowego i jest szczęśliwa, a wysyła SMSy do ex męża że zabroni mu kontaktów z dziećmi?

Szczerze to myślę że coś pomijasz albo dodajesz, i ta historia opowiedziana przez byłą żonę brzmiałaby inaczej.

Oczywiście, że pomijam. Przecież nie opisałam całego rozwodu. Otóż bratowa miała mężczyznę na boku i ja nieprecyzyjnie się wypowiedziałam, że odeszła bo to skrót myślowy i nie uważałam że to istotne.wiec dokładnie to brat dowiedział się że ona kogoś ma, oczywiście były wszystkie cyrki, później brat zdecydował że chce rozwodu ponieważ ona wciąż utrzymywała kontakty ze swoim kochankiem i nie było sensu naprawiać tego związku, ona nie chciała rozwodu, miała nawet pomysł aby podzielili dom i każde żeby sypialo z kim chce ale żeby mieszkali razem. Brat nie chciał więc nie zgodziła się na rozwód bez orzekania, a sprawa ciągnęła się ponad rok i ona usiłowała udowodnić że brat nie sypiał z nią często i jakieś inne pomysły z kosmosu. Wyrok sądu był taki że to ona jest winna i jej to totalnie nie pasowało.
Nie wiem co jeszcze może być istotne w kwestii jej podejścia. To tak w skrócie.
Przed rozwodem uważam że była ok mamą, nie jakaś jak z reklamy co biega i kwiatki maluje i wymyśla miliony zabaw, ale ok.nerwowa była zawsze, ale zazwyczaj nie do dzieci, bo to brat jednak spędzał z dziewczynkami więcej czasu .

12

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
DeepAndBlue napisał/a:

Znam samotnego tatusia z dwójką ale synów, gdzie kobieta odeszła. Kwestie kulturowe, bo to muzułmanie i oni uważają, że samotnemu ojcu łatwiej zacząć nowe życie niż samotnej matce, bo obca kobieta pokocha nieswoje dzieci a mężczyzna nie. Też uważam, że sądy często robią pod górkę dając całą odpowiedzialność kobiecie ale ma to uzasadnienie przy wysokiej agresji ojca, która zdarza się często.
Co do sytuacji w wątku to trzeba zebrać dowody, gdyż zeznania dzieci są często (nie zawsze) podkolorowane i na złość robione, więc trzeba by się upewnić, że nastolatka nie ściemnia i sąd pewnie też poza zeznaniami wolałby mieć coś konkretnego za dowód.
Sąsiadka miała taką nastolatkę, co jej nie można było zwrócić uwagi na nic, i jak dowiedziała się o swoich prawach to zadzwoniła do służb socjalnych, naściemniała takie historyjki, że głowa mała. Przyjechali po nią, zabrali do bidula i się dopiero pannica obudziła… z ręką w nocniku, bo w bidulu miała jeszcze mniej praw niż w domu. To i zaczęła wydzwaniać do matki i ją przepraszać, błagać, żeby ją zabrała do domu. Matka prawie osiwiała a i nie wiem czy udało się ją wyciągnąć z domu dziecka, bo się wyprowadziłam setki kilometrów, nie mam z nimi kontaktu telefonicznego.
Ale takie sytuacje trzeba by najpierw wykluczyć. Zatem zbierać dowody na matkę, w przeciwnym razie jest tylko słowo przeciwko słowu.

Nie wydaje mi się żeby młoda ściemniała, tym bardziej że po obu widać naprawdę strach gdy cokolwiek miałoby odbiegać od normy ustalonej przez matkę. Wczoraj miałam świetny na to przykład gdy odwoziłam je do domu bo chciały ze mną pojechać bo krótko się widziałyśmy w święta i był wypadek i stałyśmy co policja zablokowała ruch. Wiedziałam że nie zdążymy na 19:00 i dziewczyny od razu zaczęły prosić żebym dzwoniła do ich mamy i wytłumaczyła bo one nie chcą mieć zadymy w domu.
To też nie jest tak, że sytuacja zdarzyła się raz i my siejemy panikę, to trwa i jesteśmy już pewni że jest prawdą, a co gorsze eskaluje.

13 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-04-19 13:38:06)

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Czymś normalnym jest, że spóźnienie w takiej sutyacji, należy uprzedzić, bo matka się denerwuje, ale pretensje to do ex powinna mieć nie do dzieci.
Tak czy tak, tylko przed sądem muszą sobie wyjaśniać/ uzgadniać rodzice, Ty nie jesteś w stanie nic zrobić, możesz się jedynie wygadać.

14

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
wieka napisał/a:

Czymś normalnym jest, że spóźnienie w takiej sutyacji, należy uprzedzić, bo matka się denerwuje, ale pretensje to do ex powinna mieć nie do dzieci.
Tak czy tak, tylko przed sądem muszą sobie wyjaśniać/ uzgadniać rodzice, Ty nie jesteś w stanie nic zrobić, możesz się jedynie wygadać.

Ja mam odmienne zdanie co do uprzedzania, bo jadąc ponad 60 km nie jesteśmy w stanie trafić dokładnie na 19, myślę że kilka minut spóźnienia (w tym przypadku było to 8) nie jest powodem do nerwów. Działa to również w drugą stronę ponieważ przed 19 dziewczyny też nie mogą być w domu.
I zgadzam się że ja nic nie zrobię i mogę się wygadać.
Próbowałam rozmawiać z bratową, ale ona uważa że wszystko jest normalne i że się wpi..... W jej życie, a nie chodzi mi o to żeby bardziej mieszać. Kiedyś byłyśmy blisko, ale przestała ze mną rozmawiać gdy odmówiłam jej jak chciała abym skłamała w sądzie na jej korzyść.
Naprawdę mi szkoda dzieciaków, ciężko patrzeć na to że one się tak boją. Starsza jest tak wystraszona, że naprawdę długo trwało zanim powiedziała co się dzieje. Nie wiem nawet co jej powiedzieć gdy pyta mnie "co ja mam powiedzieć mamie" bo np chciałaby zostać jeden dzień dłużej u taty.
Nie rozumiem też kompletnie dlaczego moja bratowa to robi. To nie jest tak że ona jest jakimś strasznym potworem, byli z bratem wiele lat razem i zachowywała się normalnie. To jest tak jakby wyżywała się na dzieciach za to że on się wyprowadził i nie chciał być zdradzany.
Nie wiem po prostu czy ona to robi celowo, czy tego nie widzi.

15

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Wiem, że można się spóźnić, ale należało zadzwonić/napisać sms przed 19tą i poinformować, że się spóźnicie bo to i to.

Chodzi też o to, że trzeba być w porządku, żeby tego samego oczekiwać od drugiej strony.

16

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

To chyba brat musi coś podziałać, nie Ty. Muszą się ONI dogadać. Rozmawiają jak ludzie ze sobą czy to jeszcze nie ten czas? Mają dziewczynki dyscyplinę u ojca jak są czy tylko matka musi się przejmować wychowaniem, a u ojca się bawią i pełen luz? Dzieci po rozstaniu potrafią dać się we znaki… nawet bardzo. Jak ona sama z tym zostaje, plus rozstanie plus… kochanek rozumiem jest jej partnerem teraz, żyją sobie pod jednym dachem…? Bo czasami jest tak, że obcy facet w domu ma wyśrubowane wymagania wobec nieswoich dzieci… a taki co własnych nie ma to już w ogóle kosmos… najlepiej, żeby te dzieci jak w zegarku chodziły albo jeszcze lepiej, stały jak pomniki nieruchomo… wink Może tu leży problem?

17

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
DeepAndBlue napisał/a:

To chyba brat musi coś podziałać, nie Ty. Muszą się ONI dogadać. Rozmawiają jak ludzie ze sobą czy to jeszcze nie ten czas? Mają dziewczynki dyscyplinę u ojca jak są czy tylko matka musi się przejmować wychowaniem, a u ojca się bawią i pełen luz? Dzieci po rozstaniu potrafią dać się we znaki… nawet bardzo. Jak ona sama z tym zostaje, plus rozstanie plus… kochanek rozumiem jest jej partnerem teraz, żyją sobie pod jednym dachem…? Bo czasami jest tak, że obcy facet w domu ma wyśrubowane wymagania wobec nieswoich dzieci… a taki co własnych nie ma to już w ogóle kosmos… najlepiej, żeby te dzieci jak w zegarku chodziły albo jeszcze lepiej, stały jak pomniki nieruchomo… wink Może tu leży problem?

Kochanek mieszka z nimi, nie wiem czy ma wymagania wobec dzieci, że starszą nie ma żadnej relacji, raczej się mijają, młodsza czasem pogadają z tego co mówią dziewczyny.
Dyscyplinę mają u brata normalną, pokoje mają być posprzątane, pomagają robić obiad i posprzątać po nim. Często jest tak że jak przyjadą to twierdzą że tata kiepsko sprząta więc mu umyją podłogi, kabinę prysznicową. na zakupy też z nim jeżdżą. Po basenie swoje stroje i ręczniki same do pralki wrzucą i wypiora.
To samo dotyczy wakacji, jak są przez miesiąc z bratem to normalne obowiązki domowe wykonują.
Wydaje mi się że to całkiem zdrowe wychowywanie.
Dziewczyny są raczej spokojne, wolą gry planszowe niż krzyki i bieganie.
Brat nie jest w stanie porozmawiać z bratową, jakieś trzy może cztery miesiące temu poprosił żeby pozwoliła mu starszą córkę zabrać do psychologa, nie zgodziła się, ale jej mama coś zareagowała no i stwierdziła że ona pojedzie sama i sprawdzi tego psychologa, pojechała i po tym napisała maila ze kategorycznie zabrania wizyty swojej córki u psychologa bo to idiota.

18

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Jeśli kochanek z nimi mieszka i od tamtej pory dziewczynki są nerwowe to po pierwsze się im nie dziwię a po drugie miałabym tego gacha na oku. To byłby mój trop w tej sytuacji hmm

19

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Nie widzę potrzeby zabierania córki do psychologa, jak już to psycholog sądowy będzie z nią rozmawiał.
Największą krzywdę zrobili dzieciom, rozwodząc się, teraz za bardzo się przejmujesz i wyolbrzymiasz krzywdę dzieci.

20

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
wieka napisał/a:

Nie widzę potrzeby zabierania córki do psychologa, jak już to psycholog sądowy będzie z nią rozmawiał.
Największą krzywdę zrobili dzieciom, rozwodząc się, teraz za bardzo się przejmujesz i wyolbrzymiasz krzywdę dzieci.

Możliwe że wyolbrzymiam, nie wiem jakie są standardy wychowywania dzieci. W moim rodzinnym domu nigdy nie byłam wyzywana przez rodziców, ani poniżana. Nikt też nie rzucał we mnie rzeczami ani nie starał się wywierać na mnie presji i poczucia winy. Nikt też nie zabraniał mi kontaktów z rodziną.
Nie uważam że nie ma potrzeby zabierania starszej córki do psychologa, ponieważ ona potrzebuje pomocy. Ma często ból brzucha gdy ma jechać do domu. Dużo płacze, co wcześniej się nie zdarzało tak często. Ma słabsze oceny chociaż nie ma problemu z przyswajaniem wiedzy. Jest bardziej zamknięta w sobie i gołym okiem widać, że nie jest to normalne.
Zdaję sobie sprawę że dziewczyny zostały skrzywdzonego samym już rozwodem, ale od rozwodu minęło już 5 lat. A sytuacja zaostrza się od jakiś dwóch, na początku dzieci nawet nie chciały powiedzieć co je trapi ponieważ bały się że tato porozmawia z mamą i będą miały problemy.

21

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
wieka napisał/a:

Nie widzę potrzeby zabierania córki do psychologa, jak już to psycholog sądowy będzie z nią rozmawiał.
Największą krzywdę zrobili dzieciom, rozwodząc się, teraz za bardzo się przejmujesz i wyolbrzymiasz krzywdę dzieci.

Kochanek mieszka tak od około 5 lat. Dziewczyny zaczęły być nieswoje od dwóch lat, od roku dopiero otwarcie mówią o tym co się dzieje chociaż nie wszystko. Kochanka zawsze określają jako tego który nie odzywa się i nie wtrąca. Gdy mama robi w domu awanturę to on wychodzi na zewnątrz, lub do sypialni. Nie miesza się, z tego co wiem raz stanął w obronie młodszej córki to wtedy awantura skierowała się w jego stronę i od tamtej pory się nie miesza.

22

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Ale mają matkę jaką mają, wiem, że Cię serce boli, jedynym pocieszeniem jest, że są jeszcze gorsze matki, takie które nigdy nie powinny nimi zostać.
Powinniście dążyć do porozumienia, dla dobra dzieci, a właściwie brat, ale widzę, że masz na brata duży wpływ, więc razem nie zaogniajcie sytuacji.

23

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Nastolatka miesiączkuje? Może stąd bóle brzucha. Do tego hormony.

Nie zabiera się dzieci rodzicom surowym. Zabiera się rodzicom, którzy zaniedbują, znęcają się, są chorzy psychicznie, chleją, ćpają ale w taki sposób, że sobie nie radzą z obowiązkami itd Surowość i nerwowość to jeszcze nie ta kategoria.

Kochanek się nie odzywa do dziewczyn? Ignoruje je? To też niedobrze. Skrajności. Kolega tak miał, że ojczym traktował go jak powietrze. Ma silną nerwicę teraz.

Z Twojego opisu wychodzi, że bratowa się na wszystkich dookoła wyżywa psychicznie. Pytanie dlaczego? Te pierwsze 3 lata po rozstaniu, kiedy dziewczynki jeszcze nie były nerwowe kochanek był w porządku wujkiem czy też je olewał?

24

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Młoda już miesiączkuje od kilku miesięcy, ale ból brzucha nie jest w czasie miesiączki, a za każdym razem w noc przed wyjazdem do domu.

Chciałabym wyjaśnić pewną kwestię, to forum publiczne i staram się w miarę ogólnikowo pisać żeby nie okazało się że ktoś kto to przeczyta będzie znał dziewczyny.
Nie jestem jakaś nawiedzoną babą której się w życiu nudzi i uważa że rodzic nie ma prawa podnieść głosu, ale tu kwestia awantur z przekleństwami, wyzwiskami jakich nawet nie chcę tu powtarzać ma częstotliwość jeden lub dwa razy w tygodniu. Tu nie chodzi o kwestię surowości tylko o sukcesywne gnębienie. Wiem że dziewczyny kochają swoją mamę, ale w takich warunkach nie są w stanie normalnie funkcjonować.
Co do kochanka to on od początku je ignorował, może jakieś dwa miesiące po wprowadzeniu się coś tam udawał, ale nie był nigdy nimi zainteresowany.
Przez pierwsze trzy lata awantur było mniej, ale za to były ciągłe rozmowy z dziećmi o tym że mają pamiętać że to ich tata zostawił bo mieszka gdzie indziej.
Pierwszy raz gdy my dowiedzieliśmy się o tym jak wyglądają tam awantury był gdy zaczęła się zdalna nauka i dziewczyny bardzo chciały przyjechać do taty, ale mama im kategorycznie zabroniła. Ona pracuje, co jest normalne, często po pracy siedzi u koleżanki, lub robi zakupy, czy ma jakiegoś fryzjera, kosmetyczkę itp. dziewczyny więc prosiły czy mogą być u taty który również pracuje zdalnie zamiast siedzieć 10-14 godzin same w domu.
To nie jest tak że mój brat uparł się zabrać żonie dzieci i robić z niej zła osobę. Od dawna po prostu chciał żeby bardziej dzielili się opieką, co wydaje mi się jest dla niej korzystne. Ona nie chce się na to zgodzić i widać że bardzo denerwujące jest dla niej to że dzieci chcą widywać swojego tatę. Nawet rozmowy telefoniczne zazwyczaj są kończone ponieważ akurat w tej chwili dzieci są potrzebne mamie, i nie nie ma opcji że za jakiś czas zadzwonią jak już wszystko zrobią bo wtedy też gdy rozmawiają zaraz słychać jak bratowa wola "z kim rozmawiasz?" Pada odpowiedź z tatą i od razu jest "to kończ i chodź tu". To nie są jakieś przypadki tylko codzienność.
Teksty typu " jesteś pie.... Jak twój ojciec" "wiadomo od razu że jesteś dzieckiem x, taki sam nieudacznik"
"Wygladasz jak cała ta zjebana rodzinka" itd.
Więc naprawdę nie uważam żeby to wszystko było jąkaś normą.
I tak oczywiście że są gorsze matki, ale podejście że inni mają gorzej w tym przypadku do mnie nie przemawia. Czyli pomoc dzieciom należy się dopiero jak ktoś im złamie rękę?
nie wiem czy mam duży wpływ na brata, ja na pewno zareagowałam bym bardziej, on stara się być spokojny i nie kłócić, ani nie robić żadnych konfliktów. W to że się dogadają już nie wierzę, bo nie wiem co stało się z moją była bratową, po prostu nie rozumiem takiej nienawiści.

25

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Dzieci nikt namawiał nie będzie żeby mamę nagrywały ani robił im więcej metliku w głowie. Tu pomóc może tylko sąd i ewentualna zmiana częstotliwości kontaktów lub miejsca stałego pobytu. Ale po ostatnim wniosku do sądu w to też nie wierzę.
A naprawdę dzieci mi szkoda, żal mi tego że zostanie to w nich na zawsze.

26 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-04-20 12:50:15)

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Na pewno złym posunięciem była chęć odebrania dzieci matce, bo z góry i tak sprawa była przegrana, a pogłębiła konflikt.
Odnoszę wrażenie, że najlepiej byś zabrała te dzieci i wychowywała razem z bratem.

Trzymajcie się zasad wprowadzonych przez sąd, a nie swoich, bo matka w sądzie też oskarży brata, że łamie uzgodnienia.
Tym samym pomożecie uniknąć stresu również dzieciom.

27

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Rozumiem, że szkoda Ci dzieciaków, ale jak brat nie chce nic zrobić to Ty niewiele możesz… poza byciem wsparciem dla dziewczyn od zewnątrz. A to dużo!

Możesz też złożyć powiadomienie o przemocy domowej. Nie wiem ile to da i czy gdyby się udało to czy nie przyniesie to więcej szkody niż pożytku. Musiałabyś się prawnie zorientować w takiej sytuacji. Czy brat mógłby wziąć całą opiekę na siebie? Czy bratowej można ograniczyć prawa rodzicielskie? Bez dowodów to raczej można zapomnieć o takiej opcji. Bo faktycznie reaguje się kiedy są mocne przesłanki i wiadomo, że czasami za późno sad 

A to ignorowanie co kochanek uprawia to niefajne bardzo. Żyć z człowiekiem, który traktuje cię jak powietrze to ocipieć idzie. Również nie fajne dla matki tych dzieci, jeśli jej potomstwo nie jest akceptowane. A są takie co wolą nowe portki od dzieci albo są pod silnym wpływem kochanka.

Cóż, możesz zrobić… wspierać dziewczyny rozmowami na trudne tematy, w budowaniu pozytywnej samooceny (tak, ciocia może, moja ciotka na przykład dała mi coś takiego, czego mama nie umiała smile ), nauczyć je technik relaksacyjnych, być dostępną dla nich gdyby potrzebowały pomocy lub się wygadać… I nie zaogniać sytuacji między dziewczynami a matką, raczej starać się znaleźć miejsce złotego środka. Tyle możesz zrobić i jest to nieoceniona pomoc smile

28 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-04-20 14:17:41)

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Ex żona mówi że się wtrącasz i ma rację. Zachowujesz się jak nowa kobieta brata, które chce być nową mamusią dla jego dzieci.

A jak się spóźniacie to trzeba o tym uprzedzić, tym bardziej że jedziecie z daleka - na miejscu matki też bym się martwiła.
Twoje oburzenie że matka się denerwuje o spóźnienie, jest kompletnie nie na miejscu i nie Ty powinnaś decydować o zasadach w ich domu. Czy Ty nie masz swojego życia?

29

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Nie mam zamiaru matkować dziewczynom bo mają rodziców. Mam swoje życie, a tu założyłam wątek na ten temat więc o nim piszę, a nie o tym co robię w życiu.
Nigdzie nie stwierdziłam że jestem oburzona że trzeba uprzedzić o spóźnieniu tylko dziwi mnie jak bardzo dzieci się boją bo to one oberwa za spóźnienie na które kompletnie nie mają wpływu. W normalnej sytuacji nawet nie miały by pojęcia że wysłałam sms że się spóźnimy bo by się tym nie martwiły. Ja mając kilkanaście lat nie żyłam patrząc na zegarek w napięciu kogo to zdenerwuje.
Mam wrażenie że niektóre z was wolałyby żebym napisała że mój brat zrobił coś złego i przez niego dzieci obrywają.
Dla mnie temat jest zamknięty.
Nie potrzebuję porad w jakim stopniu mam prawo się martwić i komu się to podoba, tylko jak dzieciom można pomóc, bo może nie wiecie, ale wszystko to co dostajemy od rodziców niesiemy całe życie ze sobą.

30

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

"ale wszystko to co dostajemy od rodziców niesiemy całe życie ze sobą"
To jest oczywiste i nie można porównywać do swojego dzieciństwa, bo było ono inne, a te zgotował im brat i bratowa.
Pozostaje Ci się z tym pogodzić, a zamartwiać się nikt Ci nie zabroni, ja Ciebie po części rozumiem, bo pewnie nie masz swoich dzieci, to kochasz te dzieci jak swoje, tym bardzej powinnaś, jak już, pomagać tak, żeby dzieci jak najmniej cierpiały, czyli nie dolewać oliwy do ognia.

Na przykładzie tego spóźnienia, jakbyś wzięła to na siebie, to dziewczynki by tego raczej nie odczuły. Tak, niestety, to Ty powinnaś się z tego wytłumaczyć, jak macie taki napięte stosunki. W każdym razie, jak widać, nie zanosi się, żeby wasze stosunki się poprawiły, a tylko to by pomogło dzieciom, my to jedynie możemy sobie pogadać.

31

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci
wieka napisał/a:

"ale wszystko to co dostajemy od rodziców niesiemy całe życie ze sobą"
To jest oczywiste i nie można porównywać do swojego dzieciństwa, bo było ono inne, a te zgotował im brat i bratowa.
Pozostaje Ci się z tym pogodzić, a zamartwiać się nikt Ci nie zabroni, ja Ciebie po części rozumiem, bo pewnie nie masz swoich dzieci, to kochasz te dzieci jak swoje, tym bardzej powinnaś, jak już, pomagać tak, żeby dzieci jak najmniej cierpiały, czyli nie dolewać oliwy do ognia.

Na przykładzie tego spóźnienia, jakbyś wzięła to na siebie, to dziewczynki by tego raczej nie odczuły. Tak, niestety, to Ty powinnaś się z tego wytłumaczyć, jak macie taki napięte stosunki. W każdym razie, jak widać, nie zanosi się, żeby wasze stosunki się poprawiły, a tylko to by pomogło dzieciom, my to jedynie możemy sobie pogadać.

Ale ja wzięłam to spóźnienie na siebie, napisałam smsa zanim dzieci zaczęły panikować. Napisałam ten przykład nie po to żeby tu udowadniać że można się spóźniać bez uprzedzenia lub że matka nie ma prawa się martwić, a po to żeby pokazać że 10 i 13 letnie dziewczynki zamiast paplać martwią się o godzinę. I tu nic nie da czy ja napiszę czy to moja wina w smsie czy też zadzwonię bo dzieci i tak swoje wysłuchają. Kolejną kwestią jest to że jeżeli przyjechały byśmy 8 minut wcześniej też musiały by czekać w aucie bo do domu mają wrócić o określonej godzinie.
I cokolwiek tu nie będziemy pisać nikt mi nie wmówi że to jest normalne podejście do dzieci.
Nie chce mi się tu udowadniać że nie jestem niebieskim pingwinem bo to naprawdę nie był mój cel zakładając tu wątek. Dzieciom dzieje się krzywda, to jest fakt nie spekulacje. I tu nie chodzi o porównywanie dzieciństwa, nawet dorosła osoba nie może być traktowana w ten sposób, a co dopiero bezbronne dziecko.
A co do gotowania losu to mój brat miał kiedyś wątek na tym forum, zanim się rozwiódł i wtedy wszyscy doradzali mu żeby już się wyprowadził żeby nie zgotować piekła dzieciom, żeby odpuścił to małżeństwo. A teraz jak pytam o kwestię dzieci to czytam co to im zgotował

32

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Nie znam historii Twojego brata, ale fakt pozostaje faktem, wina przeważnie gdzieś jest po środku, bo jesteśmy jacy jesteśmy... Nic nie dzieje się bez przyczyny, a ta nie zawsze leży na wierzchu.Jak mleko się wyleje, to często nie ma już ratunku.

33

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

infolinia 800 120 002  Niebieska Linia
https://www.medonet.pl/zdrowie,przemoc- … 29635.html

Autorko,
brawo za zainteresowanie się sprawą krzywdzenia dzieci.
Nikt nie powinien przechodzić koło takiej sprawy obojętnie.
Obojętność zwłaszcza najbliższych powinna być napiętnowana.
Sprawy tego typu są bardzo trudne, ale nie dawaj za wygraną.
Szukaj pomocy w różnych źródłach, bo to co opisałaś świadczy, iż matka stosuje
przemoc psychiczną i nie tylko /rzucanie czymś w dziecko/, a jeśli nikt dzieciom
nie pomoże, to odbije się to na nich w późniejszym wieku.
Zacznij od kontaktu z Niebieską Linią, przejdź różne ścieżki, Centrum Pomocy
Rodzinie, MOPS, a jeśli instytucje powołane do pomocy będą niemrawe, to zwróć
się do  Rzecznika Praw Dziecka
https://brpd.gov.pl/czym-zajmuje-sie-rz … w-dziecka/
Pozdrawiam serdecznie smile

34

Odp: Przemoc psychiczna wobec dzieci

Wina nigdy nie leży po środku, leży dokładnie tam gdzie leży.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Przemoc psychiczna wobec dzieci

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024