Więc mam 17 lat i generalnie w sylwestra byłam u znajomej na imprezie. Oczywiście nie obyło się bez alkoholu. Poznałam tam chłopaka i miło nam się gadało, jednak wstawieni już dosyć mocno zaczęliśmy się całować. Zostałam tam do rana, on też. Rozmawiałam potem z nim trochę, ale sam miał niezłego kaca. Zapytałam, czy chce kontynuowac te relacje, czy była to taka "one night stand", ale on powiedział, że chce mnie lepiej poznać. Jak juz się zbierałam to na pożegnanie mnie pocałował.
Podoba mi się i ja mu też. To jest pewne.
Ale mam mały problem.
Nie wiem czy według niego tylko coś między nami jest, czy jestesmy w związku. Po prostu znam podejście niektórych osób i osobiście uważam, że wchodzenie w związek, nie wiedząc o sobie nic to głupota. Nawet jeśli oboje darzymy się pewnym uczuciem. Chce z nim o tym pogadać, ale nie wiem jak zacząć rozmowę, żeby mu nic nie narzucać. Bądźmy szczerzy, znam go 3 dni i nie chcę mu nic narzucać. Chce to z nim przegadać. Ale nie wiem jak zacząć.