Hej, wiele lat temu spotykałam się z facetem, w którym byłam bardzo zakochana, odrzucił mnie, chciał poszaleć, a ja chciałam wtedy czegoś więcej. Przez 12 lat co jakiś czas się do mnie odzywał, ja odpisywałam, chociaż kompletnie nic już do niego nie czulam to chciałam być miła, wspominał że ma dziewczynę, ja rowniez byłam w związku. Zaczął pisać coraz bardziej intensywnie zazwyczaj po nocach i przyznal, że się ożenił, wypad do Ameryki no sielanka...ja w tym czasie skończyłam swój związek. On wiedząc ,że jestem wolna zaczął coraz częściej i częściej pisać, twierdzi, że żona go nie szanuje. On unika ze mną spotkań, chociaż twierdzi ,że jestem dla niego ważna. W sylwestra już przesadził bo dzwonił do mnie o 4 w nocy.... Słuchajcie dlaczego on się tak zachowuje? Pisze bardzo dużo, często prosi o moje zdjęcia, ale spotkań unika. Ja oczywiście traktuje go w stu procentach jak kumpla, i nie zrobiłabym tego drugiej kobiecie, ale nie mogę uwierzyć w tak idiotyczne zachowanie faceta, po ślubie jest ledwie 2 lata...Co siedzi w jego glowie ??? On mówi, że chce odkupić winy za przeszłość ,że zawsze mu się podobałam i że idiotycznie się kiedyś zachował.
1 2022-01-02 00:25:57 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2022-01-02 00:33:10)
No cóż, w małżeństwie się pewnie nie układa to facet szuka dodatkowych wrażeń bada teren czy jest opcja na niezobowiązujący seks albo regularny romans. Nie daj się nabrać na te bajeczki, że żona go nie szanuje czy nie rozumie. To stała, dyżurna śpiewka wszystkich zdradzających. Nie daj się również złapać na te tandetne komplementy.
On pewnie to samo co Tobie pisze też innym laskom, żeby sprawdzić czy ma jakieś szanse. Na Twoim miejscu bym w ogóle zakończył tę znajomość bo mogą być z tego tylko kłopoty.
Hej, wiele lat temu spotykałam się z facetem, w którym byłam bardzo zakochana, odrzucił mnie, chciał poszaleć, a ja chciałam wtedy czegoś więcej. Przez 12 lat co jakiś czas się do mnie odzywał, ja odpisywałam, chociaż kompletnie nic już do niego nie czulam to chciałam być miła, wspominał że ma dziewczynę, ja rowniez byłam w związku. Zaczął pisać coraz bardziej intensywnie zazwyczaj po nocach i przyznal, że się ożenił, wypad do Ameryki no sielanka...ja w tym czasie skończyłam swój związek. On wiedząc ,że jestem wolna zaczął coraz częściej i częściej pisać, twierdzi, że żona go nie szanuje. On unika ze mną spotkań, chociaż twierdzi ,że jestem dla niego ważna. W sylwestra już przesadził bo dzwonił do mnie o 4 w nocy.... Słuchajcie dlaczego on się tak zachowuje? Pisze bardzo dużo, często prosi o moje zdjęcia, ale spotkań unika. Ja oczywiście traktuje go w stu procentach jak kumpla, i nie zrobiłabym tego drugiej kobiecie, ale nie mogę uwierzyć w tak idiotyczne zachowanie faceta, po ślubie jest ledwie 2 lata...Co siedzi w jego glowie ??? On mówi, że chce odkupić winy za przeszłość ,że zawsze mu się podobałam i że idiotycznie się kiedyś zachował.
Robi, bo na to pozwalasz. Jak nie chcesz, żeby pisał, to go zablokuj.
4 2022-01-02 00:39:10 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2022-01-02 00:40:38)
No właśnie to jest mój kumpel, brakuje mi przyjaciół i dlatego z nim rozmawiam, chociaż czy kumple proszą o zdjęcia i proszą o wybaczenie za przeszłość?? Jak przestałam do niego się odzywać, nie odpisywałam mu to dostawałam codziennie wiadomości...z wyrzutami.
2 lata po ślubie szybo szuka przygód ,myślę że i przez te dwa lata i przed ślubem nie był aniołem ,niektórzy tak mają nie nadają się do stałej relacji.
Po dwunastu latach przypomniał sobie o Tobie i za przeproszeniem jak na moje oko pi....li jak potłuczony ,banały ,pierdoły
sztampowe w takich sytuacjach,pretensjonalne ,przewidywalne do bólu nic oryginalnego w tym co pisze do Ciebie,prawdopodobnie zmyśla
wyolbrzymia swój dramat,Ty nie masz ruchu i jak tego sprawdzić ,jesteś na liście potencjalnych ciał jedną z wielu tak myślę i prawdopodobnie tak może być ,albo jest inaczej nagle go olśniło po tylu latach na tyle że Cię po buracku podrywa na litość.
Zastanów się co Ci daje to jego zainteresowanie i popłuczyny romantyczności ,co z tego masz i jak się czujesz po tych jego wynurzeniach,po co sobie to robisz i brniesz dajesz mu jakieś sygnały nie jasne ,czy jest to jego zainteresowanie takim trochę plasterkiem na otarcie łez po zakończonym związku ,dowartościowujesz się podnosisz samoocenę jego końskimi zalotami ? To pytania do Ciebie ale nie musisz odpowiadać na nie publicznie pomyśl trochę .Analizowanie dlaczego on tak robi to już początek początku pierwsze kroki planowania czegoś ,co Cię to obchodzi jego relacja i małżeństwo nie jesteś terapeutką i pocieszycielką na etacie tylko na ochotnika przyjmujesz te rolę ,w dodatku nic mu nie pomożesz bo jemu nie chodzi o pomoc on chce zamoczyć w końcu ,a nie zakończyć związek z żoną chce mieć Ciebie gotową na każde skinienie o ile będziesz w jego zasięgu ,ale od żony nie odejdzie najprawdopodobniej bo mu się to nie opłaca.
Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta po co on to robi ,możliwe że trzyma Cię w rezerwie jak pojawi się możliwość to będzie chciał więcej ,na razie pracuje nad Tobą i cię zmiękcza ,zaszczepił już ziarenko figury w Twojej głowie ,bo już rozkminiasz juź analizujesz spekulujesz ,dajesz się gotować i zgadzasz się na to po kryjomu trochę Cię to jara i kręci nie ma to tamto,masz pozwolenie dałaś sobie je i brniesz ,tylko jeszcze się targujesz mocno i krygujesz .
Jak on Cię tak niepokoi i męczy to nie ma przymusu możesz go wywalić i zablokować odciąć się od niego nic mu nie będzie nie pochlasta się ,ale może szkoda Ci czegoś i żal ,stracisz nieco radochy atencji jakiejś z jego strony .
Zastanów się do czego Ci ta znajomość jest potrzebna do czego się przydaje ,co Ci daje to jego pieprzenie i do czego służy świadomość że facet ślini się do Ciebie i bawi się jeszcze z Tobą w zimno ciepło bo czasem odpycha jak piszesz i się wycofuje potem znowu wraca i zaczyna od nowa - to stara sztuczka i zagrywka Ty dajesz się na własne życzenie i prośbę na to nabrać jak gimbaza.
6 2022-01-02 05:26:40 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-01-02 05:29:00)
bo szukaja przygod. i tak jak ktos wyrzej napisal, chca zamoczyc.
ja sie zastanawiam za to, dlaczego takie laski jak ty to robia i jeszcze ciagna te kontakty. argument, ze chcialam byc mila albo nie mam przyjaciol jest w tym przypadku tak slaby jak jego bajeczki o tym, ze zona go nie rozumie. jak bedzie chcial cie przeleciec to mu dasz, bo chcesz byc mila? a sorry potem pewnie bedzie, ze sie zakochalas i masz prawo byc szczesliwa..
a kolegow se mozesz znalezc bez zobowiazan.
No właśnie to jest mój kumpel, brakuje mi przyjaciół i dlatego z nim rozmawiam, chociaż czy kumple proszą o zdjęcia i proszą o wybaczenie za przeszłość?? Jak przestałam do niego się odzywać, nie odpisywałam mu to dostawałam codziennie wiadomości...z wyrzutami.
On nie chce być Twoim kumplem. Nie widzisz tego?
Dlaczego to robią?
Bo MOGĄ.
Bo zawsze znajdą się samotne, zdesperowane osoby, które zadowolą się ochłapami z cudzego stołu, byleby przez chwilę coś zadziało się w ich pustym świecie.
W takie relacje nie wchodzą osoby, które cenią siebie i wymagają czegoś więcej niż tworzenia ułudy, w której im lepiej niż w tej pustce, którą wokół siebie wcześniej stworzyli, a tamci to potrafią łatwo rozszyfrować i wykorzystać, a potem nie napotykają na żaden opór, gdy tworzą okazję. Nie widzą odrzucania gierek i gier pozorów. Trafiają na podatny grunt do tworzenia niejasnych sytuacji, więc kontynuują.
9 2022-01-02 11:07:07 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-01-02 11:07:40)
Przedstawiasz nam świat stojący na głowie. Przecież to ty potrzebujesz tego kontaktu. Dostajesz to czego chcesz, a piszesz nam, że to ciebie dziwi.
Dlaczego to robią? Zresztą zarówno żonaci faceci, jak i zamężne kobiety? Bo chcą przygód, "nowości", ekscytacji, poszukują wrażeń i czegoś, co może urozmaicić tzw "nudę". Jedni pragną uwagi i bliskości, jeszcze inni cielesnych uniesień. Wszystko się nawzajem nakręca.
No właśnie to jest mój kumpel, brakuje mi przyjaciół i dlatego z nim rozmawiam, chociaż czy kumple proszą o zdjęcia i proszą o wybaczenie za przeszłość?? Jak przestałam do niego się odzywać, nie odpisywałam mu to dostawałam codziennie wiadomości...z wyrzutami.
Nie szukaj przyjaciół w facetach, tym bardziej w żonatych, bo się srodze zawiedziesz.
Do tego naiwnie wierzysz w to co on mówi
12 2022-01-02 12:15:58 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-01-02 12:28:41)
Hej, wiele lat temu spotykałam się z facetem, w którym byłam bardzo zakochana, odrzucił mnie, chciał poszaleć, a ja chciałam wtedy czegoś więcej. Przez 12 lat co jakiś czas się do mnie odzywał, ja odpisywałam, chociaż kompletnie nic już do niego nie czulam to chciałam być miła, wspominał że ma dziewczynę, ja rowniez byłam w związku. Zaczął pisać coraz bardziej intensywnie zazwyczaj po nocach i przyznal, że się ożenił, wypad do Ameryki no sielanka...ja w tym czasie skończyłam swój związek. On wiedząc ,że jestem wolna zaczął coraz częściej i częściej pisać, twierdzi, że żona go nie szanuje. On unika ze mną spotkań, chociaż twierdzi ,że jestem dla niego ważna. W sylwestra już przesadził bo dzwonił do mnie o 4 w nocy.... Słuchajcie dlaczego on się tak zachowuje? Pisze bardzo dużo, często prosi o moje zdjęcia, ale spotkań unika. Ja oczywiście traktuje go w stu procentach jak kumpla, i nie zrobiłabym tego drugiej kobiecie, ale nie mogę uwierzyć w tak idiotyczne zachowanie faceta, po ślubie jest ledwie 2 lata...Co siedzi w jego glowie ??? On mówi, że chce odkupić winy za przeszłość ,że zawsze mu się podobałam i że idiotycznie się kiedyś zachował.
Dlaczego on tak się zachowuje?
Bo cały czas jesteś - przepraszam za wyrażenie - "pod ręką". Niestety, lecz znajomości typu byłam bardzo zakochana, odrzucił mnie, chciał poszaleć ucina się jedyny konkretnym zdecydowanym cięciem raz na zawsze. A Ty zrobiłaś coś zupełnie odwrotnego tytułując to chciałam być miła. W zasadzie jedyne idiotyczne zachowanie, jakie ja tu widzę, to Twoje zachowanie. Sama sobie to robisz. Pozwalasz się tak traktować.
13 2022-01-02 16:29:18 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2022-01-02 16:30:59)
Zauważyłam, że ludzie zbyt szybko wyciągają wnioski. Po pierwsze nie jestem zdesperowana i nie dam się "przelecieć", związki to naprawdę nie jest jedyne pole na którym może się realizować człowiek i jeżeli są to osoby które tak uważają to współczuję. Po drugie pytanie było zadane w kontekście co się dzieje w głowie takiego człowieka, a nie czego to ja nie zrobię. Odpisuje mu, bo go znam osobiście, to nie jest koleś z jakiegoś internetowego portalu. Nie czuję do niego już zupełnie nic, po prostu jest natarczywy, wielokrotnie mu nie odpisywałam to mnie spamowal, i od wielu lat wciąż jest obecny w moim życiu. Ja również mu się wyzalam z różnych spraw.
Zauważyłam, że ludzie zbyt szybko wyciągają wnioski. Po pierwsze nie jestem zdesperowana i nie dam się "przelecieć", związki to naprawdę nie jest jedyne pole na którym może się realizować człowiek i jeżeli są to osoby które tak uważają to współczuję. Po drugie pytanie było zadane w kontekście co się dzieje w głowie takiego człowieka, a nie czego to ja nie zrobię. Odpisuje mu, bo go znam osobiście, to nie jest koleś z jakiegoś internetowego portalu. Nie czuję do niego już zupełnie nic, po prostu jest natarczywy, wielokrotnie mu nie odpisywałam to mnie spamowal, i od wielu lat wciąż jest obecny w moim życiu. Ja również mu się wyzalam z różnych spraw.
I dostałaś odpowiedzi. W jego głowie siedzi to, że mu wciąż odpisujesz. Żonatemu, który kiedyś Cię nie chciał.
Zauważyłam, że ludzie zbyt szybko wyciągają wnioski. Po pierwsze nie jestem zdesperowana i nie dam się "przelecieć", związki to naprawdę nie jest jedyne pole na którym może się realizować człowiek i jeżeli są to osoby które tak uważają to współczuję. Po drugie pytanie było zadane w kontekście co się dzieje w głowie takiego człowieka, a nie czego to ja nie zrobię. Odpisuje mu, bo go znam osobiście, to nie jest koleś z jakiegoś internetowego portalu. Nie czuję do niego już zupełnie nic, po prostu jest natarczywy, wielokrotnie mu nie odpisywałam to mnie spamowal, i od wielu lat wciąż jest obecny w moim życiu. Ja również mu się wyzalam z różnych spraw.
Nikt z nas w jego głowie nie siedzi.
Jeżeli Tobie to przeszkadza to przestań robić z niego kumpla i urwij kontakt. Sama nakręcasz kontakt z nim, a potem płacz, bo on chce dziwne rzeczy
Nie to, że nie chciał, bo się spotykaliśmy, ale byliśmy nastolatkami, więc normalne, że nic z tego nie wyszło
Powinnaś zatytułować wątek "Dlaczego wkręcam się w relację z żonatym facetem"
Do zwierzeń szukaj przyjaciółki, a nie faceta.
18 2022-01-02 16:56:01 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-01-02 16:56:44)
Nie to, że nie chciał, bo się spotykaliśmy, ale byliśmy nastolatkami, więc normalne, że nic z tego nie wyszło
Ale teraz jest żonaty i zachowuje się co najmniej niestosownie. A wy "byliście". Czas przeszły. To może najwyższa pora zostawić tę znajomość we właściwym dla niej czasie.
19 2022-01-02 17:29:36 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-01-02 17:43:27)
Zauważyłam, że ludzie zbyt szybko wyciągają wnioski..
Wyciągają wnioski na różnej podstawie miedzy innymi doświadczeń i tego co dostaną do wnioskowania,"a kto pyta ten nie wielbłądzik"
Po pierwsze nie jestem zdesperowana i nie dam się "przelecieć", związki to naprawdę nie jest jedyne pole na którym może się realizować człowiek i jeżeli są to osoby które tak uważają to współczuję..
Czyli żadnego problemu ,takie luźne dywagacje tak ?
Po drugie pytanie było zadane w kontekście co się dzieje w głowie takiego człowieka, a nie czego to ja nie zrobię. Odpisuje mu, bo go znam osobiście, to nie jest koleś z jakiegoś internetowego portalu. Nie czuję do niego już zupełnie nic, po prostu jest natarczywy, wielokrotnie mu nie odpisywałam to mnie spamowal, i od wielu lat wciąż jest obecny w moim życiu. Ja również mu się wyzalam z różnych spraw.
"Nie czujesz zupełnie nic" to jest najlepsze i po prostu ściemą wali po oczach - zaprzeczasz też sobie .
Miedzy innymi i prawdopodobnie ma to w głowie ten Twój kolega, niedoszły, nastoletni narzeczony ,
sporo miejsca mu zajmuje myślenie o czym Ty myślisz ,
a Ty myślisz o czym on myśli ,czyli o Tobie
oboje was to jakoś kręci ,
niekoniecznie jednakowo ,możesz oczywiście zaprzeczać i się okłamywać każdemu wolno.Tam gdzie się myśli to też się coś czuje .Co czujesz zatem tak naprawdę ,nie teoretyzując co powinnaś czuć .
zawsze istnieje ryzyko pomyłki przez obcych ludzi z forum ,po takiej skąpej ilości informacji i braku otwartości przez Ciebie ,tu też nie masz obowiązku być szczerą .po co pytasz zatem skoro znasz odpowiedź .Potrzebujesz pewności potwierdzenia ? To znaczy że nie czujesz się pewna i masz wątpliwości co co swoich przekonań .
tylko wyobraź sobie że on znika, co wtedy ? ,może być też tak jak piszesz - mylisz że jest ci obojętny ,to po co z nim utrzymujesz kontakt
z litości ,bo możesz się poużalać nad sobą jemu ,nikogo innego nie ma ,żyjesz na pustyni ,ciągle tkwisz jeszcze jakoś w przeszłości
ale to w gruncie rzeczy Twój problem ,któremu tylko Ty nadajesz znaczenie i ważność ,
oraz dajesz mu sprzeczne komunikaty , to nie jest zupełnie
'nic nie czuje" zakochana nie jesteś tylko w nim ,wspominanie to też nie jest nic
wchodząc w bardzo niejasną relacje a raczej ciągle ją kontynuujesz,tworzysz sobie jakiś konflikt na razie być może mały on jest ,po co to rozwijać ?
do czegoś nawet ta Twoje niechęć jest Ci potrzebna w związku z nim
,ale rób jak uważasz ,jesteś silna mocna jak Dzierżyński i nie ulegniesz nigdy więc baw się wesoło i niewesoło.
Zaczynasz jednak być uwikłana ,wydaje się że to też taka trochę ucieczka przed sobą w kompletnie nie rokującą nierelację,
czyli coś bez sensu ,bez logiki i irracjonalne ,może podświadome ,czas to zweryfikuje co to było ,
prędzej czy później ,nic nie dzieje się przypadkiem.
20 2022-01-02 17:51:58 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2022-01-02 17:52:45)
No nie czuje zupelnie nic, bo przez ten czas spotkałam o wiele bardziej fantastycznych facetów. Po prostu koleś stał się takim powiernikiem, ale koniec z tym, zablokowałam jego numer i mam nadzieję ,że nie znajdzie sposobu na kontakt. Z tym uwikłaniem to się zgadzam.
(...) Pisze bardzo dużo, często prosi o moje zdjęcia, ale spotkań unika. (...)
Jesteś jego wielkim przyjacielem ale nic więcej. Jeśli unika fizycznych spotkań to znaczy, że nie chce aby Wasza znajomość stała się czymś więcej. Facet który chce czegoś więcej będzie właśnie szukać okazji aby fizycznie być blisko swojej kobiety.
Wg mnie ta sprawa nie ma żadnego drugiego dna. Po prostu on bardzo Cię lubi, ma do Ciebie zaufanie itp itd. Twoja relacja z nim to encyklopedyczny wręcz przykład friendzone.
22 2022-01-02 20:02:52 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2022-01-02 20:03:27)
To nie żadne frienzone, bo facet stosuje podteksty seksualne to raz, a dwa ciagle prosi o zdjęcia. Już mieliśmy kontakt seksualny to trzy. Friendzone jest wtedy gdy ktoś się skrycie w kimś kocha, a ta druga osoba traktuje go jak przyjaciela, w tym przypadku nie ma o tym mowy ,;)
Ja oczywiście traktuje go w stu procentach jak kumpla
Już mieliśmy kontakt seksualny
Oj kręcisz strasznie.
Pewnie liczysz, że jego żonka pójdzie na boczny tor, a tu ciągle na bocznym torze ty.
Candy2 napisał/a:Ja oczywiście traktuje go w stu procentach jak kumpla
Candy2 napisał/a:Już mieliśmy kontakt seksualny
Oj kręcisz strasznie.
Pewnie liczysz, że jego żonka pójdzie na boczny tor, a tu ciągle na bocznym torze ty.
Kiedy ? Przecież on niby bardzo unika spotkań z Tobą
Nie facet ma misję życia zadośćuczynić Autorce za nastoletnie czasy ,ale tak żeby żona się nie dowiedziała bo nie zrozumie ,jest niewyrozumiała .
podobnie Candy2 chodzi o to żeby być w porządku zwłaszcza kiedy żona nic nie wie jak się dowie wtedy będzie obciach
nie zrobiłabym tego drugiej kobiecie, ale nie mogę uwierzyć w tak idiotyczne zachowanie faceta, po ślubie jest ledwie 2 lata...Co siedzi w jego glowie ??? On mówi, że chce odkupić winy za przeszłość ,że zawsze mu się podobałam i że idiotycznie się kiedyś zachował.
To jak to w końcu jest Candy2 ?
Kiedyś mieliśmy kontakt seksualny, dawno temu, teraz jak kumpla go traktuje. No gdybym nie chciała być w porządku to bym go uwiodła i przeleciała, ale absolutnie tego nie chce.
26 2022-01-02 21:43:18 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-01-02 21:49:52)
Kiedyś mieliśmy kontakt seksualny, dawno temu, teraz jak kumpla go traktuje. No gdybym nie chciała być w porządku to bym go uwiodła i przeleciała, ale absolutnie tego nie chce.
Może Ty nie chcesz, ale on niekoniecznie się przed tym by wzbraniał :-D, bo
facet stosuje podteksty seksualne to raz, a dwa ciagle prosi o zdjęcia
A robi tak właśnie dlatego, że MOŻE, bo
po prostu jest natarczywy, wielokrotnie mu nie odpisywałam to mnie spamowal, i od wielu lat wciąż jest obecny w moim życiu. Ja również mu się wyzalam z różnych spraw.
Jeśli w pytaniu chodziło Tobie o PROFIL ZDRADZACZA, to proszę (kiedyś go sobie stworzyłam na podstawie wątków na tym forum i zapisałam w notatkach, więc jak mnie prześwietlą kiedyś pegasusem, to się mogą zdziwić :-D). Jak się zorientujesz po poniższym, zdradzacza tworzą czynniki sytuacyjne i osobowościowe. Sądząc po Twojej reakcji na posty, chciałabyś bardziej skupić się na czynnikach osobowościowych, ale to nie zmieni faktu, że dobrowolnie i być może nieświadomie stałaś się czynnikiem sytuacyjnym, czyli „okazją” ;-)
„PROFIL ZDRADZACZA:
1. PREDYSPOZYCJE zdradzacza, czyli chociażby niedowartościowanie, bo odrobiny uznania w oczach bliskiej osoby chyba chciałby każdy. Tudzież może być zakompleksienie, czyli niska samoocena, która ma swoje źródło w okresie jeszcze przedzwiązkowym i której w dłuższej perspektywie nikt i nic nie jest w stanie zaspokoić i potrzebne są wciąż nowe „dowartościowacze”.
Kolejny czynnik. Dużą rolę gra tutaj całkowity brak lub niedostateczna empatia, bo jak sobie ktoś nie wyobraża, że i jak może zranić partnera, to oporów brak.
I kolejna kwestia, czyli brak lub niedostateczna rola systemu wartości, w którym uczciwość i lojalność grają ważną rolę i w konsekwencji brak regulującego wpływu systemu wartości.
2. OKAZJA. Hahaha :-D jestem pewna, że wielu marzy się romansik na boku, ale okazji im brak, bo chętnych nie ma :-D
3. BRAK OBAWY PRZED KONSEKWENCJAMI. Wielu mimo tego, źe w pierwszym i drugim punkcie są na tak, to z obawy przed konsekwencjami swojego postępowania powstrzymują się przed zdradą, czyli boją się rozpadu wygodnego, chociaż nudnego/nie dającego satysfakcji związku, albo obawiają się ostracyzmu lub potępienia ze strony rodziny i znajomych, gdy się wyda.”
Odpowiem Ci jak to odpowiadaja tutaj kochani madrzy zyciowo forumowicze.
Dlaczego?
BO MOGA!!
Nie wierz w to, że jesteś dla niego wyjątkowa. Wielce nieszczęśliwi, biedni, udręczeni i wymagający ojojania i ukochania (najlepiej w łóżku) mężczyźnie NIE odchodzą od żon. Jak tak mu źle, to zaproponuj, żeby złożył papiery rozwodowe. Albo powiedz, że jedziesz do ich mieszania. Jak pan poczuje zimny pot na plecach, to w sekundę będziesz dla niego nikim. Olać go.
No właśnie to jest mój kumpel, brakuje mi przyjaciół i dlatego z nim rozmawiam, chociaż czy kumple proszą o zdjęcia i proszą o wybaczenie za przeszłość?? Jak przestałam do niego się odzywać, nie odpisywałam mu to dostawałam codziennie wiadomości...z wyrzutami.
Nie ważne co siedzi w jego głowie, ważne abyś uporządkowała swoją głowę, bo masz w niej mętlik. Sama nie wiesz czy facet jest dla ciebie kumplem czy...no właśnie! Jak sobie wyobrażasz tą relację za miesiąc, dwa albo pół roku? Czego się po niej spodziewasz?
Sama musisz podjąć decyzję, czy to relacja koleżeńska czy chcesz jakiejś bliższej relacji z żonatym kolegą. On robi to na co ma ochotę, a widać, że pasuje mu wkręcanie Cię w jakieś niejasne sytuacje. Może potrzebuje Twojego zainteresowania, jakiegoś uczucia z Twojej strony, adoracji i podziwu. Może chce się poczuć podziwiany i kochany, a może brakuje mu dreszczyku emocji, których Ty jesteś w stanie mu dostarczyć. Facet jest dosyć cwany - z jednej strony mówi w prost, że jest żonaty, a z drugiej obwinia Cię, że nie spełniasz jego oczekiwań, których nie stawia się zwykłym koleżankom. Wykorzystuje Twoją potrzebę męskiego zainteresowania i kontaktów towarzyskich dla zaspokojenia własnych potrzeb. Niby oboje coś zyskujecie, niemniej w ogólnym rozrachunku to Ty sporo tracisz. On jest w związku, Ty nadal jesteś samotna, w dodatku tracisz swój czas, zainteresowanie i zaangażowanie na relację bez przyszłości.
Dlaczego tak robią? Bo są wolnymi istotami podejmującymi autonomiczne decyzje, a do tego nadarza się okazja, więc korzystają. Nie znaczy to, że musisz brać w tym udział, jeśli czujesz, że to niestosowne. Mam jednak podskórne przeczucie, że trochę Cię to jego zainteresowanie kręci i ego podbija Nic w tym złego, że lubimy być podrywani i adorowani, warto jednak by z tym uważać, gdy w grę wchodzą uczucia osoby trzeciej, za plecami której rozgrywa się akt podrywu.
P.S. Dobry kumpel by się tak nie zachowywał.
Candy, facet tak się zachowuje bo chce i może - ma na to przyzwolenie. Twoje przyzwolenie. Sama przyznałaś, że kiedyś byłaś w nim bardzo zakochana ale on chciał się jeszcze wyszaleć dlatego z Tobą zerwał. Ludzie często szukają kontaktu z ex, szczególnie takimi, o których wiedzą, że byli w nich zakochani. Robią to zwykle po to by podbudować sobie ego, poczuć lepiej, zwykle pomiędzy kolejnymi podbojami albo w sytuacjach kryzysowych. Takie kontakty się urywa, a nie odpisuje by być miłym. Ok, można zamienić parę zdań jak się na siebie wpadnie przypadkiem ale takie pisanie co jakiś czas, kiedy mu się o Tobie przypomni, jest bez sensu. Facet ma świadomość, że cokolwiek nie zrobi, zawsze gdzieś tam jesteś, odpiszesz, wysłuchać, będziesz miła. To musi go nieźle kręcić ale bynajmniej nie oznacza to, że chciałby coś z Tobą, no chyba że jakiś romansik (seks na boku) ale wtedy musi mieć pewność, że Ty też tego i tylko tego chcesz. Powiedziałabym nawet, że trzyma Cię na smyczy na tzw. czarną godzinę. Dlatego póki co unika spotkań, ale jednocześnie nie ma oporów by prosić Cię o zdjęcia czy pisać rzeczy z podtekstem seksualnym. Bada na ile może sobie pozwolić, Twoją reakcję.
Jestem przekonana, że w kryzysowej sytuacji, gdybyś pociągnęła temat, wysłała mu te fotki i zaczęła flirt, zaproponowałby Ci seks spotkanie. Teraz pewnie ma wątpliwości czy na to pójdziesz dlatego ogranicza się tylko do takich sugestii być może czekając aż sama wyjdziesz z inicjatywą. Nie interesują go jednak koleżeńskie spotkania.
Dziwi mnie, że uważasz go za swojego przyjaciela. Dlaczego? Bo możesz do niego napisać o swoich problemach, wygadać? A on łaskawie odpisze czy wysłucha? No proszę Cię! Gdybyście byli prawdziwymi przyjaciółmi nie trzymałby Cię w ukryciu, nie byłabyś znajomą przez tel, tylko tworzylibyście relację na legalu, spotykali, znali swoich partnerów, nie byłoby też próśb o fotki czy podtekstów seksualnych. Serio nie widzisz, że on szykuje grunt pod ewentualny romans, może nie tylko z Tobą.
Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo znaleźć dyskretną i oddaną kochankę. Facet wie co robi dlatego uważam, że ma w tym doświadczenie.
Magdalena opisała wyżej profil zdradzacza w punktach. O ile 1 punkt tyczy ogólnych predyspozycji, czyli jest to warunek konieczny, tak 2 i 3 to warunki wystarczające i raczej muszą zaistnieć równolegle z pierwszym by do zdrady doszło. Facet nie tylko musi mieć predyspozycje i okazję ale też brak obaw przed konsekwencjami dlatego próbuje udawać przyjaciela byś była po jego stronie i go kryła. No popatrz jaki biedny miś, tyle lat nie może o Tobie zapomnieć, chce się zrehabilitować ale jest żonaty... oczywiście nieszczęśliwie żonaty ale nie chce tego stanu zmienić. No i co tu robić? Cierpieć czy dać sobie chwilę szczęścia (seks na boku), skoro jak myślę, czeka aż sama do tego dojdziesz, że oboje tego chcecie. Nikt przecież nie musi się o tym dowiedzieć. Dlatego Cię trzyma w ukryciu.
A i jeszcze jedno, jemu się nigdzie nie spieszy, w końcu ma żonę itd. Może jeszcze tak przez kolejne 12l do Ciebie co jakiś czas pisać jak mu się będzie nudzić, sprawdzając czy tam po 2 stronie wciąż jesteś. Będzie raz pisał, jaki to nieszczęśliwy i jak o Tobie myśli, a potem, że właśnie planuje wakacje z żoną itd.
To tylko od Ciebie zależy czy będziesz grać w jego grę i zastanawiać po co on to robi i co ma tak naprawdę na myśli.
Oj, jak ja 'lubię' takich ludzi... Bo mogą, jak tu mądrzy ludzie piszą, jest bardzo dosadnym podsumowaniem całej psychologii tego typu kolesi.
Piszesz, że nie zrobiłabyś niczego więcej, bo nie zrobisz tego innej kobiecie. Więc taki hint - trochę już robisz, bo dajesz kolesiowi przyzwolenie na pakowanie podtekstów w rozmowę i pewien typ zachowania. Jeżeli on jest w związku i Cię prosi o foty, ciska podtekstami i ciśnie na żonę, to on już zdradza. Takim ludziom trzeba jasno stawiać granicę i ją egzekwować. Jak wykryją, że mogą, to Ci powoli i podstępnie na łeb wejdą.
Ja ogólnie podziwiam że ty z nim konwersujesz, bo mi się dosłownie niedobrze robi jak widzę takie przypadki. A nie da się przyjaźnić z kimś kogo się nie szanuje. Zresztą jaka przyjaźń hahaha KUMPLOWAĆ co najwyżej. Ale kumpeli się o seksi foty nie prosi.
Miałam w życiu kilka takich sytuacji. Zawsze ja byłam wolna a oni albo w długim związku albo małżeństwo. I moim zdaniem oni chcieli różnych rzeczy - byli tacy którzy szukali seksu, a jeden to był po prostu typowy erotoman gawędziarz (no trochę taki niedoszły, bo nigdy się nie odważył prości bezczelnie o foty i zadziałać bardziej otwarcie).
Ci od seksu - to widać i w takich wypadkach robi się prosto i komunikuje dosadnie - spadaj pan bo masz żonę, ja sobie nie życzę takich ekscesów. I ban bez dalszej dyskusji. Tacy ludzie z domu nie są nauczeni granic, samokontroli i szacunku dla ludzi i nic tego nie zmieni (no może poza terapią - ale psycholog mu wystawi rachunek i tak powinno być).
Erotoman gawędziarz był bardziej podstępnym przypadkiem - bo to był mój długoletni dobry kumpel ze studiów. Żona, 4 dzieci, byłam na ich ślubie, znam jego rodzinę. Bardzo go lubiłam zawsze, ale sprawa się rypła jak mi kiedyś powiedział że on to swojej żonie powiedział że jak ja bym go kiedyś chciała to by się z nią nigdy nie ożenił. I wyszło na to że ja go nieświadomie friendzoneowałam wtedy, a wygadał się po latach. Ja go wtedy opierdzieliłam grubo i powiedziałam, że ma szczęście do żony chyba bo ja bym go za drzwi wystawiła po takim tekście. Ale gadałam z nim dalej bo dobry kumpel, fajny człowiek. Tylko on dalej to robił - jechał na żonę, teściów, zaczął mi gadać o ich życiu seksualnym. I powiem ci najpierw się na to złapałam i z nim gadałam i próbowałam pomóc. Ale kiedyś mu wysłałam ikonkę serduszka w reakcji na zdjęcia dzieci i mi powiedział że nie mam tak robić, bo jak jego żona widzi, że mu wysyłam serduszka to wariuje - to mnie oświeciło i pomroczność jasna zniknęła. Powiedziałam mu, że uważam że robi nie fair w stosunku do żony i ma przestać na nią cisnąć i wbijać dziwne podteksty w rozmowę, albo iść na terapię i małżeństwo ratować. Ofc niczego nie zmienił, pierdolił dalej. Więc zaczęłam ucinać każdą taką próbę i problem się skończył, bo już nie było o czym rozmawiać - no i po co taka relacja komu dodatkowo.
Jeżeli ten koleś z którym rozmawiasz jest dodatkowo nachalny i bezczelny, to ja bym się nie pierdzieliła tylko ban i problem z głowy. Ale z tego co piszesz to wy się trochę oboje używacie nawzajem. Ty jego jako łatwe remedium na nudę związaną z brakiem wartościowych relacji, a on Ciebie jako sex czaty. Bardzo do przedmiotowe tak se myślę.
Nie znoszę tego typu faceta. Ma żonę, to niech się nią zajmie, albo rozwiedzie, a nie zawraca głowę innym
Wszystko już zostało powiedziane, ale od siebie dodam - nie wysyłaj mu żadnych zdjęć, dobrze Ci radzę.
35 2022-01-05 15:27:40 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-01-05 15:40:49)
Pozyczaj od niego kase na pocztek popros o 10k zlociszy na nowy piornik i przybory do szkoly dla szfagra przyjaciolki sasiadki jej wojka wnuczka.
Potrzbujesz np 30k na wymiane oleju w aucie dziadka taki stary czerwony sportowy woz z czarnym kucykiem w emblemacie i jak dziadek zaraz potem sprzeda to mu oddasz.
Zlodziej skubany komornik sie pomylil i chce zajac twoja jedyna nieruchawosc, a za jedyne pozyczone od niego 50k polskich boliwarow uratowalo by Cie przed sexmisja tzn eksmisja.
Jak pozyczy tzn ze szczodry chlop, zycia sie nie boi i cos do ciebie czuje, wyslesz mu np lada laurke w zamian za pozyczke...
No cos wymysl sama ze by sie odczepil... badz kreatywna. Wiesz kazdy rycerz musi czasem zejsc z bialego rumaka za potrzeba, wtedy giermek pilnuje konia - nie badz jak giermek.
No już nie musze, bo w końcu go zablokowałam po latach i niech się buja.