Czy to ma sens ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Czy to ma sens ?

Cześć, nie sądziłem ze znajdę się na tym forum ale zawsze warto zapytać o poradę.

Poznaliśmy się kilka lat temu, oboje bylismy w związkach wiec nie było mowy o bliższych relacjach, dobrze nam się ze sobą rozmawiało i spędzało czas jednakże nie było to zbyt częste.

Po kilku latach (oboje rozstaliśmy sie z partnerami) znowu nawiazalismy bliższa relacje, zaczely sie wspólne rozmowy, przyjazdy, wyjazdy. Mimo wszystko nie zwiedzaliśmy sie sobie ze swoich problemów (nie byłem ani plastrem ani misiem do wypłakania). Pech chciał ze po pewnym czasie pojawiły sie z mojej strony uczucia, broniłem sie nie chciałem, ale serce nie sługa.

Teraz sam nie wiem co myśleć o jej zachowaniu (99 proc wpadłem w pieprzony friendzone) i chciałbym zakończyć ta relacje, jednakże cóż pozostaje ten jeden procent z jej strony.

Ona sama inicjuje nasze rozmowy, wielokrotnie pokazuje ze sie mną przejmuje, ze jej imponuje, chce spędzać ze mną czas, być częścią uroczystości rodzinnych (generalnie po zaproszeniu do domu czuła sie tam jak u siebie, a moja rodzina ja bardzo polubiła), niemniej moje sugestie ze chce czegoś więcej są zbywane.

Dziewczyna jest naprawdę wspaniała, zdolna, niezależna, inteligentna, niestety ma bardzo trudna przeszłość (rodzina alkoholowa). W swoich zachowaniach tez wielokrotnie pokazuje brak zaufania do facetow i strach przed związkami (de facto była tylko w jednej długiej przeciągniętej relacji).

W najbliższym czasie wyłożę karty na stół i szczerze z nią pogadam.

Niemniej jednak czy według was, takie zachowania:
- chec spędzania czasu, rozmowy o wszystkim inicjowanie wspólnych wyjazdów, chec uczestnictwa w moich uroczystościach rodzinnych (o których sama przypomina), inicjowanie kontaktu w momencie gdy sie nie odzywam - czy jest to klasyczny friendzone i lepiej dać sobie spokój czy jednak warto próbować i może da sie z tego wyjść.

W moim odczuciu ona ma bardzo duży strach przed związkami, wynikający z ciężkiego dzieciństwa … nie mniej mnie ta sytuacja powoli wykańcza zwłaszcza ze ani tego jie chciałem ani nie planowałem. Fakt faktem to pierwsza dziewczyna (oboje jesteśmy po 30) dla której zgłupiałem …

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-17 23:54:35)

Odp: Czy to ma sens ?

Rozmowa z dziewczyną ma sens ,tylko jak dostaniesz lawirowanie i mętne, niejasne odpowiedzi ( smile to dla dziś zarejestrowanego nowego użytkownika /ortografa ), odraczanie, miganie się i unikanie , "nie wiem", "boję się" to raczej odpuść i odetnij się
związek z nią jest raczej niemożliwy, tak jak Ty tego oczekujesz prawdopodobnie.
Zakończenie tej relacji ma również sens i będzie z pożytkiem dla Ciebie, choć pocierpisz trochę po rozstaniu, to normalne i naturalne nawet jak Ty zainicjujesz rozstanie ,zakochałeś się i już nie ma w tym nic nienormalnego czy patologicznego .Tkwienie we frustracji i braku zaspokojenia może być szkodliwe dla Ciebie i wpływać negatywnie na psyche ,to nie jest też wina dziewczyny ,na siłę nie da się zakochać ani przez rozum.
Bycie orbiterem i satelitą we friendzone to czekanie na cud i łudzenie się rezygnowanie z siebie, strata czasu i energii
czasem to nadużycie i ściema wobec obiektu westchnień i na odwrót obiekt westchnień nadużywa wykorzystując emocjonalnie wzdychającego ,do poprawienia sobie nastroju ,samooceny itp czasem to toksyczne albo taksyczna symbioza się robi z tego lub jakiś rodzaj uzależnienia  ,więc friendzone w takim wypadku nie ma absolutnie sensu i niczego dobrego moim zdaniem nie przyniesie ,nie ma za bardzo szansy na równowagę we wzajemności, a wasze oczekiwania są rozbieżne, rozmijacie się jeżeli dziewczyna tylko Ciebie lubi .
No i nie jesteś terapeutą podejrzewam ,od syndromów fenomenów DDA ,a nawet jak byś był to zakochany terapeuta jest bezużyteczny i już kompletnie nieobiektywny przez uwikłanie w emocje wobec pacjentki .

3

Odp: Czy to ma sens ?
Rakun1987 napisał/a:

Niemniej jednak czy według was, takie zachowania:
- chec spędzania czasu, rozmowy o wszystkim inicjowanie wspólnych wyjazdów, chec uczestnictwa w moich uroczystościach rodzinnych (o których sama przypomina), inicjowanie kontaktu w momencie gdy sie nie odzywam - czy jest to klasyczny friendzone i lepiej dać sobie spokój czy jednak warto próbować i może da sie z tego wyjść.

Jak dla mnie, to na dwoje babka wróżyła. Równie dobrze jej może na Tobie zależeć jak na kumplu, albo dobrze się z Tobą czuje, miałaby ochotę na rozwijanie tej znajomości, ale brakuje jej śmiałości, żeby wyjść z inicjatywą.
Najlepiej wyłożyć karty na stół. Będziesz wiedział na czym stoisz. Tylko kumplem już i tak nie chcesz być, bo będziesz się tylko męczył w takim układzie.

4

Odp: Czy to ma sens ?

To tak. Dziewczyna na pewno cię lubi jako kolegę, osobę. w Końcu sama chce spędzać z tobą czas, sama się odzywa. Z tym że tobie zależy na relacji romantycznej. I tu w mojej opinii pojawia się pewna rzecz - poczytaj sobie wątki kobiet tutaj, dziewczyn jak kombinują jak odwrócić kota ogonem tak by facet który im się podoba sam wykazywał inicjatywę, że one się pierwsze nie odezwą bo sraty taty. Powtarzam - w przypadku faceta który im się podoba. Dlatego w tym wypadku nie brałbym tego za dobrą monetę. Jak dla mnie widzi w tobie kumpla i tyle.
Tak czy inaczej wyłóż karty na stół dla własnego spokoju ducha. Jak nie podziela twoich uczuć no to papatki i tyle - nie męcz się chłopie, nie orbituj, nie żebrz.

5

Odp: Czy to ma sens ?

Też uważam, że albo albo, nie ma przyjaźni damsko męskiej, bo przeważnie jedna strona się zakochuje, dlatego jeśli ona się nie zdeklaruje co do związku, musisz całkowicie zerwać kontakt.
Ona musi zrozumieć, że nie możesz w tej sytuacji być jej nawet dobrym kolegą.

6

Odp: Czy to ma sens ?

Strach przed stałymi związkami czy małżeństwem  to bardzo poważna sprawa, a w jej przypadku może być czymś bardzo głęboko zakorzenionym. Można z czasem uwolnić się od tego strachu i wejść w związek, niemniej nie przychodzi to łatwo ani szybko. W Twoim opisie brakuje mi jednego - czy to tylko strach przed związkiem czy też brak wzajemnego pociągu seksualnego decyduje o relacji friendzone. Istotne jest czy łączy Was coś więcej poza wspólnym spędzaniem czasu.

7 Ostatnio edytowany przez Ghosty (2021-11-17 16:49:10)

Odp: Czy to ma sens ?

nie jasne odpowiedzi

Interesujące, haha...

8

Odp: Czy to ma sens ?
zrzutekranu napisał/a:

To tak. Dziewczyna na pewno cię lubi jako kolegę, osobę. w Końcu sama chce spędzać z tobą czas, sama się odzywa. Z tym że tobie zależy na relacji romantycznej. I tu w mojej opinii pojawia się pewna rzecz - poczytaj sobie wątki kobiet tutaj, dziewczyn jak kombinują jak odwrócić kota ogonem tak by facet który im się podoba sam wykazywał inicjatywę, że one się pierwsze nie odezwą bo sraty taty. Powtarzam - w przypadku faceta który im się podoba. Dlatego w tym wypadku nie brałbym tego za dobrą monetę. Jak dla mnie widzi w tobie kumpla i tyle.
Tak czy inaczej wyłóż karty na stół dla własnego spokoju ducha. Jak nie podziela twoich uczuć no to papatki i tyle - nie męcz się chłopie, nie orbituj, nie żebrz.



cos podobnego mialam napisac
gdy kogos lubie jak kolege to tez szukam kontaktu. jej nie zalezy, dlatego tak dobrze sie czula u cb w domu, dlatego pierwsza sie odzywa, inicjuje...tzn zalezy, ale jak na koledze, nie na mezczyznie.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024