Chciałabym wyjechać gdzieś do pracy i odlozyc sobie coś pieniędzy na mieszkanie bo tutaj nie dam rady nic odłożyć. Ofert pracy jest mnóstwo, ale nie chce sie dać oszukać. Różnie w życiu bywa , w głowie mam różne scenariusze nawet te najgorsze, że taka praca sobie ogarnę, że wyląduje gdzieś w domu publicznym czy coś. znajomych mam za granicą, ale tylko w Anglii, a tam jest ciężko się dostać,trzeba mieć wizę, która kosztuje od 3 do 6 tys. Zastanawiam się czy taki samotny wyjazd jest w ogóle bezpieczny też, żeby jakiś psychol sobie mnie gdzieś nie upatrzył czy coś. Może przesadzam bo na ogladalam się za dużo kryminałów, ale jestem sama bez rodziny, muszę uważać bo jakby mi się coś stało nawet nie było by kogo powiadomić. Nie mam chłopaka by móc z nim wyjechać, kolezanki też nie, one już są ustatkowane mają rodziny i wgl. Jedni znajomi mi mówią, że dużo kobiet wyjeżdża tak samotnie i żyją , a są tacy co mi mówią żebym się w głowę puknęła, nie wiem co mam robić, a bardzo chce wyjechać.
2 2021-10-25 20:11:43 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-10-25 20:29:58)
Chciałabym wyjechać gdzieś do pracy i odlozyc sobie coś pieniędzy na mieszkanie bo tutaj nie dam rady nic odłożyć. Ofert pracy jest mnóstwo, ale nie chce sie dać oszukać. Różnie w życiu bywa , w głowie mam różne scenariusze nawet te najgorsze, że taka praca sobie ogarnę, że wyląduje gdzieś w domu publicznym czy coś. znajomych mam za granicą, ale tylko w Anglii, a tam jest ciężko się dostać,trzeba mieć wizę, która kosztuje od 3 do 6 tys. Zastanawiam się czy taki samotny wyjazd jest w ogóle bezpieczny też, żeby jakiś psychol sobie mnie gdzieś nie upatrzył czy coś. Może przesadzam bo na ogladalam się za dużo kryminałów, ale jestem sama bez rodziny, muszę uważać bo jakby mi się coś stało nawet nie było by kogo powiadomić. Nie mam chłopaka by móc z nim wyjechać, kolezanki też nie, one już są ustatkowane mają rodziny i wgl. Jedni znajomi mi mówią, że dużo kobiet wyjeżdża tak samotnie i żyją , a są tacy co mi mówią żebym się w głowę puknęła, nie wiem co mam robić, a bardzo chce wyjechać.
Jeśli bardzo chcesz wyjechać, to nie sluchaj głupot tylko się przygotowywuj. Po pierwsze język kraju, do którego chcesz wyjechać. Nie poradzisz sobie, jesli nie będziesz się mogła dogadać np. z pracodawcą na temat warunków umowy o pracę. Nie polegaj na nikim, tylko na sobie. Chłopak ani koleżanka nie są ci do niczego potrzebni, poradzisz sobie najlepiej sama. Na miejscu poznasz ludzi już "stamtąd" i oni ci najbardziej pomogą.
Jeśli nie czujesz się na siłach to na początek szukaj pracy przez polską agncję pracy, ale osobiście radziłabym uważać. Czasem można trafić przyzwoicie a czasem zupełnie do bani. Jednak na początek, jeśli się boisz, to możesz zaryzykować. Tylko umowę przeczytaj kilka razy przed podpisaniem i nie gódź się na żadne niekorzystne dla ciebie zapisy.
Jeśli jednak opanujesz język na przyzwoitym poziomie, to najlepiej po prosttu wejść bezpośrednio na strony oferujące pracę w danym kraju. Potem wysłać C.V. i list motywacyjny w ich języku i czekać. Ja tak zrobiłam np. ostatnio i odpowiedź z ofertą pracy otrzymałam po trzech dniach. Potem rozmowa przez telefon i decyzja:) W moim wypadku pracodawca pomogł mi z meldunkiem i z kontem w banku, bo to były warunki żebym mogła otrzymywać pensję. Było trochę zamieszania na początku, ale jeśli pracodawcy zależy na tobie, to ci pomoże dosłownie we wszystkim.
I najważniejsze; Nie bój się. Jeśli będziesz dobrze przygotowana, będziesz znać język i kraj do którego jedziesz, to nic ci nie grozi. Nie spotkasz nigdzie w Europie więcej psycholi i nieuczciwych pracodawców niż w Polsce
Mieszkałam w USA i też byłam sama i jakoś nikt mnie nie utłukł. Teraz mieszkam w Niemczech i też jest ok.
Powodzenia
Też wyjechałam sama za granicę do pracy. Agencja pracy na początek była ok, trafiłam spoko, żadnych psychopatów i obozów pracy, zakwaterowanie trochę słabe ale ciepło było, nic nie ciekło i dało się żyć. Po roku jak już się językowo rozkręciłam to poszukałam lepszej pracy bezpośrednio na miejscu. Dla mnie najważniejsze są za granicą pieniądze, język i samochód. Jak to masz to nawet jak ci coś nie pasuje to pakujesz się i spadasz w 15 minut, o nic się nie musisz nikogo prosić a nowa praca zawsze się znajdzie.