Jestesmy z mezem 13 lat po slubie, mamy 3 dzieci. Do niedawna myslalam, ze jestesmy w udanym malzenstwie, ze maz mnie kocha , pożąda, ze jestem dla niego wazna. Okazalo sie, ze bylam glupia i naiwna jak dziecko.
Wszystko zaczelo sie od przypadku tzn zepsula sie moja komorka a musialam wyslac terapeutce naszego syna wiadomosc, ze w ten konkretny dzien nie bedziemy na zajeciach. Napisalam wiadomosc ma jego telefonie, wysylam... a tam... Kilka sms wyslanych od niego do niej. Ogolnie szukal z nia kontaktu a ona go olala az w koncu zablokowala go.
Dzien wczesniej wieczorem rozmawialismy o sexie i maz stwierdzil, ze moglabym sprobowac isc do lozka z naszym dalszym znajomym, ze on by sie nie obrazil. Dodal, ze on by sobie "puknal" ta teraputke ( Katarzyne) on ja nazwal "Kasiulka" Ze i tak kocha mnie i to ze mna by zostal.
ZAMUROWALO MNIE!
Kiedy na tel zobaczylam te sms do niej kiedy ewidentnie smalil do niej cholewki wpadlam w szal.
Pociellam mu ubrania, nozyczkami, buty pocielam nozem. Dostal kilka x z liscia w twarz, wyprowadzialm sie ze sypialni.
Juz wczesniej wiedzialam , ze cos jest narzeczy bo maz mial maslane oczka do niej , ale smialam sie z tego. Chociaz sam mowil ze ona sie mu bardzo podoba. dobrze, ze go odrzucila, kamien z serca... Ale to mnie w zaden sposob nie uspokaja bo znajdzie taka co nie bedzie miala oporow.
Jestem zrozpaczona. Przeszukalam internet wpisujac jego nr tel. Znalazlam jakies strony porno.
Myslalam, ze to milosc a to G*WNO.
Jak uslyszlam to zdrobnienie jej imienia "Kasiulkaaaa" z takim rozmarzeniem w jego oczach to mnie szlag trafil.
Koniec z gotowaniem jego ulubionych obiadkow, dogadzania mu caly czas we wszytskim,
Juz ja mu zycie umile to sie zesra!
Dzisiaj cale popoludnie zajmowal sie dzieckiem, nie dostal obiadu a jego swieze wyprane ubrania ladowaly za oknem. Na kazdym kroku mu dop....lam.
Czuje taka w sobie wsieklosc.